Lasy Cairngorms

Nie udało się. Kiedy Minnie pognała w las, spłoszona ugryzieniem innego konia, Alice próbowała utrzymać się na jej grzbiecie, ale kiedy klacz nagle przeskoczyła nad czymś, i tak zsunęła się z niej, lądując prosto w niewielkim strumieniu. Zamoczyła sobie ubrania i prawdopodobnie nabiła parę siniaków, jednak gruba warstwa odzienia częściowo zamortyzowała upadek. Podniosła się więc szybko, podczas gdy Minnie najwyraźniej zaczęła się uspokajać i zatrzymała się kilkadziesiąt metrów dalej. Przeszła ten dystans pieszo, na dobiegnięcie do zwierzyny chyba nie miała co liczyć, bo musiała jeszcze obłaskawić konia i ponownie go dosiąść, a potem nie pozostało nic innego, jak udanie się do kolejnego punktu, gdzie mogła już poczekać na rozpoczęcie kolejnego etapu. Oby tym razem bardziej owocnego, bo póki co radziła sobie raczej marnie, z czego nie mogła być dumna. Miała nadzieję, że uda jej się złapać coś jeszcze, więc kiedy znowu rozbrzmiał sygnał do startu, nakłoniła Minnie do biegu między drzewa. Mając nadzieję, że tym razem nie zawiedzie i nie spłoszy się z byle powodu, zrzucając ją z grzbietu i wykluczając z dalszej gry.

The member 'Alice Elliott' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 20

Przerwy w polowaniu, wykorzystywane przez wszystkich na chwilę odpoczynku, tak naprawdę drażniły Avery'ego, którego w żadnym wypadku nie zadowalał zaledwie jeden bażant jako efekt finalny dzisiejszego dnia. Czy nie lepiej byłoby od razu pognać dalej w las w poszukiwaniu kolejnej zwierzyny? Z westchnieniem godnym Wertera napoiły Hyperiona i docisnął popręg, nim ponownie wskoczył na siodło. Róg myśliwski rozbrzmiał po raz ostatni, dlatego też Perseus zdecydowanym ruchem spiął aetonana, by zachęcić go do jak najsprawniejszego pomknięcia w gęstwiny, które tonęły powoli w wieczornym mroku.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 14

Robiło się coraz ciemniej a Smok był coraz bardziej zmęczony. Do tej pory spisywał się doskonale, dlatego Benjamin podczas krótkiego odpoczynku nie szczędził mu ani wody ani przemyconych w kieszeni kurtki marchewek. Wright nie rozmawiał z nikim, nie przechwalając się zdobyczami ani też nie przyglądając się zdobyczom innych myśliwych - czuł się zbyt dobrze, by psuć sobie nastrój jakąś konkurencją. Ważna była tylko wolność biegu, las, ostry zapach ginących powoli liści i szelest zwierzyny, ukrywającej się w zaroślach.
Gdy róg zabrzmiał po raz kolejny, Ben był już na linii startu. Pogłaskał ostatni raz Smoka po bujnej grzywie i spiął go do biegu. Kusza na miejscu, głowa na karku, samczy zew w sercu – wszystko wskazywało na to, że był dobrze przygotowany do ostatniego starcia ze szkocką knieją.

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 100

Mój bełt bez problemu wbił się w drobną zwierzynę, ostatecznie ratując mój honor - w końcu czy to nie ja zadzierałam nosa na pierwszym miejscu zbiórki? Pozwoliłam by skrzaty zabrały bażanta, sama zaś wolnym krokiem skierowałam się w stronę zbiórki, gdzie mogliśmy chwilę odpocząć. Korzystając z chwili, kiedy aetonany żłopały łapczywie wodę, przeciągnęłam się parę razy, by choć trochę zniwelować uczucie zdrętwienia. Byłam zmęczona, robiło się coraz ciemniej a nas czekała jeszcze jedna tura. Róg zabrzmiał po raz kolejny a my ruszyliśmy pędem w las.

The member 'Lilith Greengrass' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 82

Upadek z konia boleśnie naznaczył nie tylko dumę Druelli. Wbrew początkowym przewidywaniom ucierpiała także ta część ciała, w które plecy traciły swą szlachetną nazwę, musiała trochę się przejść zanim ponownie wskoczyła na Gnoma. Odpuściła sobie drugą turę polowania łapiąc oddech i masując obicia. Najważniejsze jednak, że wreszcie była gotowa. Odpoczęła, odpoczął aetoan, którego dosiadała. Teraz musi jej pójść lepiej, prawda? Na dźwięk rogu ruszyła przed siebie chcąc zmazać wstyd z pierwszej części polowania. Pośladek cały czas odzywał się boleśnie, na szczęście nie na tyle dotkliwie, by nie dało się go ignorować. Rozwiane włosy i pęd powietrza przypominały jej lot na miotle. Czuła, że tym razem będzie najlepsza.

The member 'Druella Black' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 95

Wraz z siostrą dotarł do ostatniego punktu, gdzie mógł poświęcić chwilę na odpoczynek; Tristan zeskoczył z siodła, poszukując spojrzeniem pozostałej części rodziny. Jedno po drugim mignęło gdzieś w tłumie, choć się rozłączyli - wyglądało na to, że wszyscy pozostawali w dobrej formie. Zaczynało się robić ciemno, pora była już późna, a jeźdźcom zaczynało doskwierać zmęczenie, ale mimo to w Tristanie zaczynał się dopiero budzić entuzjazm. Wraz z pierwszą upolowaną zwierzyną wyzbył się natrętnych myśli i choć wciąż pozostawał milczący, to koncentrował się teraz na polowaniu.
Słysząc róg, bez zawahania wskoczył z powrotem na Brutusa i pogładził jego szyję, w napięciu popędzając ogiera za pozostałymi myśliwymi. Miał jeszcze szansę zapolować na grubszą zwierzynę - i nie miał zamiaru tej szansy odpuszczać.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 60

Byłam zła i rozgoryczona, to oczywiste. To polowanie zdecydowanie zapisze się w mojej pamięci jako najgorsze z dotychczas przeprowadzonych. Gdzieś w głębi siebie miałam nadzieję, że tym razem nie spieprzę sprawy, ale jak nikt inny potrafiłam dawać plamę. Warknęłam ze złością widząc jak strzała wbiła się w sosnę, a zwierzę uciekło tak, że nie dałabym rady go dalej ścigać. Miałam już serdecznie dość i tak naprawdę myślałam o tym, żeby dać za wygraną. Ściągnęłam lejce gotowa do powrotu do punktu startowego żeby oddać wierzchowca i wrócić do domu, ale wtedy Jowisz postanowił, że musimy spróbować po raz kolejny: aetonan spłoszył się jego szczekaniem i zagnani do punktu kontrolnego wystartowaliśmy na dźwięk rogu. Ostatni.
Tym razem już bez większego przekonania ruszyłam do przodu, nie chcąc jedynie, aby inni widzieli jak z podkulonym ogonem odpuszczam sobie konkurencję. Pozostało zatem udawać, że wciąż walczę o upolowanie dosłownie czegokolwiek, ale tak naprawdę to już się nawet nie rozglądałam. Narastające zmęczenie oraz chłód skutecznie odbierały mi wolę walki, pogłębiając jeszcze niezadowolenie i rozdrażnienie wywołane niepowodzeniami.

The member 'Bellona Greyback' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 81

Widząc działania Tristana, skoro dołączyła do grupy dość wcześnie, wyciągnęła do niego dłoń, chętnie korzystając z jego pomocy z zejściu z konia, rozciągnęła się trochę, wygładzając również materiał sukni i znów z niezastąpioną uprzejmością Tristana weszła na konia, wzdychając już trochę rozdrażniona długim przebiegiem polowania.
— Przypomnij mi następnym razem, jak będę chciała brać w takich polowaniach udział, że to rozrywka zdecydowanie nie dla mnie — mruknęła, podjeżdżajac kawałek do brata, dzieląc się z nim półszeptem tą informacją, a kiedy zadęli w róg, nieśpiesznie pogoniła konia. Może chociaż uda jej się złapać jakąś parkę do króliczka przez końcem polowania?
Starala się utrzymac tempo równe z Tristanem, żeby kolejny raz nie gubić go z zasięgu wzroku.