Hagrid i Philippa vs. patrol | port
AutorWiadomość
Philippa i Hagrid napotykają na patrol magicznej policji
Szafka zniknięć
Tuentin Quarantino
OPCM - 30 (6k8)
uroki - 20 (4k8)
kolejno: petrificus totalus, lamino, ignitio
&obrona, gdy konieczne
Wartość żywotności postaci: 100
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 81 - 90 |
71-80% | brak | -10 | 71 - 80 |
61-70% | brak | -15 | 61 - 70 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 51 - 60 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 41 - 50 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 31 - 40 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 21 - 30 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 20 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Lavid Dynch
OPCM - 10 (2k8)
transmutacja - 20 (4k8)
80/80 pż
kolejno: concitus, densaugeo, deserpes
^bądź niczym, jeśli obie postaci będą już zaczarowane
Wartość żywotności postaci: 80
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 65 - 72 |
71-80% | brak | -10 | 57 - 64 |
61-70% | brak | -15 | 49 - 56 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 41 - 48 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 33 - 40 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 25 - 32 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 17 - 24 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 16 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
Patrol jak patrol.
Dłużył się okropnie, okropecznie, ale co zrobić. Jeszcze godzina, może dwie, i się zwiną. Na razie naszła ich ochota, żeby zwinąć dziwny duet, na który funkcjonariusze napatoczyli się przypadkiem.
- Ta lalunia to z Parszywego jest - mruknął Tuentin do Lavida, taksując Moss z góry na dół. Bardzo, ale to bardzo sugestywnie. - Może tak na wszelki wypadek przeszukamy tę barmankę? - chyba nawet wiem, który z nich byłby skory, żeby to zrobić. Wnikliwie i dogłębnie.
- A ten jej troll przydupas to co, matka go baryłkami mleka w dzieciństwie karmiła? - Dyncha chyba nieco zaniepokoiły gabaryty półolbrzyma, bo nawet na twarz Phillie, ani jej inne atrybuty, nie spojrzał. - Dobra, sprawdźmy, czy mają papiery... - rzucił jeszcze, przyspieszając kroku, by skrócić dystans dzielący ich od dwójki.
- Ale po co nam ich papiery? Ja tam bym się chętnie zabawił - Quarantino bez zawahania skierował różdżkę w stronę rosłego mężczyzny, mówiąc:
- Petrificus Totalus!
Dynch zawtórował mu, sięgając po zaklęcie transmutacyjne:
- Concitus! - różdżka wskazywała doskonale znaną w porcie szatynkę.
1. petrificus w Hagrida
2. concitus w Filipkę
Dłużył się okropnie, okropecznie, ale co zrobić. Jeszcze godzina, może dwie, i się zwiną. Na razie naszła ich ochota, żeby zwinąć dziwny duet, na który funkcjonariusze napatoczyli się przypadkiem.
- Ta lalunia to z Parszywego jest - mruknął Tuentin do Lavida, taksując Moss z góry na dół. Bardzo, ale to bardzo sugestywnie. - Może tak na wszelki wypadek przeszukamy tę barmankę? - chyba nawet wiem, który z nich byłby skory, żeby to zrobić. Wnikliwie i dogłębnie.
- A ten jej troll przydupas to co, matka go baryłkami mleka w dzieciństwie karmiła? - Dyncha chyba nieco zaniepokoiły gabaryty półolbrzyma, bo nawet na twarz Phillie, ani jej inne atrybuty, nie spojrzał. - Dobra, sprawdźmy, czy mają papiery... - rzucił jeszcze, przyspieszając kroku, by skrócić dystans dzielący ich od dwójki.
- Ale po co nam ich papiery? Ja tam bym się chętnie zabawił - Quarantino bez zawahania skierował różdżkę w stronę rosłego mężczyzny, mówiąc:
- Petrificus Totalus!
Dynch zawtórował mu, sięgając po zaklęcie transmutacyjne:
- Concitus! - różdżka wskazywała doskonale znaną w porcie szatynkę.
1. petrificus w Hagrida
2. concitus w Filipkę
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k100' : 54
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k100' : 54
Zamrugała, a palce odruchowo przesunęły się w stronę różdżki. Śliski dreszcz przemknął po jej plecach, drażniąc wrażliwe punkty. Cholibka jak echo obiło się o jej myśli. Faktycznie, w ich stronę zmierzało dwóch nieciekawych typów. Normalnie pewnie nie zwróciłaby większej uwagi na to, ale ta dwójka… i wyraźny alarm wyduszony z ust wielkiego mężczyzny. Tak, to chyba nie był podmuch wiatru, nie tym razem.
– Nie cholibka. Kurwa, Hagrid, kurwa. Trzymajmy się blisko – rzuciła, wyczuwając poruszenie w piersi. Oni nie wybierali, nie pytali, po prostu rzucali niezbyt miłą groźbą. Bez ckliwego powitania i bez litości. Bosko. W tamtej chwili pomyślała o zbyt wielu rzeczach jednocześnie. Sprawa zaginionego załadunku zeszła na ostatni plan. Co ich tu przygnało? Dlaczego mierzyli w ich stronę różdżkami? Szybko przyjrzała się pyskom, by sprawdzić, czy już ich przypadkiem gdzieś nie spotkała. W porcie mało kto był obcym. Widok półolbrzyma wcale ich nie powstrzymał. Jedno z zaklęć mknęło również i w jej stronę.
– Protego! Z różdżką? Na kobietę? Kompletnie wam odbiło? Za kogo się uważacie?! – warknęła, kiedy w jej stronę powędrowało zaklęcie. Banda bezczelnych gnojków.
– Nie cholibka. Kurwa, Hagrid, kurwa. Trzymajmy się blisko – rzuciła, wyczuwając poruszenie w piersi. Oni nie wybierali, nie pytali, po prostu rzucali niezbyt miłą groźbą. Bez ckliwego powitania i bez litości. Bosko. W tamtej chwili pomyślała o zbyt wielu rzeczach jednocześnie. Sprawa zaginionego załadunku zeszła na ostatni plan. Co ich tu przygnało? Dlaczego mierzyli w ich stronę różdżkami? Szybko przyjrzała się pyskom, by sprawdzić, czy już ich przypadkiem gdzieś nie spotkała. W porcie mało kto był obcym. Widok półolbrzyma wcale ich nie powstrzymał. Jedno z zaklęć mknęło również i w jej stronę.
– Protego! Z różdżką? Na kobietę? Kompletnie wam odbiło? Za kogo się uważacie?! – warknęła, kiedy w jej stronę powędrowało zaklęcie. Banda bezczelnych gnojków.
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 85
'k100' : 85
Dwóch typów wyglądało na takich co by każdą ładną dziewuszkę potraktowali tak samo jak awanturnika w knajpie, a takich to Hagrid znieść nie mógł. Gdy tylko wyciągnęli różdżki i bez pardonu wyrzucili ze swoich gęb zaklęcia w sercu półolbrzyma coś się zagotowało. Pierwszy z nich który skierował różdżkę w stronę Rubeusa, ale nie wystrzeliły z niej żadne czary, chociaż to nie było w stanie go przestraszyć. Drugi wyrzucił coś spod nosa i skierował różdżkę w stronę Philippy, co normalnie nakłoniłoby go do zasłonięcia towarzyszki własnym ciałem, ale ta była szybsza i zdążyła odbić zaklęcie. Co za parszywe typy, tak bezczelnie atakować dziewuszkę. W końcu był tu by ją chronić.
Co prawda półolbrzym kiedyś i tam może nawet czarował, ale teraz jego różdżka leżała złamana w kieszeni płaszcza i była zaledwie pamiątką, nie nadawała się do niczego dobrego. Dalej miał jednak pięści i parę i to z niej postanowił skorzystać.
- O ty gnido! - wykrzyczał widocznie wkurzony i pognał w stronę drugiego strażnika, tego który śmiał rzucić czar na Moss.
Hagrid zrobił zamach głową licząc na to, że rozwali łeb temu dupkowi.
| uderzenie główką w główkę w Lavida Dyncha
Co prawda półolbrzym kiedyś i tam może nawet czarował, ale teraz jego różdżka leżała złamana w kieszeni płaszcza i była zaledwie pamiątką, nie nadawała się do niczego dobrego. Dalej miał jednak pięści i parę i to z niej postanowił skorzystać.
- O ty gnido! - wykrzyczał widocznie wkurzony i pognał w stronę drugiego strażnika, tego który śmiał rzucić czar na Moss.
Hagrid zrobił zamach głową licząc na to, że rozwali łeb temu dupkowi.
| uderzenie główką w główkę w Lavida Dyncha
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Aż się wzdrygnęła, kiedy tylko sojusznicze chłopisko wzięło zamach. Zdołała tylko zerknąć na to przelotnie, bo w tym czasie formowała się mocna tarcza, która ochronić ją miała przed tamtym czarem. Z ulgą i wielką satysfakcją obserwowała, jak magiczna bariera otacza ją i wchłania niegrzeczne wyskoki oprawcy. Nie było żadne usprawiedliwienia dla nich. Wzięli się znikąd i bez żadnego powodu wznieśli przeciwko nim różdżki. Zaraz dostaną za swoje. Philippa wiedziała, że jest dobra, że jej uroki potrafią rozgromić niejednego silnego gościa. Nie zamierzała się wcale patyczkować. Wycelowała w oprycha, domyślając się już po cichu, że pewnie oszukańczy kapitan miał coś wspólnego z dwójką przeciwników. Odważnie więc uniosła różdżkę. – Pożałujecie – wymówiła ostro i obdarowała ich przy tym wrogim spojrzeniem. - Lamino Glacio! – wymówiła z rozkoszą, zbierając całą swoją moc. Żadnej taryfy ulgowej.
w tego, który mnie atakował
w tego, który mnie atakował
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 58
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 7, 4, 7, 3
#1 'k100' : 58
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 7, 4, 7, 3
Nawet nie spoglądając jak skończy się ten cios główką, Hagrid od razu odwrócił wzrok na drugiego typa, tego który przed chwilą celował w niego z niepowodzeniem. Takie obijanie łba o łeb kończyło się bólem głowy, ale warto było. Nikt nie będzie atakować dziewuszki! Czując lekki ból gdzieś przy czole spojrzał wzrokiem pełnym złości na stojącego obok strażnika. Może i będzie z tego siniak, ale kto by tam na to patrzył?
- Ty mnie chciałeś różdżką to pa co teraz! - brakowało niewiele by z gęby kapała mu piana.
Zamachnął się zaciśniętą pięścią i chociaż czarodziej sięgał mu gdzieś do pępka, to pięść leciała w stronę jego brody. Wizja wypadających z gęby szumowiny zębów ucieszyłaby serduszko.
| potężny cios w podbródek od dółu w Tuentina Quarantino
- Ty mnie chciałeś różdżką to pa co teraz! - brakowało niewiele by z gęby kapała mu piana.
Zamachnął się zaciśniętą pięścią i chociaż czarodziej sięgał mu gdzieś do pępka, to pięść leciała w stronę jego brody. Wizja wypadających z gęby szumowiny zębów ucieszyłaby serduszko.
| potężny cios w podbródek od dółu w Tuentina Quarantino
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
To cielsko na nich ruszyło. Konkretniej, na Dyncha, który zrobił krok w tył, otwierając szeroko usta. Ze zdumienia. W życiu czegoś takiego nie widział, a na karku z pięć krzyży ma co najmniej.
- Co do... - kurwy. - Stój, jesteśmy z Ministerstwa, jakim praw... - przebąknął jeszcze, lecz urwał, bo Hagrid nie przerwał szarży. Ba, w mgnieniu oka znalazł się tuż obok i gigantyczna, rozpędzona masa gotowa była, by jednym tylko uderzeniem pozbawić Lavida przytomności.
Nie miał najmniejszych szans, by obronić się odskokiem, mógł liczyć tylko na to, że przed żelazną pięścią i bez wątpienia niemniej żelazną głową ochroni go solidna tarcza.
- Protego - wychrypiał.
| lavid dynch próbuje bronić się przed przemieleniem przez hagrida
- Co do... - kurwy. - Stój, jesteśmy z Ministerstwa, jakim praw... - przebąknął jeszcze, lecz urwał, bo Hagrid nie przerwał szarży. Ba, w mgnieniu oka znalazł się tuż obok i gigantyczna, rozpędzona masa gotowa była, by jednym tylko uderzeniem pozbawić Lavida przytomności.
Nie miał najmniejszych szans, by obronić się odskokiem, mógł liczyć tylko na to, że przed żelazną pięścią i bez wątpienia niemniej żelazną głową ochroni go solidna tarcza.
- Protego - wychrypiał.
| lavid dynch próbuje bronić się przed przemieleniem przez hagrida
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Tuentin w końcu się zamknął. To niewątpliwy plus tej całej sytuacji. Właściwie zamknął to niedopowiedzenie - oniemiał, wpatrując się w olbrzyma naskakującego na Dyncha. Nawet nie chciał sobie wyobrażać, co zostałoby z funkcjonariusza, gdyby nie tarcza, którą odgrodził się w ostatniej chwili.
- Protego - warknął poirytowany, gdy monstrum pogroziło pięścią i jemu.
| tuentin quarantino próbuje się osłonić przed pięścią hagrida
- Protego - warknął poirytowany, gdy monstrum pogroziło pięścią i jemu.
| tuentin quarantino próbuje się osłonić przed pięścią hagrida
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 83
'k100' : 83
Hagrid i Philippa vs. patrol | port
Szybka odpowiedź