Promień pomknął z siłą, stanowczą i zaakcentowana kolejnym paskudnym przeklenstwem. Slyszal kiedys o klatwie wozaka, pojawiala sie w klubie, ale nigdy nie doswiadczyl jej na sobie samym. Nie potrafil jej powstrzymac, kolejne przeklenstwo pelzlo na język kiedy w slad za pierwszym z zaklęć wnet pomknelo kolejne:
- jinx - wypowiedziane ze stanowczością i silnym słowem.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 26

| 135/220, -15

Przekleństwa wydobywały się z ust Rosiera przy każdej inkantacji, a mnie w końcu olśniło. Była taka zabawna przypadłość, na którą mawiało się Klątwa Wozaka - tłumaczyłem to sobie tak, że magia "odbijała się czkawką" i słowa zaklęcia cofały się do ciała, zmuszając czarodzieja do wypowiadania słów odwróconych, wulgarnych. Nie powstrzymywało to go jednak przed ciskaniem w moją stronę udanych i pioruńsko silnych uroków.
Uniosłem różdżkę, po raz kolejny zepchnięty do defensywy. Na Merlina, musiałem podciągnąć się w atakach, jeżeli chciałem mieć jakiekolwiek szanse na równe współzawodnictwo w takim pojedynku.
- Protego Horribilis! - wymówiłem inkantację, a różdżka świsnęła w powietrzu wyjątkowo głośno, jakby wręcz lekko rozpaczliwie.

The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 13

| 95/220, -30

Z mojej różdżki nie wydobył się nawet najmniejszy błysk. Poczułem, jak tracę równowagę - upadłem, na swoje nieszczęście boleśnie podpierając się na łokciu i od razu próbując wstać, co skończyło się tylko tym, że zaraz kolejny urok podciął mi nogi. Jęknąłem cicho, znów lądując na wciąż pokrytych lodem deskach. Musiałem się jednak podnieść i znów stanąć do walki, chociaż poniewierane ciało coraz bardziej odmawiało mi posłuszeństwa. Robiłem w głowie listę tego, co już się we mnie psuło: żebra, łokieć, prawdopodobnie krwiak na lędźwiach, zbita łopatka oraz cały szereg innych mniejszych stłuczeń, zranień i otarć zdobytych w czasie spektakularnego wybuchu areny. Powstałem jednak ponownie, zdecydowanie bardziej chwiejnie niż wcześniej i skierowałem różdżkę na jednego z najbardziej niebezpiecznych ludzi w czarodziejskiej Wielkiej Brytanii, jak nie w Europie, a nawet - ryzykując otarcie się o patetyzm - na świecie.
- Furnunculus - wydukałem, dodając do tego o wiele bardziej niemrawy niż przed chwilą ruch różdżki. Był tak słaby, że drewno nawet nie wydało z siebie charakterystycznego świstu.

The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 51

W istocie; nie mógł się bronić wiecznie. Wiedział, że doskonale posługuje się białą magią, widział to, kiedy sięgał po patronusa rozjaśniającego mroki Azkabanu, wspomnienie którego wciąż wywoływał dreszcz. Osłabiony bombardą musiał jednak w końcu nie podołać - silne zaklęcia zwaliły go z nóg, a on przypieczętował swój triumf kolejnym przekleństwem, którego nie potrafił zdusić w gardle. Potłuczenia zdawały się już mocno osłabić jego przeciwnika, nie widział w nim już zagrożenia - i choć najchętniej usmażyłby go w tym momencie piorunem, sędziów nie zachwyciłby podobny styl, a on znajdował się w czołówce rankingu, której nie zamierzał opuszczać.
- Furnunculus - powtórzył po nim jak echo, oby skuteczniej, zamierzając usiać twarz Selwyna krostami, a twarze sędziów - aprobatą.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 24

Jednak nie wypowiedział formuły poprawnie, nie zdumiało go to nadto, transmutacja nigdy nie była jego dziedziną, choć starał się ją ostatnimi czasy przynajmniej poznać. Iskry błysnęły przy krańcu jej różdżki błękitną strugą, nim ponowił ruch nadgarstka, z większą precyzją i wyraźniej akcentując głoski ponowił tę samą formułe:
- Furnunculus - z wyważoną ostrożnością, ale nie bez stanowczości.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 71

| 95/220, -30

Nie udało mi się. Zakaszlałem, podrażniony pyłem wirującym jeszcze w powietrzu po wysadzeniu areny Bombardą i jedynie obserwowałem, jak Rosier próbuje odpłacić mi się tym samym. Tyle że jemu, psidwacza mać, wyszło.
- Protego! - wymówiłem więc inkantację, tym razem trochę żywiej, jakby wizja publicznego upokorzenia w postaci piekących krost na twarzy dodała mi nieco wigoru. Cóż, typowo: Bombardę przyjmuje z dumnie uniesioną głową, pryszcze wywołują panikę. Męski honor, ot co.

The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 77

| 95/220, -30

Tarcza rozjaśniała przede mną, a ja odetchnąłem z ulgą. Dobrze, bardzo dobrze - byłem trzy ćwierci od śmierci, lecz nadal coś mi wychodziło. Spojrzałem na Rosiera, po raz kolejny celując w niego różdżką. Niech więc będzie, jak sobie dopiekamy to dopiekajmy.
- Furnunculus - spróbowałem ponownie, jeszcze na fali adrenaliny, która ogarnęła mnie przy okazji obrony.

The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 69

Za drugim razem urok błysnął promieniem - do tego celnie - i choć odbił się od wyczarowanej tarczy, na co sam Tristan zareagował kolejnym siarczystym i nieprzystającym mu przekleństwem, które mimowolnie kolejny raz wymknęło mu się spomiędzy ust, uczył to, co uczynić miał; wykazał zdolności transmutacyjne Tristana. Musiał się jeszcze popisać zdolnościami obronnymi - a do tego potrzebował inicjatywy Alexandra, którą ten wnet przejawił - raz kolejny kierując ku niemu zaklęcie wywołujące krosty. Nic przyjemnego, należy wspomnieć - starczy, że popisuje się wulgarnym językiem, nieumytą twarzą wolałby już nie.
- Protego - zawołał w ślad przeciwnika, skupiając się na tej inkantacji w pełni: tarcza musiała rozbłysnąć pełnią jego mocy.