Aedus
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Aedus
[bylobrzydkobedzieladnie]
Nie jest to zwykła sowa, wykazuje się ogromną inteligencją i instynktem. Rozwinięty u niej mocno i w pełni naturalnie zmysł samozachowawczy pozwolił jej dopracować do perfekcji umiejętność maskowania. To bardzo lojalny ptak, nie usłucha nikogo innego niż właściciela, jak również nie pozwoli zbliżyć się do siebie osobom niepowołanym, czyli tym, do których nie niesie listu.
- słowo pisane:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/V1IADGj.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Kieran Rineheart </span><span class="pdt"><!--
--> DATA<!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> K. Rineheart<!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Kieran Rineheart dnia 04.04.21 12:04, w całości zmieniany 5 razy
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Noc z 5 na 6 stycznia 1958
Szanowny Panie Rineheart, wielce żałuję, że nie mogę nakreślić tego listu z zaproszeniem na spotkanie w rezydencji rodu Greengrass. Przy kolejnej okazji zobowiązuję się do skorygowania mych manier.
Okoliczności jednak nie pozwalają na rozmowę przy herbacie; znacznie bardziej oczekują od nas aktywnych działań, bowiem Staffordshire, hrabstwo znajdujące się od wieków pod opieką mej rodziny znalazło się na celowniku sił sprzyjających Uzurpatorowi. Lordowie Tristan Rosier i Abraxas Malfoy zjawili się wieczorem w mieście Stoke-on-Trent, gdzie wygłosili płomienne przemówienie nawołujące do wydawania przebywających w schronieniu niemagicznych oraz "nieprawomyślnych" lub "niegodnych" w ich ocenie czarodziejów. Słowa te, ku złamaniu mego serca, trafiły na podatny grunt w osobie Felixa Evertona, który publicznie wskazał dwa miejsca ukrycia. Informację o tym zdarzeniu oraz dokładny adres przekazałam już zaufanemu człowiekowi, jednakże składam je również na Pańskie ręce. Pierwsza znajdować się ma na rogu Allison Street i Blackpoint, obok Tracy's, w piwnicy, druga zaś w kamienicy przy Brewery Street, na strychu. Wspomniano również o egzekucji, jednakże mój informator nie jest w stanie podać konkretnej godziny, na którą została zaplanowana.
O sytuacji powiadomiony został również lord Longbottom. Oczekuję odpowiedzi ze strony lordów ziem Sojuszu Kornwalijskiego, jednakże profesjonalne wsparcie Biura Aurorów jest dla mnie oraz wszystkich mieszkańców tak Stafford, jak i Derbyshire szczególnie istotne oraz wyczekiwane. Siły zgromadzone wokół Derby mogą nie wystarczyć, w tłumie zgromadzonym w trakcie przemówienia znajdować się mieli szmalcownicy. Podejrzewam również, że możemy być świadkami wzmożonej aktywności policji antymugolskiej. W takim przypadku obecność wyszkolonych Aurorów może uchronić hrabstwo przed zatopieniem we krwi bezbronnych.
Informacje spływają do mnie na bieżąco, toteż proszę o wybaczenie chaotycznej formy listu. W imieniu własnym oraz rodu, który w tym liście reprezentuję obiecuję wesprzeć bohaterskie działania Prawowitego Biura Aurorów nie tylko na czas trwania akcji w Staffordshire, lecz w każdej chwili, gdy podległa Panu jednostka będzie pomocy potrzebować.
Z wyrazami szacunku,
Lady Mare C. Greengrass
lady Derbyshire i Staffordshire
Okoliczności jednak nie pozwalają na rozmowę przy herbacie; znacznie bardziej oczekują od nas aktywnych działań, bowiem Staffordshire, hrabstwo znajdujące się od wieków pod opieką mej rodziny znalazło się na celowniku sił sprzyjających Uzurpatorowi. Lordowie Tristan Rosier i Abraxas Malfoy zjawili się wieczorem w mieście Stoke-on-Trent, gdzie wygłosili płomienne przemówienie nawołujące do wydawania przebywających w schronieniu niemagicznych oraz "nieprawomyślnych" lub "niegodnych" w ich ocenie czarodziejów. Słowa te, ku złamaniu mego serca, trafiły na podatny grunt w osobie Felixa Evertona, który publicznie wskazał dwa miejsca ukrycia. Informację o tym zdarzeniu oraz dokładny adres przekazałam już zaufanemu człowiekowi, jednakże składam je również na Pańskie ręce. Pierwsza znajdować się ma na rogu Allison Street i Blackpoint, obok Tracy's, w piwnicy, druga zaś w kamienicy przy Brewery Street, na strychu. Wspomniano również o egzekucji, jednakże mój informator nie jest w stanie podać konkretnej godziny, na którą została zaplanowana.
O sytuacji powiadomiony został również lord Longbottom. Oczekuję odpowiedzi ze strony lordów ziem Sojuszu Kornwalijskiego, jednakże profesjonalne wsparcie Biura Aurorów jest dla mnie oraz wszystkich mieszkańców tak Stafford, jak i Derbyshire szczególnie istotne oraz wyczekiwane. Siły zgromadzone wokół Derby mogą nie wystarczyć, w tłumie zgromadzonym w trakcie przemówienia znajdować się mieli szmalcownicy. Podejrzewam również, że możemy być świadkami wzmożonej aktywności policji antymugolskiej. W takim przypadku obecność wyszkolonych Aurorów może uchronić hrabstwo przed zatopieniem we krwi bezbronnych.
Informacje spływają do mnie na bieżąco, toteż proszę o wybaczenie chaotycznej formy listu. W imieniu własnym oraz rodu, który w tym liście reprezentuję obiecuję wesprzeć bohaterskie działania Prawowitego Biura Aurorów nie tylko na czas trwania akcji w Staffordshire, lecz w każdej chwili, gdy podległa Panu jednostka będzie pomocy potrzebować.
Z wyrazami szacunku,
Lady Mare C. Greengrass
lady Derbyshire i Staffordshire
Przeczytaj 26.01.1958r
Pragnę odbić tych ludzi, umożliwić im przedostanie się na bezpieczne ziemie i wierzę, że jest Pan jedną z lepiej władających magią bojową osób, która może pomóc w tej trwożącej sytuacji. Pańskie umiejętności niejednokrotnie dowiodły, że nie znajdę lepszej różdżki.
Jeśli może Pan pomóc, prosiłbym o jak najszybsze stawienie się jutro o poranku w Dunster Castle, gdzie zaznajomię Pana z dalszym planem działania i możliwą grupą, która odpowie na wezwanie.
Z wyrazami szacunku
Szanowny Panie Rineheart,
Piszę do Pana w naglącej sprawie, będę potrzebował Pańskiej pomocy w działaniach na granicy z Gloucestershire. Niejaki Cyrus Feather przewodzący grupie mugoli, utknął na granicy z Somerset w okolicach Elkstone, gdzie szmalcownicy stworzyli blokadę nie do sforsowania dla przebywających tam ofiar. Głodni, wycieńczeni, wystraszeni i bez zapasów – tak pisze o przebywających tam osobach.Pragnę odbić tych ludzi, umożliwić im przedostanie się na bezpieczne ziemie i wierzę, że jest Pan jedną z lepiej władających magią bojową osób, która może pomóc w tej trwożącej sytuacji. Pańskie umiejętności niejednokrotnie dowiodły, że nie znajdę lepszej różdżki.
Jeśli może Pan pomóc, prosiłbym o jak najszybsze stawienie się jutro o poranku w Dunster Castle, gdzie zaznajomię Pana z dalszym planem działania i możliwą grupą, która odpowie na wezwanie.
Z wyrazami szacunku
lord Romulus Abbott
Przeczytaj 19.01 Urienowi Reggiemu. To syn Weasleya. Pamiętasz go na pewno z Biura.
Schemat działania jest prosty i tak też przedstaw go tym ludziom:
1. Odbiornik radiowy (mugolski lub czarodziejski), otwieramy, aby dostać się do bebechów
2. Wsuwamy tam pluskwę, która samodzielnie znajdzie sobie miejsce
3. Zamykamy odbiornik
4. Częstotliwość ustawiamy na 101,1
5. Następnie przestrajamy ją na kolejno 10 07 19 55 (hasło aktywuje pluskwę)
6. Wracamy na częstotliwość 101,1
7. Po zakończeniu słuchania należy przekręcić gałkę tak, aby nie wskazywała na 101,1
8. Żeby wyciągnąć pluskwę, wystarczy accio lub chwycenie jej za te druciki, co dołączyłem
Przekaż im, że jeśli zostaną złapani, to mogą wydać wszystko OPRÓCZ kodu 10 07 19 55. Przyrząd bez niego jest bezużyteczny, nawet gdy będą znali częstotliwość. Zaczniemy nadawać 15 lutego.
Spal ten list, aby nie dostał się w niepowołane ręce.
Daj mi, proszę znać, czy będziesz w stanie pomóc. Mamy mało czasu, ale wiem, że mogę na Ciebie liczyć.
Kieranie
Znowu muszę prosić Cię o pomoc. Udało się! Wszystko jest już gotowe! Pluskwy do radia, ma się rozumieć. Potrzebujemy dostarczyć ją tym, którzy ich potrzebują. Mówiłeś, że patrolujesz tereny sojuszu. Czy mógłbyś udać się do Lancashire i zadbać, aby nasi sojusznicy, uchodźcy i buntownicy je dostali? To spory teren, więc pomyślałem, że przyda Ci się pomoc. Tę samą prośbę przesłałem Schemat działania jest prosty i tak też przedstaw go tym ludziom:
1. Odbiornik radiowy (mugolski lub czarodziejski), otwieramy, aby dostać się do bebechów
2. Wsuwamy tam pluskwę, która samodzielnie znajdzie sobie miejsce
3. Zamykamy odbiornik
4. Częstotliwość ustawiamy na 101,1
5. Następnie przestrajamy ją na kolejno 10 07 19 55 (hasło aktywuje pluskwę)
6. Wracamy na częstotliwość 101,1
7. Po zakończeniu słuchania należy przekręcić gałkę tak, aby nie wskazywała na 101,1
8. Żeby wyciągnąć pluskwę, wystarczy accio lub chwycenie jej za te druciki, co dołączyłem
Przekaż im, że jeśli zostaną złapani, to mogą wydać wszystko OPRÓCZ kodu 10 07 19 55. Przyrząd bez niego jest bezużyteczny, nawet gdy będą znali częstotliwość. Zaczniemy nadawać 15 lutego.
Spal ten list, aby nie dostał się w niepowołane ręce.
Daj mi, proszę znać, czy będziesz w stanie pomóc. Mamy mało czasu, ale wiem, że mogę na Ciebie liczyć.
Stevie
do listu dołączony został worek pluskiew stworzonych w projekcie badawczym Ptasiego Radia
Am I going crazy? Would I even know? Am I right back where I started forty years ago?
Wanna guess the ending? If it ever does... I swear to God that all I've ever wanted was
A little bit of everything, all of the time, a bit of everything, all of the time
Apathy's a tragedy, and boredom is a crime. I'm finished playing, and I'm staying inside.
Przeczytaj Aaron Bagnold
Szefie, przekazuję list od lady Mare Greengrass, który dotarł do lorda Longbottoma dzisiejszego wieczora. Jego treść jest wielce oburzająca, a sir Harold jest w trakcie niezwykle ważnych działań po drugiej stronie kraju.
Wszelkie decyzje oraz kroki pozostawiam w Twoich rękach. A. Bagnold
Wszelkie decyzje oraz kroki pozostawiam w Twoich rękach. A. Bagnold
Przeczytaj 11 stycznia
Uważaj na siebie.
Kieranie
Przesyłam Ci świstoklik. Zabierze do dziesięciu osób i przeniesie na ścieżkę koło lecznicy, wiesz której... To benzynowa zapalniczka, ma w sobie jej resztkę. Wiesz jak działają te mugolskie urządzenia? Ważniejsza jest jej numerologiczna wartość. Zadziała pod każdym zabezpieczeniem, zresztą... Chyba nie muszę Ci tego tłumaczyć.Uważaj na siebie.
Stevie
do listu dołączony był świstoklik (typ I ze sproszkowanego meteorytu: zapalniczka benzynowa z grawerem K.R.)
Am I going crazy? Would I even know? Am I right back where I started forty years ago?
Wanna guess the ending? If it ever does... I swear to God that all I've ever wanted was
A little bit of everything, all of the time, a bit of everything, all of the time
Apathy's a tragedy, and boredom is a crime. I'm finished playing, and I'm staying inside.
Przeczytaj 4 stycznia 1958 Ta Ojc Tato Trochę rozumiem ten cały problem z listami, rozmowa twarzą w twarz wydaje się zawsze bardziej szczera i prawdziwa. Łatwiej wyczuć intencje, kłamstwo i przynajmniej można zobaczyć nóż, który ma nas zaraz dźgnąć w brzuch. W tych, jak wspomniałeś nieciekawych czasach, listy są czasem po prostu bezpieczniejsze. Wiesz, przez te noże co trzyma co druga napotkana osoba.
U mnie wszystko dobrze, żyję, mam cztery kończyny, nie więcej, nie mniej, to już chyba sukces. Mam nadzieję, że ty też się jeszcze trzymasz.
Wiesz, w końcu możemy dać sobie nawzajem autografy na listach gończych. Nie muszę więc dokładniej opowiadać, że życie stało się ostatnio dla nas wymagające.
Możemy się spotkać. Dawno nie rozmawialiśmy w cztery oczy, a jak już wspomnieliśmy, chyba wolimy tę wersję komunikacji. Zabezpieczenia ważna rzecz, coś nawet u siebie narzuciłam, kiedyś jak chcesz, możesz sprawdzić. Znaczy, nie, że w nie wpaść.Chyba, że preferujesz ten spos
Wpadnę i możemy pogadać.
Z Vincentem też się jakiś czas nie widziałam, ostatnio jest zajęty pewnąoso sprawą, a ja nie do końca czuję, że powinnam jako pierwsza wołać o spotkanie. Mniejsza zresztą z tym. Mam nadzieję, że Wigilia obyła się bez strat w ludziach. Trochę żałuję, że mnie nie było, a trochę mam wrażenie, że dobrze wyszło. Za dużo Rineheartów w jednym pomieszczeniu.
Nie musisz mi mówić, jak się mam ubierać, nie mam pięciu lat.
Czas jest dobry, zresztą sam mnie o tym wszystkim uczyłeś, potem powtarzali na szkoleniu dla Wiedźmich Strażników, choć oni zawsze proponowali pracować w nocy. Bo trudniej cię zobaczyć. Mniejsza. Będę, czekaj na mnie, jak się będę spóźniać. Trudno się teraz podróżuje. Jakby schodziło mi się jednak podejrzanie długo, to weź komuś powiedz, bo nie chcę zgnić w Tower.
Do zobaczenia. Daj Ansgarowi coś do dzioba. Jackie
U mnie wszystko dobrze, żyję, mam cztery kończyny, nie więcej, nie mniej, to już chyba sukces. Mam nadzieję, że ty też się jeszcze trzymasz.
Wiesz, w końcu możemy dać sobie nawzajem autografy na listach gończych. Nie muszę więc dokładniej opowiadać, że życie stało się ostatnio dla nas wymagające.
Możemy się spotkać. Dawno nie rozmawialiśmy w cztery oczy, a jak już wspomnieliśmy, chyba wolimy tę wersję komunikacji. Zabezpieczenia ważna rzecz, coś nawet u siebie narzuciłam, kiedyś jak chcesz, możesz sprawdzić. Znaczy, nie, że w nie wpaść.
Wpadnę i możemy pogadać.
Z Vincentem też się jakiś czas nie widziałam, ostatnio jest zajęty pewną
Nie musisz mi mówić, jak się mam ubierać, nie mam pięciu lat.
Czas jest dobry, zresztą sam mnie o tym wszystkim uczyłeś, potem powtarzali na szkoleniu dla Wiedźmich Strażników, choć oni zawsze proponowali pracować w nocy. Bo trudniej cię zobaczyć. Mniejsza. Będę, czekaj na mnie, jak się będę spóźniać. Trudno się teraz podróżuje. Jakby schodziło mi się jednak podejrzanie długo, to weź komuś powiedz, bo nie chcę zgnić w Tower.
Do zobaczenia. Daj Ansgarowi coś do dzioba. Jackie
Jackie N. Rineheart
Zawód : Wiedźmia Strażniczka i najemniczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
And suddenly life wasn't about living. It was about surviving.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 2 I
Jacqueline też się zająłem.
K,
na wstępie chcę zaznaczyć, że nie jest to z mojej strony żaden akt miłosierdzia, ani próba uwłaczenia Twojej osobie. Czasy są bardzo trudne i zdaje sobie z tego sprawę. Nie wszystkim się przelewa, a ja nie chcę mieć nikogo na sumieniu. Formalnie jesteśmy jednak rodziną, tak? Mam nadzieję, że te kilka produktów pozwolą Ci na chwilę oddechu.Jacqueline też się zająłem.
V.
|Brązowa sowa przyniosła kilogram kaszy gryczanej, dwa wędzone pstrągi, pół kilograma baraniny, kilogram marchwi, litr zsiadłego mleka i jedną butelkę czarnego Ale. Kieran mógł obserwować jak niezadowolone ptaszysko wykonuje co najmniej 3 kursy.
My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
14 sierpnia o poranku odnalazł Cię świetlisty wilk, mówiąc głosem Michaela TonksaZ nieba spadła nam ogromna, jadalna ryba—dosłownie. Jej kości są cenne, a mięso wyżywi wiele ofiar katastrofy. Potrzebuję pomocy, przybądź pod wzgórze na wybrzeżu Weymouth, obok dawnych jarmarków na Festiwalu. Tu Mike.
Link do rzutu kością: rzut
Can I not save one
from the pitiless wave?
Być może wyszedłeś z domu, być może tylko wyjrzałeś przez okno, gdy pośród zapadających ciemności dostrzegłeś nagle gorejącą kulę światła - przebywałeś wtedy całkiem sam. Nikt prócz ciebie nie mógł dostrzec, że płomień był w istocie ognistym ptakiem, feniksem. Utkwione w tobie czarne źrenice stworzenia wydawały się niezwykle mądre. Usłyszałeś jego pieśń - piękną, melodyjną, chwytającą za serce - lecz nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że zwierzę nie rozwarło nawet dzioba. Mimowolnie wyciągnąłeś w jego kierunku dłoń, jednak ptak zniknął w wieczornej mgle równie nagle, jak nagle się pojawił, pozostawiając u twych stóp złociste skrzące ogniem pióro.
Pióro okazało się świstoklikiem. Przeniosło cię do Plymouth, przed wejście do pubu "Królicza łapka".
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Aedus
Szybka odpowiedź