Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Don Lothario
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Don Lothario
Don Lothario, albo w skrócie Don to najzwyczajniejszy w świecie puchacz. Bywa, że zwierzęta upodabniają się do swoich właścicieli (bądź odwrotnie) i tak też się stało w przypadku Franca i jego sowy. Don ma wiecznie znudzony wyraz... dzioba i chyba przytłacza go egzystencja. Na szczęście listy doręcza bez zarzutu - ale też bez entuzjazmu.
Ostatnio zmieniony przez Francis Lestrange dnia 24.01.21 21:41, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj Adelaide Nott
Lordzie Lestrange, och, mój kochany Francisie, Ty to wiesz, jak skomplementować damę. Oby więcej m ł o d y c h dżentelmenów potrafiło zachowywać się w ten sposób! To zadziwiające, że jeszcze nie zdołałeś podbić serca żadnej godnej szlachcianki.
Muszę przyznać, że Twój stan cywilny mnie niepokoi, lordzie Lestrange. Kimże jednak jestem, by wtrącać się w prywatne sprawy zaprzyjaźnionych rodów? Decyzja zawsze należy do nestorów, mój drogi, i jestem pewna, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Z tego, co wiem, Wendelina to urocza kobieta, ma wdzięk, powab i pokorę, co prawda według mnie częściej powinna ubierać szmaragdowe szaty, bo bardziej pasują jej do oczu, ale to jedyna sugestia wobec tej młódki. Masz rację, obowiązki lady Nott nie pozwalają na towarzyskie spotkania, ale moim zdaniem, Francisie, twe pytanie nie powinno brzmieć "jeśli nie Wendelina, to kto?", ale "jak szybko powinienem stanąć na ślubnym kobiercu, by nie przynosić wstydu wspaniałemu rodowi z Wysp Wight"? Moja odpowiedź brzmi więc prosto, kochany Francisie: jak najszybciej! Nie spoczywaj na laurach, Twe dobro leży mi na sercu i marzę o tym, bym mogła raz jeszcze ubrać przepiękną kreację z 1906 roku i uronić łzę na Twym przepięknym weselu.
Mam nadzieję, że następny list, jaki od Ciebie otrzymam, przyniesie mi wspaniałe wieści o Twych zaręczynach. Masz w sobie czar, Francisie, potrafisz sprawić, by czarownica czuła się jak czarodziejska królewna, więc wykorzystaj go! A róże powinieneś przesłać swej wybrance, choć dziękuję za ten wspaniały gest. Wolę jednak różowe, bardziej pasują mi do karnacji.
Powodzenia,mój drogi.
lady Adelaide Nott
Muszę przyznać, że Twój stan cywilny mnie niepokoi, lordzie Lestrange. Kimże jednak jestem, by wtrącać się w prywatne sprawy zaprzyjaźnionych rodów? Decyzja zawsze należy do nestorów, mój drogi, i jestem pewna, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Z tego, co wiem, Wendelina to urocza kobieta, ma wdzięk, powab i pokorę, co prawda według mnie częściej powinna ubierać szmaragdowe szaty, bo bardziej pasują jej do oczu, ale to jedyna sugestia wobec tej młódki. Masz rację, obowiązki lady Nott nie pozwalają na towarzyskie spotkania, ale moim zdaniem, Francisie, twe pytanie nie powinno brzmieć "jeśli nie Wendelina, to kto?", ale "jak szybko powinienem stanąć na ślubnym kobiercu, by nie przynosić wstydu wspaniałemu rodowi z Wysp Wight"? Moja odpowiedź brzmi więc prosto, kochany Francisie: jak najszybciej! Nie spoczywaj na laurach, Twe dobro leży mi na sercu i marzę o tym, bym mogła raz jeszcze ubrać przepiękną kreację z 1906 roku i uronić łzę na Twym przepięknym weselu.
Mam nadzieję, że następny list, jaki od Ciebie otrzymam, przyniesie mi wspaniałe wieści o Twych zaręczynach. Masz w sobie czar, Francisie, potrafisz sprawić, by czarownica czuła się jak czarodziejska królewna, więc wykorzystaj go! A róże powinieneś przesłać swej wybrance, choć dziękuję za ten wspaniały gest. Wolę jednak różowe, bardziej pasują mi do karnacji.
Powodzenia,mój drogi.
lady Adelaide Nott
Keat po wydaniu najnowszej Czarownicy
Morgan, wiesz, że ta moja propozycja jest aktualna? Wspominałeś coś, że kiepsko Ci się wiedzie i średnio teraz z robotą - no więc czemu nie chcesz pracować u nas? Dorothea ma do Ciebie słabość, wkręcę Cię. W sumie nawet nie wiem, czy jestem w ogóle potrzebny, żeby to załatwić, bo pewnie wystarczyłoby, żebyś ją zapytał i dałaby Ci jakąś fuchę. Na czarno, oczywiście.
Ale gdybyś nie chciał sam jej o to pytać, mogę to zrobić. Daj tylko znać. K.
Ale gdybyś nie chciał sam jej o to pytać, mogę to zrobić. Daj tylko znać. K.
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
keat
"Bro", zakłamany kutasiar w sumie to nie mamy, ale dla portowych braci wszystko. Trzeba było od razu uderzać! Wmówię Frau Ober, że potrzebujemy kogoś, kto będzie rozpijał gości, zagadywał ich, no i namawiał na kolejne piwa, w sumie nic, czego już byś nie robił, tylko zaczniemy Ci za to płacić, brzmi dobrze?
No i spore napiwki możesz dawać - dla przykładu, hajs Ci damy, po prostu zabrzęczysz srebrnymi i możesz czasem jakiś komentarz rzucić, żeby im wejść na ambicję, no i żeby się przed Tobą popisali, że też mają forsę. Ogólnie wiesz - możesz być specjalistą od wyciskania mamony. Kreatywność mile widziana. Nie mam wątpliwości, że sprawdzisz się w tej roli, ty podła lordowska szujo.
A z tym dzieciakiem to brzmi poważnie, zajmuj się nim tak... no nie bierz niczego, jak będziesz go niańczył. I pisz w razie czego, mogę wpaść, żeby Ci z nim pomóc.
Zawsze, K.
No i spore napiwki możesz dawać - dla przykładu, hajs Ci damy, po prostu zabrzęczysz srebrnymi i możesz czasem jakiś komentarz rzucić, żeby im wejść na ambicję, no i żeby się przed Tobą popisali, że też mają forsę. Ogólnie wiesz - możesz być specjalistą od wyciskania mamony. Kreatywność mile widziana. Nie mam wątpliwości, że sprawdzisz się w tej roli
A z tym dzieciakiem to brzmi poważnie, zajmuj się nim tak... no nie bierz niczego, jak będziesz go niańczył. I pisz w razie czego, mogę wpaść, żeby Ci z nim pomóc.
Zawsze, K.
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
V.
Mój Drogi Lordzie,przyznam szczerze i z dobrą wolą, że czekałam cierpliwie na ten list. Przekonana, że ostatecznie padnie właściwe pytanie i prośba. A imię? Co znaczy imię? Czyżbyś wierzył w ich magię i władzę? Możesz wybrać mi takie, jakie sobie życzysz lub uznasz za stosowne.
I niestety nie znam lordowskich specyfików na pamięć, zazwyczaj po prostu ją ćwiczę. Alchemia nigdy nie była mi bliska, a w zapamiętywaniu podobno muszę być dobra.
Kojarzę miejsce, do tej pory nikt nie oznaczył jej za prywatną, więc czasem bywała moja. A życzenie spełnię z przyjemnością. Lubię odkrywać tajemnice.
Nie odmówię jednak, nie dlatego, że nie mogę. A dlatego, że mam taką możliwość i tego nie zrobię.
V
I niestety nie znam lordowskich specyfików na pamięć, zazwyczaj po prostu ją ćwiczę. Alchemia nigdy nie była mi bliska, a w zapamiętywaniu podobno muszę być dobra.
Kojarzę miejsce, do tej pory nikt nie oznaczył jej za prywatną, więc czasem bywała moja. A życzenie spełnię z przyjemnością. Lubię odkrywać tajemnice.
Nie odmówię jednak, nie dlatego, że nie mogę. A dlatego, że mam taką możliwość i tego nie zrobię.
V
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
V.
Mój Drogi Lordzie,...być może właśnie dlatego, trzymam je dla siebie? Na taką moc, nawet zabobonną, trzeba zapracować. I nie zrozum mnie źle, to nie jest żadne wyzwanie. Wymaga tego profesja.
Wiedziałeś, Lordzie? Czyżbyś tak dobrze mnie znał, by stawiać na szali tę pewność? To niezbyt rozważne, taka drobna, dobra rada na przyszłość. Nie tylko w perspektywie naszej relacji. Zaufanie jest towarem bardzo luksusowym. Nie szastaj nim bez potrzeby, bo ktoś może to wykorzystać.
Tajemnica. Jedna, wybrana przez siebie, osobista tajemnica niech będzie nagrodą.
V
Wiedziałeś, Lordzie? Czyżbyś tak dobrze mnie znał, by stawiać na szali tę pewność? To niezbyt rozważne, taka drobna, dobra rada na przyszłość. Nie tylko w perspektywie naszej relacji. Zaufanie jest towarem bardzo luksusowym. Nie szastaj nim bez potrzeby, bo ktoś może to wykorzystać.
Tajemnica. Jedna, wybrana przez siebie, osobista tajemnica niech będzie nagrodą.
V
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj I.C.
25.04
25.04
Francisie, Nie powinnam się do Ciebie odzywać, bo dałeś mi do zrozumienia, co sądzisz o naszej przyjaźni i brutanie ją odtrąciłeś - ale... chyba przeżyłam Twoje niezdecydowanie mocniej niż powinnam i zrobiłam coś troszkę lekkomyślnego. To wszystko Twoja wina i Twojej rady o spotkaniach ze stajennymi!
Dlatego - wcale Ci nie wybaczam ani się do Ciebie nie odzywam, ale - napisz mi proszę - czy jakikolwiek członek rodziny nabrał kiedyś podejrzeń wobec Twoich romansów? Na przykład, znalazł w lesie Twój porzucony kosz piknikowy? Co się robi w takiej sytuacji? Moja służąca zarzeka się, że sprzątnęła ten przeklęty kosz, ale nie wiem czy nikt go nie widział, zanim go sprzątnęła.
Belle
Dlatego - wcale Ci nie wybaczam ani się do Ciebie nie odzywam, ale - napisz mi proszę - czy jakikolwiek członek rodziny nabrał kiedyś podejrzeń wobec Twoich romansów? Na przykład, znalazł w lesie Twój porzucony kosz piknikowy? Co się robi w takiej sytuacji? Moja służąca zarzeka się, że sprzątnęła ten przeklęty kosz, ale nie wiem czy nikt go nie widział, zanim go sprzątnęła.
Belle
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Przeczytaj I.C.
25.04
25.04
Francisie, Przecież mi pisałeś, żebym umówiła się ze stajennym, jeśli mi się podoba! Mam to na piśmie! Ale to nie był stajenny, tylko drwal, dla jasności. Albo i nie drwal, w sumie nie wiem, czym dokładnie się zajmuje. W każdym razie to chyba była pomyłka i nie jestem w ciąży (a jakbym była, to wiem jak sobie radzić!), ale ktoś mógł nas nakryć i bardzo się boję - o niego i o siebie.
Naprawdę - wziąłbyś na siebie winę, żeby mnie chronić?
Jesteś prawdziwym przyjacielem!
Belle
Naprawdę - wziąłbyś na siebie winę, żeby mnie chronić?
Jesteś prawdziwym przyjacielem!
Belle
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Wyjec wysłany zaraz po otrzymaniu listu od Benjamina, zanim Francis zdążył odpisać na poprzedni list.
Isabelle nie krzyczy, tylko szlocha, rozpaczliwie i troszkę bez ładu i składu.
Isabelle nie krzyczy, tylko szlocha, rozpaczliwie i troszkę bez ładu i składu.
Posłuchaj
W Y J E C
W Y J E C
Francisie! To nieaktualne - już nie martwię się o tego drwala! To brutal i on mnie odtrącił i oskarżył o potwarz, to znaczy w sumie... ach, tak mi smutno!!!!
Chyba zrobiłam naprawdę duży błąd, ale on zareagował nieproporcjonalnie agresywnie! Czy mężczyźni z plebsu tak mają? Bo widzisz, dolałam nam... to znaczy jemu, ale sama też bym wypiła... troszkę Amortencji, żeby randka była lepsza, a teraz on mnie nienawidzi i czuję się taka podła i nieatrakcyjna... Znaczy, wiem, że zrobiłam błąd, ale ta jego nagła nienawiść jest nieproporcjonalnie... okrutna... ! A poza tym nie powinnam spotykać się z mężczyznami spoza arystokracji, oni są jednak brutalni i niedelikatni - czemu mnie nie ostrzegłeś?
Nikt mnie nie kocha!!! Belle
Chyba zrobiłam naprawdę duży błąd, ale on zareagował nieproporcjonalnie agresywnie! Czy mężczyźni z plebsu tak mają? Bo widzisz, dolałam nam... to znaczy jemu, ale sama też bym wypiła... troszkę Amortencji, żeby randka była lepsza, a teraz on mnie nienawidzi i czuję się taka podła i nieatrakcyjna... Znaczy, wiem, że zrobiłam błąd, ale ta jego nagła nienawiść jest nieproporcjonalnie... okrutna... ! A poza tym nie powinnam spotykać się z mężczyznami spoza arystokracji, oni są jednak brutalni i niedelikatni - czemu mnie nie ostrzegłeś?
Nikt mnie nie kocha!!! Belle
Stal hartuje się w ogniu
♪
♪
Przeczytaj Harry Smith
Szanowny Lordzie Lestrange, zdaję sobie sprawę, że mój list może być dla Pana zaskoczeniem, jednakże proszę, by nie wyrzucał go Pan od razu! Zapewniam, że nie będzie Pan żałował! Przypuszczam, że moje nazwisko jest dla Pana obce, jednakże proszę pozwolić mi się przedstawić. Moja godność to Harry Smith. Piszę do Pana, ponieważ jestem muzykiem i śpiewakiem, który marzy o występie w restauracji należącej do szanownego Lorda. Proszę nie myśleć, że jestem amatorem, występuję na różnych scenach już od kilku lat i z pewnością nie byłby Pan zawiedziony. Sądzę, że zna Pan restaurację w Kent, Glob Księżyca, prawda? Śpiewałem dla nich nie raz!
Gdyby Szanowny Lord wyraził chęć, by posłuchać tego jak śpiewam i gram, byłbym zaszczycony, mogąc zaprezentować Panu swoje umiejętności.
Gdyby Szanowny Lord wyraził chęć, by posłuchać tego jak śpiewam i gram, byłbym zaszczycony, mogąc zaprezentować Panu swoje umiejętności.
Z wyrazami szacunku,
Harry Smith Gdziekolwiek jesteś
- bądź przy mnie
Cokolwiek czujesz
- czuj do mnie
Jakkolwiek nie spojrzysz
- patrz na mnie
Czymkolwiek jest miłość
- kochaj się we mnie
Harry Smith
Zawód : śpiewak, muzyk
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja bym kota nie wziął
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Harry Smith
Szanowny Lordzie Lestrange, na całe szczęście rodzice nie uczynili mi podobnej krzywdy po narodzinach i nie nazwali mnie Haroldem. Harry, po prostu Harry. Muszę mieć jednak nieco tupetu, by do Pana napisać, ale na pewno nie jest to jego szczyt.
Przykro mi to czytać, jestem jednak przekonany, że jest to wina przypadku. Być może po prostu ja i Pan się rozminęliśmy. Ufam, że uda mi się to zmienić.
Jestem niezwykle wdzięczny za to zaufanie i danie mi na to szansy. Przysięgam, że nie będzie pan zawiedziony, lordzie Lestrange. Dziękuję za wyrażenie zgody na spotkanie. Będę zaszczycony mogąc pojawić się w Wenus.
Proszę mi jednak wybaczyć pytanie, ale czy Andrzej wypowiada się podobnie do Andrew? Nie chciałbym popełnić faux-pas.
Przykro mi to czytać, jestem jednak przekonany, że jest to wina przypadku. Być może po prostu ja i Pan się rozminęliśmy. Ufam, że uda mi się to zmienić.
Jestem niezwykle wdzięczny za to zaufanie i danie mi na to szansy. Przysięgam, że nie będzie pan zawiedziony, lordzie Lestrange. Dziękuję za wyrażenie zgody na spotkanie. Będę zaszczycony mogąc pojawić się w Wenus.
Proszę mi jednak wybaczyć pytanie, ale czy Andrzej wypowiada się podobnie do Andrew? Nie chciałbym popełnić faux-pas.
Z wyrazami szacunku,
Harry Smith Gdziekolwiek jesteś
- bądź przy mnie
Cokolwiek czujesz
- czuj do mnie
Jakkolwiek nie spojrzysz
- patrz na mnie
Czymkolwiek jest miłość
- kochaj się we mnie
Harry Smith
Zawód : śpiewak, muzyk
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Ja bym kota nie wziął
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
na weekend.
A ty mi chciałaś
serce oddać,
na wieczność
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Cynthia Malfoy
Najdroższy Francisie, niezwykle rada jestem z faktu, że znalazłeś chwilę czasu, by do mnie napisać - a także że Wasza wspólna wyprawa nie zakończyła się widowiskową katastrofą, o których lord Travers tak chętnie opowiada. Historia byłaby z tego przednia, może nawet nadawałaby się do wykorzystania w jednej z mych skromnych sztuk, wolę jednak - i mam nadzieję, że nie uznasz tego za zbytnią poufałość - gdy pozostajesz cały i względnie zdrowy.
Dziękuję również za zdradzanie mi szczegółów Waszej rozmowy, a przynajmniej tej części, która dotyczyła mej osoby. Ulżyło mi, że obyło się bez komplementów, które mógłbyś uznać za niestosowne. Uśmiech na mojej twarzy wywołała jednak dopiero wieść, że mogę Cię uważać za swego zaufanego sojusznika.
Co masz na myśli, gdy piszesz, że zachowywanie stosownego dystansu, traktowanie lorda Traversa z chłodną uprzejmością, to opcja najbezpieczniejsza? Czyż powinnam wiedzieć o czymś, co jeszcze nie dotarło do mych uszu - lub oczu? Raz jeszcze dziękuję za te wieści, niewątpliwie mam o czym rozmyślać, choć oboje wiemy, że niezależnie od tego, do jakich wniosków dojdę, najważniejsze jest nawiązanie trwałego sojuszu. Zaś nic tak nie przypieczętowuje przymierza jak małżeństwo, najlepiej niemalże od razu wzmocnione narodzinami potomka. Obyś jednak miał rację i mógł jak najdłużej odwiedzać mnie w Wilton, progi naszej rodowej posiadłości zawsze stoją dla Ciebie otworem.
Zdradź mi jednak, proszę, jak wspominasz odbytą wyprawę? Czy była wystarczająco ożywcza, by zaspokoić Twe pragnienie wolności?
Szczerze oddana,
Cynthia
Dziękuję również za zdradzanie mi szczegółów Waszej rozmowy, a przynajmniej tej części, która dotyczyła mej osoby. Ulżyło mi, że obyło się bez komplementów, które mógłbyś uznać za niestosowne. Uśmiech na mojej twarzy wywołała jednak dopiero wieść, że mogę Cię uważać za swego zaufanego sojusznika.
Co masz na myśli, gdy piszesz, że zachowywanie stosownego dystansu, traktowanie lorda Traversa z chłodną uprzejmością, to opcja najbezpieczniejsza? Czyż powinnam wiedzieć o czymś, co jeszcze nie dotarło do mych uszu - lub oczu? Raz jeszcze dziękuję za te wieści, niewątpliwie mam o czym rozmyślać, choć oboje wiemy, że niezależnie od tego, do jakich wniosków dojdę, najważniejsze jest nawiązanie trwałego sojuszu. Zaś nic tak nie przypieczętowuje przymierza jak małżeństwo, najlepiej niemalże od razu wzmocnione narodzinami potomka. Obyś jednak miał rację i mógł jak najdłużej odwiedzać mnie w Wilton, progi naszej rodowej posiadłości zawsze stoją dla Ciebie otworem.
Zdradź mi jednak, proszę, jak wspominasz odbytą wyprawę? Czy była wystarczająco ożywcza, by zaspokoić Twe pragnienie wolności?
Szczerze oddana,
Cynthia
Sanctimonia vincet semper
Cynthia Malfoy
Zawód : Dama, historyczka, dramatopisarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
A wolf is a wolf,
even in a cage,
even dressed in silk.
even in a cage,
even dressed in silk.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj sir Percival Lestrange
Francisie, jestem rad z tych wieści. Liczę, że wywarłeś na tej damie odpowiednie wrażenie i godnie reprezentowałeś naszą rodzinę.
Doszły mnie słuchy, że pojawiasz się za to w porcie w nieodpowiedniej i niereprezentacyjnej formie. Liczę na to, że zaprzeczysz pogłoskom, jakobyś pełnił hańbiącą służbę na cudzych okrętach i pracował w przybytkach o wątpliwej reputacji. Jeśli jednak pogłoski niosą w sobie ziarno prawdy, a Ciebie ciągnie do pospólstwa i ciężkiej, nieprzyjemnej pracy, mam dla Ciebie, mój drogi Francisie, pracę godną rąk lorda, polegającą na usuwaniu syrenich nieczystości z nabrzeża.
Cokolwiek czynisz, Francisie, skończ to natychmiast jeśli nie chcesz narazić się na mój gniew.
sir Percival
lord nestor rodu Lestrange
Doszły mnie słuchy, że pojawiasz się za to w porcie w nieodpowiedniej i niereprezentacyjnej formie. Liczę na to, że zaprzeczysz pogłoskom, jakobyś pełnił hańbiącą służbę na cudzych okrętach i pracował w przybytkach o wątpliwej reputacji. Jeśli jednak pogłoski niosą w sobie ziarno prawdy, a Ciebie ciągnie do pospólstwa i ciężkiej, nieprzyjemnej pracy, mam dla Ciebie, mój drogi Francisie, pracę godną rąk lorda, polegającą na usuwaniu syrenich nieczystości z nabrzeża.
Cokolwiek czynisz, Francisie, skończ to natychmiast jeśli nie chcesz narazić się na mój gniew.
sir Percival
lord nestor rodu Lestrange
Przeczytaj sir Percival Lestrange
Francisie, doceniam wspaniałomyślną propozycję i z przyjemnością skorzystam z zaproszenia. Chętnie skosztuję specjałów serwowanych przez szefa kuchni.
Cieszy mnie, że plotki są tylko plotkami, a Ty tak doskonale sobie radzisz z pogłoskami, jakie krążą na Twój temat. Ci, którzy dokonują takich podstępnych aktów spotkają się z zasłużoną karą, by więcej mnie nie niepokoić podobnymi absurdami.
Ponieważ tak zależy Ci na swojej reputacji i moim zadowoleniu, z łatwością dowiedziesz swoich intencji. Skoro lady Wendelina Selwyn zdążyła Cię polubić powinieneś pójść o krok dalej. Omówiłem tę kwestię z Lady Doyenne Selwyn, nie ma nic przeciwko Twoim staraniom o rękę młodej lady.
sir Percival
lord nestor rodu Lestrange
Cieszy mnie, że plotki są tylko plotkami, a Ty tak doskonale sobie radzisz z pogłoskami, jakie krążą na Twój temat. Ci, którzy dokonują takich podstępnych aktów spotkają się z zasłużoną karą, by więcej mnie nie niepokoić podobnymi absurdami.
Ponieważ tak zależy Ci na swojej reputacji i moim zadowoleniu, z łatwością dowiedziesz swoich intencji. Skoro lady Wendelina Selwyn zdążyła Cię polubić powinieneś pójść o krok dalej. Omówiłem tę kwestię z Lady Doyenne Selwyn, nie ma nic przeciwko Twoim staraniom o rękę młodej lady.
sir Percival
lord nestor rodu Lestrange
Francis, Francis, Francis...
mam parę nowych pomysłów, co mogę z Tobą zrobić. Zdecydowanie musimy pomyśleć nad wymianą blatu barowego, ostatnio ktoś chyba nie trafił parę razy w popielniczkę. Przyjrzyjmy się temu bliżej, drewnu przyda się dla odmiany odrobina czułości.G.
mam parę nowych pomysłów, co mogę z Tobą zrobić. Zdecydowanie musimy pomyśleć nad wymianą blatu barowego, ostatnio ktoś chyba nie trafił parę razy w popielniczkę. Przyjrzyjmy się temu bliżej, drewnu przyda się dla odmiany odrobina czułości.G.
wszystkie jej słowa są żartem
jak już balować, to z czartem,
bardzo by kochał ją Makbet
jak już balować, to z czartem,
bardzo by kochał ją Makbet
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Francisie,wieści rozchodzą się nader szybko, więc pewnie już do Ciebie dobiegły, niemniej piszę, żeby mieć pewność: Czarny Pan wezwał swoje korne sługi do stawiennictwa, co oznacza, że go oczekuje. Mniemam, że rozumiesz, co to właściwie znaczy i z czym wiąże się w Twoim przypadku, nikt nie chciałby, by w czyjejś głowie - zwłaszcza po naszej ostatniej rozmowie - zrodziły się wątpliwości.
Nadszedł dla Ciebie wielki dzień, masz okazję udowodnić nie tylko swoją siłę, ale i wierność oraz oddanie, które bezsprzecznie płoną w Twoim sercu. Staw się na miejscu przed czasem.
Tristan C. Rosier
Nadszedł dla Ciebie wielki dzień, masz okazję udowodnić nie tylko swoją siłę, ale i wierność oraz oddanie, które bezsprzecznie płoną w Twoim sercu. Staw się na miejscu przed czasem.
Tristan C. Rosier
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Don Lothario
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy