Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Steve
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Steve
Zakupiony przez Jaydena na jednym z londyńskich targów sokół jest wytrzymałym posłańcem. Ten duży samiec, o krępej sylwetce, silnej budowie ciała z długimi, ostro zakończonymi skrzydłami i masywną głową może tylko wydawać się niepozorny i uroczy. Gdy będzie trzeba, dziobnie nachalnego czarodzieja, jednak w stosunku do swojego właściciela pozostaje nadzwyczaj cierpliwy. Na co dzień zwinny i energiczny, uspokaja się przy dłuższych dystansach. Podobnie jak Jayden, który specjalizuje się w wykradaniu jedzenia z hogwarckiej kuchni, Steve wszędzie znajdzie dla siebie parę zwierzęcych ingrediencji.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/QP3z4yc.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">[b][color=#6A6F85]☆[/color][/b]</span><span class="pdt"><!--
-->Jayden Vane<!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--><div class="nombro">do kogo</div><!--
--></span><span class="tresc"><!--
-->TREŚĆ<!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="nombro">Jayden</div><!--
--></span></span></div></div></div></div>
<style>@font-face {font-family:'Monarchy Signature';src:url(https://dl.dropbox.com/s/fd3oodjr7lo6utm/Monarchy%20Signature.ttf?dl=0) format('truetype');} .nombro {font-size: 40px; font-family: 'Monarchy Signature';} </style>
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Ostatnio zmieniony przez Jayden Vane dnia 01.08.21 20:13, w całości zmieniany 28 razy
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj A. Dippet
Jaydenie, Rozumiem, że stało się coś złego. Oczywiście udzielam Ci urlopu i po namyślę przyjmuję również kandydaturę Eulalii - masz rację, jej sumienność i rzeczowość będą dobrym przykładem dla młodych czarodziejów i czarownic. Wiedz jednak, że wciąż jestem do Twojej dyspozycji i jeśli tylko dzieje się coś, o czym chciałbyś porozmawiać, masz we mnie wsparcie. W tych czasach jak w żadnych innych musimy trzymać się razem i nie dopuścić do utraty tak dobrych i lojalnych przyjaciół jak Ty, Jaydenie. A. Dippet
Przeczytaj Melania Abbott
Jayu, skłamałabym, gdybym napisała, że mam Cię dosyć. Ostatnio bawiłam się nawet nieźle, kiedy akurat nie myślałam z przerażeniem, że nie rozpoznałbyś trującego bluszczu, póki ktoś nie położyłby Ci go na twarzy. Dlatego też nawet sumienie nie pozwalałoby mi na odmowę, a w obecnej sytuacji tym bardziej znajdę czas – przyznam, że nieco mnie zaniepokoiłeś. Powiedz jedynie, kiedy mniej-więcej planujesz wybrać się na zakupy, a z pewnością znajdziemy dogodny dla nas obojga termin.
To pytanie jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że wygospodarowanie sobie czasu to tu niemalże zawodowy obowiązek z mojej strony.
Ściskam, Melania
To pytanie jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że wygospodarowanie sobie czasu to tu niemalże zawodowy obowiązek z mojej strony.
Ściskam, Melania
Gość
Gość
Przeczytaj Melania Abbott
Jayu, Ekipa ratunkowa z pewnością przybędzie, tylko proszę niczego nie dotykaj do jej pojawienia, jak obiecałeś. Wtedy pójdziemy nawet na gofry i to na mój koszt.
Do rychłego zobaczenia, Melania
Do rychłego zobaczenia, Melania
A na posta czekaj do jutra.
Gość
Gość
Marine Lestrange październik
Profesorze Vane Nie mogłabym mniej przejmować się tytulaturą, ponieważ pański list jest dokładnie tym, czego potrzebowałam. Proszę wybaczyć, że nie napisałam wraz z początkiem września, bo choć bardzo chciałam to uczynić, nie umiałam ubrać w słowa tego, co czaiło się w moich myślach. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda.
Pierwszego września myślałam tylko o tym, że nie znajduje się teraz w Expressie Hogwart, a wieczorem nie zasiądę w Wielkiej Sali. Wyglądałam dorosłości z niecierpliwością, a gdy wreszcie nadeszła, z rozrzewnieniem wracam wspomnieniami do chwil błogiego dzieciństwa i szkolnej beztroski. Nostalgiczny nastrój towarzyszy mi już od kilku tygodni i próbowałam ocenić, czy być może wiąże się jedynie z sentymentem do szkolnych murów i wyjątkowych osób, które pomiędzy nimi pozostały, a Pański list pozwolił mi odnaleźć odpowiedź na to pytanie.
Dziękuję za życzenia, na których szczerość odpowiem podobną - wszystko jest na jak najlepszej drodze, Profesorze. Nadeszło nagle, ale jestem zadowolona i bez obaw patrzę w przyszłość. Na potwierdzenie moich słów niechaj starczy nieskromny fakt, iż udało mi się wreszcie wyczarować cielesnego patronusa! Wspomnienia związane z drugą osobą potrafią, jak widać, przynieść prawdziwe szczęście i idąc za radą Profesora, postanawiam trzymać się właśnie takich momentów.
Z ciężkim sercem muszę jednak przyznać Panu rację, wiele krzywdy spadło bowiem w ostatnim czasie na drogie dla mnie osoby, a znaczą część zadali ludzie im najbliżsi. Mam nieodparte wrażenie, że Profesor także ma za sobą ciężkie przeżycia, a choć chciałabym zrobić wszystko, by temu zapobiec, nie mogę. "Wszystko będzie dobrze" to tylko puste słowa w odniesieniu do personalnych tragedii, nie chciałabym Pana takimi karmić. Wiem jednak, że będzie Pan w stanie podnieść się po każdym ciosie, posiada Pan bowiem niezłomną naturę i usposobienie, które pozwala wszystkim dookoła widzieć dobro w najmniejszej nawet rzeczy. To dzięki Panu uwierzyłam w siebie i siłę wspomnień i choć nie mogę wspierać Pana osobiście, mam wielką nadzieję, że odpowiednia osoba szybko znajdzie się obok. Kocha Pan gwiazdy zbyt mocno, by lękać się nocy.
Dziękuję za książki, są naprawdę wspaniałe. Łabędź na baśniowej okładce wygląda niemal dokładnie tak, jak mój patronus! Zajmą wyjątkowe miejsce w biblioteczce nowego domu i jestem pewna, że będę wracać do nich z sentymentem nie mniejszym do tego, z jakim wspominam nasze spotkania w Wieży Astronomicznej.
Z jednej strony pragnę życzyć Panu wspaniałych uczniów, z drugiej jednak jestem chyba zbyt zazdrosna o to, że ktoś mógłby docenić Pański gabinet mocniej ode mnie. Mam jednak nadzieję, że młodsze pokolenie szybko dostrzeże, jaki skarb jest w nim ukryty.
Proszę nie tracić wiary, Profesorze!
--> Marine
Pierwszego września myślałam tylko o tym, że nie znajduje się teraz w Expressie Hogwart, a wieczorem nie zasiądę w Wielkiej Sali. Wyglądałam dorosłości z niecierpliwością, a gdy wreszcie nadeszła, z rozrzewnieniem wracam wspomnieniami do chwil błogiego dzieciństwa i szkolnej beztroski. Nostalgiczny nastrój towarzyszy mi już od kilku tygodni i próbowałam ocenić, czy być może wiąże się jedynie z sentymentem do szkolnych murów i wyjątkowych osób, które pomiędzy nimi pozostały, a Pański list pozwolił mi odnaleźć odpowiedź na to pytanie.
Dziękuję za życzenia, na których szczerość odpowiem podobną - wszystko jest na jak najlepszej drodze, Profesorze. Nadeszło nagle, ale jestem zadowolona i bez obaw patrzę w przyszłość. Na potwierdzenie moich słów niechaj starczy nieskromny fakt, iż udało mi się wreszcie wyczarować cielesnego patronusa! Wspomnienia związane z drugą osobą potrafią, jak widać, przynieść prawdziwe szczęście i idąc za radą Profesora, postanawiam trzymać się właśnie takich momentów.
Z ciężkim sercem muszę jednak przyznać Panu rację, wiele krzywdy spadło bowiem w ostatnim czasie na drogie dla mnie osoby, a znaczą część zadali ludzie im najbliżsi. Mam nieodparte wrażenie, że Profesor także ma za sobą ciężkie przeżycia, a choć chciałabym zrobić wszystko, by temu zapobiec, nie mogę. "Wszystko będzie dobrze" to tylko puste słowa w odniesieniu do personalnych tragedii, nie chciałabym Pana takimi karmić. Wiem jednak, że będzie Pan w stanie podnieść się po każdym ciosie, posiada Pan bowiem niezłomną naturę i usposobienie, które pozwala wszystkim dookoła widzieć dobro w najmniejszej nawet rzeczy. To dzięki Panu uwierzyłam w siebie i siłę wspomnień i choć nie mogę wspierać Pana osobiście, mam wielką nadzieję, że odpowiednia osoba szybko znajdzie się obok. Kocha Pan gwiazdy zbyt mocno, by lękać się nocy.
Dziękuję za książki, są naprawdę wspaniałe. Łabędź na baśniowej okładce wygląda niemal dokładnie tak, jak mój patronus! Zajmą wyjątkowe miejsce w biblioteczce nowego domu i jestem pewna, że będę wracać do nich z sentymentem nie mniejszym do tego, z jakim wspominam nasze spotkania w Wieży Astronomicznej.
Z jednej strony pragnę życzyć Panu wspaniałych uczniów, z drugiej jednak jestem chyba zbyt zazdrosna o to, że ktoś mógłby docenić Pański gabinet mocniej ode mnie. Mam jednak nadzieję, że młodsze pokolenie szybko dostrzeże, jaki skarb jest w nim ukryty.
Proszę nie tracić wiary, Profesorze!
--> Marine
The past is gone. It went by, like dusk to dawn. Isn't that the way everybody's got the dues in life to pay?
dream on
Marine Yaxley
Zawód : śpiewaczka, dama
Wiek : 18
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Isn't it lovely, all alone? Heart made of glass, my mind of stone. Tear me to pieces, skin to bone
"Hello, welcome home"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Październik Roselyn Wright
Jay Na wstępie muszę cię niezmiernie zasmucić. Otóż twój oktant padł ofiarą zapewne przejściowej obsesji Melanie na punkcie odkrywania budowy przedmiotów. Nie wiem w jaki sposób udało jej się to zrobić, ale po odczytaniu twojego listu i długich poszukiwaniach, odnalazłam go rozłożonego na części. Niemniej dostarczę ci go, a raczej to co z niego zostało. Użyłaby Reparo, jednak obawiam się, że mogłabym go jeszcze bardziej uszkodzić.
Przechodząc jednak do Twojej prośby, muszę zauważyć, że jedyną rzeczą nadwyrężającą moją cierpliwość są Twoje słowa przeprosin, ponieważ nie masz powodu by czuć się winnym. Uwierz mi, że chociaż na co dzień spędzam całe dnie wśród ludzi, w większości są mi obcy. Towarzystwo przyjaciela nigdy nie jest mi przykre. Więc jeśli czujesz, że jesteś mi coś winien, to miej świadomość, że ja Tobie również.
Tak też z tymi słowami z przyjemnością przyjmę twoją propozycję. Z chęcią pomogę Ci, Wam, w badaniach jeśli tylko będę w stanie. Niestety jednak mój brat wyjeżdża z Londynu i nie będę mogła zostawić u niego Melanie. Jeśli obecność dziecka nie zaburzy porządku badań, możemy spotkać w wyznaczonym dniu. Rosie
Przechodząc jednak do Twojej prośby, muszę zauważyć, że jedyną rzeczą nadwyrężającą moją cierpliwość są Twoje słowa przeprosin, ponieważ nie masz powodu by czuć się winnym. Uwierz mi, że chociaż na co dzień spędzam całe dnie wśród ludzi, w większości są mi obcy. Towarzystwo przyjaciela nigdy nie jest mi przykre. Więc jeśli czujesz, że jesteś mi coś winien, to miej świadomość, że ja Tobie również.
Tak też z tymi słowami z przyjemnością przyjmę twoją propozycję. Z chęcią pomogę Ci, Wam, w badaniach jeśli tylko będę w stanie. Niestety jednak mój brat wyjeżdża z Londynu i nie będę mogła zostawić u niego Melanie. Jeśli obecność dziecka nie zaburzy porządku badań, możemy spotkać w wyznaczonym dniu. Rosie
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
październik Roselyn Wright
Jay Oczywiście, rozumiem. W takim razie po wszystkim poczekam na Ciebie i zajmiemy się twoją sprawą. Powiedz mi, proszę czy mam się w jakiś szczególny sposób przygotować? Przyznam, że ostatnimi czasy, szczególnie przez natłok obowiązków nie miałam czasu, aby rozszerzać czy też nawet dbać o moją astronomiczno-numerologiczną wiedzę. Wolałabym poświęcić chwilę na przygotowanie się, aby nie czuć się jakbyście mówili do mnie w innym języku.
Przepraszasz mnie tak często, że czuje się zobligowana, aby za każdym razem powtórzyć, że nie masz za co (i tak w istocie myślę, to nie grzeczność). Chyba oboje musimy to zaakceptować.
Do zobaczenia w domu, Jay. Rose
Przepraszasz mnie tak często, że czuje się zobligowana, aby za każdym razem powtórzyć, że nie masz za co (i tak w istocie myślę, to nie grzeczność). Chyba oboje musimy to zaakceptować.
Do zobaczenia w domu, Jay. Rose
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
Jaydenie, mam nadzieję, że Artemizja zastanie Cię w dobrym zdrowiu. Myślałam o naszym ostatnim spotkaniu i tym, w jaki sposób się zakończyło. Udało mi się zdobyć informacje na temat kolejnego miejsca, któremu przydałoby się trochę uwagi. Czy wiesz, gdzie znajduje się Sklep z magicznymi wonnościami? Spotkajmy się tam ostatniego dnia miesiąca, najlepiej wieczorem. Daj znać, czy jesteś zainteresowany. V.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Krótko po wydarzeniach związanych z Kupidynkiem dostrzegłeś w swojej sypialni skrzata; na twój widok otworzył szeroko oczy i w przerażeniu czmychnął, zostawiając po sobie list. Zdobioną wstążką z bilecikiem podpisanym "dla Pana Jaydena" przytroczona do niego została karta z Czekoladowych Żab przedstawiająca Laverne de Montmorency.
Przeczytaj Kupidynek
Drogi Przyjacielu, Kupidynek uniżenie przeprasza za problemy, których stał się prowodyrem. Profesor Dyrektor Dippett wytłumaczył Kupidynkowi, że źle postąpił. Kupidynek chciał dobrze, ale wie już, że dobrze się nie stało. Kupidynek się ukarał. Ale Kupidynek chciał też przeprosić.
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Przeczytaj Armando Dippet
Jaydenie, na początek, korzystając z okazji, chciałbym życzyć Ci zdrowych i spokojnych świąt oraz szampańskiej - mimo trudnych czasów - zabawy sylwestrowej. Żywię nadzieję, że ferie zimowe mijają Ci w atmosferze ciepłej i rodzinnej, niezakłócanej przez nawiedzające nasz świat niepokoje.
Wybacz mi, że przerywam Twój odpoczynek sprawami zawodowymi, chciałbym jednak przekazać Ci informację, która powinna nieco umilić Ci świąteczną przerwę. Ja swoją postanowiłem wykorzystać na przeprowadzenie porządków, w czasie których zapoznałem się ponownie z dotychczasowymi osiągnięciami moich pracowników - między innymi Twoimi. Trudno ukryć, że Twój dorobek zawodowy, zgromadzony w ciągu ostatnich sześciu lat pracy, jest co najmniej imponujący: cieszysz się dobrą opinią wśród uczniów i innych nauczycieli, a Twoja dodatkowa działalność naukowa, choć prowadzona poza Hogwartem, nie umknęła bynajmniej mojej uwadze. Z przyjemnością dowiedziałem się też o objęciu przez Ciebie kierownictwa nad grupą prowadzącą badania nad naprawą i reorganizacją sieci Fiuu; z gratulacjami wstrzymam się do oficjalnego zakończenia prac, chociaż nie mam wątpliwości, że z sukcesem doprowadzisz je do końca. Bardzo chętnie posłucham też o szczegółach po Twoim powrocie w styczniu, a przynajmniej o tych, które będziesz mógł zdradzić.
Przechodząc do sedna: uważam, że zaangażowanie i postawę takie, jak Twoje, Jaydenie, należy nagradzać, a rozwój naukowy - zwłaszcza w obliczu trwającej wojny - wspierać, postanowiłem więc przyznać Ci podwyżkę, obowiązującą od początku nowego roku kalendarzowego. Wraz z moim listem przesyłam dokument potwierdzający zmianę wysokości miesięcznej wypłaty, zapoznaj się z nim i odeślij z własnoręcznym podpisem, jeżeli oczywiście zgadzasz się z jego treścią.
Z niecierpliwością czekam na wieści o Twoich dalszych sukcesach. Armando Dippet
Wybacz mi, że przerywam Twój odpoczynek sprawami zawodowymi, chciałbym jednak przekazać Ci informację, która powinna nieco umilić Ci świąteczną przerwę. Ja swoją postanowiłem wykorzystać na przeprowadzenie porządków, w czasie których zapoznałem się ponownie z dotychczasowymi osiągnięciami moich pracowników - między innymi Twoimi. Trudno ukryć, że Twój dorobek zawodowy, zgromadzony w ciągu ostatnich sześciu lat pracy, jest co najmniej imponujący: cieszysz się dobrą opinią wśród uczniów i innych nauczycieli, a Twoja dodatkowa działalność naukowa, choć prowadzona poza Hogwartem, nie umknęła bynajmniej mojej uwadze. Z przyjemnością dowiedziałem się też o objęciu przez Ciebie kierownictwa nad grupą prowadzącą badania nad naprawą i reorganizacją sieci Fiuu; z gratulacjami wstrzymam się do oficjalnego zakończenia prac, chociaż nie mam wątpliwości, że z sukcesem doprowadzisz je do końca. Bardzo chętnie posłucham też o szczegółach po Twoim powrocie w styczniu, a przynajmniej o tych, które będziesz mógł zdradzić.
Przechodząc do sedna: uważam, że zaangażowanie i postawę takie, jak Twoje, Jaydenie, należy nagradzać, a rozwój naukowy - zwłaszcza w obliczu trwającej wojny - wspierać, postanowiłem więc przyznać Ci podwyżkę, obowiązującą od początku nowego roku kalendarzowego. Wraz z moim listem przesyłam dokument potwierdzający zmianę wysokości miesięcznej wypłaty, zapoznaj się z nim i odeślij z własnoręcznym podpisem, jeżeli oczywiście zgadzasz się z jego treścią.
Z niecierpliwością czekam na wieści o Twoich dalszych sukcesach. Armando Dippet
Otwórz liścik Isabella Selwyn
Szanowny Panie Profesorze, nasze niedawne spotkanie sprawiło, iż nie mogłam powstrzymać tych słów. Domyślam się, że list mój może się wydać zadziwiający, ale wierzę, że zechce Pan, Profesorze, przyjąć go z sympatią. Mam nadzieję, że gwiezdni sojusznicy dzielnie błyszczą u Pana boku. Byłabym wielce zasmucona, gdyby tak nie było. Wciąż pamiętam o wspólnych rozważaniach i czuję, że nie zdołaliśmy doprowadzić ich do końca. Czy i Pan myśli podobnie? Wspomnienie pięknej melodii otulającej królewskie ogrody i przedziwne uczucie obecności gwiazd na moich ramionach wzbudzają we mnie chęć ponownego zajrzenia pomiędzy sekrety błękitów. Jeśli tylko odnajdzie Pan czas i ochotę, proszę odwiedzić Beaulieu w dogodnym dla siebie terminie. Okazał Pan tak wiele zrozumienia wobec moich fantazyjnych rozmyślań. Wierzę, że zechce Pan odnaleźć odrobinę czasu między swoimi obowiązkami i moja propozycja nie wyda się Panu nieodpowiednia. Zrozumiem jednak, jeśli postanowi Pan odmówić.
Łączę serdeczne pozdrowienia, Isabella Selwyn
Łączę serdeczne pozdrowienia,
Otwórz liścik Isabella Selwyn
Profesorze, dziękuję za tyle dobrych słów. Byłam pewna, że zdoła Pan pojąć gromadzące się we mnie pasje. Cieszę się, że będę mogła przyjąć Pana w pięknym Beaulieu. Obawiam się, że te mury od wieków nie gościły żadnego gwiezdnego mistrza, choć wznoszące sie ponad nimi błyski niejednokrotnie pozwoliły mi się podglądać. Z pewnością posiada Pan Profesor przedmioty, dzięki którym można oglądać je z bliska. Proszę zabrać je ze sobą, o ile uzna Pan to za możliwe. O tym marzę. Pragnę dowiedzieć się, cóż można uczynić, aby ta świetlista moc zechciała spłynąć ku mnie i wzmocnić moją magię, moje alchemiczne próby.
Zaproponowany termin w pełni mi odpowiada. Będę zatem wyczekiwać kontynuacji naszych rozważań.
Zaproponowany termin w pełni mi odpowiada. Będę zatem wyczekiwać kontynuacji naszych rozważań.
Łączę pozdrowienia,
Isabella Selwyn Przeczytaj Quentin Burke
Szanowny Panie Vane, Pozwoliłem sobie do Pana napisać w odpowiedzi na jakże przejmujący apel w jednym z poczytnych czasopism - do listu dołączam porcję bahanocydu. Nie jestem pewien, czy specyfik pomoże akurat na ten rodzaj bahanek, ale wydaje mi się, że warto spróbować. To chyba lepsze niż tresowany pająk...
Naturalnie wysyłam fiolkę nieodpłatnie. To takie drobne zadośćuczynienie po... niezbyt fortunnych wydarzeniach z przeszłości. Mam nadzieję, że z nogą wszystko w porządku? Z poważaniem,
lord Quentin Burke
Naturalnie wysyłam fiolkę nieodpłatnie. To takie drobne zadośćuczynienie po... niezbyt fortunnych wydarzeniach z przeszłości. Mam nadzieję, że z nogą wszystko w porządku? Z poważaniem,
lord Quentin Burke
Niestety, sowa napotkała bardzo silny wiatr, który cisnął nią o drzewo. Do Jaydena dotarł jedynie nieczytelny list zalany bahanocydem, z którego nie sposób było odczytać ani treści, ani podpisu nadawcy.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Adeline Burke
Panie Vane, żywię głęboką nadzieję, iż mój list zastaje zarówno Pana, jak i pańskich najbliższych w jak najlepszym zdrowiu. Jak miewa się pańska matka? Lata minęły od mego ostatniego spotkania z panią Vane, liczę, że ten czas upłynął jej w spokoju i zdrowiu. Jednakże nie pańska matka jest powodem mego listu do Pana, chociaż zapewniam, że zapamiętałam ją jako kobietę cudowną i z sentymentem wspominam wspólne chwile przy fortepianie. Chociaż nie ukrywam, że to właśnie jej osoba sprawiła iż postanowiłam nakreślić te kilka słów. Dobro moich pociech jest dla mnie sprawą pierwszorzędną, dlatego chciałabym zapewnić im jak najlepszą edukację już od najwcześniejszych lat. Wcześniej zaznajomiwszy się z pańskim doświadczeniem zarówno na polu naukowym, jak i pedagogicznym, chciałabym zaprosić Pana na spotkanie. Mogę mieć dla Pana, mam nadzieję, satysfakcjonującą ofertę. Jednakże wszelkie szczegóły wolałabym omówić z Panem osobiście. Zatem, czy 15 marca będzie dla Pana dniem odpowiednim? Jeżeli tak będę oczekiwała Pana w rodowej posiadłości w Durham w południe.
Z wyrazami szacunku,
lady Adeline BurkeAdeline Burke
Zawód : Arystokratka
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
part of her mystery
is how she is calm
in the storm and
anxious in the quiet
is how she is calm
in the storm and
anxious in the quiet
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
PrzeczytajMaeve
Jaydenie, nawet nie wiesz, jak ucieszyłam się na widok Steve'a. Nie musisz mnie za nic przepraszać, domyślam się, że masz teraz wiele na głowie i nie mówię tu jedynie o sprawach Hogwartu. Mam nadzieję, że wszystko z Tobą dobrze, a przynajmniej na tyle dobrze, na ile może być w tych niespokojnych czasach.
Nie wiem, czy obecnie można martwić się za bardzo, nie po tym, co stało się na Pokątnej i nie po tym, do czego doszło w Dolinie Godryka. Bardzo chętnie spotkam się wspomnianego dnia, szczegóły możemy ustalić bliżej terminu. Ja też mam Ci wiele do opowiedzenia, dlatego z niecierpliwością oczekuję 12 kwietniachoć mija kolejny rok, chyba jestem już starą panną, brakuje mi jedynie kota.
Nie musisz się o mnie martwić, nie zrobię nic głupiego. Maeve
Nie wiem, czy obecnie można martwić się za bardzo, nie po tym, co stało się na Pokątnej i nie po tym, do czego doszło w Dolinie Godryka. Bardzo chętnie spotkam się wspomnianego dnia, szczegóły możemy ustalić bliżej terminu. Ja też mam Ci wiele do opowiedzenia, dlatego z niecierpliwością oczekuję 12 kwietnia
Nie musisz się o mnie martwić, nie zrobię nic głupiego. Maeve
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
PrzeczytajMaeve
Jaydenie, zapewne wiesz już o tym, co dzieje się w Londynie. Nie chcę mogę tu dłużej zostać, nie w swym mieszkaniu, nie w domu rodzinnym, który stoi pusty. Czy moglibyśmy się spotkać? O ile Jak już uda mi się stąd wydostać. Nie mam nikogo innego, do kogo mogłabym się zwrócić z prośbą o pomoc. Maeve
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Steve
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy