The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 98

Półolbrzym wprawdzie ledwie trzymał się na nogach, lecz Tuentin chciał upewnić się, iż osiłek nie będzie już więcej sprawiał problemów swoimi ciosami.
- Petrificus Totalus! - wycedził, tym razem wskazując różdżką mniej więcej w okolice podpalonej brody Rubeusa.

| petryfikus w hagrida

&zgodnie z tym, o czym poinformowała nas administracja, Hagrid jako półolbrzym nie musi bronić się przed petryfikusem

The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 38

Mocniej wcisnęła stopę w zabłocone chodniki portowe. Krew, brud, miliony przelanego rumu i zaschnięte rzygowisko morskich opowieści. Oto kwintesencja najlepszej londyńskiej dzielnicy. Nie mogła tylko pojąć, jakim, kurwa, cudem ta różdżka jeszcze tkwiła w oślizgłej, skorumpowanej łapie. Cokolwiek mu podrzucili - jednym zwinnym ruchem odgradzał się i choćby było tu i dwóch takich Hagridów, na gościa po prostu nie było mocnych. Rubeus mocno krwawił, tracili kolejne cenne minuty. Nie takie przygody obiecała mu w porcie pani Boyle... - Impeta!

191/209

The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 61

Nie raz zdarzyło się Rubeusowi zranić w lesie, zwłaszcza na początku swojej kariery jako drwal. A tu czasem źle złapał siekierę i ta rozcięła mu palec, a tu czasem przytrzasnął sobie stopę kłodą. Nigdy jednak nie oberwał kilkoma sztyletami, a już zwłaszcza, że te musiały być jakieś magiczne. Ta praca w porcie miała być tymczasową robotą, co by przeczekać najgorszy czas i walczyć z tymi szumowinami. Nie sądził, że będzie się wykrwawiał bo nie przebije się przez tarcze jakiegoś dupka, ale z drugiej strony jednak ten pracował dla ministerstwa, a Ci podobno wspierali tego całego Czarnego Pana. Zawroty głowy były potworne i Rubeusowi z minuty na minutę zamykały się oczy. A może minęły sekundy? A może godziny? Miał jednak jeszcze resztki siły i zamierzał je użyć, nawet jeśli to miało oznaczać koniec.
- Ne... bedzieś... mnie... tjukł… - dupku.
Znów zamachnął się i znów przywalił, nie pamiętając który to już raz. Podnoszenie pięści do góry było coraz cięższe, ale zdołał wymierzyć w żebra czarodzieja.

| żywotność: 360/488 (3/3 kolejka do odmlenia, - 10 do kości)
| potężny cios w klatkę piersiową Tuentina Quarantino

The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 95

191/209

Przez chwilę obserwowała, jak udane zaklęcie zbliża się do zwyrodnialca. Szybko jednak przesunęła oko na biedaka, który wyraźnie tracił siły. Szansa na to, że tym razem też im się wymknie malała. Olbrzym zdołał wznieść jeszcze pięść, choć zapewne kosztowało go to znacznie więcej wysiłku. Tym razem miała przeczucie. Usadzą cwaniaczka tak, że nigdy więcej nie wsunie tyłka do portu. O tak, na długo zapamięta to spotkanie (i oni niestety też). Postanowiła poprosić o pomoc cuchnącą Tamizę. Letni dzień, to i woda całkiem gorąca, prawda? - Relashio! - odrzekła z uśmiechem, choć gest ten kosztował ją odrobinę bólu. Wciąż.. płonęła, ale prawdziwy żar tlił się we wściekłym sercu.

The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 86

--------------------------------

#2 'k8' : 7, 5, 5, 7, 5

Londyn krążył w oczach Hagrida, a ten raz poczuł się jak pępek świata. Tatko kiedyś mówił, że nie można zawsze myśleć o sobie, że trzeba myśleć o tych którzy potrzebują tego myślenia. Zwierzaczki potrzebowały tego myślenia albo te mugolaczki, które wyżynane były przez tych brudnych i podłych śmieci. Ból przeszywał ciało, a noga odmawiała posłuszeństwa. Drętwiała i wszystko było jakieś takie inne. Miał jeszcze nadzieje, że to tylko chwilowy stan, miał przecież wybić kolesiowi zęby i stłuc go jak jajko na głowie wioskowego głupka. Co z Philippą jak upadnie? Poradzi sobie? Co na to Pani Boyle? Przecież miał ochronić Moss, miał coś odzyskać z tego portu. Co to w ogóle było?
Zachwiał się na nogach i uniósł jeszcze pięść, ale ta zdawała się odmawiać posłuszeństwa. W ostatniej sekundzie swojej przytomności chciał powiedzieć coś męskiego, coś honorowego i coś co sprawi, że policjanta zapiecze...
- ...dupa - powiedział i padł jak długi.
Wydawało się, że leci prosto na głowę czarodzieja, potężnym cielskiem. Nie patrzył już, oczy miał zamknięte, a świadomość odleciała gdzieś spoglądając tylko na ten obrazek z zaciekawieniem czy widowiskowy upadek roztrzaska ofierze Hagrida czaszkę.

| żywotność: 360/488 (mdleje..., - 10 do kości)
| potężny cios w górną część głowy Tuentina Quarantino

The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 1