Poczta Hani

26.08.17 22:07

First topic message reminder :

Dallas

Stara sowa dziadka, której używa do swoich listów.

Przeczytaj

Data

ADRESAT

TREŚĆ WIADOMOŚCI

Hannah Moore

26.02.21 1:12

Przeczytaj 23 X 1957

Hanny, alarm odwołany, Anthony Macmillan właśnie do mnie napisał - Joseph jest u niego. Chyba zostanie kilka dni, ale jest bezpieczny.

Myślę, że polecę sprawdzić, czy u niego w domu wszystko jest w porządku. Pozamykam drzwi i okna, nakarmię tę jego gęś, jeśli gdzieś się tam kręci. Chciałabyś wybrać się tam ze mną? Chyba byłoby lepiej, gdybyś to Ty przechowała dla niego te klucze.

Przepraszam, jeśli mój poprzedni list Cię niepotrzebnie zdenerwował. Poczta Hani - Page 13 PJY8Uf9

23.03.21 19:20

Przeczytaj 25.10.57.

Hannah Wright
Szanowna Pani Hanno Wright,

W związku z zaistniałą sytuacją, chciałbym uprzejmie zaprosić Pana na spotkanie organizacyjne poświęcone przyszłości drużyny Zjednoczonych z Puddlemere.

Spotkanie odbędzie się w Puddlemere, w Rezydencji Macmillanów dnia 28.10.1957 r. o godzinie 12:00.

Z wyrazami szacunku,
sir Anthony Macmillan

Przeczytaj

Hannah Wright
Droga Hanno,

Mam nadzieję, że miewasz się dobrze. Wraz z tym listem wysyłam Ci zaproszenie na spotkanie, na którym chciałbym omówić dalsze losy Zjednoczonych. Wybacz, że brzmi ono bardzo formalnie, ale musiałem je wysłać do każdego zawodnika i pracownika związanego ze Zjednoczonymi. Chciałbym też prosić Cię abyś razem ze mną próbowała przekonać chłopaków do współpracy dla Naszych celów. Potrzebujemy ich. Wszystko przedstawię na miejscu, moja droga Hanno.

Nie będę Cię kłamać, choć najchętniej bym to zrobił, żeby Cię nie martwić… Joseph ciągle pije. Ale poza tym naprawdę mu nic nie jest! Staram się mu pomagać i służyć rozmową, jak tylko znajduę odrobinę czasu. Jednak, jak dobrze wiesz, ciągle jestem poza domem i nie jestem w stanie zawsze go powstrzymywać przed piciem za każdym razem. Wiem, że strasznie przeżywa rozwiązanie drużyny. Poprosiłem Rię, żeby miała na niego oko. Myślę, że potrzebuje trochę czasu, żeby się otrząsnąć, a potem wróci do domu. Mam nadzieję. Jest miłym gościem, wiesz że jest mi jak brat, nie mam nic przeciwko jego obecności w naszym dworku, ale jednak… boję się o rodzinne beczki. Po raz pierwszy w życiu zamknąłem piwnicę na wszystkie klucze. Mam nadzieję, że będziesz mieć okazję wytargać go za uszy po naszym spotkaniu. Przekażę mu Twoje słowa.

Ria Cię sciska i pozdrawia!

Pozdrawiam serdecznie,

Anthony

25.03.21 0:06

Przeczytaj 23 X 1957

Hanny, nie żebym sam nie miał ochoty mu przyłożyć, ale... Daj mu trochę czasu. Nie za wiele, żeby nie miał wrażenia, że zostawiliśmy go samemu sobie, ale odrobinę - żeby mógł sobie to wszystko poukładać. Chyba trochę wiem, jak się czuje. Tak myślę. Choć mogę się też mylić. W razie czego - też do niego pójdę, nie może upijać się w nieskończoność.

Tak. To znaczy, tak - wysłał mi klucze, ale chyba nie myślał wtedy zbyt jasno. I tak - pisałem mu, kilka dni wcześniej. Pytałem, bardziej - czy nie ma nic przeciwko, że zaprosiłem Cię na ten ślub, bo... No, bo kiedyś miał i chciałem się upewnić. W każdym razie chyba źle wybrałem moment, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że rozwiążą Zjednoczonych, i że w ogóle to wszystko się tak potoczy. Nie brałbym na poważnie niczego, co tam napisał, pewnie sam już o tym nie pamięta, ten list wyglądał, jakby był pijany w sztok. Nie martw się, Hanny, skoro jest u Anthony'ego, to na pewno go postawi na nogi, poznałem go trochę już, to bardzo dobry człowiek. Myślę też, że dobry przyjaciel.

Jak najszybciej, jutro najlepiej. Mogłabyś? Nie chcę zwlekać za długo, bo nie wiem, w jakim on stanie zostawił ten dom, może wszystko jest pootwierane i tylko czeka na złodziei. No i ta Kometa, szkoda by było, jakby jej się coś stało.

Wpaść po Ciebie? Do Szkocji? Poczta Hani - Page 13 PJY8Uf9

25.03.21 11:09

Tonks

CHODZIŁO O SKAMANDERA, DOBRA? GŁÓWNIE O NIEGO. A MOŻE JAK ZAWSZE. SAMA NIE WIEM DOKŁADNIE. WOLAŁAM SIĘ NIE ANGAŻOWAĆ, BO OSTATECZNIE ZAWSZE ZOSTAWAŁAM SAMA. NO I PRÓBOWAŁAM O NIM ZAPOMNIEĆ, ALBO GO WYMIENIĆ – NIE WIEM SAMA. Z PRZYGODNYMI SPOTKANIAMI SPRAWA BYŁA PO PROSTU…. PROSTA, NIE? ALE PRZYGODNYMI, JEDNORAZOWYMI, NAJLEPIEJ. NAJŁATWIEJ, NAJPROŚCIEJ MOŻE. KIEDY WSZYSTKO PO PROSTU RANO ZNIKAŁO. ALE TEŻ DAJ SPOKÓJ, NIE RZUCAM SIĘ NA WSZYSTKO CO SIĘ RUSZA I MA DWIE NOGI I RĘCE. A WŁAŚCIWIE, OD KIEDY WYZNAŁAM SKAMANDEROWI CO CZUJĘ, NIE RZUCAM SIĘ NA NIKOGO. DŁUŻEJ JUŻ NIE CHCE.

JESTEM ZMĘCZONA UDOWADNIANIEM SWOJEJ WARTOŚCI. PRZY NIM CZUJĘ ŻE NIE MUSZĘ I ŻE WŁAŚNIE TAKIEJ MNIE CHCE. JEŚLI PRZY PIERWSZEJ LEPSZEJ SZANSIE BĘDZIE GRUCHAŁ DO JAKIŚ FLORY, TO WIDOCZNIE FATUM JAKIEŚ. CO ZROBIĘ, PRZECIEŻ JEJ NIE UKRÓCĘ O GŁOWĘ.

NIE WIEM, MOŻE PROSTSZE NIŻ NAM SIĘ WYDAJE? JAK INACZEJ MÓGŁBY CIĘ ZAPROSIĆ SKORO NIE JAK PRZYJACIÓŁKĘ?

Z ROZSĄDKU ZAPRASZA CIĘ NA WESLE NIE JAKO PRZYJACIÓŁKĘ? TO MA JESZCZE MNIEJ SENSU NIŻ MOJE NOCNE ESKAPADY. NIE ROZMYŚLAJ TYLE I DAJ SIĘ PONIEŚĆ? W DAWANIU RAD NIE BYŁAM NIGDY ZBYT DOBRA. ALE CO BY SIĘ NIE DZIAŁO BĘDĘ OBOK.

REGINALDA? ON JEST JAKOŚ SPOKREWNIONY Z BRENDANEM I RIĄ? ZNACZY, GŁUPIE PYTANIE, PEWNIE JEST. NA KTÓRYM BYŁ ROKU? OPISZESZ GO TROCHĘ, MOŻE TO MNIE OLŚNI.

PS. JA CIEBIE TEŻ.

J

01.04.21 9:19

Tonks

H.,
OCZYWIŚCIE, ŻE JESTEM PRZEWRAŻLIWIONA. ALE NIE TYLKO DLATEGO ŻE GINNY MOGŁABY PRZECZYTAĆ O MOICH NIERZĄDACH.

JA… TAK MYŚLĘ. TAK NAPRAWDĘ TO NIE WIEM, NIE WIDZIAŁAM GO JESZCZE. JA… SĄDZIŁAM, ŻE NIE ŻYJE HANN, WIEM, ŻE TO ŻADNE WYTŁUMACZENIE I ŻE TO OKROPNE ALE PO SMUTKU I STRACIE JAKIEJ DOZNALIŚMY, MYŚL, ŻE WIĘCEJ GO NIE ZOBACZĘ - EGOISTYCZNIE - PRZYNIOSŁA… ULGE. BYŁA NAWET KOJĄCA, BO NIE MUSIAŁABYM ZASTANAWIAĆ SIĘ NAD TYM, CZEGO MI BRAKOWAŁO ALBO CO MOGŁAM ZROBIĆ LEPIEJ. A NIE BĘDĘ WIĘCEJ O TYM MYŚLEĆ, CHOCIAŻ WIEM, ŻE BĘDZIEMY MUSIELI POROZMAWIAĆ.

I NIE ZAMIERZAM SIĘ COFAĆ Z TEGO MIEJSCA W KTÓRYM JESTEM. JUŻ POSTANOWIŁAM, WIESZ?

RINEHEART JEST TYM, KOGO POTRZEBUJE. KOGO MOŻE ZAWSZE POTRZEBOWAŁAM, CHOĆ CHYBA NIE POTRAFIŁAM ZROZUMIEĆ. KTO TRWA PRZY MNIE KIEDY JESTEM SWOJĄ NAJGORSZĄ MOŻLIWĄ WERSJĄ. JEST. ROZUMIESZ? ZAMIERZAM TEN OSTATNI RAZ ZAUFAĆ, POSTANOWIŁAM - A MOŻE JEGO CIERPLIWOŚĆ MNIE DO TEGO PRZEKONAŁA. PRZY NIM JESTEM LEPSZA. JESTEM SPOKOJNIEJSZA.

~~I… W AZKABANIE, JA…~~ PO PROSTU POSTANOWIŁAM WYBIERAĆ DLA SIEBIE DOBRZE. VINCENT PRZEZ CAŁY PAŹDZIERNIK ZNAJDOWAŁ CZAS, ŻEBY CODZIENNIE BYĆ PRZY MNIE. O TYM, ŻE SKAMANDER ŻYJE DOWIEDZIAŁAM SIĘ OD MICHAELA. TO CHYBA MÓWI SAMO ZA SIEBIE.
PLUS. RINEHEART JEST CHOOOOLERNIE PRZYSTOJNY.

HA HA HA. CZASEM ZDARZA MI SIĘ MIEĆ RACJĘ. WYOBRAŹ SOBIE. I WYDAJE MI SIĘ, ŻE NIE MUSZĘ SIĘ MARTWIĆ. ALE ŻEBY NIE BYŁO ŻE NAGLE ROZSĄDNA SIĘ STAŁAM, TO JAK JAKAŚ FLĄDRA PRZEKROCZY GRANICE, TO BĘDZIE ŻAŁOWAĆ, ŻE SIĘGNĘŁA PO TEGO, KTÓRY MÓJ JEST. I TYLE. JEMU CHCĘ I BĘDĘ UFAĆ. JEŚLI POSTANOWI ODEJŚĆ, NIE BĘDĘ KOLEJNY RAZ SKOMLEĆ O CZYJĄŚ OBECNOŚĆ. CHOCIAŻ NIE PODEJRZEWAM GO O TO.

HANNAH, PO PROSTU ZOBACZYSZ. NIC INNEGO ZROBIĆ NIE MOŻESZ. TYLKO PROSZĘ, NIE POZWÓL, ŻEBYŚ SWOIM WŁASNYM NADMIERNYM MYŚLENIEM ZEPSUŁA SOBIE ZABAWĘ.

KOJARZĘ WEASLEYA, KTÓRY NO BYŁ RUDY, MIAŁ PIEGI I OCZY MOŻE I MIODOWE. BYLIŚMY NA JEDNYM ROKU W HOGWARCIE I SKŁADAŁAM GO KILKA RAZY. ALE MIAŁ NA IMIĘ URIEN, A NIE REGINALD. WIĘC TO CHYBA INNY JEDNAK?
JAK DZIWNA? JAK NIE NA LIST TO MUSISZ SZYBKO PODEJŚĆ.

TĘSKNIE ZA POSIADANIEM CIĘ OBOK.

PS. ZAŚMIAŁAM SIĘ Z TEGO OKA.

J

23.04.21 19:13

Przeczytaj Benjamin

Haniu,
mam nadzieję, że ten list zastaje Cię zdrowom, spokojną i bezpieczną. I że nie ściągasz sobie na głowę jakichś kłopotów! Pamiętaj, że miałaś na siebie uwarzać i mieć oko na rodziców (ale przede wszystkim na siebie samą).
Docierają do mnie informacje, że w kraju nie jest za wesoło. Wiem jednak, że sobie na pewno dajesz radę i że nie muszę martwić się na zapas i panikować, PRAWDA, Grubciu?
U mnie wszystko w porządku, pomagam mugolom tutaj, na Kontynencie; ostatnio udało nam się przemycić do Szwajcarii kilka rodzin. Tu jest inaczej, bezpieczniej; oczywiście nastroje są podobne, ale im dalej na Wschód, tym mniej tej śmierdzącej propagandy od Sama-Wiesz-Jakiego-Dupka.

Dbasz o oko, prawda?

Tęsknię. ~~I boję się o was~~

Odwiedź czasem Percy'ego, dobrze? Zrób to dla mnie.

Kocham Cię, mała.
Ben

29.05.21 0:21

Przeczytaj 25 XI

H,

zapewne moja sowa na Twoim parapecie, będzie lekkim zaskoczeniem, ale mam do Ciebie prośbę, która wiąże się z osobą niezwykle ważną dla nas obojga. Przez najbliższy tydzień będę daleko poza granicami Wysp. Uprzedzam już Twoje pytanie oraz wątpliwości – nie uciekam. Mamy zadanie do wykonania, sygnowane dobrym imieniem naszej organizacji. Opiekę nad domem powierzyłem Justine. Jestem przekonany, że sobie poradzi, nałożyliśmy też odpowiednie zabezpieczenia, ale czy mogłabyś ją wesprzeć? Jeśli masz dużo pracy, potrzebujesz przestrzeni, możesz przenieść się do mnie. Dom jest duży, każdy powinien znaleźć dla siebie skrawek wolnej podłogi… Zostawiłem też sporo jedzenia, mogłabyś dopilnować ją żeby na pewno właściwie się odżywiała i nie pomijała żadnego posiłku. Nie chce żeby była sama, na tak wielkiej przestrzeni…

Martwię się H, wiem, że proszę może o zbyt wiele, ale do nikogo innego nie byłbym w stanie się zwrócić.

Miłego popołudnia,

V.

10.06.21 9:24

Przeczytaj 21 listopada 1957 r.

Niech Zakon Feniksa wie, że za każdego z jego ludzi, których obecność została wykryta w Tower of London, straconych zostało pięcioro czarodziejów wątpliwych poglądów lub pochodzenia.

Skazani i poddani egzekucji zostali:

1. Za Kierana Rinehearta:

Honey Quinn, 30 lat, dawna pracownica patrolu egzekucyjnego, osadzona za sprzeciw w dniu 1 kwietnia 1957 r.;
Louise Townsend, 41 lat, pracownik Ministerstwa Magii osadzony za przyjmowanie łapówek w zamian za rejestrację różdżek czarodziejów nieudokumentowanego pochodzenia;
Muriel Robinson, 18 lat, osadzona za przemyt mugoli przez granice miasta stołecznego Londyn;
Mirana Pope, 19 lat, osadzona za współpracę z nielegalną prasą;
Jake Gildon, 35 lat, strażnik więzienny oskarżony i skazany za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

2. Za Hannę Wright:

Rhea Skeldon, 24 lata, osadzona za utrzymywanie romantycznej relacji z mugolem;
Curhbert Mason, 15 lat, osadzony za próbę sfałszowania dokumentów w trakcie rejestracji rożdżki;
Daphne Anderson, 36 lat, osadzona za organizację przemytu ludzi poza zamknięte granice Londynu;
Gerard Hayward, 17 lat, osadzony za roznoszenie egzemplarzy nielegalnej prasy;
Myrtle Carr, 22 lata, strażniczka więzienna oskarżona i skazana za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

3. Za Anthony'ego Skamandera:

Jordan Marck, 34 lata, osadzony za dystrybucję w swoim lokalu egzemplarzy nielegalnej prasy;
Laurence Barker, 21 lat, osadzony za próbę zamachu na komendanta magicznej policji;
Derick Maxwell, 65 lat, osadzony za ukrywanie rodziny mugolskiego pochodzenia w swoim domu;
Margot Simmons, 16 lat, osadzona za publiczny sprzeciw wobec działan funkcjonariusza magicznej policji;
Craig Fletcher, 45 lat, strażnik więzienny oskarżony i skazany za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

4. Za Fredericka Foxa:

Lucas Hudson, 81 lat, osadzony za głoszenie propagandowych teorii związanych z równościowym podejściem do magii;
Patricia Jenkins, 36 lat, osadzona za szpiegowanie dla rebeilanckich bojówek Longbottoma;
Waldo Pena, 18 lat, osadzony za publiczne wsparcie okazane rebelianckim bojówkom Longbottoma;
Gabrielle Warner, 55 lat, osadzona za ukrycie mugolskiej rodziny;
Andrea Wolfe, 51 lat, strażniczka więzienna oskarżona i skazana za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

5. Za zbiegłą Justine Tonks:

Godfrey Hicks, 64 lata, osadzony za próbę powstrzymania działań Ministerstwa Magii w dniu 1 kwietnia 1957 r.;
Darcy Knowles, 19 lat, osadzony za utrzymywanie stosunków romantycznych z mugolką;
Roderick Robbins, 16 lat, osadzony za sprzeciw wobec funkcjonariusza magicznej policji;
Jasper Burke, 21 lat, osadzony za próbę fałszerstwa pochodzenia w trakcie rejestracji różdżki;
Isaiah Cantrell, 19 lat, strażnik więzienny oskarżony i skazany za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

6. Za dwoje kobiet, których tożsamości nie udało się ustalić:

Guinevere Wade, 22 lata, osadzona za zatajenie mugolskiego pochodzenia;
Josh Pope, 43 lata, osadzony za przetrzymywanie mugoli w swojej posiadłości na terenie Londynu;
Rebecca Keller, 27 lat, osadzona za niezastosowanie się do procedur bezpieczeństwa w swoim lokalu i obsługę osób wątpliwego pochodzenia;
Neil Terry, 29 lat, osadzony za próbę kradzieży tajnych dokumentów z Ministerstwa Magii;
Martin Hines, 37 lat, osadzony za organizację sieci odpowiedzialnej za dystrybucję nielegalnej prasy na terenie Londynu;
Edmond Woolery, 33 lata, osadzony za niedostosowanie się do rozkazów wydanych przez magiczną policję w trakcie ulicznej kontroli;
Esmond Francis, 36 lat, osadzony za atak na funkcjonariusza magicznej policji;
Daisy Matthews, 31 lat, osadzona za nielegalne przebywanie na terenie Londynu;
Alison Herrera, 25 lat, strażnik więzienny oskarżona i skazana za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.
Stuart Thompson, 28 lat, strażnik więzienny oskarżony i skazany za niedopilnowanie procedur bezpieczeństwa 20 września 1957 r., a w konsekwencji za umożliwienie ataku terrorystycznego rebeliantom.

Niech te zdarzenia będą dla Zakonu Feniksa, Harolda Longbottoma i jego rebelianckich bojówek ostrzeżeniem. Każda prowokacja spotka się ze zdecydowanym działaniem i natychmiastowym odwetem.

sir Tristan Corentin Rosier

10.06.21 22:10

Przeczytaj 7.10.1957

Hannah, Przepraszam. Nie wiem co
Ja nigdy bym

Muszę wiedzieć, czy uciekłaś w porę i czy nic Ci nie jest. Ja jestem już w domu.
Proszę, daj mi znać - to jedyne i ostatnie, o co Cię proszę.

Nie powinniśmy już się widywać ~~przynajmniej dopóki... nie, nigdy nie powinniśmy...~~

~~To moja wina, nie Twoja.~~
Nie potrafię wytłumaczyć tego, co się stało, ale to moja wina.

Jeśli zechcesz odwiedzić Justine, wyślij sowę i nie będę wtedy w domu.
Zawsze jesteś przez nią mile widziana, a ja i tak rzadko bywam w domu, więc się nie krępuj.

M.

11.06.21 19:32

Przeczytaj 28 XI 1957

Hann, słuchaj, mam plan.
W sensie, to nie tyle co plan, to bardziej propozycja. Bo nie wiem czy wiesz, ale na jakiś najbliższy tydzień, mam wolny dom w Irlandii. Zabezpieczony, ładny nawet dość. Pomyślałam, że mogłybyśmy się spotkać. Z tobą, rzecz jasna, ale myślę że Lucindzie i Maeve też przyda się chwila wytchnienia.
Wiesz, jeden wieczór to niewiele prawda?

Co myślisz?
justine60

12.06.21 22:04

Przeczytaj 28 XI 1957

Hann, Idealnie.
Oczywiście, że możesz. Nie będziesz spała na żadnej podłodze, głupia. Na dole jest sofa, a łóżko w sypialni jest na tyle duże, że i tak spokojnie się na nim zmieścimy we dwie.

Napiszę do Lomana, spróbuję się zorientować, czy ma jeszcze ten lokal który oglądałyśmy. Przy okazji będziemy mogły to załatwić i zacząć tam pracę.

Znasz adres. Piszę do dziewczyn, spróbuję się zorientować czy w sobotę są wolne.

Cieszę się, Hann.

justine60

30.06.21 19:17

Przeczytaj 15.10.1957

Droga Hannah

mam nadzieję, że z każdym dniem czujesz się lepiej i październikowa aura nie daje Ci się we znaki. Nadchodzące chłody właściwie są powodem mojego listu, pozwolisz więc, że od razu przejdę do rzeczy.
Pewnie wiesz jak wygląda sytuacja z chatami w Oazie. Wciąż nie najlepiej. Wiele z nich potrzebuje ocieplenia, dobudowania, poprawienia, żeby odpowiednio przygotować je na zimę. Tutaj na pewno będzie surowsza, tak mi się wydaje, dlatego musimy poszukać materiałów i narzędzi, które pomogą nam o to zadbać. Wezmę to na siebie, zajmę się tym, lecz potrzebowałbym Twojego słownego wsparcia. Pracowałem i niekiedy dalej bywam w magicznym tartaku Havishama, Ciebie jednak zna o wiele dłużej i myślę, że bardziej Ci ufa. Mogłabyś również napisać do niego, czy udzieliłby nam pomocy w tej sprawie? Zapewnić chociaż, że może mi zaufać. Byłbym bardzo wdzięczny. Porozmawiam też z Williamem, on zna się na sprawie o wiele lepiej, może doradzi mi co byłoby potrzebne.

Z góry dziękuję za pomoc,

Cedric

08.07.21 14:49

Przeczytaj15 XII 1957

Droga HannahDługo zastanawiałem się jak zacząć ten list, żeby nie zabrzmiał dziwnie, ale doszedłem do wniosku, że to niemożliwe. Zanim jednak przejdę do meritum, pozwól, że standardowo zapytam się Ciebie o zdrowie, bo zima okazała się dość sroga jak na Wyspy. I jak z jedzeniem, dajecie sobie radę? Muszę przyznać, że wody Oazy są bogate w ryby, znalazłem kilka dobrych miejscówek. A skoro już przy jedzeniu jesteśmy, mam zamiar wkrótce porozdawać ludziom paczki z prowiantem, niezbyt bogatym, ale mam nadzieję, że wystarczającym na najbliższy tydzień. Jeżeli chciałabyś dołączyć, wiesz gdzie mnie znaleźć.
Piszę do Ciebie głównie z innym pytaniem, a mianowicie – czy masz siostrę? Margaret? Podobieństwo między Wami jest uderzające, a nie miałem z Margaret kontaktu od kilku dobrych lat, dlatego chciałem się upewnić czy wszystko u niej w porządku. W dzieciństwie regularnie przychodziłem do antykwariatu jej ojca, zawsze ciepło ją wspominam. Proszę, pozdrów ją ode mnie przy najbliższej okazji.

Trzymajcie się ciepło, Florean

08.07.21 16:56

Przeczytaj16 XII 1957

Droga HannahMiło usłyszeć, że są w tym kraju jeszcze spokojne miejsca. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Co zaś się tyczy Oazy, to tak, dalej mieszkamy z Keatem, ale chyba nie narzeka – kompletnie nie umie gotować. Na razie sobie radzimy, dziękuję za troskę, choć czuć w powietrzu coraz większą niepewność przez nadchodzącą zimę.
Przyznaję, że choć mniej więcej znam się na łowieniu ryb, tak niewiele wiem o ich biologii. Podpytam się kogoś lepiej obeznanego, faktycznie lepiej dmuchać na zimne. Na szczęście na razie łowię tylko przy brzegu, choć już podjąłem pewne kroki, by wypłynąć głębiej na otwarte morze. Trzymaj kciuki, żeby wszystko się powiodło.
To dziwne. Jesteś pewna, że nie masz żadnej kuzynki? Mogłaś zapytać się rodziców? Co prawda długo nie widziałem się z Margaret, ale mógłbym przysiąc, że jesteście rodziną. Pokazałbym ci jej zdjęcie, ale obawiam się, że większość moich albumów została gdzieś w Ruderze. Ciekawa sprawa! Nie będę się jednak upierał, być może tylko mi się przewidziało.
Florean

11.07.21 16:03

Przeczytaj przed wschodem 1 listopada '57

Hannah Wstać bez ciebie przy boku, to jak przegapić finały mistrzostw w Quidditchu, ale to nic.
Piszę, tylko żeby zapewnić, jak dużo o Tobie myślę ~~i ostrzec, że przyjdę, gdziekolwiek jesteś, nie mogę bez ciebie oddychać.~~ i wszystkim, co powiedzieliśmy... chcę, żebyś była świadoma tych słów.
Będę zawsze pod zasięgiem sowy, gdybyś potrzebowała czegokolwiek... proszę, daj mi znać.
Nie wybaczyłbym sobie, gdybyś nie miała wszystkiego, co najlepsze, dlatego wierzę, że z przyjemnością spróbujesz specyfiku, który kupiłem, myśląc o tobie.

Tęsknię. Twój Urien

| sowa pozostawiła również zawinięty w papier ser kozi (150g) |

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia