First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

Zaklęcie trafiło Cynerika i unieruchomiło go w miejscu; Brendan jeszcze przez chwilę stał z podniesioną różdżką, gotów do obrony, gdyby urok okazał się zbyt słaby, ale jego oponent już się nie poruszył. Petryfikus uderzył celnie i wyeliminował Yaxleya z pojedynku. Brendan z zadowoleniem opuścił różdżkę, wkładając ją do kieszeni czarodziejskiej szaty. Nie wyplewiając z siebie aurorskich nawyków nie odwrócił się do przeciwnika tyłem - a ostrożnie i powoli wycofał się ku wyjściu. Drugi wygrany pojedynek, choć zaczynał swój sezon dopiero teraz - poszło mu całkiem nieźle. I może jeszcze zdoła odrobić straty.

/zt x2

Posiadane przedmioty: pierścień Zakonu Feniksa
Bonus za przedmioty: +3 do OPCM

W natłoku rozmaitych obowiązków i problemów, jakie pojawiły się w ostatnich czasach, Michael prawie zapomniał o pojedynku. Pojawił się jednak w odpowiednim miejscu na czas, może nieco wymięty, o zmęczonej twarzy i podkrążonych oczach, ale gotowy na kolejne magiczne starcie. Oby bardziej fortunne od poprzedniego, ale najwyraźniej obecny czas miał gorszy wpływ także na jego magiczną formę, skoro zmaścił zaklęcia, z którymi normalnie radził sobie dobrze. Nie wiadomo.
Wszedł na podest, zerkając na swojego dzisiejszego przeciwnika. Mężczyzna, na pierwszy rzut oka starszy od niego; poza tym jego wygląd zupełnie nic mu nie mówił, nie potrafił też ocenić, w jakiej dziedzinie magii był biegły. Ukłonił się jednak tak, jak nakazywał dobry obyczaj, i rzucił pierwsze zaklęcie:
- Everte stati!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 16

Posiadane przedmioty: brak
Bonus za przedmioty: brak

Brałem udział w klubie pojedynków dla trenowania, nie wygrywania. Co nie oznaczało, że nie planowałem zwyciężać w każdej potyczce, w jakiej brałem udział. Przychodziłem tu zazwyczaj nieco wcześniej obserwować zmagania innych zawodników, przyporządkowując imiona z rankingu do konkretnych twarzy, zapoznając się z technikami, starając się sprawdzić, jak walczyli inni. Czekałem na przeciwnika na podeście. Tonks. Nazwisko mówiło mi niewiele. Twarz jeszcze mniej. Mężczyzna w dojrzałym wieku. Niewiele to jednak znaczyło w pojedynkach. Ukłoniłem się sztywno, zgodnie z protokołem. Jego pierwsze zaklęcie nawet mnie nie trafiło. Nie byłem zmuszony się zasłaniać ani próbować odskakiwać. Na szczęście.
- Silencio - przeklęta inkantacja, która kosztowała mnie przegranie poprzedniej potyczki.

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 67

Po jednym zaklęciu przyszła kolej na kolejne. Zastanawiałem się tylko chwilę, nie było czasu na specjalne myślenie. Pojedynki toczyły się zbyt szybko, by pozwalać sobie na nadmierne dywagacje. Podejmowanie decyzji w ułamkach sekund było namiastką prawdziwych walk. To tutaj to jedynie dżentelmeńskie pojedynki z licznymi regułami. Mają swój urok i wartość, są jedna czymś zupełnie innym od walki, w której na szali stawia się swoje życie.
- Fontesio

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 10

Początek był niefortunny, przynajmniej dla Michaela. Chybił. Jego zaklęcie przemknęło obok przeciwnika, nie zmuszając go do obrony przed trafieniem. Czarodziej mógł od razu przejść do ataku, posyłając w jego stronę zaklęcia, z których jedno było celne. To samo, które podczas poprzedniego starcia walnie przyczyniło się do jego porażki. Czy i tym razem skończy niemy i skazany na magię niewerbalną do końca pojedynku?
- Protego! - rzucił szybko, mając nadzieję, że tarcza zdoła go obronić.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 9

Jego tarcza okazała się zupełnym fiaskiem. Rzucona zbyt późno i zbyt wątła, żeby zatrzymać zaklęcie. Tym sposobem Michael nie mógł już wypowiadać formułek na głos, co komplikowało sprawę. Nie aż tak, żeby nie mógł sobie poradzić, w końcu potrafił to robić, ale ostatnio niewątpliwie miało to jakiś wpływ na wynik pojedynku. Zaklęcie niewerbalne wymagały dużo większej koncentracji.
Ale... może jeszcze nie wszystko było stracone?
Slugulus erecto, pomyślał. Może to trochę wyrównałoby szanse? Oczywiście w przypadku, jeśli uda mu się trafić przeciwnika.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 12

Tonksowi nie wyszła ani tarcza, ani zaklęcie. Po ostatniej przemianie w jeża miałem nadzieję, że mój przeciwnik będzie się dalej trzymał swoich zaklęć i nie przeskoczy na transmutację. Czary niewerbalne były o tyle trudne, że nie wiedziałem, czym mężczyzna próbował mnie trafić. Nie udało mu się na szczęście. Był to jedyny sposób, żeby o naturze zaklęcia się przekonać. A do tego wcale mi się za bardzo nie paliło.
- Everte Stati - może mi dopisz więcej szczęścia przy tym zaklęciu.

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 68

Popatrzyłem na poważną, skupioną twarz mojego przeciwnika. Rozświetlenie jej drobnym uśmiechem mogłoby dodać kolorytu naszej potyczce. Przypomniałem sobie mój bulgot na poprzednim pojedynku, kiedy nie mogłem jednocześnie się odzywać, a musiałem śmiać. Przeżycie było na tyle ciekawe, że warto się było nim podzielić.
- Rictusempra.