First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 92

Akurat to zaklęcie musiało mu się udać lepiej niż pozostałe. Czuł się z tym tak źle, że aż zaczął kibicować swojej przeciwniczce i trzymać kciuki za powodzenie jej tarczy. Niemniej pozostał mu drugi atak do wykorzystania, a że tymi sztyletami wyczerpał swoją siłę, postawił na coś o wiele lżejszego. - Immobulus - choć wciąż zdenerwowany obserwował jej poczynania.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 86

Posłała w jego stronę uśmiech, jednakowo rozbawiona jak i nieco niepocieszona takim przebiegiem spraw. Ten pojedynek nieznośnie jej się dłużył. Fala nieudanych zaklęć wcale nie zachęcała do dalszych prób, aż wreszcie Florean przełamał złą passę w naprawdę wielkim stylu. W powietrzu zawisły ostre noże, obrócone ostrzami w jej stronę, a Cece nie musiała zbyt długo czekać, aby pomknęły w jej kierunku. Ten widok wcale jej się nie spodobał i poczuła jak krew odpływa jej z twarzy. Zblednąwszy, uniosła różdżkę podejmując decyzję o próbie obrony. Zdecydowanie nie chciałaby zostać poszatkowana, ale jeżeli jej czary znowu zakapryszą to czy będzie miała cokolwiek do powiedzenia? Oczyściła umysł ze zbędnych strzępków emocji.
- Protego Maxima - szepnęła, czując na sobie wzrok gapiów. Skupiona jak nigdy, obserwowała koniec swojej różdżki. - No dalej…

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 98

Pojawił się delikatny poblask. Koniec różdżki Cece zajaśniał delikatnie, aby nieco przygasnąć w następnej sekundzie. Niemalże już westchnęła, witając w myślach pędzące ku niej ostrza. Okazało się, że niepotrzebnie. Jej dłoń przeszyła moc, gdy tuż przed nią uformowała się solidna, niezwykle silna tarcza. Zaskoczona uzdrowicielka, odetchnęła głęboko. Wciąż była w grze! Nieco jednak zniechęcona do zaklęć unieszkodliwiających, jako że niezbyt dobrze jej one wychodziły, spróbowała czegoś innego. Może, gdy trochę przeszkodzi przeciwnikowi, ten na nowo się rozproszy i jego ataki znów nie okażą się wystarczająco silne?
- Cephalalgia!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 10

Flreanowi ulżyło, kiedy Cece wyczarowała tarczę. I to jaką dobrą tarczę! Aż zaczął się obawiać czy przypadkiem nie obije zaklęcia i sztylety zaczną lecieć w jego stronę. Na szczęście nic takiego się nie stało, więc Florean przygotował się do obrony, jednak najwidoczniej Cece zużyła całą swoją energię na tarczę i atak jej nie wyszedł. Dlatego też wyprostował się, bo przed chwilą z tego wrażenia się nieświadomie skulił, i wycelował różdżką w Cece. - Feliseri!

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 49

Już myślał, że zaklęcie się udało, ale jednak w ostatnim momencie postanowiło rozpłynąć się w powietrzu. Chciał załamać ręce, bo już żadne zaklęcie unieszkodliwiające nie przychodziło mu do głowy. Jak to tak?! Miał przegrać przez zbyt małą ilość dozwolonych czarów w Klubie Pojedynków?! ZNOWU?! Trochę go to rozeźliło, ale miał jeszcze jedną szansę i zamierzał ją wykorzystać. - Transformatio en mysz - rzucił. Dlaczego mysz? Bo mrówki nie dałoby się znaleźć, a z większym zwierzęciem na pewno by mu się to zaklęcie nie udało. Choć i teraz nie miał takiej pewności, bo nie był mistrzem transmutacji.

The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 91

Może i pierwszy czar Floreana okazał się nieudany, ale nie było to specjalnie istotne, kiedy ten drugi wybrany przez niego urok okazał się nad wyraz porządny. Cece była pewna, że jej samej nigdy nie udałoby się zaatakować zaklęciem transmutacyjnym w takim stylu! Nie chciała zostać myszą, więc spróbowała obronić się po raz kolejny. Była również ciekawa, kiedy wreszcie skończy jej się szczęście do udanych tarcz. Już teraz czy dopiero za moment?
- Protego!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 71

Roześmiała się nagle i serdecznie, nie mogąc uwierzyć we własne szczęście, kiedy po raz wtóry udało jej się obronić. -Niemożliwe - wyrwało jej się nawet, a kilka osób na widowni popatrzyło nawet na nią z rozbawieniem lub życzliwością. Cece wspaniałomyślnie zignorowała kilka ziewających gąb, zupełnie nie dziwiąc się takiej reakcji co poniektórych. Ten pojedynek był koszmarnie długi, zgadzała się z tym. Chcąc go wreszcie zakończyć, mogła próbować dalej unieszkodliwiać, ale póki co, zdecydowała się na coś łatwiejszego, zupełnie już nie wierząc w swą ofensywę. Może wreszcie los się odwróci?
- Nidoris!

The member 'Cece Sykes' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 59