Zorya
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Zorya Utrennyaya
[bylobrzydkobedzieladnie]
Zorya Utrennyaya to jedyne imię, na które sowa Cassandry - po wielu próbach - zaczęła reagować; jest kapryśna, miewa nastroje, czasem się boczy, zamiast oddać list, robiąc to wtedy, kiedy ma na to ochotę i zasadniczo wydaje się raczej uciążliwa niż posłuszna.
Przeczytaj
Szanowny Panie bardzo cię kocham C. V. Mulciber
[bylobrzydkobedzieladnie]
bo ty jesteś
prządką
prządką
Ostatnio zmieniony przez Cassandra Vablatsky dnia 25.02.24 16:05, w całości zmieniany 20 razy
Przeczytaj
Cass, jestem ranna i coraz bardziej kręci mi się w głowie. Proszę przyjdź
jestem z Drew
kominek w mojej sypialni jest aktywny
jesteśmy na piętrze
T
-->
jestem z Drew
kominek w mojej sypialni jest aktywny
jesteśmy na piętrze
T
-->
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj
Szanowna pani Vablatsky, posiadam kryształ, który, z tego co wiem, potrafi odmładzać. Jeżeli to panią interesuje, zjawię się na miejscu o umówionej godzinie.
Do zobaczenia S.D
Do zobaczenia S.D
Only those who are capable of silliness can be called truly intelligent.
Przeczytaj 18.06
Cassie, nie uwierzysz w to, co się stało. Ja sama w to nie wierzę. Potrzebuję Twojej rady i opinii. Ja...To znaczy, moje nasze dzieci...
Bliźnięta wykazały już magiczne zdolności. Skrajnie mocno. Nie wiem, co robić, by zapewnić sobie - i rzecz jasna dzieciom - bezpieczeństwo. Czy mogłabyś je zbadać? Sprawdzić, jaki wpływ ma tak wczesne ujawnienie się zdolności i to w taki...specyficzny sposób? Jeśli nie, byłabym wdzięczna, gdybyś poleciła mi sprawdzonego uzdrowiciela.
Przy okazji - znasz może jakąś godną zaufania dziewczynę, która chciałaby objąć dobrze płatną posadę opiekunki? Potrzebuję kogoś lojalnego - i kogoś, kogo ewentualna śmierć nie będzie problemem. Wybacz bezpośredniość.
Mam nadzieję, że masz się dobrze - Ty i dzieci. Gdybyś potrzebowała czegokolwiek, nie wahaj się napisać. Moje możliwości znacznie się ostatnio poszerzyły, a wiesz, że jestem Ci dłużna - zawsze pomagałaś mi w kryzysowych sytuacjach.
Deirdre
Bliźnięta wykazały już magiczne zdolności. Skrajnie mocno. Nie wiem, co robić, by zapewnić sobie - i rzecz jasna dzieciom - bezpieczeństwo. Czy mogłabyś je zbadać? Sprawdzić, jaki wpływ ma tak wczesne ujawnienie się zdolności i to w taki...specyficzny sposób? Jeśli nie, byłabym wdzięczna, gdybyś poleciła mi sprawdzonego uzdrowiciela.
Przy okazji - znasz może jakąś godną zaufania dziewczynę, która chciałaby objąć dobrze płatną posadę opiekunki? Potrzebuję kogoś lojalnego - i kogoś, kogo ewentualna śmierć nie będzie problemem. Wybacz bezpośredniość.
Mam nadzieję, że masz się dobrze - Ty i dzieci. Gdybyś potrzebowała czegokolwiek, nie wahaj się napisać. Moje możliwości znacznie się ostatnio poszerzyły, a wiesz, że jestem Ci dłużna - zawsze pomagałaś mi w kryzysowych sytuacjach.
Deirdre
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Przeczytaj Końcówka maja
Droga Cass, serdecznie dziękuję Ci za zaangażowanie Marii w prace renowacyjne, jestem przekonana, że wyszło jej to na dobre, zwłaszcza pod Twoją pieczą.
Choć nie miałam okazji udać się jeszcze do Asfodela osobiście, powzięłam już kroki w kierunku zatrudnienia w szpitalu personelu o właściwych kwalifikacjach. Niedawne spotkanie z Namiestnikiem utwierdziło mnie w przekonaniu, że leży mu na sercu sprawa medycznego zaopatrzenia mieszkańców. Udało nam się również przejąć pewną porcję mugolskiego transportu, środków opatrunkowych i sprzętu, który chcieli bezprawnie wywieźć poza granice hrabstwa. Wśród paczek znalazły się też skrzynie pełne nieznanych mi ichniejszych leków, wolałabym jednak, byśmy przejrzały je razem. Mam świadomość Twojego ogromnego doświadczenia w ziołolecznictwie i alchemii, które znacznie przewyższa moje.
Myślę, że najkorzystniej byłoby, gdybyśmy spotkały się w czerwcu wspólnie w odnowionym budynku. Chętnie podzielę się z Tobą wówczas informacjami na temat uzdrowicieli lokalnych i tych, którzy zgodzili się przenieść do Warwick. Jeśli warunki pozwolą, w działaniach może nam towarzyszyć Belvina, gdyż zgodziła się wspomóc mnie w przesłuchaniach kandydatów. Co do spotkania, przede wszystkim zależy mi na ocenie realnej wydolności tej lecznicy, ile możemy otworzyć oddziałów i w jakim minimalnym składzie osobowym. Przyznam, że kwestie zarządzania są dla mnie świeże odkąd zdecydowałam się na samodzielną działalność w Worcester. Namiestnik poinformował mnie, że szpital w Warwick znajdzie się pod Twoją pieczą, dlatego chcę wszystkie decyzje konsultować natychmiast, bo wierzę, że masz już swoją wizję i doskonale radzisz sobie z przyobleczeniem jej w praktyczne rozwiązania.
Poza tym jest kilka spraw, o których chciałabym porozmawiać, tak po prostu. Co powiesz na spacer po pracy?
PS W paczce jest trochę owoców dla Lysy i kremowe piwo, które ostatnio wpadło mi w ręce na festynie. Nie pamiętam, czy jest w nim alkohol, jeśli jest, to dla Lysy są tylko mandarynki i jabłka. Pozdrów ją ciepło.
Do zobaczenia wkrótce,
Choć nie miałam okazji udać się jeszcze do Asfodela osobiście, powzięłam już kroki w kierunku zatrudnienia w szpitalu personelu o właściwych kwalifikacjach. Niedawne spotkanie z Namiestnikiem utwierdziło mnie w przekonaniu, że leży mu na sercu sprawa medycznego zaopatrzenia mieszkańców. Udało nam się również przejąć pewną porcję mugolskiego transportu, środków opatrunkowych i sprzętu, który chcieli bezprawnie wywieźć poza granice hrabstwa. Wśród paczek znalazły się też skrzynie pełne nieznanych mi ichniejszych leków, wolałabym jednak, byśmy przejrzały je razem. Mam świadomość Twojego ogromnego doświadczenia w ziołolecznictwie i alchemii, które znacznie przewyższa moje.
Myślę, że najkorzystniej byłoby, gdybyśmy spotkały się w czerwcu wspólnie w odnowionym budynku. Chętnie podzielę się z Tobą wówczas informacjami na temat uzdrowicieli lokalnych i tych, którzy zgodzili się przenieść do Warwick. Jeśli warunki pozwolą, w działaniach może nam towarzyszyć Belvina, gdyż zgodziła się wspomóc mnie w przesłuchaniach kandydatów. Co do spotkania, przede wszystkim zależy mi na ocenie realnej wydolności tej lecznicy, ile możemy otworzyć oddziałów i w jakim minimalnym składzie osobowym. Przyznam, że kwestie zarządzania są dla mnie świeże odkąd zdecydowałam się na samodzielną działalność w Worcester. Namiestnik poinformował mnie, że szpital w Warwick znajdzie się pod Twoją pieczą, dlatego chcę wszystkie decyzje konsultować natychmiast, bo wierzę, że masz już swoją wizję i doskonale radzisz sobie z przyobleczeniem jej w praktyczne rozwiązania.
Poza tym jest kilka spraw, o których chciałabym porozmawiać, tak po prostu. Co powiesz na spacer po pracy?
PS W paczce jest trochę owoców dla Lysy i kremowe piwo, które ostatnio wpadło mi w ręce na festynie. Nie pamiętam, czy jest w nim alkohol, jeśli jest, to dla Lysy są tylko mandarynki i jabłka. Pozdrów ją ciepło.
Do zobaczenia wkrótce,
Elvira
W paczuszce są trzy mandarynki, trzy jabłka i piwo kremowe z mojego zaopatrzenia
[bylobrzydkobedzieladnie]you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Końcówka maja
Cass, zupełnie nie wiem co napisać, bo nie zrozumiałam nawet połowy z zarzutów, które wydają się padać w moim kierunku między wierszami. Czy uczyniłam wobec Ciebie coś, co Cię zraniło? Skąd mowa o pierzynach? O skakaniu z kwiatka na kwiatek?
Cass, proszę, odetchnij i wytłumacz mi w czym rzecz, abym mogła zrozumieć i w jakiś sposób to wyjaśnić. Nie przypominam sobie, bym zrobiła cokolwiek, by zasłużyć na takie słowa. Kto opowiadał Ci o moich "złotych radach" i w jaki sposób zabawił się naszym kosztem, aby mnie poniżyć? Wiedz, że nigdy nie mówiłam o Tobie niczego prawdziwie fałszywego, wiesz wszak, jakim darzę Cię szacunkiem. Jesteś mi przyjaciółką i nigdy nie było moim zamiarem Cię zdradzić. Nie Ciebie.
Nie będę nalegać na pomoc z mojej strony, choć była ona szczera. Wytłumacz albo pozwól mi przyjść. Nie chcę, byś czuła do mnie niechęć z powodu plotek, oszczerstw i manipulacji. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co musiałaś usłyszeć.
Odpisz, proszę,
Cass, proszę, odetchnij i wytłumacz mi w czym rzecz, abym mogła zrozumieć i w jakiś sposób to wyjaśnić. Nie przypominam sobie, bym zrobiła cokolwiek, by zasłużyć na takie słowa. Kto opowiadał Ci o moich "złotych radach" i w jaki sposób zabawił się naszym kosztem, aby mnie poniżyć? Wiedz, że nigdy nie mówiłam o Tobie niczego prawdziwie fałszywego, wiesz wszak, jakim darzę Cię szacunkiem. Jesteś mi przyjaciółką i nigdy nie było moim zamiarem Cię zdradzić. Nie Ciebie.
Nie będę nalegać na pomoc z mojej strony, choć była ona szczera. Wytłumacz albo pozwól mi przyjść. Nie chcę, byś czuła do mnie niechęć z powodu plotek, oszczerstw i manipulacji. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić co musiałaś usłyszeć.
Odpisz, proszę,
Elvira
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Końcówka maja
Cassandro, Na litość Merlina. Co próbuję zrobić? Oświeć mnie, bo jedyne co chciałam robić od początku to Ci pomóc z tym szpitalem. Jakich informacji nie miałam? O czym Ty w ogóle do mnie piszesz?
Zwar Ja jestem kłamliwą żmiją? To Ty odrzucasz mnie i oczerniasz za coś, czego nie zrobiłam. Cokolwiek by to nie było. Nic nie zrobiłam, Cass, niczym sobie na to nie zasłużyłam.
Czy to Mulciber?
[tekst staje się bardziej pochyły, chaotyczny i zamazany]
To musiał być on, zaprasza mnie na spotkanie, umiera mi na rękach, przyzywa demony, a potem nagle ty nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego. On mnie nie cierpi, Cass, nie cierpi mnie, bo przeżyłam, i bawi się mną, ciągle się mną bawi, każe mi klękać, apotem
Nie chcesz ze mną rozmawiać, rozumiem, trudno. Ale wiedz, że choć Ty nie czujesz się zraniona, to ja jestem.Żmijo.
Piwo? W porządku. Ale lepiej dobrze sobie zaplanuj wyjaśnienie.
Czy to Mulciber?
[tekst staje się bardziej pochyły, chaotyczny i zamazany]
To musiał być on, zaprasza mnie na spotkanie, umiera mi na rękach, przyzywa demony, a potem nagle ty nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego. On mnie nie cierpi, Cass, nie cierpi mnie, bo przeżyłam, i bawi się mną, ciągle się mną bawi, każe mi klękać, a
Nie chcesz ze mną rozmawiać, rozumiem, trudno. Ale wiedz, że choć Ty nie czujesz się zraniona, to ja jestem.
Piwo? W porządku. Ale lepiej dobrze sobie zaplanuj wyjaśnienie.
Elvira
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Końcówka maja
Cassandra Nie wiem, jakich kłamstw naopowiadał Ci Mulciber, ale nic mnie nigdy z nim nie łączyło. I jeśli przez "tamte wydarzenia" masz na myśli Locus Nihil, gdzie odrąbał mi rękę i próbował zamordować, to również jesteś w błędzie. Uleczyłam mu jedną ranę w podziemiach, a "potem" zajmowałam się Drew Macnairem, razem z Belviną, która tam ze mną była. Choć on rzecz jasna mógł Ci to przedstawić inaczej.
A jeśli znowuż masz na myśli ostatnie dni, tak, uratowałam go po postrzale. Taki był mój obowiązek jako uzdrowiciela. I nic więcej. Jest moim przywódcą i muszę go szanować i słuchać, ale nie wiem jak mogłaś kiedykolwiek uwierzyć w to, że mogłabym dobrowolnie oddać się człowiekowi, który mnie śmiertelnie okaleczył. Brzydzi mnie ta myśl i Twoja sugestia.
Nie wiem co Cię z nim łączy, nie obchodzi mnie to. Ale to nie jest człowiek godny zaufania i jeśli mu zaufałaś w mojej kwestii, pozostaje mi tylko wyrazić ubolewanie nad tym jak naiwnie oceniałam tę relację.
A jeśli znowuż masz na myśli ostatnie dni, tak, uratowałam go po postrzale. Taki był mój obowiązek jako uzdrowiciela. I nic więcej. Jest moim przywódcą i muszę go szanować i słuchać, ale nie wiem jak mogłaś kiedykolwiek uwierzyć w to, że mogłabym dobrowolnie oddać się człowiekowi, który mnie śmiertelnie okaleczył. Brzydzi mnie ta myśl i Twoja sugestia.
Nie wiem co Cię z nim łączy, nie obchodzi mnie to. Ale to nie jest człowiek godny zaufania i jeśli mu zaufałaś w mojej kwestii, pozostaje mi tylko wyrazić ubolewanie nad tym jak naiwnie oceniałam tę relację.
E.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Przełom maja i czerwca
Cassandra Czyś Ty, kobieto, zupełnie postradała rozum. Zajmowałam się Macnairem, bo umierał. Belvina mi pomagała.
Ostatnio, wtedy, gdy zaprosił mnie na spotkanie w sprawie szpitala. Spotkanie, o którym Ci mówiłam już wcześniej.
Co w Ciebie wstąpiło? Kogo Ty próbujesz ze mnie zrobić? Teraz jestem dziwką i kłamczuchą? Jakie masz podstawy, by tak sądzić? Kto dał Ci prawo do tego, by mnie tak oczerniać? Uznawałam Cię za przyjaciółkę, której mogę zaufać, ale jeśli nie widzisz we mnie niczego poza wywłoką, którą próbuje zrobić ze mnie Mulciber albo ktokolwiek inny, w kogo kłamstwa uwierzyłaś, widać od początku byłam w błędzie. Uznawałam Cię za rozsądniejszą. Choć jeśli dobrze rozumiem twoją nieuzasadnioną wściekłość i nazywanie go po imieniu, to nie ja tutaj jestem tą, która się zabawia.
Przykro mi, ale nie zamierzam tego więcej czytać. Nie zasługuję na to.
Żegnaj,
Ostatnio, wtedy, gdy zaprosił mnie na spotkanie w sprawie szpitala. Spotkanie, o którym Ci mówiłam już wcześniej.
Co w Ciebie wstąpiło? Kogo Ty próbujesz ze mnie zrobić? Teraz jestem dziwką i kłamczuchą? Jakie masz podstawy, by tak sądzić? Kto dał Ci prawo do tego, by mnie tak oczerniać? Uznawałam Cię za przyjaciółkę, której mogę zaufać, ale jeśli nie widzisz we mnie niczego poza wywłoką, którą próbuje zrobić ze mnie Mulciber albo ktokolwiek inny, w kogo kłamstwa uwierzyłaś, widać od początku byłam w błędzie. Uznawałam Cię za rozsądniejszą. Choć jeśli dobrze rozumiem twoją nieuzasadnioną wściekłość i nazywanie go po imieniu, to nie ja tutaj jestem tą, która się zabawia.
Przykro mi, ale nie zamierzam tego więcej czytać. Nie zasługuję na to.
Żegnaj,
E.
you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Kwiecień
Cass, Mam nadzieję, że marzec minął spokojnie - choć właściwie nie wiem, czy życzyć Ci spokoju w prywatnej praktyce, czy wręcz przeciwnie, zabieganie Ci nie przeszkadza. Życzę Ci zatem tego, czego jestem pewien - żebyś zdołała pomóc każdemu, kto poprosi cię o pomoc.
Jeśli znajdziesz trochę czasu, przesyłam obiecane artykuły, nad którymi pracuję! Redakcja zajęła mi trochę czasu, nie wracałem do tych notatek odpogrzebu sierpnia. Jestem szczególnie ciekaw Twojej opinii, kogoś spoza magipsychiatrii - choć obawiam się, że niektóre z moich pomysłów nie spodobają się zarówno nazbyt konserwatywnym magi psychiatrom, jak i uzdrowicielom. Nie wiem, czy kiedykolwiek je opublikuję, ale pierwszy zawiera moją filozofię pracy - opisuję podejście do magipsychiatrii, w którym nie stosuje się terapii zaklęciami i odchodzi od zakładów zamkniętych na rzecz ścisłej, behawioralnej i dobrowolnej współpracy z pacjentem. Właściwie to tym zajmuję się odkąd skończyłem specjalizację, ale ze zrozumiałych względów nikt nie wpuści mnie do zakładu zamkniętego, badania wymagają więc czasu i innej populacji. Leczyłem kilka przypadków, które kwalifikowałyby się do stanu katatonicznego w Mungu, a pozycja i pieniądze umożliwiły moją pracę - ale to wciąż zawęża statystykę do elit, nie ogółu.
Drugi artykuł, właściwie szkic, dotyczy hipotezy, że magia dziecięca wynikająca z dąsów, złości i smutku jest zależna od środowiska rodzinnego - i że pacjenci o problemach psychicznych częściej ujawniali w dzieciństwie właśnie takie skłonności. Nie jestem pediatrąani nie mogę cytować zachowań własnego syna, a wywiady z dorosłymi pacjentami to za mało, by kiedykolwiek dokończyć ten artykuł, zatem te papiery pewnie na wieki pozostaną w szufladzie - ale pomyślałem, że mogą Cię zainteresować!
Pamiętasz, jak czytałem ci Odyseję,po jednym z ataków, w skrzydle szpitalnym? Cornelia Sallow nazwała cię wtedy okrutnie, ty nazwałaś ją świnią, a ja żartowałem, że jesteś jak Circe. Ta prawdziwa Circe, nie karykatura z tamtej kawiarni. Znalazłem na marginesach mojego wydania Odysei nasze rysunki - nigdy nie umiałem rysować, ale ta świnia to chyba miała być Cornelia.* Ciekawe, co się z nią teraz dzieje.
Nie milknij już, Cass, nigdy. Tęskni-
Jestem naprawdę ciekaw Twoich spostrzeżeń i Twoich badań oraz pacjentów.
Ciepło,
Hector
Jeśli znajdziesz trochę czasu, przesyłam obiecane artykuły, nad którymi pracuję! Redakcja zajęła mi trochę czasu, nie wracałem do tych notatek od
Drugi artykuł, właściwie szkic, dotyczy hipotezy, że magia dziecięca wynikająca z dąsów, złości i smutku jest zależna od środowiska rodzinnego - i że pacjenci o problemach psychicznych częściej ujawniali w dzieciństwie właśnie takie skłonności. Nie jestem pediatrą
Pamiętasz, jak czytałem ci Odyseję,
Jestem naprawdę ciekaw Twoich spostrzeżeń i Twoich badań oraz pacjentów.
Ciepło,
Hector
*Cornelia wyszła za mąż (niekorzystnie, po szkole bardzo się roztyła), nigdy nie miała dzieci i utonęła w 1957 roku, ale Hector dawno nie był w Shropshire i nie słyszał na ten temat żadnych plotek.
Achilles wracał do Cassandry kilka razy, niezadowolony z noszenia partiami dwóch zestawów papierów i kieszonkowego wydania "Odysei", z młodzieńczymi rysunkami na marginesach. Większość jest złośliwa albo dotyczy kółka i krzyżyk, ale jeden (nieudolny i dotychczas przez Cassandrę niewidziany) przedstawia profil młodej dziewczyny o grubym, ciemnym warkoczu.
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 12 maja 1958
Zgodnie z Pani prośbą chciałabym dać znać, że udało mi się rozwieść wszystkie znalezione dzisiaj listy do adresatów. Jednej osoby chyba nie było w domu, ale wsunęłam list pod drzwi, także na pewno zostanie przez kogoś zauważony. Ludzie byli bardzo wdzięczni za otrzymane wiadomości i chyba milej im będzie żyć ze świadomością, że mają po swoich zmarłych jeszcze jedną pamiątkę.
Gdy rozmawiałam z Lysandrą wspomniała mi, że chciałaby pomóc przy szyciu przytulanek dla dzieci. Jeżeli zgodzi się Pani na to, z miłą chęcią nauczę ją podstaw szycia, to nic bardzo trudnego. Mogłabym przybyć do Warwick raz jeszcze, ale nie wiem, czy nie będziemy wtedy Pani przeszkadzać w pracy. Jeżeli się Pani zgodzi, mogłabym też zaprosić Lysandrę do siebie — odebrałabym ją i odprowadziła do Pani gdzie i o której porze byłoby Pani najbardziej wygodnie.
Jeszcze raz dziękuję za maść. Wypróbuję ją od razu, jak tylko zacznę pranie.
Gdybym mogła jeszcze się do czegoś przydać, proszę tylko o list. Praca z Panią była samą przyjemnością.
Szanowna Pani Cassandro,
przepraszam, że Gwiazdka dotrze do Pani o dość późnej porze i mam nadzieję, że jej przybycie nie przeszkodziło Pani w odpoczynku ani obowiązkach. Zgodnie z Pani prośbą chciałabym dać znać, że udało mi się rozwieść wszystkie znalezione dzisiaj listy do adresatów. Jednej osoby chyba nie było w domu, ale wsunęłam list pod drzwi, także na pewno zostanie przez kogoś zauważony. Ludzie byli bardzo wdzięczni za otrzymane wiadomości i chyba milej im będzie żyć ze świadomością, że mają po swoich zmarłych jeszcze jedną pamiątkę.
Gdy rozmawiałam z Lysandrą wspomniała mi, że chciałaby pomóc przy szyciu przytulanek dla dzieci. Jeżeli zgodzi się Pani na to, z miłą chęcią nauczę ją podstaw szycia, to nic bardzo trudnego. Mogłabym przybyć do Warwick raz jeszcze, ale nie wiem, czy nie będziemy wtedy Pani przeszkadzać w pracy. Jeżeli się Pani zgodzi, mogłabym też zaprosić Lysandrę do siebie — odebrałabym ją i odprowadziła do Pani gdzie i o której porze byłoby Pani najbardziej wygodnie.
Jeszcze raz dziękuję za maść. Wypróbuję ją od razu, jak tylko zacznę pranie.
Gdybym mogła jeszcze się do czegoś przydać, proszę tylko o list. Praca z Panią była samą przyjemnością.
Maria Multon
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przeczytaj H.V.
Cass, Cieszę się, że znajdziesz czas i chęć na lekturę. Założyłem własną praktykę z myślą o podobnie holistycznym podejściu. Nie mogę, rzecz jasna, zaoferować moim pacjentom specjalistycznej opieki z dziedzin innych niż magipsychiatria, ale codziennie odkrywam, że problemy ciała, duszy i umysłu są ściśle powiązane.
Wierz lub nie, ale też jestem skłonny nazwać nasze spotkanie przeznaczeniem.Tęskniłem Naprawdę, ogromnie się cieszę.
Czytałem ostatnio Tołstojamyśląc o To- i zapisałem zdanie o tym, że wszystkie szczęśliwe rodziny są podobne, a każda nieszczęśliwa jest nieszczęśliwa w różny sposób. Powtórzę je niektórym pacjentom jako motywujące motto, ale nie dają mi spokoju słowa tej głupiej płaskorzeźby. Mam nadzieję, że między Tobą i Twoją matką jest znośnie.
Ja w teorii nie mam już podobnych problemów, ale od cienia zmarłych trudno się czasem uwolnić - i nie mam na myśli duchów.
Chyba rozumiem, co się stało z Cordelią. Chciałbym Ci napisać, że teraz trochę mi przykro, że to j a powiedziałem jej coś okrutnego (po tym, jak rozpowiadała plotki o Tobie), ale wiesz, że to nieprawda. Nigdy nie potrafiłem żałować medycznych spostrzeżeń, choć z perspektywy czasu i lat specjalizacji byłem wtedy tylko chłopcem, któremu wydawało się, że widzi zbyt wiele.
Cass, wtedy gdy straciliśmy kontakt... nie widziałaś nic o mnie, prawda? Ani nie zrobiłem, nie powiedziałem nic nieodpowiedniego? Również byłaś mi wtedy najbliższa i nigdy nie chciałbym Cię zranić - a w przeciwieństwie do Ciebie, pamiętasz, że wtedy nie potrafiłem czasem określić, jakich słów nie powinno się wypowiadać na głos. Nigdy nie byłem też najlepszy w podtrzymywaniu kontaktów i mam wrażenie, że tamto to moja wina - ale nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji ponownie.
H.
Wierz lub nie, ale też jestem skłonny nazwać nasze spotkanie przeznaczeniem.
Czytałem ostatnio Tołstoja
Ja w teorii nie mam już podobnych problemów, ale od cienia zmarłych trudno się czasem uwolnić - i nie mam na myśli duchów.
Chyba rozumiem, co się stało z Cordelią. Chciałbym Ci napisać, że teraz trochę mi przykro, że to j a powiedziałem jej coś okrutnego (po tym, jak rozpowiadała plotki o Tobie), ale wiesz, że to nieprawda. Nigdy nie potrafiłem żałować medycznych spostrzeżeń, choć z perspektywy czasu i lat specjalizacji byłem wtedy tylko chłopcem, któremu wydawało się, że widzi zbyt wiele.
Cass, wtedy gdy straciliśmy kontakt... nie widziałaś nic o mnie, prawda? Ani nie zrobiłem, nie powiedziałem nic nieodpowiedniego? Również byłaś mi wtedy najbliższa i nigdy nie chciałbym Cię zranić - a w przeciwieństwie do Ciebie, pamiętasz, że wtedy nie potrafiłem czasem określić, jakich słów nie powinno się wypowiadać na głos. Nigdy nie byłem też najlepszy w podtrzymywaniu kontaktów i mam wrażenie, że tamto to moja wina - ale nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji ponownie.
H.
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
وزير جلالة الملك Szpital Świętego Munga, 13 VII
Cassandro, Daruj, że pominę wszelkie kurtuazje oraz szczegóły, które winienem tutaj zawrzeć. Ufam w nasze wzajemne zaufanie oraz zrozumienie, wszak te kierują mną, kreśląc te słowa.
Wieści te mogły już sięgnąć Nokturnu. Nie mam ku temu żadnych wątpliwości i wzbudzać ich nie chcę, a jestem pewien, że i do Ciebie dotarły we właściwej formie. Twoje unikalne doświadczenia oraz wiedza będą koniecznie, by sprawę tę wyjaśnić. Mam przed sobą wszystkie raporty i wyniki badań. Nic nie znaleziono. Przez wzgląd, jaki sprawa ta wywiera na publiczne nastroje, winienem spojrzeć na nią osobiście. Twoja obecność będzie dla mnie nieocenionym wsparciem.
Zapoznam Cię ze sprawą na miejscu. Wierzę, że Twój uzdrowicielski instynkt nie zawiedzie. Zachary
Wieści te mogły już sięgnąć Nokturnu. Nie mam ku temu żadnych wątpliwości i wzbudzać ich nie chcę, a jestem pewien, że i do Ciebie dotarły we właściwej formie. Twoje unikalne doświadczenia oraz wiedza będą koniecznie, by sprawę tę wyjaśnić. Mam przed sobą wszystkie raporty i wyniki badań. Nic nie znaleziono. Przez wzgląd, jaki sprawa ta wywiera na publiczne nastroje, winienem spojrzeć na nią osobiście. Twoja obecność będzie dla mnie nieocenionym wsparciem.
Zapoznam Cię ze sprawą na miejscu. Wierzę, że Twój uzdrowicielski instynkt nie zawiedzie. Zachary
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Dziś o poranku znalazłaś list i piękną, czerwoną różę. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałaś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący męskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałaś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja Miłości
Najdroższy kwiecie, spójrz… uciekł mój cień,
za Toba goni.
Jedna noc, noc splecionych dłoni.
Dotyk palców zbudził w sercu dreszcz.
Usta, wargi, pocałunki płynęły
niczym słodki deszcz.
Na skórze wciąż czuję twój oddech,
szyja dumnie nosi ślady ust.
Chowam się, chowasz się
przed wzrokiem złych ludzi…
Zgaszę ten płomyk nim pożar wzbudzi…
Wiesz, wtedy nocą skradłaś mi mój cień.
a brak cienia jest oznaką nieistnienia… Tylko Twój
za Toba goni.
Jedna noc, noc splecionych dłoni.
Dotyk palców zbudził w sercu dreszcz.
Usta, wargi, pocałunki płynęły
niczym słodki deszcz.
Na skórze wciąż czuję twój oddech,
szyja dumnie nosi ślady ust.
Chowam się, chowasz się
przed wzrokiem złych ludzi…
Zgaszę ten płomyk nim pożar wzbudzi…
Wiesz, wtedy nocą skradłaś mi mój cień.
a brak cienia jest oznaką nieistnienia… Tylko Twój
Odbierz list 01.07.58'
Droga Cassandro, wiem, że winien ci jestem dobre wino i wyjaśnienia, ale list nie jest na to dobrym sposobem. Żywię nadzieję, że Twój troll jednak mnie polubił i nie zabije przy kolejnej okazji, jaka rzecz jasna nie będzie podobna do mojego ostatniego występku. Kajam się za to, naprawdę niewiele pamiętam. Wiedz jednak, że pozostałem przy trunkach, one nie robią mi podobnych psikusów.
Sprawa jest nagląca, a nie znam osoby lepszej w tym fachu od Ciebie. Bez Twoich umiejętności i rzemiosła byśmy byli straceni. Jednak jeśli mogę już ominąć kwestię podlizywania się to byłbym rad, gdybyś znalazła chwilę na przygotowanie mi kilku eliksirów.
Usiądź, jeśli stoisz, nie żartuję.
Potrzebuję pierdzioszka, kiedyś o nim słyszałem i oby istniał, bo jeśli wtem rozmówca nabijał mnie w butelkę, to wyjdę na jeszcze większego idiotę niżeli ostatnio. Smocza Łza też byłaby przydatna.
Jeśli potrzebujesz jakiś galeonów tudzież innych rzeczy śmiało, nie wahaj się i daj mi znać.
Ps. naprawdę ładny był ten szlafroczek, akurat go pamiętam.
Sprawa jest nagląca, a nie znam osoby lepszej w tym fachu od Ciebie. Bez Twoich umiejętności i rzemiosła byśmy byli straceni. Jednak jeśli mogę już ominąć kwestię podlizywania się to byłbym rad, gdybyś znalazła chwilę na przygotowanie mi kilku eliksirów.
Usiądź, jeśli stoisz, nie żartuję.
Potrzebuję pierdzioszka, kiedyś o nim słyszałem i oby istniał, bo jeśli wtem rozmówca nabijał mnie w butelkę, to wyjdę na jeszcze większego idiotę niżeli ostatnio. Smocza Łza też byłaby przydatna.
Jeśli potrzebujesz jakiś galeonów tudzież innych rzeczy śmiało, nie wahaj się i daj mi znać.
Ps. naprawdę ładny był ten szlafroczek, akurat go pamiętam.
Drew Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
Przeczytaj Heather
Nie jestem pewna, czy otrzymałam ten list przez pomyłkę, czy rzeczywiście dorobiłam się tajemniczego wielbiciela ze słabością do grafomańskich wynurzeń – uwierz mi, treść tej notatki była doprawdy żenująca – los jednak chciał, że w ten sposób wpadł w moje ręce kryształ, który przywiązałam do nóżki Alekto. Aż iskrzy od magii. Pomyślałam, że mogłabyś zrobić z niego dobry użytek.
Niech Mojry mają Was w swojej opiece.
Cassandro
, zamierzałam złożyć Ci dzisiaj niezapowiedzianą wizytę, lecz ten piekielny gorąc – a raczej efekt, jaki wywarł na moje ułomne ciało – pokrzyżował mi plany. Poza tym jestem świadoma, że masz teraz wiele innych zobowiązań na głowie, do tego zobowiązań, które nie mogą czekać, poczekam więc ja. Daj, proszę, znać, kiedy znajdziesz choć chwilę na spotkanie. A do tego czasu – wiedz, że jesteś stale obecna w moich myślach.Nie jestem pewna, czy otrzymałam ten list przez pomyłkę, czy rzeczywiście dorobiłam się tajemniczego wielbiciela ze słabością do grafomańskich wynurzeń – uwierz mi, treść tej notatki była doprawdy żenująca – los jednak chciał, że w ten sposób wpadł w moje ręce kryształ, który przywiązałam do nóżki Alekto. Aż iskrzy od magii. Pomyślałam, że mogłabyś zrobić z niego dobry użytek.
Niech Mojry mają Was w swojej opiece.
Heather
| do listu dołączony jest ten kryształ
If you rely only on your eyes,
your other senses weaken.
your other senses weaken.
Zorya
Szybka odpowiedź