Dobry wieczór
W związku z wprowadzonymi zmianami przybywam z pytaniem, czy za usunięcie biegłości sprawności fizycznej, istniałaby możliwość przerzucenia punktów tej biegłości na punkty umiejętności w statystyce sprawności, jeśli historia i budowa postaci taką zamianę wciąż usprawiedliwia?

ronja, nie istnieje taka możliwość

Dobra, dziękuję za szybką odpowiedź!

Dobry wieczór Tak żeby mieć całkowitą pewność - czy dobrze rozumiem, że nawet jeśli posiadam wolne limity na genetykę/umiejętność/krew szlachetną, to i tak muszę zapłacić za wykup samej genetyki? Z początku myślałam, że wystarczy mi sam limit, ale zaczęłam wątpić, więc wolę dopytać.

Niestety tak, genetyka sama w sobie wymaga teraz opłaty

Dzień dobry (dobry wieczór?), mam dwa pytania:

1. Klątwa Oka - [O] Osoba obdarzona klątwą zaczyna widzieć świat duchów i umarłych. Nie może się z nimi porozumieć, nie słyszy ich ani nie jest w stanie wejść z nimi w jakikolwiek kontakt, widzi jedynie mary. Jedna z nich podąża ciągle za postacią, towarzysząc swym posępnym towarzystwem i obarczając mroczną aurą.

Usłyszałam już różne wersje, więc przychodzę dopytać dla jasności - czy ten świat duchów to tylko iluzja, czy to jednak prawdziwe dusze zmarłych które widzi tylko ten obdarzony klątwą?

2. Czy w momencie skończenia wątku w którym towarzyszyło się komuś w Parszywce, a jest on dokańczany przez innego gracza za pomocą lusterka, to czy dalej będzie się to liczyć do osiągnięcia w towarzyszeniu w Parszywce?

Z góry dziękuję za odpowiedź

Dzień dobry, mam pytanie odnośnie energii magicznej - czy postać traci ją nawet wówczas, gdy zaklęcie się nie powiedzie?

Thalio, obdarzony klątwą w zasadzie nie zna odpowiedzi na to pytanie, z całą pewnością trwa w przekonaniu, że duchy są prawdziwe. Wątki grane lusterkiem nie liczą się jako osiągnięcia postaci.

Pers, tak

Dobry wieczór!
Z uwagi na zmiany chciałabym upewnić się, czy dobrze rozumiem biegłość wytrzymałości psychicznej w kontekście legilimentów. Skoro wyższe poziomu biegłości pozwalają odseparować się od emocji innych, a legilimenci potrafią wyczuwać te emocje (w „wykrywaniu kłamstwa”, a we wspomnieniach oglądanych z perspektywy legilimentowanrgo dosłownie czuć je jak swoje, przynajmniej tak grałam do tej pory), to czy biegłość byłaby przydatna lub konieczna dla wprawnego legilimenty? Czy to raczej statystyka uroków i magia chronią przed zatraceniem się w cudzych emocjach i wspomnieniach, a biegłość wytrzymałości psychicznej nie dotyczy tej umiejętności?

W mechanice opisany jest wpływ legilimencji na ofiarę, ale nie wiem jak w realiach forum jest z wpływem na legilimentę, szczególnie nadużywającego często korzystającego ze swojej umiejętności i oglądającego cudze traumy.
Dotychczas odgrywałam to indywidualnie, ale teraz wolę dopytać przed wykupieniem biegłości - bo wydaje mi się, że będzie przydatna, ale nie wiem czy tak bardzo jak sądzę Kreacja Corneliusa w dużej mierze wynika z jego stosunku do własnego talentu, więc powiązania biegłości z umiejętnością są dla niego ważne

Kreacja legilimenty powinna zawierać elementy postaci wytrzymałej psychicznie, chociażby umiejętność odseparowania się od cierpienia ofiar w trakcie ich legilimowania.

A ja przychodzę z pytaniem o zmiany z ostatniego ogłoszenia oraz wykupiony ale nieużywany obecnie limit na konto szlacheckie. Klik
Czy limit ten przepada/zostanie za niego zwrócone PD/muszę wydać dodatkowe PD by go zachować?

limity szlacheckie pozostały bez zmian takie same, nie mają zmienionej ceny, a ich znaczenie nie uległo zmianie

Na mapie forum, po wyszukaniu "rzuty na choroby genetyczne" zalinkowany jest stary temat

FAQ sluży do zadawania pytań, błędy prosimy zgłaszać w aktualizacjach

Poprawione - dziękujemy za zwrócenie uwagi <3

Witam, mam pytanie odnośnie nowej/starej umiejętności, jaką jest wytrzymałość psychiczna, być może nie zrozumiałam jej zbyt dobrze, być może całkowity jej opis oraz uzasadnienia poszczególnych osób budzą we mnie pewne sprzeczności

Wytrzymałość psychiczna powinna bazować nade wszystko na odporności na stres oraz zachowaniu zimnej krwi w chwilach, do których postać nie jest przyzwyczajona, a życie jej oraz bliskich albo jest zagrożone, albo ciężar psychiczny nakłada swoistą presję na organizm. Pośród jednak tłumaczeń, a także opisu: potrafi skupić się wyłącznie na chłodnym rachunku zysków i strat, uczucia i emocje nie są w stanie jej rozproszyć, potrafi postawić cel ponad jakiekolwiek inne rozterki i wątpliwości - i chociaż jest to zrozumiałe, zazwyczaj takie sytuacje bazują na momentach. W wielu jednak tłumaczeniach mamy do czynienia z sytuacjami, którymi prowodyrami są postacie, dopuszczające się prawdziwie okrutnych czynów oraz idące w tym kierunku. Zadawanie bólu, agresja, brak odczuwania wyrzutów sumienia nawet po fakcie wykonywanych czynności - czy to z rozkazu, czy też własnej woli - nie wydają się świadczyć o sile psychicznej postaci (przynajmniej moim skromnym zdaniem), a o spłycaniu ludzkiej natury i stopniowym popadaniu w zapędy psychopatyczne, które są zaburzeniem psychicznym. Psychopatów nie krępują emocje, dbają o dane odczucia wtedy, kiedy jest im to na rękę, a zadawanie bólu oraz niszczenie drugiej jednostki jest często przyrównywane do zmiażdżenia insekta (zanim pojawią się głosy, wyjaśniające, iż postać traktuje dajmy na to mugolaków jako zwierzęta - znęcanie się nad zwierzętami, stworzeniem, które jest bezbronne i zależne od nas nie świadczy o zdrowiu psychicznym, co jest udokumentowane na przykładzie wielu psychopatów, a także seryjnych morderców z podobnymi zaburzeniami, że właśnie od tego zaczynali). Dlatego chciałabym się upewnić, czy nowa umiejętność oznacza, że mam być postacią wydmuszką, kolejną maszyną do zabijania, bo to fajne i wyłączam sobie emocje, czy też faktycznie oznacza to siłę psychiczną, na podstawie zaznanych traum, nad którymi pracuję, albo z którymi żyję, a mimo to nie pozwalam im nad sobą panować. Wielu z nas doznało ogromu sytuacji stresujących, wielu z nas się mierzy z poważnymi wydarzeniami, nad którymi nie mamy kontroli, a mimo to zaciskamy zęby i idziemy w to dalej, nie bacząc, jak bardzo nas to rani. Czy jeśli więc przepracuje to w ten sposób dajmy na to Finley, zmierzę się z jej lękami, zachowam nią zimną krew, miast poddawać się ograniczeniom oraz strachom, to czy wciąż mam szansę osiągnąć nią poziom wyższy niż I, czy też muszę ją spłycić, sprowadzić do poziomu małego psychopaty - nie mrugającego nawet na widok czyjejś śmierci (a przynajmniej nie odczuwającego żadnych skutków po tym wydarzeniu), który nie dba o własne uczucia, ani innych, wykazuje zerową empatię, brak reakcji stojący w zaprzeczeniu z naturą ludzką? Przepraszam za tak długi wstęp, ale chciałabym mieć jasność w tej kwestii, dzięki czemu będę mieć pewność, w jaki sposób dalej kierować Finnie