Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Smok
Strona 2 z 14 • 1, 2, 3 ... 8 ... 14
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Smok
Puszczyk uralski wielkich gabarytów, już nieco wiekowy, ale bardzo wierny i spokojny. A także - pomimo lat, spędzonych u boku Benjamina - wytrwały oraz niezawodny. Dostarcza listy na naprawdę dalekie odległości i jeszcze ani razu nie zdarzyło mu się zgubienie przesyłki. Nieco infantylne imię zawdzięcza największej pasji Jaimie'go z czasów dzieciństwa.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Jaimie, wybacz mi, proszę, jeśli list ten okaże się być dla Ciebie rozczarowaniem - jak widać wyszłam z wprawy epistolarnej, ale dzisiejsza data prześladuje mnie za bardzo, bym mogła ją zignorować.
Nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo oboje się postarzeliśmy od momentu naszego poznania, ile lat minęło. Spokojnie, nie zamierzam wylewać kolejnej porcji sentymentów, żądać wyjaśnień, wmawiać Ci poważnej choroby psychicznej ani szukać winnych zła na całym świecie. Dziś chcę Ci tylko złożyć życzenia urodzinowe i chociaż nie wiem już zupełnie, co pochłania Cię bez reszty w wolnym czasie, mam nadzieję, że spędzasz ten dzień dokładnie tak, jak chcesz i z kim chcesz.
Życzę Ci, byś odnalazł spokój. Nie chcę udawać, że wiem o Tobie wszystko i jestem doskonale świadoma tego, co leży u podstaw Twojego postępowania, ale życzę Ci z całego serca, byś zdołał pogodzić się sam ze sobą i odgonić demony przeszłości, które tylko zatruwają każdy dzień swoim plugastwem. Wierzę w to, że jesteś dobrym człowiekiem, który po prostu nieco się zagubił, więc i Ty w to uwierz i nie zadręczaj się bez końca. Cokolwiek Cię męczy, wybacz sam sobie i niech uśmiech już zawsze rozświetla Twoją brodatą twarz, niech dźwięczny śmiech często wstrząsa Twoim ciałem, a oczy połyskują magnetycznym blaskiem.
Życzę Ci, byś odnalazł równowagę. Nie popadaj ze skrajności w skrajność, nie szukaj pocieszenia w wyniszczających, tylko pozornie łagodzących i skutecznych sposobach, wyzbądź się podatności na głupie impulsy. Nie szukaj zwady tam, gdzie jej nie ma, nie stawiaj bezustannie na szali własnego zdrowia i w tych szalonych czasach, w jakich przyszło nam żyć nie pakuj się w niebezpieczne sytuacje, nie ryzykuj nieroztropnie.
Życzę Ci, byś odnalazł niczym nieskażoną radość. Zapomnij o gorzkich rozczarowaniach, niespełnionych nadziejach i brzemiennych w skutkach zamierzchłych błędach. Zapomnij o wszechogarniającej Cię złości. Znajdź źródło tego ognia, który coraz łapczywiej rozkłada swoje płomieniste ramiona, by spalić wszystko w swoim zasięgu - znajdź ten ogień i ugaś go, nim pochłonie Cię całkowicie i obróci w popiół.
Życzę Ci, byś odnalazł szczęście. W każdym najdrobniejszym aspekcie życia, w każdej minucie, we wszystkim dostrzeż piękno i zachwyć się jego ulotnością. Prześledź uważnie misterne zdobienie wyszczerbionej porcelanowej filiżanki, sięgnij po stare zdjęcia, by pomyśleć tylko o tych dobrych momentach, przetrzyj z kurzu sportowe trofea, przypominające o sukcesach, o których już zapomniałeś, wciągnij głęboko w płuca zapach wzburzonego morza, pozwól kroplom ciepłego sierpniowego deszczu spłynąć po twarzy, zadrzyj głowę do góry i gdy na wieczornym niebie dostrzeżesz pierwszą spadającą gwiazdę, pomyśl marzenie. Życzę Ci, aby się spełniło.
PS. W zaistniałych okolicznościach rozumiesz chyba sam, że nasze niedoszłe spotkanie musimy odłożyć na czas bliżej nieokreślony. Nie odwołuję go jednak. Przyjdę w sobotę, nie w tę i może nie w następną, ale w którąś sobotę przyjdę i wtedy spróbujemy znormalizować nasze relacje.
PPS. Wiem, że nie jesteś przesądny i pewnie uznasz to za głupotę, ale ten biały kryształ to amulet, mający zapewnić Ci szczęście i zdrowie. Proszę, noś go zawsze na szyi i pamiętaj o moich życzeniach za każdym razem, gdy na niego spojrzysz.
Harriett
Nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo oboje się postarzeliśmy od momentu naszego poznania, ile lat minęło. Spokojnie, nie zamierzam wylewać kolejnej porcji sentymentów, żądać wyjaśnień, wmawiać Ci poważnej choroby psychicznej ani szukać winnych zła na całym świecie. Dziś chcę Ci tylko złożyć życzenia urodzinowe i chociaż nie wiem już zupełnie, co pochłania Cię bez reszty w wolnym czasie, mam nadzieję, że spędzasz ten dzień dokładnie tak, jak chcesz i z kim chcesz.
Życzę Ci, byś odnalazł spokój. Nie chcę udawać, że wiem o Tobie wszystko i jestem doskonale świadoma tego, co leży u podstaw Twojego postępowania, ale życzę Ci z całego serca, byś zdołał pogodzić się sam ze sobą i odgonić demony przeszłości, które tylko zatruwają każdy dzień swoim plugastwem. Wierzę w to, że jesteś dobrym człowiekiem, który po prostu nieco się zagubił, więc i Ty w to uwierz i nie zadręczaj się bez końca. Cokolwiek Cię męczy, wybacz sam sobie i niech uśmiech już zawsze rozświetla Twoją brodatą twarz, niech dźwięczny śmiech często wstrząsa Twoim ciałem, a oczy połyskują magnetycznym blaskiem.
Życzę Ci, byś odnalazł równowagę. Nie popadaj ze skrajności w skrajność, nie szukaj pocieszenia w wyniszczających, tylko pozornie łagodzących i skutecznych sposobach, wyzbądź się podatności na głupie impulsy. Nie szukaj zwady tam, gdzie jej nie ma, nie stawiaj bezustannie na szali własnego zdrowia i w tych szalonych czasach, w jakich przyszło nam żyć nie pakuj się w niebezpieczne sytuacje, nie ryzykuj nieroztropnie.
Życzę Ci, byś odnalazł niczym nieskażoną radość. Zapomnij o gorzkich rozczarowaniach, niespełnionych nadziejach i brzemiennych w skutkach zamierzchłych błędach. Zapomnij o wszechogarniającej Cię złości. Znajdź źródło tego ognia, który coraz łapczywiej rozkłada swoje płomieniste ramiona, by spalić wszystko w swoim zasięgu - znajdź ten ogień i ugaś go, nim pochłonie Cię całkowicie i obróci w popiół.
Życzę Ci, byś odnalazł szczęście. W każdym najdrobniejszym aspekcie życia, w każdej minucie, we wszystkim dostrzeż piękno i zachwyć się jego ulotnością. Prześledź uważnie misterne zdobienie wyszczerbionej porcelanowej filiżanki, sięgnij po stare zdjęcia, by pomyśleć tylko o tych dobrych momentach, przetrzyj z kurzu sportowe trofea, przypominające o sukcesach, o których już zapomniałeś, wciągnij głęboko w płuca zapach wzburzonego morza, pozwól kroplom ciepłego sierpniowego deszczu spłynąć po twarzy, zadrzyj głowę do góry i gdy na wieczornym niebie dostrzeżesz pierwszą spadającą gwiazdę, pomyśl marzenie. Życzę Ci, aby się spełniło.
PS. W zaistniałych okolicznościach rozumiesz chyba sam, że nasze niedoszłe spotkanie musimy odłożyć na czas bliżej nieokreślony. Nie odwołuję go jednak. Przyjdę w sobotę, nie w tę i może nie w następną, ale w którąś sobotę przyjdę i wtedy spróbujemy znormalizować nasze relacje.
PPS. Wiem, że nie jesteś przesądny i pewnie uznasz to za głupotę, ale ten biały kryształ to amulet, mający zapewnić Ci szczęście i zdrowie. Proszę, noś go zawsze na szyi i pamiętaj o moich życzeniach za każdym razem, gdy na niego spojrzysz.
Harriett
* do listu dołączony jest biały kryształ zawieszony na naszyjniku[bylobrzydkobedzieladnie]
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Ostatnio zmieniony przez Harriett Naifeh dnia 04.03.16 19:40, w całości zmieniany 1 raz
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj TR
Ben,na początek: V E S P A S I E N, wiem, że trudno Ci zapamiętać to imię, ale moja sowa nie uspokoi się, póki nie wypowiesz tego poprawnie.
Przykro mi z powodu śmierci Franka. Wybacz, że odzywam się tak późno - nie mieliśmy okazji porozmawiać po gonitwie. A być może powinniśmy, to, co zrobiłeś na wiankach, było horrendalnie głupie - nawet jak na Ciebie.
Przesyłam Ci butelkę Ognistej, to na urodziny. Wiem, z tym też się spóźniłem.
Twoje zdrowie, przyjacielu.
Tristan
Przykro mi z powodu śmierci Franka. Wybacz, że odzywam się tak późno - nie mieliśmy okazji porozmawiać po gonitwie. A być może powinniśmy, to, co zrobiłeś na wiankach, było horrendalnie głupie - nawet jak na Ciebie.
Przesyłam Ci butelkę Ognistej, to na urodziny. Wiem, z tym też się spóźniłem.
Twoje zdrowie, przyjacielu.
Tristan
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Charles Naifeh
Przyjacielu mamy mama mi powiedziała że Pan pszyjaszni sie z niom. Mam nadzieję, że to jest plawda bo chciałbym z Panem porozmawiać. O smokach. Wiem, że jest pan jednym z nich tak jak ja! Nie wiem jak to możliwe ale to chyba jest plawda. Pan pracuje przy smokach czy mosze z nimi mieszka? Bo jesili mieszka, to może by Pan pszetłumacył, co oni mówią? Ja chyba nie rozumiem ich mowy.
Tylko niech Pan nie mówi mojej mamie, że napisałem do Pana list. Pogniewałaby się na mnje, a i tak chodzi smutna po domu. Chciałbym móc zmieniać kształty na smoka. Może Pan mnje tego nauczyć?
Pseplasam, za błendy. Dopiero uczem sie pisaci.
Charles Seth Naifeh
Tylko niech Pan nie mówi mojej mamie, że napisałem do Pana list. Pogniewałaby się na mnje, a i tak chodzi smutna po domu. Chciałbym móc zmieniać kształty na smoka. Może Pan mnje tego nauczyć?
Pseplasam, za błendy. Dopiero uczem sie pisaci.
Charles Seth Naifeh
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Charles Naifeh
Smoku Benjaminie tak sie ciesze że nie jestem jedynym smokiem. Chciałbym przyjsici do Cjebie i poznaci inne smoki. O ile bendziesz chciał. Mi mama chyba nie pozwoli ale ona nie jest smokiem prawda? Nie mosze rozdzielać smoków bo to byłoby czymsi zuym. Mosze mugłbysi mnje zabraci do tego rezerwatu? Albo uszyjem kominka i przy pomocy tego proszku zjawiem siem.
Plroszem, chciaubym siem spotaci z innym, dorosuym smokiem.
Charles Seth Naifeh
Plroszem, chciaubym siem spotaci z innym, dorosuym smokiem.
Charles Seth Naifeh
[pod treścią był umieszczony maleńki szkic smoka wykonany przez Charliego]
I show not your face but your heart's desire
[quote="Ain Eingarp"]
Przeczytaj Charles Naifeh
Wujku Benie
skoro chces pszyjsici po mnie to tylko uwaszaj na mame. Ona zwykle jest nieogarnieta albo prubuje cosi syci. Jeszcze jest njanja ktura prubuje na mnie wymusici uczenie sie. Mosze spotkamy sie w ogrodzie a potem razem sie przeniesiemy do smoków?
Nie wiem co wujek napisał o samocositam, ale jak wujek chce to nie benden tak pisaci. Nawet mi to bendzie pasowaci bo zuszyje mniej mamy pióra do pisania. A co to som wiwerny? Rodzaj psa cy mosze hipogryfa? Moszna na nich lataci?
Mam nadzieje że nie piszem strasznie bo njanja uwasza że pisze okropnie i nie da sie mnie zrozumieci po lucku. Co to znaczy zrozumieci po lucku? Co to jest lucek???
Charlie
skoro chces pszyjsici po mnie to tylko uwaszaj na mame. Ona zwykle jest nieogarnieta albo prubuje cosi syci. Jeszcze jest njanja ktura prubuje na mnie wymusici uczenie sie. Mosze spotkamy sie w ogrodzie a potem razem sie przeniesiemy do smoków?
Nie wiem co wujek napisał o samocositam, ale jak wujek chce to nie benden tak pisaci. Nawet mi to bendzie pasowaci bo zuszyje mniej mamy pióra do pisania. A co to som wiwerny? Rodzaj psa cy mosze hipogryfa? Moszna na nich lataci?
Mam nadzieje że nie piszem strasznie bo njanja uwasza że pisze okropnie i nie da sie mnie zrozumieci po lucku. Co to znaczy zrozumieci po lucku? Co to jest lucek???
Charlie
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Frederick Fox
Bachusowy Sługo,
Jeśli dopiero Ognista nakłoniła cię do sięgnięcia po pióro, uważam, że powinieneś wlewać ją w siebie zdecydowanie częściej, zwłaszcza, jeśli przynosi ci na język (stalówkę?) tak wspaniałe epitety. Byłem przekonany, że smoki przerobiły cię na popiół, a wieść o twoim spacerze na drugą stronę Styksu do mnie nie dociera, bo nikt nie jest w stanie rozróżnić twoich zwłok. O ile świat byłby spokojniejszym miejscem!
I nudniejszym.
Tęsknię za czasami, kiedy Zakazany Las był największym niebezpieczeństwem i wyznaczał najwyższe pułapy odwagi, a liczba zebranych w Hogwarcie szlabanów do dziś napawa mnie dumą. To nasze puchary powinno się dzisiaj czyścić! Myślę, że wyrobiliśmy rekordową liczbę godzin. Jako Ślizgon z pewnością nie miałem sobie równych, w Gryffindorze konkurencja była trochę większa... Przy obecnej dyrekcji chyba nie mamy co liczyć na spóźnione medale za niezwykłe dokonania.
Szalonych akcji z racji pracy mi nie brakuje, choć ty pewnie też nie możesz narzekać na nudę. A może się mylę? Rozjaśnij mój światopogląd. Ale to nie to samo, kiedy robisz coś dla dobrej zabawy. Adrenaliny zawsze było mi mało, chyba jakaś zła wiedźmaMedea rzuciła na mnie urok głodu adrenalinowego. Alkoholu nie odmawiam nigdy. Dodając do tego fakt, że ostatnio widziałem twoją okropną twarz w lipcu, rychłe spotkanie wydaje się być nieuniknione. Nie możemy pozwolić, by którakolwiek piękna barmanka w tym mieście poczuła się zaniedbana. Chyba mamy sporo do nadrobienia. Zdaje mi się też, że dawno nie ruszałem mojego sprzętu do wspinaczki, a zimą szkockie góry są nie lada wyzwaniem.
Ed
Jeśli dopiero Ognista nakłoniła cię do sięgnięcia po pióro, uważam, że powinieneś wlewać ją w siebie zdecydowanie częściej, zwłaszcza, jeśli przynosi ci na język (stalówkę?) tak wspaniałe epitety. Byłem przekonany, że smoki przerobiły cię na popiół, a wieść o twoim spacerze na drugą stronę Styksu do mnie nie dociera, bo nikt nie jest w stanie rozróżnić twoich zwłok. O ile świat byłby spokojniejszym miejscem!
I nudniejszym.
Tęsknię za czasami, kiedy Zakazany Las był największym niebezpieczeństwem i wyznaczał najwyższe pułapy odwagi, a liczba zebranych w Hogwarcie szlabanów do dziś napawa mnie dumą. To nasze puchary powinno się dzisiaj czyścić! Myślę, że wyrobiliśmy rekordową liczbę godzin. Jako Ślizgon z pewnością nie miałem sobie równych, w Gryffindorze konkurencja była trochę większa... Przy obecnej dyrekcji chyba nie mamy co liczyć na spóźnione medale za niezwykłe dokonania.
Szalonych akcji z racji pracy mi nie brakuje, choć ty pewnie też nie możesz narzekać na nudę. A może się mylę? Rozjaśnij mój światopogląd. Ale to nie to samo, kiedy robisz coś dla dobrej zabawy. Adrenaliny zawsze było mi mało, chyba jakaś zła wiedźma
Ed
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Przeczytaj Percival
Oczywiście, że chodzi o sekretarkę. Chyba nie masz nic przeciwko?
Dzisiaj nie, ale przywitam cię w progu, jak już skończysz załatwiać pewną sprawę. Powinienem zacząć usychać z tęsknoty?
Percy
Dzisiaj nie, ale przywitam cię w progu, jak już skończysz załatwiać pewną sprawę. Powinienem zacząć usychać z tęsknoty?
Percy
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Przeczytaj Harriett
Benjaminie, naprawdę chcę wierzyć w to, że to jest tylko jakieś koszmarne nieporozumienie i nie masz z tą sprawą nic wspólnego
Mugolskie papierosy Ci nie służą, a krzakom, w które rzucasz niedopałki - tym bardziej. Czekam na m o j e dziecko i Twoją cholernie dobrą wymówkę z n i e c i e r p l i w o ś c i ą.
H.
Mugolskie papierosy Ci nie służą, a krzakom, w które rzucasz niedopałki - tym bardziej. Czekam na m o j e dziecko i Twoją cholernie dobrą wymówkę z n i e c i e r p l i w o ś c i ą.
H.
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Leonard
Jaimie To prawda, Smok już dawno nie siedział na moim parapecie. Chociaż dobrze, że piszesz to Ty, a nie ktoś chcący, żebym wyciągał się z rynsztoku.
Chwilowo Ci nie nawrzucam za tę koncertową ignorancję, bo jestem zaintrygowany twoimi słowami.
Dziś, u mnie. Przynieś z łaski swojej alkohol, nie wiem czy moje skromne zapasy nam wystarczą.
Leo
Chwilowo Ci nie nawrzucam za tę koncertową ignorancję, bo jestem zaintrygowany twoimi słowami.
Dziś, u mnie. Przynieś z łaski swojej alkohol, nie wiem czy moje skromne zapasy nam wystarczą.
Leo
so i tried to erase it but the ink bled right through almost drove myself crazy when these words
led to you
Leonard Mastrangelo
Zawód : malarz, brygadzista
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a dumb screenshot of youth
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Benjaminie, och wybacz, chyba przegapiłam moment, w którym stałeś się autorytetem w kwestii opieki nad dziećmi. Byłabym jednak niezwykle zobowiązana, gdybyś w swoim zapewne wyjątkowo napiętym grafiku znalazł czas na oświecenie mnie i może nawet udzielenie kilku cennych rad odnośnie rodzicielstwa.
Jutro, popołudniowa herbata, u mnie.
Nie przyjmuję odmowy.
H.
Jutro, popołudniowa herbata, u mnie.
Nie przyjmuję odmowy.
H.
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Teddy P.
Benny
Widzisz jak się dobrze składa - Duży, ja też poszłabym na pączki. I mogę obiecać, że tym razem nie będę wyjadać ci posypki z gorzkiej skórki, choć wiedz, że to wierutne kłamstwo i potem nawet nie będę się wstydzić.
Nie mam narzeczonego (ringless since 1953! A nawet 1927, bo na dobrą sprawę nikt mnie nie zapierścionkował), a mój chłopak Frank nie czuje się zagrożony! Przyniosę mu pączka, ucieszy się.
Możemy wybrać się nawet dzisiaj. Albo jutro. Mam nową pracę, jest śmiertelnie nudna, więc mam sporo wolnego czasu.
Buziaczki,
Teddy
Widzisz jak się dobrze składa - Duży, ja też poszłabym na pączki. I mogę obiecać, że tym razem nie będę wyjadać ci posypki z gorzkiej skórki, choć wiedz, że to wierutne kłamstwo i potem nawet nie będę się wstydzić.
Nie mam narzeczonego (ringless since 1953! A nawet 1927, bo na dobrą sprawę nikt mnie nie zapierścionkował), a mój chłopak Frank nie czuje się zagrożony! Przyniosę mu pączka, ucieszy się.
Możemy wybrać się nawet dzisiaj. Albo jutro. Mam nową pracę, jest śmiertelnie nudna, więc mam sporo wolnego czasu.
Buziaczki,
Teddy
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Harriett
Jaimie, jeśli tak dalej pójdzie i wciąż będę Cię nękać listownie w okolicznościach pozostawiających wiele do życzenia, znienawidzisz moją sowę równie bardzo jak Osy z Wimbourne i chociaż byłby to niemały wyczyn - zaryzykuję.
Wiem, że jesteś zły i masz ku temu wszelkie prawo, bo najwyraźniej miałeś inne wyobrażenia co do przebiegu naszego spotkania, na które ściągnęłam Ciępodstępnie nie do końca szczerze, by dać upust swoim emocjom. Nie oczekuję, że zrozumiesz powody, które doprowadziły mnie do tego stanu, kolejna kłótnia próba wytłumaczenia moich racji nie jest też moim celem. Nie popieram sposobu, w jaki wszystko to zostało rozegrane z kompletnym pominięciem mojego prawa głosu, lecz nie bądź w błędzie - teraz, gdy potrafię już na to spojrzeć nieco trzeźwiej, jestem wdzięczna za to, że odrzuciłeś na bok wszelkie animozje i przez ten jeden dzień byłeś dla Charliego towarzyszem, jakiego potrzebował, a jakim ja nie mogłam być. Może właśnie ta myśl zalała mnie palącą zazdrością Faktem jednak pozostaje to, że przekroczyłam granice nieprzekraczalne i chcę Cię za to p r z e p r o s i ć.
Od serca, jeśli jeszcze wierzysz w jego intencje.
H.
Wiem, że jesteś zły i masz ku temu wszelkie prawo, bo najwyraźniej miałeś inne wyobrażenia co do przebiegu naszego spotkania, na które ściągnęłam Cię
Od serca, jeśli jeszcze wierzysz w jego intencje.
H.
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Jaimie, kiedyś lubiłeś moje nadęte, okrągłe listy.
Nie martw się jednak, w najbliższym czasie nie planuję ponownego przyznawania się do błędu ani proszenia o wybaczenie, będziesz miał więc czas, by odpocząć od mojej korespondencji.
Nie wiem kiedy i jak to się stało, nie ma chyba sensu, bym roztrząsała to po raz kolejny czy pisała jak mnie to boli. Na płaszczyźnie wzajemnego zrozumienia rozmijamy się okrutnie i jeśli w poprzednim moim liście widzisz nudne pretensje, nie pozostaje mi już chyba nic więcej do dodania. Wiesz, że chciałam jak najlepiej. A przynajmniej taką mam nadzieję. Wybaczysz mi jednak, jeśli nie będę omawiać z Tobą tematu Charliego, po tym wszystkim to dla mnie wciąż zbyt ciężkie, wątpię w to, by jakakolwiek ilość czasu zmniejszyła tę niezręczność, ale… w jakiś pokręcony sposób cieszę się, że znaleźliście nić porozumienia. Tylko proszę Cię, jeśli kiedykolwiek taka sytuacja miałaby się powtórzyć, nie działaj więcej za moimi plecami.
W p o r z ą d k u nigdy mnie nie zadowalało, ale w tym wypadku musi chyba wystarczyć.
Bądź szczęśliwy, Jaimie. Ktokolwiek nie byłby u Twojego boku.
I u w a ż a j na siebie.
Harriett
Nie martw się jednak, w najbliższym czasie nie planuję ponownego przyznawania się do błędu ani proszenia o wybaczenie, będziesz miał więc czas, by odpocząć od mojej korespondencji.
Nie wiem kiedy i jak to się stało, nie ma chyba sensu, bym roztrząsała to po raz kolejny czy pisała jak mnie to boli. Na płaszczyźnie wzajemnego zrozumienia rozmijamy się okrutnie i jeśli w poprzednim moim liście widzisz nudne pretensje, nie pozostaje mi już chyba nic więcej do dodania. Wiesz, że chciałam jak najlepiej. A przynajmniej taką mam nadzieję. Wybaczysz mi jednak, jeśli nie będę omawiać z Tobą tematu Charliego, po tym wszystkim to dla mnie wciąż zbyt ciężkie, wątpię w to, by jakakolwiek ilość czasu zmniejszyła tę niezręczność, ale… w jakiś pokręcony sposób cieszę się, że znaleźliście nić porozumienia. Tylko proszę Cię, jeśli kiedykolwiek taka sytuacja miałaby się powtórzyć, nie działaj więcej za moimi plecami.
W p o r z ą d k u nigdy mnie nie zadowalało, ale w tym wypadku musi chyba wystarczyć.
Bądź szczęśliwy, Jaimie. Ktokolwiek nie byłby u Twojego boku.
I u w a ż a j na siebie.
Harriett
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Jaimie, naprawdę masz mnie aż za taką księżniczkę? Mało to razem przeszliśmy? Mało to miałam dobrych powodów do bycia śmiertelnie obrażoną? Masz u mnie wiecznie otwarty kredyt na wygadywanie głupot, ale, na litość Merlina, nie ceń mnie aż tak nisko.
Na wypadek, gdybyś i teraz miał problemy z interpretacją, uprzejmie informuję, że nie, wciąż nie jestem obrażona, musiałbyś się wysilić trochę bardziej,chociaż przyznaję, że
Nie, właściwie jesteś na dobrej drodze. Nawet pośmiertnie musisz mieszać Zaima z błotem? Jak możesz uważać, że nasze spotkanie w parku to krok w dobrą stronę? Jak możesz wierzyć w to, że bycie wdową wyzwoliło mnie w jakikolwiek sposób? Widziałeś mnie ostatnio, czy wyglądałam na kipiącą szczęściem i zadowoloną z życia?Jak możesz w ogóle wspominać o
Domyśl się co to znaczy. Możesz kłamać wszystkim, ale mnie nie okłamiesz. Potrafię łączyć fakty lepiej niż najwyraźniej mnie o to posądzasz.
Harriett
Na wypadek, gdybyś i teraz miał problemy z interpretacją, uprzejmie informuję, że nie, wciąż nie jestem obrażona, musiałbyś się wysilić trochę bardziej,
Nie, właściwie jesteś na dobrej drodze. Nawet pośmiertnie musisz mieszać Zaima z błotem? Jak możesz uważać, że nasze spotkanie w parku to krok w dobrą stronę? Jak możesz wierzyć w to, że bycie wdową wyzwoliło mnie w jakikolwiek sposób? Widziałeś mnie ostatnio, czy wyglądałam na kipiącą szczęściem i zadowoloną z życia?
Domyśl się co to znaczy. Możesz kłamać wszystkim, ale mnie nie okłamiesz. Potrafię łączyć fakty lepiej niż najwyraźniej mnie o to posądzasz.
Harriett
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Wright, tak, jestem niezadowolona, czy to aż takie zaskoczenie? Chciałeś mi pomóc? Może więc nie trzeba było mnie zostawiać samej zupełnie bez słowa, gdy mieliśmy spróbować po raz kolejny? Mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś naszej ostatniej wspólnej nocy, żałuję jednak, że nie poinformowałeś mnie o swoich planach, postarałabym się bardziej - może zapamiętałbyś mnie lepiej i kojarzył z czymś innym niż wieczne rozgoryczenie. Sam mnie pchnąłeś w jego ramiona, ale faktycznie, mam jakąś dziwną słabość to typu znikającego. Nie ma się czemu dziwić, wyznaczyłeś mocny trend. Nie, to nie są kolejne wyrzuty czy próby obwinienia, to są f a k t y.
Mojej zdrady? Spójrz w lustro, pieprzony hipokryto i zażyj jakiś eliksir na poprawę pamięci. Dosięgamy już chyba meritum, jestem pewna, że na tym etapie potrafisz samodzielnie połączyć kropki - tematu dotyczącego żadnego innego z Twoich przyjaciół nie unikasz tak bardzo.
Ale… co mnie to obchodzi. Wszak ułożyłeś już sobie życie. Beze mnie.
Gdy mówiłeś o duszącej nadopiekuńczości, mówiłeś o sobie? Odwagi mi nie brak, mój miły, ale chęci - już owszem. Rzekłabym, byś uważał na chemiczną kastrację, lecz zdaje się, że i tak nigdy nie chciałeś mieć rodziny. To ma sens
Harriett
Mojej zdrady? Spójrz w lustro, pieprzony hipokryto i zażyj jakiś eliksir na poprawę pamięci. Dosięgamy już chyba meritum, jestem pewna, że na tym etapie potrafisz samodzielnie połączyć kropki - tematu dotyczącego żadnego innego z Twoich przyjaciół nie unikasz tak bardzo.
Ale… co mnie to obchodzi. Wszak ułożyłeś już sobie życie. Beze mnie.
Harriett
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Strona 2 z 14 • 1, 2, 3 ... 8 ... 14
Smok
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy