165/220 - 10 do rzutu, +10 do celowania

Ups. Chyba przecenił swoje możliwości, bo różdżka wydobyła z siebie ledwie parę marnych iskier. Zdarza się - podstawowy błąd, ale przecież każdemu może się zdarzyć. Odchrząknął i raz jeszcze wymierzył różdżką w Apo, ponawiając zaklęcie
-Incendio - wypowiedział, tym razem wolniej i wyraźniej, skupiając się na formule, trudniejszej dla Parkinsona od transmutacyjnych czarów.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 63

27/107; -50

W końcu w ludzkiej formie. Czułem się wycieńczony, a dziobnięcia piekły niemiłosiernie. Nie tego się spodziewałem po pojedynkach, ale nie miałem prawa, by stać i narzekać. Przynajmniej nie głośno. Dlatego przeklinałem tylko w myślach, na głos wybierając.
-Protego.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 23

Oczywiście, że nie wyszło. Jak miałoby, kiedy czułem jak zmęczenie oplata mnie ramionami. Chciałem już to skończyć, skoro nawet obrona mi nie wychodziła, jednak mimo wszystko postanowiłem podjąć ostatnią próbę.
-Incendio. - wypowiedziałem artykułując.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 15

165/220 - 10 do rzutu, +10 do celowania

Druga próba powiodła mu się znakomicie i rękaw szaty mężczyzny zajął niewielkim ogniem, łatwym do ugaszenia, niezdolnym raczej poczynić mu większej krzywdy. Parkinson z braku innych opcji i swej nieznajomości zaklęć ofensywnych, raz jeszcze zagrał atutową kartą, postanawiając przemienić się w gęś-mścicielkę.
-Pullus - wypowiedział wyraźnie, zamaszyście machając różdżką we własnym kierunku.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 85

165/220 - 10 do rzutu, +10 do celowania 1/3 tury bycia gęsią

Zaklęcie zadziałało bez zarzutu i Parkisnon ponownie odnalazł się w gęsiej skórze. Wzbił się, niezbyt wysoko, ale też nie za nisko: skoro miał skrzydła, w pełni korzystał z możliwości latania. Na cel obrał sobie tym razem kark Francuza, więc podleciał do niego od tyły, dziobiąc go zaciekle, zdeterminowany, by sięgnąć po zwycięstwo.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 15

Naprawdę? Czy stojący na przeciw mnie mężczyzna potrafił cokolwiek innego niż zmienianie się w gęś i pomniejszanie ludzi? Nie wiedziałem, ale wychodziło na to, że sposób okazywał się skuteczny. Dlatego musiałem znów podejmować próbę obrony przed zwierzęciem.
-Protego! - zawołałem więc raz jeszcze.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 44

Gęś znów mnie dopadła, a je nie miałem już siły na bronienie się przed nią ponownie. Znaczy, zaklęcie nie uformowało nawet odrobiny tarczy. Czy właśnie tak miałem pokazać się w Londynie? W pierwszym z pojedynków dyskwalifikując samego siebie a w drugim przegrywając z gęsią? Najwidoczniej.
- Incendio. - spróbowałem raz jeszcze, nie licząc już na powodzenie.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 55

165/220 - 10 do rzutu, +10 do celowania 2/3 tury bycia gęsią

Dziobnął go w kark - mocno, wiedział o tym, bo w miejscu uszczypnięcia pozostał głęboki, nieprzyjemnie czerwony ślad. Marcelowi zrobiło się głupio, jednak nie chciał zapeszyć raz obranej strategii i wykorzystując bezbronność małego Apolinaire'a, natarł na niego raz jeszcze, by uderzyć dziobem po nogach mężczyzny.