Tor przeszkód
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tor przeszkód
Zarówno mistrzowie piruetów na lodowej tafli jak i zwykli sympatycy niewyczynowego łyżwiarstwa mogą sprawdzić swoje umiejętności na torze przeszkód. Niedługo po północy zaczyna się bowiem wyścig będący już od dawna noworoczną tradycją w Dolinie Godryka. Mimo że każdy może wziąć w nim udział, konkurs nie należy do najprostszych - uczestnicy muszą wykazać się nie tylko zwinnością oraz szybkością, ale też stalowymi nerwami i refleksem. Każdego roku organizatorzy wymyślają coraz niebezpieczniejsze przeszkody i utrudnienia; kto wie, jakie atrakcje przygotowali na dziś?
Tak...szukał zagrożenia, a odnalazł je we własnych stopach. Zbrakło równowagi i spokoju, które zgubiły się gdzieś w ciągłym rozglądaniu. Skrzywił się niemiłosiernie, gdy tuz za linią startu wyłożył się, obijając sobie łokieć, ale zerwał się, nim - miał nadzieję - komukolwiek zatarasował drogę. Ruszył raz jeszcze, tym razem pewniej łapiąc rytm i stabilność. Wpatrując się już w plecy wszystkich sylwetek, które gnały przez wyznaczony odcinek.
Tak. To był doskonały pokaz aurora w akcji. Teraz wystarczyło tylko dotrzeć do końca, a słysząc gdzieś o poprzednich edycjach, mógł mieć pewność, że czeka go dziś jeszcze wiele niespodzianek. Byle nie bolesnych.
Tak. To był doskonały pokaz aurora w akcji. Teraz wystarczyło tylko dotrzeć do końca, a słysząc gdzieś o poprzednich edycjach, mógł mieć pewność, że czeka go dziś jeszcze wiele niespodzianek. Byle nie bolesnych.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Łokieć obity razy dwa. Potargane włosy raz kolejny i rozbijana duma po raz..który dzisiejszego wieczoru? Podniósł się raz jeszcze, prawie zgrzytając zębami, ale wstał, nawet nie myśląc by się wycofać. Chociaż już widział, jaki ubaw będą mieli niektórzy, ale był uparty. I dopóki nie połamał żadnej nogi - miał zamiar się podnosić.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Odwróciła się lekko w stronę Bleach. W jej oczach tańczyły radosne iskierki. Nachyliła się lekko nad dziewczyną, nie chciała, aby stojąca obok niej baletnica poczuła się urażona, że Monique o niej mówi.
- To baletnica, bardzo znana. Uczyła się w Beauxbatons, tak jak ja. Uwielbiam jej taniec - odpowiedziała szeptem.
Nie dano im było jednak dłużej porozmawiać. Już za chwilę miał rozpocząć się wyścig. Przygotowała się do startu i wraz z danym znakiem, wystartowała. Na początku wszystkim szło dobrze, chociaż widziała, że jedna osoba się przewróciła. Chyba powinna była ją ominąć. W każdym razie Monique pędziła ile sił w nogach, starając się dać z siebie wszystko.
- To baletnica, bardzo znana. Uczyła się w Beauxbatons, tak jak ja. Uwielbiam jej taniec - odpowiedziała szeptem.
Nie dano im było jednak dłużej porozmawiać. Już za chwilę miał rozpocząć się wyścig. Przygotowała się do startu i wraz z danym znakiem, wystartowała. Na początku wszystkim szło dobrze, chociaż widziała, że jedna osoba się przewróciła. Chyba powinna była ją ominąć. W każdym razie Monique pędziła ile sił w nogach, starając się dać z siebie wszystko.
Gość
Gość
The member 'Monique Vane' has done the following action : rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Odnajduję go w tłumie i szybko odwracam wzrok. Płochliwie. Nie wiem czy to złość. Czy to strach. Ale staram się trzymać pion, a radosną wiadomość o ślubie zbywam cierpkim uśmiechem. To nie jest żal, nie chciałabym być na jej miejscu, nie potrafiłabym być na jej miejscu. Nie umiem podejmować decyzji pod presją. Powinieneś to wiedzieć, Crispinie.
Żegnam się z Hattie i Loui, każdej życzę mnóstwo szczęścia, potem ze zdziwieniem uświadamiam sobie, że to są szczere życzenia, a ja nie garnę się tak łapczywie do wygranej. Nie chcę jej. Naprawdę jej nie chcę. Po drodze potrącam, niechcący, jakieś dziewczę, uśmiecham się krzywo w kierunku białowłosej, szepczę krótkie przepraszam i pędzę ku swojej pozycji, coby nie spóźnić się na start. To nie w moim stylu.
Potem ruszam za wszystkimi - za to dobre określenie - próbując nie zostać na szarym, smutnym końcu. Duma mi na to nie pozwala, oj nie, nie mogę być ostatnia!
Żegnam się z Hattie i Loui, każdej życzę mnóstwo szczęścia, potem ze zdziwieniem uświadamiam sobie, że to są szczere życzenia, a ja nie garnę się tak łapczywie do wygranej. Nie chcę jej. Naprawdę jej nie chcę. Po drodze potrącam, niechcący, jakieś dziewczę, uśmiecham się krzywo w kierunku białowłosej, szepczę krótkie przepraszam i pędzę ku swojej pozycji, coby nie spóźnić się na start. To nie w moim stylu.
Potem ruszam za wszystkimi - za to dobre określenie - próbując nie zostać na szarym, smutnym końcu. Duma mi na to nie pozwala, oj nie, nie mogę być ostatnia!
Gość
Gość
The member 'Amelle Goyle' has done the following action : rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Cassian trochę przysłał przybstarcie wiec wiekszosc osob zdazyla go już wtedy wyprzedzic. Jako jednak zaparty zawodnik, nie ustepowal im miejsca, nawet jesli mial slaby start. Przed nim jechala jakas dziewczyna i jeden ze znajomych z Zakonu. Nie zdazyl go nawet powitać, ale w sumie machnął na to ręką. Odkąd to byl mily dla aurorow?
- Skamander, zabieraj dupe z lodu! Jak sie polamiesz to.ja Cie nie bede skladal - warknal gleboko wierząc, ze dzięki jemu i boskiej interwencji Samuelowi udalo sie podniesc do pionu, a jemu samemu wyminac go, majac nadzieje, ze bedzie to szczesliwy mecz. W koncu gonil swojego kroliczkq, ktory radosnie wypedzil do przodu.
- Skamander, zabieraj dupe z lodu! Jak sie polamiesz to.ja Cie nie bede skladal - warknal gleboko wierząc, ze dzięki jemu i boskiej interwencji Samuelowi udalo sie podniesc do pionu, a jemu samemu wyminac go, majac nadzieje, ze bedzie to szczesliwy mecz. W koncu gonil swojego kroliczkq, ktory radosnie wypedzil do przodu.
I don't want to understand this horror
Everybody ends up here in bottles
There's a weight in your eyes
I can't admit
Everybody ends up here in bottles
Cassian Morisson
Zawód : UZDROWICIEL ODDZ. URAZÓW POZAKLĘCIOWYCH
Wiek : 33 LATA
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Wdowiec
I will not budge for no man’s pleasure, I
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 47
'k100' : 47
Przez chwilę zdawało mu się, że wszystko widzi jak przez mgłę; uśmiechał się do Margaux automatycznie, odpowiedział coś Crispinowi, choć sam nie był pewien, co, lawirował spojrzeniem wśród tłumów zarówno obcych jak i dobrze znanych twarzy, starając się chociaż skinąć głową tym bliskim, z którymi dzisiejszego wieczoru nie wymienił nawet słowa.
Jednocześnie wciąż walczył z niepokojem i chęcią snucia planów: jak zawsze.
Ale to był Nowy Rok - czas zabawy, czas uśmiechu; nie była to dobra chwila na poważne, dramatyczne i kasandryczne myśli o polityce, która runęła niczym domek z kart.
Wysłał jeszcze Margie przelotne, rozbawione spojrzenie, po czym skupił się na głosie sędziego odliczającego czas do startu. Od względnie dłuższego czasu nie jeździł na łyżwach, ale zgadywał, że tego się tak po prostu nie zapomina - zupełnie jak lotu na miotle.
Więc gdy rozpoczął się wyścig, skupiał się tylko na nim, na tym, by na nikogo nie wpaść, by sunąć prosto i stabilnie po lodzie, a przy tym nie zapomnieć o szybkości.
Nie zależało mu na wygranej. Ale miło byłoby nie przyjechać jako ostatni.
Jednocześnie wciąż walczył z niepokojem i chęcią snucia planów: jak zawsze.
Ale to był Nowy Rok - czas zabawy, czas uśmiechu; nie była to dobra chwila na poważne, dramatyczne i kasandryczne myśli o polityce, która runęła niczym domek z kart.
Wysłał jeszcze Margie przelotne, rozbawione spojrzenie, po czym skupił się na głosie sędziego odliczającego czas do startu. Od względnie dłuższego czasu nie jeździł na łyżwach, ale zgadywał, że tego się tak po prostu nie zapomina - zupełnie jak lotu na miotle.
Więc gdy rozpoczął się wyścig, skupiał się tylko na nim, na tym, by na nikogo nie wpaść, by sunąć prosto i stabilnie po lodzie, a przy tym nie zapomnieć o szybkości.
Nie zależało mu na wygranej. Ale miło byłoby nie przyjechać jako ostatni.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
Benjamin w lekkim, nieprzyjemnym roztargnieniu wyczekiwał rozpoczęcia wyścigu. Miał dość bicia się z własnymi myślami i rozdrapywania nieistniejącej przecież rany. Słowa Hariety były kłamstwem a on miał ważniejsze sprawy na głowie. Na przykład takie jak utrzymanie równowagi na śliskiej tafli lodowiska. W chwili, w której rozpoczął się wyścig Ben skoncentrował się wyłącznie na nim, ruszając z rozwagą do przodu z całą siłą na jaką było go sylwestrowej nocy stać.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 97
'k100' : 97
Z głębokiego zamyślenia (które niewiele miało wspólnego z poszukiwaniem skupienia przed nadchodzącą rywalizacją) wyrwał ją dopiero głos Fredericka. Drgnęła zaskoczona, gdy odezwał się tuż obok niej, ale była to w gruncie rzeczy całkiem miła niespodzianka. Zawsze przecież cieszyła się z jego obecności - nawet jeśli nie przyznawała się do tego głośno - a tego wieczoru nie mieli jeszcze za bardzo okazji do wymiany choćby kilku słów. Uśmiechnęła się nieco szerzej, a w jej oczach błysnęło rozbawienie. Szczwany lis jakimś cudem zdołał poprawić jej humor!
- Moim żywiołem jest czekolada. - odparła bez wahania, nie odwracając się nawet w jego stronę. - Z lodem idzie mi nieco gorzej, choć pewnie trudno w to uwierzyć. Przecież jestem taka dobra wszystkim. - zakpiła z samej siebie, bo tak niewiele rzeczy jej się rzeczywiście udawało. Skoro stać ją było na tyle autoironii, Lisowi nie udało się najwyraźniej przegonić wszystkich jej ponurych myśli. Nie było już czasu na dalsze pogaduszki, wyścig miał się zaraz zaczynać. Życzyła mu jeszcze powodzenia i przesunęła się na swoje miejsce startowe.
Okazało się, że miała rację kpiąc ze swoich umiejętności. Już kilka sekund po starcie leżała na tafli. Matka strasznie by się z niej śmiała!
- Moim żywiołem jest czekolada. - odparła bez wahania, nie odwracając się nawet w jego stronę. - Z lodem idzie mi nieco gorzej, choć pewnie trudno w to uwierzyć. Przecież jestem taka dobra wszystkim. - zakpiła z samej siebie, bo tak niewiele rzeczy jej się rzeczywiście udawało. Skoro stać ją było na tyle autoironii, Lisowi nie udało się najwyraźniej przegonić wszystkich jej ponurych myśli. Nie było już czasu na dalsze pogaduszki, wyścig miał się zaraz zaczynać. Życzyła mu jeszcze powodzenia i przesunęła się na swoje miejsce startowe.
Okazało się, że miała rację kpiąc ze swoich umiejętności. Już kilka sekund po starcie leżała na tafli. Matka strasznie by się z niej śmiała!
I wish you were the one
Ostatnio zmieniony przez Florence Fortescue dnia 07.07.16 8:29, w całości zmieniany 3 razy
Florence G. Fortescue
Zawód : współwłaścicielka lodziarni
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Sometimes the only payoff for having any faith - is when it’s tested again and again everyday
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tor przeszkód
Szybka odpowiedź