First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

Popatrzyłem na lecącą w stronę Tonksa kulę ognia. Szybko, względnie z moimi spowolnionymi ruchami, wykonałem kolejne zaklęcie, jakie przyszło mi do głowy. Na szczęście zwalniało tylko moje ciało, nie umysł. Spróbowałem pozostać w stanie wzmożonej koncentracji, skupić się podobnie jak poprzednio.
- Drętwota

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 58

Kiedy Michael zobaczył mknącą w jego stronę ognistą kulę, wiedział, że jeśli nie uda mu się wyczarować odpowiednio mocnej tarczy, pojedynek za chwilę dobiegnie końca. Nie czuł się w magii obronnej tak pewnie, jak w zaklęciach, chociaż dzisiaj i w tych się nie popisał, zaledwie raz trafiając swojego przeciwnika.
Zacisnął mocniej palce na trzonku swojej różdżki i pomyślał Protego, wykonując odpowiedni ruch.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 72

Udało się. Groźnie wyglądająca kula ognia zatrzymała się na wyczarowanej przed nim tarczy, nie czyniąc mu szkody. Pojedynek jeszcze się nie skończył. Michael miał co prawda nikłe szanse na nadrobienie strat, ale mógł jeszcze walczyć.
Spojrzał na przeciwnika i znowu uniósł różdżkę, po czym pomyślał: Silencio!
Kto wie, może druga próba uciszenia go okaże się bardziej udana?

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 59

Tonksowi zaklęcia tarczy wychodziły wręcz zaskakująco dobrze. Zastanowiło mnie, czemu wcześniej nie próbował używać zaklęć z zakresu obrony przed czarną magią. Ktoś z równie silnym protego stanowiłby zagrożenie również w prawdziwym pojedynku, nie tylko w klubie, gdzie w najgorszym przypadku można zostać jeżem.
- Protego - poszedłem w jego ślady.

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 12

Niestety moja tarcza nie była już tak dobra. To było dosyć normalne, nie byłem w niej specjalistą. Może kiedyś znajdę czas na poćwiczenie także obrony, póki co jednak skupiałem się na ataku, szybkie wyeliminowanie przeciwnika niwelowało konieczność rzucania zaklęć służących ochronie. Tym razem musiałem milczeć, czy mi się podobało, czy nie. Wymagało to większej koncentracji. Skupiłem się więc.
Drętwota

The member 'Vitalij Karkarow' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 92

Jego przeciwnik nie obronił się przed zaklęciem Tonksa. Rzucone Silencio pozbawiło go zdolności do wypowiadania inkantacji na głos, co w założeniu miało zrównać ich szanse, bo teraz już obaj musieli czarować niewerbalnie. Ale albo dopisywało mu dziś ogromne szczęście, albo naprawdę był bardzo utalentowanym czarodziejem, bo mimo utrudnienia po chwili posłał w jego stronę bardzo mocny promień niewątpliwie unieszkodliwiającego zaklęcia.
Michael postanowił zasłonić się potężniejszą wersją tarczy, gdyż miał wrażenie, że zwykłe protego nie zatrzyma takiego zaklęcia.
Protego maxima, pomyślał, wiedząc, że jeśli się nie uda, będzie to koniec pojedynku.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 65

Widziałem jak zaklęcie przebija się przez tym razem nieskutecznie rzuconą tarczę przeciwnika. Jak Tonks uderzony drętwotą pada na ziemię. Schowałem swoją różdżkę. Spojrzałem jeszcze na miejsce, w którym leżał mężczyzna i ukłoniłem się dość sztywno. Nie byłem pewien czy mnie widział, jednak w Klubie obowiązywały pewne zasady, których przestrzegałem z czystej kurtuazji. Nie wypadało lekceważyć przeciwnika, niezależnie od wyniku starcia. W końcu cały Dom Pojedynków był spektaklem, teatrem, w którym wystawia się walki. Trzeba było przyjąć więc pewne zasady. Odszedłem z miejsca zachodząc tylko do punktu medycznego, żeby potwierdzić, że nic mi nie było. Tonksem zajmą się już odpowiedni ludzie, nie wymagał więcej mojej uwagi.