Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Myszka
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Płomyczek
Malutka i przyjazna sówka, która nie je szczurów...
Odkąd Steffen dowiedział się o źródle klątwy nałożonej na jego znajomego (lipiec 1957), nie otwiera od razu listów od nieznajomych lub dalszych znajomych i popadł w zawodową paranoję rzucania Hexa Revelio.
Odkąd Steffen dowiedział się o źródle klątwy nałożonej na jego znajomego (lipiec 1957), nie otwiera od razu listów od nieznajomych lub dalszych znajomych i popadł w zawodową paranoję rzucania Hexa Revelio.
Przeczytaj DATA
ADRESACIE TREŚĆ S.C.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/originals/d6/80/bf/d680bf8485b437f3fcc693ddf5f56b5a.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj</span><span class="pdt"><!--
--> DATA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESACIE <!--
--></span><span class="tresc"><!--
-->TREŚĆ <!--
--><span class="podpis"><!--
-->S.C.<!--
--></span></span></div></div></div></div>
intellectual, journalist
little spy
little spy
Ostatnio zmieniony przez Steffen Cattermole dnia 14.02.23 19:44, w całości zmieniany 6 razy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 13 VIII 1957
Steffen, na sto pijanych tłuczków, gratulacje! Musiały naprawdę minąć całe wieki, odkąd rozmawialiśmy, bo nie miałem pojęcia, że coś takiego w ogóle się szykuje. A może szykowało się już wcześniej, tylko nic nie mówiłeś? Kim ona jest? To ktoś, kogo znam?
Chyba najwyższy czas, żebyśmy nadrobili zaległości. Może wpadniesz do mnie do Oazy? Marceli pewnie by się ucieszył, no i mógłbyś poznać Amelię (wiesz, kim jest Amelia, prawda? Nie mogę sobie przypomnieć, czy Ci o niej pisałem...). W każdym razie musimy się koniecznie spotkać, napisz tylko - gdzie i kiedy.
I naprawdę cieszę się, że Ci się układa.
Chyba najwyższy czas, żebyśmy nadrobili zaległości. Może wpadniesz do mnie do Oazy? Marceli pewnie by się ucieszył, no i mógłbyś poznać Amelię (wiesz, kim jest Amelia, prawda? Nie mogę sobie przypomnieć, czy Ci o niej pisałem...). W każdym razie musimy się koniecznie spotkać, napisz tylko - gdzie i kiedy.
I naprawdę cieszę się, że Ci się układa.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 13 sierpnia
Steff, w jaki sposób przerwał Ci węgorz, który został cieniem mgły? Nie pomyliłeś go z mgłą w Londynie? Wyślij mi pocztówkę z Irlandii, żebym wiedział, że naprawdę tam jesteś koniecznie, bo niedawno zacząłem je zbierać. Mam już dwie, a z Twoją będą trzy, świetna sprawa.
Wracając do tematu, co Ci powiedziała? Dobrze ją słyszysz? Często ją widujesz? Zawsze jest... rozmowna? Wiesz, Will po prostu chce dla Ciebie najlepiej. To Twój starszy brat, ma, no wiesz, trochę większe doświadczenie. Zależy mu na Tobie, chyba nie masz wątpliwości. Na pewno... pierścionek Twojej babci ładnie wygląda na jej dłoni. Mam nadzieję, że mi też ją kiedyś przedstawisz. Koniecznie przekaż jej ode mnie... pozdrowienia.
Oczywiście, że nie jesteś wariatem, kto mógłby tak pomyśleć? Po prostu... spróbuj o siebie zadbać, w porządku? Bardziej, niż zwykle. Wiesz, zaręczyny i w ogóle, to dużo stresu, chyba na to zasłużyłeś.
Nie chodzi mi o nic, przecież niczego przede mną nie ukrywasz. Billy mnie ugościł, jestem u niego już jakieś dwa tygodnie. Okolica, w której mieszka, to dość wyjątkowe miejsce, ale Twoja sowa nie miała żadnych problemów, żeby tu trafić, do Billa. Mnie znalazła chyba przypadkiem, ale ważne, że się udało.
Mojej mamie już nic nie grozi, Steff. Po prostu odpocznij i daj znać, kiedy będziesz miał czas. Opowiesz mi o wszystkim. Marcel
Wracając do tematu, co Ci powiedziała? Dobrze ją słyszysz? Często ją widujesz? Zawsze jest... rozmowna? Wiesz, Will po prostu chce dla Ciebie najlepiej. To Twój starszy brat, ma, no wiesz, trochę większe doświadczenie. Zależy mu na Tobie, chyba nie masz wątpliwości. Na pewno... pierścionek Twojej babci ładnie wygląda na jej dłoni. Mam nadzieję, że mi też ją kiedyś przedstawisz. Koniecznie przekaż jej ode mnie... pozdrowienia.
Oczywiście, że nie jesteś wariatem, kto mógłby tak pomyśleć? Po prostu... spróbuj o siebie zadbać, w porządku? Bardziej, niż zwykle. Wiesz, zaręczyny i w ogóle, to dużo stresu, chyba na to zasłużyłeś.
Nie chodzi mi o nic, przecież niczego przede mną nie ukrywasz. Billy mnie ugościł, jestem u niego już jakieś dwa tygodnie. Okolica, w której mieszka, to dość wyjątkowe miejsce, ale Twoja sowa nie miała żadnych problemów, żeby tu trafić, do Billa. Mnie znalazła chyba przypadkiem, ale ważne, że się udało.
Mojej mamie już nic nie grozi, Steff. Po prostu odpocznij i daj znać, kiedy będziesz miał czas. Opowiesz mi o wszystkim. Marcel
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Przeczytaj 21 sierpnia
Steffen, Masz tupet, żeby Mogłeś chociaż dać znać, że żyjesz, wiesz jak się martwiłam?! Zdajesz sobie sprawę w jakiej sytuacji [bardzo zamazane i nieczytelne pismo] moim przyjacielem od [zamazany teskt] czasy Hogwartu nawet wtedy gdy [zamazany tekst, krople rozlanego atramentu] a inni się odwrócili, ale Ty wiedziałeś [nieczytelne pismo]
W kwietniu straciłam kontakt ze zbyt wieloma osobami i wiemy oboje dlaczego.Wiesz co się Miałabym Ci to za złe, ale sama zawiniłam, przepraszam. Jest lepiej, zaczynam sobie radzić, choć obawiam się co przyniosą kolejne dni. Chyba zdajesz sobie sprawę o czym piszę, szczególnie po wczorajszej [nieczytelny tekst] Kiedy sądziłam, że jedna burza ustała, zaczęła się kolejna. Nie potrafię uspokoić Brakuje mi naszych rozmów, wiesz? Och, podejrzewam, że wiesz… Powiedz lepiej co u Ciebie, jak minęły Ci ostatnie miesiące, poza utratą Ber[zamazane pismo]?
Nigdy nie byłeśdo dupy złym przyjacielem.
W kwietniu straciłam kontakt ze zbyt wieloma osobami i wiemy oboje dlaczego.
Nigdy nie byłeś
Forsythia
19 VIII
Po drugie, ale zdecydowanie pierwsze - gratulacje! Serio, nawet nie wiem, co mam Ci napisać. Naprawdę cieszę się, że pomimo tego wszystkiego, co... mniejsza z tym.
Muszę ją w końcu poznać... to jest tawymyślona szlachcianka? Ta sama, o której mi opowiadałeś?
Skąd w ogóle wiedziałeś, że chcesz się z nią ożenić? Wiem, wiem, jesteś szaleńczo zakochany, ale chodzi mi raczej... no skąd wiedziałeś, że to dobry moment? Żeby się jej oświadczyć, skoro masz dopiero dwudziestkę na karku... ona pewnie też?
Jak to wyglądało? Oświadczyny? Wymyśliłeś sobie jakiś scenariusz czy po prostu... zaręczyłeś się całkiem na spontanie?
Merlinie, to musiał być szalony dzień.
A co do... trzeciego? Nie wiem, jakoś oswajanie jednorożców wydaje mi się prostsze na dłuższą metę. Na ten moment.
Wiesz, jak się Hania trzyma? Po tym Waszym rozstaniu?Ile ze sobą byliście? Minutę? Wybadać jakoś, jak się czuje?
Czekaj, co. Dlaczego zabijaliście trolle? Nie łapię, co to znaczy.
Myślisz, że najbardziej lubi szarlotkę? Nie wiem, dlaczego, ale obstawiałbym, że chętniej zjadłaby placek z wiśniami...
A Lucy jest cudowna, nie musisz mnie o tym przekonywać. Właściwie szarlotka pasuje mi bardziej chyba do niej? Ale w razie czego wybór złego ciasta nie powinien mnie skreślić?
Jakie ciasto lubi Isa?
Dobra, kończę już z tym bełkotem, mam gorączkę, musisz mi wybaczyć, przypałętało się do mnie jakieś paskudnezapalenie płu przeziębienie.
Raz jeszcze, po drugie-pierwsze, mnóstwo, mnóstwo szczęścia, Stefek, zasługujesz na nie jak nikt inny!
Ty pierdolony farciarzu,
zaczynając od tego pierwszego - to dłuższa historia, pewien list nie dotarł do osoby, która powinna wiedzieć o tym, że nie będzie mnie chwilę... potem sowy nie mogły mnie znaleźć, no i ogólnie zrobiło się spore zamieszanie, ale... opowiem Ci, jak się zobaczymy. Tak będzie prościej. I bezpieczniej. Poza tym, mniejsza o mnie, panie już nie tak młody, ale wciąż młody (rozumiesz, panie młody... w sensie, no, że ślub będziesz brał! Jasna avada, jak to w ogóle brzmi!!!).Po drugie, ale zdecydowanie pierwsze - gratulacje! Serio, nawet nie wiem, co mam Ci napisać. Naprawdę cieszę się, że pomimo tego wszystkiego, co... mniejsza z tym.
Muszę ją w końcu poznać... to jest ta
Skąd w ogóle wiedziałeś, że chcesz się z nią ożenić? Wiem, wiem, jesteś szaleńczo zakochany, ale chodzi mi raczej... no skąd wiedziałeś, że to dobry moment? Żeby się jej oświadczyć, skoro masz dopiero dwudziestkę na karku... ona pewnie też?
Jak to wyglądało? Oświadczyny? Wymyśliłeś sobie jakiś scenariusz czy po prostu... zaręczyłeś się całkiem na spontanie?
Merlinie, to musiał być szalony dzień.
A co do... trzeciego? Nie wiem, jakoś oswajanie jednorożców wydaje mi się prostsze na dłuższą metę. Na ten moment.
Wiesz, jak się Hania trzyma? Po tym Waszym rozstaniu?
Czekaj, co. Dlaczego zabijaliście trolle? Nie łapię, co to znaczy.
Myślisz, że najbardziej lubi szarlotkę? Nie wiem, dlaczego, ale obstawiałbym, że chętniej zjadłaby placek z wiśniami...
A Lucy jest cudowna, nie musisz mnie o tym przekonywać. Właściwie szarlotka pasuje mi bardziej chyba do niej? Ale w razie czego wybór złego ciasta nie powinien mnie skreślić?
Jakie ciasto lubi Isa?
Dobra, kończę już z tym bełkotem, mam gorączkę, musisz mi wybaczyć, przypałętało się do mnie jakieś paskudne
Raz jeszcze, po drugie-pierwsze, mnóstwo, mnóstwo szczęścia, Stefek, zasługujesz na nie jak nikt inny!
Keat
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Jade Sykes
Steffenie, Cieszę się, że poszedłeś za ciosem i zdobyłeś się na odwagę. Wiedziałam, że jeśli tylko będziesz sobą, na pewno nie spotkasz się z odmową. Chcesz mi powiedzieć coś więcej, czy zachowasz tę tajemnicę dla siebie?
Gdybyś potrzebował wsparcia podczas rodzinnej uroczystości - daj znać. Nikt chybanie radzi sobie w rodzinie z babcią lepiej niż ja.
Nie mogę się doczekać aż poznam Isabellę. To chyba najlepsza wiadomość, jaką dostałam w ostatnim czasie.
Ściskam, Jade
Gdybyś potrzebował wsparcia podczas rodzinnej uroczystości - daj znać. Nikt chybanie radzi sobie w rodzinie z babcią lepiej niż ja.
Nie mogę się doczekać aż poznam Isabellę. To chyba najlepsza wiadomość, jaką dostałam w ostatnim czasie.
Ściskam, Jade
Przeczytaj Forsythia
Steff, Doprowadzisz mnie kiedyś do zawału serca, wiesz?
Cieszę się, że wszystko u Ciebie w porządku,ale za to, że pracujesz w Londynie i się do mnie nawet słowem nie odezwiesz powinnam Cię kopnąć nie napiszę gdzie bo nie wypada!
Przyjdę, 25 września? Proszę, Ty też przyjdź i mnie nie wystawiaj, bo inaczej sama Cię znajdę.
Cieszę się, że wszystko u Ciebie w porządku,
Przyjdę, 25 września? Proszę, Ty też przyjdź i mnie nie wystawiaj,
Do zobaczenia!
Forka
Przeczytaj Kto to?
Steff, dałbyś znak życia, gamoniu. Mam nadzieję, że się do Ciebie nie dobrali i dalej śmigasz z wysoko uniesioną głową. Jak tam kariera w Banku? Panienki na to lecą? Mógłbyś czasem zajrzeć do Parszywego, do mnie... Daleko nie masz z tej swojej Pokątnej. Teraz mam w domu Bojczuka i całe zoo. Gdybyś chciał pogadać, zawsze Cię przyjmiemy, choć zdaje się, że masz sporo na głowie. Keat też wrócił. Uznałam, że może chciałbyś wiedzieć. Dobre wieści w tym morzu goryczy.
Philippa
Philippa
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
14 sierpnia '57
Drogi Steffenie, Sprawiłeś, że mam zawał serca, ale serdecznie Ci gratuluję. Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia. Koniecznie muszę poznać Twoją narzeczoną i wam obojgu złożyć serdeczne gratulacje. Chociaż podejrzewam, że ta panienka ma coś wspólnego z lecznicą Farleya, prawda? Chyba nawet wiem, która to. Bardzo miła i ładna dziewczyna.
Będę zaszczycona... Może żeby Twoja mama nie poczuła się źle z powodu mojej obecności, poproszę kogoś o pomoc? Mam nawet odpowiedniego kandydata. Obiecuję, że Cię nie zawiodę.
Marcella
Będę zaszczycona... Może żeby Twoja mama nie poczuła się źle z powodu mojej obecności, poproszę kogoś o pomoc? Mam nawet odpowiedniego kandydata. Obiecuję, że Cię nie zawiodę.
Marcella
nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Przeczytaj Anthony Macmillan
Steffen Cattermole STEFFENIE,
BYĆ MOŻE WŁAŚNIE PRZESADZAM, ALE OSTATNIE ZDARZENIA NADSZARPNĘŁY MOJE NERWY.
JESTEM GŁĘBOKO ZAWIEDZIONY TYM, ŻE O TWOICH ZARĘCZYNACH DOWIADUJĘ SIĘ OD OSÓB TRZECICH, NAWET JEŻELI SĄ ONI NASZYMI WSPÓLNYMI PRZYJACIÓŁMI. STEFFENIE, RAZEM ZDOŁALIŚMY SIĘ NAPIĆ, JEŻELI JESZCZE PAMIĘTASZ TEN MOMENT, A TERAZ ZACHOWUJESZ SIĘ TAK JAK GDYBYŚ MNIE NIE POZNAWAŁ! NIGDY NIE SPOTKAŁA MNIE TAKA HAŃBA!!! GDYBY NIE TO, ŻE CHCĘ UJRZEĆ TO ZDARZENIE NA WŁASNE OCZY, A W TYM I CIEBIE ŻYWEGO, I W JEDNYM KAWAŁKU, NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM, ŻE NIE CHCIAŁBYM ZASMUCAĆ TWOJEJ WYBRANKI, WYZWAŁBYM CIĘ NA POJEDYNEK. NIE MNIEJ, CHCIAŁBYM CI DAĆ DO ZNANIA, ŻE MOŻESZ NA MNIE LICZYĆ JEŻELI CHODZI O ALKOHOL.
ROZCZAROWANY I GŁĘBOKO URAŻONY TWOIM ZACHOWANIEM TOWARZYSZ,
Anthony M.
BYĆ MOŻE WŁAŚNIE PRZESADZAM, ALE OSTATNIE ZDARZENIA NADSZARPNĘŁY MOJE NERWY.
JESTEM GŁĘBOKO ZAWIEDZIONY TYM, ŻE O TWOICH ZARĘCZYNACH DOWIADUJĘ SIĘ OD OSÓB TRZECICH, NAWET JEŻELI SĄ ONI NASZYMI WSPÓLNYMI PRZYJACIÓŁMI. STEFFENIE, RAZEM ZDOŁALIŚMY SIĘ NAPIĆ, JEŻELI JESZCZE PAMIĘTASZ TEN MOMENT, A TERAZ ZACHOWUJESZ SIĘ TAK JAK GDYBYŚ MNIE NIE POZNAWAŁ! NIGDY NIE SPOTKAŁA MNIE TAKA HAŃBA!!! GDYBY NIE TO, ŻE CHCĘ UJRZEĆ TO ZDARZENIE NA WŁASNE OCZY, A W TYM I CIEBIE ŻYWEGO, I W JEDNYM KAWAŁKU, NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM, ŻE NIE CHCIAŁBYM ZASMUCAĆ TWOJEJ WYBRANKI, WYZWAŁBYM CIĘ NA POJEDYNEK. NIE MNIEJ, CHCIAŁBYM CI DAĆ DO ZNANIA, ŻE MOŻESZ NA MNIE LICZYĆ JEŻELI CHODZI O ALKOHOL.
ROZCZAROWANY I GŁĘBOKO URAŻONY TWOIM ZACHOWANIEM TOWARZYSZ,
Anthony M.
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
28 września
Steffenie! Przeczytałem dosłownie każdą książkę, która jakimś cudem znalazła się w Oazie. Proszę, powiedz, że masz coś na półce w swoim mieszkaniu! Nie wymagam niczego konkretnego, to może nawet być Poradnik odgnamiania ogrodu, byle tylko miało parę splecionych ze sobą kartek z tekstem, jednym słowem, żeby było k s i ą ż k ą. Będę wdzięczny za pomoc! W ramach wdzięczności podzielę się z Tobą pysznym rosołem – ostatnio stałem się mistrzem w robieniu tej zupy.
Zdesperowany, Florean
Zdesperowany, Florean
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 3.10.57 r.
Steff, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie gra. Trochę siedzę w swoim świecie, trzymanie sam-wiesz-czego w Londynie byłoby chyba głupie, więc tego nie robię. W Walczącym Magu są same kłamstwa. Słyszałem, jak ludzie mówią, że Dolina Godryka jest bezpieczna. To prawda? Mam nadzieję, że prawda. Trzymaj się. I uważaj na siebie.
Słuchaj, znasz się na tych wszystkich runach. Pewnie znasz też ludzi. Kojarzysz kogoś, kto potrafi przekuwać je na talizmany? Kogoś,kto najlepiej kogoś zaufanego, wiesz, niedrogiego.
Zastanawiałem się też, czy masz może podręcznik do uroków z szóstego i siódmego roku. I czy mógłbyś mi może pożyczyć. Marcel
Słuchaj, znasz się na tych wszystkich runach. Pewnie znasz też ludzi. Kojarzysz kogoś, kto potrafi przekuwać je na talizmany? Kogoś,
Zastanawiałem się też, czy masz może podręcznik do uroków z szóstego i siódmego roku. I czy mógłbyś mi może pożyczyć. Marcel
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Przeczytaj 3.10.57 r.
Steff, daj spokój, to jakieś brednie dla starych panien bez życia. Weź życie w swoje ręce zamiast czytać, co ma Ci do powiedzenia jakaś stara baba. Masz kłopoty z dziewczyną? Jak chcesz pogadać to daj znać, mogę podlecieć do Doliny Godryka. Albo zostań chwilę dłużej, kiedy wpadniesz z książkami.
Czekam na dalsze informacje - mam nadzieję, że odpisze. Albo że jeszcze nie umarła. Ona... ufasz jej, tak? Wiesz, o co pytam.
Nie jest dobrze. Próbowałem zarejestrować różdżkę, trochę się wspomogłem, ale i tak mnie złapali. Oblałem jakiegoś urzędasa atramentem i się wściekł, zamknęli mnie w pierdlu. Nie wiem, czy by mnie wypuścili, gdyby niepan mój ojciec. To wszystko jest chore.
Zawsze tutaj jadłem, mamy jednorękiego kucharza. Ale słyszałem, że zapasy w kuchni topnieją. Zaprosiłbym cię na obiad do nas, ale chyba ostatnio wystarczająco podpadłem. Wiesz, trochę mnie nie było i zamknęli mnie akurat na występ. Specjalnie mnie tyle przetrzymali. Trochę się boję, że stąd wylecę.
Szkoda, gobliny pewnie mają zapasy na najbliższe dziesięć lat. Skoro gromadzą złoto, to czemu nie żarcie. U nas wszystko miarkuje się teraz oszczędnie. Marcel
Czekam na dalsze informacje - mam nadzieję, że odpisze. Albo że jeszcze nie umarła. Ona... ufasz jej, tak? Wiesz, o co pytam.
Nie jest dobrze. Próbowałem zarejestrować różdżkę, trochę się wspomogłem, ale i tak mnie złapali. Oblałem jakiegoś urzędasa atramentem i się wściekł, zamknęli mnie w pierdlu. Nie wiem, czy by mnie wypuścili, gdyby nie
Zawsze tutaj jadłem, mamy jednorękiego kucharza. Ale słyszałem, że zapasy w kuchni topnieją. Zaprosiłbym cię na obiad do nas, ale chyba ostatnio wystarczająco podpadłem. Wiesz, trochę mnie nie było i zamknęli mnie akurat na występ. Specjalnie mnie tyle przetrzymali. Trochę się boję, że stąd wylecę.
Szkoda, gobliny pewnie mają zapasy na najbliższe dziesięć lat. Skoro gromadzą złoto, to czemu nie żarcie. U nas wszystko miarkuje się teraz oszczędnie. Marcel
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Steffen Cattermole zaproszenie
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
Steffena Cattermole
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
_________________________________
mamy wielką przyjemność zaprosić
Steffena Cattermole
na ceremonię zaślubin, która odbędzie się
w Kurniku w Dolinie Godryka
9 XI 1957 r.
_________________________________
prosimy o potwierdzenie przybycia
oraz zrezygnowanie z prezentów.
zamiast tego chcielibyśmy poprosić o pomoc
przy organizacji tego wyjątkowego dnia,
którym chcemy podzielić się z naszymi bliskimi.
_________________________________
Ida & Alexander
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Jade Sykes
Steffenie, Nie rozumiem tego, albo po prostu zbyt długo udawałam, że nie ma żadnej wojny, a jeśli już - to na pewno nie uważałam tej wojny za swoją. Wygląda jednak na to, że przez ostatnie miesiące żyłam złudzeniem. Żyję na ziemiach Ollivanderów od dziecka, tak samo jak nasza babcia - nie zamierzam pozwolić, by ktoś wprowadzał do lasów Lancashire swój reżim. Pozostaję w kontakcie z lordem nestorem, zamierzam go czynnie wesprzeć w obronie hrabstwa. Dziękuję Ci za troskę, póki co pozostaję bezpieczna - wierzę, że uda nam się powstrzymać Malfoya. Nie zamierzam uciekać i opuszczać Lancashire, ale cieszę się, że chociaż Ty przebywasz na terenach, które dzięki silnemu sojuszowi pozostają względnie bezpieczne.
Jesteś świetnym runistą, nie wątpię w to, i jeśli chciałbyś pomóc, tutaj, w Lancashire, z pewnością znalazłabym dla Ciebie jakieś zadanie. Każde wsparcie będzie na wagę złota. Albo raczej życia. Pamiętam, co widziałam w Londynie. Martwię się, że podobne scenariusze wkrótce mogą ziścić się tutaj - nie możemy do tego dopuścić.
Nie posiadam żadnych nieruchomości, ale przekaże Twoje ostrzeżenie innym. Przykro mi, że zostałeś oszukany, ale - tak jak Ci mówiłam - goblinom nie należy ufać.
Bądź bezpieczny.
Jade
Jesteś świetnym runistą, nie wątpię w to, i jeśli chciałbyś pomóc, tutaj, w Lancashire, z pewnością znalazłabym dla Ciebie jakieś zadanie. Każde wsparcie będzie na wagę złota. Albo raczej życia. Pamiętam, co widziałam w Londynie. Martwię się, że podobne scenariusze wkrótce mogą ziścić się tutaj - nie możemy do tego dopuścić.
Nie posiadam żadnych nieruchomości, ale przekaże Twoje ostrzeżenie innym. Przykro mi, że zostałeś oszukany, ale - tak jak Ci mówiłam - goblinom nie należy ufać.
Bądź bezpieczny.
Jade
Przeczytaj Jade Sykes
Steffenie, Potrafię tworzyć amulety, ale nie nazwałabym siebie mistrzynią w tej dziedzinie. Alchemia wymaga dużej cierpliwości, znacznie większej niż łamanie klątw. Jednocześnie nie znam nikogo, kogo mogłabym polecić, jeśli więc Twój przyjaciel nie ma się do kogo zwrócić, podejmę się wyzwania i zrobię co w mojej mocy. Możesz przekazać mu kontakt do mnie. Wierzę, że to osoba zaufana - w tej chwili niczego nie można być już pewnym.
Jade
Jade
Myszka
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy