Miałem chyba więcej szczęścia niźli faktycznego talentu. Może i w obronie przed czarną magią chcąc nie chcąc byłem całkiem dobry tak zaklęcia były całkowitą loterią. Teraz miałem okazję żeby spróbować przekonać samego siebie, że rzeczywiście i na tym polu miałem coś do powiedzenia. Dzięki niepowodzeniom przeciwniczki nie musiałem się bronić - mogłem od razu przejść do ataku i raz jeszcze zweryfikować własne umiejętności. Planta Doleto, pomyślałem, kierując hikorową różdżkę na kobietę po przeciwnej stronie podestu.

| 188/215, -5

The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 77

Widząc, jak z mojej różdżki wystrzelił jasny promień zaklęcia nabrałem odrobinę więcej wiary w siebie. Nie zwlekałem więc z wyborem kolejnego czaru, decydując się na starą, dobrą taktykę, której używałem już wcześniej w pojedynku z kuzynką w czasie poprzedniej sesji pojedynków.
Adiposio, pomyślałem, starając się nie zdradzić jakimkolwiek drgnięciem mięśni, które mogłoby wskazywać na to, że próbuję znów zaatakować moją przeciwniczkę. Element zaskoczenia, ot co.

| 188/215, -5

The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 88

Najwyraźniej wciąż dokuczały jej nieprzyjemne skutki wiszenia do góry nogami - zaklęcie się nie powiodło, co w odpowiedni sposób wykorzystał jej przeciwnik. Zacisnęła silnej rękę na różdżce, jakby to miało pomóc w rzuceniu zaklęcia obronnego.
- Protego - wypowiedziała inkantację z wciąż nie znikającą u niej nadzieją. Musiała jednocześnie przyznać, iż nie spodziewała się, że pojedynek będzie trwał tak długo. A przecież powinna.

The member 'Evey Howell' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 48

-30 | 102

To zdecydowanie nie był jej dzień - pomimo oczekiwań z jej różdżki nie wystrzeliła tarcza, która miała obronić ją nie przed jednym, ale dwoma zaklęciami pędzącymi w jej kierunku. Najpierw poczuła bolesne pieczenie w skutek którego nie potrafiła ustać na nogach, zaś tuż po chwili powierzchnia pod jej stopami zalała się śliską mazią, na której się poślizgnęła. Ani się obejrzała, a już po chwili po raz kolejny leżała na ziemi. Syknęła przy tym cicho czując, jak po raz kolejny uderza w to samo miejsce. Nie miała zdolności jasnowidzących, ale z pewnością mogła przewidzieć że jutro obudzi się z kilkoma siniakami.
Z cichym westchnieniem ponownie podniosła się z ziemi. Choć nie czuła się tak pewnie jak na samym początku, to nie miała zamiaru się poddawać.
- Rictusempra - po raz kolejny wypowiedziała inkantację, celując w stojącego przed nią mężczyznę.

The member 'Evey Howell' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 9

Czarodzieje walczyli dzielnie, lecz szala sukcesu przechyliła się na korzyść aurorki. Pojedynek zakończył się zwycięstwem Evey Howell.



Pojedynek został zakończony przez Mistrza Gry zgodnie z nowymi zasadami klubu pojedynków. Zwycięzca proszony o jak najszybsze zgłoszenie wyniku w odpowiednim temacie.