First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 70

Nie powinien być zbyt długo z siebie zadowolony. Zaklęcie mające zmoczyć Mariannę lodowatym strumieniem wody nie powiodło się. Tak jak jej kontratak, którego natury Cyneric nie poznał. Dostrzegł jedynie, że smuga zaklęcia minęła go o kilka centymetrów. Następne miało nie podzielić losu poprzednika; co więcej, Yaxley nie mógł być pewien cóż to takiego. Po uśmieszku przeciwniczki domyślał się, że nic dobrego. Mimo to postanowił nie bronić się przed tym czarem – ryzykując wiele. To mogło być zaklęciem uciszającym. Postawił jednak wszystko na jedną kartę. I dobrze, chociaż nie przewidział, że piekące stopy będą aż tak dokuczliwe!
- Aeris - powiedział, starając się jak najmniej skakać po arenie. Oraz w miarę wprawnie wycelowując końcem różdżki w kobietę. Nie wierzył za bardzo w powodzenie tejże akcji, z wiadomych przyczyn, lecz nie zamierzał się też poddawać pod byle przeciwnością losu.

The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 31

Przewidywania Cynerica ziściły się. Skaczący mężczyzna nie mógł być jakąkolwiek konkurencją dla przeciwniczki. Jego wątłe zaklęcie wystrzeliło co prawda z końca różdżki, lecz pomknęło w stronę ściany naprzeciwko - nie w Mariannę. Yaxley syknął niezadowolony, ale na szczęście palące uczucie podeszw minęło. Jego twarz pozostawała niezmiennie lekko zirytowana, czego dowodzić miały zmarszczki na czole oraz ściągnięte brwi. Po chwili uspokoił się oraz już bardziej opanowany wybrał kolejny urok.
- Everte stati - powiedział wymachując różdżką. Bardzo nie chciał musieć sięgać po najprostsze z zaklęć, chociaż coś mu podpowiadało, że będzie musiał tak zrobić. Nic mu nie wychodziło ostatnimi czasy, a ponoć tak świetnie radził sobie w hogwarckim Klubie Pojedynków. Może powinien zastanowić się nad sobą lub mocniej skoncentrować.

The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 69

Prawie wybuchła śmiechem widząc skaczącego Yaxley'a. Nie spodziewała się, że może być to tak zabawne. Dzięki temu pierwsze zaklęcie absolutnie mu nie wyszło, a smuga światła uderzyła w ścianę w zupełnie innym miejscu niż stała Marianna.
Niestety nie miała już takiego szczęścia nastepnym razem. Znała to zaklęcie, miało ono ją wyrzucić w powietrze i odrzucić daleko, dokładnie tak jak sama przed chwila zrobiła z Cynerickiem. A żeby nie podzielić jego losu, musiała się przed tym obronić. Protego nie zawsze jej dobrze wychodziło, dlatego miała obawy, czy tym razem jej się uda. Musiała jednak spróbować.
Machnęła odpowiednio różdżką, starając się wyczarować przed sobą tarczę, która ochroniła by ją przed zaklęciem i poszybowaniem w górę i bolesnym uderzeniem plecami o ziemię. Rzuciła więc to protego czekając na jego efekt.

The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 59

Jej protego było zbyt słabe, zaklęcie przebiło się przez wyczarowaną tarczę i uderzyło dziewczynę, która momentalnie odleciała na kilka metrów, lądując boleśnie na plecach. Przez chwilę nie wstawała, krzywiąc się z bólu, a nawet nie mogła przekląć pod nosem, w końcu była uciszona. W końcu jednak wstała z ziemi i lekko chwiejnym wzrokiem, posyłając wrogie spojrzenie swojemu przeciwnikowi, uniosła różdżkę ku górze i wymierzyła w niego.
Nie cackając się i chcąc jak najszybciej skończyć ten pojedynek, mimo ciągłego bólu w plecach, wykonała szybki ruch różdżką, starając się w przeciwnika rzucić zaklęcie Confundus. Może jak go trochę skonfunduje, to będzie jej łatwiej zwyciężyć?

The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 17

Cyneric spokojnie obserwował poczynania Marianny. Która najpierw postanowiła najwidoczniej obronić się przed jego zaklęciem - z niewymiernym skutkiem, skoro tarcza owszem, zalśniła, lecz przepuściła snop należący do udanego czaru. Chwilę później jego przeciwniczka już szybowała w stronę przeciwległej ściany. Następnie kolejny jej urok okazał się być raptem lekką mgiełką, która nawet do niego nie doleciała. Jednak magia niewerbalna miała poważne wady, przynajmniej w pojedynku klubowym. Yaxley przestąpił krok do przodu postanawiając spróbować zaatakować.
- Lamino - powiedział, zaczynając z grubej rury. Podjął decyzję o ataku, skoro jego oponentka straciła obie swoje szanse. On chciał wykorzystać swoją. Być może podjął się zadania niemożliwego, lecz podobno ci co nie ryzykują, nie zyskują. Jeśli nie spróbuje, to nie przekona się o tym co mógł potencjalnie stracić. Raz kozie śmierć czy coś podobnego.

The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 59

Niestety, ten atak się nie powiódł. Jednak Cyneric nie zamierzał ryzykować. Postanowił ponownie postawić wszystko na jedną kartę. Być może było to działaniem wysoce nierozsądnym, lecz nie zamierzał się tym przejmować. To tylko pojedynek, jeden z wielu, jakie przyjdzie mu jeszcze stoczyć. Czasem warto ryzykować, a niekiedy wręcz przeciwnie. Na tym polegał ten dreszcz adrenaliny. Niespodziance oraz niewiedzy co do konsekwencji podjętych działań. Yaxley zgadzał się na podjęcie tego typu decyzji. Zamierzał się z tym zmierzyć, nawet jeżeli w ostateczności to właśnie jego przeciwniczka miała wygrać to starcie.
- Pullus - powiedział kreśląc nadgarstkiem okrąg w powietrzu. Był beznadziejny z transmutacji, co tylko dodawało dreszczyku emocji. Mężczyzna wręcz uśmiechnął się delikatnie na myśl o adrenalinie krążącej w jego żyłach. Podekscytowaniu, myślach o tym, czy mu się powiedzie czy nie. Szanse były tak nikłe, że aż odczuwał realne zaciekawienie. Ugiął nogę w kolanie prostując ramię, oczekując wyniku swojej próby.

The member 'Cyneric Yaxley' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 3

Cóż, mężczyzna nie miał szczęścia. Czyżby role się odwróciły? Nie wyszło mu ani jedno zaklęcie, jedno poleciało w zupełnie inną stronę, a drugie rozmyło się nim doleciało do Marianny. A ta obserwowała to z pewną dozą zadowolenia, bo gdyby mu się udało, to mogłoby być po niej. W końcu nadal musiała korzystać z magii niewerbalnej, będąc uciszoną przez Yaxley'a. Z biegiem czasu przyklejony język do podniebienia stawał się coraz bardziej uciążliwy.
Machnęła różdżką wykonując odpowiedni ruch ręką. Pora była zakończyć w końcu ten pojedynek, przecież cackali się już ze sobą od dłuższego czasu. Ktoś w końcu musiał wygrać, albo on, albo ona. Albo wykorzystają wszystkie możliwe zaklęcia i będzie remis. Rzuciła Petrificus Totalus, mając nadzieję, że to zakończy pojedynek.

The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 33