Wydarzenia


Ekipa forum
Polana
AutorWiadomość
Polana [odnośnik]10.03.12 23:11
First topic message reminder :

Polana

Sporej wielkości polanka otoczona kilkunastoma starymi kasztanami. Jest to w miarę bezpieczne miejsce usytuowane niezbyt blisko groźnego matecznika. Upodobali je sobie zwłaszcza podrzędni opryszkowie, choć zdarzają się i groźniejsi bandyci zamieszkujący podziemny, opustoszały bunkier z czasów wojny zakończonej jeszcze nie tak dawno temu. Oni wszyscy są doskonale świadomi obecności zbiegów - szlam, charłaków - na leśnych terenach. Spokój i cisza wprowadza tylko pozornie pewien rodzaj błogiej, spokojnej, niemalże sielskiej atmosfery, tak bardzo kontrastującej z plugawą rzeczywistością. W powietrzu unoszą się liczne pyłki kwiatowe, które utrudniają ukrywanie się wszelakim alergikom.
Miejsce to najpiękniej wygląda jasną nocą, oświetlone blaskiem bijącym od rozgwieżdżonego nieba. Jeśli wierzyć plotkom rozpowszechnianym przez najstarszych ze zbirów, czasem - z rzadka, oczywiście - przebiegają tędy pojedyncze okazy dzikich jednorożców. Na nich zapewne też czyhają; świadomi ceny za ich krew, włosie, czy błyszczące, twarde jak skała rogi. Za ile lat te stworzenia staną się tylko legendą?

Tańce na polanie

Melodia niosła się po całej polanie. I choć to cymbały i skrzypce było słychać najmocniej, nie dało się ukryć, że wyjątkowe brzmienie zawdzięczała także skrzypcom, harfie i irlandzkim bębnom. Celtycka muzyka splatała się z rytmem czarodziejom dobrze znanym, doskonałym do klasycznych podrygów i piruetów. I choć nie było nigdzie typowego parkietu, a muzycy nie przypominali orkiestr znanych z sabatów czy innych dostojnym wydarzeń, tańcom nie było końca odkąd tylko pierwsi czarodzieje znaleźli się na polanie. Muzycy ubrani w starodawne czarodziejskie stroje zajmowali miejsce przy jednym z mniejszych, trzaskających ognisk. Siedzieli na głazach i konarach, rozświetleni złotym blaskiem wznoszących się płomieni, przygrywali pod nóżkę, kłaniając się lekko nowym parom. Podczas miłosnego festiwalu Brón Trogain, nawet podczas tańców, czarodzieje składali hołd Matce Ziemi. Kobiety niezależnie od wieku i statusu zdejmowały pantofle na obcasie, które mogły wbijać się w miękką ziemię, zrzucały cienkie wierzchnie okrycia, tiary i kapelusze, by w samym środku polany ująć dłoń wybranka i zatańczyć. Pary wirowały na miękkiej, ugniecionej trawie w rzędach jak na sali balowej. Cienkie, przewiewne materiały sukni falowały na wietrze i przy obrotach, a kwiaty na głowach dziewcząt, które puściły na jeziorze splecione przez siebie wianki drżały przy każdym ruchu.

Umęczone tańcem pary mogły odpocząć przy drewnianych stołach; spocząć na ławach, na które dla komfortu gości narzucone tkane, miękkie, materiały. Stoły zastawione były syto. Pierwsze zebrane tego lata owoce i warzywa wymieszane ze sobą w misach, ziemniaki podawane na różne sposoby. Nie brakowało przede wszystkim chleba, który był symbolem pokarmu i poświęcenia Tailtiu, świeżego nabiału serwowanego na tradycyjnych paterach i przede wszystkim pieczonego na rożnie mięsa reema podawanego na drewnianych deskach — pokrojonego na porcje.



Degustacja win i innych trunków

Między wiedźmami dbającymi o to, by goście festiwalu nie byli głodni spacerowały młode dziewczęta wielu kojarzone z pierwszej, dziękczynnej uczty. Jedne widziano z dzbanami pełnymi wody lub tradycyjnego, domowego bimbru, inne na drewnianych tacach proponowały gościom alkohole z różnych części świata — spłynęły statkami do Anglii specjalnie na święto Brón Trogain wraz z handlarzami z kontynentu.

Dziewczę podsuwa ci tacę z ręcznie malowanymi kielichami. Każdy z nich przedstawia coś innego, różnią się dominującym kolorem w swych malowidłach, lecz przede wszystkim — różnią się zawartością. W celu degustacji wina, postać rzuca kością k10 na jeden z kielichów.

Wina:

Na polanie można było też spotkać około dziesięcioletnie dzieci z glinianymi dzbanami. Małe dziewczynki przemykały między dorosłymi w letnich sukienkach, z rozwianymi słowami, a ich małe główki zdobyły korony z suszonych ziół. Grzecznie oferowały napitek z dzbana, który dźwigały, ale nie pamiętały, co znajdowało się w środku. Były w stanie wspomnieć jedynie o alkoholu innym niż wino. Zawsze towarzyszyli im mali chłopcy w lnianych koszulach, którzy nosili rogi reema, służące za kielichy do tych szczególnych napojów. Rozkojarzeniu dzieci trudno się było dziwić, gdy wokół tak wiele się działo. Ludzie kosztowali potraw i win, głośno ze sobą rozmawiali, tańczyli. Same niecierpliwie przebierały nóżkami. By skorzystać z degustacji koktajlu należy odebrać róg reema od chłopca i rzucić kością k10 na zawartość jej dzbanka.

Koktajle:

Deser z niespodzianką

Starowiny z wiklinowymi koszami spacerujące po polanie nienachalnie proponują odpoczywającym gościom skosztowanie specjalnego deseru z ciasta drożdżowego z masą migdałową. W jednym z kawałków ciasta jest ukryta srebrna moneta, która wedle przesądów ma zapewnić szczęśliwemu znalazcy obfitość i szczęście. W trakcie Brón Trogain, każdy gość może zamówić specjalne ciasto i rzucić kością k100.

1-99 - nic się nie dzieje
100 - znajdujesz szczęśliwą monetę! Możesz założyć, że oddałeś ją do przetopienia w jednym z lokali na Pokątnej i zgłosić ten fakt w temacie "Komponenty Magiczne" aby otrzymać komponent srebro. Jeśli nie przetopisz monety, jednorazowo ochroni Cię przed efektem pierwszej wyrzuconej przez ciebie po festiwalu krytycznej porażki, a potem rozpadnie się w pył.
Każdy poziom biegłości szczęście obniża ST losowania srebrnej monety o 5 oczek (95 dla poziomu I, 90 dla poziomu II, 85 dla poziomu III).


[bylobrzydkobedzieladnie]
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Polana [odnośnik]19.05.16 16:57
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością


'k3' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 17:56
Clementine wcale nie chce opuszczać Barry’ego. Słyszy ton nieznajomego i nie może nie zauważyć, że jest to bardzo napięta, agresywna barwa. Słucha jej, próbuje wyczuć zawahania, odznaki świadczące, że ten człowiek nie może być poważny, ale słyszy też i rudzielca. Mówi do niej, mówi tak, jakby sam chciał całą odpowiedzialność tego spotkania zrzucić na swoje barki. Clementine zdecydowanie nie bierze pod uwagę zostawiania go z czymkolwiek samego. Boryka się pomiędzy zaprzeczeniem, którego nie wypada wygłaszać głośno, a przystaniem na prośbę Barry’ego. Ostatecznie nie ma śmiałości stawać mu naprzeciwko, dlatego słucha go dalej, ale palce bezradnie zaciskają się mocniej na jego ręce, zsunęła dłoń do przegubu mężczyzny. Czuje bezradność wobec zaistniałej sytuacji, ale poza instynktownymi reakcjami jej ciała, pozostaje spokojna. Przełamując się, wspina się na palce, odnajdując dłonią kark mężczyzny i składa na jego czole delikatny pocałunek. Chwyta się obiema rękoma jego szyi, zadzierając głowę w górę, tam, gdzie powinny być jego oczy. Nie wie, jak blisko są teraz ich twarze, może to i lepiej. Nie waha się, kiedy rzuca cicho:
Będziesz na siebie uważał… obiecaj mi… — prosi, bo ma wrażenie, że to jest jedna z tych sytuacji, w których Barry powinien o siebie dbać. Ci ludzie go znają, ale Clementine nie wyczuwa sympatii w ich tonie. Dlatego dziewczyna obawia się, że Barry źle robi, wychodząc im naprzeciw. Wie, że mężczyzna nie chce sobie zrobić krzywdy, ale chce usłyszeć to od niego. Chce, żeby złożył jej obietnice, że nie będzie rezygnował z ostrożności. Wcześniej Clementine wyczuwała w jego tonie rezygnację, wycofanie, zawód, jaki sprawiał sobie, albo innym, nie potrafiła tego stwierdzić. Dlatego potrzebowała zapewnienia, że nie zapomni, że powinien o siebie dbać, nieważne kiedy.
Niepewnie skina głową na słowa Barry’ego, opuszczając dłonie w dół. Ledwie dotyka jego piersi, jej palce prawie bez ciężaru przesuwają się wzdłuż jego ciała, zanim opuszcza dłonie luźno obok siebie. Niczego mu jednak nie obiecuje. Nie jest pewna, co zrobi za chwile, co zrobią ludzie, którzy coś do Barry’ego krzyczą. Przystaje przy drzewie, opierając się o nie rękoma, nasłuchuje. Serce dudni jej tak, że ciężko jej zrozumieć wymianę słów między Weasleyem, a nieznajomymi. Czeka, a jednorożec obserwuje ich z boku.


Rzut kością 'k10':

1, 2, 3 – kiedy Barry daje znak, Clementine nie rusza się z miejsca, waha się, w końcu jednorożec sam decyduje się do niej podejść. Podchodzi nieśpiesznie, nie chcąc zwrócić na siebie uwagi, kiedy mężczyźni patrzą na Barry’ego. Ktoś jednak zauważa poruszenie za drzewami. Oddaje strzał, który: 1 – powala jednorożca, 2 - nakierowany jest na Clementine, jednorożec się płoszy i ucieka, 3 – wycelowany był w Barry’ego i trafia go w ramię, wyraźnie któremuś z mężczyzn nie spodobał się jego podstęp. Jeśli strzał pada w stronę Clementine/Barry’ego, rzucają kością ‘k100’: 1-10 strzał nieszczęśliwie trafił w śledzione powodując duże krwawienie, 11-50 strzał trafił w udo, powalając ofiarę, 51-71 strzał zleciał z trajektorii i tylko musnął ramię ofiary, 72-90 – strzał przeleciał tak blisko ucha, że na kilka minut ogłuszył ofiarę, 91-100 – strzał chybil

4 – jednorożec postanowił zignorować prośbę Barry’ego i od razu uciekł

5, 6 – Clementine nie była zdecydowana co do zostawienia Barry’ego, ale jednorożec zdecydował za nią, udało mu się podbiec i, jeśli 5 - zachęcić ją do opuszczenia tego miejsca, 6 – zwierze nie zrozumiało Barry’ego i podprowadziło Clementine pod rudzielca

7, 8, 9 – nastąpiło przeładowanie broni, Clementine chociaż nie była tego pewna ruszyła w stronę jednorożca, jeśli: 7 – dotarła do niego bezpiecznie, 8 – potknęła się po drodze zwracając uwagę zbirów, a jednorożec uciekł, 9 – jednorożec nie uciekł, ale dalej chowa się za drzewami, a Clementine leży na ściółce.

10 – Clementine postanowiła zignorować prośbę Barry’ego i powoli podeszła do niego, chwytając się jego ramienia, licząc na negocjacje z nieznajomymi.


" There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired
by how you deal
with your imperfections


Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 17:56
The member 'Clementine Baudelaire' has done the following action : rzut kością


'k10' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 18:38
Czy był w stanie jej to obiecać? Że będzie na siebie uważać, nawet jeśli zmienią swój cel na rudowłosą? Barry w takich momentach robiłby wszystko, by odwrócić uwagę od dziewczyny i zwrócić ją na siebie, a Clementine dać znak, by uciekła. Więc nic dziwnego, że na jej prośbę obietnicy nie zareagował, lecz nieco zesztywniał, gdy pocałowała jego w czoło. Jak dziewczyna żegnająca swego chłopaka, który idzie walczyć i daje jej w ten sposób swe błogosławieństwo. Czy właśnie coś dziwnego między nimi się dzieje? Czy to miało coś większego symbolizować, czy po prostu to było spowodowane przez tę emocjonującą chwilę? Rudzielec nie znał odpowiedzi na te pytanie i ... chyba nawet nie chciał jej znać. Kto wie, może odpowiedź by jego jeszcze bardziej przeraziła.
Zaraz ruszył w stronę trzech uzbrojonych mężczyzn i usłyszał przeładowanie broni. Przełknął cicho ślinę bacznie obserwując dziwną rzecz, która była w niego wycelowana. To nie była stanowczo żadna różdżka. Nie miał pojęcia, co to mogłoby być... i chyba nie chciał wiedzieć. Zaraz jednak za sobą usłyszał, jak ktoś opada. Odwrócił się i ujrzał upadającą Clementine na podłoże. Cholera przeklął w myślach.
Ulala, co to za panienka Weasley, twoja nowa kochanka?- zabrzmiał głos drugiego ze zbirów, a rudzielec zaraz podszedł do dziewczyny i pomógł jej wstać. Nie dawał jej znaku, lecz może się przestraszyła tego dziwnego odgłosu. Zerknął w stronę krzaków i na całe szczęście ujrzał jeszcze tam jednorożca. Czyli jeszcze istnieje nadzieja na jej rychłą ucieczkę. Rudzielec wycelował różdżką w stronę jednego z bronią będąc gotów na rzucenie zwykłego protego. Nie wiedział, co to mogą być za diabelstwa, ale protego powinno zadziałać, nieprawdaż? Musiało no!
- Chcecie Złotej Rybki? Zgoda, dostaniecie, ale pozwólcie jej wrócić do domu. Ona niczemu nie jest winna.- powiedział zerkając na tego z różdżką, która również była w rudzielca wycelowana. Fantastycznie. Obawiał się samych najgorszych rzeczy, a nie mógł liczyć w tej chwili na wsparcie. Stanął przed Clementine będąc równocześnie jej żywą tarczą.
-Ruszaj do jednorożca.- wyszeptał dziewczynie, by ruszyła w jego stronę jak najszybciej, bo właśnie zaczęła się walka. Barry zaraz widząc atak w ich kierunku nie mógł pozwolić na czekanie czy wahanie.
- Protego!

k6
1 Padł strzał z broni w kierunku rudzielca, lecz chybiło o cal, 2 - Barry został trafiony w lewą dłoń; 3 - w Clementine, została postrzelona w kostkę
4 Padło zaklęcie rozbrajające na rudzielca; 5 - drętwota na rudzielca 6 drętwota na Clementine
k100 - rzut powodzenia Protego
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Polana - Page 12 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 18:38
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością


#1 'k6' : 6

--------------------------------

#2 'k100' : 98
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:06
Clementine była pewna, że to był sygnał Barry’ego, nie przypominała sobie, żeby rudzielec jej mówił jaki znak zamierzał jej dać, albo w rozemocjonowaniu nie odnotowała tej informacji. Miała to nieszczęście, że strona w, kierunku której biegła nie była dla niej taka oczywista. Barry co prawda powiedział prosto, ale miał pojęcie, że jak zawiąże się człowiekowi oczy, to wszelkie prosto wydaje się niestety nie linią prostą, a krzywą. Dlatego Clementine wpadła na jakiś konar. Poczuła jak traci równowagę, a już chwilę potem opadła na kolana. Prawdę mówiąc już zwyczajny spacer ją zmęczył, nie mówiąc już nic o tym krótkim truchcie. Dziewczyna, która nieczęsto opuszcza mury swojego domu dzisiaj spędziła bardzo intensywny dzień na powietrzu, w ogrodzie botanicznym, później w lesie, teraz zmagała się tutaj ze swoimi słabościami. Z biegiem. Oddech miała już przyśpieszony, a policzki pewnie by się zarumieniły, gdyby nie choroba na którą cierpiała, niedokrwiona twarz tak łatwo nie czerwieniała. Clementine rozchyliła wargi, przepraszając Barry’ego za swoją niezdarność, kiedy ją podnosił. Nie znała żadnych kochanek Barry’ego i chyba wolałaby, żeby tak jej nie nazywano. To zaprzepaściłoby jej wszelkie nadzieje na ślub. Jakby pozbawienie ją wzroku nie było już wystarczającą dyskredytacją. Mimo to dala sobie pomóc, prostując się, otrzepując płaszcz ze śniegu. Pierś unosiła się jej szybko, ale twarz miała opanowaną. Podpowiedź, żeby szła w stronę jednorożca na niewiele jej się zdała. Miała dobre chęci, cofnęła się kilka kroków, ale nie miała pojęcia gdzie powinna iść. W tym samym momencie padły pierwsze zaklęcia. Tyle o ile Clementine poznała trochę magii, zrozumiała, że był to pojedynek magiczny, czyjeś ciało padło na zaśnieżoną ściółkę. Po odgłosie zgadywała, ze nie było to ciało Barry’ego, usłyszałaby uderzenie bliżej. Chwilę później padły dwa strzały, a pomiędzy nimi zarżał jednorożec. Ruszyła w jego kierunku.

Rzut 'k6':
1, 2, 3 – rżenie jednorożca zlało się z wystrzałem przez co Clementine ruszyła w złym kierunku, jeśli: 1 – jednorożec sam ją dogonił i pozwolił jej wsiąść na grzbiet, ale dziewczyna ma za mało siły, żeby się na niego wspiąć, 2 – cudem jej się to udaje, 3 – jednorożec postanowił nie wyłaniać się z drzew i pozostać w bezpiecznym miejscu niezauważony, wiec Clementine biegnie sobie w przypadkowym kierunku.
4, 5 – strzał trafił w: 4 – łydkę Barry’ego, 5 – obok Clementine, przestraszył ją więc dziewczyna stanęła w miejscu.
6 – Clementine bezproblemowo podbiegła do jednorożca, który pochylił się tak, że mogła spokojnie go dosiąść, zt dla Clementine


" There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired
by how you deal
with your imperfections


Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:06
The member 'Clementine Baudelaire' has done the following action : rzut kością


'k6' : 1
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:29
No tak, zapomniał całkiem w tej sytuacji, że zbyt mało precyzyjnie jej to wszystko określa, ale był zbyt mocno zestresowany jak i nie było czasu na tłumaczenie jej wszystkiego. Lecz mimo tego zdołał jej jakoś pomóc po upadku z nadzieją, że nie weźmie tych słów zbyt mocno do siebie i nie będzie mówić o tym nikomu. To nie był powód do chwalenia się, szczególnie, gdy padały słowa, o których dziewczyna nie powinna nawet wiedzieć o rudzielcu. Oby nie zaczęła pytać o Złotą Rybkę. A potem poszło wszystko wręcz automatycznie. Poleciało zaklęcie w stronę Clementine, lecz Barry odparł je i w dodatku zmienił kierunek na owego czarodzieja, który nie pomyślał o tym, że rudzielec zdoła odbić zaklęcie i zbyt późno po prostu zareagował. Złoczyńca padł na ziemię chwilowo tracąc bieg sytuacji, lecz za to pozostała dwójka zaczęła strzelać. Rudzielec zaraz zerknął w stronę Clementine i ujrzał, jak natrafiła na jednorożca, lecz nie może wsiąść na niego. Rudzielec raz jeszcze wycelował różdżkę bardziej przed siebie, chcąc wytworzyć tarczę przed pociskiem.
- Protego Maxima!- raz jeszcze rzucił zaklęcie i nie czekając na efekty, pobiegł do dziewczyny i pomógł jej wsiąść na jednorożca. Nie miał czasu jej mówić cokolwiek, czy nawet ją instruować. - Trzymaj się mocno za jego szyję. Obejmij ją i zaufaj jendorożcowi.- powiedział rudzielec zerkając to na Clementine, to na jednorożca. W tej samej chwili zabrzmiały kolejne strzały, które niemiłosiernie przecinały przestrzeń powietrzną. Czy ta strzelanina kiedyś się nie skończy?

k100 - rzut na powodzenie Protego Maxima

k6:

1 - Barry został postrzelony w lewy bark i padł na glebę płosząc jednorożca, który z Clementine ruszył do przodu
2 - Zbiry chybiły celu
3 - jeden pocisk przeleciał dosłownie między Clementine a Barrym ogłuszając ich na chwilę
4 - skończyły się naboje zbirom i rzucili pistolety na glebę, a zaraz wyjęli różdżki i:  rzucili drętwotę na Barry'ego; 5 - jeden rzuca drętwotę na Barry'ego, a drugi na Clementine; 6 - różdżka rudzielca odlatuje w ich stronę, a sam pada jak długi. [bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Barry Weasley dnia 19.05.16 19:49, w całości zmieniany 1 raz
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Polana - Page 12 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:29
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością


#1 'k100' : 25

--------------------------------

#2 'Ofiary tłuczków' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:29
ups, złą kostkę wybrałam :x
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Polana - Page 12 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Polana [odnośnik]19.05.16 19:29
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością


'k6' : 4
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]20.05.16 0:01
Clementine według zaleceń Barryego przytrzymała się silnie szyi zwierzęcia. Obawiała się, że nie utrzyma się na jego grzbiecie, ale jednorożec na razie się nie wierzgał. Rżał i poruszał niespokojnie łbem, ale nie pozwolił dziewczynie spaść. Wpatrywał się swoimi błyszczącymi czarnymi oczami w tęczówki Barry’ego. Sytuacja się zaogniała, różdżki wyciągnięte przez oprawców wycelowane były wprost w nich. Barry pozostawał odsłonięty. Jego bariera wyraźnie nie zadziałała. Clementine w tych okolicznościach wydawała się w niczym nie pomagać. Nie miała możliwości ostrzec rudzielca. Liczność dźwięków i szybkość pozycji obecnych, które się zmieniały, powodowały, że nie orientowała się już w przestrzeni. Zamknęła oczy, kurczowo trzymając się jednorożca. Z początku nawet nie była pewna, czy dłonie, które ją dotykają to dłonie Barry’ego. Uspokoił ją dopiero jego ton.
A ty? — zdążyła dodać, zanim poczuła poruszenie pod sobą. To zwierze zaczęło reagować na zaistniałą sytuację.


Kostka 'k3':

1 - jednorożcowi bardzo nie spodobało się, że Barry podbiegł do niego tak gwałtownie, wierzgnął się w górę, wymachując kopytami i pacnął Barry’ego jednym w brzuch, aż się mężczyzna zatoczył, ale przynajmniej Drętwota chybiła o cale
2 – jednorożec zaufał Barry’emu widząc determinację w ratowaniu Clementine, widząc lecące zaklęcie , dziabie ostrzegawczo Weasleya, zaczepiając się o jego płaszcz. Dziurawi go rogiem, ale odpycha mężczyznę z dala od zaklęcia
3 – Barry pada jak długi na ziemię, a jednorożec odbiega z Clementine na grzbiecie w siną dal


" There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired
by how you deal
with your imperfections


Clementine Baudelaire
Clementine Baudelaire
Zawód : hodowczyni ptaków
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
There's no need to be perfect to inspire others let people get inspired by how you deal with your imperfections.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2770-constanine-faye-baudelaire-budowa#44793 https://www.morsmordre.net/t2843-hanok#45618 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f268-mole-valley-little-ash-park https://www.morsmordre.net/t2858-skrytka-bankowa-nr-737#45863 https://www.morsmordre.net/t2844-clementine-faye-baudelaire#45621
Re: Polana [odnośnik]20.05.16 0:01
The member 'Clementine Baudelaire' has done the following action : rzut kością


'k3' : 3
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]20.05.16 15:15
Dobrze, że posłuchała się rudzielca. Chciał powiedzieć coś jeszcze, aby powiedziała mu dokąd ma ją zabrać oraz aby się nie obawiała. Bo przecież jednorożec pomoże jej stąd uciec, a on zaraz stąd się telepotuje. Taki miał zamiar, bo nie chciał stawać z nimi w walce tutaj, gdy oni mają w posiadaniu dziwną rzecz wydającą głośne huki. Z resztą nie był jakimś aurorem, który w tej chwili czułby zobowiązanie złapanie ich i doprowadzenie do aresztu.
Wszystko poszłoby według jego planu, gdyby nie przewidział, że jego zaklęcie nie powiedzie się. Skąd wiedział, że on się nie udał? Poczuł dwa zaklęcia uderzające w jego plecy, na co on nieco pochylił się i wprawił jednorożca w bieg zabierając ze sobą Clementine. Rudzielec padł nieprzytomny na glebę tracąc orientację, a ostatnie co widział, to tętent kopyt jednorożca, które na chwilę zadudniły jemu w uszach. A potem obudził się przywiązany do drzewa, całkiem nie wiedząc, co się dzieje. Na swych wargach zaraz poczuł swoją krew wypływającą z ust. A zaraz przekrzywił się czując kolejne uderzenie w twarz, a potem ktoś podniósł jego głowę za brodę zmuszając, by rudzielec spojrzał w błękitne i wściekłe oczy. Wysłuchał tego, co mówili do niego, choć nie podobało mu się to ani trochę. Nie miał zamiaru dla nich pracować, on chciał z tym skończyć, a wręcz musiał. Jednak gdy poczuł przy swej szyi nieprzyjemny zimny meta wbity w jego tętnicę, czuł presję. Wiedział że albo się zgodzi, albo go zabiją. Już był gotów przyjąć ich ofertę, byleby jemu dali spokój na razie, gdy nagle przeszyły las strzały. Rudzielec w szoku rozejrzał się i ujrzał trzech jakichś mężczyzn ubranych na czarno z wyciągniętymi tymi samymi rzeczami, który miał przy szyi, a potem rozległy się jakieś krzyki, wrzaski i kolejne huki. Rudzielec nieprzyzwyczajony do tego wszystkiego w szoku, jak i w milczeniu przyglądał się sytuacji. Dwójka z nich uciekła biegiem w las, a jeden się teleportował. Gdy oprawcy zniknęli, owa trójka panów przybyła do rudzielca i pomogła jemu uwolnić się z wiązów i spytali o jakieś pogotowie. Barry zamrugał próbując zrozumieć, o czym do niego mówią, lecz ostatecznie powiedział, że da sobie radę. Zaproponowali odwiezienie do domu jak i złożenie jakichś zeznać, o ile dobrze usłyszał, lecz on stanowczo pokręcił głową i powiedział, że chwilę tu posiedzi i wróci do siebie. Rudzielca więc zostawili w spokoju, a ten zaraz poczuł się nieco słabiej, więc oparł się o pobliskie drzewo. O mały włos uniknął katastrofy. Teraz chyba należało upewnić się, że Clementine wróciła cała do domu. Tylko nie wiedział, dokąd miałby się teleportować. Chociaż chwila, jakiś stary adres mu świat w głowie, tylko czy on jest aktualny? nie miał zielonego pojęcia. Przeszukał jedną wolną ręką kieszenie, lecz nie znalazł różdżki, więc zaczął jej szukać na ziemi. Na szczęście byłą przykryta miedzy innymi gałęziami, lecz rudzielec bardzo dobrze znał swój patyk, studiował go tyle razy, że wśród gałęzi innych drzew, swoją różdżkę by odnalazł bez problemu. Wziął swój najcenniejszy skarb, po czym użył resztki swych sił, by teleportować się, a potem pewnie prześpi się. Tak, to był dobry pomysł.

z.t oboje
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Polana - Page 12 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Polana [odnośnik]21.11.16 15:15
/20 marca

Po ostatniej misji Zakonu umówiliśmy się z Michaelem, że popracujemy trochę nad zaklęciami oraz obroną przed nimi. No, tak dokładniej rzecz ujmując to ja namówiłem nieco starszego kolegę na naukę. On sam znał się na czarach zdecydowanie lepiej ode mnie, nie miał więc z czego poszerzać swoich umiejętności; ja natomiast bardzo tego potrzebowałem. To znaczy, podsumowując ostatnie wydarzenia zdecydowanie bardziej przydałaby się praktyka zaklęć leczniczych, ale z tą nie miałem się do kogo zwrócić. Dlatego lepiej, że kułem żelazo póki gorące i bezczelnie wykorzystałem zasób wiedzy Tonksa. Który nie oponował jakoś bardzo (a może powinien, skoro na co dzień uczy dzieci zaklęć w Hogwarcie; jeszcze mu się nie znudziło?), więc i ja nie robiłem z tego powodu żadnych podchodów. Ucieszyłem się, że trochę potrenuję. Jednocześnie odczuwałem nieco obaw związanych z faktem, że mogę przed nim wyjść na kompletną niedojdę, ale cóż. Lepiej coś w tej materii zmieniać niż tkwić w swojej niedoskonałości aż po koniec świata.
Teleportowałem się w umówione wcześniej miejsce, żałując, że nie ma możliwości trenowania w Starej Chacie. Tam na pewno bylibyśmy bezpieczni. Tutaj, na polanie w lesie, zawsze mogło napatoczyć się dzikie zwierzę czy zbłąkany turysta. Starałem się o tym nie myśleć kiedy szedłem po mokrej trawie, prawie zostawiając odciski stóp na błotnistym gruncie.
Gdy zobaczyłem Michaela, podszedłem do niego i uścisnąłem dłoń.
- Cześć, dzięki za pomoc – odezwałem się, prawdopodobnie dziękując już któryś raz z kolei. Poprawiłem poły płaszcza, by było mi nieco cieplej, po czym wyciągnąłem zza pazuchy różdżkę. – Może zacznijmy od razu, by nie tracić twojego cennego czasu – zaproponowałem, a kiedy uzyskałem zgodę, zacząłem wybierać w myślach jakieś zaklęcie.
- Deserpes – rzuciłem. Tak sobie wymyśliłem, że skoro lubię transmutację, to może warto z niej skorzystać. Tak, mieliśmy się uczyć zaklęć oraz uroków, ale jakoś założyłem, że na wszystko przyjdzie odpowiedni czas. Być może.



i'm a storm with skin
Glaucus Travers
Glaucus Travers
Zawód : żeglarz
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Kiedy rum zaszumi w głowie cały świat nabiera treści, wtedy chętniej słucha człowiek morskich opowieści!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 12 5L5woYY
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1231-glaucus-travers https://www.morsmordre.net/t1238-kapitan-morgan#9281 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t4462-skrytka-bankowa-nr-336#95230 https://www.morsmordre.net/t1258-glaucus-travers#9500

Strona 12 z 24 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 24  Next

Polana
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach