Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Irlandia
Dolina Glendalough
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Glendalough
Glendalough to malownicza dolina położona w irlandzkich górach Wicklow. U ich podnóży rozpościerają się dwa jeziora: Upper Lake i Lower Lake, nad którymi często zawisa gęsta mgła, czyniąc tutejsze widoki wręcz mistycznymi. Jednak nie tylko to ma wpływ na panujący tu niezwykły, baśniowy nastrój; pomimo pięknych krajobrazów, z jakiegoś powodu dolina nie jest zbyt często odwiedzana przez mugolskich turystów. Być może to miejsce budzi w nich niepokój, w końcu ptaki w koronach drzew ćwierkają z dziwnym przejęciem, a na powierzchni jeziora znikąd pojawiają się rozległe kręgi. Mówi się, że Upper Lake zostało zamieszkałe przez druzgotki oraz trytony, które są wyjątkowo nieskore do kontaktów z czarodziejami. Z tego właśnie powodu niezalecane są kąpiele w tych czarujących, choć wybitnie niebezpiecznych wodach.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 30.12.17 21:14, w całości zmieniany 2 razy
Kiedy spoglądała na drużynę i widziała, jak niewiele ich zostało, było jej niemal smutno. Ech, bardzo szybko się ta zabawa kończyła, żółci wybili ich bardzo sprawnie! Sama nie mogła się też pochwalić zbyt wielkimi sukcesami. Cóż, była po prostu nieco zawiedziona. Będzie musiała to sobie odbić pogawędką z Josephem, na pewno go zruga za to, że utalentowany i gibki zawodnik quidditcha tak szybko odpadł z zawodów! Ha, nie da mu o tym zapomnieć.
Nim rozpoczął się atak, Lunara ponownie skorzystała z oferowanej przez organizatorów herbaty. O tak, ciepły łyk zawsze dodaje sił i rozgrzewa, nawet jeśli ich sytuacja była w tym momencie dość opłakana! Szans na zwycięstwo przed sobą nie dostrzegała, nie zamierzała się jednak łatwo poddawać! Skupiła wzrok na Foxie, domyślając się, że z racji niewielkiej ilości celów, w końcu skupi się na niej. Wiedziała, że chciał się odegrać, no wiedziała! Cóż więc miała zrobić, zwyczajnie rzuciła się do uniku - chociaż widziała, że ta śnieżka będzie ciężka do uniknięcia.
Nim rozpoczął się atak, Lunara ponownie skorzystała z oferowanej przez organizatorów herbaty. O tak, ciepły łyk zawsze dodaje sił i rozgrzewa, nawet jeśli ich sytuacja była w tym momencie dość opłakana! Szans na zwycięstwo przed sobą nie dostrzegała, nie zamierzała się jednak łatwo poddawać! Skupiła wzrok na Foxie, domyślając się, że z racji niewielkiej ilości celów, w końcu skupi się na niej. Wiedziała, że chciał się odegrać, no wiedziała! Cóż więc miała zrobić, zwyczajnie rzuciła się do uniku - chociaż widziała, że ta śnieżka będzie ciężka do uniknięcia.
You know that hiding ain't gonna keep you safe,
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Because the tears on your face,
They leak and leave a trace,
So just when you think the true love's begun, run!
Lunara Greyback
Zawód : Opiekunka hipogryfów
Wiek : 29
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Bycie stałym punktem we wciąż zmieniającym się świecie, jest największym wyczynem wojownika.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
The member 'Lunara Greyback' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
O masakra. Czar nie wyszedł, nie było osłony. Trochę nas przymiotło, lecz szczęście w nieszczęściu udało mi się wykorzystać okropne warunki do popełnienia uniku. Nie był to jedna koniec batalii! Wojna wciąż trwała tu i teraz. Zmemłałem w ustach przekleństwo widząc licznie wynurzających się przed nami przeciwników uzbrojonych i gotowych do ostrzału. Nie podniosła mnie na duchu mająca pokrzepić serca mowa pani kapitan. Być może świadomość nieuchronnie zbliżającej się porażki studziła mój zapał budząc jednak rasowo bottowy upór, każący mi utrzymać się na linii frontu tak długo jak tylko się dało w nadziei, że wróg nabawi się odmrożeń palców lepiąc śnieżki. Nie miałem zamiaru dać się żywcem. Widząc zbliżający się ku mnie pocisk spróbowałem go uniknąć za wszelką cenę.
I'll survive
somehow i always do
somehow i always do
The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 35
'k100' : 35
Coś poszło nie tak - chwilowy blask słonecznego światła sprawił, że wszystko na pokrytym śniegiem polu bitwy zlało się w jedną białą całość. Oślepiony nie wycelowałem zbyt dobrze i mój pierwotny zamiar trafienia w Tonks skończył się spektakularnym fiaskiem. Wyrzucona śnieżka pomknęła dalej, ponad głowami wszystkich przeciwników i z cichym plaśnięciem rozbiła się na posągu Laverne de Montmorency. Zrobiło mi się strasznie głupio z powodu mego tak nieuprzejmego zachowania i chowając głowę w ramiona próbowałem jakoś w miarę stać się niewidzialnym. Moje starania były jednak z góry skazane na porażkę, nadal było widać mnie jak na dłoni.
- Przepraszam, naprawdę nie chciałem! - zawołałem, niem czarownica z kamienia nie nabrała w ręce śniegu i zamachnęła się na mnie. Nie tracąc więc czasu rzuciłem się w bok, po raz kolejny dziś. Tym razem jednak nie przewracałem się już w śnieg, bo było mi dostatecznie zimno i w wystarczającym stopniu się już dziś w nim wytarzałem. Miałem tylko nadzieję, że unik się powiedzie, nie miałem bowiem ochoty zostać pokonanym przez posąg.
- Przepraszam, naprawdę nie chciałem! - zawołałem, niem czarownica z kamienia nie nabrała w ręce śniegu i zamachnęła się na mnie. Nie tracąc więc czasu rzuciłem się w bok, po raz kolejny dziś. Tym razem jednak nie przewracałem się już w śnieg, bo było mi dostatecznie zimno i w wystarczającym stopniu się już dziś w nim wytarzałem. Miałem tylko nadzieję, że unik się powiedzie, nie miałem bowiem ochoty zostać pokonanym przez posąg.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Koniec zabawy był coraz bliżej, na boisku zostały niedobitki z drużyny białej - Lunara oraz Benjamin zostali poproszeni przez sędziego o zejście z boiska. Sekundę przed gwizdkiem dostali po głowie śnieżkami rzuconymi przez drużynę przeciwną. Alexandrowi udało się uniknąć pocisku, który posłała w jego stronę Laverne. Duchy coraz żywiej dopingowały i ani w głowie były im psoty, atmosfera robiła się naprawdę gorąca!
Sędzia gwizdnął po raz kolejki, pokazując drużynie białej, którą stanowili teraz już tylko Justine i Matthew, że muszą atakować. Dodatkowo Justine udało się wcześniej posłać jedną śnieżkę w stronę Fredericka (ST=72).
| Czas na odpis wynosi 24h.
Atakuje drużyna biała - zaczyna Justine. Prócz drużyny białej swój post zamieszcza Frederick, w którym unika śnieżki.
Punktacja drużyn (żółta:biała) 80:20
Sędzia gwizdnął po raz kolejki, pokazując drużynie białej, którą stanowili teraz już tylko Justine i Matthew, że muszą atakować. Dodatkowo Justine udało się wcześniej posłać jedną śnieżkę w stronę Fredericka (ST=72).
| Czas na odpis wynosi 24h.
Atakuje drużyna biała - zaczyna Justine. Prócz drużyny białej swój post zamieszcza Frederick, w którym unika śnieżki.
Punktacja drużyn (żółta:biała) 80:20
- Życia:
L.p. Postać Życie I Życie II Obraż., PŻ i kary 1. Sophia Carter - + 270/270 2. Frederick Fox + + 270/270 3. Edna Stalk - + 216/216 4. Penny Vause + + 227/232 5. Pomona Sprout + + 207/207 6. Hannah Wright + + 210/215 7. Alexander Selwyn + + 215/215 8. Florean Fortescue - + 200/210 9. Billy Moore- - -
Drużyna Justine:L.p. Postać Życie I Życie II Obraż., PŻ i kary 1. Maxine Desmond- - - 2. Samuel Skamander- - - 3. Joseph Wright- - - 4. Justine Tonks - + 222/232 5. Brendan Weasley- - - 6. Lunara Greyback- - - 7. Bertie Bott- - - 8. Matthew Bott + + 189/194 9. Benjamin Wright- - -
Nie wiedzieć kiedy z czterech zrobiło nas się połowę mniej. Dosłownie. Ostatni na placu boju, właściwie prawie jasnym było, że za chwilę dosłownie zaleje nas grad śnieżek drużyny przeciwnej. Spojrzałam na Botta i wzruszyłam lekko ramionami.
- No dobra, Matt. Spróbujmy im zrobić możliwie jak najwięcej problemów. - stwierdziłam właściwie oczywistości. Byłam pewna, że nie zejdę z boiska zanim nie zostanę do tego zmuszona. Tak samo jak byłam niemal pewna, że i Bott pozostanie do końca który już właściwie czułam w kościach. Schyliłam się, nabierając ponownie śnieg w dłonie i formując z nich kulkę zmierzyłam wzrokiem grupę przeciwników wybierając swój kolejny cel. Westchnęłam lekko szybko próbując jeszcze raz przeanalizować sytuację. Musielibyśmy mieć naprawdę, ale to naprawdę dużo szczęścia, by wygrać te zmagania( a mnie raczej szczęście zbyt kurczowo się nie trzymało). Zamachnęłam się, zamierzając posłać śnieżkę prosto w Sophię.
- No dobra, Matt. Spróbujmy im zrobić możliwie jak najwięcej problemów. - stwierdziłam właściwie oczywistości. Byłam pewna, że nie zejdę z boiska zanim nie zostanę do tego zmuszona. Tak samo jak byłam niemal pewna, że i Bott pozostanie do końca który już właściwie czułam w kościach. Schyliłam się, nabierając ponownie śnieg w dłonie i formując z nich kulkę zmierzyłam wzrokiem grupę przeciwników wybierając swój kolejny cel. Westchnęłam lekko szybko próbując jeszcze raz przeanalizować sytuację. Musielibyśmy mieć naprawdę, ale to naprawdę dużo szczęścia, by wygrać te zmagania( a mnie raczej szczęście zbyt kurczowo się nie trzymało). Zamachnęłam się, zamierzając posłać śnieżkę prosto w Sophię.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 5, 19
--------------------------------
#2 'Duszne psoty' :
#1 'k100' : 5, 19
--------------------------------
#2 'Duszne psoty' :
Mróz nie doskwierał tak mocno, jak można było się tego spodziwać - zmuszane do pracy mięśnie ogrzewały ciało, byłem jednak niemal pewien, że czubek mojego nosa pozostawał zimny, barwiąc się na czerwono. Wszyscy wyglądaliśmy jak gromada dorodnych buraków, choć schodzący w akompaniamencie wojennych pieśni Lunara i Jamie przypominali raczej ponure botwinki, podobnie jak mocno uszczuplony skład drużuny białych. Trochę daliśmy im w kość, ale to nie przeszkadzało Just posłać w moim kierunku śnieżki, przed która musiałem odskoczyć.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
The member 'Frederick Fox' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 41
'k100' : 41
Uniknąłem pocisku, lecz jeden z naszych nie miał takiego szczęścia - była to ta wielka chodząca szafa. Zdziwiłem się właściwie, że ktoś będący tak wielkim celem stał się nim faktycznie dopiero teraz. Może to jednak ta magia białej, maskującej szafy? Chociaż patrząc po tym, że większość naszych gryzła już śnieg to jednak nie bardzo. Ech, trzeba było wybrać czerwone, a tak? Zostaliśmy sami. Tylko ja i Tonks. Zaśmiałem się znacząco.
- O rety, Just... Brzmisz, jakbyś prosiła mnie o to bym cie przekonał, że to możliwe - bardzo bym chciał, lecz mój dar przekonywania nie działał w formie werbalnej za dobrze. Ulepiłem śnieżkę i posłałem ją w Hannah.
- O rety, Just... Brzmisz, jakbyś prosiła mnie o to bym cie przekonał, że to możliwe - bardzo bym chciał, lecz mój dar przekonywania nie działał w formie werbalnej za dobrze. Ulepiłem śnieżkę i posłałem ją w Hannah.
I'll survive
somehow i always do
somehow i always do
The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Frederickowi nie udało się umknąć śnieżce, a to dało drużynie kolejne 5 punktów do rankingu!
Justine posłała swoją śnieżkę w kierunku Sophii (ST=50), a Matt w kierunku Hani (ST=46). Reszta drużyny żółtej, czyli ci, którzy nie stali się celami - Frederick, Edna, Penny, Pomona, Alexander oraz Florean - mogli celować do Justine lub Matta.
| Czas na odpis wynosi 24h.
Atakuje drużyna żółta - zaczyna Sophia. Punktacja się nieznacznie zmieniła, ale to dlatego, bo się pomyliłam w obliczeniach, za co przepraszam!
Punktacja drużyn (żółta:biała) 75:30
Justine posłała swoją śnieżkę w kierunku Sophii (ST=50), a Matt w kierunku Hani (ST=46). Reszta drużyny żółtej, czyli ci, którzy nie stali się celami - Frederick, Edna, Penny, Pomona, Alexander oraz Florean - mogli celować do Justine lub Matta.
| Czas na odpis wynosi 24h.
Atakuje drużyna żółta - zaczyna Sophia. Punktacja się nieznacznie zmieniła, ale to dlatego, bo się pomyliłam w obliczeniach, za co przepraszam!
Punktacja drużyn (żółta:biała) 75:30
- Życia:
L.p. Postać Życie I Życie II Obraż., PŻ i kary 1. Sophia Carter - + 270/270 2. Frederick Fox - + 270/270 3. Edna Stalk - + 216/216 4. Penny Vause + + 227/232 5. Pomona Sprout + + 207/207 6. Hannah Wright + + 210/215 7. Alexander Selwyn + + 215/215 8. Florean Fortescue - + 200/210 9. Billy Moore- - -
Drużyna Justine:L.p. Postać Życie I Życie II Obraż., PŻ i kary 1. Maxine Desmond- - - 2. Samuel Skamander- - - 3. Joseph Wright- - - 4. Justine Tonks - + 222/232 5. Brendan Weasley- - - 6. Lunara Greyback- - - 7. Bertie Bott- - - 8. Matthew Bott + + 189/194 9. Benjamin Wright- - -
Szło im naprawdę dobrze, mieli już wyraźną przewagę. Podejrzewała, że kwestią najbliższych minut jest wyeliminowanie ostatnich dwóch członków drużyny przeciwnej. Gdyby tak każdy z członków jej drużyny wykonał teraz celny atak... Tak, to było możliwe. I choć to była luźna zabawa Sophia przez moment poczuła się jak w końcowych chwilach szkolnych meczów quidditcha, kiedy jej drużyna powiększała przewagę nad przeciwnikami i kwestią czasu było złapanie znicza i zakończenie meczu. Wtedy oczywiście nie była kapitanem, ale jako zwykły członek drużyny emocjonowała się bardzo mocno, starając się aktywnie uczestniczyć w walce o kafel i zdobywaniu kolejnych punktów. Naprawdę zatęskniła teraz za quidditchem, za uczuciem towarzyszącym widokowi kafla wpadającego w sam środek pętli. Teraz jej kaflami były śnieżki, a obręczami sylwetki przeciwników; wykonała dziś już kilka celnych trafień oraz kilka uników.
- Dzięki naszym wspólnym staraniom zostało ich tylko dwoje. Mamy szansę zakończyć ten mecz i sięgnąć po zwycięstwo – ale żeby to zrobić, musimy teraz dać z siebie wszystko i posłać w tę dwójkę jak najwięcej celnych śnieżek! – powiedziała, próbując po raz kolejny zmotywować resztę do starań i do jak najlepszych rzutów. I uników, bo przeciwnicy właśnie zasadzali się do tego, by dwoje z nich odesłać z pola. – Do roboty, drużyno, zwycięstwo jest już w zasięgu naszych rąk!
Chwilę po jej okrzyku w ich stronę pomknęły dwie śnieżki, jedna przeznaczona dla niej. Kierowana aurorskim refleksem Sophia rzuciła się w bok, próbując po raz kolejny uniknąć trafienia.
| 1 - retoryka, 2 - unik
- Dzięki naszym wspólnym staraniom zostało ich tylko dwoje. Mamy szansę zakończyć ten mecz i sięgnąć po zwycięstwo – ale żeby to zrobić, musimy teraz dać z siebie wszystko i posłać w tę dwójkę jak najwięcej celnych śnieżek! – powiedziała, próbując po raz kolejny zmotywować resztę do starań i do jak najlepszych rzutów. I uników, bo przeciwnicy właśnie zasadzali się do tego, by dwoje z nich odesłać z pola. – Do roboty, drużyno, zwycięstwo jest już w zasięgu naszych rąk!
Chwilę po jej okrzyku w ich stronę pomknęły dwie śnieżki, jedna przeznaczona dla niej. Kierowana aurorskim refleksem Sophia rzuciła się w bok, próbując po raz kolejny uniknąć trafienia.
| 1 - retoryka, 2 - unik
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
Dolina Glendalough
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Irlandia