Crimson Street

The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 100

Nie czuł już rozczarowania z powodu zerowych efektów, a chwila złości i poczucia porażki minęła, pozostawiając stopniowe zobojętnienie. Z każdą próbą coraz mniej spodziewał się zmiany swego położenia i sukcesu w przełamaniu petrificusa. Brak różdżki oraz bezruch, w jakim tkwił od dłuższego czasu, nie napawały entuzjazmem, a do tego esposas, które pogorszyło chwilę temu już i tak beznadziejną sytuację. Nie mógł zrobić nic, poza kolejnymi próbami, dlatego nie poddawał się. Nie zamierzał przecież leżeć tutaj i gapić się przed siebie, czekając na to, co ma się stać. Nawet jeśli nie wskóra nic, to chociaż próbował.

The member 'Hesperos Crouch' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 32

Hannah poddała się gniewowi - przypomniała sobie ogrom krzywdy, którego doznała z rąk rycerzy i pozwoliła, aby złość i pragnienie odwetu przejęły nad nią kontrolę. Jej zaklęcie posłane w kierunku przeciwnika było udane. Sztylety poszybowały w kierunku Drew z zamiarem zadania mu kolejnej dawki bólu, jednakże Macnair nie pozostał bezczynny. Zachowując zimną krew, sięgnął po zdecydowanie mniej mroczną magię. Wyczarowana przez niego tarcza zalśniła bardzo jasnym blaskiem, bez trudu nie tylko osłaniając go przed atakiem, ale także odbijając zaklęcie w samą Wrightównę. Tarcza nie zniknęła także od razu potem, wciąż lekko połyskując w ciemności. Tymczasem teraz to Hannah musiała się prędko obronić, jeśli nie chciała poczuć siły swojego uroku na własnej skórze.
Kieran, który bez problemów zlokalizował gdzie znajduje się jej towarzyszka oraz jej przeciwnik, bardzo szybko dotarł na pierwsze piętro, gotów ją wesprzeć.
Hesperos, pozostawiony samotnie na ulicy, nadal walczył o uwolnienie się z więzów. Nie poddawał się, pomimo odniesionych do tej pory porażek. Wciąż tliło się w nim pragnienie, aby przełamać zaklęcie. Na ulicy było zimno i mokro, jego ubranie nasiąkało wilgocią. Jeśli nie chciał się rozchorować, musiał w końcu odnieść sukces.

Drew, jako że wyrzuciłeś krytyczny sukces na protego, efekt jego działania zostaje rozciągnięty na kolejne dwie tury. (1/2)

Hannah, leci w ciebie twoje własne zaklęcie, lamino.

Działające zaklęcia:
Petryficus Totalus (Hesperos) - ST wybudzenia się = 82, do rzutu dolicza się odporność magiczną.

Esposas (Hesperos)

Duna

Salvio Hexia

Protecta
Wszyscy -10 do rzutów na czarną magię

Incarcerare (2/10)

Użycie mgły:
Drew: 1/3

Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
góra
dół
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Kolejność odpisów:
Rycerze (24h), Zakon (24h)

MAPA ULICY:

MAPA BUDYNKU:

ŻYWOTNOŚĆ:

EKWIPUNEK:

Ostatnie marne próby ataku praktycznie wypaliły w nim nadzieję na pozytywny finał podjętej misji. Po towarzyszu ślad zaginął, został sam na polu bitwy, a co gorsza nic nie szło zgodnie z założonym planem - mimo wszystko najgorszym jednak był fakt, iż czarna magia dziś wyjątkowo sprzeciwiła się. Nie znał tego przyczyny, być może to jednorazowa niemoc, ale z drugiej strony, czy naprawdę istniał choć cień możliwości, aby było równie źle? Nie tylko czary okazywały się nieskuteczne, ale i wyrządzały mu krzywdę; chociażby jak ten parszywy miecz, który wciąż czuł w okolicy klatki piersiowej.
W chwili, gdy pojawiła się przed nim tarcza już wiedział, że była wyjątkowo silna - bez krzty problemu odbił lamino i wraz z pędzącymi z powrotem ostrzami wbił wzrok w dziewczynę. -Widzę lubimy te same zabawki kwiatuszku, dogadamy się.- dodał starając zachować znacznie niższy ton. Nie był biegłym kłamcą, ale od laików również było mu daleko.
-Glacius.- wypowiedział zaciskając różdżkę w dłoni - chciał ją unieruchomić. Słyszał nadchodzącego towarzysza kobiety, mógł próbować zagrodzić jemu drogę, jednakże wolał w pierwszej kolejności wykorzystać okazję.

The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 92

Nie sądził, że może być gorzej. Beznadziejność sytuacji wydawała się niemożliwa do pogorszenia, a przynajmniej odkąd został tu sam. Przeliczył się jednak i zrozumiał to wraz z chwilą, kiedy poczuł jak chłód powietrza i wilgoć osiadła na ziemi, przenikają powoli przez materiał ubrania. Odniesiona porażka dokuczała wystarczająco mocno, aby ostatnie czego potrzebował to dodatkowo rozchorowanie się. Starał się ignorować wszelkie bodźce zewnętrzne, podejmując kolejną próbę wybudzenia. Za którymś razem musiało się udać…

The member 'Hesperos Crouch' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 50

Noże pomknęły w jego kierunku, a on zdawał się mieć jeszcze dużo odwagi, tak jak i czasy, by urządzać sobie pogawędki.
—Nie jestem spięta — odpowiedziała mu niemalże od razu, wchodząc w słowo. W proteście. W buncie przeciwko niemu. — Nie liczyłabym na to, twój koniec zbliża się szybko. Mam nadzieję, że w myślach przeprosiłeś już tego, któremu służysz — wypowiedziała te słowa z pogardą, ledwie powstrzymując się przed brzydkim i nieprzystającym jej splunięciem w bok. — Ale dziś poniesiesz porażkę. A wkrótce on również.
Chciała zmyć z jego twarzy ten uśmiech, wyrwać język, żeby przestał bawić się słowami. Nie spodziewała się jednak, że znajdzie w sobie na tyle siły i determinacji, aby stworzyć tarczę tak wielką i silną, by mogła odbić jej własne zaklęcie w jej stronę. Serce zabiło jej szybciej, kiedy magiczne noże odbiły się i ruszyły w jej kierunku, a zaraz za nimi pomknęła kolejna skuteczna inkantacja tego podłego drania.
— Protego Maxima— wymamrotała, wykonując przy tym ruch nadgarstkiem i odruchowo, momentalnie cofnęła się pod ścianę.

| przesuwam się pole w prawo w górę

The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 7

Udało mu się dostrzec jasny promień zaklęcia i czuł złość, że mknęło ono w stronę Wright. Powinien od razu znaleźć się obok i ją wesprzeć, ale zbyt wiele czasu poświęcił na potyczkę na ulicy. Ale od starcia nie było ucieczki i lepiej było wspomnienie niedawnych zmagań szybko pozostawić za sobą. Liczyło się już tylko to, aby jak najszybciej dołączyć do kolejnej walki. Mocniej ścisnął różdżkę w prawej dłoni, ruszając ku drugiemu pomieszczeniu, wciąż obserwując plecy swojej towarzyszki. Powinien zdziałać więcej, dlatego wypowiedział inkantację zaklęcia, które mogło mu to umożliwić tuż po poruszeniu w odpowiedni sposób różdżką. – Mico.

| jedna kratka w górę

The member 'Kieran Rineheart' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 59

Po serii niepowodzeń i porażek, Drew odzyskał dobrą passę. Pewnym ruchem różdżki posłał w kierunku przeciwniczki urok, który spowodował, że ziemia pod nogami Hannah miała pokryć się cienką warstewką lodu. Reakcja Wrightówny była szybka - kobieta podjęła decyzję o przywołaniu tarczy, która miała osłonić ją zarówno przed wcześniej odbitym przez wroga lamino, jak i przed nowym zagrożeniem. Niestety, czy to w wyniku rozkojarzenia, stresu czy palącego gniewu, z jej różdżki błysnęła tylko słaba, bezradna, srebrzysta smuga. W następnej chwili Hannah mogła poczuć jak jej ciało kaleczone jest przez ostre, wyczarowane wcześniej noże. Na jej ubraniu bardzo szybko pojawiła się krew. Na domiar złego, Wrightówna nie dała rady utrzymać równowagi na śliskiej powierzchni. Upadła, boleśnie tłukąc sobie biodro i łokieć.
Kieran był już blisko, jego kroki były doskonale słyszalne przez pojedynkującą się dwójkę. Rineheart, zdesperowany aby szybko dołączyć do swojej towarzyszki i ją wesprzeć, rzucił udane zaklęcie przyspieszające. Czuł jak w jego ciało wstępuje na krótką chwilę nowa energia, mógł zrobić więcej, tak jak tego pragnął.
Hesperos, pozostawiony sam sobie, nadal walczył z narzuconymi na niego ograniczeniami. Chłód łagodził odrobinę ból po rozszczepieniu, jednak Crouch wiedział, że była to marna pociecha. Jego wola została wystawiona na poważną próbę, wciąż jednak miał szansę na to, aby się wyswobodzić.

Drew, jako że wyrzuciłeś krytyczny sukces na protego, efekt jego działania zostaje rozciągnięty na kolejne dwie tury. (2/2)

Kieran, w tej turze możesz wykonać dwie akcje zamiast jednej.

Działające zaklęcia:
Mico (Kieran, 1/1)

Petryficus Totalus (Hesperos) - ST wybudzenia się = 82, do rzutu dolicza się odporność magiczną.

Esposas (Hesperos)

Duna

Salvio Hexia

Protecta
Wszyscy -10 do rzutów na czarną magię

Incarcerare (3/10)

Użycie mgły:
Drew: 1/3

Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
góra
dół
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Kolejność odpisów:
Zakon (24h), Rycerze (24h)

MAPA ULICY:

MAPA BUDYNKU:

ŻYWOTNOŚĆ:

EKWIPUNEK:

Ręka jej zadrżała, inkantację wypowiedziała zbyt niepewnie, przerażona możliwymi konsekwencjami. Brak wiary w siebie i skupienia szybko sprawiły, że odczuła ich skutki. Noże wbiły się w jej ciało, rozdzierając ubranie, które pokryło się szkarłatem w tej samej chwili, w której przeszył ją potworny ból. Oparła się o ścianę, zaciskając zęby z bólu, ale lód, który pojawił się pod jej stopami podciął ją, przez co wylądowała na ziemi w jednej chwili. Zdusiła w sobie jęk, ale powieki zacisnęła mocno, włosy wypadły jej ze splecionego warkocza. Każdy ruch przysparzał cierpienia, każde otarcie materiału o rany, które pokryły jej ciało. Spojrzała w kierunku przeciwnika, a jego bariera wciąż lśniła. Nie wiedziała, jak to możliwe. Jak silnym i zdolnym czarodziejem musiał być, by wyczarować coś podobnego. Miała ochotę tylko zdjąć płaszcz, który krępował jej ruchy, sprawiał ból, ale zamiast tego sięgnęła do kieszeni i wyjęła z niej fiolkę. Wierzyła, że upadek nie rozbił jej, a eliksir, którego zamierzała użyć pomoże w przezwyciężeniu bólu. Nie była ani wyjątkowo silna ani zdolna. Musiała być wytrwała, by pokonać tego parszywca, który przed nią stał. Odkorkowała fiolkę zębami i wypiła zawartość do dna.

| wypijam eliksir niezłomności

Uległ wrażeniu, że magia zaczyna rozchodzić się po jego ciele. Towarzyszyło temu jakieś ciepło, choć nikłe, ledwo wyczuwalne. Nie mógł jednak skupiać się na podobnych doznaniach, choć ulga mieszała się z determinacją, kiedy przyszło mu odkryć, że rzucone zaklęcie odniosło swój skutek. Ruszył do przodu, chcąc zbliżyć się do drugiego pomieszczenia. W trakcie wędrówki poruszył różdżką, pragnąc wzmocnić Wright nie tylko swoją obecnością, ale również własną magią. Choć zdołał już znaleźć się bliżej, wciąż nie miał wystarczająco dobrego pola widzenia, aby dostrzec pozycję wroga. Wolał nie lekceważyć możliwości przeciwnika. – Magicus Extremos – wypowiedział inkantację wyraźnie, mocniej ściskając różdżkę w dłoni, aby mieć pewność, że przy powodzeniu poczuje ciepło bijące od drewna tamaryszku.
Ruszył dalej, wreszcie stając w progu i mając już pełny obraz sytuacji. Upewnił się, gdzie znajduje się Hania, następnie całą swoją uwagę skupił na przeciwniku. W niewielkiej przestrzeni musiał bardziej zdroworozsądkowo operować czarami, walka krótkodystansowa wymagała też większego refleksu. Kraniec różdżki skierował przeciwko czarnoksiężnikowi. – Aeris.

| 1. akcja: jedno pole w górę + Magicus Extremos
2 akcja. jedno pole w górę + Aeris