Marina
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Marina
Magiczna przystań dla czarodziejskich jachtów znajduje się w centralnej części Dzielnicy Portowej. Za pomocą zaklęć ukryta przed mugolami, czarodzieje jednak oglądać mogą przeróżne egzotyczne statki zawijające do portu. Można tu znaleźć kupców przywożących latające dywany z dalekiego Egiptu, podróżników i żeglarzy gotowych opowiadać niezwykłe historie i śpiewać szanty. Po pomostach prowadzących do przycumowanych okrętów nie może poruszać się jednak każdy. Do większości okrętów prowadzą osobne ścieżki, które pojawiają się jedynie przed bosmanem portu i załogą danego statku. Turyści nie będący marynarzami mogą w dalszym ciągu korzystać mogą z uroków przechadzek po pomostach, które pojawiają się dosłownie pod stopami i znikają, gdy tylko nogę się z nich zabierze. Takie ścieżki prowadzą daleko w głąb rzeki pozwalając na odbycie nawet najbardziej prywatnych rozmów.
Ich osłabienie nie mogło trwać wieczność. Na statku wciąż pozostawał ktoś, kto skrył swoją obecność. Zdrajca działał wystarczająco swobodnie, jego widoczny gołym okiem towarzysz również nie próżnował. Niech ich wszystkich szlag trafi! Kalkulowanie w takich okolicznościach nie było łatwym zadaniem, ale Black starał się gorączkowo myśleć co dalej. Udało mu się z pomocą tarczy uniknąć dwóch zaklęć, lecz Burke nie miał podobnego szczęścia. Pozostawał świadom tego, że spośród ich trójki, to Deirdre operowała największą mocą, zarówno w przypadku magii obronnej, jak również tej mrocznej. Nie wychodziła z głębokiego dołu, nie dawała żadnych znaków. Cholera, musieli wreszcie przełamać szyk wroga i widział na to tylko jeden sposób – dołączenie z powrotem do walki doświadczonej już w starciach czarownicy. Zbliżył się do dołu, do którego zdecydował się wrzucić własną różdżkę.
– Dei, łap! – krzyknął i wypuścił z dłoni różdżkę, trzymając się resztek nadziei, że nie zabraknie mu do tego sił.
| poruszam się 1 kratkę na dół po skosie w prawo i rzucam swoją różdżkę do Dei
– Dei, łap! – krzyknął i wypuścił z dłoni różdżkę, trzymając się resztek nadziei, że nie zabraknie mu do tego sił.
| poruszam się 1 kratkę na dół po skosie w prawo i rzucam swoją różdżkę do Dei
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Poczułą przypływ energii, przypływ nadziei; nie wszystko było stracone, świat wydawał się nagle lśnić jaśniejszymi barwami. Poczuła się silna, pewna siebie, skupiona, skoncentrowana, gotowa do rzeczy niemożliwych. Wyprostowała się, czujna i uważna, słysząc z góry słowa Alpharda. Uniosła głowę, gotowa złapać posłaną różdżkę, pochwycić ją w złączone dłonie lub - gdyby spadła niżej - podnieść ją od razu z ziemi i wziąć w wiodące palce.
| nie wiem, czy mam rzucać na łapanie, skoro felix; jeśli tak, proszę mg o informację
| nie wiem, czy mam rzucać na łapanie, skoro felix; jeśli tak, proszę mg o informację
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Bolało. Bolało jak cholera. Podświadomie czuł że nie da rady, ale i tak nie chciał znów sięgać po mgłę. Wiedział, że ta moc ma ograniczenia, a nie chciał kusić losu. Nie wiedział tylko, które konsekwencje byłyby gorsze. Nie chciał teraz tego rozsądzać. Zachwiał się mocno, czując jak po ubraniu rozchodzi się wilgoć - krew nie była bardzo widoczna na czerni, doskonale czuł jej zapach, przebijający się przez słoną woń wody.
Zaklął siarczyście pod nosem, miał zamiar próbować dalej. Kątem oka dostrzegł co robi Alphard, sam postanowił skupić więc uwagę chociaż jednego ze zgromadzonych na statku zdrajców.
- Larynx depopulo - spróbował tego samego.
Nadal w Percivala
Zaklął siarczyście pod nosem, miał zamiar próbować dalej. Kątem oka dostrzegł co robi Alphard, sam postanowił skupić więc uwagę chociaż jednego ze zgromadzonych na statku zdrajców.
- Larynx depopulo - spróbował tego samego.
Nadal w Percivala
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 61
--------------------------------
#2 'k10' : 9
#1 'k100' : 61
--------------------------------
#2 'k10' : 9
A jednak popełnił błąd; zaklął bezgłośnie na widok rozmywających się w nocnym powietrzu sopli, krzywiąc się również, kiedy przed jednym z przeciwników rozbłysła silna, jasna tarcza; kątem oka widział, że Craig nie miał tyle szczęścia, ale i tak tracili cenny czas, wciąż zdolny do obrócenia całej sytuacji na ich niekorzyść. Zrobił kolejny krok do przodu, zatrzymując się już teraz nad samą krawędzią dołu; z tej pozycji powinien być zdolny do wychylenia się i zajrzenia pionowo w dół, ale póki co nie miał na to czasu, bo Black również ruszył w stronę wyrwy, decydując się na coś jednocześnie wyjątkowo głupiego, jak i zaskakująco sensownego – na tyle, że zapewne nie odgadłby w porę jego zamiarów, gdyby nie poprzedzające rzut zawołanie. Prawie w tym samym momencie usłyszał po swojej lewej stronie inkantację czarnomagicznego zaklęcia, nie odwrócił się jednak, żeby rozciągnąć przed sobą tarczę, licząc na to, że zawieszona w powietrzu ochronna magia, w połączeniu w tą promieniującą od ukrytego pod szatą amuletu, uchronią go po raz kolejny. Uniósł różdżkę, skupiając się na przedmiocie rzuconym przez mężczyznę; nie mógł uchwycić go prostym Accio, ale być może wystarczyło zepchnąć go z toru lotu, nim wpadnie w wydrążony w ziemi dół. – Aeris – wymówił krótko, celując w przecinającą powietrze różdżkę; nie wiedział, czy podmuch wiatru miał trafić również w jej właściciela, ale w tamtym momencie to nie on był dla niego priorytetem. Podejrzewał, że na dłoniach Tsagairt wciąż zaciskały się kajdany, uniemożliwiające podniesienie różdżki, ale nie miał zamiaru dać jej okazji, by spróbować.
| przemieszczam się o kratkę w górne lewo, celuję w różdżkę, którą rzucił Alphard
| przemieszczam się o kratkę w górne lewo, celuję w różdżkę, którą rzucił Alphard
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 61
'k100' : 61
Powinni stąd uciec w popłochu, doznawali przecież ran z rąk zakonników, wpadali w doły bez wyjścia, słabli. Czego tu jeszcze chcieli? Spojrzała na ruszającego do przodu Percy’ego, bacznie obserwowała, co robił, wciąż mając w pamięci desperacką próbę przekonania go przez kobietę do pójścia z nimi w zamian za pozostawienie statku. Miała nadzieję, że w ten sposób nie chciał uśpić jej i Brena czujności, decydując się na mało odpowiedzialny ruch. Wyszeptała jego imię, ledwo słyszalnie, do siebie, ostrzegawczo, jakby spodziewała się, że choć niczego nie usłyszy, na pewno w jakiś sposób zrozumie. W następnej chwili zdarzyło się coś niespodziewanego – jeden z ich przeciwników rzucił różdżką w stronę wykopanego zaklęciem grobu i zanim Jackie zdołała zareagować, Blake podjął inkantację. Ufała jego umiejętnościom, dlatego nie tracąc ani chwili, wycelowała różdżką w mężczyznę, który dokonał tego niebezpiecznego ruchu.
– Petrificus totalus – syknęła przez zęby i wykonała krótki, szybki, znany jej gest.
| celuję w Alpharda; ST zaklęcia obniżone o 5
– Petrificus totalus – syknęła przez zęby i wykonała krótki, szybki, znany jej gest.
| celuję w Alpharda; ST zaklęcia obniżone o 5
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 4
'k100' : 4
Sytuacja Rycerzy Walpurgii nie należała do najlepszych i nic nie zwiastowało, by nagle i niespodziewanie miała się poprawić. Desperacja pchnęła Alpharda do wyjątkowo odważnej decyzji — pozbawienia się własnej różdżki, mimo, iż czarodziej wiedział, że Śmierciożerczyni, której chciał w ten sposób pomóc znajdowała się w głębokim dole, a jej ciało pętały magiczne kajdany uniemożliwiające chwycenie różdżki. Mimo to wykonał silny zamach i pchnął ją przed siebie, wprost do dołu. Tsagairt była gotowa ją złapać, tak przynajmniej sądziła. Nim jednak przedmiot znalazł się we wnętrzu głębokiego dołu Blake odpowiedział na to zdarzenie. Ryzykując brakiem własnej obrony zdecydował się posłać w kierunku Alpharda kolejne zaklęcie. Z jego różdżki wydobył się porywisty wiatr o imponującej sile, nim jednak miał szansę dotrzeć do Rycerza, wpierw na jego drodze stanęła lecąca różdżką, która nie była w stanie mu się oprzeć. Jej pęd znacznie zmniejszył się, prędkość wyraźnie spadła, a trajektoria lotu zmieniła się na wsteczną — tak silny wiatr był w stanie bez trudu przewrócić czarodzieja. Różdżka nie stanowiła dla niego żadnej blokady, osłony i oporu, poddała mu się. Była jednak już wtedy niemalże nad dołem — powietrze pchnęło ją w tył, na ścianę, którą oblepiała lepka pajęczyna. Różdżka Blacka utknęła przyklejona na wysokości trzech metrów od dna dołu. Burke po raz kolejny wymierzył różdżką w zdrajcę. Pomimo bólu, jaki odczuwał i dolegliwości wypowiedział inkantację poprawnie - był więc przekonany o skuteczności swojego ataku. Ale on się nie powiódł, wbrew wszystkiemu, co sądził i przeczuwał Śmierciożerca. Nie wiedział dlaczego, jakim sposobem ani co mógł uczynić źle — jego próba była jednak nieudolna, a zaklęcie wyraźnie słabło z każdym przemierzającym ciemność jardem, aż zniknęło całkiem, nie sięgnąwszy celu — choć było blisko. Aurorka zdecydowała się na atak, ten jednak zupełnie się nie powiódł.
Edit: Miejsce, w którym znajdował się Percival pozwalało mu zerknąć we wnętrze dołu pod jego stopami. Nie było w nim jednak jasno, a światło księżyca nie sięgało jego dna. Czarna szata Śmierciożesrczyni i jej włosy niemalże zlewały się z mrokiem, ale każdy ruch był widoczny, choć słabo. Wyraźnie w ciemności odznaczała się biel jej skóry. Deirdre mogła bez trudu zauważyć to, co działo się nad jej głową — lecącą różdżkę, którą w ostatniej chwili na ścianę pokrytą pajęczyną zepchnął wiatr. Ta, na swojej wysokości znajdowała się poza jej zasięgiem. Mogła też dostrzec odznaczająca się na tle gwieździstego nieba sylwetkę Percivala, a także ujrzeć jego twarz.
| Zakon Feniksa czas na odpis do 18.12 godz. 12:00, Kolejka: Rycerze Walpurgii czas na odpis do 19.12. godz. 12:00,
Alphard leci w ciebie Aeris.
Deirdre, będąc pod wpływem felix felicia nie musisz rzucać kością na powodzenie - co nie jest jednoznaczne z odgórnie zakładanym przez ciebie sukcesem.
Aktywne zaklęcia:
Protecta
Circo Igni tura: 6
Veritas Claro (Brendan) 4/5
Casa Aranea tura: 2
Aktywne eliksiry:
Felix Felicis (Deirdre) 2/10
Wykorzystane moce organizacji:
Craig: 1/3
Mapka:
Na kolor siwy oznaczona została ściana która jest oblepiona pajęczyną.
Na zielono oznaczona została różdżką Alpharda.
Edit: Miejsce, w którym znajdował się Percival pozwalało mu zerknąć we wnętrze dołu pod jego stopami. Nie było w nim jednak jasno, a światło księżyca nie sięgało jego dna. Czarna szata Śmierciożesrczyni i jej włosy niemalże zlewały się z mrokiem, ale każdy ruch był widoczny, choć słabo. Wyraźnie w ciemności odznaczała się biel jej skóry. Deirdre mogła bez trudu zauważyć to, co działo się nad jej głową — lecącą różdżkę, którą w ostatniej chwili na ścianę pokrytą pajęczyną zepchnął wiatr. Ta, na swojej wysokości znajdowała się poza jej zasięgiem. Mogła też dostrzec odznaczająca się na tle gwieździstego nieba sylwetkę Percivala, a także ujrzeć jego twarz.
| Zakon Feniksa czas na odpis do 18.12 godz. 12:00, Kolejka: Rycerze Walpurgii czas na odpis do 19.12. godz. 12:00,
Alphard leci w ciebie Aeris.
Deirdre, będąc pod wpływem felix felicia nie musisz rzucać kością na powodzenie - co nie jest jednoznaczne z odgórnie zakładanym przez ciebie sukcesem.
Aktywne zaklęcia:
Protecta
Circo Igni tura: 6
Veritas Claro (Brendan) 4/5
Casa Aranea tura: 2
Aktywne eliksiry:
Felix Felicis (Deirdre) 2/10
Wykorzystane moce organizacji:
Craig: 1/3
- Żywotność:
Deirdre: 180/200 kara: -5
(-20 tłuczone - bark i pośladki)
Craig: 199/248 kara:-10
(-49 kłute)
Alphard: 149/220 kara: -15
(-30 psychiczne), (-41 tłuczone - biodro)
Brendan: 380/380
Jackie: 220/220
Percival: 270/270
- Ekwipunek:
- Deirdre:
różdżka, przedmioty z bonusami, sztylet, biały kryształ,
-antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 40)
-wywar ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30, 130 oczek)-felix felicis
Alphard:
różdżka, peleryna niewidka, kryształ
Craig:
Różdżka, maska śmierciożercy (schowana), fluoryt, pazur gryfa w bursztynie, wszystkowidzące okulary (na nosie)
Eliksiry:
- [?] Antidotum na niepowszechne trucizny (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 21)- Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 32)
- Eliksir grozy (1 porcji, stat. 21)
Brendan:
Torba, a w niej: 3x antidotum, 2x eliksir natychmiastowej jasności, 1x czuwający strażnik, 2x wywar ze sproszkowanego srebra, 2x eliksir znieczulający, biały kryształ z grudnia.
Jackie:
różdżka, mała torba - peleryna niewidka, kryształ z białego deszczu
-eliksir Garota (2 porcje)
- eliksir oczyszczający z toksyn (1 porcja)
Percival:
różdżka, pelerynę z włóknami ze smoczej skóry (na sobie), juchtową szarfę (na sobie), brosza z alabastrowym jednorożcem, czarną perłę, amulet wyciszenia, fluoryt, pazur gryfa zatopiony w bursztynie, wygaszacz, opakowanie papierosów ze schowaną w środku zapalniczką, kryształ z białego deszczu, oraz eliksiry:
-smocza łza (2 porcje, stat. 31),
-eliksir lodowego płaszcza (2 porcje, stat. 31)
Mapka:
Na kolor siwy oznaczona została ściana która jest oblepiona pajęczyną.
Na zielono oznaczona została różdżką Alpharda.
Nie był pewien, czy podjęta przez niego próba miała jakąkolwiek szansę powodzenia – zareagował instynktownie, nie mając czasu na wykreślenie bardziej szczegółowego planu – dlatego z wyraźnym niepokojem obserwował ruch wirującej w powietrzu różdżki, przez moment walczącej z napierającym na nią wiatrem, by finalnie trafić do wydrążonego przez niego dołu – choć na szczęście nie do rąk Śmierciożerczyni; zaczepiona o pajęczynę na ścianie, znalazła się poza jego zasięgiem, ale – być może – nie tylko jego. Uniósł spojrzenie, obniżając jednocześnie nieco własną różdżkę i kierując ją ku męskiej sylwetce, do niedawna skrytej pod peleryną. Jego przeciwnik rozbroił się sam – dając im okazję, której nie mogli zmarnować. – Drętwota – wypowiedział starannie, podrywając lekko nadgarstek; jeżeli udałoby się obezwładnić Blacka, pozostałby już tylko Burke.
| celuję w Alpharda
| celuję w Alpharda
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Poczuła uderzenie frustracji, gdy promień okazał się zbyt słaby, by dotrzeć do celu. Czuła zmęczenie wędrujące po mięśniach, rozluźniające mocne węzły adrenaliny, ale wciąż stała na nogach, mogła i chciała walczyć, reszta nie miała znaczenia. Obróciła lekko swoją różdżkę w palcach i wymierzyła ją znów w Burke'a. Czarnomagiczne inkantacje padające z jego ust ostrzegały, wyraźnie dawały do zrozumienia, że był zagrożeniem - nie tylko dla nich, ale i dla ludzi dookoła nich. Zerknęła na krótko w stronę leżącego niedaleko czarodzieja, jednak prędko jej uwaga wróciła do ich wroga. Błyskawicznie musiała wybrać zaklęcie, nim jednak zdecydowała się na to jedno z dziedziny, którą tak doskonale znała, jej zdeterminowany umysł powędrował dalej. Do transmutacji, którą zaledwie kojarzyła, ale która jednocześnie stanowiła doskonałą sztukę zatrzymywania przeciwnika w miejscu. Skupiła się, musiała, żeby wykonać odpowiedni gest i równie umiejętnie zaakcentować inkantację.
- Deserpes - wypowiedziała dokładnie, cierpko, wszystkie siły gromadząc w swojej dłoni, która prowadziła różdżką skierowaną wprost w pierś Burke'a.
- Deserpes - wypowiedziała dokładnie, cierpko, wszystkie siły gromadząc w swojej dłoni, która prowadziła różdżką skierowaną wprost w pierś Burke'a.
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 35
'k100' : 35
Zdawało się, że mieli już miażdżąca przewagę; spętana kobieta w dole nie stanowiła zagrożenia, a kolejne ataki skutecznie obezwladnialy pozostałych przeciwników. Zwrócił różdżkę na drugiego z nich, celując w Craiga - nie bez satysfakcji, czekał wszak na to spotkanie naprawdę długi czas. Jako starzy znajomi mieli sprawy, które musieli sobie że soba wyjaśnić. Najlepiej w sali przesłuchań, z nim przywiązanym do krzesła i sińcami na tej brzydkiej gębie.
- Caeruleusio -wypowiedzial stanowczo, zamierzajac zranic Burke'a. Wiedział że ministerstwo i tak go ochroni. Ale wcale nie musiał oddawać go ministerstwu. Pragnął zemsty, za tych wszystkich martwych ludzi, za Garretta.
/Bardzo przepraszam za jakość tego posta ale nie mam komputera
- Caeruleusio -wypowiedzial stanowczo, zamierzajac zranic Burke'a. Wiedział że ministerstwo i tak go ochroni. Ale wcale nie musiał oddawać go ministerstwu. Pragnął zemsty, za tych wszystkich martwych ludzi, za Garretta.
/Bardzo przepraszam za jakość tego posta ale nie mam komputera
we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Marina
Szybka odpowiedź