Wydarzenia


Ekipa forum
Polana
AutorWiadomość
Polana [odnośnik]10.03.12 23:11
First topic message reminder :

Polana

Sporej wielkości polanka otoczona kilkunastoma starymi kasztanami. Jest to w miarę bezpieczne miejsce usytuowane niezbyt blisko groźnego matecznika. Upodobali je sobie zwłaszcza podrzędni opryszkowie, choć zdarzają się i groźniejsi bandyci zamieszkujący podziemny, opustoszały bunkier z czasów wojny zakończonej jeszcze nie tak dawno temu. Oni wszyscy są doskonale świadomi obecności zbiegów - szlam, charłaków - na leśnych terenach. Spokój i cisza wprowadza tylko pozornie pewien rodzaj błogiej, spokojnej, niemalże sielskiej atmosfery, tak bardzo kontrastującej z plugawą rzeczywistością. W powietrzu unoszą się liczne pyłki kwiatowe, które utrudniają ukrywanie się wszelakim alergikom.
Miejsce to najpiękniej wygląda jasną nocą, oświetlone blaskiem bijącym od rozgwieżdżonego nieba. Jeśli wierzyć plotkom rozpowszechnianym przez najstarszych ze zbirów, czasem - z rzadka, oczywiście - przebiegają tędy pojedyncze okazy dzikich jednorożców. Na nich zapewne też czyhają; świadomi ceny za ich krew, włosie, czy błyszczące, twarde jak skała rogi. Za ile lat te stworzenia staną się tylko legendą?

Tańce na polanie

Melodia niosła się po całej polanie. I choć to cymbały i skrzypce było słychać najmocniej, nie dało się ukryć, że wyjątkowe brzmienie zawdzięczała także skrzypcom, harfie i irlandzkim bębnom. Celtycka muzyka splatała się z rytmem czarodziejom dobrze znanym, doskonałym do klasycznych podrygów i piruetów. I choć nie było nigdzie typowego parkietu, a muzycy nie przypominali orkiestr znanych z sabatów czy innych dostojnym wydarzeń, tańcom nie było końca odkąd tylko pierwsi czarodzieje znaleźli się na polanie. Muzycy ubrani w starodawne czarodziejskie stroje zajmowali miejsce przy jednym z mniejszych, trzaskających ognisk. Siedzieli na głazach i konarach, rozświetleni złotym blaskiem wznoszących się płomieni, przygrywali pod nóżkę, kłaniając się lekko nowym parom. Podczas miłosnego festiwalu Brón Trogain, nawet podczas tańców, czarodzieje składali hołd Matce Ziemi. Kobiety niezależnie od wieku i statusu zdejmowały pantofle na obcasie, które mogły wbijać się w miękką ziemię, zrzucały cienkie wierzchnie okrycia, tiary i kapelusze, by w samym środku polany ująć dłoń wybranka i zatańczyć. Pary wirowały na miękkiej, ugniecionej trawie w rzędach jak na sali balowej. Cienkie, przewiewne materiały sukni falowały na wietrze i przy obrotach, a kwiaty na głowach dziewcząt, które puściły na jeziorze splecione przez siebie wianki drżały przy każdym ruchu.

Umęczone tańcem pary mogły odpocząć przy drewnianych stołach; spocząć na ławach, na które dla komfortu gości narzucone tkane, miękkie, materiały. Stoły zastawione były syto. Pierwsze zebrane tego lata owoce i warzywa wymieszane ze sobą w misach, ziemniaki podawane na różne sposoby. Nie brakowało przede wszystkim chleba, który był symbolem pokarmu i poświęcenia Tailtiu, świeżego nabiału serwowanego na tradycyjnych paterach i przede wszystkim pieczonego na rożnie mięsa reema podawanego na drewnianych deskach — pokrojonego na porcje.



Degustacja win i innych trunków

Między wiedźmami dbającymi o to, by goście festiwalu nie byli głodni spacerowały młode dziewczęta wielu kojarzone z pierwszej, dziękczynnej uczty. Jedne widziano z dzbanami pełnymi wody lub tradycyjnego, domowego bimbru, inne na drewnianych tacach proponowały gościom alkohole z różnych części świata — spłynęły statkami do Anglii specjalnie na święto Brón Trogain wraz z handlarzami z kontynentu.

Dziewczę podsuwa ci tacę z ręcznie malowanymi kielichami. Każdy z nich przedstawia coś innego, różnią się dominującym kolorem w swych malowidłach, lecz przede wszystkim — różnią się zawartością. W celu degustacji wina, postać rzuca kością k10 na jeden z kielichów.

Wina:

Na polanie można było też spotkać około dziesięcioletnie dzieci z glinianymi dzbanami. Małe dziewczynki przemykały między dorosłymi w letnich sukienkach, z rozwianymi słowami, a ich małe główki zdobyły korony z suszonych ziół. Grzecznie oferowały napitek z dzbana, który dźwigały, ale nie pamiętały, co znajdowało się w środku. Były w stanie wspomnieć jedynie o alkoholu innym niż wino. Zawsze towarzyszyli im mali chłopcy w lnianych koszulach, którzy nosili rogi reema, służące za kielichy do tych szczególnych napojów. Rozkojarzeniu dzieci trudno się było dziwić, gdy wokół tak wiele się działo. Ludzie kosztowali potraw i win, głośno ze sobą rozmawiali, tańczyli. Same niecierpliwie przebierały nóżkami. By skorzystać z degustacji koktajlu należy odebrać róg reema od chłopca i rzucić kością k10 na zawartość jej dzbanka.

Koktajle:

Deser z niespodzianką

Starowiny z wiklinowymi koszami spacerujące po polanie nienachalnie proponują odpoczywającym gościom skosztowanie specjalnego deseru z ciasta drożdżowego z masą migdałową. W jednym z kawałków ciasta jest ukryta srebrna moneta, która wedle przesądów ma zapewnić szczęśliwemu znalazcy obfitość i szczęście. W trakcie Brón Trogain, każdy gość może zamówić specjalne ciasto i rzucić kością k100.

1-99 - nic się nie dzieje
100 - znajdujesz szczęśliwą monetę! Możesz założyć, że oddałeś ją do przetopienia w jednym z lokali na Pokątnej i zgłosić ten fakt w temacie "Komponenty Magiczne" aby otrzymać komponent srebro. Jeśli nie przetopisz monety, jednorazowo ochroni Cię przed efektem pierwszej wyrzuconej przez ciebie po festiwalu krytycznej porażki, a potem rozpadnie się w pył.
Każdy poziom biegłości szczęście obniża ST losowania srebrnej monety o 5 oczek (95 dla poziomu I, 90 dla poziomu II, 85 dla poziomu III).


[bylobrzydkobedzieladnie]
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Polana [odnośnik]28.12.15 17:56
Niestety okazja na sprawdzenie, czy Graham przejąłby się swą sproszkowaną żoną przepadła. No trudno, niech zatem Mulciber pozostanie bezuczuciowym dupkiem, na cmentarne wizyty jeszcze przyjdzie pora. Z pewną nostalgią obserwowała jak wiwerna opada na ściółkę leśną, przypominając sobie stare, dobre czasy, kiedy tak wspólnie pokonywali smoki (łezka w oku się kręci), ale zaraz się opanowała i rozejrzała po reszcie zgromadzonych niby to obojętnym wzrokiem, w którym czaiło się zwycięstwo i łaskawość. Bo co by oni bez niej zrobili, co?
- Nie przeklinaj. - rzuciła odruchowo do rudego, co to znajomy się wydawał, ale nim zdążyła się z tego wywiązać konwersacja na wyższym poziomie, pomiędzy drzewami zamajaczyła sylwetka półprzezroczystej dziewczynki. I tu pojawił się problem - gonić za nią, czy też pozostać przy wiwernie (która z kolei nie wyrażała jak na razie chęci do biegu). Decyzja nie była trudna, w końcu możliwość rozmowy z dziewczynką (to, że martwa nie oznaczało zaraz, że nieogarnięta) była o wiele bardziej obiecująca niż oglądanie mięsa z gadziej nogi (i co ono jej niby mogło powiedzieć? że złodziej lubi bombardę? że ma ostrą różdżkę? że biega z mieczem?), zresztą nigdy nie czuła powołania do przeprowadzania sekcji zwłok. Kolejną sprawą było to, że do przodu wyrwali się rudy i uroczy brunet, natomiast nad cielskiem pozostał jedynie... Tristan Rosier? Rzuciła mu szybkie, badawcze spojrzenie, zdając sobie sprawę, że wcale nie chce pozostawać z nim sam na sam i przypominać sobie skąd, a przede wszystkim z kim się znają (bo choć nie zdawał sobie sprawy z małżeństwa Mulciberów, to związek z Grahamem był aż nadto wyraźny), więc wszystko przemawiało za gonieniem ducha. Zresztą, faceci nie mają za grosz wyczucia. Dlatego ruszyła za nimi, szybko, ale z niewątpliwą gracją, by nie zdążyli przepłoszyć małej. Instynkt macierzyński, pamiętajmy.
- Zwariowałeś. - syknęła tuż nad uchem rudego, kiedy sprytnie zdążyła ominąć już pana uroczego. - Oczywiste, że będzie wolała porozmawiać z kobietą. - dodała szybko, by nie odczuł tego jako jakiś osobisty przytyk. Nie wypominała im przecież, jaka z niej bohaterka. Zwyczajnie kobieta z kobietą... wiadomo! Ustawiła się tuż za nim, rzucając mężczyźnie za sobą czarująco uprzejmy uśmiech, ściskając swoją różdżkę w dłoni, by w razie natknięcia się na zjawę, móc przemówić zanim któryś z tych... mężczyzn rzuci jakimś niestosownym komentarzem.
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Polana [odnośnik]28.12.15 18:18
Opadła bez sił - Tristan niechętnie przypatrywał się wywernie, aż nie usłyszał jej pomruku... który mógł ich powiadomić, że mogą się już bezpiecznie zbliżyć do stworzenia. Kątem oka dostrzegł srebrzyste stworzenie - ducha? - małej dziewczynki; a przynajmniej coś, co ducha mogło przypominać. Z jakiegoś powodu Tristan nigdy nie ufał dziecięcym zjawom pojawiającym się znikąd pośrodku ciemnego lasu. Garrett i Perseus ruszyli za nią - śledził ich ruchy, by móc odnaleźć drogę, którą ruszyli, sam jednak nie poszedł ich śladem. Cornelia, szepnął bezgłośnie, dopiero teraz dostrzegając twarz kobiety; bynajmniej nie spodziewał się jej tutaj spotkać. Nie drgnął, kiedy ruszyła za pozostałymi, samemu ostrożnie - bardzo ostrożnie - obchodząc wywernę; zdawał sobie sprawę z tego, że bestia w gruncie rzeczy, choć zmęczona, to mogła się jeszcze obudzić.
Zaszedł ją od tyłu i przykucnął przy tylnej kończynie, przyglądając się ranie - została zadana magią? ostrzem? pyskiem innego potwora? Wciąż mocno ściskał różdżkę, w pogotowiu, na wypadek, gdyby potwora jednak zdecydowała się poruszyć. Poszukiwał śladów krwi wokół gada, uznawszy, że skoro wywerna była ranna, musiała pozostawić po sobie krwawe ślady, wiodące wprost do miejsca, w którym została zraniona. Gdzie walczyli - tutaj, przy drzewach? ... czy mogło być tutaj coś jeszcze, coś, co zadałoby tę ranę? była świeża, czy stara, ile temu ktoś tędy przechodził? Rozglądał się za przesłankami, które w jakikolwiek sposób mogłyby potwierdzić lub zaprzeczyć jego mniej lub bardziej śmiałym spekulacjom - równie dobrze mógł przecież nie znaleźć nic.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Polana [odnośnik]28.12.15 18:48
Garrett, Perseus, Cornelia. Korytarz, do którego trafiliście, był bardzo wąski, ale… oświetlony drobnymi, błękitnymi ognikami zamkniętymi w niewielkich latarenkach doczepionych do ścian. Kilka kroków później zobaczyliście po swojej prawej stronie krwawe ślady ciągnące się jakieś pół metra. Pod waszymi nogami w piasku wydrążone były ślady czyichś ciężkich butów. Było cicho. Gdzie nie gdzie tylko słychać było świst wiatru tańczącego między otworami w kamiennej ścianie. Przejmujący chłód zakuł was nieprzyjemnie w policzki i odkryte szyje.
Dziewczynka z dwoma kiteczkami, w białej sukience w groszki, wyjrzała zza ściany.
- Ładnie sobie poradziliście z panem smoczkiem – uśmiechnęła się do nich pociesznie. – Szukacie pewnie tego czarnulka, co? Pan smoczek chyba się na niego rzucił, bo miał taki znak, jak on, oooo tu – wskazała mu całą swoją szyję. – Ledwo mu pan smoczek torby nie wyrwał! A takie ładne tam miał kulki, błyszczące takie. Chyba chciał się nimi pobawić ze mną. Trochę szkoda, że uciekł, pobawiłabym się! A wy się ze mną pobawicie? – uśmiechnęła się szeroko, kołysząc się na palcach.

Rana nie była niezbyt głęboka, ale za to dość „długa”. Cięta, prawdopodobnie spowodowana ingerencją sztyletu. Bardzo ostrego, bo przecież przebić się przez twarde, smocze łuski wcale nie jest tak łatwo. Dodatkowo przy ranię Tristan znalazł szarawy proszek, który na pewno dobrze znał. Proszek Fiuu. Teraz na pewno wiesz, co znajduje się w miejscu, do którego udali się Garrett, Perseus i Cornelia. Złodziej ma ogromne szanse na ucieczkę dzięki kominkowi podłączonemu do sieci Fiuu.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]28.12.15 19:21
Jak widać co się odwlecze, to nie uciecze. Cornelia nie miała szans obejrzeć wcześniej gniazda, bo ratowała bohatersko z opresji resztę muszkieterów, ale teraz przypomniała sobie proszek Fiuu. Wprawdzie w tym momencie specjalnie go nie dostrzegała, jednak skoro wcześniej był widoczny, to raczej nie wiwerna go rozrzuciła. Nie dzieliła się jednak swoim spostrzeżeniem z resztą potencjalnych kandydatów do worka galeonów - nie ze względu na chciwość, ale na niezwykłą ciszę panującą w korytarzu i szybkie pojawienie się dziewczynki. Jak zginęła? Dlaczego w tak młodym wieku? Cornelia nie pokazała po sobie bolesnego ukłucia w sercu, gdy zdała sobie sprawę, że to mogłoby być jej dziecko. Może niekoniecznie martwe... Jak wyglądałoby teraz jej życie? Ich życie, gdyby umowa Mulciberów została scementowana czymś silniejszym niż słowo czy dokument potwierdzony przez urzędnika Ministerstwa Magii?
Słuchała jej słów z tęsknotą (za czym, a może raczej za kim?) w sercu i uroczym uśmiechem na ustach. Odruchowo wsparła dłoń na ramieniu rudego w geście ni to uspokajającym, ni to ukazującym ich dobre zamiary (choć trudno było powiedzieć jaki to ma związek, to na pewno jakiś miało) i zrobiła ostrożny krok naprzód, starając się, by jej oczy znajdowały się na wysokości oczu zjawy.
- Oczywiście, że się z tobą pobawimy. - uśmiechnęła się odrobinę szerzej i to nawet nie dlatego, że była naprawdę dobrą aktorką (spytajcie Daniela na przykład), ale na szczerą sympatię do dziewczynki. A jednocześnie umysł pracował. Jakie kulki? Czy chodziło może o wróżby z Ministerstwa, o których słyszała kiedyś jakieś plotki? - Może opowiesz nam dokąd pobiegł ten pan? Moglibyśmy znaleźć te błyszczące kulki i się nimi z tobą pobawić. - kusiła małą, mając nadzieję, że któryś z mężczyzn nie wypali zaraz jakimś ja się z duchami bawić nie będę.
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Polana [odnośnik]28.12.15 19:24
Ściągnął brew; nie wyglądało to dobrze. Żałował, że nie znał się na alchemii - rana wyglądała, jakby ktoś potrzebował krwi tej istoty... nikt przecież nie atakuje gada, celując w tyle łapy. Nie mówiło mu to jednak nic, nic ponad skojarzeniem z tatuażem; czy jedno z drugim mogło mieć jakiś związek? Musnął dłonią proszek leżący na trawie - niewątpliwie, proszek Fiuu... w środku lasu? skąd i po co wziął się tutaj kominek? Kolejne oznaki wydawały mu się coraz to bardziej niepokojące - ostrożnie wstał z powrotem na nogi; nie mieli za dużo czasu - trzeba było go zatrzymać, nim wskoczy w kominek. Nie oglądając się dłużej na dogorywającą bestię, rzucił się pędem w ślady pozostałych, łudząc się, że dobrze zapamiętał kierunek, który obrali - z zamiarem dołączenia do nich. Duch dziewczynki wciąż nie budził jego zaufania i widział w tej cudacznej piwnicy zasadzkę - ale jeśli właśnie tam kręcił się ich zbieg... nie mieli większego wyjścia, musieli choć spróbować go odnaleźć. Miał nad nimi dużą przewagę - znał teren, prawdopodobnie wiedział, gdzie znajdował się kominek i mógł przez niego przejść - podczas gdy żadne z nich zapewne nie posiadało proszku Fiuu.
Czas. Czas był ważny.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Polana [odnośnik]28.12.15 20:18
Nie zareagował na uwagi jasnowłosej kobiety, profilaktycznie decydując się na milczenie - był bliski uniesienia obu dłoni w geście kapitulacji, ale to równałoby się chwili roztargnienia, na którą nie mógł sobie pozwolić. Wciąż ściskał różdżkę w dłoni, z uwagą spoglądając na okolicę. Cóż, nawyki wyniesione z pracy. Nie przestawał się skupiać nawet wtedy, gdy wchodził przez otwarte przed chwilą przejście, gotów w każdej chwili zareagować na niespodziewany atak.
Spodziewał się dudniącej w uszach ciszy, smrodu stęchlizny, który zawróci im w głowach i poczucia, że zaraz coś złego wyłoni się z ciemnych otchłani meandrów korytarzy. Rzeczywistość okazała się zgoła inna - na ściany przejścia padało błękitne światło, a tworzące się cienie drżały niebezpiecznie, niekiedy dając nieprzyjemne wrażenie, że wchodzą prosto w paszczę wroga, nie dostrzegając (bądź nie chcąc dostrzec?) oczywistego zagrożenia. Krew. Podążył spojrzeniem za czerwoną posoką, zastanawiając się, czy wiwerna zraniła złodzieja. A potem ten uzdrowił się? Przestał się opierać o ścianę? Ślady w piachu zdawały się głębokie - zbieg nie był chucherkiem czy po prostu szedł wolno, słaniając się i męcząc z powodu obrażeń zadanych przez wiwernę?
Z zastanowienia wyrwała go dopiero dłoń położona na jego ramieniu i szybko odwrócił głowę, spoglądając na blondynkę z jednoczesnym zaskoczeniem i oskarżeniem; nawet otworzył usta, żeby zapytać ją, co robi, ale po ułamku sekundy je zamknął, ostatecznie spoglądając na ducha dziewczynki i dokładnie analizując każde jej słowo. Czarnulek? Momentalnie powrócił myślami do listu gończego, a dalsze słowa duszka tylko utwierdziły go w przekonaniu, że gonili za rosłym, ciemnowłosym mężczyzną z tatuażem jaszczurki i jasnymi oczami. Jasnymi oczami. Zapamiętaj to, Garrett, w końcu metamorfomagowie (nie wiadomo, czy uciekinier nim był, ale przezorny zawsze ubezpieczony, prawda?) nie mogą zmienić wyłącznie barwy swoich tęczówek.
Błyszczące kulki. Błyszczące kulki? Skąd w ministerstwie miałyby wziąć się błyszczące kulki?
A potem rzeczywistość go uderzyła, zalewając chłodem.
Ministerstwo milczało, nie chcąc powiedzieć, czym były ukradzione przedmioty. Dwóch mężczyzn wdarło się niezauważonych, widocznie wiedząc, czego szukali. I gdzie mieli tego szukać.
Departament Tajemnic.
- Chyba powinniśmy się pospieszyć - wyszeptał nagle - głównie w stronę Perseusa - dopiero teraz uświadamiając sobie, jak wielką wagą miała ich gonitwa.


a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

Garrett Weasley
Garrett Weasley
Zawód : auror
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
żyjąc - pomimo
żyjąc - przeciw
wyrzucam sobie grzech niepamięci
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_o0qetnbY2m1rob81ao9_r1_250
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t597-garrett-weasley https://www.morsmordre.net/t627-barney#1770 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f112-st-martin-s-lane-45-3 https://www.morsmordre.net/t2785-skrytka-bankowa-nr-122#44963 https://www.morsmordre.net/t975-garrett-weasley#5311
Re: Polana [odnośnik]29.12.15 1:25
Moje brwi powędrowały ku górze, nie kryjąc zdziwienia, gdy blondynka po raz pierwszy się odezwała i to w dodatku podważając metody, z którymi się zgadzałem. Dlaczego niby ona, jako kobieta, miałaby się nadawać do rozmawiania z duchem lepiej niż którykolwiek z nas? Byłem przecież starszym bratem, potrafiłem rozmawiać z dziećmi, skoro robiłem to odkąd pamiętam, a przynajmniej w to wierzyłbym święcie, dopóki jakiś małolat nie wybiłby mi tego przekonania z głowy w brutalny sposób. Weszliśmy do środka, a ślady krwi momentalnie rzuciły mi się w oczy, zmuszając do zastanowienia się czy to pozostałości po krwi zwierzęcia, które zostało zranione przez złodzieja, czy też ślady jego obrażeń - a jeśli tak, na ile poważnych i jak bardzo go spowalniających. Chwilę później moje wątpliwości rozwiały słowa dziewczynki, nieświadomej powagi sytuacji, lecz nie było to zbyt wielką przeszkodą, skoro nie wzbraniała się od rozmawiania z nami i podawania całkiem przydatnych informacji, budujących wizerunek poszukiwanego, pokrywający się z opisem autorstwa ministerstwa.
- Jeśli wiesz, w którym kierunku uciekł, znajdziemy go i będziemy mogli wrócić się pobawić. Był tu sam? - zachęciłem ducha do wyjawienia szczegółów, a mój wzrok po raz kolejny powędrował do śladów krwi, które nagle się urywały. Czy zdołał uleczyć się bez pomocy? Olśnienie spadło na mnie nagle, orzeźwiając bardziej niż chłód panujący w pomieszczeniu za drzwiami. Zerknąłem na Weasleya, szukając w wyrazie jego twarzy potwierdzenia tego, że przez nasze umysły przemknęła bliźniacza myśl co do pochodzenia błyszczących kulek. - Jak najszybciej się stąd wydostać? - zapytałem, siląc się na spokój i licząc na wskazanie drogi dalszej ucieczki złodzieja. Chyba powinniśmy się pospieszyć. Jeszcze nigdy nie byłem z nikim aż tak jednomyślny jak teraz.


stars, hide your fires:
  let not light see my black and deep desires.
 
Perseus Avery
Perseus Avery
Zawód : wiedźmia straż
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
vicious
vengeful
victorious
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
nothing good ever stays with me
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1103-perseus-julius-avery https://www.morsmordre.net/t1235-persowa-poczta#9205 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2783-skrytka-bankowa-nr-318#44957 https://www.morsmordre.net/t1181-perseus-avery#8549
Re: Polana [odnośnik]29.12.15 16:17
Dziewczynka wyraźnie ucieszyła się, kiedy Cornelia wyraziła chęć współpracy. Doskonale obserwowała poczynania całej czwórki od momentu dostania się ich na polanę, chociaż pewnie jej nie widzieli. Już nabierała powietrze, żeby wytłumaczyć im zasady gry, kiedy zaczęli wypytywać o tego złodzieja. Naburmuszyła się i tupnęła nóżką.
- Jak zgadniecie moją zagadkę, to wszystko wam powiem! Sami tam nie dotrzecie, bo jest bardzo dużo korytarzów i drzwiów – wybaczmy jej, umarła jako dziecko – więc sami tam nie dacie radę dojść! Noooooo więc słuchajcie! Macie jedną szansę, że by odgadnąć. Jak nie zgadniecie, to radźcie sobie sami!
Zachichotała słodko i zaczęła skakać w kółeczko. Odchrząknęła.
- Tłuściutka, wspaniała kroczy jak dama biała! Piórami, miękkim puchem okryta, jednak jest głupia i kwita! – zawołała uśmiechając się szeroko. – Co to za zwierzaczek?!
Była bardzo podekscytowana.

Tristanie, dotarłeś do nich i akurat załapałeś się na zagadkę. Usłyszałeś ją, więc również możesz odpowiedzieć.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]29.12.15 16:42
Teoretycznie powinien doskonale radzić sobie z dziećmi - miał o dziesięć lat młodszą siostrę, z którą, o ironią, był w całkiem dobrym kontakcie i której przez lata musiał robić za brata, ojca i przyjaciela jednocześnie. Mimo to faktycznie nie wiedział, jak powinien się zachować; może i jasnowłosa miała rację, nakazując jemu i Avery'emu milczeć i pozwolić jej mówić?
Ale niecierpliwił się. Musieli się spieszyć, tak cholernie się spieszyć, czas wymykał się im pomiędzy palcami, kiedy nie mogli uchwycić go w garść. Zegar tykał, a oni stali w miejscu, nie mogąc ani iść do przodu, ani się cofnąć, ani wymusić z małego duszka (mimowolnie zastanowił się, w jaki sposób dziewczynka zginęła - i jak dawno?) potoku niezbędnych informacji, które pozwoliłyby im dotrzeć do celu.
Wsłuchał się w zagadkę, już od początku spodziewając się czegoś... trudniejszego. Przez chwilę zawahał się, doszukując się drugiego dna, zawoalowanych sekretów i tajemnic. Wpatrzył się uważnie w dziewczynkę, uśmiechając się lekko - tak, jak kiedyś uśmiechał się do siostry - ale coś w jego umyśle krzyczało, że nie powinien tracić czujności. Co, jeśli duszek należał do tej kategorii zmarłych, którzy wściekali się, kiedy coś szło nie po ich myśli?
- Gęś - powiedział więc szybko, mając nadzieję, że nie popełnił właśnie największego błędu w życiu, tym samym ściągając na siebie gniew pozostałych poszukiwaczy.


a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

Garrett Weasley
Garrett Weasley
Zawód : auror
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
żyjąc - pomimo
żyjąc - przeciw
wyrzucam sobie grzech niepamięci
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_o0qetnbY2m1rob81ao9_r1_250
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t597-garrett-weasley https://www.morsmordre.net/t627-barney#1770 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f112-st-martin-s-lane-45-3 https://www.morsmordre.net/t2785-skrytka-bankowa-nr-122#44963 https://www.morsmordre.net/t975-garrett-weasley#5311
Re: Polana [odnośnik]29.12.15 22:11
No i licz tutaj na faceta. Cornelia bardzo starała się nie zdenerwować, ale jak tu się nie emocjonować, kiedy tak pięknie podpuszczała małą, a ten uroczy zaraz musiał wylecieć z gadką, która zupełnie płoszyła im szyki. I trzeba przyznać, niestety, że Cornelia zawistnie zapragnęła, żeby za to dziewczynka się obraziła na amen i uciekła. I byłby płacz i zgrzytanie zębów. Rudy i uroczy byli podekscytowani swoim odkryciem jak króliki na wiosnę (cokolwiek miałoby znaczyć to porównanie), a ona usiłowała nie wywrócić oczami. Panowie, odrobinę cierpliwości. (Nie)stety zjawa obraziła się tylko trochę i zadała im zagadkę. Niezbyt trudną, prawdę mówiąc - aż blondynka ciekawa była, co wymyślą jej towarzysze. Tacy byli uroczo nierozgarnięci! Dołączył do nich Rosier, a ona zastanawiała się, czy jest opcja, żeby udawać, że go nie zna. Właściwie: czy chciała to zrobić? Mogła się oszukiwać, że pozostawiła stare życie za sobą, ale, cholera, to były naprawdę dobre wspomnienia. Sielankowe niemalże.
- Gęś. - potwierdziła cicho niczym echo rudego. Nie starała się doszukać w zagadce drugiego dnia (mówimy o dziewczynce, która powiedziała drzwiów), nie podejrzewała też, że w tym konkretnym momencie coś szczególnego im zagraża. Pozwoliła sobie nawet na dyskretne rozglądnięcie po pomieszczeniu, rzecz jasna wciąż z dłonią oplatającą ciasno różdżkę, którą trzymała tak na wszelki wypadek.
Cornelia Mulciber
Cornelia Mulciber
Zawód : aktorka
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
another story
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1919-cornelia-mulciber https://www.morsmordre.net/t1944-odyseusz#27509 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f132-harley-street-10-4 https://www.morsmordre.net/t1945-cornelia-mulciber#27510
Re: Polana [odnośnik]30.12.15 3:39
Zszedł w korytarz biegiem, w pośpiechu, nie rozglądając się zanadto; słysząc jednak słowa dziecięcej zjawy, rychło pojął, że pośpiech w tym momencie zależał zapewne od kaprysu dziecka. Nie zamierzał drażnić ducha, ponaglając towarzyszy - w rozmowach z martwymi zwykle warto było zachować cierpliwość. Nie otworzył więc ust, odpowiedź, którą podał Weasley, a którą powtórzyła Cornelia - naprawdę ona? z trudem ją poznał po tych długich latach - wydała mu się prawidłowa, jedynie skinął głową, potwierdzając. Czas. Czas naglił, ale czasem i pośpiech był wrogiem. Nie mogli zatrzymywać się zbyt długo, kiedy złodziej uciekał; bo złodziej prawdopodobnie znal drogę. Spóźniony, nie wiedział jednak, co dziewczynka zamierza, ani dlaczego zadała swoją zagadkę - milczał więc jak zaklęty, mocno zaciskając dłoń na trzymanej różdżce i uważnie rozglądając się wokół. Nie ufał niczemu, co tutaj widział - a najmniej temu dziecku.
Winien prawdopodobnie wspomnieć towarzyszom o kominku, nie uczył tego jednak w tym momencie; przerywanie zabawy tego dziecka mogło skończyć się dla nich źle - lub gorzej.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Polana [odnośnik]30.12.15 19:30
Cud, że zgrzytanie moich zębów nie rozniosło się echem w pomieszczeniu, gdy dziewczynka, jakby na potwierdzenie wcześniejszych aluzji blondynki, nie zareagowała najlepiej na nasze słowa, powstrzymując się od dalszej pomocy i wciągając nas w swoje zdziecinniałe gierki. Nie mieliśmy na to czasu. Czy to nie kpina, że byliśmy zdani na łaskę rozkapryszonego dziecka, nieświadomego powagi sytuacji? Ledwie powstrzymałem kwaśny kaprys, który usiłował zawojować moją mimiką, gdy przez głowę przemknęła mi myśl, że teraz tajemnicza kobieta już w ogóle przypisze sobie nie wiadomo jak wysoką pozycję, skoro w przypływie szczęścia dwukrotnie udało jej się rzucić udane zaklęcia, a teraz jeszcze okazało się, że złapała najlepszy kontakt z naszym niepoważnym informatorem. Nic dziwnego, mała pewnie była przywiązana do matki i to właśnie jej szukała w delikatnych rysach blondynki. Tylko tyle i aż tyle mogło przeważyć szalę, na której stało powodzenie całych poszukiwań.
- Gęś - odpowiedziałem niemalże w tym samym momencie, co pozostali, chociaż na chwilę ściągnąłem brwi ku sobie, zastanawiając się usilnie nad tym czy duch nie oświadczy nagle, że wszyscy jesteśmy w błędzie i chodziło o coś zupełnie innego. Nic mnie już nie zdziwi, w końcu to tylko dziecko.


stars, hide your fires:
  let not light see my black and deep desires.
 
Perseus Avery
Perseus Avery
Zawód : wiedźmia straż
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
vicious
vengeful
victorious
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
nothing good ever stays with me
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1103-perseus-julius-avery https://www.morsmordre.net/t1235-persowa-poczta#9205 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2783-skrytka-bankowa-nr-318#44957 https://www.morsmordre.net/t1181-perseus-avery#8549
Re: Polana [odnośnik]03.01.16 15:06
Dziewczynce nie zależało na tym, by ich zgnębić milionami trudnych zagadek, nie była w końcu sfinksem, a tylko dzieckiem uwięzionym w tym zawalonym, małym labiryncie korytarzy i izdebek. Dlatego, gdy wszyscy odpowiedzieli dobrze, pisnęła ze szczęścia i zaklaskała, lewitując płynnie nad ziemią skażoną grubą warstwą piaskowego pyłu.
- Brrrrrrrrrawo! – zawołała z szerokim uśmiechem, po czym wpadła pod podłogę.
Pojawił się tuż przed ich nosami, zwisając głową w dół, z ciałem utkwionym do połowy w suficie. Dopiero teraz mogli zobaczyć wyraźne przetarcia na jej szyi. Najprawdopodobniej została powieszona, ale w jakich okolicznościach?
- Czarnulek pobiegł prosto. W sumie źle zrobił, bo prosta droga to jest najgorsza – wzruszyła ramionami, bujając się na suficie, co pewnie wyglądało dość upiornie. – Bo tam są duchy. No ale wy go szukacie, to musicie biec dalej, żeby go znaleźć. Jak znajdziecie kulki…
Zawahała się. Usta wykrzywiła w podkówkę.
- Nie kłóćcie się o nie, bo te kulki są bardzo błyszczące i ładne. I drogie. Bardzo drogie. Ja wiem, co to jest, ale nie mogę wam powiedzieć. – uśmiechnęła się do nich leciutko. – Mój tatuś wiedział więcej… ale teraz jest w Azkabanie. Te kulki bardzo dużo mogą powiedzieć… i bardzo dużo zniszczyć.
Duch dziewczynki znów zniknął, by pojawić się po krótkiej chwili przed nimi w całej swojej okazałości.
- Korytarzem prosto, potem wejdziecie przez takie duże, podrapane drzwi. Wyjdźcie tą samą drogą, a jak się zgubicie, zawołajcie mnie, wskażę wam drogę. Jestem Evy.
Teraz zniknęła na dobre.

Wszyscy przenosicie się tutaj --> http://morsmordre.forumpolish.com/t2016-ukryta-nora#29574
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana - Page 7 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana [odnośnik]24.03.16 16:50
|23 listopada

Co jego napadło, by wysłać sowę do Katyi. To chyba ten entuzjazm po pozostawieniu jednego rozdziału zmusiło go do napisania przeprosin. A potem zbytnio nie kontrolował słów, której dalej pisał zarówno w tym, jak i w następnym liście. Może znów się upił? nie, bo by miał rano kaca, czego nie było.
To pewnie wina ciśnienia. Tak, a teraz musiał ponieść konsekwencje tego, co napisał. Zaproponował wierzbowy park, lecz gdy tam się zjawił na miejscu, przypomniało mu się spotkanie z Marcelyn. Nie, nie zniósłby tutaj rozmawiać o trudnych rzeczach. Woli ukryć się wśród drzew i cieni, dlatego też udał się na polanę i przysiadł sobie na głazie. Różdżka spokojnie spoczywała w kieszeni, a on, ubrany niczym mugol, wziął gałązkę w dłoń. Obejrzał ją sobie, a chwilę później zaczął kreślić esy floresy po piaszczystej części jednocześnie zastanawiając się, od czego zacząć. Co jej powiedzieć? Co wyznać, a co ukryć? Siedział w oczekiwaniu na jakiś głupi proces, który sam sobie zafundował. Nic, tylko jemu pogratulować.
- Ja tylko... nie, może inaczej zacznę... Powinnaś wiedzieć... nieeee- mamrotał sobie pod nosem próbując ustalić, co jej powie na samym początku. Od czego miałby zacząć. W jakie słowa powinien to wszystko ubrać?


Ostatnio zmieniony przez Barry Weasley dnia 01.04.16 14:55, w całości zmieniany 1 raz
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Polana - Page 7 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Polana [odnośnik]24.03.16 17:38
Katya miała mętlik w głowie. Nie umiała jasno stwierdzić, co czuła podczas czytania listu od Barry'ego, a przecież zawsze się przyjaźnili, prawda? Chciała wierzyć, że dojdą do porozumienia, ale problem leżał gdzie indziej. Była cholernie nieugięta i musiała pokazać swoją dumę, która była dla niej istotniejsza niż uległość i posłuszeństwo. Miała ułożony plan, a już w szczególności jeśli chodziło o Weasley'a, bo przecież musiała mu utrzeć nosa, czyż nie?
Nie bawiła się w spacery, ani tym bardziej w jakiekolwiek wycieczki, bo odczuwała grudniowy chłód, który otulał jej wątłe ciało i przedzierał się między odkrytymi połami płaszcza, by drążnić delikatną skórę. Teleportowała się ze swojego dworku i dostrzegła rudą czuprynę na widok, której uśmiechnęła się szeroko. Liczyła, że mężczyzna się wytłumaczy, a przynajmniej zrobi to częściowo, bo przecież - nie wymagała wiele, prawda?
-Powinnam wiedzieć, co? - zapytała bezczelnie, gdy była już dostatecznie blisko i słyszała słowa, które wypływały spomiędzy warg, jakby sam walczył ze sobą. Nie rozumiała tego, a przynajmniej nie do końca. Skrzyżowała ręce na piersi, by czasem nie pokazywać, że już nie jest zła. Byłą zbyt dumna i teraz musiał to zrozumieć, że pomimo iż jest bardzo wyrozumiała, tak są pewne granice.


meet me  with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2039-celeste-ellsworth https://www.morsmordre.net/t2291-vesper#34826 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204

Strona 7 z 24 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 15 ... 24  Next

Polana
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach