Zniszczona katedra

Wren poprawnie rzuciła zaklęcie mico, może w tej turze wykonać dwie akcje.

Frances spróbowała rzucić zaklęcie kajdan w miejsce, w którym przed momentem widziała dziewczynę - wiedziała jednak, że trafienie niewidzialnego przeciwnika będzie niezwykle trudne. Nie wiedziała, czy dziewczyna się poruszyła, czy wciąż znajdowała się w tym samym miejscu, nie mogła stwierdzić, w co dokładnie celuje i z pewnością nie posiadała umiejętności, które pozwoliłyby jej pokierować się innymi zmysłami, słuchem, by dopaść dziewczynę w ten sposób. W katedrze trwała cisza.

Frances: 188/204 (obrażenia: 16 - tłuczone)

Susan była uparta. Nie odpowiedziała na słodką obietnicę rozejścia się w bezpiecznym pokoju, nie wydała z siebie żadnego dźwięku, dokoła nie uniósł się nawet jeden szmer. Najwyraźniej każda z zarekomendowanych do alchemicznych badań dziewcząt miała okryć ją dziś wstydem, wprawić w złość przerażoną asertywnością; zobacz, do czego mnie zmusiłaś, Mary. Zostawiłaś ją samą na pastwę losu, twoją biedną przyjaciółkę.
Pod wpływem udanego wcześniej zaklęcia Frances odkryła miejsce jej niewybrednej kryjówki, podzieliła się nim z Wren za pomocą niewerbalnego gestu, ruchu głowy, pochwycenia spojrzenia; czarownica skinęła głową ze zrozumieniem, czuła, jak wypełnia ją magia wykrzesana za pomocą mico. Jej ruchy były szybsze niż zazwyczaj, przemieściła się kilka kroków między niedbale rozstawionymi ławami pokrytymi pierzyną kurzu i wycelowała różdżkę w kierunku tej, pod której siedziskiem rzekomo ukrywała się mugolka. - Wingardium leviosa - zaintonowała. Mogła tylko liczyć, że wciąż wzburzony umysł będzie w stanie wykrzesać z siebie dostateczną koncentrację - a ten jednak zawiódł. Jakby dzień nie przyniósł za sobą wystarczającej mnogości problemów.
Chang warknęła pod nosem, wyraźnie już rozdrażniona, tęskniąca do myśli o zakończeniu niefortunnego popołudnia, wobec czego powtórzyła prędko, - Wingardium leviosa. - Tym sposobem chciała umożliwić Frances łatwiejszy dostęp do czegokolwiek, co kryło się pod ławą; pragnęła znów zobaczyć krwawe wybroczyny majaczące pod skórą niemagicznego dziewczęcia, dojrzeć jak zmieniło się jej ciało, zamiast odkryć, że nie ma jej tam wcale - bo być może eliksir zadziałał w sposób prawidłowy, a jej postać zniknęła z widoku, zakamuflowana w otoczeniu miejsca kultu.

jestem ronem i tutaj rzucam na nieudane wingardium leviosa

The member 'Wren Chang' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 45

Panna Burroughs pierwszy raz znajdowała się w podobnej sytuacji, nie do końca będąc pewną, co dokładnie powinna w tym momencie zrobić. Pojedynki napawały ją strachem, a obecny scenariusz w ogóle nie pokrywał się z kilkudziesięcioma wersjami, jakie podsunął jej bystry umysł. Miotała się w zaklęciach oraz możliwościach, próbując obmyślić najlepszy plan. Próbowała tego, co przychodziło jej do głowy mając nadzieję, że coś poskutkuje i coś się zadzieje. Rzucenie kajdan nie było jednak odpowiednim działaniem, mimo iż w głowie, pomysł ten zdawał się jej być całkiem niezły.
-Homenum Revelio. - Wypowiedziała inkantację, która wcześniej pozwoliła jej odnaleźć dziewczynę, mając nadzieję, że i tym razem okaże się pomocna.

The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 49

Wren zdołała poderwać w górę jedną z ław; większy łoskot, kiedy podrywała się w górę, mógł wskazywać, że gdzieś u jej podłoża znajdowała się pewnie zagubiona niewidzialna mugolka znajdująca się pod wpływem eliksiru kameleona.

Zaklęcie Frances niczego nie ujawniło. Zdawałyście sobie sprawę z tego, że czas uciekał: znajdowałyście się w katedrze, zamknięte główne wrota nie stanowiły z pewnością jedynych, a wielość bocznych naw sugerowała, że jeśli pozwolicie jej uciec teraz - już jej nie odnajdziecie, a eksperyment zakończy się porażką.

Frances: 188/204 (obrażenia: 16 - tłuczone)

Uniesiona w powietrze ława nie ukazała niczego, co w jakimkolwiek stopniu przypominałoby Susan, jej ciało czy sukienkę. Na Merlina, czyli - jeśli rzeczywiście schowała się pod nadgryzionym zębem czasu meblem - musiała stać się niewidzialna dla oka. Minuty mijały, a one błądziły jak ślepiec we mgle, narastająca wściekłość sprawiała, że Wren miała ochotę posłać we wskazanym kierunku bombardę. Najpierw niedbale odrzuciła jednak ławę gdzieś w bok, nauczona doświadczeniem Frances nie zbliżyła się do wcześniejszego podnóża siedziska na zbyt niewielki dystans, przezorna; nie wiedziała ile sił miała w sobie dziewczyna, czy byłaby w stanie zaatakować.
- Nie zmuszaj nas do ostateczności, Mary już to zrobiła - przestrzegła pustą przestrzeń, w której mogła - musiała? - znajdować się druga z badanych młódek. Weź przykład z koleżanki, bądź mądrzejsza. - Clario - Wren spróbowała kolejną inkantację, pragnąc raz na zawsze ukazać przed nimi sylwetkę Susan. W innym wypadku być może wskazanym byłoby spalenie całej rudery, z nią w środku.

The member 'Wren Chang' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 63

Niezadowolenie pojawiło się na jasnej twarzy dziewczęcia. Co prawda udało jej się spisać pierwsze objawy, liczyła jednak, że uda jej się zaobserwować więcej, a sam test przebiegnie w zupełnie inny sposób. Czuła, że czas na odnalezienie mugolki powoli się kończy, miała również świadomość, że sam eliksir mógł niedługo zakończyć swoje działanie... Przynajmniej, jeśli byłby podany czarodziejowi.
-Clario - Wypowiedziała tę samą inkantację co jej towarzyszka, mając nadzieję, że odnajdą Susan.  Coś w tym wszystkim jej nie pasowało, eliksir eliksirem, nie sądziła jednak, aby mugolka nagle posiadła umiejętność latania bądź bezszelestnego poruszania się. A mogły lepiej przygotować cale przedsięwzięcie.

The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 73

Ława uniesiona przez Wren z łoskotem opadła z boku na inne ławy, inkantacja clario wypowiedziana przez obie czarownice ujawniła mugolkę. Dziewczyna kucała, gdzieś w miejscu, z którego Chang wyrwała ławę, pomiędzy jedną a drugą czarownicę, głowę miała skrytą w ramionach i prawdopodobnie wciąż nie zdawała sobie sprawy z tego, że ją widzicie. Tym razem żadna z czarownic nie opisała inkantacji werbalnie tak, by mogła to usłyszeć. Jej ramiona wciąż zdawały się być pełne wybroczyn, ale z daleka, z tej pozycji, trudno było się temu przyjrzeć.

Frances: 188/204 (obrażenia: 16 - tłuczone)

Zaklęcie ujawniło zgubę i Wren wydała z siebie cichy pomruk satysfakcji, choć fakt ten pozostawał zagubiony gdzieś pomiędzy wciąż szarpiącej ją złości; chciała jak najszybciej opuścić katedrę, rozprawić się ze zwłokami nieszczęśnic i przepłukać gardło winem, wyzbyć się wszelkich emocji, które okazywały się być teraz nie na rękę. Spojrzała na Frances, licząc, że i alchemiczka w tych okolicznościach nie chciała tracić czasu, szybko jednak powróciła spojrzeniem do skulonej sylwetki Susan i wykonała w jej kierunku kilka wolnych, ostrożnych kroków.
- Drętwota - wypowiedziała półszeptem, miała nadzieję, że nieruchoma znacznie ułatwi im zadanie, wyzbędzie się woli walki, którą mogła zasiać w niej swą determinacją Mary. Reszta inicjatywy należała do Burroughs: Wren widziała dostatecznie dużo, by natychmiast rozkwitło w niej pragnienie sprowadzenia na biedną Susan podobnego losu, co na jej martwą towarzyszkę. - Pospieszmy się, Frances. Trzeba będzie jeszcze uprzątnąć to miejsce, najlepiej przed zachodem słońca. - Merlin jeden raczy wiedzieć jakie paskudztwa mogłyby wypełznąć z ciemności.

The member 'Wren Chang' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 5

Panna Burroughs odetchnęła z ulgą, gdy sylwetka Susan pojawiła się po udanym zaklęciu. Niewielka nadzieja, że uda im się zebrać trochę więcej danych niż te, które udało jej się spisać na początku, gdy Susan tylko wypiła fiolkę. Niewielki zakres obserwacji wywołany nieposłuszeństwem mugolek zdawał się jej być niewystarczający.
- Masz rację. - Odpowiedziała, również chcąc doprowadzić dzisiejsze działania do końca wiedząc, że pozostawienie dwóch... Odpadów z pewnością nie powinno wchodzić w grę. Marzyła o winie oraz gorącej kąpieli która być może pomogłaby jej ukoić pulsujący w żebrach ból.
Nie chcąc bardziej przedłużać Frances podeszła dość blisko Susan, aby móc dokładniej przyjrzeć się temu, co eliksir pozostawił na jej ciele, ciekawa, czy wybroczyny uległy zmianie wraz z czasem, podczas którego w cele mugolki działał eliksir.


| Spostrzegawczość I

The member 'Frances Burroughs' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 42