Marina
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Marina
Magiczna przystań dla czarodziejskich jachtów znajduje się w centralnej części Dzielnicy Portowej. Za pomocą zaklęć ukryta przed mugolami, czarodzieje jednak oglądać mogą przeróżne egzotyczne statki zawijające do portu. Można tu znaleźć kupców przywożących latające dywany z dalekiego Egiptu, podróżników i żeglarzy gotowych opowiadać niezwykłe historie i śpiewać szanty. Po pomostach prowadzących do przycumowanych okrętów nie może poruszać się jednak każdy. Do większości okrętów prowadzą osobne ścieżki, które pojawiają się jedynie przed bosmanem portu i załogą danego statku. Turyści nie będący marynarzami mogą w dalszym ciągu korzystać mogą z uroków przechadzek po pomostach, które pojawiają się dosłownie pod stopami i znikają, gdy tylko nogę się z nich zabierze. Takie ścieżki prowadzą daleko w głąb rzeki pozwalając na odbycie nawet najbardziej prywatnych rozmów.
Wciąż ukryty pod peleryną niewidką Black machnął lekko różdżką, nie zdradzając swojego położenia ani obecności tym, którzy byli w pobliżu. Wiedział, że jego zaklęcie jest udane. Deirdre szła w zaparte. Jej głos był wciąż, niezmiennie przekonywujący — brzmiał realne, prawdziwe. Istniała możliwość, że mówiła prawdę, Mirabella przecież nikomu nie odmówiła pomocy, a to co znajdowało się w jej mieszkaniu wskazywało na plan, który był wcześniej przygotowany. Ani ona, ani Craig, ani skryty Alphard nie usłyszeli już niczego — żadnej odpowiedzi, żadnego ruchu na pokładzie, inkantacji. Odpowiedziała im całkowita cisza. Burke, jak sparaliżowany stał w miejscu, czując strach i pogłębiającą się paranoję. Jego słowa dotarły za to do wszystkich — co mogły oznaczać? Ton i barwę mogła rozpoznać również Jackie, bez trudu, podobnie jak Brendan już po chwili, przyporządkowując go do odpowiedniej twarzy. Rineheart machnęła różdżką, wciąż ukryta pod peleryną niewidką. Wiedziała, że jej zaklęcie się powiodło.
Mężczyzna, który do tej pory nieruchomo leżał pod ścianą jęknął, a później chrapnął. Płaszcz zsunął się z niego, odsłaniając jego nieco zaróżowioną twarz. Rozejrzał się dookoła, aż w końcu powoli spionizował się, podtrzymując się dłonią ściany.
—Wszystkie damy z doków, lgną do wielkich ćwoków — zaśpiewał pijackim tonem głośno i ruszył się z zamiarem pójścia w kierunku okrętu.
|
Craig, dopadła cię paranoja, której trudno Ci się oprzeć. Eliksir uspokajający może okazać się dobrym lekarstwem. Możesz również szukać pomocy u innych, znających się na uzdrowicielstwie lub próbować dowolnych innych metod, które wyciągną cię z opresji. Tak długo, póki nie uporasz się z problemem obowiązuje cię obniżona odporność magiczna o 15, a obrażenia psychiczne od zaklęć są dwukrotnie wyższe.
Kolejka: Zakon Feniksa czas na odpis do 24.11 godz. 7:00, Rycerze Walpurgii czas na odpis do 25.11. godz. 7:00;
Aktywne zaklęcia:
Veritas Claro (Jackie) 5/5
Liberta (Alphard) 3/5
Magicus Extremos (Jackie) +18 3/3
Protecta
*** (Alphard)
*** (Jackie)
Mapka:
Alphard, Jackie otrzymali mapki uzupełnione o informacje o ich położeniu.
Mężczyzna, który do tej pory nieruchomo leżał pod ścianą jęknął, a później chrapnął. Płaszcz zsunął się z niego, odsłaniając jego nieco zaróżowioną twarz. Rozejrzał się dookoła, aż w końcu powoli spionizował się, podtrzymując się dłonią ściany.
—Wszystkie damy z doków, lgną do wielkich ćwoków — zaśpiewał pijackim tonem głośno i ruszył się z zamiarem pójścia w kierunku okrętu.
|
Craig, dopadła cię paranoja, której trudno Ci się oprzeć. Eliksir uspokajający może okazać się dobrym lekarstwem. Możesz również szukać pomocy u innych, znających się na uzdrowicielstwie lub próbować dowolnych innych metod, które wyciągną cię z opresji. Tak długo, póki nie uporasz się z problemem obowiązuje cię obniżona odporność magiczna o 15, a obrażenia psychiczne od zaklęć są dwukrotnie wyższe.
Kolejka: Zakon Feniksa czas na odpis do 24.11 godz. 7:00, Rycerze Walpurgii czas na odpis do 25.11. godz. 7:00;
Aktywne zaklęcia:
Veritas Claro (Jackie) 5/5
Liberta (Alphard) 3/5
Magicus Extremos (Jackie) +18 3/3
Protecta
*** (Alphard)
*** (Jackie)
- Żywotność:
Deirdre: 200/200
Craig: 248/248
-15 do odporności magicznej
Alphard: 220/220
Brendan: 380/380
Jackie: 220/220
Percival: 270/270
- Ekwipunek:
- Deirdre:
różdżka, przedmioty z bonusami, sztylet, biały kryształ,
-antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 40)
-wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30, 130 oczek)
-felix felicis
Alphard:
różdżka, peleryna niewidka, kryształ
Craig:
Różdżka, maska śmierciożercy (schowana), fluoryt, pazur gryfa w bursztynie, wszystkowidzące okulary (na nosie)
Eliksiry:
- [?] Antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 21)
- Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir grozy (1 porcji, stat. 21)
Brendan:
Torba, a w niej: 3x antidotum, 2x eliksir natychmiastowej jasności, 1x czuwający strażnik, 2x wywar ze sproszkowanego srebra, 2x eliksir znieczulający, biały kryształ z grudnia.
Jackie:
różdżka, mała torba - peleryna niewidka, kryształ z białego deszczu
-eliksir Garota (2 porcje)
- eliksir oczyszczający z toksyn (1 porcja)
Percival:
różdżka, pelerynę z włóknami ze smoczej skóry (na sobie), juchtową szarfę (na sobie), brosza z alabastrowym jednorożcem, czarną perłę, amulet wyciszenia, fluoryt, pazur gryfa zatopiony w bursztynie, wygaszacz, opakowanie papierosów ze schowaną w środku zapalniczką, kryształ z białego deszczu, oraz eliksiry:
-smocza łza (2 porcje, stat. 31),
-eliksir lodowego płaszcza (2 porcje, stat. 31)
Mapka:
Alphard, Jackie otrzymali mapki uzupełnione o informacje o ich położeniu.
Ściągnął brew, nazwiska były obce, spoza listy, obecność trzeciej persony pozostała pominięta, a on pozostawał nieufny; przekonująca postawa kobiety sprawiła, że zawahał się na krótki moment - do czasu, aż wyraźniej usłyszał znajomy już wcześniej głos Craiga, początkowo miał wątpliwości, czy nie kojarzył go z pracy, z aurorskich akcji; w istocie tak było - i naprawdę dawno się nie widzieli.
- Craig Burke - zwrócił się do mężczyzny, pomijając nonsens jego wypowiedzi; ktoś taki jak on dawno musiał stracić rozum. Zależało mu, by wypowiedzieć jego imię na głos, nie zdradzając przy tym obecności towarzyszy. Powstał, kierując różdżkę prosto na Burke'a. - Lamino - wypowiedział bez zawahania w głosie. Wiedzieli, że ktoś mógł deptać po piętach Mirabelli, ale nie spodziewał się, że Burke odważy się jeszcze kiedykolwiek przy nim pokazać. Mieli ze sobą niewyrównane rachunki - czas zakończyć otwartą niegdyś kwestię.
przepraszam za brak odpisu w terminie, ale większość dnia (i nocy) wczoraj próbowałam wam naprawić forko i już nie miałam kiedy :c
- Craig Burke - zwrócił się do mężczyzny, pomijając nonsens jego wypowiedzi; ktoś taki jak on dawno musiał stracić rozum. Zależało mu, by wypowiedzieć jego imię na głos, nie zdradzając przy tym obecności towarzyszy. Powstał, kierując różdżkę prosto na Burke'a. - Lamino - wypowiedział bez zawahania w głosie. Wiedzieli, że ktoś mógł deptać po piętach Mirabelli, ale nie spodziewał się, że Burke odważy się jeszcze kiedykolwiek przy nim pokazać. Mieli ze sobą niewyrównane rachunki - czas zakończyć otwartą niegdyś kwestię.
przepraszam za brak odpisu w terminie, ale większość dnia (i nocy) wczoraj próbowałam wam naprawić forko i już nie miałam kiedy :c
we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Prawda dotarła do niej w momencie, kiedy Bren wypowiedział personalia majaczącego mężczyzny. Znała ten głos i choć myśl świtała gdzieś z tyłu głowy, to nie do końca skojarzyła ze sobą fakty. Teraz jednak wszystko było jasne. Ale czy on oszukał kobietę, wmawiając jej fałszywe nazwisko czy jednak to było czyste przedstawienie? Okryta płaszczem smukła sylwetka brzmiała jednak przekonywująco. Nie pozwoliła, żeby zdezorientowanie przejęło kontrolę nad jej umysłem. Znów wysunęła różdżkę spomiędzy peleryny i wycelowała ją w postać, którą widziała pod veritas claro - tajemniczego mężczyznę. Ukształtowała niewerbalną inkantację i wykonała szybki, pfecyzyjny ruch.
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 80
'k100' : 80
A więc sytuacja stała się jasna - choć niezbyt przyjemna, mężczyzna stojący na statku widocznie nie tylko rozpoznał głos Burke'a, a jeszcze wyraźnie zaanonsował jego personalia. I o ile same słowa można byłoby uznać za powitanie - niemiłe, biorąc pod uwagę ton głosu - to inkantacja mknąca w ich stronę nie pozostawiała zbyt wiele do wątpliwości. Mieli do czynienia z kimś wrogim. Deirdre nie wahała się więc ani sekundy, zrobiła krok do przodu wycelowała różdżkę w widocznego mężczyznę. - Adolebitque - wypowiedziała spokojnie, bez emocji.
| kratka w dół
| kratka w dół
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 35
--------------------------------
#2 'k10' : 8
#1 'k100' : 35
--------------------------------
#2 'k10' : 8
Nagły atak paniki u Burke’a mocno go zaskoczył, jednak to nie była pora na dokładne analizowanie tego, co się właściwie drugiemu szlachcicowi przydarzyło, aczkolwiek lepiej dla nich będzie, jeśli szybko powróci do zdrowych zmysłów. Napotkany czarodziej zdecydował się zaatakować i musiał mieć ku temu jakiś powód. Jaki? Wcześniejsze aktorskie zabiegi czarownicy, choć perfekcyjne, szybko zdały się na nic. Deirdre sięgnęła po różdżkę i Black zamierzał pójść w jej ślady. Wciąż skryty pod peleryną niewidką, zdecydował się działać bardziej dynamicznie i agresywnie, swoje ataki kierując przeciwko mężczyźnie, który sam rozpoczął to starcie.
| bardzo wszystkich przepraszam za spóźnienie, ruch i zaklęcia przesłane w prywatnej wiadomości do Mistrza Gry
| bardzo wszystkich przepraszam za spóźnienie, ruch i zaklęcia przesłane w prywatnej wiadomości do Mistrza Gry
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'k10' : 8
--------------------------------
#3 'k100' : 96
--------------------------------
#4 'k10' : 3
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'k10' : 8
--------------------------------
#3 'k100' : 96
--------------------------------
#4 'k10' : 3
Winę prawdopodobnie należało zwalić na panikę - Burke starał się panować nad swoją traumą, nie sposób było jednak zawsze sprawować kontrolę. Dementorzy przerażali go bardziej, niż cokolwiek na tej ziemi - miał z nimi styczność wystarczająco długo, aby poznać ich prawdziwą, okrutną naturę. Gdy więc ogarnęła go myśl, że mogą nadchodzić... spanikował.
Być może jednak wyszło im to na dobre. Poniekąd oto właśnie otrzymali potwierdzenie, że znaleźli się na miejscu, którego poszukiwali. Nie było sensu się nawet łudzić, że zakon nie znał jego personaliów.
Gdy pierwsza fala paniki nieco się uspokoiła, Burke wziął kilka głębszych wdechów, mających pomóc mu się uspokoić. Wtedy też przypomniał sobie o czymś, co mogłoby mu pomóc całkiem odzyskać nad sobą kontrolę. Nie czekając aż cokolwiek mu przeszkodzi, wyciągnął z kieszeni fiolkę z eliksirem na uspokojenie - i wypił jej zawartość duszkiem.
Wypijam - Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 32)
Być może jednak wyszło im to na dobre. Poniekąd oto właśnie otrzymali potwierdzenie, że znaleźli się na miejscu, którego poszukiwali. Nie było sensu się nawet łudzić, że zakon nie znał jego personaliów.
Gdy pierwsza fala paniki nieco się uspokoiła, Burke wziął kilka głębszych wdechów, mających pomóc mu się uspokoić. Wtedy też przypomniał sobie o czymś, co mogłoby mu pomóc całkiem odzyskać nad sobą kontrolę. Nie czekając aż cokolwiek mu przeszkodzi, wyciągnął z kieszeni fiolkę z eliksirem na uspokojenie - i wypił jej zawartość duszkiem.
Wypijam - Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 32)
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Weasley, rozpoznawszy czarnoksiężnika, tuż po tym jak zdradził jego personalia swojej towarzyszce wymierzył w niego niemalże celne zaklęcie. Jego promień jednak miał wyminąć mężczyznę, auror szybko zdał sobie z tego sprawę. Wiedział, że wyczarowane noże miną go dosłownie o cal, nie czyniąc mu przy tym żadnej krzywdy. Jackie, w tym czasie, wyciągnęła swoją różdżkę w całkiem innym kierunku — tam, gdzie dotąd nikt nie patrzył, w stronę ukrytego pod peleryną niewidką mężczyzny. Z różdżki wydobytej pod peleryną niewidką błysnęło jednak światło, częściowo zdradzając pozycję aurorki. Spod pokładu dało się usłyszeć trzask towarzyszący teleportacji.
Deirdre zdecydowała się na błyskawiczną reakcję. Wymierzywszy różdżką w mężczyznę stojącego na pokładzie wypowiedziała czarnomagiczną inkantację, której promień od razu pomknął w kierunku wrogiego czarodzieja. Skryty pod peleryną niewidką Alphard również błyskawicznie zdecydował się na atak. By rzucić zaklęcie musiał wyciągnąć różdżkę spod peleryny, dwie wiązki zaklęcia błysnęły w ciemności, mknąc prosto na stojącego na pokładzie Brendana. Pomimo braku słyszalnej inkantacji, auror był dobrze wyszkolony i potrafił rozpoznać błysk mknących ku niemu zaklęć — prócz Adolebitque, Plumosa i Cruritus, obu rzuconych bezbłędnie. Craig, w końcu, pomimo szaleństwa, które go dopadło, podobnie jak Brendan musiał zdać sobie sprawę, że głos, który wydobywa się ze statku jest mu dobrze znany. Był to nikt inny, jak rudowłosy auror, który przyczynił się do jego zatrzymania i osadzenia go w Azkabanie. On sam zdecydował się zażyć nieco eliksiru uspokajającego, który odkorkował w mig i wypił. Niestety, nie wiedział, jak wiele może go wypić i jak prędko przy swojej dziwnej, chwilowej przypadłości. Jak się szybko mogło okazać, wypił go zbyt dużo. Nim zdążył wykonać jakikolwiek ruch zakręciło mu się w głowie, dopadło go mocne otępienie, senność i obojętność, tak wielkie, że czarnoksiężnik padł w narkotycznym śnie na ziemię. Jego ciało zwiotczało, różdżką wypadła mu z dłoni.
[Edit:]
Aleja znajdowała się niżej niż pokład rumuńskiego okrętu, ale zarówno z jej poziomu był widoczny pokład, tak z pokładu można było bez trudu dostrzec to, co dzieje się na alei. Rumuńska flaga postawiona przy kładce nie stanowiła przeszkód dla zaklęć ani osób.
|
Alphard, leci w ciebie udane zaklęcie z zakresu OPCM.
Brendan, leci w ciebie udane zaklęcie Adolebitque, Plumosa i Cruritus.
Craig, do użycia eliksiru uspokajającego wymagana jest anatomia na poziomie I. Niestety, jej nie posiadasz. Jesteś nieprzytomny przez następną kolejkę. Fiolka eliksiru uspokajającego została odpisana z Twojego ekwipunku.
Kolejka:Rycerze Walpurgii czas na odpis do 27.11. godz. 20:00, Zakon Feniksa czas na odpis do 28.11 godz. 20:00,
Aktywne zaklęcia:
Liberta (Alphard) 4/5
Protecta
Mapka:
Alphard, Jackie i Percival otrzymali mapki uzupełnione o informacje o ich położeniu.
Deirdre zdecydowała się na błyskawiczną reakcję. Wymierzywszy różdżką w mężczyznę stojącego na pokładzie wypowiedziała czarnomagiczną inkantację, której promień od razu pomknął w kierunku wrogiego czarodzieja. Skryty pod peleryną niewidką Alphard również błyskawicznie zdecydował się na atak. By rzucić zaklęcie musiał wyciągnąć różdżkę spod peleryny, dwie wiązki zaklęcia błysnęły w ciemności, mknąc prosto na stojącego na pokładzie Brendana. Pomimo braku słyszalnej inkantacji, auror był dobrze wyszkolony i potrafił rozpoznać błysk mknących ku niemu zaklęć — prócz Adolebitque, Plumosa i Cruritus, obu rzuconych bezbłędnie. Craig, w końcu, pomimo szaleństwa, które go dopadło, podobnie jak Brendan musiał zdać sobie sprawę, że głos, który wydobywa się ze statku jest mu dobrze znany. Był to nikt inny, jak rudowłosy auror, który przyczynił się do jego zatrzymania i osadzenia go w Azkabanie. On sam zdecydował się zażyć nieco eliksiru uspokajającego, który odkorkował w mig i wypił. Niestety, nie wiedział, jak wiele może go wypić i jak prędko przy swojej dziwnej, chwilowej przypadłości. Jak się szybko mogło okazać, wypił go zbyt dużo. Nim zdążył wykonać jakikolwiek ruch zakręciło mu się w głowie, dopadło go mocne otępienie, senność i obojętność, tak wielkie, że czarnoksiężnik padł w narkotycznym śnie na ziemię. Jego ciało zwiotczało, różdżką wypadła mu z dłoni.
[Edit:]
Aleja znajdowała się niżej niż pokład rumuńskiego okrętu, ale zarówno z jej poziomu był widoczny pokład, tak z pokładu można było bez trudu dostrzec to, co dzieje się na alei. Rumuńska flaga postawiona przy kładce nie stanowiła przeszkód dla zaklęć ani osób.
|
Alphard, leci w ciebie udane zaklęcie z zakresu OPCM.
Brendan, leci w ciebie udane zaklęcie Adolebitque, Plumosa i Cruritus.
Craig, do użycia eliksiru uspokajającego wymagana jest anatomia na poziomie I. Niestety, jej nie posiadasz. Jesteś nieprzytomny przez następną kolejkę. Fiolka eliksiru uspokajającego została odpisana z Twojego ekwipunku.
Kolejka:Rycerze Walpurgii czas na odpis do 27.11. godz. 20:00, Zakon Feniksa czas na odpis do 28.11 godz. 20:00,
Aktywne zaklęcia:
Liberta (Alphard) 4/5
Protecta
- Żywotność:
Deirdre: 200/200
Craig: 248/248
Alphard: 220/220
Brendan: 380/380
Jackie: 220/220
Percival: 270/270
- Ekwipunek:
- Deirdre:
różdżka, przedmioty z bonusami, sztylet, biały kryształ,
-antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 40)
-wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30, 130 oczek)
-felix felicis
Alphard:
różdżka, peleryna niewidka, kryształ
Craig:
Różdżka, maska śmierciożercy (schowana), fluoryt, pazur gryfa w bursztynie, wszystkowidzące okulary (na nosie)
Eliksiry:
- [?] Antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 21)- Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir grozy (1 porcji, stat. 21)
Brendan:
Torba, a w niej: 3x antidotum, 2x eliksir natychmiastowej jasności, 1x czuwający strażnik, 2x wywar ze sproszkowanego srebra, 2x eliksir znieczulający, biały kryształ z grudnia.
Jackie:
różdżka, mała torba - peleryna niewidka, kryształ z białego deszczu
-eliksir Garota (2 porcje)
- eliksir oczyszczający z toksyn (1 porcja)
Percival:
różdżka, pelerynę z włóknami ze smoczej skóry (na sobie), juchtową szarfę (na sobie), brosza z alabastrowym jednorożcem, czarną perłę, amulet wyciszenia, fluoryt, pazur gryfa zatopiony w bursztynie, wygaszacz, opakowanie papierosów ze schowaną w środku zapalniczką, kryształ z białego deszczu, oraz eliksiry:
-smocza łza (2 porcje, stat. 31),
-eliksir lodowego płaszcza (2 porcje, stat. 31)
Mapka:
Alphard, Jackie i Percival otrzymali mapki uzupełnione o informacje o ich położeniu.
Żadne z zaklęć nie przyniosło mu większych trudności, choć sięganie po czarną magię wymagało większej ostrożności; mroczne arkany magii mogły równie dobrze zwrócić się przeciwko temu, który próbował się nimi posługiwać. Lecz nie dopadła go żadna słabość, pełen sił mógł brać dalszy udział w starciu, bo nie tylko z jego różdżki, której kraniec wyłonił spod materiału peleryny niewidki, wydobyło się zaklęcie. Dokładnie w jego kierunku mknął jeden z jasnych promieni i zdołał jedynie oszacować, że jest to jedno z zaklęć z zakresu obrony przed czarną magią. Instynktownie uznał je za silne, ale mogło to być mylne wrażenie. Gdzieś jeszcze przez głowę przemknęła mu myśl, że jednak ktoś znał jego położenie, pomimo jego niewidzialności, ale trudno było mu roztrząsać tę kwestię, kiedy tak wiele się działo. Skoro jego pozycja była znana, nie zamierzał ryzykować dalszym posługiwaniem się magią niewerbalną. Musiał się obronić przed tym atakiem, kiedy nie znał nawet dokładnego charakteru zaklęcia. Wykonał pionowy ruch różdżką, chcąc wyczarować bardziej zaawansowaną tarczę. – Protego Maxima – rzekł inkantację pewnie, nie chcąc oddać nad sobą władztwa jakiemukolwiek zwątpieniu.
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 44
'k100' : 44
Nie wahała się ani chwili, wycelowała różdżkę ponownie, tym razem w stronę, z której pomknął promień zaklęcia, uderzającego w Alpharda. Widziała wyraźnie wiązkę promienia, wycelowała więc w tamtą stronę. - Plumosa - powiedziała z powagą, zdecydowanie, chcąc unieszkodliwić towarzysza stojącego na pokładzie mężczyzny. Bez wątpienia mieli do czynienia z kimś, kto nawet nie chciał rozmawiać.
| celuję w kratkę w prawo tuż po promieniu zaklęcia wycelowanego w Blacka, tam, skąd wydobyło się zaklęcie niewidocznego przeciwnika
| celuję w kratkę w prawo tuż po promieniu zaklęcia wycelowanego w Blacka, tam, skąd wydobyło się zaklęcie niewidocznego przeciwnika
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 75
--------------------------------
#2 'k10' : 5
#1 'k100' : 75
--------------------------------
#2 'k10' : 5
Marina
Szybka odpowiedź