Listy do Philippy

06.07.19 1:43

First topic message reminder :

WYWŁOKA

Dziecko młodszego brata.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/moNMFPh.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> Kto to? </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> Drogi ktosiu </span><span class="tresc"> treść <span class="podpis"> Philippa </span></span></div></div></div></div>

09.04.21 3:21

Przeczytaj Frances Wroński

Philippo, gdybyś dodała do listu piękny, kwiecisty wstęp chyba zaczęłabym się o Ciebie martwić. Mam wrażenie, że złe wróżby rozpełzły się już po całej Anglii, nie zatrzymując się jedynie na Londynie. Osobiście niezwykle cieszę się, że nie ma mnie w stolicy, a tym bardziej w porcie - to otoczenie zawsze było dla mnie toksyczne. Nadal ciężko mi wierzyć, iż zwyczajnie mogłabyś chcieć, abym była.
Nie wszystko zawsze układało się tak, jak bym chciała, życie ma to do siebie iż obfituje we wzloty oraz upadki lecz odrobina sprytu, logiki oraz obliczeń pomaga mi dostosowywać plany do wydarzeń. Nie wiesz co się dzieje czy nie wiesz, co powinnaś zrobić? Jeśli nie wiesz co się dzieje, radzę zrobić odpowiednie rozeznanie i pozyskać odpowiednie informacje. Jestem pewna, że znasz odpowiednie źródła... Jeśli jednak nie wiesz, co powinnaś zrobić, proponuję wziąć głęboki oddech, zapisać co chcesz osiągnąć po czym rozbić cel na mniejsze kroki, potrzebne do jego osiągnięcia. I tak, aż zostaniesz z najmniejszymi, często zwyczajnie trywialnymi zadaniami, które krok po kroku będziesz mogła realizować. To pomaga oczyścić umysł oraz odnaleźć klarowną drogę.

U mnie wszystko w porządku... W zasadzie chyba dawno codzienność nie wydawała mi się tak słodka, jak teraz, nawet z tymi wszystkimi problemami, jakie wywołuje obecna sytuacja. Pracy u profesora nigdy nie jest mało, cały czas mogę rozwijać się w swojej dziedzinie. Po godzinach pracuję z przyjaciółką nad pewnym, niezwykle interesującym projektem alchemicznym, a resztę wolnego czasu spędzam z moim cudownym mężem. I chyba nie potrafiłabym już funkcjonować w codzienności, pozbawionej jego wspaniałej obecności. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego męża, wiesz?

Chcesz powiedzieć mi, co się wydarzało i czemu uważasz, że wariujesz czy to kolejna z Twoich tajemnic?

Frances

10.04.21 21:43

Przeczytaj List przyniesiony przez Dziadka

Phillie, Chociaż dzień w dzień słońce wschodzi nad tym samym niebem, które wisi nad naszymi głowami, czasem mam wrażenie, że jesteśmy tak od siebie daleko, na dwóch różnych skrawkach świata, gdzie ziemia drży pod stopami. Dmucha parą, jak smok budzący się po przydługiej drzemce. Czujesz to? Moją tęsknotę? I... Dlaczego mam wrażenie, że w tej ciszy zaklęte jest coś niedobrego?

Kiedy twarda ziemia zaczęła przypominać lód? Czy on zawsze był tak cienki?

Chciałabym dzisiaj trzymać cię za dłoń. Wstaje piękny księżyc. Widzisz go ze swojego okna? Jakie masz w sobie dziś myśli? Opowiedz mi, proszę. Kocham cię.

Celine

12.04.21 4:02

Przeczytaj Frances Wroński

Philippo, Nie posiadam daru jasnowidzenia, a jedyna szklana kula jaką posiadała skończyła w milionach kawałeczków przed Parszywym. Merlinie Moss, jesteś silną kobietą. Jedną z najsilniejszych oraz najbardziej zajadłych jakie kiedykolwiek przyszło mi poznać. Nie dziw się więc, iż wszelkie subtelne sugestie umknęły mojemu umysłowi. Bywam ostatnio przemęczona obowiązkami.

Potęga wyliczeń oraz dokładnych analiz jest większa, niż mogłabyś pomyśleć. Masz jednak rację - nie jestem w stanie zrozumieć Twojego przywiązania do tamtego miejsca, które dla mnie jawi się niczym jeden z koszmarów. Moja słodka codzienność zaś jest sprawą moją oraz mojego męża - nikt innych nie wykazał większych chęci, by również mieć w niej miejsce.
Nie oceniaj mnie, Philippo gdyż o wielu rzeczach nie masz pojęcia.

Nie potrafię zrozumieć co się dzieje, gdy nic mi o tym nie mówisz. Twoje słowa są lakoniczne, pozbawione choćby jednej, dokładniejszej informacji która mogłaby naprowadzić mnie na to, co Ci się przytrafiło. Nic nie zadziała oraz nic ani ni
kt Ci nie pomoże, jeśli nie powiesz, co się stało... A możliwości o prawdopodobieństwie większym niż 55% jest dokładnie 28345. Nie starczy mi pergaminu, by wypisać je wszystkie oraz o wszystkie spytać.

Nie wierzysz we mnie.
Zamykasz mnie w sztywnych ramach Waszych przekonań mimo iż nigdy nie spróbowałaś się przekonać, czy byłabym w stanie udźwignąć uczucia. Czyż nie jest to niesprawiedliwym? Niezwykle przykro mi, że pokładasz więcej w takim parszywcu jak mój brat, mnie mając za nic.
Przepraszam Philippo, lecz jeśli poszukujesz kogoś kto załamie nad Tobą ręce, zapewni o paskudności oraz niesprawiedliwości losu karmiąc Cię udawanym współczuciem, wysłałaś sowę pod zły adres.
Jeśli jednak potrzebujesz kogoś kto Cię uważnie wysłucha i udzieli kilku, być może trafnych rad - istnieje szansa, że mogłabym Ci pomóc. Wpierw jednak muszę wiedzieć, co się wydarzyło. Zapewne nie będzie to miła rozmowa, różnimy się od siebie niczym ogień i woda, istnieje jednak dokładnie 63% szans, iż poczujesz się po niej lepiej.

Decyzja należy do Ciebie.

Frances

12.04.21 9:42

Przeczytaj List przyniesiony przez Dziadka

Najdroższa Phillie, Opowiedz mi. Przelej lęk w atrament, daj mu ponieść twoją dłoń, a ja ucałuję słowa, które napiszesz, każę im odejść gdzieś daleko, za góry i lasy. Ale pamiętaj, że to zdrowe, mimo wszystko. Że to znaczy, że wciąż czujesz - podobno to ważne, chociaż ja widzę w tym coraz mniej szczęścia, ciebie nie będę okłamywać. Moje puste serce bije dziś dla ciebie. Opowiedz mi, mon amour.

Nie można ciągle być silnym. Nie można przez cały czas być wojowniczką. Pamiętaj o tym kiedy patrzysz w lustro. To nic złego.

Księżyc, przed którym się chowasz, koi moje myśli. Jestem zmęczona, Phillie. Chciałabym... Zbyt wiele, zbyt nierealnie, zbyt. Po prostu zbyt. Myślisz, że ktoś kiedyś będzie w stanie mnie pokochać, bez względu na moje... przekleństwo? Tańczę cicho co noc, proszę los, ale jestem taka zmęczona. Wraz z wzejściem księżyca łabędź powinien zamienić się w kobietę, ale tkwię w dziwnym niebycie, nie tu i nie tam. Och, przepraszam. Ty jesteś dla mnie najważniejsza, dziś i zawsze. Pozwól mi stać się twoją powierniczką, tylko jeśli jesteś gotowa na to, by wyrzucić z siebie powód tego samopoczucia. Jeśli nie - to nic. Ale pamiętaj, że nie jesteś sama, nieważne czy tak ci się teraz wydaje. Czasem to, co nas niszczy... to nasza głowa.

Przyjdę, przybiegnę, moje serce rwie się do ciebie już teraz, natychmiast. Kiedy? Tatko mówił, że nic nie koi tak smutków jak przytulenie, a ty bardzo go potrzebujesz. Przyniosę ci księżyc.

Celine

21.04.21 17:40

Przeczytaj

Philippo, Spotkajmy się.
Pewne rzeczy winny zostać w końcu wypowiedziane nie tylko z mojej strony, ale również i Twojej. Pergamin przekazuje jedynie słowa, pozbawione mimiki gestów bądź tonacji głosu, co nie raz skutkuje nieporozumieniami. No chyba, iż wolisz wymieniać ze mną wyjce.

Od rana jestem niedostępna. Zaczynam pracę wcześnie rano i póki nie nadgonię opóźnień wynikających z mojej podróży poślubnej, raczej nie otrzymam dnia wolnego. Zwykle kończę koło szesnastej i jakoś do dziewiętnastej mam czas na spotkania, później jem kolację z mężem. Wyznacz proszę datę, która by Ci pasowała, abym mogła dopasować do niej swoje plany.

Frances

20.05.21 17:40

Przeczytaj Yvette Baudelaire

Phili Nie chcę pytać jak się czujesz, bo wyobrażam sobie, że nie za dobrze. Obawiam się, że nie na wszystko istnieje lekarstwo, czy zaklęcie. Żałuję, że nie potrafię bardziej pomóc. Zdjąć choć odrobiny tego ciężaru z twych ramion.
Jak twoje rany? Maść pomaga? Nie mamy teraz zbyt dużego wpływu na wiele rzeczy, ale proszę zadbaj o siebie i swoje zdrowie. Musisz wypoczywać, żeby mieć siłę. Nie wiadomo ile to jeszcze potrwa, nie wiadomo kiedy będzie lepiej. Jeśli cierpisz na bezsenność mogę przynieść ci zioła, które powinny pomóc.
Chciałam Ci podziękować za Twoją ofertę pomocy, ale i też za rozmowę, a nawet przede wszystkim za nią. Nie ze wszystkimi można tak otwarcie porozmawiać o tym co się dzieje, a trzymanie tego wszystkiego w sobie wcale nie pomaga. Ty też o tym pamiętaj.
Wygłaskaj proszę ode mnie cały swój "zwierzyniec". Yvette

29.05.21 0:51

Przeczytaj 03.11.57

~~NY zIEm so sYe saŁo...~~
~~Pznłm kGś~~
~~Zaradziłem... ZARAZIŁEM CIEBIE RZMIESZ?~~
~~MSZę wjehąć~~
~~Cyba ju2 nii poTRafi...~~
mAm ndZEje, ee zrdowa ysteś.
~~hYcBa nyi czUE rYnki~~

pszpszam pszpszam za ysztko
HNANH o tlkO zNaOMa... PRZSIEGAM...

bdź zdrwa

| Pomięty kawałek papieru wsunięty został do skrzynki pocztowej na korytarzu parteru w kamienicy. |

12.06.21 19:51

Phillie,

na śmierć o tym zapomniałem, byłem pewien, że oddałem Ci ją już wieki temu. I tak w ogóle to dziękuję, naprawdę mi się przydała, muszę sobie kiedyś sam sprawić podobną.
Przesyłam też coś jeszcze, pył elfów, wspominałaś, że nie możesz go upolować i jakiś miesiąc temu udało mi się go dla Ciebie zdobyć, ale... cóż, o tym też zapomniałem.
Może to czas najwyższy, żebym zainwestował w przypominajkę.
Widzimy się niebawem, ściskam, kocham, uważaj na siebie, Phils,

krzywy nos

sowa niesie zaczarowaną torbę i pył elfów

27.06.21 18:02

Do każdego, komu życie miłe

-->Connaught Square jest miejscem, w którym każdy z nas może stracić życie - i miejscem, w którym wielu z nas straciło bliskich.

Aquila Black drwi z naszych żyć, przychodząc w najbardziej uciążliwy miesiąc roku i dla własnej uciechy rozdawać jedzenie nam, którzy nie mamy go pod dostatkiem. Rozdaje jedzenie w miejscu, w którym morduje nas i z uciechą chce patrzeć jak zniżamy się i upadlamy tylko po to, aby dostać kawałek chleba - coś, czego osoby pozbawione życia nie doświadczą, a do których możemy dołączyć.

Szlachta nie ma szlachetnych serc - szuka sposobu, aby wyplenić i zabawić się kosztem tych pod nimi. Musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo i nie pozwolić, aby drwiono w taki sposób z miejsca, w którym każdy z nas może stracić życie za niewinność.

Fałszywa dobroczynność może być zasadzką do masowej egzekucji i rzeźni. Ostrzeżcie rodziny i przyjaciół - nie ufajcie zupie z trupa.

28.06.21 12:45

Przeczytaj

Philippo Dobrze, tym razem oszczędzę im pieczywa... to były robaki, tak?
Twoje poczucie humoru jest wyjątkowe, przecież dobrze wiem, które to twoje włosy... ~~(Te po lewej, prawda?)~~
Spróbuję coś z nich uwarzyć, mogę pożyczyć kociołek?

Napisz mi sowę przed końcem, przyjdziemy z Nochalem. U.

02.08.21 16:10

15 grudnia List niesie ci Yue

Phils, Świąteczny prezent czeka na Ciebie pod drzwiami Twojego mieszkania. Wybacz, że załatwiam to w ten sposób - ale nie przepadam za pożegnaniami, a wiem, że u Ciebie to dziecko będzie bezpieczne. Przywodzi mi do głowy złe wspomnienia. Toksyczne. Nie mogę teraz z nimi wojować, nie są mi potrzebne - więc obowiązek opieki samolubnie zrzucam na Ciebie. Nie miej mi tego za złe.

Wesołych Świąt.

Wren

07.08.21 23:36

Syrenko,

stęskniłem się za Twoim śpiewnym głosem, żałuję tylko tego, że nie mogę go słuchać raz za razem, bez końca. Stanowczo zbyt dużo czasu minęło już od ostatniego wyjca.

Obiecałem Ci, Phillie, na wszystkie członki Merlina, że już nie zniknę, prawda? ~~Nie na tak~~ W grudniu miałem naście dni wyjętych z życia, dosłownie. Nie chciałem kontaktować się z Tobą przez lusterko, zanim nie postawię się na nogi, a potem planowałem odwiedzić Cię osobiście, zrobić Ci niespodziankę na święta, bo znalazłem coś, co... zresztą już to widziałaś. Czy Tobie też tak bardzo przypomina tamtą z Parszywego? Ta wprawdzie nie działa, ale postaram się załatwić kogoś, kto będzie potrafił ją naprawić.

Dziękuję za rózgi, czy to komplet uwzględniający te zaległe z kilkunastu ostatnich lat? Położę je na honorowej półce.

~~Co Ty pieprzy~~ O czym Ty mówisz? Jakie poszukiwania? Tak się składa, że znam adres. I mam zapasowe klucze, nie pamiętasz? To trochę ułatwia zabawę w chowanego.
Poza tym, znajdę Cię wszędzie.

Dbaj o siebie,

Krzywy Nos

i Szanta

a także: zawinięta w kilka warstw starej makulatury, zepsuta, niewielka szafa grająca; wygląda jak miniaturowa wersja tej, która znajduje się w Parszywym; potrzebny będzie ktoś z biegłością majsterkowania, żeby poradzić sobie z wymianą kilku części, ale to wystarczy, by prezent zaczął działać;

sam list, natomiast, w miejscu, w którym podpisał się Keat, nosi ślady kogoś jeszcze - znajduje się tam starannie odciśnięta łapka Szanty

12.08.21 7:52

Dobrze się ukryłaś, Phillie, naprawdę dobrze.
Jest tam takie miejsce, skalna półka tuż pod lwimi łapami. Będę na Ciebie czekał - jutro, z samego rana.
A jeśli się nie zjawisz, to przysięgam, zacznę pukać do wszystkich drzwi w okolicy, któreś muszą być Twoje.
Znajdę Cię w końcu.

Mam papierosa na zgodę. Trochę zasuszonej mięty zamiast tytoniu, ponoć nieźle go zastępuje.
Wypalimy go razem? Po kilka buchów na jedną osobę? Jak kiedyś?

Nawet nie wiesz, o jak wiele rzeczy chciałbym Cię teraz zapytać.

Mam nadzieję, że już się tam odnalazłaś.

Czekam na Twój cios,

K.

15.08.21 18:45

Przeczytaj początek stycznia

Panno Moss,

zamówienie dla Pani jest gotowe do odebrania. Myślę, że wszystko jest w porządku, najlepiej będzie jednak, jeśli odbierze je Pani osobiście - tak jak się umawiałyśmy. Zapraszam do Brighton nawet jutro. Od razu naniosłabym poprawki, gdyby okazały się konieczne.
Cena, to tak jak ustalałyśmy, trzydzieści galeonów za moją robociznę. Nie liczyłam materiałów, naturalnie.
Proszę dać znać kiedy może się Pani pojawić.

Pozdrawiam,

Demelza Fancourt

08.09.21 20:44

Przeczytaj 17.01

Szanowna Pani Philippo, niezwykle miło mi ze świadomością, że współni przyjaciele zdecydowali się pchnąć nas do nawiązania listownej znajomości. Spieszę z informacją, że talizman, o którym wspomniała Pani w liście, zwie się runą wiecznej czystości. Ale jestem przekonany, że sama może to Pani stwierdzić, biorąc pod uwagę, że talizman został dołączony do tego listu. Niech delikatność przekazywanej Pani broszki nie uśpi czujności; ten niewielki przedmiot, jeżeli będzie Pani sumiennie nosić go przy sobie bez dłuższych przerw w przeciągu najbliższego księżycowego miesiąca, wspomoże Panią nie tylko przy ocenie szczerości Pani rozmówcy, a także pomoże w przypadku otrucia. Miejmy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, gdyż życzę Pani jak najlepiej.

Okres księżycowego miesiąca jest niezwykle ważny. Talizmany mają to do siebie, że nie działają od razu, ale zapewniam Panią, że wyrób trafiający w Pani ręce jest najwyższej jakości i udał się wyjątkowo dobrze, nawet jak na moje (musi mi Pani uwierzyć na słowo) wysokie standardy. Gdyby jednakże okazało się, że ma Pani jakiekolwiek pytania czy też wątpliwości dotyczące Pani nowej broszki, proszę się nie krępować. Pani sowa z pewnością odnajdzie drogę, zaś ja zachwycony będę możliwością ponownego jej zobaczenia (jest naprawdę ciekawym stworzeniem do obserwowania, gdzie Pani ją dorwała?)

Z ciepłymi pozdrowieniami,
C.S.

| do listu dołączony został dołączony talizman oraz suszony kwiat białego dzwonka

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia