Wydarzenia


Ekipa forum
Sadzawka
AutorWiadomość
Sadzawka [odnośnik]03.07.16 22:47
First topic message reminder :

Sadzawka

Sadzawka mieszcząca się w głębi ogrodów latem olśniewa kolorami; zimą pozostaje mroczna, czarna i ponura. Jej taflę skuwa lód, a otaczające ją nagie drzewa uginające się od śniegu dodają scenerii gotyckiego romantyzmu. Przyprószone białym puchem zarośla z całą pewnością są dość wysokie, by znajdujący się tutaj goście pozostawali niezauważeni. W okolicach da się zaobserwować sporo ptactwa - głównie kaczek i łabędzi, ale najbardziej rozpoznawalny pozostaje paw uwielbiający puszyć się przed gośćmi.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 20:39
Rzeczywiście dawali radę, przynajmniej póki co. Z gracją sunęli po lodowej tafli, zostawiając za sobą pociągłe ślady ostrych łyżew. W gruncie rzeczy to nawet nie było takie trudne, dopóki decydowali się na te mniej skomplikowane figury. Przesunął spojrzeniem po sylwetce swojej partnerki, zastanawiając się czy dałby radę ją podnieść - była co prawda niewiele niższa od niego, ale miała chude ręce i smukłą szyję. Ile mogła ważyć taka trzpiotka? Na oko jakieś... niewiele. Był już prawie pewien, że w następnej figurze popisze się swoją siłą (to byłby wyjątkowo marny popis), jednak widząc upadek Cynerica stracił nieco pewności siebie, nawet jeśli kąciki jego ust drgnęły, nieznacznie się unosząc. Nie chodziło o to, że życzył źle akurat lordowi Yaxley - każdy inny upadek przywołałby ten delikatny uśmiech na twarz młodego Ollivandera. Nawet gdyby to sam Titus przejechał tyłkiem po lodowej powierzchni, reakcja byłaby taka sama, jeśli nie bardziej otwarta. Milczał, będąc prawie pewnym, że jakiekolwiek słowo zdezorientowałoby go na tyle, by podzielił los Cynerica, wszak w głowie wciąż powtarzał sobie - lodowisko, łyżwy, lewa, prawa. Ostatni raz był taki skupiony w podróży do Hogwartu, jak zapowiedział wszystkim, że z jego różdżki zaraz wyleci ognisty smok. Nie wyleciał. Zerknął w dół, na sunące po lodowisku łyżwy, ale nie pomogło mu to w żaden sposób, więc czym prędzej powrócił do obserwacji twarzy swojej partnerki.
Wymijanka.
Ułożył usta w to jedno słowo, tym samym niemo informując ją o kolejnej figurze. Najodważniejszy ze wszystkich założycieli Hogwartu, zacny Godryku Gryffindorze, proszę, miej pieczę nad swoim wychowankiem i spraw by nie pomylił kroków. I żeby mu się nogi nie poplątały w tej nieco bardziej skomplikowanej choreografii. Z cichym świstem wciągnął w płuca powietrze, w głowie licząc do trzech, by kolejny ruch zgrał się z muzyką, coraz bardziej zresztą drapieżną. Tyłem do przodu, przodem do tyłu - powtarzał w myślach, modląc się by wszystko poszło gładko. Chociaż samo to przyprawiało go o zawroty głowy.


Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,

why not us?

Titus F. Ollivander
Titus F. Ollivander
Zawód : uczy się różdżkarstwa
Wiek : 19
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
first learn the rules,
then break them
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3427-tytus-flawiusz-w-budowie#59470 https://www.morsmordre.net/t3451-poczta-titusa#59932 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-holcot-dworek-ollivanderow https://www.morsmordre.net/t3485-t-f-ollivander#60769
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 20:39
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 78

--------------------------------

#2 'k100' : 22
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 21:28
Jej słowa okazały się prorocze i jak na pierwszy wspólny raz na łyżwach naprawdę poszło im zadowalająco. Marine nie łudziła się, że od razu da radę wykonać figury, o jakich wcześniej nawet nie słyszała; kątem oka widziała też, że na niektórych wyłożyli się inni zawodnicy. Starała się nie zwracać na nich uwagi, a jednak choćby piękne półwile sunące po tafli skupiały na sobie wzrok. Jedną z nich była jej droga kuzynka, a partnerował jej mąż – młoda para mimo poślizgu wyglądała pięknie i dostojnie, a lady Nott na pewno doceniała takie widoki. Flavien oraz siostra Tristana radzili sobie wyśmienicie i Marine miała wrażenie, że wymieni na ten temat wiele uwag z Evandrą. Lestrange wiedziała, że powinna skupić się na sobie i lordzie Ollivanderze, bo przecież ich celem było głównie utrzymanie się na lodzie, choć miło by było, gdyby Adelaide zechciała poświęcić kilka spojrzeń także im.
Zerknęła na swojego partnera, posyłając mu pokrzepiający uśmiech. Nie było tak źle, choć oczywiście zawsze istniało miejsce na poprawę. Czy był gotowy na odważniejsze figury? Miała nadzieję iż wiedział, że za wypróbowanie czegoś w rodzaju Koszmaru Przyzwoitki Marine spetryfikowałaby go wzrokiem, a jej ojciec… cóż, na pewno nie obszedłby się z nim tak łagodnie.
Nie odzywała się jednak, podobnie jak Titus uznając, że milczenie może zbawiennie podziałać na ich koncentracje. Utrzymanie się na łyżwach nie sprawiało jej już większego problemu, sunęli po śnieżnobiałej tafli, raz po raz wymijając się z innymi parami.
A więc wymijanka, tak? Tyłem do przodu i przodem do tyłu, to nie mogło być wcale takie trudne.
Całe szczęście, że jej suknia została dostosowana zaklęciem, inaczej na pewno już by się rozdarła, a razem z nią serce babci Lestrange, oglądającej halkę swojej wnuczki ukazaną publicznie.
Dodatkowy wdech nie uczynił jeszcze nikomu nic złego, tak więc Marine śmiało nabrała mroźnego powietrza w płuca i nie spoglądając w dół ułożyła łyżwy tak, by jak najpłynniej wyminąć swojego partnera, dając przy tym popis łyżwiarskich umiejętności.



The past is gone. It went by, like dusk to dawn. Isn't that the way everybody's got the dues in life to pay?

dream on


Marine Yaxley
Marine Yaxley
Zawód : śpiewaczka, dama
Wiek : 18
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Isn't it lovely, all alone? Heart made of glass, my mind of stone. Tear me to pieces, skin to bone

"Hello, welcome home"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Sadzawka - Page 6 060da7246cff3ea68a8b3d81a5de583b
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4601-marine-lestrange https://www.morsmordre.net/t4712-gloriana#101007 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f317-wyspa-wight-thorness-manor https://www.morsmordre.net/t5142-skrytka-bankowa-nr-1190 https://www.morsmordre.net/t4719-marine-lestrange#101064
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 21:28
The member 'Marine Lestrange' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 43

--------------------------------

#2 'k100' : 46
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 22:12
Wkraczając na taflę lodu, przywodzącą na myśl gładkie lustro, czuła niepewność i niepokój: nie była łyżwiarką, łyżwy na stopach miała zdecydowanie zbyt dawno temu i najbardziej obawiała się, że się potknie i narazi na pośmiewisko. Przywykła do uwielbienia jej osoby, do zachwycania innych swym wdziękiem i gracją; na parkiecie sali balowej lśniła wszak niczym klejnot, od lat dziecięcych uczono ją stawiania kroków i odpowiednich sekwencji ruchów - była dobrą partnerką do tańca. Z pewnością wielki udział w tym miała sama pewność siebie Fantine, granicząca z arogancją, dzięki której Różyczka sprawiała wrażenie, że zawsze doskonale wie co robi i jest przekonana, że jest w tym po prostu doskonała. W Chateau Rose nigdy nie uczono, że skromność jest cnotą. Z chwilą, gdy przekonała się jak wielką pomocą jest urok, który nałożono na parę wygodnych łyżew, niepewność niemal całkowicie się rozwiała, pozwalając by Fantine zdecydowanie wykonywała odpowiednie ruchy. Wszystko działo się tak szybko! Nie czuła się jednak ani zdezorientowana, ani onieśmielona; uwielbiała ten moment, kiedy wiruje na parkiecie, blask świec i muzykę. To był jej świat, a ona została dlań stworzona.
Szczęście zmąciła jednak troska o Evandrę, która wraz z Tristanem potknęła się nieco: wierzyła, że jej brat nie pozwoli, aby ciężarnej żonie stała się krzywda, lecz akrobatyka na łyżwach w podobnym stanie nie była najbezpieczniejszą formą aktywności fizycznej - a dobro Evandry i przyszłego siostrzeńca leżało Fantine na sercu.
Spojrzeniem powróciła do twarzy Flaviena nieco później, nie od razu, gdy uchwycił jej drobną dłoń w silnym uścisku; na ustach chwilowo nie jawił się uśmiech, niech nie myśli, że już ma ją w garści, choć trzymał ją za rękę. Myśl o zgorszonych spojrzeniach starszych dam i nadętych lordów majaczyła gdzieś za chęcią zawrócenia lordowi Lestrange w głowie. Kątem oka dostrzegła jednak zachwycone spojrzenie lady Adelaide, utkwione właśnie w nich  i nie miała wątpliwości, że to ich imiona wypowiedziała szeptem do przyjaciółki; nie potrafiła powstrzymać zadowolonego, kociego uśmiechu, gdy w tańcu obróciła się doń plecami.
-Och, dziękuję, cóż z pana za pochlebca - odrzekła Fantine, z nieprzewrotnym uśmiechem, a nuta ironii wkradła się do jej głosu; wiedział, musiał przecież wiedzieć, że ma na myśli jego ostatni list, pełen  zachwytu jej osobą, którego szczerości wciąż nie była pewna - czy próbował pogrywać z nią tak, jak ona zwykła to czynić? Słowa mile połechtaty i tak już rozbuchane do granic możliwości ego Fanny, dlatego znalazła się ciut bliżej lorda Lestrange, gdy użyczył jej swe opiekuńcze ramię. Poczuła lekkie ukłucie niepokoju, gdy unosiła lewą stopę, wierzyła jednak, że silne ręce Flaviena upaść jej nie pozwolą.
-Niech pan pamięta - powiedziała wtedy szeptem -że do tańca trzeba dwojga.


Była także pewna chwila, której nie zapomnę. Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne przez dziewczynę z końca sali podobną do Róży, której taniec w sercu moim święty spokój zburzył.
Fantine Rosier
Fantine Rosier
Zawód : Arystokratka
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
emanowała namiętnością skroploną winem

wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
królowa kier
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5048-fantine-rosier https://www.morsmordre.net/t5137-desdemona#111449 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t5141-komnaty-fantine https://www.morsmordre.net/t5136-skrytka-bankowa-nr-1272 https://www.morsmordre.net/t5138-fantine-c-rosier#111457
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 22:12
The member 'Fantine Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 43, 96
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 23:00
Lucynda Selwyn była krewną Percivala Notta, jego zięcia. Carrow się poniekąd spodziewał takiego sparowania. Potrafił sobie nawet wyobrazić to, jak ta wpada w spazmy euforii gdyby tylko przypadli sobie do gustu. Nie było co się oszukiwać. Każdy wiedział, że Nottowska wiedźma lubowała się w swatach, a utworzone pary nie były dziełem przypadku mającym służyć szlachetnej integracji tylko upustem wyobraźni godnej amora. W głowie Adelajdy pewnie się już kołotała myśl o tym, jak urokliwie byłoby gdyby rodzinne więzi się zacieśniły i uratowały Lucindę od staropanieństwa oraz nazwiska będącego w tym momencie w arystokratycznym świecie skazą. Adrien był zaś najpewniej ofiarą z powodu publikacji Czarownicy. Nie zdziwiłby się gdyby z tego powodu za punkt honoru postwiła sobie po raz drugi zaciągnąć go na ślubny kobierzec uznając. Tak jak połowa swatek z całej Anglii. Nie przejmował się jednak podobnymi sprawami. W jej spojrzeniu i gestach dostrzegał, że przybyła tu z tego samego powodu co on - po części z obowiązku,po części po to by przełamać pewną rutynę. Przełamywali wiec wspólnie. Z poślizgiem, lecz ciągle znajdując się w pionie. Adrien nieco nieufnie pozwolił zaczarowanym łyżwom prowadzić się dalej. Postawa Lucindy zdawała się pewniejsza, bardziej wdzięczna.
- Istny ogień na lodzie...- powiedział i choć słowa te mogły wydawać się bezsensowne to wcale nie były. Selwynowie byli bowiem ogniem. Z nim wiązała się ich historia - z tym niepokornym żywiołem, który dziś przyodział łyżwy i wypalał na lodowej tafli ostre krawędzi. Gdy o tym w ten sposób myślał, zapragnął nieco egoistycznie, wyeksponować piękno żaru. Starł się więc tymrazem poprowadzić swoją partnerkę pewniej niż poprzednio chcąc uczynić z niej ognistego łabądka.
Adrien Carrow
Adrien Carrow
Zawód : Ordynator oddziału Zakażeń Magicznych
Wiek : 46
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wznosić się i upadać jest rzeczą ludzką. Ważne jest by nie bać się na nowo rozkładać swych skrzydeł i sięgać wyżej.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1209-adrien-carrow-budowa https://www.morsmordre.net/t1234-adrien-carrow https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f52-west-yorkshire-wakefield-sandal-castle https://www.morsmordre.net/t3097-skrytka-bankowa-nr-357#50695 https://www.morsmordre.net/t1239-adrien-carrow
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 23:00
The member 'Adrien Carrow' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 88

--------------------------------

#2 'k100' : 27
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 23:11
Lady Callisto była dla mnie niezwykle uprzejma. Myśl ta na tyle mnie zaintrygowała, że zacząłem zastanawiać się w trakcie sznurowania jej łyżew, dlaczego mężczyźni z konserwatywnych rodów również nie mogliby tacy być. Ileż nieprzyjemnych sytuacji można by w ten sposób uniknąć, na przykład kłótni o czystość krwi prowadzących donikąd - albo też raczej do Tower. Na szczęście na razie nie rozniosło się po socjecie, że ostatnie trzy dni wraz z Rowlem spędziłem w sławetnym londyńskim więzieniu, do którego nawet wcześniej miałem już okazję raz się włamać. Jednakże, wracając do pięknego obycia szlachcianek! Wynikało to najprawdopodobniej z tego faktu, że kobiety były po pierwsze łagodniejsze, a po drugie wychowywane były właśnie w taki sposób, by być jeżeli nie uległymi to czarującymi - tak, to było odpowiednie słowo. Dama winna czarować nie zważywszy na okoliczności czy też towarzystwo. Takie role narzucało im konserwatywne społeczeństwo, w wyniku czego powoli większość z nich zaczynała przypominać przedrukowaną kopię poprzedniej, różniącej się tylko pewnymi szczegółami. Kiedy już się podnieśliśmy, stąpając w płozach na stopach, przyjrzałem się po raz kolejny mojej partnerce i nie byłem w stanie stwierdzić inaczej: przypadła mi dziś do tańca kobieta przyćmiewająca nawet debiutantki. Nie wiem, na ile ta niespodzianka o której mówiła była dla niej przyjemna, śmiałem podejrzewać, że w żadnym stopniu. Ja zaś miałem wrażenie, że mi się poszczęściło - o ile oczywiście rozmowa nie zejdzie na grząskie tematy.
Zaczęliśmy na spokojnie, od jednej z prostszych, acz jednocześnie w moim mniemaniu ładniejszych figur. Przy kolejnych obrotach i zakrętach suknia Callisto hipnotyzująco falowała, a światło lampionów tańczyło we wplecionych w jej włosy szmaragdach i srebrnych ozdobach. Ciepły blask ognia tańczył także na jej twarzy, na powiekach i policzkach, ustach i w oczach. Do twarzy jej było z płomieniami. Nabrałem ochoty przyjrzeć się jej odrobinę bliżej, toteż po zamknięciu figury przeszedłem do standardowego chwytu walcowego, pozwalając nam chwilę potańczyć bardziej razem, niźli osobno.
- Jak na skromne umiejętności łyżwiarskie muszę przyznać, że idzie lady fantastycznie - powiedziałem z uśmiechem, mogąc wejrzeć głębiej przez okna jej duszy. Nienawidzisz mnie, Julio?
Wielokrotnie byłem na tej sztuce w operze, w teatrze. Taniec rycerzy znałem praktycznie cały na pamięć, wielokrotnie grając go na moim fortepianie, lecz dopiero teraz poczułem się tak, jakbym znalazł się w środku dramatu. Dwójka młodych ludzi pochodzących z wrogich sobie rodów spotyka się nagle, bez zapowiedzi i... co dalej? Nabrałem chęci na chwilowe zatopienie się w tej chwili, teraz, kiedy przyzwyczaiłem się już w miarę do zimna, dziwne uczucie przypominające z lekka początek migreny minęło, a i jazda na łyżwach nie przysporzyła nam za bardzo problemów. Postanowiłem więc podjąć ryzyko i rozpocząć konwersację.
- Wydaje mi się, że debiutantki nie będą dziś zachwycone, bowiem urodą i dopracowaniem kreacji skupia na sobie lady wiele zazdrosnych spojrzeń - powiedziałem, rozglądając się przelotnie po tafli lodu. - Domyślam się, że nazwisko partnera musiało odrobinę przyćmić ten wieczór, jednakże wciąż wierzę,  że możemy zatańczyć tak, iż kawalerzy po dzisiejszej nocy będą mówić tylko o olśniewającej lady Malfoy w czasie podwójnego piruetu - uśmiechnąłem się do niej, zachęcony naszym poprzednim sukcesem decydując się teraz na odrobinę trudniejszą figurę - podwójny piruet z odwróceniem uwagi. Ta powinna bowiem skupiać się dziś tylko na towarzyszącej mi niewieście, mi na nic zdawały się sabaty. W ten sposób zaś mogłem nadać mojej obecności na nich jakieś znaczenie. Z drugiej strony jednak, nie mogłem nie zastanawiać się nad tym, dlaczego lady Nott sparowała nas właśnie w ten sposób. Czyżby Callisto czymś się starej amorzycy naraziła? A może na odwrót - lady Adelaide postanowiła mnie nawrócić, podtykając mi pod nos kandydatkę na żonę o jedynych słusznych poglądach?


Alexander Farley
Alexander Farley
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 23
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

Alex, you gotta fend for yourself

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Sadzawka - Page 6 9545390201fd274c78230f47f1eea823
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t927-alexander-farley https://www.morsmordre.net/t999-fumea https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f223-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t3768-skrytka-bankowa-nr-277 https://www.morsmordre.net/t979-a-selwyn#5392
Re: Sadzawka [odnośnik]05.01.18 23:11
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 83

--------------------------------

#2 'k100' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]06.01.18 0:56
Zdzieliłaby go po głowie, gdyby wiedziała, ale prawie zaproponował jej, żeby zostali w domu, w ostatniej chwili rezygnując z udziału w lodowej zabawie. Irracjonalnie; wiedział przecież, że nie była zbudowana ze szkła, ani że nigdy nie przypominała delikatnej mimozy, gotowej ugiąć się pod każdym muśnięciem wiatru. Wewnętrzna siła, jaką w sobie kryła, zadziwiała go już nie raz, sprawiając, że im dłużej ją znał, tym większym uwielbieniem ją darzył. Była uparta i wytrwała w jakiś niezrozumiały dla niego sposób, i chociaż obiecał chronić ją przed całym złem tego świata, to zdawał sobie doskonale sprawę z faktu, że Inara bez trudu poradziłaby sobie bez jego protekcji.
A jednak; odkąd tego samego dnia podzieliła się z nim wieścią o dziecku, nie mógł pozbyć się wrażenia towarzyszącej jej kruchości. Nagle całe ich otoczenie, do tej pory zupełnie zwyczajne, zaczęło jawić mu się jako zbiór podstępnych pułapek, tylko czyhających na możliwość zrobienia krzywdy istotom dla niego najdroższym. Tafla lodowiska zdawała się zbyt twarda, tłum zbyt gęsty, powietrze zbyt chłodne, a on sam nie mógł odpędzić się od natrętnych pytań, uderzających raz po raz w tył jego czaszki; czy jazda na łyżwach na pewno była bezpieczna? Czy nie powinien nalegać, by ubrała się cieplej? I czy opary eliksirów, które ostatnio tak namiętnie warzyła, nie mogły im zaszkodzić? Będzie musiał później zapytać Adriena.
Uśmiechnął się do niej, maskując wszystkie te myśli, nie mając żadnego problemu z wyobrażeniem sobie pełnego niedowierzania prychnięcia, którym zapewne zaszczyciłaby go, gdyby zdecydował się wypowiedzieć je na głos. Inara nie należała do osób, które łatwo pozwalały na siebie chuchać. – Ja też nie – odpowiedział jej pewnie, bo tak właściwie nie żałował; jedyne decyzje, które wracały do niego po nocach, nie miały żadnego związku z nią – i nie należały też do kwestii odpowiednich do poruszania teraz, w samym środku letnio-zimowego sabatu. Zbyt wiele czujnych oczu zatrzymywało się na ich twarzach, a atmosfera, cudownie lekka, nie zasługiwała na to, żeby ją burzyć.
Świat stawał na głowie, ale jeżeli mógł wykraść dla Inary kilka chwil normalności, to miał zamiar to zrobić.
Wcale się nie zdziwił, gdy gładko i z gracją zakończyła poprzednią figurę, poruszając się po tafli tak, jakby robiła to od dziecka. – Z ciebie uczennica też niezgorsza – odpowiedział, podciągając wyżej kącik ust; a więc oboje wracali wspomnieniami do ich pierwszego spotkania na lodowisku, mającego miejsce jeszcze zanim czarodziejska rzeczywistość zaczęła stawać w płomieniach. Zawiesił spojrzenie na jej zaczerwienionych policzkach; nawet nie miała pojęcia, jak pięknie wyglądała z zabarwioną na ciemny róż skórą. – Teraz – mruknął, nachylając się do niej i zmieniając nieco kierunek, żeby odnaleźć im trochę więcej wolnego miejsca do wykonania kolejnej figury – zaufaj mi – poprosił, chowając się za jej plecami i pewnie chwytając jej talię, żeby następnie podrzucić ją do góry, wprawiając jednocześnie w obrót. Nic trudnego – była lekka jak piórko.

| wykonujemy zakręcony podrzut




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Sadzawka [odnośnik]06.01.18 0:56
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 31, 45
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]06.01.18 9:27
| Moira Rowle | łyżwiarstwo - 0 | taniec balowy - I | spostrzegawczość - I | kłamstwo - I |

Spojrzałam się na Magnusa z pożałowaniem, kiedy byliśmy w trakcie wykonywania figury. Naprawdę nie rozumiem tego parcia na przyjście na sabat - zwłaszcza, że wymówkę mieliśmy w razie czego naprawdę dobrą - kiedy mój mąż nie potrafił tańczyć. Każdy ma swoje wady i zalety, jednakże w tym momencie najbardziej wadziły mi umiejętności ruchowo-rytmiczne Magnusa, czy też raczej ich brak.
Posłałam mu mordercze spojrzenie, kiedy tylko wspomniał o szukaniu zastępstwa dla mojej osoby. Zaraz jednak uśmiechnęłam się łagodnie, trzepocząc rzęsami.
- Nie zrobiłbyś mi tego, Magnusie - za bardzo oszalałeś na moim punkcie. - Jednak na Twoim miejscu uważniej dobierałabym dziś słowa - zalotnica zniknęła, a na jej miejsce pojawiła się znów dumna żona. Nie miałam ochoty na kłotnię, nie dzisiaj, nie teraz. Ta cała jazda na łyżwach... staliśmy na lodzie zaledwie od kilku chwil lecz ja już wiedziałam, że odchoruję ten sabat przez najbliższe dni jeszcze mocniej opuchniętymi stopami i nasilonymi bólami w plecach. A co dopiero stanie mi się z łydkami...! O nie, to wyjście nie mogło wyglądać tak dalej. - I starałabym się bardziej, jeżeli nie chcesz, by ktokolwiek mógł uznać nas za powód do drwin - powiedziałam, uderzając bezpośrednio do dumy Rowle'a, specjalnie nie mówiąc tylko i wyłącznie o nim. Swoje upokorzenie byłby w stanie znieść, lecz czy powinien dopuszczać do sytuacji, w której za jego sprawą cierpiała także i żona? Naturalnie, iż nie, fakt ten jednak wydawało się, że trzeba mu dobitniej uzmysłowić.
Mężczyzna w końcu przejął stery, zaczynając prowadzić - lecz czy aby na pewno był to dobry pomysł? Zmarszczyłam z lekka nos, nie do końca będąc pewną pomysłu, czy to na pewno Magnus powinien wybierać nam figury. To było tak, jak gdyby nagle postanowił zostać... no nie wiem, Ollivanderem i wlaśnie chciał zrobić swoją pierwszą różdżkę. Umysł mego męża, choć bystry w jednych dziedzinach, na inne był całkowicie oporny. Jak choćby taniec. I łyżwiarstwo. I nie rozumiałam, skąd ta kpina w jego spojrzeniu. To były poważne sprawy.
Odwróciłam od niego spojrzenie, całkowicie go ignorując, wpatrując się tylko przed siebie i skupiając się na tańcu. Ktoś w końcu z naszej dwójki musiał zawalczyć o honor tej pary.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Sadzawka - Page 6 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]06.01.18 9:27
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 35

--------------------------------

#2 'k100' : 70
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Sadzawka [odnośnik]06.01.18 10:28
Taniec na łyżwach nie był łatwy. Taniec sam w sobie do łatwych nie należał, ale kiedy miało się na na nogach łyżwy to utrzymanie równowagi i bezbłędne poruszanie się po tafli było naprawdę wielkim wyczynem. Lucinda nie spodziewała się, że to może być jednak tak dobra zabawa. Wszyscy jej mówili, że łyżwiarstwo to sztuka, której opanowanie wymagało czegoś więcej niżeli umiejętności tańca czy nawet szybkiego przyswajania nowych informacji. Nie mogła powiedzieć, że się nie stresowała bo prawdopodobnie nadzwyczajnie w świecie by skłamała. Kiedy pierwsza wybrana przez nich figura im się nie udała wcale ją to nie zdziwiło. Możliwe, że tańczący z nią mężczyzna lepiej radził sobie z tego typu rozrywką, ale ona była naprawdę zielona dlatego poczuła się winna temu obrotowi sprawy. Nikt nie lubił kiedy to z jego winy coś się psuje. Nawet Lucinda, która zwykle wszystko przyjmowała po prostu na siebie i nie przejmowała się aż tak wszystkim co się działo. Potrafiła przyjmować porażkę choć przecież każdemu przychodziło to z trudem. Wszyscy tutaj tańczący musieli wyglądać po prostu zjawiskowo. Wyobrażała sobie ich piruety i wymijania widoczne z lotu ptaka. Przy tej aranżacji prawdopodobnie prezentowało się w to sposób bajeczny. To był ten element, który w arystokracji naprawdę uwielbiała; fakt, że były momenty, w których można było cofnąć się w czasie, przypomnieć sobie jak wyglądało życie wszystkich innych, którzy przecież robili to przed nimi. Dzieliło ich zawsze wiele, ale niektóre elementy były wspólne. Taniec, muzyka, śpiew i zabawa. Słysząc słowa mężczyzny roześmiała się dźwięcznie ignorując fakt, że prawdopodobnie nie wypadało jej to w takim towarzystwie. Ciężko było nagle pozbyć się samej siebie i stać się tą, którą chcą oglądać inni. Byłoby łatwiej gdyby miała z tego jakąś satysfakcje, gdyby nakładanie maski na twarz zwyczajnie ją bawiło, ale Lucinda nigdy nie lubiła nikogo udawać i może właśnie dlatego znajdowała się na szarym końcu łańcucha pokarmowego jej rodu. Już niejednokrotnie przecież słyszała, że daleko jej do bycia prawdziwym Selwynem i choć kuło to trochę w serce to nie wiedziała czy powinna aż tak bardzo brać to do siebie. - Jest lord naprawdę wspaniałym tancerzem. - zaczęła wiedząc, że łyżwy choć zaczarowane nie są w stanie przyćmić umiejętności tanecznych mężczyzny. - Muszę przyznać, że łyżwiarstwo to prawdziwa sztuka. - dodała przed ich kolejną figurą. Już nigdy nie powie, że to nie wymaga żadnego wysiłku.


Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sadzawka - Page 6 Tumblr_on19yxR5PA1tj4hhyo2_500
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t3072-lucinda-lynn-selwyn https://www.morsmordre.net/t3145-sennett#51834 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t4137-skrytka-bankowa-nr-806#82308 https://www.morsmordre.net/t3214-lucinda-selwyn#55539

Strona 6 z 19 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 12 ... 19  Next

Sadzawka
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach