Bar
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★★ [bylobrzydkobedzieladnie]
Bar
Do którejkolwiek sali trafisz, zawsze masz wrażenie, że przy barze stoi ten sam mrukliwy, brodaty mężczyzna, który, gdy już się do niego zwrócisz, spogląda na Ciebie wyjątkowo niechętnie i jeszcze mniej chętnie odpowiada na jakiekolwiek pytania. Lecz, kiedy potrzebujesz pomocy, wydaje się on jedyną znającą odpowiedź na twoje problemy osobą w pomieszczeniu.
UWAGA Aby przemieścić się po pomieszczeniach wewnątrz restauracji, należy rzucić kością opisaną jej nazwą.
1 - postać przechodzi do stolika nr 1
2 - stolik nr 2
3 - stolik nr 3
4 - wejście
5 - bar
6 - fontanna
7 - taras
8 - korytarz
Wartość zdublowana (np. wyrzucenie czwórki, podczas gdy postać znajduje się przy wejściu) upoważnia do dowolnego przemieszczenia się po wyżej wymienionych pomieszczeniach. Pierwszy post powinien zostać umieszczony przy wejściu.
W przypadku, gdy postać zgodnie z wyrzuconym rzutem powinna przenieść się do wątku, w którym znajduje się inna postać należąca do tej samej osoby (multikonto) do rzutu należy dodać jedno oczko, a następnie podążyć za powyższymi wskazówkami.
UWAGA Aby przemieścić się po pomieszczeniach wewnątrz restauracji, należy rzucić kością opisaną jej nazwą.
1 - postać przechodzi do stolika nr 1
2 - stolik nr 2
3 - stolik nr 3
4 - wejście
5 - bar
6 - fontanna
7 - taras
8 - korytarz
Wartość zdublowana (np. wyrzucenie czwórki, podczas gdy postać znajduje się przy wejściu) upoważnia do dowolnego przemieszczenia się po wyżej wymienionych pomieszczeniach. Pierwszy post powinien zostać umieszczony przy wejściu.
W przypadku, gdy postać zgodnie z wyrzuconym rzutem powinna przenieść się do wątku, w którym znajduje się inna postać należąca do tej samej osoby (multikonto) do rzutu należy dodać jedno oczko, a następnie podążyć za powyższymi wskazówkami.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:59, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Linette Greengrass' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 85
'k100' : 85
Przerażona patrzyłam na płonącego barmana. Zaklęcia rzucone przez Tristana i przez pana Yaxleya nie powiodły się. Moje? Moje w tym przypadku okazało się być bezużyteczne, przez co poczułam wstyd i zakłopotanie. Nie sądziłam, że okażę się tak głupiutka, tak bardzo niemyśląca. Już Rosalie, którą uważałam za głupszą ode mnie, dawała sobie radę z ogniem dzięki jednemu z podstawowych zaklęć. Mnie zaś to wszystko przerosło już dawno, teraz osiągając już jedynie rekordowe wielkości, które przestałam już liczyć z racji swojej mniejszości w zestawieniu z sumą tych wszystkich dzisiejszych wydarzeń. Najchętniej wróciłabym do domu i położyła się spać, nie musząc już nic więcej znosić z większą, bądź mniejszą, godnością.
Gdy pan Yaxley zabrał spod mojego boku Rosalie, drgnęłam przerażona. Do tej pory wpatrywałam się w obraz bólu, który przedstawiał sobą szamotający się barman. Nie baczyłam na to, że mógłby wydostać się zza baru i mnie poparzyć. Postępowałam lekkomyślnie, ryzykując w tej chwili swą urodą, która i tak już nieźle ucierpiała przez mą klątwę, zaś teraz... Nie mogłam pogarszać swojej sytuacji.
Zrobiłam krok w tył i powoli się odwróciłam. Nie chciałam przecież przewrócić się na lodzie, o którym sobie dopiero co przypomniałam. Zaczęłam powoli kierować się ku wyjściu tuż za Yaxleyami. Pomieszczenie zaczął wypełniać czarny dym, więc ponownie nieomal wywrócił mnie strach o to, że jednak tym razem nie uniknę wstydu i że wyląduję pokraczna w jakiejś gazecie, a może w Mungu... a może nawet w trumnie. Zacisnęłam ostatecznie pięści i parłam na przód. Los bywał nieobliczalny, ja zaś ostatnio zbyt słaba na jakiekolwiek pojedynki z czymkolwiek. Nauki dawane mi przez mego szefa chyba na nic się zdawały... Chwała, że mnie teraz nie widział, bo raczej odmówiłby takiej niedojdzie dalszego szkolenia.
//to ja może też rzucę
Gdy pan Yaxley zabrał spod mojego boku Rosalie, drgnęłam przerażona. Do tej pory wpatrywałam się w obraz bólu, który przedstawiał sobą szamotający się barman. Nie baczyłam na to, że mógłby wydostać się zza baru i mnie poparzyć. Postępowałam lekkomyślnie, ryzykując w tej chwili swą urodą, która i tak już nieźle ucierpiała przez mą klątwę, zaś teraz... Nie mogłam pogarszać swojej sytuacji.
Zrobiłam krok w tył i powoli się odwróciłam. Nie chciałam przecież przewrócić się na lodzie, o którym sobie dopiero co przypomniałam. Zaczęłam powoli kierować się ku wyjściu tuż za Yaxleyami. Pomieszczenie zaczął wypełniać czarny dym, więc ponownie nieomal wywrócił mnie strach o to, że jednak tym razem nie uniknę wstydu i że wyląduję pokraczna w jakiejś gazecie, a może w Mungu... a może nawet w trumnie. Zacisnęłam ostatecznie pięści i parłam na przód. Los bywał nieobliczalny, ja zaś ostatnio zbyt słaba na jakiekolwiek pojedynki z czymkolwiek. Nauki dawane mi przez mego szefa chyba na nic się zdawały... Chwała, że mnie teraz nie widział, bo raczej odmówiłby takiej niedojdzie dalszego szkolenia.
//to ja może też rzucę
Diana Crouch
Zawód : szlachcicuje
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Caught in a landslide, no escape from reality.
Open your eyes, look up to the skies and see.
Open your eyes, look up to the skies and see.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Diana Crouch' has done the following action : Rzut kostkami
'k100' : 97
'k100' : 97
Byłem już blisko drzwi. Zostawiłem przyjaciela Rosiera, żeby pomogły mu kobiety, ja zaś uważałem,że w zaistniałych okolicznościach jedyne co powinienem był zrobić, to zaopiekowanie się państwem Yaxley. Jakkolwiek uznałem, że pan ojciec da sobie świetnie radę, czas Rosalie znów zaczynał mnie mamić, więc byłem przekonany, że powinienem zabrać ją z tego pomieszczenia. Dlatego dopadłem do nich i rozglądam się prędko, wkrótce stwierdzając, że nie sposób jest się stąd szybko ewakuować.
-Tergeo- rzucam, żeby usunąć substancję powstałą na naszej drodze, mowa tu o lodzie przez który nie dało się za bardzo przejść. Nieważne, czy rzuciłem zaklęcie z powodzeniem, czy nie, spoglądam na Yaxleya i kiwam do niego głową porozumiewawczo, że zajmę się Rosalie, że będę ich esktortować. Tym sposobem jakoś przedostaliśmy się do drzwi i jeżeli MG pozwoli, to wyjdziemy.
-Tergeo- rzucam, żeby usunąć substancję powstałą na naszej drodze, mowa tu o lodzie przez który nie dało się za bardzo przejść. Nieważne, czy rzuciłem zaklęcie z powodzeniem, czy nie, spoglądam na Yaxleya i kiwam do niego głową porozumiewawczo, że zajmę się Rosalie, że będę ich esktortować. Tym sposobem jakoś przedostaliśmy się do drzwi i jeżeli MG pozwoli, to wyjdziemy.
The member 'Deimos Carrow' has done the following action : Rzut kostkami
'k100' : 46
'k100' : 46
W pierwszym odruchu Tristan zapragnął rzucić się ku drzwiom, podobnie jak pozostali; dławiące kłęby dymu coraz gęściej zapełniały pomieszczenie, a języki ognia niebawem zaczną się rozprzestrzeniać na resztę stolików. Kątem oka dostrzegł, jak dziewczęta zaczęły zmierzać w kierunku wyjścia - nie mógł jednak biegnąć za nimi, w pomieszczeniu wciąż leżał Padraig, którego nie mógł tutaj zostawić. Prześlizgnął się dwa metry w jego stronę, lecz widząc, że radzi sobie z napastnikiem, skierował z różdżkę w kierunku płomieni; ich choć lekkie przyćmienie być może da im dodatkową chwilę czasu.
- Nebula exstiguere - wypowiedział drżącym głosem; nie potrafił zachowywać dłużej zimnej krwi.
- Nebula exstiguere - wypowiedział drżącym głosem; nie potrafił zachowywać dłużej zimnej krwi.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kostkami
'k100' : 28
'k100' : 28
Fortinbras miał z tym pewne problemy, lecz jakoś, ślizgając się po drodze, dopadł do swej córki, a następnie skierował się wraz z nią ku widocznemu już wyjściu z sali, nie zwracając większej uwagi na przebudzającą się powoli wiedźmę czy ściskającego wciąż Padraiga napastnika. Dużo drobniejsza, poruszająca się z nieodzowną półwili gracją Rosalie poradziła sobie z tym zadaniem dużo lepiej, mimo noszonych na stópkach obcasów - razem udało im się dotrzeć do zaklętych, prowadzących w nieznane drzwi baru. Podobnie rzecz miała się z podążającą ich śladem Dianą, czy eskortującym ich Deimosem - wszyscy, mniej lub bardziej zgrabnie, dostali się ku upragnionej i jedynej drodze ucieczki, zostawiając za sobą przybierający na sile ogień i duszący, kłębiący się coraz gęściej dym.
Zaklęcie Padraiga powiodło się - i miał on tylko szczęście, że uścisk napastnika był już słaby, inaczej oplecione wokół jego szyi ramię w połączeniu z Everte stati mogłyby mu zrobić jeszcze większą krzywdę, drastycznie odcinając dopływ tlenu do mózgu. Czarodziej został odrzucony w tył na kilka ładnych metrów, zaś dołożona przez Linettę Drętwota pozbawiła go przytomności, tym samym wykluczając go z dalszej walki.
Zdenerwowany już Tristan nie zdołał wyczarować chmury, która mogłaby ugasić ten przerażający, buchający pod samo sklepienie ogień; musiał rozumieć, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest prędka ucieczka ze spisanego już na straty baru, wszak każda kolejna chwila zwłoki mogła okazać się brzemienna w skutkach. Mimo pokrywającego posadzkę lodu - choć topniejącego z wolna wraz ze wzrostem temperatury powietrza - udało mu się przedostać do Fitzgeralda i panny Greengrass, a następnie we trójkę, pokasłując i mrużąc oczy od gryzącego dymu, dostali się do wyjścia, zostawiając za sobą nieszczęsnych napastników i zmarłego tragicznie barmana.
| Wszyscy opuścili salę i mogą przenieść się, bez rzucania kostką, do wyjścia. Punkty za event zostaną rozdane przy jego zakończeniu.
Większości nie dolega nic poza szokiem i nawdychaniem się dymu, jednak Padraig winien skonsultować się z uzdrowicielem.
Zaklęcie Padraiga powiodło się - i miał on tylko szczęście, że uścisk napastnika był już słaby, inaczej oplecione wokół jego szyi ramię w połączeniu z Everte stati mogłyby mu zrobić jeszcze większą krzywdę, drastycznie odcinając dopływ tlenu do mózgu. Czarodziej został odrzucony w tył na kilka ładnych metrów, zaś dołożona przez Linettę Drętwota pozbawiła go przytomności, tym samym wykluczając go z dalszej walki.
Zdenerwowany już Tristan nie zdołał wyczarować chmury, która mogłaby ugasić ten przerażający, buchający pod samo sklepienie ogień; musiał rozumieć, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest prędka ucieczka ze spisanego już na straty baru, wszak każda kolejna chwila zwłoki mogła okazać się brzemienna w skutkach. Mimo pokrywającego posadzkę lodu - choć topniejącego z wolna wraz ze wzrostem temperatury powietrza - udało mu się przedostać do Fitzgeralda i panny Greengrass, a następnie we trójkę, pokasłując i mrużąc oczy od gryzącego dymu, dostali się do wyjścia, zostawiając za sobą nieszczęsnych napastników i zmarłego tragicznie barmana.
| Wszyscy opuścili salę i mogą przenieść się, bez rzucania kostką, do wyjścia. Punkty za event zostaną rozdane przy jego zakończeniu.
Większości nie dolega nic poza szokiem i nawdychaniem się dymu, jednak Padraig winien skonsultować się z uzdrowicielem.
W trakcie stypy nie obowiązuje losowanie lokacji, do której się trafi, opisane w pierwszym poście tego tematu; w związku z tym, że do dyspozycji gości zostały oddane tylko trzy pomieszczenia, losowanie odbędzie się wyłącznie w ich obrębie.
Opuszczając temat należy wykonać rzut kością k3 na to, do którego tematu się trafi. Jeżeli wypadnie liczba wskazująca na temat, w którym postać znajduje się już teraz, do wyniku należy dodać 1.
1 - stolik nr 3
2 - taras od frontu
3 - bar
Opuszczając temat należy wykonać rzut kością k3 na to, do którego tematu się trafi. Jeżeli wypadnie liczba wskazująca na temat, w którym postać znajduje się już teraz, do wyniku należy dodać 1.
1 - stolik nr 3
2 - taras od frontu
3 - bar
I show not your face but your heart's desire
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Bar
Szybka odpowiedź