First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 95

Zupełnie zaskoczona siłą swojej tarczy, Cece przez kilka sekund gapiła się jak dwa odbite zaklęcia pędzą ku Floreanowi, nie mogąc uwierzyć w towarzyszące jej szczęście nowicjusza. Nie żeby miała się za ostatnią gapę, która nie potrafi rzucić jednego zaklęcia tarczy, ale obawiała się spektakularnej przegranej już w kilku pierwszych minutach pojedynku przez wzgląd na swój brak doświadczenia, dlatego wolała podchodzić do swoich umiejętności ze sporą rezerwą. Wtedy też, zachęcona dwoma pozytywnymi wynikami swych starań pod rząd, pokusiła się o bliźniacze do poprzedniego zaklęcie, krzyżując palce wolnej dłoni w cichej modlitwie o kolejny sukces.
- Deprimo!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 52

Ucieszył się jak zaklęcie mu się powiodło, jednak była to uciecha przedwczesna, gdyż jego przeciwniczka okazała się silniejsza niż mu się z początku wydawało. Jej tarcza okazała się jeszcze silniejsza od jego i odbiła rzucone przez niego zaklęcie, co go wyraźnie zaskoczyło. Dlatego też z lekkim opóźnieniem rzucił - Protego! - miał jednak nadzieję, że i tym razem jego zaklęcie tarczy się powiedzie. Z tego przejęcia spowodowanym odbitym zaklęciem nawet nie zauważył, że kontratak jego przeciwniczki rozpłynął się gdzieś w powietrzu zanim zdążył do niego dolecieć. Tak czy inaczej sądził, że jeżeli pojedynek do końca utrzyma się na tym poziomie, to będzie naprawdę ciekawie. Oby więcej takich spotkań!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 94

Udane tarcze przestawały go dziwić, co było zaskakującym znakiem, gdyż zazwyczaj powątpiewał w swoje zdolności pojedynkowania się. Zawsze był nie pakującym się w kłopoty Puchonem, który swoje hobby odnalazł w nudnej historii magii. Popołudniami siedział więc z nosem w grubych księgach zamiast bawić się w pojedynki. A może to błąd, może trzeba było próbować! Na szczęście nigdy na nic nie jest za późno, dlatego też Florek nadrabiał swoje pojedynkowe braki właśnie w tym momencie. Uniósł różdżkę i obrócił odpowiednio nadgarstkiem, rzucając - Frigidum - i tym samym również ryzykując, bo jeszcze nigdy wcześniej nie używał tego zaklęcia.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 82

Ups! Cece z pewnością nie spodziewała się kolejnego, udanego zaklęcia tarczy ze strony Floreana. To nie tak, że nie doceniała swojego przeciwnika. Miała tylko nadzieję, że nie będzie musiała przyjmować na siebie wszystkich tych okropnych czarów, które zgromadziły się już w puli, zwłaszcza, iż jej popis zaskoczył nawet ją samą. Niejednokrotnie już widziała skutki oberwania kilkoma zaklęciami jednocześnie, a leżący na białych materacach św. Munga człowiek albo wyglądał co najmniej pokracznie, albo nie potrafił poruszyć nawet małym palcem, takie otrzymał obrażenia. Widząc, jak Fortescue dorzuca od siebie kolejny czar, nieco zbladła. Zacisnęła mocniej palce na różdżce i spróbowała ponowić obronę, chociaż nie wierzyła specjalnie w swoje możliwości.
- Protego!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 19

I stało się. Tarcza nie okazała się zbyt mocna. Rozpłynęła się w powietrzu jeszcze zanim czary dotarły do uzdrowicielki. Moc zaklęć odrzuciła ją w tył na naprawdę sporą odległość. Czas zwolnił. Czuła pchnięcie, moc expulso, która wraz z jej aeris posłała ją na posadzkę, wypychając z jej płuc resztki oddechu, a jednocześnie ostatni czar przeciwnika sprawiał, że jej ramiona ponakłuwały lodowe igiełki. Spadła, widowiskowo dość, w pierwszym odruchu kaszląc i starając się złapać oddech. Okazało się to trudniejsze niżby sądziła. Cece miała delikatne ciało tancerki, a chociaż upadki jej nie przerażały, tak do latania w ten sposób nie przygotowałby jej żaden trening baletowy. Obite płuca pracowały, chociaż wraz z każdym oddechem, paliło ją w piersi jakby właśnie połknęła ogień. Objęła się ramionami, czując jak drży. Trwało to zaledwie chwilę. Wstała powoli, w pierwszym odruchu chwiejąc się nieznacznie, ale utrzymała pozycję stojącą. Odszukała wzrokiem różdżkę, która naturalnie wypadła jej z ręki podczas upadku, a następnie spróbowała kontratakować, chociaż w głowie nieprzyjemnie jej szumiało.
- Confundus! - proste zaklęcie powinno się udać, chociaż w tym momencie Sykes była tak skołowana, iż równie dobrze mogłaby wycelować w trybuny i nawet tego nie zauważyć.

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 61

Przestraszył się nie na żarty, kiedy jego przeciwniczka poleciała do tyłu i przez ułamek sekundy zdawała się nie wstawać. On nie chciał nikomu zrobić krzywdy! Nigdy przenigdy! Już rozejrzał się za jakąś opieką medyczną, ale ci tylko stali i przyglądali się im z lekkim znudzeniem wymalowanym na twarzy. Na szczęście Cece się podniosła i rzuciła we Florka kolejnym zaklęciem, więc ten automatycznie rzucił tarczę. - Protego!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 33

Oho! Dobra passa się skończyła. Tarcza co prawda została wyczarowana, ale rozmyła się zanim zaklęcie doleciało do Florka. Dostał nim w klatkę piersiową i na krótką chwilę zapomniał, co w ogóle tutaj robi. Spojrzał na różdżkę wciąż trzymaną w dłoni z lekkim zdziwieniem, ale dosłownie po dwóch sekundach wspomnienia do niego wróciły. Pojedynek. Tak, był na pojedynku. Wycelował w Cece i rzucił - Plegia! - może chociaż atak mu wyjdzie w tej turze, choć miał małe wątpliwości przez to wcześniejsze skonfundowanie.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 67