Wydarzenia


Ekipa forum
Źródło
AutorWiadomość
Źródło [odnośnik]20.12.17 21:10
First topic message reminder :

Źródło

Wyspa Azkabanu przeszła ostatnim czasem wiele, od wybuchu anomalii i opanowaniu ją przez złe czarnoksięskie moce aż do ostatecznego oczyszczenia tego miejsca białą magią Zakonu Feniksa. Nierówności terenu popękały, w wielu miejscach wypuszczając strumienie jasnej, mieniącej się wody ocenianej przez czarodziejów nie tylko jako zdatną do picia: białe moce, które w całości przeniknęły w ziemię Azkabanu, nadały jej leczniczych właściwości. Przywraca siły, usuwa zatrucia, przyśpiesza gojenie się ran. Najzdrowsza jest woda spływająca bezpośrednio ze skał - te, które połączą się z gruntem i rzekami uciekają do obmywającego wyspę morza przeważnie są już zanieczyszczone. Zdobycie jej wymaga zanurzenia się w rzece i podpłynięcia pod niewielki wodospad lub wspięcia się na wyboiste skały. W pobliżu największego ze źródeł pojawia się dużo ptaków, a w powietrzu błądzą cząstki białej magii przypominające ogromne świetliki; przeważnie w okolicy jest cicho i spokojnie.



[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 16.07.19 20:07, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Źródło [odnośnik]04.05.18 21:53
Miałem nadzieję, że zaklęcie się udało, nic bowiem znów nie widziałem. Przekląłem w myślach anomalie, którym jakimś dziwnym trafem upodobały sobie moje oczy. Miałem jednocześnie nadzieję, że ponownie nie będzie to stan permanentny. Bezgranicznie wierzyłem w zdolności uzdrowicielskie Cassandry, ale nie byłem pewien, czy zdołałaby przywrócić mi wzrok odebrany siłą tutejszej anomalii. Nie mówiąc już o tym, że nie wierzyłem w altruistyczne zapędy moich kompanów, którzy mogliby nie zechcieć prowadzić starego ślepca korytarzami pełnymi dementorów. Znacznie łatwiej byłoby mnie porzucić, bezradnego, ślepego, niezdolnego do wydostania się stąd samodzielnie. Zostałbym, pozbawiony wzroku i po pewnym czasie nawet i duszy. Życia - także w pewnym momencie. Nie liczyłem na to, że Ramsey by mnie szukał, nie chciałem, żeby mnie szukał. Wizja syna uwięzionego w zimnych murach Azkabanu przerażała mnie chyba bardziej niż wyssanie własnej duszy. W ciemności głosy zdawały się być tylko głośniejsze, a zamiast świata, oglądałem cienie moich lęków. Wizja odnajdującego mnie Ramseya po tym jak ślepy zostałem sam, tu, na samym dole czeluści twierdzy była jeszcze bardziej przerażająca niż ta przewidująca pozostawienie mnie samemu sobie. Potrafiłem wyobrazić sobie jego upór, by nas stąd wydostać, pewność, że nam się uda. Aż do czasu, kiedy dementorów będzie zbyt wielu, by móc ich przegnać. A potem pojawiał się znów ten sam obraz, Ramsey z pustymi oczami, pusta skorupa bez duszy. Los gorszy od śmierci. Próbowałem przegnać wizję sprzed oczu, ale im dłużej pozostawałem niewidomy, tym bardziej zdawała się być prawdziwa. Nawet niespodziewane uderzenie zaklęciem, które wyleczyło wszystkie moje siniaki, o których przez pęknięty nos zdążyłem zapomnieć, niewiele pomogło. Musiałem walczyć z samym sobą, żeby nie pozwolić porwać się napływowi pesymistycznych wizji.
- Deirdre ma sztylet za pasem, spróbujcie zebrać krew Russela, jeśli wypicie wina nic nie dało - patrzyłem w pustkę i tam też się zwracałem. Byłem ślepy, niewiele moglem zrobić.
- Magicus extremos - spróbowałem znowu zaklęcia wzmacniającego całą drużynę. Nie potrafiłem obecnie wiele więcej. Słuch podpowiadał mi, że Russel właśnie dusił się jakąś trucizną, ale że zupełnie nic to nie dało. Nie mogliśmy zawieźć teraz, choćby była to ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu. I jaką zrobimy my wszyscy, nikt z obecnych w komnacie nie mógł się już wycofać.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 B3e8d48ddeaf7e46b947b02738129a68
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Źródło [odnośnik]04.05.18 21:53
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 91

--------------------------------

#2 'Azkaban' :
Źródło - Page 21 P0X99KT
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]05.05.18 12:14
Uniosła naczynie, krople krwi doń wpadały, lecz gdy zerknęła do środka nie zauważyła nic. Tygiel był pusty, krople krwi w niego wsiąkały, znikając całkiem. Skrzywiła się znacznie, zastanawiając o co chodzi, a po chwili zaklęcie Ignotusa ujawniło źródło krwawego deszczu. Pod sufitem lewitowało ciało więźnia o długich i siwych włosach, z którego uszu ciekła krew.
- Spójrzcie - zwróciła na to uwagę, wskazując na ciało więźnia dłonią. - Słyszysz mnie? - zawołała do niego, spoglądając w górę. Czy był w stanie jej odpowiedzieć? - Próbowałeś się tam dostać? Wiesz coś o tym miejscu? - spytała głośno. Miała nadzieję, że ją usłyszy i zdoła odpowiedzieć.
Nie wiedziała co zrobić, by krew znalazła się w tyglu; Crispina pozostawiła Craigowi. Miała nadzieję, że Deirdre zdoła przekonać... ten głos do współpracy i wyciągnąć zeń sekret tej komnaty. Rookwood, nie czekając na odpowiedź więźnia, zaczęła okrążać komnatę. Zbliżyła się też do kąta, z którego wlewała się woda.
Próbowała odnaleźć coś, co mogli przeoczyć, co mogło dotąd nie wpaść im w oczy.


| spostrzegawczość


She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am

r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
i n s a n e
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t5310-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/t5379-astrid#121534 https://www.morsmordre.net/t12476-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/f100-harrogate-skala https://www.morsmordre.net/t5380-skrytka-bankowa-nr-1330#121543 https://www.morsmordre.net/t5381-sigrun-n-rookwood#121544
Re: Źródło [odnośnik]05.05.18 12:14
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 71
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]05.05.18 19:33
Runy miały prosty przekaz. Nie zdziwił się specjalnie, wiedząc, co przedstawiają drzwi. Gdy dodać do tego uwagę Morgotha, obraz stawał się klarowny. Jeśli płaskorzeźba faktycznie przedstawiała historię azkabanu, naturalną koleją rzeczy był fakt, że przepełniona była ona krwią, śmiercią, zemstą, zbrodnią i karą. Jednak samo dopełnienie obrazka wydawało się niewystarczającym powodem na obecność run na drzwiach. Tym bardziej - drzwiach zamkniętych.
- Dusza, nienawiść. Śmierć, zbrodnia, kara. Zemsta. - wysyczał, oznajmiając reszcie co oznaczają znaki na zamku.
Słysząc uwagę Ignotusa, wziął od Deirdre wspomniany sztylet i skierował się z nim z powrotem ku stołowi. Stanął nad duszącym się, coraz bardziej purpurowiejącym Russellem i popatrzył na niego z nienawiścią. Wyglądał jakby miał zaraz umrzeć - co w tym momencie wcale nie cieszyło Craiga, bowiem wolałby, żeby Crispin zginął z jego ręki po długich torturach w lochach Durham... Nic jednak nie mógł poradzić na to, że kogoś najwyraźniej trzeba było poświęcić.
Nie mogąc się powstrzymać, Burke z pogardą po raz drugi splunął Russellowi na twarz a potem kucnął przy nim. Sztyletem rozciął mu nadgarstek i spróbował napełnić upuszczony wcześniej przez mężczyznę tygiel jego krwią. Krwią zdrajcy.


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823
Re: Źródło [odnośnik]05.05.18 21:44
Morgoth obserwował znaki na drzwiach, a słowa Craiga składały się w potwierdzenie. Czy to oznaczało, że mieli złożyć ofiarę, by przejść dalej? Patrzył przez moment na wijącego się po podłodze Crispina, który reprezentował nienawiść, zbrodnię. Miał ponieść śmierć i równocześnie karę? Chociaż jeśli Yaxley miałby wybierać bycie więźniem w takim miejscu czy śmierć - opuszczenie tego padołu równało się nie z karą, a wybawieniem. Gdy zaklęcie ujawniło mężczyznę na suficie, poczuł jak przez chwilę wstrzymał instynktownie oddech. Nie był to normalny widok i chociaż przebywał już trochę w Azkabanie, dopiero teraz się w pewnym stopniu przeraził. Rzucił szybkie spojrzenie ku zamurowanemu przejściu, chcąc skupić na czymś innym uwagę. Za nim wciąż czaiły się węże i dementor. Wolałby nie myśleć, co by ich czekało, gdyby Mulciber nie odciął ich od nich.



They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.

Morgoth Yaxley
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3063-morgoth-yaxley https://www.morsmordre.net/t3117-kylo#51270 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-palac-yaxleyow https://www.morsmordre.net/t3525-skrytka-bankowa-nr-803#61584 https://www.morsmordre.net/t3124-morgoth-yaxley#51390
Re: Źródło [odnośnik]06.05.18 11:47
— Mógłbym, młoda damo, lecz zbliżają się dementorzy, a ja ich unikam. Boję się ich i nie mogę pozwolić, by mnie pochwyciły— odparł Deirdre głos. Jej zdolności retoryczne zdawały się przemawiać do właściciela głosu. Początkowo nieskory do rozmów w końcu dał się pociągnąć za język. Być może omamił go jej ton głosu, może sposób, w jaki poprowadziła z nim rozmowę, lecz nie brzmiał wrogo, ani niechętnie:— O mnie i mym bracie nie ma zbyt wiele do opowiadania. Otruł mnie wiele lat temu i rzekł mej rodzinie żem przez węża był ugryziony. A teraz on sam jest mniej rozmowny ode mnie, widzicie, szanowni goście. To dementorzy wyssali z niego duszę. Nie ma jej, zniknęła, nim zdołałem się z nią rozmówić. Chcieli go wrzucić w ciemną otchłań, zapewnie wierząc, że otrzymają coś w zamian, perfidne kreatury, lecz pojawił się bardzo mądry jegomość, który nie obawiał się zakapturzonych istot. Rozmawialiśmy, lecz musiał odejść, bo moc była zbyt wielka. A Gilleabart zniknął, jednakże ja wciąż go widziałem. Widzę różne rzeczy, droga pani. I pilnuję go od czasu do czasu. I będę go odwiedzał, póki nie upewnię się, że dostanie to, na co zasłużył.— Zakończył krótką opowieść głos. Nastała krótka cisza, gdy woda w trójkątnym wnętrzu więzienia znów się wzburzyła, rozbijając się o ściany. — Do tej sali przybywają więźniowie prowadzeni przez dementorów. Odkąd tu jestem, przyciągnęli tu kopę skazańców. Utopili ich w tym wirze. Za każdym razem ta dziwna moc rosła, więc przyprowadzali ich ciągle. Zdaje się, że lubi śmierć. Że lubi zabijać. A za tymi drzwiami mieści się westybuł, jest zawalony gruzami. Mniemam, że dawniej było tam również wejście.
Deirdre, znów zaczęła słyszeć ciche szepty w swojej głowie.
Niewidzący niczego Ignotus z powodzeniem rzucił zaklęcie, które wszystkich wzmocniło. Sam niestety nie odczuł żadnej zmiany — mimo to, był przekonany, że się powiodło, a jego decyzja mogła wspomóc sojuszników. Głosy, które szumiały mu w głowie nie dawały mu spokoju, a do tego wszystkiego dochodziło echo dawnych wspomnień. Przypomniał mu się dzień, w którym ujrzał swojego syna po raz pierwszy, nieświadomy, że za niedługo straci go na zawsze i nigdy nie zdoła już zamienić z nim słowa.
Pomimo próby skontaktowania się z lewitującym więźniem, ten Sigrun nie odpowiedział. Zrobił to za niego głos, który wcześniej rozmawiał z Deirdre.
— On ci nie odpowie, kobieto. Jest pustym, bezużytecznym naczyniem. Mogę weń wejść kiedy zechcę, i za niego odpowiedzieć, lecz toż to dla mnie wielka hańba.
W miejscu, w którym stanęła Sigrun widziała bardzo dobrze puste wnętrze więzienia. Gdyby spojrzała w górę, ujrzałaby niezliczone piętra, owkół których rozciągały się metalowe, liche balkony, które w końcu niknęły we mgle. Przez nią przenikało blade światło księżyca, który zachodził powoli chmurami. Wokół robiło się coraz ciemniej, również wewnątrz komnaty, w której się znajdowali. Stojąc na skraju, tuż nad źródłem anomalii, czuła jego przerażająco wielką siłę. Bez wątpienia mieli do czynienia z największą, jaką spotkali, a może jaka w ogóle istniała. Przyciągała ją, chciała wessać do środka, odbierała jej siły i świadomość, a co gorsza, nie pozwalała jej od siebie odejść. Ogarnęła ją całą, sparaliżowała. Rookwood musiała wykazać się wielką siła, by jej się przeciwstawić.
Stan Crispina stał się agonalny. Czarodziej przestał się wić w konwulsjach, jego brodę zalała gęsta piana zmieszana z krwią, cieknącą z jamy ustnej i nosa, z oczy popłynęły mu krwiste łzy. Nie ruszał się, a jego oczy pozostawały tępo wpatrzone w górę, lecz wciąż żył. Jeszcze. Craig, który do niego podszedł miał omamy wzrokowe i słuchowe. Wokół niego zgromadzili się ludzie, których znał i nie przypominali wcale duchów. Dla niego już nie byli tu tylko wraz ze Śmierciożercami, byli też jego bliscy. Jego siostra miała pusty wzrok, brat trzymał ją w ramionach i płakał. Wyglądała tak, jakby dementor wyssał z niej duszę i pozostawił ją, tuż przy Craigu. Burke tracił powoli zmysły, wpadał w obłęd, którego nie potrafił zatrzymać, któremu nie potrafił się przeciwstawić. Rozorał mu ramię, wypełnił krwią Russela tygiel. Posoka wypływająca z jego żył miała inny kolor, była brunatna, ciemna, skażona czymś. Kiedy wypełniła naczynie po brzegi, rozlała się po kamiennej podłodze, a oczy Russela całkiem zgasły. Wtedy też wszyscy poczuli nagły ból głowy. Ciche ćmienie zaczynało powoli doskwierać każdemu, a fale z impetem rozbiły się o ściany Azkabanu, zalały również Sigrun, która poczuła jak lodowata woda przeszywa ją na wskroś. Poczuła wewnątrz siebie ogromny ból, a jej ciało momentalnie pokryło się szronem.

Żywotność:

Punkty poczytalności:

Magicus Extremos +10 (Ignotus) 1/3

| Na odpis macie czas do godz. 20 w poniedziałek.
Sigrun, ST odsunięcia się od anomalii wynosi 40, do rzutu należy doliczyć statystykę sprawności x2. Jeśli ktoś miałby Ci w tym pomóc obowiązuje go ST 60. Sam wtedy czuje podobne odrętwienie i ból.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]06.05.18 13:26
Zamiast więźnia odpowiedział jej głos, z którym rozmawiała Deirde.
- Naczyniem na co? Po co on tam wisi? - odpwiedziała natychmiast Sigrun, mając nadzieję, że głos udzieli jej odpowiedzi. Czy istniał naprawdę, czy wszyscy mieli już zbiorowe halucynacje i przywidzenia? Tego nie mogła być pewna, cały czas słyszała także podszepty we własnej głowie.
Zaczęła krążyć po pomieszczeniu, lecz nie dojrzała niczego nowego. Stanąwszy przy kącie, z którego dostawała się woda, także nie dostrzegła nic, co mogłoby by im pomóc. Zamiast tego poczuła jednak coś, czego zdecydowanie czuć nie chciała. Powietrze pulsowało tu wyraźnie, a potęga wyczuwalnej tu magii przestraszyła ją - nigdy dotąd nie czuła czegoś tak silnego. Nie spotkała się z czymś podobnym, miała wrażenie, że to silniejsze od wszystkiego co znała - może od wszystkiego, co w ogóle istniało? Instynktownie chciała się cofnąć, odsunąć od tego jak najdalej, lecz mimo iż umysł wydawał rozkazy, ciało nie chciało słuchać. Sparaliżowane, ciężkie było oporne. Nie trwało nawet w bezruchu, Rookwood czuła, że wir przyciąga ją do siebie, że zaraz do niego wpadnie... Fala rozbiła się o ściany Azkabanu, lodowata woda padła także i na nią, sprawiając ogromny ból. Bardzo dziwny, bo choć skóra pokryła się szronem, to czuła jakby ból ten tkwi w jej środku.
- To mnie wciąga - rzuciła głośno, jeszcze przytomnie, choć nagły ból głowy jął mocno doskwierać, chcąc zakomunikować innym potrzebę pomocy, jeśli tylko sama nie zdoła wyrwać się tej magii.
A starała się ze wszystkich swoich sił, aby zmusić ciało do cofnięcia się w głąb komnaty i odsunięcia od tej potężnej siły.


She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am

r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
i n s a n e
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t5310-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/t5379-astrid#121534 https://www.morsmordre.net/t12476-sigrun-rookwood https://www.morsmordre.net/f100-harrogate-skala https://www.morsmordre.net/t5380-skrytka-bankowa-nr-1330#121543 https://www.morsmordre.net/t5381-sigrun-n-rookwood#121544
Re: Źródło [odnośnik]06.05.18 13:26
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 73
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]06.05.18 15:35
- Myślę, że na razie, chwilowo, jesteśmy od nich odseparowani. Byłabym bardziej niż wdzięczna, gdybyś poświęcił nam jeszcze krótką chwilę, sir- odparła od razu, uspokajająco, chcąc zatrzymać głos jeszcze przez chwilę. Mówił dużo i składnie, lecz snuta przez niego opowieść zupełnie nie pasowała do Azkabanu. Zostali tu zamknięci, byli czarnoksiężnikami, jeden z nich otruł brata a drugi, jako duch, prześladował go po śmierci? Po co znajdował się tu stół z dwoma nakryciami? Czy węże w poprzednim pomieszczeniu miały związek z tą opowieścią? I czym mogła być kotwica wzmacniająca anomalię? Pozornie nic na razie im nie zagrażało, ale Deirdre czuła, że utknęli w ślepym zaułku, nie wiedząc, co robić dalej. - Ten mądry jegomość nie pozwolił wrzucić dementorom twojego brata do wiru? Jeśli tak, dlaczego? - upewniła się, dalej błądząc po omacku. - Zasłużył przecież na najgorsze, pozbawił cię życia, sir. Może moglibyśmy zrobić coś, by została wymierzona mu ostateczna kara, przynosząca ci spokój? Odpłacić mu w podobny sposób? - kontynuowała łagodnie, bez litości, za to ze zrozumieniem, oferując mu pomoc. Ściągnięcie brata spod sufitu i ostateczne pozbawienie go bezdusznej skorupy - czy mogło to w jakiś sposób pomóc? - Wydajesz się bardzo światły, sir, sporo wiesz o otaczającym nas świecie. Wiesz może jak przejść przez te drzwi? I do czego prowadzi zniszczony westybul? - ciągnęła, omijając stół, by nie ubrudzić się krwią wypływającą z martwego Crispina. Czas uciekał, głosy w jej głowie nasilały się a oni ciągle tkwili w tym samym pomieszczeniu, nie wiedząc, co dalej. Koncentrowała się na prowadzeniu rozmowy i pozostaniu przy zdrowych zmysłach, odrobinę łagodzonych zapachem krwi, nawet tej plugawej, należącej do zdrajcy.


there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down

OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
we still got the taste dancing on our tongues
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t1037-deirdre-tsagairt https://www.morsmordre.net/t1043-moira#6174 https://www.morsmordre.net/t12147-deirdre-mericourt https://www.morsmordre.net/f217-kent-wyspa-sheppey-biala-willa https://www.morsmordre.net/t4825-skrytka-bankowa-nr-301#103486 https://www.morsmordre.net/t1190-deirdre-tsagairt
Re: Źródło [odnośnik]07.05.18 9:37
— Naczyniem na inną duszę, kobieto — odparł niechętnie. Surowy, nieprzyjemny ton głosu szybko jednak powrócił do przyjaznego i melodyjnego, kiedy zwracał się do Deirdre. — Mylisz się, droga pani. Oni tu są, bardzo blisko. I dotrą do was, jeśli zaburzycie tą energię w tym miejscu. Ponoć jest tu jej bardzo dużo, tak rzekł Ten, Który Potrafi Rozmawiać z Dementorami. Wtedy chciał ze mną porozmawiać, więc je odprawił. Opowiedziałem mu swoją historię, chciał napić się wina, lecz mu zabroniłem. Jest zatrute. I tylko ten, co zawiódł brać swą może po nie sięgnąć— Zamyślił się na moment. Teraz głos zaczął docierać od Crispina.— Dementorzy odebrali Gilleabartowi duszę, cóż gorszego mogłoby go teraz spotkać? Odebrali mi szansę na to, by zaznał z mej ręki tego samego. A teraz i ja sam nie mogę nawet nic uczynić, wszak nie posiadam własnego ciała. Więc tkwię tu z nim i patrzę w jego puste oczy. Mój brat mnie otruł, droga pani, powinien był dostać to samo. Zasłużył na to. — Głos z wyraźną przyjemnością podjął temat ze Śmierciożerczynią, rozbrzmiewało w nim jednak rozgoryczenie, rozpacz.— Drzwi wystarczy otworzyć, droga pani. Nie są zbyt pilnie strzeżone, nic cennego za sobą nie kryją. Za nimi schody skruszone w drobny mak znajdziecie. I korytarz prowadzący do cel najgorszych w tym miejscu skazańców.
Sigrun udało się oprzeć sile anomalii.

| To jest tylko post uzupełniający.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Źródło [odnośnik]07.05.18 16:29
Jęknął cicho, czując ból. Widok życia powoli gasnącego w oczach Crispina tylko wywołał u Craiga złość. Ta trwała jednak dość krótko a wszystko dlatego, że gdy tylko Burke uniósł głowę, miał wrażenie, jakby ktoś go dźgnął pod żebra. Nie miało jej tu prawa być. Nie mogła tu być. Ani ona, ani jego brat. To przecież był Azkaban! Jakim prawem... jakim prawem dementorzy położyli na niej swoje łapska?!
Miał ochotę zawyć, powstrzymał się jednak niemal w ostatniej chwili. Rozróżnianie rzeczywistości i ułudy stawało się coraz trudniejsze. Nawet jeśli powtarzał sobie, że to tylko przywidzenie, wciąż miał ją przed oczami, zamkniętą w objęciach zalanego łzami brata, wyglądała niemal jak żywa. Albo raczej nie-żywa.
Zapomniał o złości, którą odczuł w związku z niedostatecznie satysfakcjonującą śmiercią Crispina. Zagryzając wargi do krwi i bardzo powoli wstał z kucek, uważając by nie wylać obrzydliwej zawartości tygla. Ręce zaczęły mu się trząść, więc powolnym krokiem podszedł do Morgotha, oddając mu naczynie. Nie wiedział, czy krew była im potrzebna, ale nie chciał ryzykować jej utraty, a bał się, że pojawiające się wciąż wizje w końcu doprowadziłyby do jej wylania.


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823
Re: Źródło [odnośnik]07.05.18 20:00
Co to wszystko miało znaczyć? W końcu Azkaban wcale nie pomagał rozwiewać wątpliwości, które zostały przed nimi postawione. Dlaczego to zawsze musiały być zagadki? Zmarszczył brwi, słysząc słowa o drzwiach. Głos oznajmiał im, że można było je łatwo otworzyć, ale czy przypadkiem nie próbował? A przynajmniej żadne z nich nie rzucało zaklęcia. Ale po co w takim razie historia więzienia na powierzchni drzwi? Czy miały być jedynie ozdobą? Zmyłką? Mieszaniem w głowach przybyłych? Cóż. Tym ostatnim na pewno... Widząc, że z Burke'iem działo się coraz gorzej, odebrał od niego kielich z krwią Russella, nie wiedząc tak naprawdę po co ją zebrali. Gdy spojrzał do naczynia, mógł ujrzeć brudną, lepką maź, która zdecydowanie zwykłej krwi nie przypominała - była skażona, ale w jaki sposób? Wino było odpowiedzią, ale również kolejnym pytaniem. I tylko ten, co zawiódł brać swą może po nie sięgnąć. Crispin... Właśnie to zrobił, ale co dalej? Nic nie było jasne ani klarowne.



They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.

Morgoth Yaxley
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3063-morgoth-yaxley https://www.morsmordre.net/t3117-kylo#51270 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-palac-yaxleyow https://www.morsmordre.net/t3525-skrytka-bankowa-nr-803#61584 https://www.morsmordre.net/t3124-morgoth-yaxley#51390
Re: Źródło [odnośnik]07.05.18 20:00
Pożegnalny głos Grahama rozbrzmiał zaskakująco wyraźnie w mojej głowie przywodząc na myśl pierwsze, najgorsze lata Tower, gdy tęsknota za odebranym mi synem zdawała się przysłaniać wszystko.
- Jesteś w ciele, które należało do człowieka, który zawiódł swoją brać - zauważyłem sucho i nie bez racji. Trudno o dokładniejszy opis tego, czego dopuścił się Russel. - Z jego winy jeden z braci został tu zamknięty.
Dalsze rozmowy pozostawiłem jednak Deirdre, która z duchem dogadywała się nad wyraz dobrze. Sam korzystając z faktu, że jeszcze widzę, zwróciłem się w stronę lewitującego ciała.
- Orbis - skierowałem na nie różdżkę po raz kolejny sięgając po zaklęcie lassa.



Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss.  The abyss gazes also into you.

Ignotus Mulciber
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 B3e8d48ddeaf7e46b947b02738129a68
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t1112-ignotus-mulciber https://www.morsmordre.net/t1438-listy-ignacego-vitkowskiego#12506 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f272-smiertelny-nokturn-34-2 https://www.morsmordre.net/t4270-skrytka-bankowa-nr-324 https://www.morsmordre.net/t4143-ignotus-mulciber#82512
Re: Źródło [odnośnik]07.05.18 20:00
The member 'Ignotus Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 92

--------------------------------

#2 'Azkaban' :
Źródło - Page 21 P0X99KT
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Źródło - Page 21 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 21 z 41 Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 31 ... 41  Next

Źródło
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach