First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

Czyż to nie kpina? Była doskonała z zaklęć, ćwiczyła w końcu z Constance - a czy był ktoś lepszy od jej kuzynki, w spektakularny sposób udoskonalającej zaklęcia mające na celu schwytanie przestępców? Emery szczerze w to wątpiła - panna Lestrange jak na swój wiek stanowiła ewenement. Miała okazję się od niej uczyć, więc skąd ten ciąg porażek? Zwykle jej się to nie zdarzało, w końcu klasę pokazała podczas niejednych pojedynków. Opadła na siodło i ze zrezygnowaniem wybrała najbliższą tarczę: - Aquamenti - to na pewno powinno jej się udać.

The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 42

Mijał niekończącą się ilość drzew, wyglądających w tej szaleńczej gonitwie niczym zaledwie chudziutkie zapałki. Monotonny tętent końskich kopyt dudniał w głowie Avery’ego, gdy odcinał od siebie kolejne myśli, skupiając się tylko na zadaniu, które miał przed sobą. Tarcze były wszystkim, na czym należało się skupić, odzyskiwaniem prowadzenia zajmie się później.
- Expulso! - mruknął, wprawiając cisową różdżkę w ruch.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 46

Jedenasta, urok przeleciał ponad końskim łbem, dając mu chwilę odsapnąć, Tristan pewnie wysunął ogiera do przodu i mocno ściskał go nogami, pewnie i ze zdecydowaniem, ufając, że tym sposobem doda mu odwagi, rzeczywiście - tym razem nie wierzgnął, gnał przed siebie, a czarodziej nie dostrzegł już jego oka niepokojąco uciekającego w bok. Nie odjął lewej dłoni od jego szyi, wciąż nie hamując jego chodu, zadowolony ze strzału wypatrując kolejnej tarczy. Wtem - ukazała się, z niedaleka, przed nim, połyskiwała śnieżną bielą niewidoczną na liściach skrytych pod gęstymi koronami wysokich drzew. Wycelował, poruszył nadgarstkiem i wypowiedział inkantację, nie tracąc czasu:
- Expulso!

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 24

Być może przełamała złą passę prostym zaklęciem wodnym? Tarcza załomotała pod wpływem uderzenia, lecz Emery nie miała czasu na świętowanie małego triumfu. Właściwie nie była ani trochę zadowolona - takie zaklęcia powinny wychodzić osobom przed SUM-ami. Koń gnał do przodu i wkrótce pojawiło się pierwsze znużenie - w ostatnim kwartale była tak zapracowana, że nie miała czasu na siedzenie w siodle, przez co odzwyczaiła się od takiej aktywności. - Expulso - zawołała wybierając kolejną z tarcz.

The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 32

Wright wpadł już w pewien schemat. Spięcie Smoka, uważne rozejrzenie się dookoła, poprawienie pozycji w siodle, wyprostowane plecy, zgięta w łokciu ręka. Odpowiednia inkantacja, ruch nadgarstka i nadzieja na to, że i tym razem tarcza zachwieje się pod wpływem uderzenia czaru. - Expulso.

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 64

Zaklęcie pomknęło bokiem, nie dotykając swojego celu, a szlachcic zmiął w ustach przekleństwo, zupełnie jakby liczył na to, że w Sherwood czeka go pasmo samych sukcesów. Wbił pięty w końskie boki, kontynuując galop i poszukiwania następnej tarczy, którą dojrzał zaledwie kilkanaście jardów dalej. Wyciągnął ramię w prawą stronę, starając się wycelować dokładniej.
- Reducto! - wyartykułował wyraźnie każdą zgłoskę.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 88

Popełniła błąd. Pomyliła się- o milimietry, o długość paznokcia. Za dużo. Wyjątkowo jasny na tle otaczającej ich ciemności promień przemknął tuż obok końskiego ucha, sprawiając, że Fin mimowolnie zarzucił łbem i pomylił krok. Przechyliła się w siodle, biorąc głębszy, przestraszony wdech, jednak nie dała się zrzucić. Nie tak szybko. Zaklęcie pomknęło w pustkę.
Zdążyła tylko skrzywić się wściekle i machnąć różdżką w stronę kolejnej tarczy.
-Expulso!

The member 'Ulla Nott' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 69

Wpadł w tarczowy amok. Wszędzie migotały mu okrągłe tarcze, pojawiające się w zastraszającej ilości tuż przy pniach wiekowych drzew. Niezbyt podobał mu się taki wystrój mrocznego lasu, ale cóż mógł poradzić? Gnał dalej, starając się upolować kolejne ślicznotki, tym razem mokrym Aqaumenti.