Arena #11
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #11
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Tylko ciche westchnienie uszło z jego ust, pozostawiając swoje niepowodzenie bez komentarza. I tylko zniecierpliwienie, próbowało dostać się do głosu, ujmując jego umysł w zaskoczeniu. Widocznie spowolniona płynność gestów nie wpływała na skupienie, a magia przychylniej spojrzała na arystokratę. Czy chciał wygrać? Możliwe, coś w męskiej dumie pchało go do podobnej wizji, ale - w tym momencie nie mógł się zdecydować, na czym bardziej mu zależało.
Skrzywił się lekko dopiero na dźwięk nieprzyjemnej dla jego uszu formuły. Milczenie znosił godnie, ale wypluwanie zaklęć razem ze ślimakami, już nie cieszyło go żadną dumą - Protego - zdecydowanie wolał otrzymywać otwarte ciosy, by to krew zawrzała, a nie...jego żołądek.
Skrzywił się lekko dopiero na dźwięk nieprzyjemnej dla jego uszu formuły. Milczenie znosił godnie, ale wypluwanie zaklęć razem ze ślimakami, już nie cieszyło go żadną dumą - Protego - zdecydowanie wolał otrzymywać otwarte ciosy, by to krew zawrzała, a nie...jego żołądek.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
Mdłości wcale nie były nieprzyjemne. A przynajmniej nie tak, jak wypluwane ze skurczami żołądka ślimaki. Pamiętał zaklęcie jeszcze za czasów szkoły i dziwnie często padało z ust rozeźlonych gniewem, skłóconych uczniów. Tylko tym razem brakowało emocji, czy próby ugodzenia w dumę. Precyzja i skuteczność, która potwierdzała umiejętności dawnego przyjaciela.
Zgiął się w pół, pozbywając się kolejnego intruza z ust, ale nim podniósł różdżkę, wyprostował się, a na przyobleczoną bladością twarzy, zakwitło zmęczenie.
- Nox Maxima - sięgnął w myślach do efektu i ciemności, która miała zapaść. Nawet jeśli miał oddać zwycięstwo Samaelowi, nie zrobi tego łatwo. Tak, jak z trudnością rzucanych uroków.
Zgiął się w pół, pozbywając się kolejnego intruza z ust, ale nim podniósł różdżkę, wyprostował się, a na przyobleczoną bladością twarzy, zakwitło zmęczenie.
- Nox Maxima - sięgnął w myślach do efektu i ciemności, która miała zapaść. Nawet jeśli miał oddać zwycięstwo Samaelowi, nie zrobi tego łatwo. Tak, jak z trudnością rzucanych uroków.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
Nie odczuł żadnego ukłucia satysfakcji, patrząc, jak Samuel chyli przed nim kark, wypluwając pokaźną ilość ślimaków na pojedynkowy podest. Zaraz potem przecież uniósł głowę i hardo ponowił atak, mimo mdłości najpewniej targających jego ciałem. Szanował jego postawę; kiwnął mu głową, bynajmniej bez dumnego uśmiechu. Walczył bez uprzedzeń.
-Jinx - wypowiedział cicho, kompletnie bez emocji. Gdzież się podziała jego zaciętość?
-Jinx - wypowiedział cicho, kompletnie bez emocji. Gdzież się podziała jego zaciętość?
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Chybił o cal; niewiele brakowało, ale Samael nie okazał najmniejszego niezadowolenia. Nadal liczył, że Skamander się odkuje, że pokaże, na co go stać.
-Steleus - zawołał cicho, skupiając się na wypowiadanej inkantacji.
-Steleus - zawołał cicho, skupiając się na wypowiadanej inkantacji.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 73
'k100' : 73
Targające nim torsje, co jakiś czas zmuszały go do pochylenia. Niezmiennie jednak podnosił się, nie pozostawiając zbyt długo w pozycji niemal ukłonu. Oba jego poprzednie zaklęcia chybiły celu, rozbijając się o pobliską ścianę, wywołując tylko trochę rozproszonych iskier. I gdyby nie sytuacja, pozwoliłby sobie nawet na uśmiech, gdy dostrzegł gest przeciwnika. Wydawało się, że magia odwróciła się dziś do niego plecami. Czy mógł ją jeszcze ku sobie przywołać?
- Tremoro - i ta myślna inkantacja nie pozostawała bez echa. Zmuszał ciało do właściwej serii gestów i spojrzenia w oczy Samaela, nim na powrót wrócił do nieprzyjemnej czynności, pozbywania się z ust ślimaków.
- Tremoro - i ta myślna inkantacja nie pozostawała bez echa. Zmuszał ciało do właściwej serii gestów i spojrzenia w oczy Samaela, nim na powrót wrócił do nieprzyjemnej czynności, pozbywania się z ust ślimaków.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Nie widział efektu swojego zaklęcia, ale nie tylko dlatego, że opuścił spojrzenie. Blada mgiełka zakołysała się nierówno i umknęła, nie pozostając po sobie niczego wyjątkowego. A fakt, że uniósł się znowu, było dodatkowa walką z ciałem. Różdżka raz jeszcze poruszyła się, wykonując serię gestów, które odzwierciedlić miały jego niewypowiedziane, chociaż uświadomione zaklęcie. Chwile oddechu przerywało nierównomierne kichnięcie.
- Orbis - do mugolskiej wersji kowboja było mu daleko, to wizja świetlnego lassa wcale go nie zniechęcała. Nawet miał własnego wierzchowca - fakt, mechanicznego i niesamodzielnego, ale obraz mógł się zgadzać. Nawet na pojedynku.
- Orbis - do mugolskiej wersji kowboja było mu daleko, to wizja świetlnego lassa wcale go nie zniechęcała. Nawet miał własnego wierzchowca - fakt, mechanicznego i niesamodzielnego, ale obraz mógł się zgadzać. Nawet na pojedynku.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 92
'k100' : 92
| rezygnuję z obrony
Odczytał niewypowiedziane przez Samuela zaklęcie dopiero, gdy zderzyło się z jego klatką piersiową, pętając go świetlistą liną. Avery runął na ziemię, szamocząc się z krępującym go lassem; znowu wracało poczucie bezradności, paraliżujące go strachem. Nienawidził tego, więc jak najszybciej wyplątał się z pułapki i wycelował w Samuela różdżką. Ciche Conictus spłynęło z jego warg i zaklęcie pomknęło w stronę jego przeciwnika.
Odczytał niewypowiedziane przez Samuela zaklęcie dopiero, gdy zderzyło się z jego klatką piersiową, pętając go świetlistą liną. Avery runął na ziemię, szamocząc się z krępującym go lassem; znowu wracało poczucie bezradności, paraliżujące go strachem. Nienawidził tego, więc jak najszybciej wyplątał się z pułapki i wycelował w Samuela różdżką. Ciche Conictus spłynęło z jego warg i zaklęcie pomknęło w stronę jego przeciwnika.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Po udanym zaklęciu, Avery podjął kolejną próbę ofensywy, natychmiast wyrzucając z siebie kolejny urok.
-Petrificus Totalus - zawołał, bo to powinno już się skończyć. Może już po części oficjalnej, pozwoli, by Skamander zrobił z niego miazgę w nieco intymniejszych warunkach.
-Petrificus Totalus - zawołał, bo to powinno już się skończyć. Może już po części oficjalnej, pozwoli, by Skamander zrobił z niego miazgę w nieco intymniejszych warunkach.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Arena #11
Szybka odpowiedź