Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Wiltshire
Główna ulica
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Główna ulica
Między rzędami kolorowych, maleńkich sklepików z barwnymi, błyszczącymi witrynami, które przedstawiają rozmaite przedmioty codziennego użytku, a także między domami mieszkańców i między rządkami drzew, główna droga ciągnie się przez kilkaset jardów, kończąc gospodą oraz drużką prowadzącą do kaplicy. Niektóre z płotów przysłonięte są ulotkami oraz plakatami wydawanymi przez Ministerstwo Magii, ogłoszeniami mieszkańców. Kilka witryn zostało zabitych deskami, gdy ich właściciele zginęli lub zaginęli prawdopodobnie sprzeciwiając się Grindelwaldowi, a lokal popadł w niełaskę, jednak nie można oprzeć się wrażeniu, że miasto wciąż tętni życiem.
Udało się. Obca różdżka znalazła się w jej posiadaniu i Tonks od razu wsunęła ją w kieszeń płaszcza, wyciągając z zębów swoją. Posyłając zaraz dwa, silne uroki. Które ruszyły w kierunku śmierciożercy gdy tylko czas ponownie ruszył. Jej dłoń Wyciągała w kierunku Rii miotłę i gdy tylko poczuła, że świat na nowo ruszył nie czekała.
- Dogoń go i pilnuj. Musimy mieć pewność, że żyje. To priorytet. - powiedziała szybko do Rii, sama zaciskając mocniej dłoń na białej różdżce. Jej wzrok pomknął w kierunku ptaka.
- Aeris. - powiedziała, wskazując na niego różdżką. Musiała zająć go sobą. Liczyła na Rię, teraz to od niej wszystko zależało. Nie mogły zgubić sędziego. Ale Ria, w pojedynkę na miotle, musiała być go w stanie dogonić. Grała zawodowo. Umiała latać i tylko to teraz mogło im pomóc wykonać całe zadanie. Wierzyła, że im się powiedzie.
- Dogoń go i pilnuj. Musimy mieć pewność, że żyje. To priorytet. - powiedziała szybko do Rii, sama zaciskając mocniej dłoń na białej różdżce. Jej wzrok pomknął w kierunku ptaka.
- Aeris. - powiedziała, wskazując na niego różdżką. Musiała zająć go sobą. Liczyła na Rię, teraz to od niej wszystko zależało. Nie mogły zgubić sędziego. Ale Ria, w pojedynkę na miotle, musiała być go w stanie dogonić. Grała zawodowo. Umiała latać i tylko to teraz mogło im pomóc wykonać całe zadanie. Wierzyła, że im się powiedzie.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Nie udało się. Tylko tyle Ria potrafiła zaobserwować ze swojej mizernej próby dostania się na dach. Słowa chyba nie dotarły do sędziego - albo co gorsza umyślnie je zignorował. Kobieta nie zdążyła usłyszeć odpowiedzi, o ile w ogóle była. Później wszystko zamarło, choć oczywiście tego nie zauważyła. Musiała jednak zorientować się w czym rzecz, skoro Just wypowiedziała dobrze znane zaklęcie. Wkrótce wątpliwości zostały rozwiane - po odmrożeniu Weasley dostrzegła Tonks wraz z iluzją tuż obok siebie, różdżka jednego z mężczyzn spoczywała w aurorskiej dłoni, natomiast smugi zaklęć pomknęły we wskazanym kierunku. Po tym mogła zorientować się, że czas musiał zostać na moment zatrzymany. Teraz ruszył.
Skinęła kobiecie głową, po czym odebrała od niej miotłę. Rhiannon nie była zadowolona, że miała zostawić czarownicę ponownie samą i to bez możliwości ucieczki, aczkolwiek odnalezienie Burtencha było priorytetem. Dlatego schowała różdżkę w kieszeń i wskoczyła na miotłę. Odbiła się nogami od ziemi, sterując trzonkiem tak, żeby ominąć ewentualne przeszkody oraz dogonić uciekiniera. Z góry tym bardziej było widać dym rozprzestrzeniającego się ognia.
- Panie Burtench, proszę zaczekać - krzyknęła za nim. - Nie może pan tak od nas uciekać, mamy pana chronić - kontynuowała podniesionym głosem. - Oni chcą pana zlikwidować i nie odpuszczą, dlatego w pojedynkę i bez różdżki nie odeprze pan ich ataku - mówiła dalej, głośno. - Proszę ze mną wrócić - nakazała. Musieli wrócić się po Just i z nią opuścić to miejsce. Znaleźć się na miejscu docelowym. Najlepiej będąc żywymi.
| Biorę od Just miotłę i poruszam się na niej żeby znaleźć się jak najbliżej Burtencha.
Skinęła kobiecie głową, po czym odebrała od niej miotłę. Rhiannon nie była zadowolona, że miała zostawić czarownicę ponownie samą i to bez możliwości ucieczki, aczkolwiek odnalezienie Burtencha było priorytetem. Dlatego schowała różdżkę w kieszeń i wskoczyła na miotłę. Odbiła się nogami od ziemi, sterując trzonkiem tak, żeby ominąć ewentualne przeszkody oraz dogonić uciekiniera. Z góry tym bardziej było widać dym rozprzestrzeniającego się ognia.
- Panie Burtench, proszę zaczekać - krzyknęła za nim. - Nie może pan tak od nas uciekać, mamy pana chronić - kontynuowała podniesionym głosem. - Oni chcą pana zlikwidować i nie odpuszczą, dlatego w pojedynkę i bez różdżki nie odeprze pan ich ataku - mówiła dalej, głośno. - Proszę ze mną wrócić - nakazała. Musieli wrócić się po Just i z nią opuścić to miejsce. Znaleźć się na miejscu docelowym. Najlepiej będąc żywymi.
| Biorę od Just miotłę i poruszam się na niej żeby znaleźć się jak najbliżej Burtencha.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Spóźnił się i nie był w stanie w żaden sposób zareagować. W jednym momencie wciąż miał różdżkę, w drugiej, gdy zrozumiał, co się stało, musiał wyratować się przed dwoma lecącymi w jego stronę zaklęciami. Musiał więc skorzystać z umiejętności zmiany w czarną mgłę po raz kolejny. Przywołał więc w myślach przywilej Śmierciożerców, chcąc rozpłynąć się w powietrzu i umknąć przed zmierzającą w jego stronę magią.
They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Czas się zatrzymał. Dosłownie i w przenośni. Dla niego samego, zdawało się, że otaczająca rzeczywistość zamarła, zamykając go w dziwacznej bańce, by potem, niby absurdalne deja vu, odbić się w świecie. Szczególnie, przez usłyszaną inkantację, która odbiła się w jego uszach, niby echo. Słyszał o nim. Oczywiście, że słyszał, ale nigdy nie był świadkiem jego użycia.
I to była ostatnia myśl przed tym, jak... wszystko na nowo ruszyło do przodu, niby narowisty rumak. Wciągnął powietrze, gwałtownie, widząc, jak dwa, świetliste promienie gnają w stronę jego towarzysza, a kobieta, z która walczył, bierze miotłę. A ich cel - zdążył się już na podobnej oddalić. Zacisnął zęby tym mocniej, gdy kolejny promień, został skierowany w jego stronę. Przeklął w duchu, nie pozwalając jednak, by słowo wypadło z jego warg. Sytuacja zrobiła się paskudna. Z kim na jasnego Salazara walczyli?
Miał wybór. Wiedział o tym doskonale. Ale to co najmocniej dudniło w jego piersi, to przyspieszone serce i misja, z którą się tu pojawili. Już słyszał jak potrafi wyglądać gniew Czarnego Pana. Zdusił pierwotny odruch wykonania uniku. Zamiast tego, zmieniony w animagiczną postać, zerwał się do lotu, ignorując obrażenia, które wraz z atakiem kobiety miał otrzymać. Zagryzł zęby i pognał za Burtenchem i to jego obrał sobie za cel. Pikując , rozcapierzając pazury, spróbował zaatakować twarz mężczyzny. Wiedział, że wielkich obrażeń nie zada, ale nie o to chodziło. ktoś, kto leciał na miotle, nie mógł jednocześnie lecieć i starać się bronić przed atakującym stworzeniem. Dlatego Dorian, chciał drapać, szarpać za włosy pazurami, próbując zachwiać równowagą uciekającego. Wszystko, by go zrzucić.
| Zmiana w jastrzębia, gnam za uciekającym i atakuję, jak w opisie
I to była ostatnia myśl przed tym, jak... wszystko na nowo ruszyło do przodu, niby narowisty rumak. Wciągnął powietrze, gwałtownie, widząc, jak dwa, świetliste promienie gnają w stronę jego towarzysza, a kobieta, z która walczył, bierze miotłę. A ich cel - zdążył się już na podobnej oddalić. Zacisnął zęby tym mocniej, gdy kolejny promień, został skierowany w jego stronę. Przeklął w duchu, nie pozwalając jednak, by słowo wypadło z jego warg. Sytuacja zrobiła się paskudna. Z kim na jasnego Salazara walczyli?
Miał wybór. Wiedział o tym doskonale. Ale to co najmocniej dudniło w jego piersi, to przyspieszone serce i misja, z którą się tu pojawili. Już słyszał jak potrafi wyglądać gniew Czarnego Pana. Zdusił pierwotny odruch wykonania uniku. Zamiast tego, zmieniony w animagiczną postać, zerwał się do lotu, ignorując obrażenia, które wraz z atakiem kobiety miał otrzymać. Zagryzł zęby i pognał za Burtenchem i to jego obrał sobie za cel. Pikując , rozcapierzając pazury, spróbował zaatakować twarz mężczyzny. Wiedział, że wielkich obrażeń nie zada, ale nie o to chodziło. ktoś, kto leciał na miotle, nie mógł jednocześnie lecieć i starać się bronić przed atakującym stworzeniem. Dlatego Dorian, chciał drapać, szarpać za włosy pazurami, próbując zachwiać równowagą uciekającego. Wszystko, by go zrzucić.
| Zmiana w jastrzębia, gnam za uciekającym i atakuję, jak w opisie
Dorian Avery
Zawód : Łowca magicznych stworzeń
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
And he'll brace for battle in the night
He'll fight because he knows he cannot hide
He'll fight because he knows he cannot hide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Dorian Avery' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Justine udało się kolejne zaklęcie, które pomknęło w kierunku Doriana. Ten zdecydował się nie bronić przed wyczarowanym wiatrem, w zamian zaś przemienił się w ptaka. Wiatr, który go porwał, już w jastrzębiej postaci, cisnął nim o ziemię. Podmuch był wyjątkowo silny, rzucony przez Zakonniczkę oraz wyczarowaną wcześniej przez nią zjawę. Avery nie miał z nim najmniejszych szans po zrezygnowaniu z próby podjęcia obrony, stracił przytomność, jego skrzydła rozłożyły się bezwładnie na ziemi. Pomału zaczął wracać do swojej ludzkiej postaci, pozostawał jednak wciąż nieprzytomny. W animagicznej formie przed chwilą niemalże zginął. W kierunku sędziego, który wylądował tuż za murkiem, poleciała Ria na zabranej od Tonks miotle oraz lewitująca za nią zjawa wyczarowana zaklęciem speculio. Ani ona, ani Burtench nie widzieli, co dzieje się po drugiej stronie domu. Zniknęli także z oczu pozostałym. Morgoth spróbował przemienić się we mgłę, niestety bez różdżki nie mogło mu się to udać. Dlatego zanim zdążył zrobić cokolwiek innego, uderzyły w niego dwa silne zaklęcia. Lamino Glacio zostawiło na jego plecach głębokie, krwawiące rany znacznie go osłabiając, a esposas nałożyło na kostki i nadgarstki kajdany. Impet zaklęć był na tyle duży, by przewrócić Yaxleya na bok.
|Kolejka: Rycerze (24h), Zakon (24h)
Dorian pozostanie nieprzytomny dopóki ktoś nie podejmie skutecznej próby jego ocucenia.
Dorian, proszę o uzupełnienie we wsiąkiewce żywotności formy animagicznej.
Opuszczenie mapy jest akcją, która zajmuje całą turę, można ją podjąć tylko jeśli nie jest się atakowanym.
Użycie mgły - Morgoth - 2/4
Felix Felicis 9/10 (Morgoth)
Cito horribilis 3/3
Esposas - na Morgotha
Poruszanie się w pionie (w polach):
Wysokość domu: 4 pola
[bylobrzydkobedzieladnie]
|Kolejka: Rycerze (24h), Zakon (24h)
Dorian pozostanie nieprzytomny dopóki ktoś nie podejmie skutecznej próby jego ocucenia.
Dorian, proszę o uzupełnienie we wsiąkiewce żywotności formy animagicznej.
Opuszczenie mapy jest akcją, która zajmuje całą turę, można ją podjąć tylko jeśli nie jest się atakowanym.
Użycie mgły - Morgoth - 2/4
Felix Felicis 9/10 (Morgoth)
Cito horribilis 3/3
Esposas - na Morgotha
Poruszanie się w pionie (w polach):
Wysokość domu: 4 pola
- Mapa:
Jasny zielony - Dorian
Ciemny zielony - Morgoth
Jasny niebieski - Ria - czerwona obwódka oznacza leiwtującą bez miotły zjawę
Ciemny niebieski - Justine
Czerwony z B - BurtenchCzerwony z Ω - Ohm Spragniony
Szara linia - Murusio
Niebieska linia - Salvio hexia
Czerwono-czarny maziaj - szatańska pożoga - rozprzestrzenianie się - pierścień o szerokości 1 pole/turę
Figury można traktować jako osłony przed zaklęciami. Rozpadną się jednak trafione jakimkolwiek zaklęciem zadającym obrażenia.
Za murkiem można się chować - kucając. Zarówno wychylenie się znad niego jak i ponowne schowanie za nim są traktowane jako akcja (wstanie i ponowne kucnięcie więc są dwiema akcjami). Murek da się przeskoczyć - ST wynosi 40, doliczana jest statystyka zwinności.
- Żywotność:
- Dorian 150/215 -15 [tłuczone -65 (nos -5)(skroń -4)(plecy -56)]
Morgoth 23/178 -60 [cięte (plecy -155)]
Justrine 240/240
Ria 213/220 [tłuczone (ręka -7)]
Burtench 193/208 [cięte (-5)][tłuczone (przepona -10)]Ohm Spragniony -5 180/200 [tłuczone (-20)]
- Burtench - żywotność, statystyki:
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 208żywotność zabronione kara wartość 81-90% brak -5 168 - 187 71-80% brak -10 147 - 167 61-70% brak -15 126 - 146 51-60% potężne ciosy w walce wręcz -20 106 - 125 41-50% silne ciosy w walce wręcz -30 85 - 105 31-40% kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz -40 64 - 84 21-30% uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 -50 43 - 63 ≤ 20% teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz -60 ≤ 42 10 PŻ Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). -70 1 - 10 0 Utrata przytomności Statystyki Statystyka Wartość Bonus OPCM: 10 Brak Zaklęcia i uroki: 10 Brak Transmutacja: 20 Brak Sprawność: 4 Brak Zwinność: 6 Brak Biegłości Odporność magiczna +10 Latanie na miotle I (+10)
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 20.09.19 1:18, w całości zmieniany 6 razy
Życie bywa zaskakujące w przeróżnych postaciach. Dwa zaklęcia go ugodziły, odbierając większość sił. Morgoth nie był w stanie utrzymać się w pionie, więc przerzuciło go w poziom — a bruk. Do tego strasznie bolały go plecy, a nie był w stanie w żaden sposób sobie z nimi poradzić. Chyba musiał poczekać, aż ktoś przyjdzie i coś z tym zrobi.
sorry, piszę jednym okiem przed robotą
sorry, piszę jednym okiem przed robotą
They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Nic nie poszło tak, jak zakładał. I przez kilka sekund miał wrażenie, że świat właśnie karze go za jego głupotę. Dwa, nie jedno zaklęcie uderzyły go, gdy podjął przemianę, a obrażenia były wystarczające, by powalić go na ziemię, zemdlonego. Ciemność, inna od tej, której poszukiwał, zalała zmysły, pozostawiając go samemu sobie. Zapadł się w nią z sprzeciwem, nieznośnym i bolesnym uczuciem, innym od tego, które zadało zaklęcie, że rzeczywistość z niego kpi i pastwi się, boleśnie rażąc młodzieńczą dumę.
Padł nieprzytomny.
Padł nieprzytomny.
Dorian Avery
Zawód : Łowca magicznych stworzeń
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
And he'll brace for battle in the night
He'll fight because he knows he cannot hide
He'll fight because he knows he cannot hide
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Była zaskoczona. Po pierwszej fazie podejmowania złych wyborów i decyzja, ta jedna, którą wspomogła w działaniu Ria była właściwa. Miała nadzieję, że udało jej się dogonić sędziego. Choć nie mogła mieć pewności. Mogła mieć za to, co do czego innego. Wiatr dotarł do animagia i rzucił nim z siłą o ziemię. Wcześniejsze uroki dotarły do śmierciożercy, który nie zdołał ich uniknąć. Zrobiła krok w jego kierunku i uniosła białą różdżkę.
- Expecto Patronum. - wypowiedziała płynne skupiając się na śpiewie feniksa, który zadźwięczał w jej uszach, na obietnicy i na nadziei, którą niosły te dźwięki. Światło przeciwko ciemności. Skupiła się dokładnie. Musiała przekazać wiadomość Rii możliwie jak najszybciej. Chciała przekazać jej następujące słowa. - Wróg został zatrzymany. Kierujcie się na kryjówkę. /zobaczymy się na miejscu. Jeśli zobaczysz coś niecodziennego zgub ogon, informuj mnie o tym natychmiast. Ukryj sędziego. Zostawcie jedną miotłę. - liczyła, że magia nie zawiedzie jej w tym momencie.
- Expecto Patronum. - wypowiedziała płynne skupiając się na śpiewie feniksa, który zadźwięczał w jej uszach, na obietnicy i na nadziei, którą niosły te dźwięki. Światło przeciwko ciemności. Skupiła się dokładnie. Musiała przekazać wiadomość Rii możliwie jak najszybciej. Chciała przekazać jej następujące słowa. - Wróg został zatrzymany. Kierujcie się na kryjówkę. /zobaczymy się na miejscu. Jeśli zobaczysz coś niecodziennego zgub ogon, informuj mnie o tym natychmiast. Ukryj sędziego. Zostawcie jedną miotłę. - liczyła, że magia nie zawiedzie jej w tym momencie.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Niewiele myśląc Ria wsiadła na miotłę, zaciskając na niej dłonie i koncentrując się mocno na tym, żeby dogonić uciekającego Burtencha. Miała na szczęście przewagę, ponieważ latała lepiej od mężczyzny - szybko nadrobiła dzielący ich dystans. Weasley skazała się jednak przy tym na oddalenie od centrum walki i nie wiedziała już co się działo. Jak radziła sobie Just i co działo się z napastnikami. Pozostało jej mieć nadzieję, że odebranie jednemu z nich różdżki da kobiecie przewagę. Nie zmieniało to faktu, że rudowłosa bardzo martwiła się pozostawieniem czarownicy samej sobie; to nic, że przechodziła odpowiednie szkolenie oraz przeżyła próbę Zakonu. Rhiannon tak już po prostu miała - nie uciekała, zwłaszcza, gdy miała przy tym kogoś zostawić. Stąd ciężko się poświęcić.
- Niech pan się zatrzyma, na Merlina! - fuknęła na mężczyznę. Milczącego. Wciąż. Nie podobało jej się to. Spróbowała mu jakoś zastawić drogę, żeby przestał wreszcie uciekać. - Musimy polecieć na miejsce docelowe razem. Jest pan pod naszą eskortą - kontynuowała zirytowana. Wdech i wydech, musiała się uspokoić. - Lecąc samemu naraża się pan na niebezpieczeństwo - dodała jeszcze, nie wiedząc już, co więcej powiedzieć. Ria nie mogła wiedzieć, że mężczyźni zostali chwilowo unieszkodliwieni. Na razie więc czekała na jakąś reakcję Burtencha, żeby ewentualnie się z nim kłócić. Lub sięgnąć po drastyczniejsze środki.
- Niech pan się zatrzyma, na Merlina! - fuknęła na mężczyznę. Milczącego. Wciąż. Nie podobało jej się to. Spróbowała mu jakoś zastawić drogę, żeby przestał wreszcie uciekać. - Musimy polecieć na miejsce docelowe razem. Jest pan pod naszą eskortą - kontynuowała zirytowana. Wdech i wydech, musiała się uspokoić. - Lecąc samemu naraża się pan na niebezpieczeństwo - dodała jeszcze, nie wiedząc już, co więcej powiedzieć. Ria nie mogła wiedzieć, że mężczyźni zostali chwilowo unieszkodliwieni. Na razie więc czekała na jakąś reakcję Burtencha, żeby ewentualnie się z nim kłócić. Lub sięgnąć po drastyczniejsze środki.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Lśniący koziorożec wyczarowany przez Justine pomknął w kierunku Rii, by przekazać wiadomość. Dotarł na czas. Na dźwięk znajomego głosu sędzia spojrzał na rudowłosą kobietę z wyrazem rezygnacji na twarzy.
- Idźmy do tej kryjówki - powiedział ze smutkiem w głosie. - Już dość, że zabiłem Ohma, pani wcale nie muszę, im szybciej tam dotrzemy, tym prędzej będzie mnie pani mogła zostawić, prawda? - Spróbował uśmiechnąć się pokrzepiająco, ale wyszło mu raczej smutno. - Nie wypada, by dzieci ryzykowały głowy za takich starców jak ja, naprawdę nie wypada.
Rozmowy tej nie słyszał zbyt dobrze leżący na ziemi Morgoth ani nieprzytomny Dorian. Szatańska pożoga cały czas pochłaniała kolejne fragmenty domu i ogrodu.
|Kolejka: Zakon (24h), Rycerze (24h)
Najmocniej przepraszam za spóźnienie.
Dorian pozostanie nieprzytomny dopóki ktoś nie podejmie skutecznej próby jego ocucenia.
Opuszczenie mapy jest akcją, która zajmuje całą turę, można ją podjąć tylko jeśli nie jest się atakowanym.
Użycie mgły - Morgoth - 2/4
Felix Felicis 10/10 (Morgoth)
Esposas - na Morgotha
Poruszanie się w pionie (w polach):
Wysokość domu: 4 pola
- Idźmy do tej kryjówki - powiedział ze smutkiem w głosie. - Już dość, że zabiłem Ohma, pani wcale nie muszę, im szybciej tam dotrzemy, tym prędzej będzie mnie pani mogła zostawić, prawda? - Spróbował uśmiechnąć się pokrzepiająco, ale wyszło mu raczej smutno. - Nie wypada, by dzieci ryzykowały głowy za takich starców jak ja, naprawdę nie wypada.
Rozmowy tej nie słyszał zbyt dobrze leżący na ziemi Morgoth ani nieprzytomny Dorian. Szatańska pożoga cały czas pochłaniała kolejne fragmenty domu i ogrodu.
|Kolejka: Zakon (24h), Rycerze (24h)
Najmocniej przepraszam za spóźnienie.
Dorian pozostanie nieprzytomny dopóki ktoś nie podejmie skutecznej próby jego ocucenia.
Opuszczenie mapy jest akcją, która zajmuje całą turę, można ją podjąć tylko jeśli nie jest się atakowanym.
Użycie mgły - Morgoth - 2/4
Felix Felicis 10/10 (Morgoth)
Esposas - na Morgotha
Poruszanie się w pionie (w polach):
Wysokość domu: 4 pola
- Mapa:
Jasny zielony - Dorian
Ciemny zielony - Morgoth
Jasny niebieski - Ria - czerwona obwódka oznacza leiwtującą bez miotły zjawę
Ciemny niebieski - Justine
Czerwony z B - BurtenchCzerwony z Ω - Ohm Spragniony
Szara linia - Murusio
Niebieska linia - Salvio hexia
Czerwono-czarny maziaj - szatańska pożoga - rozprzestrzenianie się - pierścień o szerokości 1 pole/turę
Figury można traktować jako osłony przed zaklęciami. Rozpadną się jednak trafione jakimkolwiek zaklęciem zadającym obrażenia.
Za murkiem można się chować - kucając. Zarówno wychylenie się znad niego jak i ponowne schowanie za nim są traktowane jako akcja (wstanie i ponowne kucnięcie więc są dwiema akcjami). Murek da się przeskoczyć - ST wynosi 40, doliczana jest statystyka zwinności.
- Żywotność:
- Dorian 150/215 -15 [tłuczone -65 (nos -5)(skroń -4)(plecy -56)]
Morgoth 23/178 -60 [cięte (plecy -155)]
Justrine 240/240
Ria 213/220 [tłuczone (ręka -7)]
Burtench 193/208 [cięte (-5)][tłuczone (przepona -10)]Ohm Spragniony -5 180/200 [tłuczone (-20)]
- Burtench - żywotność, statystyki:
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 208żywotność zabronione kara wartość 81-90% brak -5 168 - 187 71-80% brak -10 147 - 167 61-70% brak -15 126 - 146 51-60% potężne ciosy w walce wręcz -20 106 - 125 41-50% silne ciosy w walce wręcz -30 85 - 105 31-40% kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz -40 64 - 84 21-30% uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 -50 43 - 63 ≤ 20% teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz -60 ≤ 42 10 PŻ Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). -70 1 - 10 0 Utrata przytomności Statystyki Statystyka Wartość Bonus OPCM: 10 Brak Zaklęcia i uroki: 10 Brak Transmutacja: 20 Brak Sprawność: 4 Brak Zwinność: 6 Brak Biegłości Odporność magiczna +10 Latanie na miotle I (+10)
Świetlisty koziorożec pojawił się przed nią i pomknął w kierunku Weasley. Musiała wiedzieć, że udało im się powstrzymać napastników i nie są już zagrożeniem. Obejrzała się za siebie, ogień zaczynał zajmować coraz większą przestrzeń. Musiała działać szybko. Zrobiła krok w kierunku mężczyzny w masce, myślała gorączkowo spoglądając na niego z góry. Przez głowę przemknęła jej jednostka odwróciła głowę, spoglądając na ogień za nią. Jej czas się skończył. Liczyła na to, że Ria zabrała już dawno stąd sędziego. Droga na miotle miała im chwilę zająć. Chwilę, której nie zamierzała zmarnować. Miała przed sobą śmierciożercę, a on był w stanie powiedzieć im więcej niż Percival kiedykolwiek. Dlatego uniosła różdżkę skupiając się raz jeszcze na śpiewie feniksa, mocy zaklętej w dźwiękach, nadziei, którą niosła. Na jego kształcie i na sile będącej w stanie rozproszyć mrok. - Expecto Patronum. - powtórzyła raz jeszcze, licząc na to, że jej patronus pojawi się, odnajdzie Pomonę i przekaże jej wiadomość. - Jestem w Wiltshire, Salisbury, dom Ohma, przyjaciela sędziego Brunetcha. Wokół wszystko trawi pożoga - uważaj. Zjaw się najszybciej jak możesz, potrzebuję żebyś kogoś zabrała. Zakryj swoją twarz.
| idę jedną kratkę w prawo-dół w kierunku Morgotha, rzucam patronusa którego chciałabym wysłać do Pomony i w miarę możliwości pozwolić jej na dołączenie do tego etapu misji
| idę jedną kratkę w prawo-dół w kierunku Morgotha, rzucam patronusa którego chciałabym wysłać do Pomony i w miarę możliwości pozwolić jej na dołączenie do tego etapu misji
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Główna ulica
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Wiltshire