Budynek zarządu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów. [bylobrzydkobedzieladnie]
Budynek zarządu
Niedaleko wejścia do rezerwatu znajduje się siedziba zarządu, w której przebywa większość pracowników rezerwatu. Panny mają tu miejsce do odpoczynku podczas pracy, ale w głównej mierze znajdują się tu gabinety zarządu, w których podejmowane są wszystkie decyzje dotyczące rozwoju tego miejsca. To w gabinecie głównego zarządcy przyjmowani są wszyscy najważniejsi goście, na przykład ci z Ministerstwa. Aby tu się dostać można przejść przez teren rezerwatu lub skorzystać z sieci Fiuu. Z okien budynku rozchodzi się widok na okoliczne lasy oraz na pobliskie, mniejsze budynki gospodarcze.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 01.10.18 0:31, w całości zmieniany 2 razy
W momencie rzucania zaklęcia Lyanna poczuła nagłą słabość, która uniemożliwiła dostateczne skupienie się na rzuceniu tarczy. Z jej nosa zaczęła sączyć się ciepła krew, czuła jej posmak także w ustach. Gdyby podwinęła rękaw szaty, mogłaby zobaczyć zasinienia również na ręce wiodącej, która nagle ją zapiekła. Bliskość anomalii po raz kolejny obróciła się przeciwko niej, dlatego tym bardziej należało dążyć do zakończenia przedłużającego się pojedynku.
Być może zakończyłby się już teraz, gdyby nie to, że Sigrun, najwyraźniej świadoma że jeśli się nie obronią, znajdą się w poważnych tarapatach, mimo słabości wykrzesała z siebie magię dość silną, żeby osłonić je obie. Tarcza wchłonęła zaklęcia, chroniąc rycerki przed spetryfikowaniem.
Wypluła krew i mocniej zacisnęła palce na drewnie różdżki.
- Orcumiano - próbowała uparcie, kierując różdżkę na mężczyznę (Alex).
Być może zakończyłby się już teraz, gdyby nie to, że Sigrun, najwyraźniej świadoma że jeśli się nie obronią, znajdą się w poważnych tarapatach, mimo słabości wykrzesała z siebie magię dość silną, żeby osłonić je obie. Tarcza wchłonęła zaklęcia, chroniąc rycerki przed spetryfikowaniem.
Wypluła krew i mocniej zacisnęła palce na drewnie różdżki.
- Orcumiano - próbowała uparcie, kierując różdżkę na mężczyznę (Alex).
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 96
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 96
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Nigdy do tej pory nie walczyła przez całą noc. Owszem, zdarzały im sparingi na kursie, a potem całonocne śledztwa podejrzanych o jedna z cięższych przewinień, ale nie walczyła z nikim na śmierć i życie przez tak długi czas. Nie musiała patrzeć w stronę horyzontu, żeby poczuć mdłą poświatę słońca przebijającą się przez czarną płachtę nocy. Świt gryzł w skórę chłodem znikających gwiazd.
Czuła zmęczenie, czuła trawiącą jej ciało pozostałość po czarnomagicznych klątwach. Ale nie zamierzała opuszczać gardy.
- Regressio! - wypowiedziała twardo, wykonując odpowiedni gest w stronę kobiety (Lyanna).
Alex miał spore szanse, żeby obronić się przed kolejnym pogrzebaniem żywcem.
Czuła zmęczenie, czuła trawiącą jej ciało pozostałość po czarnomagicznych klątwach. Ale nie zamierzała opuszczać gardy.
- Regressio! - wypowiedziała twardo, wykonując odpowiedni gest w stronę kobiety (Lyanna).
Alex miał spore szanse, żeby obronić się przed kolejnym pogrzebaniem żywcem.
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 89
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 89
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Omal nie westchnąłem, słysząc na jakim zaklęciu znowu skupia się celująca we mnie czarownica. Już miałem rzucić Protego Maximę, kiedy kątem oka uchwyciłem, jak Jackie osuwa się osłabiona na ziemię. Nie ryzykowałem, wolałem mieć pewność, że aurorka nie zostanie sama, zamiast tradycyjnej tarczy .
- Expecto Patronum - wymówiłem gładko inkantację, czując dziwny przypływ energii. Zaniepokojone spojrzenie posłałem w kierunku Rineheat - czy to było możliwe, żebym stał się energetyczną pijawką? - Co się stało? - zapytałem cicho Zakonniczkę, a w moim głosie czaił się niepokój. Żeby nie tracić rezonu zaraz jednak odwróciłem wzrok w kierunku naszych przeciwniczek. - Nie znacie innych zaklęć, co? Trochę się to wszystko robi już nudne, może lepiej sobie odpuśćcie - nie opuszczając różdżki zawołałem pewny swego, wskazując głową w kierunku powoli rozjaśniającego się nieba widocznego ponad koronami otaczających nas drzew. Może miały w sobie jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku, to była ich ostatnia szansa by się wycofać. Chociaż, czy zamierzałem puścić je wolno, ot tak? Zmarszczyłem brwi, zastanawiając się nad tym przez chwilę. Nie. W momencie, w którym posłały w naszą stronę pierwszą czarnomagiczną klątwę podpisały na siebie wyrok.
- Expecto Patronum - wymówiłem gładko inkantację, czując dziwny przypływ energii. Zaniepokojone spojrzenie posłałem w kierunku Rineheat - czy to było możliwe, żebym stał się energetyczną pijawką? - Co się stało? - zapytałem cicho Zakonniczkę, a w moim głosie czaił się niepokój. Żeby nie tracić rezonu zaraz jednak odwróciłem wzrok w kierunku naszych przeciwniczek. - Nie znacie innych zaklęć, co? Trochę się to wszystko robi już nudne, może lepiej sobie odpuśćcie - nie opuszczając różdżki zawołałem pewny swego, wskazując głową w kierunku powoli rozjaśniającego się nieba widocznego ponad koronami otaczających nas drzew. Może miały w sobie jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku, to była ich ostatnia szansa by się wycofać. Chociaż, czy zamierzałem puścić je wolno, ot tak? Zmarszczyłem brwi, zastanawiając się nad tym przez chwilę. Nie. W momencie, w którym posłały w naszą stronę pierwszą czarnomagiczną klątwę podpisały na siebie wyrok.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 42
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 42
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Potężne zaklęcie Lyanny znów zagroziło upadkiem Alexandra w wyczarowany dół, ale mężczyzna szybko wyczarował przed sobą Patronusa. Świetlisty kruk rozpostarł skrzydła i rozmył się w powietrzu. Selwyn wiedział, że nie zdoła wykrzesać z siebie Patronusa po raz kolejny, korzystanie z tak trudnej magii wyczerpało jego siły.
Jackie również rzuciła udany urok, celując w Lyannę, ale zaklęcie przypłaciła potężnym atakiem słabości. Zakręciło się jej w głowie a żółć podeszła do gardła; potworne osłabienie oznaczało jednak wzmocnienie sił stojącego tuż obok Alexandra. Kaprysy anomalii znów was zaskoczyły a mężczyzna mógł poczuć przypływ energii.
| Kolejność odpisów: Zakonnicy (24h), Rycerze (24h)
Patronus (Alexander): 3/3
Żywotność:
Sigrun 53/213 (95 [czarna magia-psychiczne], 55 [kłute], 10 [tłuczone]), -50 do kości
Lyanna 169/204 (30 [tłuczone], 5 [psychiczne]), -5 do kości
Alexander 215/220 (20 5 [tłuczone])
Jackie 136/211 (45 [duszności], 15 [tłuczone], 15 [anomalia]), -15 do kości
Jackie również rzuciła udany urok, celując w Lyannę, ale zaklęcie przypłaciła potężnym atakiem słabości. Zakręciło się jej w głowie a żółć podeszła do gardła; potworne osłabienie oznaczało jednak wzmocnienie sił stojącego tuż obok Alexandra. Kaprysy anomalii znów was zaskoczyły a mężczyzna mógł poczuć przypływ energii.
| Kolejność odpisów: Zakonnicy (24h), Rycerze (24h)
Patronus (Alexander): 3/3
- mapka:
zielona kropka - Sigrun
żółta kropka - Lyanna
ciemnoniebieska kropka - Alexander
błękitna kropka - Jackie
różowe serduszko - jednorożec
brązowe miszmasze - rozłożyste drzewa
czerwone koło - ślad po Casa Aranea (zaklęcie ściągnięte, pozostały resztki nieszkodliwych pajęczyn)
Doły po Orcumiano to szare kratki.
Alexander nie mógł (biorąc pod uwagę wysokość dołu, kąt wylotu oraz wysokość Jackie) znaleźć się za aurorką.
W jednej kolejce można poruszyć się o dwie kratki w dowolną stronę (proszę dodatkowo opisywać swoje położenie pod lub nad postem, kierując się wskazaniami góra/dół/lewo/prawo w orientacji według mapki) ALBO poruszyć się o jedną kratkę i zarazem wykonać jedną akcję. Poruszanie się na skos wymaga przejścia dwóch sąsiadujących ze sobą kratek. Na jednej kratce zmieści się jedna osoba.
Dodatkowo, postać może poruszyć się o dodatkową 1 kratkę na każde posiadane 5 punktów zwinności.
Żywotność:
Sigrun 53/213 (95 [czarna magia-psychiczne], 55 [kłute], 10 [tłuczone]), -50 do kości
Lyanna 169/204 (30 [tłuczone], 5 [psychiczne]), -5 do kości
Alexander 215/220 (
Jackie 136/211 (45 [duszności], 15 [tłuczone], 15 [anomalia]), -15 do kości
Patronus nie zwiódł, jednak poczułem się jakby... pusty. Wspomnienie, którego czepiałem się tak silnie za każdym razem zaczęło rozbudzać we mnie inne emocje, powrócił niepokój i słabość. Nie wiedziałem, czy byłbym w stanie wykrzesać z siebie ponownie tak silnego patronusa - i wolałem tego na razie nie sprawdzać. Używanie Zakonnej magii pokazywało mi granice własnej wytrzymałości, granice, które musiałem przesuwać coraz dalej i dalej. Nie mogłem przecież zadowalać się półśrodkami.
Wymierzyłem po raz kolejny w wyższą z kobiet (Sigrun) i powtórzyłem uparcie tę samą inkantację, co poprzednio. Może im się w końcu znudzi i się poddadzą.
- Petrificus Totalus!
Wymierzyłem po raz kolejny w wyższą z kobiet (Sigrun) i powtórzyłem uparcie tę samą inkantację, co poprzednio. Może im się w końcu znudzi i się poddadzą.
- Petrificus Totalus!
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Ledwie wypowiedziała inkantację, poczuła, jak jej ciałem wstrząsa dreszcz, który szybko przerodził się w nagły skurcz żołądka. Gorzki smak żółci wymieszał się z ohydą pozostałości po klątwie, a ta wybuchowa mieszanka sprawiła, że najpierw ugięły się pod nią kolana, a za chwilę później zawartość jej żołądka znalazła się na ziemi. Znów poczuła dreszcze, tym razem mocniejsze. Zrobiła się niezdrowo blada na twarzy, zawroty głowy nawiedziły ją, kiedy podniosła głowę.
Wstała na równe nogi. Chybotliwie, bo zmęczony organizm dawał o sobie wyraźnie znać, ale wstała. Gdyby mogła, nazwałaby Selwyna wampirem energetycznym.
- Chociaż pozbyłam się tego gówna z gardła - warknęła do Selwyna, swoją rosnącą złość nakierowując na przeciwniczki. Dostrzegła promień zaklęcia, który wydobył się z różdżki Alexa. Tak, dokończmy to. - Expelliarmus! - wypowiedziała przez zaciśnięte zęby, różdżką celując do jednej z nich (Lyanna).
Wstała na równe nogi. Chybotliwie, bo zmęczony organizm dawał o sobie wyraźnie znać, ale wstała. Gdyby mogła, nazwałaby Selwyna wampirem energetycznym.
- Chociaż pozbyłam się tego gówna z gardła - warknęła do Selwyna, swoją rosnącą złość nakierowując na przeciwniczki. Dostrzegła promień zaklęcia, który wydobył się z różdżki Alexa. Tak, dokończmy to. - Expelliarmus! - wypowiedziała przez zaciśnięte zęby, różdżką celując do jednej z nich (Lyanna).
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Jackie Rineheart' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Świetlisty kruk znów rozgonił mrok i wchłonął w siebie potężne zaklęcie. Przez te pieprzone sztuczki chłopak był nietykaly. Gdzie się tego nauczył?
- Jeśli się nudzisz, chłoptasiu, to stąd spieprzaj - odwarknęła Sigrun z pogardą, mając ochotę przewrócić oczyma; nieznajomi zdecydowanie za dużo gadali, a już dość napsuły jej krwi i nie mieli zamiaru odpuszczać.
Kiedy w ich kierunku pomknęły wiązki potężnych zaklęć zerknęła porozumiewawczo na Lyannę i unosząc różdżkę w obronnym geście wyrzekła z mocą: - Protego Totalum - mając nadzieję, że resztkami wspólnych sił uda im się przywołać silną kopułę.
- Jeśli się nudzisz, chłoptasiu, to stąd spieprzaj - odwarknęła Sigrun z pogardą, mając ochotę przewrócić oczyma; nieznajomi zdecydowanie za dużo gadali, a już dość napsuły jej krwi i nie mieli zamiaru odpuszczać.
Kiedy w ich kierunku pomknęły wiązki potężnych zaklęć zerknęła porozumiewawczo na Lyannę i unosząc różdżkę w obronnym geście wyrzekła z mocą: - Protego Totalum - mając nadzieję, że resztkami wspólnych sił uda im się przywołać silną kopułę.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 3
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 3
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Tym razem jej zaklęcie było wyjątkowo udane - ale nieznajomy młodzieniec znów przywołał tego dziwnego patronusa, który wchłonął promień jej uroku. Lyanna nie wiedziała już, jak ich atakować, skoro dysponowali taką mocą. A przynajmniej on, bo nie widziała, aby kobieta posługiwała się podobnym patronusem. Magia anomalii po chwili dopadła i ją, ale i tak zdołała posłać w stronę Zabini dwie silne strugi zaklęć. Wiedziała, że obrona może być bardzo trudna. Sigrun podjęła próbę rzucenia protego totalum, ale Lyanna miała wrażenie, że jej towarzyszkę znów opuściły siły i cały ciężar utrzymania kopuły spocząłby na niej. A sama też była już na tyle osłabiona, że mogła nie podołać rzuceniu tak potężnego zaklęcia i utrzymaniu go wokół ich dwójki, i wtedy obie padłyby ofiarą zmasowanego ataku. Jeśli natomiast udałoby jej się obronić, mogłaby później odczarować Sigrun lub wymyślić sposób, jak ją stąd wydostać. Nie mogły obie zostać unieszkodliwione, bo to oznaczało pewną porażkę.
Cóż, musiała zaryzykować. Dlatego postanowiła rzucić inne zaklęcie, broniąc siebie przed silnymi zaklęciami nieznajomej.
- Protego maxima! - spróbowała, czując, że to może być decydujący moment starcia i wszystko zależało teraz od jej refleksu i magicznej siły. Jeśli się nie uda, raczej będzie po wszystkim.
Cóż, musiała zaryzykować. Dlatego postanowiła rzucić inne zaklęcie, broniąc siebie przed silnymi zaklęciami nieznajomej.
- Protego maxima! - spróbowała, czując, że to może być decydujący moment starcia i wszystko zależało teraz od jej refleksu i magicznej siły. Jeśli się nie uda, raczej będzie po wszystkim.
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Budynek zarządu
Szybka odpowiedź