Altana na skraju lasu

Z trudem łapał kolejne oddechy, próbując stłumić narastającą złość; jak mógł nie podołać z obroną, w takim momencie. Galareta oblepiała całą jego sylwetkę, skutecznie uniemożliwiając dostrzeżenie, co dzieje się dookoła. Nic również nie słyszał, nie wiedział więc nawet, czy Edgar wciąż walczył, czy skutecznie rzucał zaklęcia, czy może pilnie potrzebował jego wsparcia. I choć chciałby już wyrwać się z objęć magicznej mazi, to nie mógł poruszyć żadnym, choćby najmniejszym mięśniem. Dlatego też próbował skupić się na wytrzymaniu, na uspokojeniu skołatanych nerwów - to jeszcze nie musiał być koniec.

Zaklęcie na pewno podziałało, poczuł to w kościach. Poczuł również, że wreszcie odzyskuje wzrok - naprzeciwko zamajaczyły mu sylwetki przeciwników, jednak to w stronę Caelana spojrzał najpierw. Nie mógł uwierzyć, że udało im się zatrzymać go w galarecie! Upewniwszy się, że nie leci w niego żadne zaklęcie, szybko skierował różdżkę w stronę swojego towarzysza. Finite Incantatem pomyślał.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 99

Gabriel oraz Lucan mieli szansę ponownie przechylić szalę na swoją korzyść, jednak to właśnie ten moment magia wybrała sobie na strojenie fochów. Sytuację tę wykorzystał Edgar, który w końcu zdołał zobaczyć w jakiej sytuacji znalazł się jego towarzysz. Burke wycelował różdżkę w galaretę, która pod wpływem niezwykle udanego zaklęcia kończącego zaczęła tracić swoją formę, rozpływając się w kałużę u stóp Caelana, który chociaż wciąż pachnący i klejący się od różowej mazi mógł w końcu nabrać powietrza pełną piersią, a co ważniejsze: znów był w stanie używać swojej ręki wiodącej.

| Przepraszam za lekkie opóźnienie!


Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
lewo
prawo
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Obowiązuje mechanika poruszania się. Zmianę położenia należy umieścić w dopisku poza treścią fabularną posta, wraz z ilością kratek, o którą postać w danym kierunku się przemieszcza (przykład: Przemieszczam się o jedną kratkę na dół po skosie w lewo i dwie kratki w lewo). Inne określenia, takie jak do przodu oraz do tyłu, nie będą uznawane.

Ulysses z powodu używania peleryny niewidki przed dodaniem każdego posta fabularnego zobowiązany jest wysłać MG drogą prywatnej wiadomości zmiany w położeniu na mapie. Brak wiadomości będzie oznaczał pozostanie w miejscu.


Kolejność odpisów:
Rycerze (24h), Zakon (24h)


Działające zaklęcia:
Magicus Extremos (Caelan: +15): 3/3
Evanescentio (Edgar): 2/5 (+10 do wycelowania zaklęcia bezpośrednio w niego)

Mapa:

Żywotność:

Ekwipunek:

Nie mógł wiedzieć, że oswobodzenie z galarety zawdzięczał udanemu zaklęciu Edgara, przywitał je jednak z wdzięcznością. Łapczywie wziął głęboki oddech, wodząc wzrokiem to od jednego przeciwnika, to do drugiego. Był oblepiony różową mazią, do tego gwałtownie wciągnięte powietrze sprawiło, że przelotnie zakręciło mu się w głowie - najważniejszym jednak było, że znów mógł brać udział w walce. Nie leciało ku niemu żadne zaklęcie, wykorzystał więc tę okazję, by sięgnąć do kieszeni przemokniętego płaszcza i wyciągnąć z niej malutką fiolkę ze złocistym eliksirem. Stojący najbliżej czarodziej znajdował się zbyt daleko, by mu przeszkodzić, spróbował więc - nim jeszcze ktokolwiek zrozumie, co robi - wypić Felix Felicis. Miał już dosyć tych nieudolnych przepychanek, musieli prędko rozprawić się z agresorami i ruszyć w końcu ku posiadłości rodziny Madouc.

| piję eliksir i idę jedną kratkę w dół po skosie w prawo

Zaklęcie zadziałało. Galareta błyskawicznie zniknęła, a Caelan znowu był zdatny do walki. To dobrze, bo Edgar nie był w stanie wszystkiego zdziałać samemu. Co prawda walka jeszcze nie przyjęła drastycznego obrotu, ale doskonale wiedział, że to tylko kwestia czasu. Ich przeciwnicy, kimkolwiek byli, wyraźnie mieli ich na celowniku. Skąd wiedzieli, że pojawią się o tej godzinie właśnie w altanie? Nie wyglądali na Madouców. Musieli wyciągnąć z nich przydatne informacje. - Petrificus totalus - rzucił, celując w Gabriela.

| rzucam w Gabriela i idę jedną kratkę w dół po skosie w lewo

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 80

Znowu zawiedli, mogli wykorzystać swoją przewagę i zawiedli. I nic dziwnego, że ich przeciwnicy to wykorzystali. Przesunął się do przodu. Wyciągnął różdżkę przed siebie i liczył, że tym razem przywołana przez niego tarcza oddzieli go od lecącego w jego stronę zaklęcia. - Protego - wypowiedział inkantację zaklęcia ochronnego.

/przesuwam się do góry po skosie w prawo

The member 'Gabriel Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 86

Kątem oka ujrzał rozpadającą się różową galaretę, oblepiającą jeszcze nieznajomego mężczyznę - szczęście nie stało tego wieczoru po ich stronie, choć prawdopodobnie działanie zaklęcia skończyłoby się samoistnie całkiem niedługo. Zaklęcia Edgara okazywały się najbardziej udane, lecz obrona Tonksa także zasługiwała na uwagę; Ollivander próbował dalej, starając się nie poświęcać uwagi niepowodzeniom. Nie było innego wyjścia.

MG ma info

The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 22

Syknął cicho, widząc, że różowa galareta, która trzymała w uwięzi jednego z rycerzy, odpuściła pod wpływem pomocy Burke'a. Nie podobało mu się także to, że wyzwolony mężczyzna sięgnął po jakąś fiolkę. Lucan nie znał się zupełnie na eliksirach, nie miał pojęcia co to mogło być. Nie spodziewał się jednak niczego dobrego, postanowił więc zareagować. Posłał Gabrielowi znaczące spojrzenie - zaraz wszyscy mogli się nieco zdziwić, gdy wykonał odpowiedni ruch różdżką.

Kratka w lewo, akcja na pw mg

The member 'Lucan Abbott' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 57

Caelan mógł poczuć jak dodatkowe siły zapewnione dzięki Magicus Extremos opuszczają go. W tym samym momencie czarodziej zażył jednak eliksir, a jego działanie było natychmiastowe: mikstura rozlała się przyjemnym ciepłem po organizmie Rycerza i w jednej chwili Goyle miał wrażenie, że nic i nikt nie jest w stanie go powstrzymać. Postąpił przy tym krok naprzód, znajdując się na wyciągnięcie ręki od Lucana, który nie wydając z siebie żadnego dźwięku wykonał ruch różdżką.
Edgar wymierzył natomiast w Gabriela, posyłając w niego celne zaklęcie unieruchamiające. Auror momentalnie przywołał tarczę, jednak pomylił się w ocenie mocy czaru - Petrificus przedarł się przez jasną barierę i ugodził w Tonksa. Zakonnik poczuł, jak każdy mięsień w jego ciele sztywnieje, a stawy nieruchomieją; w jednej chwili Gabriel wylądował jak długi na plecach, nie mogąc się poruszyć. Jego wzrok utkwił w późnowieczornym niebie, które górowało nad nimi mieniąc się resztkami purpury, fioletu oraz nieprzeniknioną czernią wymieszaną z granatem. Był w stanie dojrzeć pierwsze gwiazdy, które nieśmiało zaczęły rozbłyskać na nieboskłonie.

| Do końca działania Felix Felicis wszystkie akcje Caelana kończą się sukcesem.

Gabriel został trafiony zaklęciem, ponieważ zostało ono rzucone z mocą 110 oczek i do obrony przed nim należało użyć Protego Maxima. ST wybudzenia się wynosi 60, do rzutu doliczany jest bonus wynikający z odporności magicznej.


Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
lewo
prawo
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Obowiązuje mechanika poruszania się. Zmianę położenia należy umieścić w dopisku poza treścią fabularną posta, wraz z ilością kratek, o którą postać w danym kierunku się przemieszcza (przykład: Przemieszczam się o jedną kratkę na dół po skosie w lewo i dwie kratki w lewo). Inne określenia, takie jak do przodu oraz do tyłu, nie będą uznawane.

Ulysses z powodu używania peleryny niewidki przed dodaniem każdego posta fabularnego zobowiązany jest wysłać MG drogą prywatnej wiadomości zmiany w położeniu na mapie. Brak wiadomości będzie oznaczał pozostanie w miejscu.


Kolejność odpisów:
Zakon (24h), Rycerze (24h)


Działające zaklęcia:
Evanescentio (Edgar): 3/5 (+10 do wycelowania zaklęcia bezpośrednio w niego)
Petrificus Totalus (Gabriel): 1

Działające eliksiry:
Felix Felicis (Caelan): 1/10

Mapa:

Żywotność:

Ekwipunek:

To było ciężkie zaklęcie, być może Lucan znów rzucił się z motyką na słońce. Dziś magia wyjątkowo nie chciała go słuchać, a nieznajomy czarodziej zbliżał się coraz bardziej co zdecydowanie niepokoiło Abbotta. Będąc tak blisko jego czas reakcji mógł być zbyt wolny. Kątem oka zaobserwował, że Gabriel jednak nie dał rady ochronić się przed atakiem. Lucan nie mógł mu jednak teraz pomóc. Nerwowo przygryzając wargę cofnął się o krok, następnie celując różdżką kawałek dalej. - Ascendio

Ruszam się o tak. Krok jedną kratkę na dół w prawo i ascendio czerwona strzałka.