Wydarzenia


Ekipa forum
Widmowy las
AutorWiadomość
Widmowy las [odnośnik]29.10.17 21:50
First topic message reminder :

Widmowy Las

Widmowy las mieści się na wschodnim wybrzeżu wyspy Wight, blisko morza i nieopodal smoczego cmentarza. Korony liściastych drzew unoszą się wysoko ponad łysymi chudymi konarami oświetlanymi ciepłym słońcem wyłącznie w te pory - roku, dnia - kiedy słońce króluje nisko na widnokręgu. Brak zarośli, grzybów, krzewów owocowych, czyni te tereny wystarczająco nieatrakcyjne dla mugoli, zwykle nieobecna jest tutaj również zwierzyna - w wielu miejscach las jest podmokły i zniszczony, tak wiatrami, jak przypływami i uderzającymi w brzegi sztormami. Czarodzieje z okolicy traktują to miejsce jako uroczysko na lokalne święta, powtarzając dawne pieśni o łkających po wielkich powodziach duchach zmarłych. Mówią, że nocami błyskają pośród drzew błędne ognie.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Widmowy las [odnośnik]19.11.17 2:49
Zaklęcie Benjamina wystrzeliło, zanim ktokolwiek zdołał się spostrzec: włączając w to samego kusznika ugodzonego promieniem petryfikusa. Nagle zesztywniał, Wright dostrzegał jego reakcje i potrafił je rozpoznać - został trafiony zaklęciem i nie był w stanie odpowiedzieć na jego pytania. Błysk zaklęcia - czyżby? -  wywołał wrzask  - niewątpliwie gadzi - oboje wiedzieliście, że zbyt głośny, by mógł należeć do jakiegokolwiek mniejszego stworzenia, musiał być to smok, choć wydany przez niego dźwięk rzeczywiście nie należał do żadnego znanego wam gatunku. Percival wyszedł w przód, spoglądając na ukryty dotąd widok za zakrętem. Korytarz zwężał się i nagle urywał, lecz mdłe światło z dalszej części jaskini pozwalało spojrzeć dalej.

Znajdowało się tam niewielkie bajoro otoczone bujną roślinnością - z dość sporej wielkości otworu wydrążonego w górze wpadało blade światło oraz wartki strumień niewielkiego wodospadu, który, wraz z perlistymi kroplami wody, zastygł w powietrzu - jak zaklęty, spetryfikowany lub zatrzymany w czasie. Skały okalające to miejsce były wysokie, miejscami wyższe od sklepienia, przez które wpadało światło. Benjamin również to wszystko dostrzeże, jeśli zdecyduje się podejść bliżej. Zwężający się korytarz kończył  się półką skalną znajdującą się jakieś trzy metry nad niższym poziomem.

Percival dostrzegł jednak więcej: błysk zbyt lśniącej łuski z purpurowego ogona zwisającego bezwładnie z jednej skał. Zbyt wysoko, w miejscu zbyt ciemnym, w waszym zasięgu znajdował się jedynie ogon. Dostrzegł również, że w wodzie pływały czerwone, krwiste smugi, a przy brzegu jeziora leżało kilka porozrzuconych bełtów.

wizualizacja:


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Widmowy las - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]19.11.17 14:21
Przenikliwy, gadzi wrzask, który rozniósł się po jaskini, jednocześnie zmroził mu krew w żyłach, jak i wywołał dreszcz podekscytowania; byli we właściwym miejscu i byli blisko był już tego niemal pewien, nawet (szczególnie?) jeżeli nie potrafił jednoznacznie sklasyfikować dźwięku docierającego do jego uszu. Wstrzymał oddech, ledwie świadomy, że to zrobił, wychylając się zza skalnej bariery i patrząc dalej – poza nagłe zwężenie, zatrzymując wzrok na plamie jaśniejszego światła i czekając, aż jego przywykłe już do ciemności oczy dostosują się do nowych warunków. To, co zobaczył, wydawało się wyjęte z innego świata: podziemne jeziorko otoczone zewsząd bujną roślinnością i wysokimi skałami, a nad tym wszystkim zaklęty w czasie wodospad – niewątpliwie kolejny efekt działania anomalii. To go zaalarmowało; jeżeli magia nie zachowywała się w tym miejscu tak, jak powinna, muszą szczególnie uważać i podwójnie mieć się na baczności; czarodziejskie zaburzenia może i czasami przywracały do życia, ale Percival wiedział doskonale, że tak samo łatwo owo życie odbierały.
Zrobił kolejny krok do przodu, starając się zobaczyć jeszcze więcej, ocenić najbliższe otoczenie, prześlizgując spojrzeniem po krwawych smugach w wodzie na dole i po porozrzucanych bełtach z kuszy (znów coś się w nim wzburzyło) – i właśnie wtedy to zauważył: błysk fioletu, charakterystyczne migotanie, mogące pochodzić jedynie od odbijanego od smoczej łuski światła, wreszcie cały ogon, zwisający gdzieś na krawędzi jego pola widzenia, ale niewątpliwie obecny, niemożliwy do pomylenia z czymkolwiek innym. – Ben – mruknął półgębkiem, przez moment nie odrywając jeszcze oczu od niezwykłego widoku, zapominając zupełnie o tym, że nie byli już beztroskimi dwudziestoparolatkami na samotnej, smoczej wyprawie; odwrócił w końcu spojrzenie (z ociąganiem), odnajdując wzrokiem sylwetkę mężczyzny, a dłonią wskazując, żeby do niego podszedł. – Patrz – dodał, pokazując dokładnie w kierunku fioletowego ogona. – Musimy ją jakoś skłonić do zejścia niżej – powiedział jeszcze, już częściowo tylko do Jaimiego, częściowo do samego siebie. Samo zlokalizowanie bestii było jedynie połową sukcesu; musieli ją jeszcze pokonać i schwytać, a w chwili obecnej nie znajdowali się w najlepszej ku temu pozycji. Wyspiarka siedziała wysoko, miała więc nad nimi przewagę – nie widzieli jej dobrze, podczas gdy ona miałaby na nich idealny widok, gdyby tylko zdecydowali się wyjść ze skalnego ukrycia. Najlepiej by było, gdyby znalazła się na samym dole – wtedy nawet i ze skalnej półki mieliby idealne pole manewru.
Milczał przez kilka sekund, myśląc intensywnie i rozglądając się dookoła, gdy jego spojrzenie zatrzymało się znów na spetryfikowanym kłusowniku. Prawie o nim zapomniał; teraz jednak w głowie coś mu zaświtało. Odwrócił się, stając nad leżącym na ziemi czarodziejem; nie miał pojęcia, kim był – i niewiele go to obchodziło. – Chciał polować na smoki? Dajmy mu okazję – wysyczał przez zęby i zanim Benjamin miałby okazję go powstrzymać, skierował różdżkę na mężczyznę. – Mobilicorpus – rzucił cicho, próbując unieść bezwładne w tej chwili ciało na kilkanaście centymetrów nad ziemię, a następnie przetransportować dalej – aż nad podziemną sadzawkę, dokładnie pod zwisający z góry, smoczy ogon.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Widmowy las [odnośnik]19.11.17 14:21
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 9

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Widmowy las - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]19.11.17 15:20
Wzrok powoli przyzwyczajał się do półcienia jaskini - oraz do krwi, zalewającej oczy. Parszywy, oślizgły kłusownik; morderca smoków. To on musiał poukładać plugawe wnyki, to on celował kuszą w wspaniałe zwierzę - nieważne, czy faktycznie zdołali trafić na mityczną wyspiarkę, czy mieli do czynienia z często widzianym walijskim zielonym; podnosił dłoń na stworzenie, które Benjamin kochał równie mocno, co własne (nieistniejące) dzieci. Nie kontynuował jednak pastwienia się nad mężczyzną, przeszedł na nim obojętnie, nie omieszkał jednak nadepnąć całym swym ciężarem na jego prawą nogę. Zajmą się nim później, oddając przed oblicze sprawiedliwości - na razie musieli upewnić się, że zwierzę, na które polował, jest całe i zdrowe.
Potężny, syczący ryk, roznoszący się echem po skalistym wnętrzu groty, mógł świadczyć albo o wielkiej sile albo o zranieniu i Benjamin, w typowy dla siebie lekkomyślny sposób, uznał, że jest to ckliwy płacz uderzonego smoka. Ruszył do przodu, przystając obok Notta, i tam zdrętwiał w miejscu, odruchowo spoglądając za wzrokiem Percivala. Dzięki jego wskazówkom także mógł dojrzeć koniec fioletowego ogona - a więc natrafili na trop smoka, najprawdziwszego smoka. Wright uśmiechnął się mimowolnie, jakby nagle zapomniał o tym, z kim znajduje się w tym miejscu i pod czyimi rozkazami. - Piękna - westchnął tylko ochryple, tak zapatrzony w zwisający ze skały ogon, że w pierwszej chwili nie zrozumiał, co właściwie Nott chce mu zaproponować. Odwrócił się do niego dopiero w momencie, w którym ten wypowiedział inkantację - na szczęście nieudaną.
- Czy ciebie popierdoliło? - spytał retorycznie, odruchowo zaciskając ręce w pięści. Naprawdę chciał zamordować mężczyznę, rzucić go spetryfikowanego na pożarcie, potraktować jako przynętę? Powinien się tego spodziewać, Percy należał już do tamtego świata - a jeśli miał jakiekolwiek wątpliwości co do jego udziału w całej rycerskiej sekcie, to obecnie zniknęły one całkowicie. Kłusowników należało wytępić, kiedyś pierwszy zrzuciłby go ze skarpy - ale teraz nie potrafił się na to zdobyć. Zacisnął mocno szczęki, nie chciał kontynuować tego tematu, wiedząc, że powiedziałby za dużo - zareagował dużo spokojniej, ciągle pozostając pod wpływem czarującej bliskości magicznego stworzenia. I chęci szybkiego zakończenia łowów. Im szybciej, tym lepiej dla nich wszystkich. Odwrócił się plecami do Percivala i stanął na samym brzegu skarpy, próbując dojrzeć smoka - lub coś, co pomoże im go ściągnąć na dół.
- Halo - krzyknął głośno, kulturalnie informując smoka o ich obecności, po czym rozejrzał się dookoła. Przemoc. Melisande mówiła coś o przemocy, o agresji - może musieli po prostu to widmo wkurzyć. Wright przykucnął, sięgając po obłupane z ścian jaskini kamienie, po czym zaczął rzucać je przed siebie. Chciał wzbudzić rozplusk wody, uderzyć kamieniami o ścianę - sprowokować smoka i zaciekawić go do zejścia niżej. Nie była to najlepsza opcja, ale drugą, jaką trzymał w zanadrzu - było wykorzystanie pomysłu Percivala, z tym, że to Nott zostałby złożony na ofiarę krwiożerczej bestii. Łypnął na niego przez ramię, upewniając się, że nie robi kolejnej morderczej głupoty - tak, jakby rzucanie kamieniami w wiszący ogon mitycznego smoka było pomysłem najgenialniejszym na świecie.

| rozglądam się (?)


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Widmowy las [odnośnik]19.11.17 15:20
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 21
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]20.11.17 0:27
Pod wpływem zaklęcia Percivala spetryfikowane ciało kłusownika drgnęło, ale nie uniosło się wystarczająco mocno, by Nott mógł go przenieść: zaklęcie było za słabe. Benjamin nie był lekki, nadepnięcie na nogę kłusownika z pewnością zostawi na jego ciele (niegroźny) ślad.

- H-h-halo - na słowa Benjamina w obszernej jaskinii, niesiona echem, wybrzmiała odpowiedź; niewątpliwie wypowiedziana przez człowieka, którego jednak nie widzieliście. Jego głos był słaby, lichy, cichy, wydawało się, że mógł pochodzić zza większych głazów lub spomiędzy zarośli znajdujących się przy podziemnym jeziorze. - H... hhh... - charczący, cichy głos znów wybrzmiał, kiedy do jeziora wpadły pierwsze kamienie; zwisający ogon zgrabnie podwinął się ku górze znikając na górze skały, znikając z zasięgu waszego wzroku. Benjamin zauważył ten moment - był to ruch wyraźnie nerwowy. Poirytowany.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Widmowy las - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]20.11.17 13:30
Wściekłość, która wypełniła go po morderczym działaniu Percivala, nie wygasała - pozwalała jednak Benjaminowi myśleć jeszcze mniej, w pełni skupiając się na działaniu. Rozglądał się uważnie dookoła, nasłuchiwał kolejnego gadziego wrzasku, ale zamiast tego usłyszał wołanie. Ludzkie. Słabe. Jednak opłacało się być uprzejmym, nawet wpełzając do jaskini pełnej wody, roślin i kłusowników. Czyżby znaleźli tutaj dwie zagubione, paskudne dusze? Wright przystanął na brzegu skarpy, starając się wypatrzeć miejsce, z którego dochodził głos.
- Kim jesteś? Co tu robisz? - rzucił na tyle donośnie, by autor osłabionego głosu mógł go usłyszeć - gdziekolwiek nie był. - Carpiene - mruknął, wyciągając przed siebie różdżkę, mając nadzieję, że zaklęcie zadziała, a wszelkie nieprzyjemności, jakie ukrywa jeszcze przed nimi jaskinia, zadziałają. Sekundę potem kilka kamieni zburzyło zakrwawioną taflę zatrzymanego wodospadu, a fioletowy ogon smoka zniknął. Wright zaklął szpetnie. Nie podobało mu się to, zupełnie. Początkowo niezbyt wierzył w istnienie magicznego stworzenia, mitycznej wyspiarki rybojadki - ale teraz znajdowali się o krok od potwierdzenia jej obecności, pogląd Jaimiego zmienił się więc całkowicie, czyniąc z niego niezwykle odpowiedzialnego uczestnika wyprawy. Skłaniał się nawet ku nawiązaniu rozmowy z Percivalem - zwrócił się do niego z wyraźną niechęcią, niezgrabnie artykułując głoski przez zaciśnięte usta - Zejdę niżej - zaproponował, machając drugą ręką w stronę skarpy - może tam kryła się druga osoba. Kłusownik - lub przypadkowy, zagubiony przechodzień? Na dole mógł znaleźć także sposób, by wspiąć się na boczne ściany i dostać się do kryjówki wyspiarki - ciekawe, jak daleko sięgały jaskinie ponad ich głowami. Miał nadzieję, że nie tracą zbędnego czasu, pozwalającego smoczycy umknąć przez jakieś drugie wyjście lub rozpłynąć się w mroku kamiennego labiryntu. Była jedynie jaźnią - ale powinna uwić jakieś legowisko, znaleźć swoje miejsce, spokojne i zaciszne, gdzie mogłaby częstować się rybami. Czy w zaklętym wodospadzie pływały ryby? Czy właśnie weszli do jej kuchni lub salonu?


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Widmowy las [odnośnik]20.11.17 13:30
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 28

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Widmowy las - Page 2 LZ1FGec
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]21.11.17 21:51
Nie miał pojęcia, dlaczego drżąca pod jego palcami magia okazała się kapryśna; być może działanie zaklęcia zaburzyła niezwykłość tego miejsca, może zwyczajnie nie był wystarczająco zdeterminowany – w każdym razie, ciało kłusownika ani drgnęło, pozostawiając go rozłożonego na kamiennej posadzce w kompletnym bezruchu. Zaklął cicho pod nosem, ignorując retoryczną uwagę Benjamina. Nie miał zamiaru się tłumaczyć, w jego mniemaniu przeklęty czarodziej sam wpakował się w tarapaty wchodząc do jaskini, najprawdopodobniej też to przez niego wyspiarka zaszyła się teraz gdzieś wewnątrz kamiennej groty; mógł równie dobrze do czegoś się przydać i wywabić ją z ukrycia. To nie tak, że Percival miał zamiar go zabić; wierzył przecież, że obaj z Jaimiem poradziliby sobie ze smoczycą w momencie, w którym tylko pojawiłaby się w ich zasięgu.
Nie wypowiedział jednak żadnego z tych wyjaśnień, zwyczajnie porzucając próbę uniesienia kłusownika i z nagłym zainteresowaniem przyglądając się poczynaniom Wrighta. Gdyby był w stanie przewidzieć, co właściwie zamierza zrobić, z pewnością by go powstrzymał – jednak gdy rozbrzmiało niesione echem halo, było już za późno. Otworzył usta, urwał jednak w połowie gestu, częściowo przerażony, częściowo poirytowany; jeżeli tylko miałby wystarczająco dużo czasu na dramatyzm, z pewnością osłoniłby oczy w wymownym geście – tym razem jednak odpuścił sobie niewerbalne komentarze, mrucząc tylko pod nosem bezgłośne świetnie i z kapitulacją podążając za Benem. – Teraz to już zejdziemy – dodał, nie miał zamiaru zostawać w tyle; podszedł do mężczyzny, na moment zatrzymując się obok i posyłając mu pytające spojrzenie; był ciekaw, czy rzucone przez niego zaklęcie cokolwiek mu podpowiedziało.
Chowająca się wyspiarka nie stanowiła dobrego znaku, rozlegający się gdzieś obok głos – też nie; a więc, tak jak się spodziewał, intruzów było więcej i najprawdopodobniej zdążyli już poważnie rozdrażnić smoczycę, zanim on i Wright w ogóle zjawili się w grocie. Niedobrze; nie lubił pracować na rozbabranym już terenie, a tym bardziej, gdy towarzyszyło mu aż tyle niewiadomych; z kolei pochopne działanie Jaimiego uniemożliwiło im uprzednie zbadanie sytuacji. Teraz, gdy ich obecność została już odsłonięta, mogli równie dobrze wejść do paszczy bestii. Dosłownie.
Podszedł do skarpy, spoglądając w dół. Trzy metry, nie więcej; przykucnął, mocno chwytając dłońmi za brzeg skalnej półki, po czym przełożył nogi poza krawędź. Przez kilka sekund zwisał bezwładnie, utrzymywany jedynie siłą własnych ramion, po czym zwolnił uchwyt; trzy metry minus jego własny wzrost i długość rąk, upadek z takiej wysokości nie powinien zrobić mu żadnej krzywdy. Znalazłszy się już na dole, wycofał się szybko pod najbliższą ścianę (wolał nie mieć otwartej przestrzeni za plecami), rozglądając się uważnie dookoła i próbując zlokalizować położenie wyspiarki.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Widmowy las [odnośnik]21.11.17 21:51
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 40
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]30.11.17 0:46
Zarówno Benjamin, jak i Percival, zdecydowali się zejść na dół - zaklęcie Benjamina nie wykazało niczego. Wright zdołał jednak dostrzec lokalizację mężczyzny, który odpowiedział na jego wołanie, podążając za jego kolejnymi słowami:
- P-p-pomocy - Musiał siedzieć wsparty o jeden z pobliskich głazów, od przeciwnej strony. Jego głos był słaby - i nieprzerwanie słabł. - Pogryzła mnie - sapnął na jednym tchu. - Bestia, u... ważajcie.
Percivel dostrzegł błysk smoczego oka - nad półką skalną, z której wcześniej zwisał jej ogon; musiała wycofać się wgłąb kamieni, ale najwyraźniej nie przestała was obserwować.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Widmowy las - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]30.11.17 13:32
Zaklęcie nie pomogło mu w żaden sposób - ciągle błądzili prawie po omacku, zafascynowani i przejęci bliskością mitycznej wyspiarki. Benjamin wspaniałomyślnie zignorował Percivala, postanawiając na razie traktować go jak zatrute, przeszkadzające powietrze. Ruszył jednak jego śladem, najpierw ostrożnie podchodząc od krawędzi skarpy, by później odszukać pewne punkty wsparcia i ruszyć w dół. Nie sprawiło mu to kłopotu, lata miotlarskiej kariery nauczyły go zwinności i posługiwania się ciałem, nawet w kryzysowej sytuacji. Po chwili pewnie stanął na ziemi, wśród bujnej roślinności okalającej zaklęte w czasie jeziorko oraz wodospad. Wyminął Notta, zerkającego w górę - a następnie ruszył dziarsko w kierunku głosu. Ktoś tu był, ktoś, kto odpowiedział na jego uprzejme powitanie, ktoś, kto był zapewne ohydnym kłusownikiem, krzywdzącym magiczne stworzenia. Wright starał się powstrzymać agresywne odruchy - przystanął przy mężczyźnie, ukrytym za wysokim głazem, po czym przykucnął przy nim, spoglądając mu prosto w oczy. - Smok? Jak wygląda? - dopytał zdecydowanie, starając się ocenić stan rannego mężczyzny. - Wiesz jak z nim walczyć? - dodał, zerkając ponad ramieniem nieszczęśnika na wpatrującego się w górę Percivala. On także zerknął w tamtą stronę; wyspiarka musiała kryć się gdzieś w ostatnim załamaniu. Chowała się ze strachu czy też czekała na odpowiedni moment, by zaatakować? Wright był niecierpliwy, chciał zobaczyć ją całą, upewnić się, że Melisande mówiła poważnie, że naprawdę mają do czynienia z mitycznym, dawno zapomnianym gatunkiem, odrodzonym w wyniku wybuchu anomalii. Musieli ją ściągnąć niżej, nie daliby rady wznieść się tak wysoko - chyba? - dlatego Wright zareagował instynktownie.
- Animatoris - mruknął, kierując różdżkę na smoczycę - i w myślach nakierowując ją na Percivala. Dwie pieczenie przy jednym ogniu - o ile zaklęcie się powiedzie i sprowadzi wyspiarkę niżej, do nich, w zasięg pięści i przemocy, o której przed kilkudziesięcioma godzinami wspominała Melisande Rosier, ostrzegając ich przed umiejętnościami jaźni. Mocno ściskał w dłoni różdzkę, mająć nadzieję, że wyspiarka pikując zleci w dół, w zasięg jego pięści, kamieni i całego umiłowania smoczego gatunku.


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Widmowy las [odnośnik]30.11.17 13:32
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 97

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Widmowy las - Page 2 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Widmowy las - Page 2 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Widmowy las [odnośnik]07.12.17 2:50
Minęło zdecydowanie zbyt wiele lat odkąd był w terenie po raz ostatni. Reakcje zajmowały mu za dużo czasu, wpadnięcie w znajomy, harmonijny rytm przychodziło z trudem, miał też problemy z uformowaniem sensownego planu działania – chociaż to ostatnie mogło mieć coś wspólnego z faktem, że tym razem do czynienia miał nie z walijskim zielonym, a wymarłym przed tysiącem lat gatunkiem smoka, wskrzeszonym przez magiczne anomalie. No i była jeszcze kwestia Bena; mimo że nie była to pierwsza, ani nawet dziesiąta wyprawa, w jakiej brał udział z Wrightem, nie mógł oprzeć się wrażeniu, że bezkolizyjna i bezwarunkowa współpraca wyparowała, zastąpiona przez górę nagromadzonych nieporozumień, przez co bardziej szarpali się ze sobą, niż maszerowali wspólnym tempem. To go martwiło, nie był przyzwyczajony do pracy z ludźmi, na których nie mógł polegać – i naprawdę wolałby nie musieć oglądać się przez ramię w oczekiwaniu na ewentualny cios.
Może przesadzał, może było to tylko jego wrażenie, w każdym razie – za późno już było na odwrót czy kwestionowanie składu osobowego. Wyspiarka znajdowała się tuż nad nimi, żywa, co prawda w tym momencie wycofana, ale o ile Percival się nie mylił – a w tych kwestiach mylił się raczej rzadko – czujnie obserwująca ich poczynania. – Powinna była cię zeżreć – mruknął pod nosem. Nie wiedział, gdzie właściwie znajdował się ranny mężczyzna – mało go to obchodziło, pomoc mu nie była w tym momencie priorytetem – więc nawet nie odwrócił wzroku, nie spuszczając spojrzenia z błyszczącego oka smoczycy. Słyszał zaklęcie rzucone przez Bena, a chociaż nie mógł przejrzeć jego myśli i sprawdzić, na kogo próbował nakierować bestię, znał go wystarczająco dobrze, żeby wiedzieć, że nie był to dogorywający, względnie bezbronny czarodziej. Nie zareagował jednak, choć mięśnie mu stężały w oczekiwaniu na reakcję – jeżeli jakakolwiek miała nadejść; pomysł nie był głupi, Percival nie był jednak pewien, czy zaklęcia, które zadziałałaby na zwierzęta, będą mieć taki sam efekt w przypadku widma, jaźni, czy czymkolwiek innym była wyspiarka.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Widmowy las [odnośnik]08.12.17 18:46
Benjamin był w stanie ocenić stan człowieka, który leżał za głazem: jego koszula była zabarwiona czerwienią bez wątpienia będącą jego krwią, blada twarz podpowiadała, że stracił jej już bardzo dużo. Słaby głos, powolne, ciężkie ruchy, wyglądało na to, że mężczyzna się wykrwawiał i umrze, jeśli szybko nie otrzyma pomocy. Wydawało się, że nie ma to już jednak większego znaczenia, kiedy Benjamin cisnął w kierunku wyspiarki urok zmuszający ją do zeskoczenia z przepaści. Wzleciała w powietrze z rozdzierającym wrzaskiem, Benjaminowi nie wydawała się podobna do żadnego smoka, jakiego dotąd widział, Percivalowi majaczyła jako całkiem podobna do ilustracji, jakie kojarzył oparte na tym gatunku. Miała smukłe, zwinne ciało barwy purpury, wąski pysk przystosowany do polowania na ryby i szmaragdowe skrzydła budową przypominające bardziej motyle niż gadzie. Zwabiona zaklęciem, wskoczyła w podziemną sadzawkę, zalewając trójkę czarodziejów silną wodną falą zwalającą z nóg, po czym odwinęła się i smagnęła ogonem Percivala (nieudany cios w klatkę piersiową o mocy 57). Stojący z boku Ben mógł dostrzec bełty wbite w jej ciało - spod których sączyła się krew.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Widmowy las - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Widmowy las
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach