Wydarzenia


Ekipa forum
Wybrzeże
AutorWiadomość
Wybrzeże [odnośnik]20.12.17 21:10
First topic message reminder :

Wybrzeże

Nad nadmorskim brzegiem zachwyca nade wszystko krajobraz, słońce, gdy zachodzi, mieni się w czarnej morskiej wodzie feerią barw pomimo porywistego wiatru. Wody wokół jednak nie są bezpieczne, oprócz bogatych ławic śledzi i makreli, zamieszkują je też płaszczki, zdarzają się niekiedy zagubione kałamarnice i samotne skorpeny. Nad wodą można czasem zaobserwować wynurzające się ogony morskich węży. Biała magia uformowana w błędne ogniki, które topią się w wodzie nadaje temu miejscu wyjątkowej atmosfery. Wybrzeże jest nierówne, piaski gdzieniegdzie formują się w wydmy, pomiędzy którymi częściowo ukryta jest przysypana piachem wąska szczelina. Wypełniona jest wilgotnym, mokrym piachem, ale w ciepłe dni piach się usypuje głębiej, a każdy śmiałek, który w nią wejdzie może utknąć.


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 26.09.22 18:42, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 0:22
Eliksir działał - przynajmniej na razie przeszywający ból wywołany zakażeniem czarną magią odpuścił i mógł z większą pewnością stawiać kolejne kroki. Gdy znaleźli się przy drzwiach czuł jednocześnie ulgę i niepokój związany z sylwetkami osób, które widział Anthony. Miał tylko nadzieję, że to nie ta trójka matołów, przed którymi nie tak dawno musieli się tłumaczyć, chociaż mogło trafić się coś znacznie gorszego - więcej więźniów zdeformowanych przez działanie anomalii.
Pchnął drzwi, gotowy do działania i na razie starał się nie myśleć o tym, że Lupin został w tyle. Kiedy otworzył je i wszedł do środka, okazało się, że w komnacie czeka na nich Jessa. Teraz mógł odetchnąć z prawdziwą ulgą. Za chwilę pojawiła się także Sophia i Sam. Skinął im głową. Przyjrzał się całej scenerii, jaką zastali i nie mógł nie zgodzić się z Samem. Spojrzał na Anthony'ego, był przekonany, że to paskudztwo umarło. - Mijaliśmy takie, wydawało się martwe - stwierdził i bez zbędnego zwlekania sięgnął po siekierę, którą przywlókł ze sobą Sam. - Cofnę się i je zetnę, przy okazji sprawdzę co z Lupinem - zakomunikował reszcie, chociaż niechętnie wracał do miejsca gdzie - miał nadzieję nadal spetryfikowany - więzień czekał ponownie na jego wizytę. Bez ociągania się, korzystając z tego, że czasowo i oby na stałe ból w pogryzionej nodze ustąpił ruszył w kierunku, z którego niedawno przybyli - w stronę obleśnego chwasta. Miał nadzieję, że ten nie będzie sprawiał im już więcej kłopotu, ale gdyby wszystko szło po ich myśli... Nie ociągając się, pobiegł korytarzem w stronę celi.

Gabriel X. Tonks
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6145-gabriel-tonks https://www.morsmordre.net/t6193-gabrysiowe-listy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t6795-skrytka-bankowa-nr-1529 https://www.morsmordre.net/t6194-gabriel-tonks
Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 11:56
Wszystko dzieje się tak cholernie szybko, że brakuje mi słów. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest spotkanie z człowiekiem. Cóż, skoro nawet takie rzeczy mnie szokują, to coś z tym miejscem ewidentnie jest nie tak. Nie znam go, zresztą niewiele widzę, bo jest ciemno jak w tyłku. Przygotowuję się jednak do obrony, ale nieznany mężczyzna oddala się czym prędzej, a ja nie zamierzam go gonić, skoro sam nie chce nawiązać kontaktu. Może planuje misję samobójczą, cholera wie. My mamy jasny cel do osiągnięcia i tego zamierzam się trzymać. Po prostu. Może to głupie, może powinniśmy go chociaż przesłuchać, ale to już nieważne tak naprawdę. Brakuje nam na wszystko czasu i to jest smutna prawda.
Wreszcie nastaje światłość, a kroki, jakie słyszałem dosłownie przed chwilą, okazują się zaginioną częścią naszej grupy. Merlinie, dobrze wiedzieć, że jeszcze żyją. Bo to naprawdę cholerny cud, że ten szalony Azkaban nie pogrzebał nas jeszcze żywcem.
Widzę jednak, że chłopaki postanawiają przejść przez drzwi, więc trzymam się z tyłu za nimi, przy okazji rozglądając się przez ramię. Żeby nic nas znienacka nie zaatakowało, na przykład wbijając róg w plecy. Albo coś. W każdym razie ostatecznie doganiam wszystkich, przechodząc przed drzwi.
- Jestem, jestem - odzywam się, gdy tak wiele osób zapytuje o mój los. To nawet wzruszające. Ale zaraz, moment. - Longbottom? Przecież widziałem jak wilki cię, ekhm, no wiesz - rzucam mocno zdziwiony. Jego się tutaj nie spodziewałem, mimo wszystko. Cholera, to oko wciąż boli, nie mogę wybałuszać oczu ze zdziwienia. - To znaczy, fajnie, że jesteś, czy coś - dodaję i wzruszam ramionami. Nie, wcale się nie przejmowałem jego zniknięciem, ech. Jeszcze na domiar złego więcej tych paskudnych roślin, które atakują chłopca. Świetnie. Rzucam się zatem w jego stronę, mając nadzieję, że nasza połączona moc pozwoli nam odebrać tym chwastom dzieciaka. Mogłem większą uwagę koncentrować na zajęciach z zielarstwa, może teraz miałbym lepszy sposób na pozbycie się tego czegoś, ale aktualnie to nie mam. Więc musimy spróbować go wydostać naturalnymi metodami, czyli siłą zachwycających mięśni.


I don't know
how to deal with serious emotions
without turning them
into a fucking joke

Randall Lupin
Randall Lupin
Zawód : były policjant, kurs aurorski zawieszony
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler

Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7038-randall-lupin#185370 https://www.morsmordre.net/t7047-horatio#185742 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f259-hawley-s-corner-67 https://www.morsmordre.net/t7051-skrytka-bankowa-nr-1738#185748 https://www.morsmordre.net/t7050-randall-lupin#185746
Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 11:56
The member 'Randall Lupin' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 10
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 19:10
Randal puścił mężczyznę wolno, wiedząc, że Zakonnicy mieli coraz mniej czasu - nie mogliście wiedzieć, ile dokładnie minęło czasu, odkąd straciliście z oczu Piersa ale wiedzieliście, że zdecydowanie zbyt dużo. Jak się wkrótce okazało, anomalia dopadła go pierwsza - ale przyszłość wciąż była w waszych rękach, musieliście dostać się do samego serca tego miejsca. Do samego serca anomalii. Razem z Pieresem. Randall bacznie oglądał tyły - jednak nic nie wskazywało na to, by coś lub ktoś się na was czaił. Im bliżej Piersa byliście, tym Azkaban wydawał się bardziej pusty i cichszy. Mogło to oznaczać, że zbliżaliście się do celu.

Anthony, Samuel, Sophia i Randall skoncentrowali wspólnie drzemiącą w nich białą magię, by rozproszyć atakującą chłopca anomalię, olbrzymia fala dobrej mocy natarła na pnącza, krusząc te, które uschły i odginając pozostałe, stwarzając tym samym wyrwę, przez którą Anthony wraz z Samuelem mogli wyszarpać chłopca. Przechodząc z rąk jednego Skamandera do drugiego, opadł ostatecznie bezwładnie w ramiona Samuela, zmęczony i słaby. Mimo to, auror wyraźnie usłyszał jego szept:
- Drzwi te otworzyć pokora ci może; trzy razy w piersi uderzywszy moje, mówiąc przez litość otwórz te podwoje; ona mieczem śmignąwszy w półkole, siedem ran mi wypisała na ciele i rzekła: tam idąc, krwią zamaż litery.

Biała magią, jaką Zakonnicy przywołali do krzewu będącego więzieniem Piersa nie dotarła aż do drzwi - choć powinna - być może anomalia przybierała na sile, a unosząca się w powietrza groza gęstniała tym mocniej, im bliżej drzwi Sophia stawiała kroki. Czuła to wyraźnie, dziwną duszność i chłód, niemal namacalne zło znajdujące się coraz bliżej niej. Im bliżej drzwi stała, tym wyraźniej czuła pod stopami niespokojne dziwne wibrowanie. Źródło mocy wyniszczającej to miejsce musiało być już blisko. Pnącza coraz mocniej oplatały kamienne drzwi, odrastając od zdrowych, wciąż żywych, regenerujących się pędów.
Sophia przyjrzała się drzwiom, kamienne wrota nie miały uchwytu, nie reagowały też na próby ich pchnięcia.  Pokryte były czarnym pismem - pisanym jakby węglem lub sadzą - Sophia była w stanie odczytać starożytne pismo runiczne, rozpoznawała słowa, które zdawały się układać bez ładu i składu: śmierć, zakaz, cofnij, przepadnij, odejdź, zgiń, pomiędzy nimi znajdowały się też pomniejsze symbole, których jednak nie rozpoznawała jako znaki. Mogły być malunkami, choć aurorka nie mogła mieć pewności.

Artur wykorzystał maść z wodnej gwiazdy, która doskonale i szybko leczyła skaleczenia; posmarowawszy nimi rany, szybko poczuł ulgę. Największa rana na przedramieniu pozostała otwarta, ale większość z nich została zasklepiona, pozostawiając po sobie czerwone ślady blizn. Artur wciąż czuł ból, ale magiczny lek zredukował ten ból na tyle, by znacznie zmniejszyć jego wpływ na zdolność koncentracji aurora.

Anomalia jednak nie czekała na wasze działania biernie. Choć wcześniej magia pozwoliła wyciszyć pnącza całkiem, tu - musiały być silniejsze. Czarna magia wyczuwalna była coraz mocniej, wszystko wokół przesycone było straszliwą, przerażającą i nieskończoną złą mocą. Artur, Sophia i Randall poczuli, że pod ich stopami pnącza stają się żwawsze i uderzają, aby ich zaatakować. ST uniku wynosi 60.

Gabriel odebrał siekierę od Samuela i odważnie, z poświęceniem, zdecydował się podjąć próbę samotnego dotarcia do przedziwnego kwiatu, który roztaczał macki wzdłuż wszelkich korytarzy. Światło pozostawione przez Skamandera wciąż rozganiało mroki, a szczęk krat, gdy tylko Gabriel pokonał pierwszej schody i zanurzył się w długiej odnodze kolejnego korytarza,  musiał go zaalarmować. Trudno stwierdzić, czy to kolejni więźniowie, czy dementorzy, czy stwory przebudzone złą mocą, cokolwiek było w pobliżu - wiedział, że musiał się śpieszyć. Korytarz zdawał się ciągnąć w nieskończoność, z naprzeciwka z wolna zaczynała dobiegać zimna aura - a pod jego stopami ożywiły się pnącza, zamierzając owinąć się wokół jego nogi. ST uniku wynosi 60.

Możecie wykonać w tej turze jedną lub dwie akcje w jednym lub dwóch postach, jeśli potrzebujecie posta uzupełniającego mistrza gry - zgłoście się po niego.

Eliksir kociej zwinności - Jessa - 2/5

Jessa: 216/236 (15 - poparzenia, 5 - psychiczne)
Anthony: 208/249 (15 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 11 - rozszczepienie, zerwana skóra z lewej dłoni), kara -5
Sophia: 184/244 (35 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 10 - osłabienie); kara: -10
Randall: 167/232 (60 - tłuczone, 5 - cięte); -10; -15 do zaklęć wymagających u]celowania ( złamany oczodół, wylew krwi do oka)
Gabriel: 230/240 (10 - tłuczone);
Samuel: 193/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 28 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia); kara: -10
Artur: 162/242 (30 - tłuczone, 35 - szarpane, 15 - zatrucia); kara: -15

Samuel wykorzystana moc Zakonu 1/5

Na odpis macie 24 godziny

mistrz gry subtelnie przypomina, że termin na odpis nie jest terminem, w którym należy zacząć odpisywać. jeżeli odpiszecie szybciej, ruszymy do przodu szybciej
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 22:37
Zbiegł po pierwszych schodach, kierując się dokładnie w tym samym kierunku, z którego przybył wraz z Anthonym i Randallem. Miał nadzieję znaleźć kwiat i ściąć nim będzie za późno. Dlaczego nie zrobili tego wcześniej? Błędnie założyli, że ten im już nie zagraża. W jednej dłoni trzymał siekierę, którą miał posłużyć się do pozbawienia dziwacznej rośliny żywotności, palce drugiej ręki zaciskały się na różdżce.
Gdy światło zniknęło, szczęk krat rozbił się echem po długim korytarzu, a nieprzyjemna aura zaczynała powoli się zbliżać postanowił po raz kolejny już wezwać swojego świetlistego stróża, który dzisiejszego dnia już niejednokrotnie stawił się na jego wyzwanie. Miał nadzieję, że i tym razem nie zawiedzie go.
- Expecto Patronum - wypowiedział formułę zaklęcia, skupiając swoje myśli wokół ciepłych wspomnieć, które zawsze wypełniały go wewnętrznym spokojem.
Niezależnie czy patronus odpowiedział na jego wezwanie, poczuł, że pnącza, które chciał unicestwić u samego źródła zaczęły poruszać się pod jego stopami. Zareagował - miał taką nadzieję - wystarczająco szybko, aby uniknąć ataku ze strony czarnomagicznych pnącz.

| Pierwsza akcja: patronus
Druga niezależna od powodzenia pierwszej: unik
Gabriel X. Tonks
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6145-gabriel-tonks https://www.morsmordre.net/t6193-gabrysiowe-listy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t6795-skrytka-bankowa-nr-1529 https://www.morsmordre.net/t6194-gabriel-tonks
Re: Wybrzeże [odnośnik]09.07.19 22:37
The member 'Gabriel Tonks' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 69

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 32 Tarcza

--------------------------------

#3 'k100' : 10
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 2:28
Dzięki połączonej mocy białej magii udało się odegnać pnącza od Piersa, dzięki czemu Skamanderowie mogli go wydostać. Sophia tymczasem postanowiła zbliżyć się w stronę drzwi, by im się przyjrzeć, ale miała wrażenie że z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej wyczuwała paskudną czarnomagiczną aurę niosącą ze sobą przenikliwy chłód, a pod stopami czuła wibrowanie. Musieli być blisko siedliska anomalii, skoro nawet połączona moc kilku czarodziejów znających sposób naprawiania magii nie dotarła do drzwi wciąż oplecionych przez pnącza, które nie wyglądały jakby umierały, a wręcz zdawały się rozrastać.
Jej spojrzenie skupiło się na drzwiach, zastanawiała się jak mogą się przez nie przedostać – bo jakoś musieli. Mogła zauważyć wypisane na kamieniu znaki naniesione czymś ciemnym. Dzięki lekcji podstaw run rozpoznała, że są to znaki runiczne. A więc tamten wykład teraz, w tym decydującym momencie, okazał się naprawdę istotny, bo dzięki temu Sophia mogła zrozumieć choć część run. Przywołała wspomnienia tego, czego się nauczyła na prelekcji oraz z książek już później i mogła rozczytać znaki.
- Tu są napisane runy – zaczęła, zwracając się do towarzyszy, po czym odczytała im te znaki, które zrozumiała. – Widzę tutaj coś, co oznacza śmierć, zakaz, cofnij, przepadnij, odejdź, zgiń. Reszty nie rozumiem, może to jakieś trudniejsze runy, a może zwykłe bazgroły.
Wydawało jej się jednak, że drzwi nie przepuszczą ich tak po prostu. Musieli najpierw coś zrobić, tylko co? Miała wrażenie że czarna magia wokół nich wzmaga się, jest coraz silniejsza, zupełnie jakby anomalia wyczuwała, że zbliża się do niej coś, co chce ją zniszczyć. Pnącza pod jej stopami ożyły i nagle wystrzeliły z zamiarem zaatakowania jej. Instynktownie próbowała odskoczyć poza ich zasięg, by uniknąć pędów smagających po nogach być może z zamiarem zranienia, a może pochwycenia i unieruchomienia. W każdym razie nie chciała pozwolić by ją dotknęły lub tym bardziej uwięziły i próbowała umknąć.

| na razie próbuję zrobić unik przed pnączami



Ne­ver fear
sha­dows, for
sha­dows on­ly
mean the­re is
a light shi­ning
so­mewhe­re near by.

Sophia Carter
Sophia Carter
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Świat nie jest czarno-biały. Jest szary i pomieszany.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3633-sophia-carter https://www.morsmordre.net/t3648-listy-do-sophii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f308-beckenham-overbury-avenue-13 https://www.morsmordre.net/t3765-skrytka-bankowa-nr-925 https://www.morsmordre.net/t3647-sophia-carter
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 2:28
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 12:17
Świetnie. Kiedy człowiek myśli, że nie może być już gorzej, to życie weryfikuje te śmiałe marzenia. Dobrze chociaż, że chłopaka udaje się wyrwać ze szponów tej dzikiej, wkurzającej rośliny, która panoszy się wszędzie. Jeśli przeżyję, to chyba rzeczywiście przysiądę do podręcznika z zielarstwa. Tak na wszelki wypadek, żeby nie być zaskoczonym w obliczu czegoś, co próbuje mnie zabić i nie jest czarnoksiężnikiem. Bo ze zwierzęciem też nie poradziłbym sobie zbyt dobrze. Zresztą, to teraz nieważne. Wszystko się psuje, bo pnącza ożywają i dalej są mordercze. Mkną na przykład w moją stronę, cholery jedne. Ciekawe czy przez to moje oko widzę ten ruch dostatecznie szybko, znając moje szczęście, to raczej nie. Mimo wszystko staram się jak najszybciej zrobić ten cholerny unik, modląc się w duchu, że to nie oznacza, że porażka równa się śmierci, bo mimo tego, co robię, to jednak chciałbym jeszcze trochę pożyć. Odrobinkę. Poza Azkabanem, że tak uściślę moje preferencje.
Dobra, nie ma czasu na to. Zastanawiam się przez chwilę czy nie pójść jednak za Tonksem do paszczy lwa, ale bez rozkazu czy sugestii to wolę jednak nie. Bo dość sporo samowolki do tej pory uprawiałem i wyczerpałem limit na tę misję. Zwłaszcza, że nie skończyły się one dla mnie zbyt dobrze, że tak to delikatnie ujmę. Więc no, postanawiam, że może spróbuję skierować różdżkę przez drzwi, żeby wspomóc Gabsa patronusem. Nie wiem czy się uda i czy ma to jakiś sens, ale skoro patronusy mogą być też doręczycielami wiadomości, to chyba mogą się też przemieszczać. Nie wiem, nieważne. - Expecto patronum - wymawiam mimo wszystko, starając się myśleć o przyjemnych wspomnieniach. Z dzieciństwa. Znów. Nie wiem czy są dostatecznie silne, czy ja nie jestem za słaby, ale próbuję, co innego mi pozostało. Nie będę stał jak kretyn nic nie robiąc. Nawet jeśli ma to niczego nie zmienić.

Więc najpierw jest unik, potem zaklęcie


I don't know
how to deal with serious emotions
without turning them
into a fucking joke

Randall Lupin
Randall Lupin
Zawód : były policjant, kurs aurorski zawieszony
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler

Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
Don't get attached.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7038-randall-lupin#185370 https://www.morsmordre.net/t7047-horatio#185742 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f259-hawley-s-corner-67 https://www.morsmordre.net/t7051-skrytka-bankowa-nr-1738#185748 https://www.morsmordre.net/t7050-randall-lupin#185746
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 12:17
The member 'Randall Lupin' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 90, 14

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 32 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 12:47
Moje zniknięcie pamiętam jak przez mgłę, ale pamiętam, że Randall ryzykował życie, żeby mi pomóc. Musiał w końcu zrezygnować, nie mogłem w końcu pociągnąć go na dno. Było tyle słów, tyle rzeczy do wyjaśnienia, wyczuwałem w nim niesłuszne poczucie winy. Niestety to nie było miejsce ani czas na to, więc musiałem się ograniczyć.
- Dziękuję za wcześniej - rzekłem szczerze do Randalla.
Nawet na tyle Azkaban nie chciał nam pozwolić, bowiem dalsze wydarzenia ruszyły z przysłowiowego kopyta. Pnącza znów ruszyły, przynajmniej teraz udało mi się zaleczyć najcięższe rany i nieco odzyskałem swobodę ruchu. W pierwszej kolejności musiałem ich uniknąć. Następnie dobyłem różdżki, czując znajome uczucie. Znów nie byłem całkiem bezużyteczny, znów mogłem coś zdziałać. Zabawne jak człowiek polega na "zwykłym" kawałku drewna.
- Expecto Patronum.

| unik, potem Expecto Patronum
Artur Longbottom
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_n8cqa3m4uo1r9x5ovo5_250
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t6321-artur-longbottom https://www.morsmordre.net/t6433-merlin#164095 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t6850-skrytka-bankowa-nr-1487 https://www.morsmordre.net/t6391-artur-longbottom#162495
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 12:47
The member 'Artur Longbottom' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 59, 11

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 32 Tarcza
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 16:01
Skrajności. Obie uderzyły w siebie, szarpiąc wzajemnie, niby wypuszczone na walkę dwa wilki. I te same działały teraz. Biała magia, splatana przez stojących w komnacie czarodziejów, zderzyła się z kotłującą wokół ciemnością. nawet jeśli otulało ich światło lumosa, mrok wydawał się pełznąć z każdej strony, starając się przeniknąć przez skórę, wniknąć do ust i umysłów. Wdzierając się tam, gdzie zaboli najmocniej. A mimo to różdżki nie zachwiały się, gdy magia uderzyła w oplatające chłopca pnącza. Tak jak nie cofnęło ramion aurorów, którzy odebrali Piersa więżącej go anomalii. Gdy chłopiec w końcu znalazł się w ujęciu Samuela, poczuł coś dziwnego. Mieszankę ulgi i nieznanej do tej emocji, która kazała mu przygarnąć dziecko do siebie mocniej. Omdlałe i osłabione ciało poddawało się jego gestom bez sprzeciwu - Już z nami jesteś - szepnął, nachylając się nad dziecięcym czołem i być może własnie dlatego zdołał usłyszeć równie ciche słowa. Skamander wstrzymał oddech, chwytając szeptane wyrazy, by zaraz powtórzyć je na głos - Drzwi te otworzyć pokora ci może; trzy razy w piersi uderzywszy moje, mówiąc przez litość otwórz te podwoje; ona mieczem śmignąwszy w półkole, siedem ran mi wypisała na ciele i rzekła: tam idąc, krwią zamaż litery. - chciał, by wszyscy usłyszeli. Odwrócił twarz w stronę kuzynki - Runy? Czyli to będą nasze litery - odetchnął głębiej, wciąż nie wypuszczając z ramion Piersa, poprawiając jednak ujecie - Jessa? Pomóż Gabrielowi, ale wracajcie szybko. Zdaje się, że jesteśmy u właściwych wrót - powoli, czując otaczający go opór i mdłą, tak charakterystyczną dla czarnej magii "woń", ruszył w stronę kamiennych wrót. Uderzyć w moje piersi chodziło o drzwi? Zatrzymał się, najpierw poprawiając uchwyt trzymanego dziecka, potem obracając w palcach różdżkę - Expecto Patronum - celował w Piersa, skupiając się na mocy, która miała przywrócić mu siły. Nie wiedział ile ich pożarła anomalia, ani co konkretnie zrobiła, ale nie mógł pozwolić, by całkowicie opadł z sił. A jeśli cokolwiek miało go próbować skrzywdzić, wolał zasłonić go sobą. Schował różdżkę. Ręka będzie mu potrzebna.
Niezależnie od efektów, postąpił w stronę wrót, mocniej obejmując dziecko ramieniem. Widział, ze czarne powoje zaatakowały i oddawanie dziecka komukolwiek, mijało się z celem. Drugą rękę zwinął w pięść i uderzył trzy razy w skrzydła wrót, jednoznacznie powtarzając usłyszane wcześniej słowa. Pochylił głowę - Przez litość otwórz te podwoje - rana, która otrzymał wcześniej, szarpana zębami przerośniętego lwa, mogła posłużyć za kolejną część zadania. Nacisnął ramię, zmuszając tym samym krew do popłyniecie, by potem rozmazać ją na runach.

Będę wdzięczna za post uzupełniający - czy działanie Skamandera coś ruszyło


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 16:01
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 2

--------------------------------

#2 'Anomalie - Azkaban' :
Wybrzeże - Page 32 Oko
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Wybrzeże [odnośnik]10.07.19 18:36
Gabriel przywołał sokoła, który zapikował wgłąb korytarza, rozświetlając jego ściany i sprowadzając w to ponure miejsce dobrą, ciepłą energię. Czuł, że z chwili na chwilę aura chłodu staje się coraz słabiej wyczuwalna, patronus zapewne przegnał zrodzoną z mroku istotę, jednak skoncentrowany na rzuceniu trudnego zaklęcia Tonks nie zdążył umknąć przed wijącą się w jego stronę pnączem. Cela, w której znajdował się tajemniczy kwiat, nie była już daleko - jednak pędy zatrzymały go w miejscu, smagając jego nogę i oplatając się wokół jego łydki; ostre krańce przerwały skórę, wywołując ból. Możesz spróbować wyrwać się z pułapki siłowo (ST 80) lub w inny sposób.

Pozostali zostali z Piersem, zaatakowani Artur, Sophia i Randall usiłowali umknąć sunącym pędom, Randall oraz Artur skutecznie, jednak Sophia byla zbyt wolna - roślinne pnącze oplotło się wokół jej nogi ciasno, rozszarpując materiał ubrania i skórę łydki, wywołując ból promieniujący na nodze. Ani Randall ani Gabriel nie odnieśli sukcesu w sprowadzeniu patronusa - być może przytłaczająca aura złej mocy była w tym miejscu zbyt silna. Przełamał ją jednak Samuel, którego świetlisty koziorożec wbiegł prosto w Piersa, świetlistą magią przenikając w jego ciało, ku sercu, wypełniając jego ciało siłą. Chłopiec pozostał w ramionach Samuela, auror mógł poczuć, że bezwładność zaczęła go opuszczać. Wracał do siebie.

W tym samym czasie auror podług wskazówek chłopca spróbował otworzyć wrota: z każdym kolejnym ruchem ręki i każdym kolejnym wypowiadanym słowem, coś się zmieniało; słyszał zwolnienie blokady, gdy uderzył w drzwi trzykrotnie, usłyszał je po raz drugi, gdy wypowiedział hasło i wreszcie po raz trzeci, gdy jego krew zakryła ostatnią z liter. Wysączenie z rany na tyle dużo krwi wymagało od Samuela pewnego poświęcenia i rozniecenia tego, co zagojone, jednak wszystko wskazywało na to, że wysiłek się opłacił. Ramię bolało go coraz mocniej - utrzymanie na nim Piersa nie było łatwe a wkrótce może się okazać niemożliwe - zapewniało chłopcu jednak bezpieczeństwo przed rwącymi się do ataku pnączami.

Ze zwolnieniem trzeciej blokady wrota się rozwarły - a raczej spróbowały, bowiem oplatające je pnącza zatrzymały je w pół. Nie trzymały ich całkiem, uschnięta część rośliny zawiodła, jednak zdrowsza wciąż była dość silna, by nie przepuścić przez przejście grupy. Wrota uchyliły się na tyle, by żadne z was - może oprócz Piersa - nie było w stanie przedostać się na drugą stronę. Tam przez szczelinę Zakonnicy mogli dostrzec kolejny zimny korytarz ciągnący się daleko i w końcu ginący w mroku. Stojący najbliżej wrót Sophia i Samuel poczuli wyraźnie wzmagającą się moc. Podłoga pod nimi drżała coraz mocniej, a z wnętrza uderzył obrzydliwy zapach dławiącej zgnilizny. W powietrzu wyczuwalna była moc: drżąca, bliska wybuchu, zła. I potężniejsza od czegokolwiek, z czym dotąd mieliście do czynienia. Jej aura rozprzestrzeniała się błyskawicznie, pobudzając do życia zdrowe pnącza pod waszymi nogami, napawając je siłą, powiększając i wydłużając; gałąź oplatająca Sophię wzrosła wyżej, sięgając już jej biodra, ciasno oplatając całą jej nogę. Dostrzegła kraniec przedziwnego pnącza, przypominało nieco mackę, taką, jakie przyssane były wcześniej do Piersa; szukała miejsca, aby się wkuć. Gałęzie poruszyły się niespokojnie, rwąc się do walki. Jedna z nich natarła na Artura, dwie kolejne - na Randalla.

ST uniku wciąż wynosi 60, Randall, na oba ataki obowiązuje Cię tylko jeden rzut (udany ochroni Cię przed obiema gałęziami).

- Nie! - krzyknął w tym samym czasie Piers, wyginając się na ramieniu Samuela - podrażniając przy tym mocniej ból jego ramienia; lada moment będzie musiał wypuścić chłopca z rąk. - Nie! Ona tam jest! To ona! Musimy stąd iść, to ona, ona nas wszystkich zabije, zabije! Zabije!!!

Możecie wykonać w tej turze jedną lub dwie akcje w jednym lub dwóch postach, jeśli potrzebujecie posta uzupełniającego mistrza gry - zgłoście się po niego (zgłoszenie się po post uzupełniający godzinę przed końcem terminu na odpis mija się z celem).

Eliksir kociej zwinności - Jessa - 3/5

Jessa: 216/236 (15 - poparzenia, 5 - psychiczne)
Anthony: 208/249 (15 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 11 - rozszczepienie, zerwana skóra z lewej dłoni), kara -5
Sophia: 174/244 (35 - poparzenia, 10 - tłuczone, 5 - cięte, 10 - osłabienie, 10 - szarpane); kara: -10
Randall: 167/232 (60 - tłuczone, 5 - cięte); -10; -15 do zaklęć wymagających u]celowania ( złamany oczodół, wylew krwi do oka)
Gabriel: 220/240 (10 - tłuczone, 10 - szarpane);
Samuel: 183/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 38 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia,); kara: -15
Artur: 162/242 (30 - tłuczone, 35 - szarpane, 15 - zatrucia); kara: -15

Samuel wykorzystana moc Zakonu 2/5

Na odpis macie 24 godziny

mistrz gry subtelnie przypomina, że termin na odpis nie jest terminem, w którym należy zacząć odpisywać. jeżeli odpiszecie szybciej, ruszymy do przodu szybciej
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Wybrzeże - Page 32 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 32 z 44 Previous  1 ... 17 ... 31, 32, 33 ... 38 ... 44  Next

Wybrzeże
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach