Arena #07
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #7
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Zaklęcie okazało się być udanym, co niezwykle zadowoliło Travisa. Snop światła pomknął wprost na Perseusa, ale ten niestety - dla Greengrassa - zdołał się przed nim obronić. Mężczyzna pochwalił w myślach jego refleks, sam nie posiadał go przesadnie rozwiniętego. Jednakże po to właśnie się tutaj zjawił, jego celem było podszkolenie się z dziedziny nie tylko zaklęć, lecz także obrony przed czarną magią, która zdawała się mocniej kuleć niż umiejętność rzucania uroków. Dlatego postanowił właśnie przejść szybko do ofensywy. Jednocześnie miał nadzieję, że nie będzie musiał chować się w defensywie, ponieważ to znacznie obniżało jego szanse.
Odetchnął z ulgą nie musząc - tym razem - bronić się przed atakiem rywala.
- Aeris - powiedział spokojnie, mierząc różdżką w Perseusa. Stanął mocniej na nogach, zupełnie, jak gdyby wyczarowany podmuch wiatru właśnie jego miał powalić, a nie stojącego naprzeciwko mężczyznę. Jego twarz nabrała zaciętego wyrazu, w środku Travisa natomiast szalała niepewność i obawa. Wiadomo, że chciałby wygrać, każdy by chciał.
Odetchnął z ulgą nie musząc - tym razem - bronić się przed atakiem rywala.
- Aeris - powiedział spokojnie, mierząc różdżką w Perseusa. Stanął mocniej na nogach, zupełnie, jak gdyby wyczarowany podmuch wiatru właśnie jego miał powalić, a nie stojącego naprzeciwko mężczyznę. Jego twarz nabrała zaciętego wyrazu, w środku Travisa natomiast szalała niepewność i obawa. Wiadomo, że chciałby wygrać, każdy by chciał.
WHEN OUR WORDS COLLIDE
The member 'Travis Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 16
'k100' : 16
Niestety, zaklęcie, pomimo bycia udanym, okazało się być za słabe. Rozmyło się gdzieś przed twarzą Perseusa, nie dotykając go nawet o milimetr. Nie mógł zatem spodziewać się orzeźwienia chłodnego wiatru, na pewno był tym rozczarowany. Travis natomiast przeklął cicho w myślach widząc swój brak kompetencji i zaczął nawoływać się do większej koncentracji. Jednocześnie zastanawiał się czy nie mierzy zbyt wysoko jeśli chodzi o półkę zaklęciową, może pierwsza próba była szczęściem początkującego. Za mocno się rozszalał, powinien uważniej do tego podchodzić.
- Confundus - powiedział więc, celując w coś prostszego. Niestety, jak na zawołanie przed oczami pojawiła się scena walki z Rosierem, kiedy ten dotkliwie uderzył go tym urokiem. To było dość nieprzyjemnym przeżyciem, dlatego Greengrass drgnął lekko, możliwe, że zmieniając tym samym tor mknącego przed siebie snopu światła. Zaraz po tym wciągnął powietrze w obawie, że wszystko stracone, a przewaga zyskana na początku pojedynku okaże się zmarnowana.
- Confundus - powiedział więc, celując w coś prostszego. Niestety, jak na zawołanie przed oczami pojawiła się scena walki z Rosierem, kiedy ten dotkliwie uderzył go tym urokiem. To było dość nieprzyjemnym przeżyciem, dlatego Greengrass drgnął lekko, możliwe, że zmieniając tym samym tor mknącego przed siebie snopu światła. Zaraz po tym wciągnął powietrze w obawie, że wszystko stracone, a przewaga zyskana na początku pojedynku okaże się zmarnowana.
WHEN OUR WORDS COLLIDE
The member 'Travis Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Rozczarowaniem okazało się być nieudane zaklęcie w wykonaniu Perseusa, chociaż rozczarowanie to stępiła odrobinę świadomość, że i Travisowi przytrafiło się potknięcie w postaci nieskutecznego ataku. Kapryśność magii nie znała granic, a im większe emocje uderzały w żyły razem z krwią, tym większą tendencję miała, by zawodzić, cóż za okropna zależność.
- Protego! - postanowił posiłkować się zaklęciem defensywnym po raz kolejny, gdy w jego kierunku pomknął Confundus wyglądający na całkiem silny.
- Protego! - postanowił posiłkować się zaklęciem defensywnym po raz kolejny, gdy w jego kierunku pomknął Confundus wyglądający na całkiem silny.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 16
'k100' : 16
Nie udało się. Świetlisty promień przebił się przez strzępy tarczy i ugodził Perseusa prosto w splot słoneczny, by dopiero wtedy okazać mu pełnię swojej mocy. Cofnął się o krok, odruchowo, mrugając kilkakrotnie, jakby nie miał pojęcia gdzie jest i jak się tu znalazł. Przez parę chwil jego orientacja w terenie zawodziła okrutnie, a twarz Travisa niewiele mu mówiła - dopiero po kilku(nastu) sekundach całość zdawała się nabrać sensu do tego stopnia, że Avery pamiętał już po co znajduje się na arenie. Uniósł różdżkę, nieco chwiejnie, by wycelować w Greengrassa.
- Rictusempra! - rzucił inkantację, mrugając w dezorientacji po raz ostatni.
- Rictusempra! - rzucił inkantację, mrugając w dezorientacji po raz ostatni.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 69
'k100' : 69
Udało się. Travis odniósł wrażenie, że chyba to była zasługa niesamowitego szczęścia, nie zaś umiejętności. Trudno. Liczył się efekt, a ten był zadowalający. Greengrass uśmiechnął się nikle patrząc na uderzające w Perseusa zaklęcie. Pomimo drżenia dłoni precyzyjność okazała się być odpowiednia. Odetchnął niejako z ulgą, lecz zaraz napiął wszystkie mięśnie usiłując się skoncentrować na walce. No, dalej, rób coś. Twój przeciwnik wyprowadził kontratak, należy się przed nim obronić. Nawet, jeśli odrobina śmiechu przyda się.
- Protego - powiedział szybko. W miarę szybko. Machnął różdżką przed sobą, chcąc wyczarować tarczę, która mogłaby go obronić przed skutkami uroku. Miał nadzieję na powodzenie, już tylko nadzieja mu zresztą pozostała. Zaparł się na nogach mocniej, jakby to miało mu w czymkolwiek pomóc.
- Protego - powiedział szybko. W miarę szybko. Machnął różdżką przed sobą, chcąc wyczarować tarczę, która mogłaby go obronić przed skutkami uroku. Miał nadzieję na powodzenie, już tylko nadzieja mu zresztą pozostała. Zaparł się na nogach mocniej, jakby to miało mu w czymkolwiek pomóc.
WHEN OUR WORDS COLLIDE
The member 'Travis Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Błysnęło, bariera została wytworzona tuż przed Travisem. Całkowicie wchłonęła rozśmieszające zaklęcie, wprawiając Greengrassa w błogi stan ulgi. Przeniósł ciężar ciała na nogę znajdującą się z przodu, ścisnął mocniej różdżkę wyciągając ją w kierunku przeciwnika i starał się wynaleźć w pamięci jakiekolwiek zaklęcie ofensywne. Stresował się nieco, a ten stres skutecznie go blokował. W niczym nie przypominał wyluzowanego człowieka ze styczniowych pojedynków, co było bardzo dziwne. Nie czas jednak o tym teraz rozmyślać.
- Everte stati - rzucił. W końcu się zdecydował, niestety ilość mniej wymagających zaklęć nie była imponująca. Nie ma rady, należy skorzystać z tych nieco lepszych. Może się poszczęści, może nie. W każdym razie Travis był zdeterminowany. Zmarszczył czoło oczekując na wynik swoich działań.
- Everte stati - rzucił. W końcu się zdecydował, niestety ilość mniej wymagających zaklęć nie była imponująca. Nie ma rady, należy skorzystać z tych nieco lepszych. Może się poszczęści, może nie. W każdym razie Travis był zdeterminowany. Zmarszczył czoło oczekując na wynik swoich działań.
WHEN OUR WORDS COLLIDE
The member 'Travis Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 27
'k100' : 27
Niestety wyglądało na to, że lord Greengrass był nieskory do śmiechu - szkoda, doprawdy szkoda. Perseus obserwował jego skuteczną obronę, lecz kontratak zawiódł, nie stanowiąc dla szlachcica jakiegokolwiek zagrożenia czy konieczności posiłkowania się defensywą. Wyprostował się nieco, zastanawiając się nad doborem kolejnego zaklęcia, skutecznie unikając tych złośliwych uroków, pasujących raczej do czasów szkolnych i przeciwników niedarzonych sympatią.
- Deprimo! - rzucił, celując w Travisa.
- Deprimo! - rzucił, celując w Travisa.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Obserwował z satysfakcją trajektorię lotu świetlistego promienia, pędzącego z dużą mocą wprost w Greengrassa, lecz nie zamierzał czekać, aż przeciwnik odparuje zaklęcie, ani poprzestawać na pojedynczym ataku. Cofnął się o pół kroku, jakby to, w jakiś pokrętny sposób miało zapewnić mu osiągnięcie lepszego celu, po czym poprawił chwyt różdżki, wciąż uniesionej i wycelowanej.
- Silencio! - wszak milczenie jest złotem. Podobno.
- Silencio! - wszak milczenie jest złotem. Podobno.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Arena #07
Szybka odpowiedź