Fitzroy

12.10.20 11:21

First topic message reminder :

Fitzroy

FitzRoy to dumny Puchacz, którego Prim otrzymała w dniu jedenastych urodzin. Zawsze siedzi z poważną miną jakby chciał powiedzieć, że jest ponad tym co się wokół niego dzieje. Jednak nigdy nie zawiódł Prim i często bywał powiernikiem jej zmartwień. Miewa swoje humory i przed wysłaniem listu oczekuje małego głaskania. Gdy czegoś potrzebuje wydaje różne dźwięki i prostuje skrzydła, wtedy wiadomo, że należy mu poświęcić chwilę uwagi.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/42/32/cc/4232ccd4a3ceb1f297c73fcd64363ed9.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> Grudzień 1957 </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> Droga lady Calypso Carrow, </span><span class="tresc"> Z ogromną przyjemnością przyjmuję zaproszenie Twoje oraz lady doyenne Carrow. Przyznam, że jedną z moich ulubionych aktywności sportowych jest jazda konna. Wzgórza Durham są wspaniałym miejscem do dzikich przejażdżek. Wobec tego, czy dzień dziesiąty grudnia mogę pozwolić sobie na zajęcie Twojej uwagi. Pozdrawiam, <span class="podpis"><div class="primrosediv">Lady Primrose Burke</div></span></span></div></div></div></div> <style>@font-face {font-family:'Really Distinct';src:url(https://dl.dropbox.com/s/u56yc6onfq7yexw/AsmelinaHarley.ttf?dl=0) format('truetype');} .primrosediv {font-size: 28px; font-family: 'Really Distinct'} </style>

28.10.23 23:43

Przeczytaj sierpień 1958

Najdroższa Primrose, Liczę, że list ten spotka Cię nie tylko w dobrym zdrowiu, ale także niewyobrażalnym szczęściu w trakcie Festiwalu Miłości!

Jesteś dla mnie absolutną znawczynią w tematyce talizmanów, stąd zgodnie z niegdyś opowiedzianą Ci historią, chciałabym Cię poprosić o pomoc z takowym. Moja szanowna babcia przekazała mi informację o biżuterii, swoistym talizmanie. Nie mam pojęcia w jaki sposób oddziałowuje na nią, ale ponoć jest to dla mnie wyjątkowo przydane, myślę, że może jej chodzić o wsparcie krwii moich przodkiń.

To dla mnie wyjątkowa sytuacja, bowiem pierwowzór kształtu, który dosyłam wraz z instrukcjami, należał do mojej prababci, lady Yaxley, którą straciliśmy przed kilkoma laty. Pamiętam ją z ostatnich chwil, na jej palcu zawsze znajdował się ten konkretny pierścień - i w nim pragnęła zostać pochowana.
Od babci dostałam informacje od nadwornego alchemika mojego dziadka, które dołączam wraz ze składniowymi talizmanu. Będę Ci moja droga dozgonnie wdzięczna za pomoc.

Ślę najszczersze pozdrowienia

Imogen

Do listu dołączono bezpiecznie zapakowaną, przywiązaną do nogi sowy paczuszkę z różą piaskową, złotem i srebrem goblinów. Sowa poczekała grzecznie do momentu, aż Primrose samodzielnie odebrała paczuszkę.

06.11.23 22:49

Odbierz list 09.07

Primrose, jest mi niezmiernie miło, że uważasz mnie za eksperta i oczywiście nie jest to żadną przesadą tylko prawdą. Z Twojego opisu wynika, że może być to klątwa błotna, ale oczywiście jest to tylko przypuszczenie. Zwykle nie wydaje osądów bez dokładnego przyjrzenia się ofierze i zweryfikowania konsekwencji. Natomiast wspomniane przekleństwo sprawia, że czarodziej wydziela, wyczuwalną tylko dla zwierząt, charakterystyczną woń wskutek czego stają się agresywne.

Mogę jakoś pomóc? Masz jakiś przypadek, czy to naukowa ciekawość? Dodać jeszcze mogę, że nośnikiem tej klątwy są przedmioty.

Drew Macnair

09.11.23 22:47

Przeczytaj 4 Sierpnia 1958

Najdroższa Primrose! Bardzo dziękuję Ci za list. Niestety, przez różne obowiązki, związane z sierocińcem, kometą i pracą nie byłem w stanie w pełni nacieszyć się wydarzeniem. Liczę, że zdążę jednak wybrać się na święto, zanim wszystkie kramy i atrakcje rozpłynął się jak poranna mgła.

Co do Twojego pytania. Owszem, doskonale znam ten stan — to, co opisałaś, brzmi dokładnie jak pewna historia, którą przeżyłem. Były to chwile straszne, ale i piękne. Czysty żywioł. Brak jakiejkolwiek kontroli. Dopiero chłodne morskie powierzę oraz otoczenie sprawiło, iż dokładnie wiedziałem, co zaszło, choć same wspomnienia, były raczej przebłyskami, niż jasnym ciągiem zdarzeń. A jeszcze ten okropny ból głowy... Mogę Ci kiedyś o tym opowiedzieć, jak się spotkamy.

Miejmy jednak jasność — jestem Twoim przyjacielem i moim obowiązkiem jest wiedzieć o takich rzeczach — czy ty zrobiłaś To, o czym myślę? Czy jednak Twoje słowa odnoszą się do jakiegoś bardzo niebezpiecznego i nielegalnego badania? Ponieważ, jeśli tak, to możesz liczyć na moją pomoc w pozbywaniu się wszelakich efektów ubocznych całej sytuacji. Znam również parę miejsc w okolicznych lasach, gdzie bardzo łatwo jest ukryć zwłoki.
Będę czekać na Twoją odpowiedź.

Twój

Rigel

11.11.23 8:44

Przeczytaj3 sierpnia 1985

Prim! słusznie czynisz, przychodząc do mnie, masz wszak pewność, że dozgonnie pełnić będę zaszczytną funkcję Twojej przyjaciółki, powierzycielki sekretów. Pisać do mnie możesz każdego dnia, niezależnie od świąt, przecież nie zignoruję ważnej wieści od Ciebie, zwłaszcza w tak istotnym temacie.

To wspaniale, że udało Ci się znaleźć mężczyznę, który roztoczył przed Tobą woal rozkoszy! Wkraczasz dziś na nową drogę, z której nie ma już powrotu. Porzucasz dziewczęcość i niewinność na rzecz odważnego odkrywania swoich pragnień. Pierwszy raz ma swoją niezwykłą moc, ale to każdy kolejny sprawia, że jesteś bliżej poznania samej siebie. Może i jest to nieco kontrowersyjne w naszej dobie wyznanie — a może jest to nieubłagany wpływ Lugh — ale uważam, iż każde takie spotkanie, jest prawdziwą celebracją własnej kobiecości i powinno się doń dążyć, jak i często sprawdzać.
Wierzę, że wszystko przebiegło w miłym, nieprzymuszonym tonie i daleka jesteś od chęci wydrapania delikwentowi oczu (tu także możesz na mnie liczyć!).
Wyrzuty sumienia są naturalną częścią, nie wyzbędziesz się ich od razu, bo przypominać będą o niepewnościach.
Obserwuj się uważnie, nie bagatelizuj żadnego z sygnałów ciała, zwłaszcza jeśli są dla Ciebie nowe. Czerpanie przyjemności z wzajemnego poznania wiąże się nierozerwalnie z pewnymi konsekwencjami, których tłumaczyć Ci nie muszę. Szczęść Merlinie, coby w Twym przypadku okazały się wyłącznie ostrzeżeniem. Niezależnie od wyniku, wesprę Cię na każdej ze ścieżek!

Chętnie usłyszę więcej szczegółów, nie krępuj się w wylewnością! Czy pochwalisz się swojej ulubionej przyjaciółce nazwiskiem kawalera? Choćby inicjałem? Nie pozwól mi żyć w niepewności. I tak zauważę, przy kim najczęściej się rumienisz.

Evandra

23.11.23 23:16

Melisande Travers 31 lipca 1958

Primrose, ponoć przeznaczenie i wszechświat różnie tworzą ścieżki, które przejść nam przechodzi. Czy owe istnieją i zapisały coś dla mnie od samego początku potwierdzić skora nie jestem, jednak dziękuję Ci, Primrose, za te miłe słowa.

Służyłam jej jeno radą i obecnością z radością obserwując jakich wyborów dokona i jak angażuje się w to, czego zobowiązała się powziąć. Nasi mieszkańcy to dzielni ludzie, o sercach odważnych - wierzę, że chwila oddechu którą ku nim sprowadziliśmy, przypomniała im o tym, że jesteśmy obok i walczymy dla nich i za nich właśnie. A śmierć - ojców i mężów - która żniwem jest wojny jest niezbędną ceną którą płacimy by zostawić świat lepszym dla pokoleń, które przyjdą po nas.

Słyszałam, że koordynowałaś wszystko, więc pozwól, że i ja złożę na Twoje dłonie gratulacje. Liczę jednak, że i dla siebie zaplanowałaś odpoczynek i zaszczycisz obecnością Brón Trogain. Z całą pewnością sprosta naszym oczekiwaniom.

Dziękuję, Primrose, Twoje słowa napawają mnie zadowoleniem i przekonaniem, że nie dryfuję bezmyślnie a płynę wedle kursu, który obrałam.

Niech wiatry sprzyjają i Tobie,
Melisande

25.11.23 17:14

Przeczytaj 16 sierpnia 1958 roku

Droga kuzynko Przepraszam, że tak długo czekałaś na odpowiedź. Proszę o wybaczenie.

Czasy zabaw, festiwalu lata wydają się odległe. Słodkie wspomnienia spokoju i pokoju. Informacje o Twoim dobrym samopoczuciu przyjęłem z ulgą, lecz obecnie czuję niepokój związany z nowymi wydarzeniami. Powiedz proszę, jak wygląda sytuacja w Durham? Czy potrzebujecie pomocy?

Surrey przeżywa tragedie, którą ciężko opisać słowami. Każdy dom okrył się całunem żałoby, każdy kogoś stracił. Setki ludzi pozbawionych domów, oszczędności życia. Na szczęście mamy jeszcze lato, nikt nie zaznał mrozu, lecz trzeba będzie przygotować się na trudną zimę. Od trzech dni nie zaprzestaje w wysiłkach, by pomóc. Ojciec, wiesz jaki jest mój ojciec, nie powinienem wspominać tego człowieka. Współdzielę obowiązki w ministerstwie, które również targany jest problemami. Pozostaje sprawą otwartą jak Amerykanie zareagują na sytuacje u nas. Odczuwam pewien niepokój związany z wizytą ministra u naszych sojuszników za oceanu. Mam jednak obowiązek wobec ziemi i ludzi, to im teraz poświęcam swój czas i siły. Działamy sprawnie, a powołany zespół działania kryzysowego skutecznie pomaga ludziom. Wszystkie brakuje, wszędzie trzeba coś zrobić.

Proszę odpisz na ten list jak najszybciej, bym mógł przestać niepokoić się o Twoje zdrowie. Bartemius

26.11.23 12:41

Przeczytaj Kto to?

Szanowna lady Burke, pozostaję głęboko wdzięczna za Twe dobre słowa oraz wszelkie okazane rodzinie Macnair wsparcie w kwestii całego przedsięwzięcia. Przyznaję, że w obliczu nowych zadań rady Twoje oraz pozostałej przychylnej nam szlachetnej społeczności okazały się dla nas cennym skarbem. Przyczyniłaś się, lady, do naszego sukcesu - nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Nasi mieszkańcy poznali opiekę i troskę namiestnika, niechaj letnie zabawy dodadzą im tak potrzebnej w godzinie wojny otuchy i nadziei.

Korzystając z okazji, pozwolę sobie na jeszcze jedną prośbę, lady Primrose. Wieść o twoich rzemieślniczych zdolnościach sięga daleko poza Durham. Byłabym rada, gdybyś zechciała wykonać dla mnie specjalną broszę. Słyszałam, że istnieje receptura mogąca wzmocnić magię przeciwko wrogom o szczególnej krwi. Z poświęconego rytualnie reema wydobyłam cenną cząstkę. Moje ptaszysko winno dostarczyć ją wraz z tym listem, odrobiną siarki i cyprysową broszą w nadziei, że uda ci się uczynić, lady, z nich cenne magiczne wzmocnienie.

Będę dozgonnie wdzięczna.

Z wyrazami szacunku.

Irina Macnair

Do listu dołączono szczyptę siarki, kość piszczelową małą oraz broszę w kształcie śmiertelnego symbolu - gałęzi cyprysowej wraz z owocem.

27.11.23 9:51

. SIERPIEŃ

Droga Primrose,Chciałbym wierzyć, że list zastanie cię w dobrym zdrowiu, ale w obliczu napływających z każdej ze stron wieści, to chyba niemożliwe. Mam jednak nadzieję, że pozostajesz bezpieczna.
Jakkolwiek źle to brzmi, nasze hrabstwa jak na razie trzymają się nieźle, w porównaniu do innych, chociaż nie pociesza mnie fakt, że na granicy Cumberland podobnie jak w czerwcu, tak teraz z powrotem wybuchły zamieszki. Mimo to, dopóki nie zeszła na nas lawina błotna, chciałabym zaangażować się w pomoc poszkodowanym, czy zechciałabyś dołączyć do tej inicjatywy?

Niech Merlin nam wszystkim dopomoże,Babette

30.11.23 12:01

Przeczytaj 26 lipca

Lady Burke,

wierzę, że cieszysz się dobrym zdrowiem i po tym co wydarzyło się w Beamish Town nie cierpisz na przykre dolegliwości, pozostawiając to już za sobą. Jak mają się sprawy wśród dotkniętych chorobą w ratuszu? Czy ilość osób z tą przypadłością się zwiększa? Udało ci się zaobserwować jakieś zmiany, a może doszłaś do ciekawych wniosków? Z pewnością jesteś zajęta przygotowywaniem jarmarków w Durham, ale liczę, że zgodzisz się pochylić nad moją sprawą.

Nie zawracałbym ci tym głowy, gdyby nie fakt, że wiąże się ona z Czarnym Panem, a ja potrzebuję nie tylko dobrego rzemieślnika, ale przede wszystkim zaufanego doradcy w tym zakresie. Pozwolisz, że przejdę do konkretów. Potrzebuję niewielkich przedmiotów z odpornego materiału, które będzie trudno zniszczyć, ale jednocześnie takich, które nie będą wyglądać na drogocenne. Zależy mi, by nie rzucały się w oczy złodziejom i nie stanowiły źródła cudzego pożądania. Poza tym, o czym wspomniałem ich wygląd jest mi obojętny, istotne by były relatywnie niewielkie i można było je ukryć w kieszeni lub przypiąć do rzemienia czy naszyjnika. Jako rzemieślnik wiesz napewno z czego można to wykonać, a być może miałabyś gotową formę lub znasz kogoś kto mógłby to dla Ciebie zrobić, nie budząc takich podejrzeń, jak gdybym to ja wystosował podobną prośbę, szczególnie, że zależy mi na dużej ilości, co najmniej kilkuset sztuk, a może nawet więcej.

Czy mógłbym na Tobie polegać w tej sprawie? Wszystkie koszty pokryje Ministerstwo Magii.

Ramsey Mulciber

04.12.23 15:03

Przeczytaj 15 sierpień 1958

Droga Primrose, błagam, powiedz mi, że jesteś bezpieczna.
Nasz kraj trawi żywioł, nadal nie potrafię otrząsnąć się z szeregu cierpień, których doświadczyliśmy tamtej nocy. Obawiam się opuszczać zamek, pył roznoszący się wokół Corbenic sprawia, że każdy oddech sprawia trudność.
Jednocześnie nie potrafię pozostać w miejscu, te wieści nie tylko niepokoją, co doprowadzają mnie do szaleństwa; poziom pracy, jaki należy włożyć, przerasta nasze oczekiwania. Spotkajmy się. Myślę, że obie będziemy tego potrzebować. Możemy również porozumieć się z Evandrą — myślę, że w jej stanie potrzebne jej będzie odciągnięcie myśli i zajęcie się czymś, co nie będzie jej nadwyrężać, a to powinnyśmy teraz przede wszystkim zadbać.

Norfolk objęły pożary, wraz z Melisande zajęłyśmy się szacowaniem pierwszych skutków, ale sytuacja jest niepewna — po tym, co stało się pierwszego dnia kataklizmu, ciężko jest pozbierać myśli, z wielu miejsc ciężko o rzetelne informacje. Powiedz mi, proszę, jak sytuacja w Durham. Liczę, że w przeciwieństwie do Surrey, sytuacja jest u Was opanowana.

Trzymaj się, lady Burke, najtrudniejsze dopiero przed nami.

Imogen

04.12.23 21:44

Przeczytaj sierpień 1958

Najdroższa Primrose, Twoja odpowiedź napawa mnie optymizmem. Teraz szczególnie nieocenione będzie wzajemne wsparcie, bez podziałów i konfliktów. Skontaktuję się z Lacertą co do sytuacji po drugiej stronie wysp, myślę też o napisaniu do Cordelii, jej osoba oficjalnie opowiadająca się za pomocą będzie kluczem do wsparcia mieszkańców.
Jestem w stałym kontakcie Celaeną i Timothee, obawiam się zgoła o sytuację na wyspię Wight, ale nie chcę poruszać póki co tego tematu głośniej - wolę, aby Evandra skupiła się na Kent, w jej stanie nie możemy pozwolić sobie na zbyt duży stres. Spotkajmy się w przeciągu tygodnia, do tego czasu postarajmy rozeznać w sytuacji. Czy wiesz może co z Rigielem? Skoro Surrey tak wyjątkowo ucierpiało, obawiam się o ziemie Blacków, mam nadzieję, że jest bezpieczny.

Czekam na dogodny dla Ciebie termin, dostosuję się.

Pamiętaj, że masz we mnie wsparcie, Prim

I.

12.12.23 13:26

. SIERPIEŃ

Droga Primrose,Wschodnią część Cumberland nawiedziły trujące deszcze, z którymi nikt nie wie jak się mierzyć. Strach wychodzić z dworku, chociaż ten sam w sobie wcale nie jest bezpieczny - tamtej nocy jedna z komet spadła w jezioro, nad którym spędzałyśmy niedawno czas, z siłą tak dużą, że część lamp, porcelany, moich obrazów uległa destrukcji.
Staramy się zapewnić ocalałym pomoc humanitarną, ale ze względu na lawinę i wspominany wyżej deszcz, jest to nie lada wyzwanie, nie wspominając o napaściach, które mają miejsce w pobliskich miasteczkach. Z tego co wiem, trwają rozmowy na temat tymczasowego przesiedlenia części ocalałych na tereny Flintów, do naszych krewnych, ale martwią mnie zamieszki - ponoć Pan Ojciec zwrócił się o wsparcie w spacyfikowaniu trwających konfliktów, choć jak na razie nie widać żadnych efektów.
Prawdę mówiąc, mimo mojego zrozumienia wobec decyzji rodziny, męczy mnie zamknięcie w dworku i spisywanie listów na prośbę ojca, czy matki. Daj proszę znać, czy nie potrzebujecie wsparcia na miejscu - z chęcią potraktowałabym to jako wymówkę do wyjścia.Babette

12.12.23 23:06

Przeczytaj Sierpień 1958

Szanowna lady Burke, Mam nadzieję, że list ten zasta Ciebie w dobrym humorze pomimo całego zamieszania ogarniającego Wielką Brytanię.

Wciąż jednak chciałbym przysłużyć się jakoś ziemiom Durham i chciałbym dowiedzieć się czy istnieje może możliwość zostania ponownie przydzielonym do zadań w których moje umiejętności mogą zostać wykorzystane w dobrym celu. Ostatnie wydarzenia z grotą stawiają mnie raczej jako osobę wartą zaangażowania w podobne przedsięwzięcia, a zarazem pomoże to wzniecić moje zainteresowanie zagadką miejsc jej podobnym. Dodatkowo postanowiłem ostatnio zachęcić siebie do rozwijania swoich zainteresowań i zacząłem uczyć się języków staroceltyckich, aby te pomogły nam rozwikłać sekrety groty i nietylko.

Z niecierpliwością czekam na sowę.

Z uznaniem,

Vergil Zabini

13.12.23 18:36

Przeczytaj 18 sierpnia 1958 r.

Droga kuzynko, Z ulgą przyjmuję wiadomość o zdrowiu Twoim i rodziny, ogrom tragedii wokół nas każę cieszyć się nawet tak drobnymi rzeczami.

Nie mogli powstrzymać tragedii, żaden z nas nie posiada mocy, która zniosłaby tą klątwę, która na nas spadła. Pozostaje nam tylko praca i wysiłek, by naprawić szkody. Opłakiwać trzeba to, co straciliśmy, tych których więcej nie zobaczymy. Nie można jednak oddać się żałobie, zwłaszcza my szlachetnie urodzeni. Naszym obowiązkiem jest pomoc naszej ziemi, tak wielu o tym zapomina. To nasza przeszłość i przyszłość, oddaliśmy krew za tą ziemię.

Przekonany byłem o Twoim działaniu, nigdy nie porzuciłabyś ludzi w potrzebie. Zawsze była to cecha, którą szanowałem w Tobie niezmiernie. My również spisujemy raporty, ilość strat, zaginionych, potrzebne racje żywnościowe. Z każdym dniem ubywa zaginionych, przybywa martwych. Sytuacja była tak ciężka, że musiałem w terenie pomagać grupom operacyjnym, przeszukując ruiny w celu znalezienie ludzi. Moja krew i pochodzenie niewiele znaczyło, istotna była sprawna różdżka i ręce. Moja obecność jednak była niezwykle doceniania przez mieszkańców, tak bardzo przyzwyczajeni byli do szlachty w jej pałacach oddalonych od ludzi.

Wizyta ministra w Stanach będzie kluczowa, lecz nie będzie prosta. Amerykanie nie są głupi, zawsze będą dbać o swój interes, trzeba ich przekonać, że mają swoje interesy również u nas. Może pomogą, lecz będzie to miało swoją cenę. Ile jesteśmy gotowi zapłacić? Co więcej, czy stać nas, by tej pomocy nie uzyskać?

Dostaje informacje od naszego skromnego szpitala polowego o niedostatkach eliksirów oraz personelu. Byłbym niezmiernie wdzięczny gdybyś pomogła mi rozwiązać pierwszą z tych kwestii, pełen wiary w Twoją dobroć oraz zaradność. Bartemius

14.12.23 19:38

Przeczytaj Sierpień 1958

Szanowna lady Burke, Z anomaliami miałem juz pewnego rodzaju doświadczenie jeszcze za czasów, gdy szalały one niebezpiecznie po ziemiach Wielkiej Brytanii. Jeśli tylko zostanie mi udzielona przez Ciebie zgoda, lady, chętnie przybędę i użyję swych skromnych zdolności, aby ten pokój ponownie zapanował.

Z uznaniem,

Vergil Zabini

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia