Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Aslan
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Aslan
Aslan to zwyczajna sówka, którą Cillian nazwał na cześć swojej ulubionej postaci z Opowieści z Narnii. Jest zdrowa i wesolutka - mężczyzna zna się na zwierzętach na tyle, aby dobrze o nią zadbać.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://data.whicdn.com/images/310330764/original.jpg');background-size:cover;"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
- Skrzynka nadawcza:
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#296029
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#300334
- https://www.morsmordre.net/t7438p90-myszka#300335
- https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#301910
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#308778
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#310799
- https://www.morsmordre.net/t10173-kymopoleia#310802
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#313593
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#313596
- https://www.morsmordre.net/t8778-odyseusz#313662
- https://www.morsmordre.net/t10173p15-kymopoleia#316864
- https://www.morsmordre.net/t10173p15-kymopoleia#316866
- https://www.morsmordre.net/t1372p120-filozof#316867
- https://www.morsmordre.net/t9564p15-finleyowe#316902
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#317071
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#317077
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#326494
- https://www.morsmordre.net/t9435p15-duke-owlington#326939
- https://www.morsmordre.net/t9348p15-chaos#328060
- https://www.morsmordre.net/t9693-bazyl#328069
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#296029
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Ostatnio zmieniony przez Cillian Moore dnia 02.11.21 21:32, w całości zmieniany 14 razy
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Tessa
Cilly, dziękuję Ci za zaproszenie, bardzo chętnie wybiorę się z Tobą na przyjęcie do Doliny. Czy powinnam coś wcześniej przygotować albo ze sobą zabrać?
Jeśli chodzi o święta, to postanowiliśmy spędzić je w Somerset – to nasze pierwsze rodzinne spotkanie odkąd wrócił Sam i obiecałam rodzicom, że ze wszystkim im pomogę. I że po prostu będę. Nie miej mi tego za złe, jeśli zaproszenie wciąż będzie aktualne, z chęcią odwiedzę Was po Nowym Roku, a zarówno Ty, jak i Twoi bracia i Lydia, zawsze będziecie u nas mile widziani.
Uplecenie sieci rybackich to żaden problem, zajmę się tym pierwszej wolnej chwili. A skoro już przy szyciu jesteśmy, to czy nie potrzebujecie czegoś jeszcze?
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku.
Jeśli chodzi o święta, to postanowiliśmy spędzić je w Somerset – to nasze pierwsze rodzinne spotkanie odkąd wrócił Sam i obiecałam rodzicom, że ze wszystkim im pomogę. I że po prostu będę. Nie miej mi tego za złe, jeśli zaproszenie wciąż będzie aktualne, z chęcią odwiedzę Was po Nowym Roku, a zarówno Ty, jak i Twoi bracia i Lydia, zawsze będziecie u nas mile widziani.
Uplecenie sieci rybackich to żaden problem, zajmę się tym pierwszej wolnej chwili. A skoro już przy szyciu jesteśmy, to czy nie potrzebujecie czegoś jeszcze?
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku.
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Przeczytaj A. F.
Debilu W istocie dalej nie grzeszysz zdrowym rozsądkiem, ale chcę usłyszeć co tym razem wymyśliłeś. Jestem w Dolinie, możesz mnie tutaj odwiedzić.
A list i tak wyrzucam. A. F.
A list i tak wyrzucam. A. F.
F.J Styczeń 1958
Do tego, co na strunach duszy gra, Mówią, że czas leczy, że czas pozwala dojrzeć, czasem nawet zapomnieć. Ale czy naprawdę można tak łatwo poszczególne myśli wślizgnąć między wspomnienia i zamknąć je w szkatułce pamięci, nie wracając do nich więcej? Chyba niezbyt, skoro twoja sowa zapukała w moje okno po tylu miesiącach. I powitałam ją z urazą, zmarszczeniem nosa, przewróceniem oczu, przysmakiem oraz odrobiną radości. Bo dawno niewidziana zjawa, nabrała kształtu, jej powłokę przykryły kości, mięśnie, mięso i skóra. Ma twarz, uśmiech, dłonie gotowe sięgać włosów w zakłopotaniu, bo duch, który już nie jest duchem, nie ma pojęcia, co właśnie czyta. Ale to powitanie. Witaj znów Cilly Silly.
Londyn śpi. Jak zwierzę, jak bestia wrażliwa na najmniejszy ruch. Jeden cięższy oddech przyprawia o dreszcz, leniwe przekręcenie się - najprawdziwszą lawinę zdarzeń, o których mówić można tylko szeptem, przy zamkniętych drzwiach i zasłoniętych oknach. Co jeśli się zbudzi? Co wtedy będzie? Czy ogień okryje namioty niby śnieżna pierzyna? Zostawi po sobie szkielet tego, co było niegdyś uznane za dom? Czy podobne miejsce można uznać za trupa? Ogołocone ściany, echo tego co było osiadłe na zgliszczach. Nie wiem, jest wiele mieszkań opuszczonych, czy tkwi w nich ta metaforyczna pustka, gdy pozbawione są serca, jakimi zwykli być ich lokatorzy? Chyba chciałabym to sprawdzić, chyba nie wiem, jak poradzić sobie z rozczarowaniem, gdy za znajomymi drzwiami nie będzie dwóch parujących kubków i naszykowanej planszy magicznych szachów. Grasz jeszcze? Mam nadzieję, że tak. Że ćwiczysz świadomy, że zbliża się dzień, kiedy całkowicie przegrasz, bo zaczynam być w nichprawie świetna.
Usta wykrzywiłyby się w uśmiechu, to prawda, ale pełnym zwątpienia. Bo chociaż wybierane przez ciebie ścieżki były oczywiste, tak każdy, kto zagłębił się w twe historie, polubił je właśnie za nie. Za prostekłamstwa prawdy, za przewidywalność, za bezpieczeństwo uczuć. I myślę, że lubiliby je dalej, jeśli sięgnąłbyś po pióro. Nie po to, by zaistnieć w dziale ksiąg zakazanych, tylko w sercach. Masz może jakieś rady, jak to zrobić? Jak przemówić do duszy? Czasem mam wrażenie, że jest we mnie tyle słów, których nikt nie rozumie, których nikt nie wysłucha, może lepiej przelać je na pergamin? Posiadasz jakieś rady, o mistrzu zdań, wymuskanych frazesów? Jak pisać, by nie tworzyć zbitku liter, a opowieść, która będzie się nieść?
Możesz się śmiać. Ale tak, jak ty zamierzasz krzyczeć, tak ja nie chcę stać w miejscu. Igranie z ogniem mi nie wystarczy, kiedyś przecież nastąpi moment, w którym nasz taniec będzie miał się ku końcowi. Chcę być gotowa na tę chwilę i mieć coś więcej, niż dawną chwałę oraz milknący aplauz pustych trybun.
Mam nadzieję, że u Ciebie jest mimo wszystko lepiej, że oddychasz pełną piersią, gdzieś, gdzie jest dobrze. Bezpiecznie. F.
Londyn śpi. Jak zwierzę, jak bestia wrażliwa na najmniejszy ruch. Jeden cięższy oddech przyprawia o dreszcz, leniwe przekręcenie się - najprawdziwszą lawinę zdarzeń, o których mówić można tylko szeptem, przy zamkniętych drzwiach i zasłoniętych oknach. Co jeśli się zbudzi? Co wtedy będzie? Czy ogień okryje namioty niby śnieżna pierzyna? Zostawi po sobie szkielet tego, co było niegdyś uznane za dom? Czy podobne miejsce można uznać za trupa? Ogołocone ściany, echo tego co było osiadłe na zgliszczach. Nie wiem, jest wiele mieszkań opuszczonych, czy tkwi w nich ta metaforyczna pustka, gdy pozbawione są serca, jakimi zwykli być ich lokatorzy? Chyba chciałabym to sprawdzić, chyba nie wiem, jak poradzić sobie z rozczarowaniem, gdy za znajomymi drzwiami nie będzie dwóch parujących kubków i naszykowanej planszy magicznych szachów. Grasz jeszcze? Mam nadzieję, że tak. Że ćwiczysz świadomy, że zbliża się dzień, kiedy całkowicie przegrasz, bo zaczynam być w nich
Usta wykrzywiłyby się w uśmiechu, to prawda, ale pełnym zwątpienia. Bo chociaż wybierane przez ciebie ścieżki były oczywiste, tak każdy, kto zagłębił się w twe historie, polubił je właśnie za nie. Za proste
Możesz się śmiać. Ale tak, jak ty zamierzasz krzyczeć, tak ja nie chcę stać w miejscu. Igranie z ogniem mi nie wystarczy, kiedyś przecież nastąpi moment, w którym nasz taniec będzie miał się ku końcowi. Chcę być gotowa na tę chwilę i mieć coś więcej, niż dawną chwałę oraz milknący aplauz pustych trybun.
Mam nadzieję, że u Ciebie jest mimo wszystko lepiej, że oddychasz pełną piersią, gdzieś, gdzie jest dobrze. Bezpiecznie. F.
I show not your face but your heart's desire
Przekazał Demimoz
Jak twoje samopoczucie? Nic ci nie dolega, ani nie jawi się jako potrzebne? Pozostało mi trochę zapasów z gotowania noworocznego mojej Matki, gdybyście potrzebowali dodatkowego zaopatrzenia, chociażby do wytrwałej pracy inspirującego autora. Ufam, iż nie zaniedbujesz swego wyjątkowego talentu. Powiadają, że historię tworzą zwycięzcy, ale to nieprawda, czynią to bowiem pisarze.
Silly
Jak mijają ci pierwsze miesiące siarczystej zimy? Po sylwestrowej uroczystości ciężko było powrócić do codzienności dni, szczególnie gdy miałam okazję przywyknąć do tak szerokiego grona zacnego towarzystwa. Tessa wydaje się naprawdę dobrą osobą, mam szczerą nadzieję, że uda wam się odnaleźć wspólne zrozumienie nawet mimo ewentualnych przeszkód jakie mogą stanąć na drodze do tego. Jak twoje samopoczucie? Nic ci nie dolega, ani nie jawi się jako potrzebne? Pozostało mi trochę zapasów z gotowania noworocznego mojej Matki, gdybyście potrzebowali dodatkowego zaopatrzenia, chociażby do wytrwałej pracy inspirującego autora. Ufam, iż nie zaniedbujesz swego wyjątkowego talentu. Powiadają, że historię tworzą zwycięzcy, ale to nieprawda, czynią to bowiem pisarze.
Ronja
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Aurora
Drogi Silly, Każde zwierzę było i zawsze będzie u mnie mile widziane. Cu uwielbia też wszystkie koty, pozwala im spać wtulonym w swoje futro. Chętnie go przygarnę. Dziękuję.
Mam nadzieję jednak, że Twoje wyprawy nie są niebezpieczne.
Uważaj na siebie Miły. Rory
Mam nadzieję jednak, że Twoje wyprawy nie są niebezpieczne.
Uważaj na siebie Miły. Rory
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Aidan styczeń
SillyNiczego mi nie organizuj, ale masz może pomysł jak to zrobić? Znaczy, zorganizować wiesz co. Gdyby było cieplej byłoby łatwiej. Chciała iść na piknik. Nie zrobię pikniku na śniegu raczej. Kojarzysz latarnię w Little Skellig? Może tam? Powinienem przynieść jakieś jedzenie? No raczej tak, co nie? Pomógłbyś mi z tym? Wiesz jak mi idzie gotowanie.
Myślisz, że mogę pożyczyć światełka z choinki?
Proszę, proszę, proszę, nie mów nikomu. Aidan
Myślisz, że mogę pożyczyć światełka z choinki?
Proszę, proszę, proszę, nie mów nikomu. Aidan
liścik pozostawiony w pokoju Cilliana
The power of touch, a smile, a kind word, a listening ear, an honest compliment or the smallest act of caring, all of which have the potential to
turn the life around
turn the life around
Aidan Moore
Zawód : Prace dorywcze
Wiek : 18
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
The only way to deal with
an unfree world is to become
so absolutely free that your very existence is an act of rebellion.
an unfree world is to become
so absolutely free that your very existence is an act of rebellion.
OPCM : 8 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 7 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 13
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Tessa
Cilly, opowiesz mi o nich? O tym gniewie i żalu, o uczuciach, które pojawiły się w Tobie w ciągu ostatniego roku, a których nie było tam wcześniej? Wiem - domyślam się - że nie należą do tych prostych, w innym wypadku nie ciążyłyby Ci na barkach tak mocno, że nie pozwoliły Ci zanieść się na ten przeklęty peron (a może bałeś się, że to ja ich nie uniosę, jeżeli się nimi ze mną podzielisz?), ale chcę wiedzieć - o wszystkim, co wydarzyło się wcześniej i później; o wszystkim, czego byłeś świadkiem, i co Cię spotkało. Nie przestraszę się tego, Cilly. Może wtedy bym to zrobiła, ale dzisiaj - dzisiaj już potrafię wziąć na siebie więcej. Pokażę Ci, jeśli mi na to pozwolisz, nawet jeśli stwierdzisz później, że to już nie ja; że to ktoś inny.
Nie musisz rozbierać tego muru sam, Cilly. Razem pójdzie nam szybciej. Nie z b y t szybko, bo być może czas rzeczywiście jest nam potrzebny, ale znów - czy możemy zakładać, że zostało nam go wystarczająco? Czy ktokolwiek może dzisiaj to zakładać?
PS. Oczywiście, że tak.
Nie musisz rozbierać tego muru sam, Cilly. Razem pójdzie nam szybciej. Nie z b y t szybko, bo być może czas rzeczywiście jest nam potrzebny, ale znów - czy możemy zakładać, że zostało nam go wystarczająco? Czy ktokolwiek może dzisiaj to zakładać?
PS. Oczywiście, że tak.
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Przeczytaj Tessa
Cilly, mam nadzieję, że u Ciebie - i u Was - wszystko jest w porządku, i że Chaos dotarł do Ciebie bez większych przeszkód, nie pakując się po drodze w żadną śnieżycę. Wahałam się, czy powinnam wysyłać go w tak długą trasę, ale coś mi mówi, że gdybym poprosiła o to kogoś innego, obraziłby się śmiertelnie. Daj mu chwilę u Was odpocząć, dobrze?
Czy w Irlandii jest tak samo zimno, jak w Anglii? Mam nadzieję, że nie, ale na wszelki wypadek wysyłam Ci sweter, o który prosiłeś - przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, alechciałam zrobić coś specjalnie dla Ciebie dopiero początkiem roku udało mi się dostać czarowczą wełnę.
Jeśli jest jeszcze coś, czego potrzebujecie, nie wahaj się napisać - postaram się pomóc, jak tylko mogę.
Uważaj na siebie,
Czy w Irlandii jest tak samo zimno, jak w Anglii? Mam nadzieję, że nie, ale na wszelki wypadek wysyłam Ci sweter, o który prosiłeś - przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale
Jeśli jest jeszcze coś, czego potrzebujecie, nie wahaj się napisać - postaram się pomóc, jak tylko mogę.
Uważaj na siebie,
sowa niosła ze sobą wełniany sweter zrobiony z włóczki w kolorze ciemnego brązu, przeplatany rudawymi i jasnobeżowymi elementami (+1 do wszystkich rzutów k100, dwa dodatkowe miejsca na przedmioty, +4 do żywotności, -6 do otrzymywanych obrażeń tłuczonych); zgłoszony tutaj
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Przeczytaj Tessa
Cilly, słyszałam kiedyś, że sny są odzwierciedleniem tego, o czym myślimy na jawie - choć często wypaczonym przez inne myśli i emocje. Mam więc nadzieję, że to był dobry sen. Opowiesz mi o nim coś więcej? Dokąd się w nim udaliśmy i co tam robiliśmy? Nie przejmuj się tym, że był pokręcony, uwielbiam czytać wszystko, co wychodzi spod Twojego pióra.
Jesteś pewien, że po przebudzeniu byłeś w pokoju sam? Aidan wspominał, że
Nie powinieneś się siebie bać, Cilly, ani wyrzucać sobie tego, co czujesz lub jak reagujesz. Wiesz - kiedy Samuel zaginął i wszyscy myśleliśmy, że nie żyje, na początku nie potrafiłam przestać płakać. Szlochałam tak długo, aż rozbolała mnie głowa, a moje gardło zrobiło się całkiem suche i zdarte. Przed oczami ciągle miałam ten klif i tę drogę, i mojego brata spadającego w dół; chciałam krzyczeć, na siebie, na wszystkich, żeby ruszyli się z miejsca i poszli go szukać. Wydawało mi się, że żadne z nas nie powinno położyć się spać ani zająć czymkolwiek innym, dopóki nie uda nam się go odnaleźć i uratować. A później - później wszystkie te emocje zniknęły, i chociaż wstyd mi się do tego przyznać, to przyszedł moment, kiedy już po prostu czekałam - na to, żeby ta niepewność się skończyła, i żebyśmy mogli wszyscy ruszyć dalej. Nie przyznawałam się do tego, do tych myśli - nie byłam z nich dumna - ale później zrozumiałam, że ta obojętność wcale nie oznaczała, że przestałam go kochać, albo że przestałam za nim tęsknić. Ona pomogła mi przetrwać - bo żadne z nas nie jest w stanie w nieskończoność mierzyć się żalem i cierpieniem, ze strachem, z tymi wszystkimi okropnymi rzeczami, których byliśmy i jesteśmy świadkami. Uczucia również potrafią nas wyczerpać.
Przykro mi, że Cię to spotkało. Słyszałam, co stało się w Staffordshire - a chociaż nie jestem w stanie wyobrazić sobie, czego dokładnie tam doświadczyłeś, to wiem, że nie może być Ci z tym łatwo. Jeśli czegokolwiek potrzebujesz - nawet jeśli jest to tylko towarzysz rozmowy, który będzie wyłącznie słuchał, bez wydawania opinii i osądów - to moje drzwi są dla Ciebie zawsze otwarte.
Przesyłam Ci gotowy kuferek - mam nadzieję, że spełni Twoje (Wasze?) oczekiwania. Na czas transportu go pomniejszyłam i zmniejszyłam jego ciężar, ale to nie są trudne zaklęcia - powinniście poradzić sobie z ich odwróceniem. Podziękowania możesz przekazać mi osobiście, a ja osobiście opowiem Ci, co u nas słychać - może w najbliższą sobotę?
PS. Czy między Tobą a Volansem wszystko jest w porządku? Pokłóciliście się i nie rozmawiacie ze sobą? Czy jest jakiś inny powód, dla którego zadajecie mi pytania, które równie dobrze moglibyście zadać sobie nawzajem?
Nie powinieneś się siebie bać, Cilly, ani wyrzucać sobie tego, co czujesz lub jak reagujesz. Wiesz - kiedy Samuel zaginął i wszyscy myśleliśmy, że nie żyje, na początku nie potrafiłam przestać płakać. Szlochałam tak długo, aż rozbolała mnie głowa, a moje gardło zrobiło się całkiem suche i zdarte. Przed oczami ciągle miałam ten klif i tę drogę, i mojego brata spadającego w dół; chciałam krzyczeć, na siebie, na wszystkich, żeby ruszyli się z miejsca i poszli go szukać. Wydawało mi się, że żadne z nas nie powinno położyć się spać ani zająć czymkolwiek innym, dopóki nie uda nam się go odnaleźć i uratować. A później - później wszystkie te emocje zniknęły, i chociaż wstyd mi się do tego przyznać, to przyszedł moment, kiedy już po prostu czekałam - na to, żeby ta niepewność się skończyła, i żebyśmy mogli wszyscy ruszyć dalej. Nie przyznawałam się do tego, do tych myśli - nie byłam z nich dumna - ale później zrozumiałam, że ta obojętność wcale nie oznaczała, że przestałam go kochać, albo że przestałam za nim tęsknić. Ona pomogła mi przetrwać - bo żadne z nas nie jest w stanie w nieskończoność mierzyć się żalem i cierpieniem, ze strachem, z tymi wszystkimi okropnymi rzeczami, których byliśmy i jesteśmy świadkami. Uczucia również potrafią nas wyczerpać.
Przykro mi, że Cię to spotkało. Słyszałam, co stało się w Staffordshire - a chociaż nie jestem w stanie wyobrazić sobie, czego dokładnie tam doświadczyłeś, to wiem, że nie może być Ci z tym łatwo. Jeśli czegokolwiek potrzebujesz - nawet jeśli jest to tylko towarzysz rozmowy, który będzie wyłącznie słuchał, bez wydawania opinii i osądów - to moje drzwi są dla Ciebie zawsze otwarte.
Przesyłam Ci gotowy kuferek - mam nadzieję, że spełni Twoje (Wasze?) oczekiwania. Na czas transportu go pomniejszyłam i zmniejszyłam jego ciężar, ale to nie są trudne zaklęcia - powinniście poradzić sobie z ich odwróceniem. Podziękowania możesz przekazać mi osobiście, a ja osobiście opowiem Ci, co u nas słychać - może w najbliższą sobotę?
PS. Czy między Tobą a Volansem wszystko jest w porządku? Pokłóciliście się i nie rozmawiacie ze sobą? Czy jest jakiś inny powód, dla którego zadajecie mi pytania, które równie dobrze moglibyście zadać sobie nawzajem?
sowa niosła ze sobą skórzany kuferek ze skóry wsiakiewki; zgłoszony tutaj
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Przeczytaj 31 stycznia
Silly, chciałam Ci przesłać trochę rzeczy, mam nadzieję, że przydadzą się u was w domu (i przepraszam za to pytanie o paliwo). Pamiętam, że wspominałeś o możliwości zatrzymania się u was, czy to byłby problem na dwa tygodnie? Więcej i tak mnie nie będzie niż będzie, ale jestem w trakcie zakupu własnego domu. Thalia
Do listu dołączono magicznie pomniejszone 1l mleka krowiego, 1 kg ziemniaków, 1kg kaszanki i 1kg mąki pszennej.
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Do rąk własnych Rodzina Sprout
Sz. P. Cillian Moore
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
"Ci których kochamy nie umierają nigdy,
bo miłość to nieśmiertelność"
bo miłość to nieśmiertelność"
Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy,
że w dniu 27 lutego 1958 roku zmarła,
Cassiopeia Sprout
ukochana Żona, Matka i Przyjaciółka.
Była wspaniałym człowiekiem, zawsze wrażliwa na ludzkie krzywdy i gotowa nieść pomoc. Zawsze najpierw myślała o innych, nigdy o sobie. Całym swoim życiem zasłużyła na ciepłe wspomnienia, wszystkich, którzy ją znali. Pozostanie w naszej pamięci jako wzór do naśladowania.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 1958 roku na cmentarzu w Dolinie Godryka.
Krewnych, znajomych i przyjaciół
zawiadamiają pogrążeni w żałobie Mąż oraz Dzieci
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 05.02
Drogi Silly, jak może zdajesz sobie sprawę, zbliża się data moich i Thalii urodzin - i w związku z tym chciałybyśmy cię zaprosić na poczęstunek i spotkanie z innymi. Przyjęcie rozpocznie się w południe 18 lutego, mam nadzieję że spotkamy się na miejscu.
Ściskam,
Ściskam,
Ciocia Cynthia
W ramach wspólnego świętowania urodzin Cynthii i Thalii zapraszamy was na drobny poczęstunek w jadalni zajazdu "Pod gruszą" (tutaj). Dla ułatwienia nie robimy z tego jednego wielkiego wydarzenia, chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, jeżeli ktoś ma ochotę rozpisać pełny wątek. Na krótkie wymiany zdań przygotowana została szafka podlinkowana w poście.
love makes you happy in a house where
love is made
love is made
Strona 2 z 2 • 1, 2
Aslan
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy