Wydarzenia


Ekipa forum
Kościół z cmentarzem
AutorWiadomość
Kościół z cmentarzem [odnośnik]05.04.15 20:53
First topic message reminder :

Kościół z cmentarzem

Kościół stojący przy głównym placu Doliny Godryka robi największe wrażenie ze wszystkich znajdujących się tam budowli. A może raczej nie tyle, co robi największe wrażenie, ale bardzo się wyróżnia. W przeciwieństwie do innych zabudowań jest cały z drewna, bardzo stary. W jego oknach stoją kolorowe witraże przedstawiające sceny biblijne. W środku zaś niewielkie ławy i wiszące nieliczne obrazy tworzą to święte miejsce bardzo przytulnym. Charakterystyczny zapach sosnowych bali unosi się w nim nieprzerwanie od setek lat i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie sytuacja ta miała się zmienić.
Z tyłu kościoła znajduje się cmentarz. Niewielki, ale bardzo stary. Znaleźć można na nim groby nie tylko wielu mugoli, którzy w Dolinie Godryka zmarli, ale także licznych czarodziejów. Wśród nich rodziny Dumbledorów, leżą na nich kwiaty od tych, którzy wdzięczni są Albusowi za walkę w ich obronie, do której stanął i w której stracił własne życie. Innym nagrobkiem mogącym budzić zainteresowanie, jeśli odgarnie się z niego liście bluszczu jest tajemnicza, stara mogiła ze znienawidzonym znakiem Grindenwalda wyrytym w kamieniu. Niemalże zamazany napis głosi zaś „Ignotus”.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]02.01.20 23:38
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]04.01.20 14:20
Steffen, zatrzymawszy się przed nagrobkiem, nadal słyszał dobiegające z różnych stron popiskiwanie; szczury, nie do końca przywykłe do prowadzenia długich konwersacji, w większości przekrzykiwały się na temat resztek, które pozostaną z czarodziejskiej zabawy, lecz pośród tych głosów Steffen dosłyszał też inne. – Skały, korytarze. Dużo, dużo korytarzy – usłyszał czarodziej, nadal pozostający w szczurzej formie. – Czasami ktoś tam wchodzi, dzisiaj ciągle i ciągle. Wypłoszyli nas z ulubionych kryjówek – zapiszczał jeden z gryzoni, wyraźnie się żaląc.
Steffen, jako szczur, w istocie widział zdecydowanie gorzej niż zwykle, lepiej rozpoznając za to dźwięki i zapachy; dzięki zwierzęcej postaci był jednak w stanie podejść na tyle blisko czarodzieja i nagrobka, że zdołał odczytać umieszczony na kamieniu napis, nim ten zniknął: ogniste, czerwone litery układały się w jedno słowo, Peverell.
Keat nie miał szansy na wyłonienie słów z głośnych pisków Steffena, ani na zrozumienie, dlaczego wszędzie dookoła słyszał szczurze popiskiwanie, ale to nie zdawało się stanowić póki co jego zmartwienia. Po zostawieniu wskazówek dla ewentualnej pomocy, ruszył w stronę schodów, wcześniej próbując wyczarować patronusa; musiał jednak zbyt słabo skupić się na szczęśliwym wspomnieniu, a może samo wspomnienie było za słabe – bo z jego różdżki wydostała się jedynie srebrzysta, pozbawiona cielesnej formy mgiełka.
Obaj członkowie Zakonu Feniksa – i Keat, i Steffen – zeszli kamienną klatką schodową, prowadzeni przez drżące światło różdżki, oświetlające drogę daleko przed nimi. Kiedy dotarli do stóp schodów, w ich nozdrza uderzył doskonale wyczuwalny zapach wilgoci i starości, dostrzegli też więcej świateł, rzucających słaby blask na kamienną grotę, dosyć przestronną, ale nisko sklepioną, od której odchodziło co najmniej kilka węższych korytarzy; reszta, jeśli istniała, ginęła w mroku. Na środku pomieszczenia ktoś rozłożył wyglądające na nowe, okrągłe stoliki – puste, nie licząc pozostawionego na każdym radia, niemal identycznego do tych, które wypadły z torby nieznajomego czarodzieja. Stolików był przynajmniej tuzin, a znajdowały się w takiej odległości od siebie, która spokojnie umożliwiała zgromadzenie się wokół nich czarodziejów. Jedyną osobą obecną w pomieszczeniu był jednak śledzony przez was mężczyzna, który odwrócił się na pięcie, gdy tylko Keat znalazł się w łukowatym przejściu pomiędzy klatką schodową, a grotą; jeszcze nie wszedłszy w plamę światła, dla nieznajomego pozostawał zupełne niewidoczny, ale jego kroki, odbijające się w pustej przestrzeni echem, musiały być dokładnie słyszalne. – Kim jesteś i czego tu szukasz? – rzucił mężczyzna; miał niski, chropowaty głos.
Zarówno Keat, jak i Steffen, dostrzegli jego twarz: był to ten sam człowiek, którego widzieli już wcześniej na placu. W prawej dłoni trzymał wyciągniętą w stronę schodów różdżkę, lewa kryła się w kieszeni ciemnego płaszcza, zaciśnięta na czymś niewidocznym.

Grę kontynuujecie tutaj.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]27.03.20 19:47
| 1 maja

Niedaleko stąd, blisko pół roku temu, pomogła w częściowym powstrzymaniu sabotażu, a następnie ratowała życie swoje i Heatha Macmillana przed rozpylonym w powietrzu eliksirem. Od tamtego czasu nie miała powodu, aby spacerować po Dolinie Godryka. Bywała tu, owszem, ale nie pozwalała sobie na to, aby spokojnie przejść się po uliczkach czy pooddychać tutejszym powietrzem. To miejsce raczej przestało jej się dobrze kojarzyć. Poprzedni Sylwester nie należał do szczególnie udanych. Na szczęście w nieszczęściu, ostatni dzień marca był na tyle tragiczny, by zakończenie poprzedniego roku wydawało się głupią błahostką.
Ech, ta wojna ich wszystkich wykończy. Gdyby tylko wiedziała, w jaki sposób może ją zakończyć… i gdyby tylko była w stanie to zrobić. Zrobiłaby to. Natychmiast. Zbyt wiele istnień cierpiało, zbyt wielu było zagrożonych. I zbyt wielu kompletnie nieprzygotowanych do walki. Jak dobrze, że nim to wszystko się zaczęło, zabrała się za zgłębianie tajników uroków. Gdyby nie to, tamtego dnia w tunelach mogłaby już być martwa.
A to już był ponad miesiąc…
Szła właśnie jedną z ulic Doliny Godryka. Słońce chyliło się ku zachodowi, a prosta sukienka panny Grey była nieco pomarszczona od siedzenia na kanapie pewnej starszej pani, która zamówiła u niej portret swojego zmarłego niedawno męża. Dziewczyna wykonała zadanie i dziś tylko dostarczała jej przedmiot, nie chcąc nadwyrężać starszej pani i pozwalać jej na podróże.
Gdy przechodziła obok ogrodzenia kościoła, zatrzymała się na chwilę. Zrobiła krok w jego kierunku, podnosząc dłoń aby przeżegnać się odruchowo. Westchnęła. Boże, czy Ty w ogóle istniejesz? Jeśli tak, to czemu w tak krótkim życiu przeżywam właśnie drugą wojnę? Drugą, gorszą od pierwszej? Wszechmogący Pan i Stwórca nie powinien przecież dopuszczać do tak wielkiego cierpienia swoich dzieci. A jednak robił to. Więc może naprawdę po prostu go nie było? Może to czarodzieje mieli rację?
Mimowolnie podeszła do ogrodzenia, opierając się o nie. Budowla była niewątpliwie zabytkowa i choć daleko jej było do urody londyńskiej katedry to miała w sobie niepowtarzalny urok. Czy powinna wejść do środka? Czy w ogóle była tego godna? Kto wie, czy po przekroczeniu progu nie trafi jej jakiś piorun? W końcu Kościół nie lubił czarownic. A Gwen nie miała powodów, aby sądzić, że Bóg – jeśli istnieje – jest ich wielkim fanem. Co najwyżej ma ich wszystkich gdzieś, tak samo jak resztę świata z resztą. W tej wojnie nie umierali przecież jedynie magiczni.
Niespodziewanie, zauważyła jakiś ruch w pobliskich krzakach za ogrodzeniem. Było już jednak na tyle ciemno, że panna Grey nie była w stanie tego dostrzec na własne oczy. Wiedząc, że wokół mogą znajdować się mugole, z niewielkiej torebki wyciągnęła latarkę, zapaliła ją i skierowała promień światła w odpowiednie miejsce. Po chwili odetchnęła z ulgą. To była tylko wiewiórka. Och, była już przewrażliwiona.
Schowała latarkę do kieszeni, szybkim ruchem dłoni sprawdzając, czy ma w kieszeni różdżkę. Nie wyciągała jej, jedynie dotknęła ukrytego w fałdach sukni schowka. Ale wszystko chyba było na miejscu. Nie musiała się o nic obawiać, czyż nie?


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]29.03.20 4:22
Mężczyzna ukrywający w sobie samego Haverlocka Travers przechadzał się ulicami doliny Godryka wyraźnie znudzony. W zasadzie sam nie wiedział, czemu wybrał akurat dolinę Godryka, gdy wybrał się na wycieczkę, mającą na celu poszukiwanie ciekawych informacji oraz, co najważniejsze, znalezienie czegoś ciekawego; czegoś co dostarczy mu rozrywki, w tym jakże nudnym ostatnio czasie.
Dolina Godryka była jednak jednym, wielkim rozczarowaniem. Ulice zdawały się być puste, nie znalazł nikogo, kto szukałby zaczepki bądź kogoś, do podzielenia się sekretami, nawet jeśli robiłby to zupełnie nieświadomie. I w Rozbrykanym Hipogryfie najzwyczajniej w świecie wiało nudą. Mało było tam klienteli, jeszcze mniej tej skorej do bójek bądź tej, która byłaby w stanie cokolwiek mu powiedzieć. Mówili, oczywiście wiele, jak to na pijanych mężczyzn bywa, nie były to jednak informacje, które Haverlock Travers, teraz przedstawiając się się jako po-prostu-James, mógł uznać za chociażby odrobinę wartościowe.
Opuścił więc pub, by zrobić ostatnią rundkę wokół niewielkiego miasteczka licząc, że może jednak przytrafi się tu cokolwiek, co mogłoby go zainteresować. Co też w ogóle sobie myślał? Dolina zdawała się żyć swoim, nudnym życiem i chyba tylko w pijaczych snach, po jednej z dwóch wizyt w tym miejscu, zapamiętał, aby cokolwiek mogło tu się dziać.
Myśli mężczyzny pomknęły w kierunku rozmyślań, dotyczących wyboru kolejnego miejsca. Może powinien pojawić się gdzieś, w londyńskich dokach? Tam, z pewnością działo się coś ciekawego, nie chciał jednak tłumaczyć służbom czemu byle jaki czarodziej posiada różdżkę lorda Traversa, mimo iż jego dar, nie pozostawał większą tajemnicą. Mimo tego, nadal zapewniał mu rozrywkę. Szukanie metamorfomaga przypominało szukanie przysłowiowego wiatru w polu.
Kolejny kamień kopnięty przez mężczyznę powędrował gdzieś w bok, gdy ten przechodził koło mugolskiego kościoła.
Psidwacza mać!
Nigdy nie przepadał za mugolami, a była to niechęć, zaszczepiona w nim od najmłodszych lat w zimnych i surowych murach Durmstrangu. Był przekonany o swojej wyższości nie tylko nad mugolami, ale i czarodziejami nieszlacheckiego pochodzenia. W końcu... Szlachta już dawno powinna ruszyć się z miękkich poduszek i zacząć prężnie działać, tak, jak od wielu wieków działał jego ród. A może by tak...? Był w dobrym miejscu, by pokazać mugolom gdzie jest ich miejsce, panował również nad magią, która z pewnością pomogłaby mu w tym zajęciu, a płonący kościół z pewnością byłby widokiem ciekawym. Takim, którego nie miał jeszcze okazji oglądać.
I już miał skręcać pod budynek, gdy zauważył kogoś. Dziewczynę na pierwszy rzut oka wyglądającą na mugolkę. Bo kto inny wykonywałby jakieś dziwne gesty przed tym budynkiem? Przystanął na chwilę, by przyjrzeć się dziewczynie uważniej. Gdyby był pod wpływem ognistej z pewnością mogłaby mu się spodobać na kilka godzin, sam jednak fakt, że mogła mieć mugolskie powiązania sprawiał, że robiło mu się niedobrze. Pewności nabrał, gdy dziewczyna wyciągnęła z torbeki... eee... Coś, by odnaleźć coś, gdzieś w krzakach.
Wilczy uśmiech ozdobił jego twarz. No, może to nie była pierwszorzędna rozrywka, ale hej, mugol lepszy od niczego, czyż nie? Najpierw pobawi się dziewczyną, później podłoży ogień pod tę budę. Tak, to brzmiało jak całkiem dobry plan. Z kieszeni kurtki wygrzebał magicznego papierosa, by potrzeć jego końcówkę i włożyć go do swoich ust.
Panie i panowie, przedstawienie czas zacząć.
Nie planował, nie myślał, po prostu ruszył w kierunku dziewczyny, stwarzając pozór zwykłego przechodnia. Nie ominął jej jednak, zamiast tego, przechodząc koło niej boleśnie zahaczył swoim barkiem o jej ramię, ciekaw jak ta zareaguje.
Bawił się biedną, pewnie przestraszoną dziewczyną.
Haverlock Travers
Haverlock Travers
Zawód : Król portu w Cromer i siedmiu mórz
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Nie da się bowiem konkurować z morzem o serce mężczyzny. Morze jest dla niego matką i kochanką, a kiedy nadejdzie czas, obmyje jego zwłoki i ukryje wśród koralu, kości i pereł.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8259-haverlock-travers#238681 https://www.morsmordre.net/t8313-skrzynka-odbiorcza-lorda-travers#240601 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t8315-skrytka-bankowa-nr-1988#240603 https://www.morsmordre.net/t8316-haverlock-travers#240604
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]29.03.20 12:59
Trudny to czas, zaiste trudny. Gwen od ponad miesiąca nie sypiała najlepiej. Mimo więc, że starała się zachować pogodę ducha to była bezustannie zmęczona i poirytowana. Próbowała do ukrywać pod maską uśmiechu, starała się być pomocna jak tylko może. Robić szybko, by wspierać zakończenie wojny, by pomóc rannym i skrzywdzonym. By tacy jak ona mieli łatwiej, bo jeśli jej samej coś się stanie, sama chciała mieć świadomość, że ktoś się nią zajmie.
Bo zajęliby się, prawda? W końcu od niedawna była częścią Zakonu Feniksa. Może nie jako pełnoprawny członek, ale chyba byli jedną drużyną, prawda? Powinni ją wspierać i powinni sobie nawzajem ufać. Chociaż kto wie, jak zareaguje człowiek w chwili zagrożenia? Adrenalina przysłaniała często logiczne myślenie, zmuszając do działań instynktownych, niekoniecznie szczególnie logicznych i przemyślanych.
Zamyślona i wpatrzona w budynek, nawet nie zwróciła uwagi, że w jej stronę ktoś się zbliżał. Z resztą, Dolina Godryka była miejscem dość bezpiecznym, przynajmniej z założenia. I po prostu żyli tu ludzie, normalnym było, że ktoś spacerował ulicami. No, może niekoniecznie spacerował. Szedł w konkretne miejsce. Ludzie obecnie chyba raczej unikali spacerów dla przyjemności i zdrowotności,  raczej kierując swoje kroki w konkretne miejsca. Na przykład do rodziny. Sklepu. Uzdrowiciela. Załatwić ważne sprawunki. Nic dziwnego, że jasnowłosy, młody mężczyzna po prostu nie zwrócił jej uwagi. Szczególnie, że nie była do niego odwrócona przodem.
Aż nagle… z jej gardła wydał się jęk bólu. Gwen była raczej niewielka i dość drobna. Za to nieznajomy całkiem wysoki i najwyraźniej silny. Czy zrobił to specjalnie? Nie chciała przesądzać i gdyby była w normalnym stanie emocjonalnym, być może nawet by go zignorowała. Ale irytacja i nerwowość spowodowana zarwanymi nocami oraz stanem, w którym znajdowała się Anglia, nie pozwoliły jej na to.
Zmarszczyła brwi, oglądając się w stronę nieznajomego człowieka.
Co pan tu wyprawia?! – spytała, marszcząc groźnie brwi, z naburmuszoną miną. Nie mogła przecież wiedzieć, że za każdym razem, gdy takową robiła, nie wyglądała raczej groźnie. Młode, dziewczęce rysy sprawiały, że trudno było pannę Grey traktować poważnie… choć jednak może to powinno się zmienić? W końcu w trakcie poprzednich spotkać Klubu Pojedynków pokazała, że mimo wszystko, potrafi rozłożyć innych na łopatki!


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]30.03.20 22:21
Gdyby zapytać o zdanie lorda Traversa, z pewnością stwierdziłby, że Dolina Godryka jeszcze należy do bezpiecznych dla szlam i mugoli miejsc. Długie lata spędzone w zimnym i surowym Durmstrangu sprawiły, że i Haverlock nasiąknął antymugolskimi przekonaniami. Sam, nigdy żadnego mugola nie poznał, a jedyna szlama, jaką przyszło mu spotkać już dawno stanowiła pokarm dla ryb, gdzieś na morzu Tyrreńskim. Nic zresztą dziwnego, większość osób, jakie próbowały oszukać go w interesach, kończyło w bardzo podobny sposób.
Haverlock Travers był ucieleśnieniem powiedzenia, że Traversowie byli czarodziejami czynu. Zwykł wpierw działać, kierując się instynktem, a dopiero później się zastanawiać, jedynie czasem planując większe akcje. Ostatnie wydarzenia, jak zmiana frontu politycznego oraz działania podjęte przez Ministerstwo rozochociły młodego lorda. Poczuł, że w końcu może zacząć działać; zrobić coś, co zastałe salonowe lwy powinny zrobić już dawno temu.
Nic więc też dziwnego, że gdy zobaczył wątłą mugolkę, postanowił się odrobinę zabawić. Jego nogi ruszyły, nim umysł zdążył przeanalizować sytuację i wysnuć jakiś większy plan. Ale czy on potrzebował planu? Z pewnością nie! Był przecież Wielkim Lordem Haverlockiem Traversem! Jego doświadczenie snuło plany na bieżąco, nie potrzebując do tego długich godzin na zastanowienie, zwłaszcza teraz, gdy działał pod przykryciem. Nikt nie znał twarzy byle jakiego, przeciętnego czarodzieja w którego skórze teraz chodził, co pozwalało mu na zupełną samowolkę.
Na jego ustach pojawił się wilczy uśmiech, gdy z gardła dziewczyny wydobył się jęk bólu. Szalona część Traversa powoli zaczynała dawać o sobie znać.
- Patrz gdzie leziesz. - Mruknął, uważnym spojrzeniem niebieskich oczu lustrując dziewczynę. Tak, nie było dwóch zdań - dziewczyna z pewnością była ściśle powiązana z mugolami. Ach, to mu się trafiło! Idealny prezent na zakończenie tego, jakże paskudnego dnia. Pozornie ignorując dziewczynę zrobił kilka kroków przed siebie, ostatni raz zaciągając się papierosem, by rzucić go gdzieś w bok. Ech, że też był tak daleko od budynku i nie mógł mieć pewności, ze niedopałek podpali przeklęty budynek. Ostrożnie, dbając o to, by dziewczyna tego nie zauważyła wyciągnął różdżkę zza pazuchy.
-Organus dolor. - Wypowiedział pod nosem czarnomagiczną inkantację, mając nadzieję, że tym razem ta sztuka go nie zawiedzie, a paskudna mugolka zacznie zwijać się i jeszcze głośniej jęczeć z bólu. A to dopiero początek pomysłów, jakie pojawiły się w jego głowie. Gdy tylko trochę osłabi dziewczynę zacznie prawdziwą zabawę.
Haverlock Travers
Haverlock Travers
Zawód : Król portu w Cromer i siedmiu mórz
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Nie da się bowiem konkurować z morzem o serce mężczyzny. Morze jest dla niego matką i kochanką, a kiedy nadejdzie czas, obmyje jego zwłoki i ukryje wśród koralu, kości i pereł.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8259-haverlock-travers#238681 https://www.morsmordre.net/t8313-skrzynka-odbiorcza-lorda-travers#240601 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t8315-skrytka-bankowa-nr-1988#240603 https://www.morsmordre.net/t8316-haverlock-travers#240604
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]30.03.20 22:21
The member 'Haverlock Travers' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 60

--------------------------------

#2 'k10' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]31.03.20 15:50
Oczy dziewczyny były szeroko otwarte i przepełnione zdziwieniem. Za kogo się ten człowiek miał?! Nie ważne, czy czarodziej, czy mugol. Chyba zdawał sobie sprawę z tego, jak wyglądała sytuacja w kraju. I on jeszcze bardziej próbował ją pogorszać? Przez myśl Gwen nie przeszło, że człowiek przebywający na tych ziemiach może mieć antymugolskie poglądy i chcieć je jawnie zademonstrować.
JA mam patrzeć, gdzie lezę? – spytała, kładąc dłoń na biodrze i unosząc głowę.
Ten mężczyzna nie był przecież byle-jakim chłystkiem! Wyglądał na młodego, choć już dojrzałego człowieka, który powinien wiedzieć, jak się zachowywać. Nie dość więc, że przeszkadzał Gwen w spacerze, był po ludzku nieprzyjemny to jeszcze po prostu sprawiał wrażenie nierozumnego idioty. Och! Emocje zagotowały się w pannie Grey. Dziewczyna poczerwieniała na twarzy z emocji, zmarszczyła brwi i czekała na przeprosiny ze strony spacerującego imbecyla.
Na Merlinie, gdyby wiedziała, że nieznajomy jest czarodziejem to rzuciłaby na niego trwałego przylepca! Albo przemieniła w gęś. Żeby się nauczył, tak w ramach kary! Na pewno zrozumiałby swój błąd. No, chyba że zaraz przeprosi? Chociaż nie sądziła, tacy młodzieńcy byli pewnie przekonani, że pozjadali wszystkie rozumy i…
Och.
Chociaż lord Travers starał się wyciągnąć różdżkę możliwe jak najostrożniej, spostrzegawcza Gwen zauważyła, co mężczyzna właśnie próbuje zrobić. Kawałek patyka, nie broni palnej – to wystarczyło, by wiedziała, że ma do czynienia z czarodziejem. Odruchowo sięgnęła po ukrytą w kieszeni różdżkę, unosząc ją sprawnie i szybko, nie czekając, sięgnęła po czar obronny. Spróbowała uformować tarczę dokładnie w tej samej chwili, w której Haverlock wypowiedział słowa paskudnej klątwy:
Protego!
Samej inkantacji czarnomagicznego zaklęcia nie rozpoznała. W całym swoim życiu bezpośrednią styczność z tą okropną dziewczyną czarów miała tylko raz, całkiem niedawno z resztą. Nigdy nie próbowała się w niej szkolić, uznając ją za niemoralną i obrzydliwą. Nie była jednak głupia: jeśli nieznajomy mężczyzna najpierw zachowywał się w tak głupi sposób, a potem wciągał różdżkę to na pewno nie mógł kierować w jej stronę żądnego przyjemnego zaklęcia.
Jak dobrze, że w przeciągu kilku ostatnich miesięcy brała udział w spotkaniach Klubu Pojedynków. Przynajmniej wyrobiła sobie refleks.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]31.03.20 15:50
The member 'Gwendolyn Grey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 60
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]01.04.20 0:56
232-45=187, kara -5

Miał się za kogoś z pewnością lepszego, niż mała mugolka. W zasadzie czuł się nawet lepszym, niż reszta czarodziei nie posiadających szlachetnego urodzenia…. No dobrze, od reszty arystokratów również. Większość magicznej szlachty była starymi, zaspanymi lwami salonowymi w momencie gdy powinni przypominać bardziej jego - skorego do akcji, pełnego życia oraz energii młodego lorda.
Haverlock nigdy nie przywiązywał wielkiej wagi do etykiety bądź tego, jak powinno się zachowywać, co punktowało w sytuacjach takich, jak właśnie ta. Teraz mógł być zwykłym, nic nie znaczącym typkiem mającym gdzieś wszystko i wszystkich. Nikt nie podejrzewał, że pod tą postacią ukrywa się szlachetnie urodzony lord Travers, nadzorca portu w Cromer i kapitan słodkiej Lucy Lou II. I tak powinno właśnie zostać.
Brwi mężczyzny uniosły się nieznacznie, gdy dziewczyna wyciągnęła różdżkę. A więc szlama. Przez chwilę jego myśli powędrowały w kierunku rozmyślań, co jest gorsze. Czy bycie nie magicznym mugolem czy posiadanie rodzica który zhańbił się z czymś tak podłym i ohydnym jak mugole. Jego zaklęcie rozbiło się o tarczę, jaką przywołała dziewczyna. Niech ją szlag! Naprawdę chciał zobaczyć dziś mugola, wijącego się z bólu. Nie podobał mu się fakt, że dziewczyna posiadała różdżkę. To oznaczało więcej wysiłku niż była warta, a w pojęciu lorda Travers nie była warta ani jednego, złamanego knuta.
- Proszę, proszę. Podła szlama. - Mruknął, a jego usta ułożyły się w wilczy uśmiech. Nie mógł powstrzymać się przed tymi słowami, doskonale wiedząc, jak działały one na przedstawicieli tego... podgatunku czarodziejskiego świata. Jedni zalewali się złością, innych dotykał głęboki żal... Nie spotkał się jednak jeszcze z sytuacją, by nie miały one wpływu na podobne osobniki.
Haverlock nie czekał długo z kolejnym zaklęciem. Tym razem sięgnął po doskonale znaną mu dziedzinę magii, jaką była transmutacja. -Pullus. - Rzucił, mając nadzieję, że magia się go posłucha i dziewczyna skończy jako piękna gęś. Może skręci jej wtedy kark? Albo sięgnie po kolejną klątwę? Bądź powyrywa wszystkie piórka? Jeszcze nie wiedział.
Haverlock Travers
Haverlock Travers
Zawód : Król portu w Cromer i siedmiu mórz
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Nie da się bowiem konkurować z morzem o serce mężczyzny. Morze jest dla niego matką i kochanką, a kiedy nadejdzie czas, obmyje jego zwłoki i ukryje wśród koralu, kości i pereł.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8259-haverlock-travers#238681 https://www.morsmordre.net/t8313-skrzynka-odbiorcza-lorda-travers#240601 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t8315-skrytka-bankowa-nr-1988#240603 https://www.morsmordre.net/t8316-haverlock-travers#240604
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]01.04.20 0:56
The member 'Haverlock Travers' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 95
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]01.04.20 16:37
Ceniła w innych szlachetne cechy. Ale właśnie, cechy – nie krew, czy urodzenie. Właściwie czy tytuł szlachecki nie powinien być właśnie nadawany? Tylko i wyłącznie? To może ułatwiłoby im wszystkim życie… W każdym razie, Gwen nawet nie przeszło przez myśl, że może mieć przed sobą szlachcica. Jak można było zachowywać się w TAKI sposób?! Rozumiała sedno wojny, rozumiała, że na ulicach nikt nie był bezpieczny i że należało uważać, ale… tak w biały dzień? W samym środku miasta?! Jeszcze chwila i wokół zrobi się zbiegowisko. Czy ten człowiek kompletnie oszalał?
Jej tarcza okazała się skuteczna. Klątwa została pochłonięta przez zaklęcie, a Gwen wciąż była cała i zdrowa. Przynajmniej na razie. Nie opuszczała jednak różdżki, po takim szaleńcu spodziewając się absolutnie wszystkiego. Liczyła jedynie, że jej umiejętności okażą się wystarczające w starciu… starciu z tym kimś.
Uniosła brwi, słysząc obelgę.
Podła szlama? – powtórzyła. – A pan to co? Szlachcic tytułu woła co najwyżej godny? Bo więcej to chyba nie! Jak się pan zachowuje?! Cóż pan wyprawia?! – Jedna z dłoni dziewczyny wylądowała na biodrze.
Och, niech sobie nie myśli, że ją ta obelga jakkolwiek dotknęła! Co to, to nie! A na pewno nie, gdy padała z ust takiego matoła, co w biały dzień z różdżką latał i innych atakował! Jak zaraz jej nie przeprosi to zaciągnie go do Rudery albo lecznicy Alexandra i tam już mu porządni czarodzieje z głowy wybiją te głupoty! A co! Nie sądziła, by młodzi członkowie Zakonu mieli coś przeciwko, by pomóc mniej doświadczonej koleżance, jednocześnie wlewając temu idiocie trochę oleju do głowy!
I wtedy usłyszała kolejną inkantacje. Dobrze sobie znaną i zwykle nieszczególnie groźną. Zwykle, bo w chwili, w której wypowiadał ją ktoś taki… to się mogło przynajmniej różnie skończyć. Nie czekając więc ani chwili, odłożył swoje plany o nauczce dla nieznajomego na później. Czar rzucony przez lorda Traversa był co najmniej bardzo silny.
Protego Maxima! – powiedziała, stając się ze wszystkich sił skupić na uformowaniu wystarczająco silnej tarczy.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]01.04.20 16:37
The member 'Gwendolyn Grey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 31
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]02.04.20 18:00
Wojna to kapryśna kochanka, która rządziła się swoimi prawami. Zapewne wielu, bardzo wielu czarodziejów z Ministerstwa stwierdziłoby, że nawet pozbywanie się mugoli winno mieć swoje prawa. Ilu jednak było czarodziejów, przypominających jego? Dla Haverlocka wojna oznaczała oderwanie się od wszelkich zasad, jeśli o szlamy i mugoli chodzi. Stali się zwierzyną czekającą na zamordowanie i był pewien, że gdyby i inni szlachcice posiadali gorącą krew Traversów, porządki zostałyby zaprowadzone w ciągu, maksymalnie półtora miesiąca. Wystarczyło przecież, by każdy ród zebrał swoich ludzi oraz innych, popierających ich działania i wyrżnął mugoli w pień. Ach, jakże piękne byłyby takie działania! Niestety, większość lordów przypominała ospałe, salonowe lwy.
Na słowa, jakie padły z ust dziewczyny mężczyzna roześmiał się jedynie. Jakże dziewczyna zdziwiłaby się, gdyby pokazał jej swoją twarz! Kto wie, może nawet w końcu poczułaby do niego odrobinę respektu?
Nie było mu teraz dane o tym rozmyślać tak samo jak było pewne, że nie ujawi dziewczynie swojej twarzy. W końcu, byle szlama nie była godna obcowania w towarzystwie lorda. Balthazar, ojciec Haverlocka z pewnością by temu przyklasnął. Pozostało mu zrobić to, co umiał robić najlepiej - działać bez większego zastanowienia, do czego prowadzą jego czyny.
Zaklęcie pomknęło w kierunku dziewczyny rozbijając słabawą tarczę, jaką przywołała dziewczyna. I już po chwili stała przed nim piękna, niewielka gąska z różdżką w dziubku. Gdyby nie fakt, że wiedział, kogo skrywa z pewnością spróbowałby ją złapać, by prawdopodobnie oddać ją kuchni aby sporządziła z niej kolację. W tej sytuacji jednak, nie widział sensu czekania, aż zwierzątko spłonie żywcem. Ta cała sytuacja, powoli zaczynała mu się nudzić. Chciał spać tę budę, rzucić w nią jakąś bombardą albo chociaż zdemolować wnętrze przy pomocy reducto.
- Organus dolor - Po raz kolejny rzucił czarnomagiczną inkantacją, bo przecież co się odwlecze to się nie uciecze. Nie rzucał jednak dalej zaklęciami, tracąc zainteresowanie dziewczyną i kierując swoje kroki gdzieś w kierunku budynku.


I have sea foam in my veins
I understand the language of waves

Haverlock Travers
Haverlock Travers
Zawód : Król portu w Cromer i siedmiu mórz
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Nie da się bowiem konkurować z morzem o serce mężczyzny. Morze jest dla niego matką i kochanką, a kiedy nadejdzie czas, obmyje jego zwłoki i ukryje wśród koralu, kości i pereł.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8259-haverlock-travers#238681 https://www.morsmordre.net/t8313-skrzynka-odbiorcza-lorda-travers#240601 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t8315-skrytka-bankowa-nr-1988#240603 https://www.morsmordre.net/t8316-haverlock-travers#240604
Re: Kościół z cmentarzem [odnośnik]02.04.20 18:00
The member 'Haverlock Travers' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 70

--------------------------------

#2 'k10' : 7
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Kościół z cmentarzem - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 6 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next

Kościół z cmentarzem
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach