Wydarzenia


Ekipa forum
Senna Dolina
AutorWiadomość
Senna Dolina [odnośnik]24.08.21 8:02
First topic message reminder :

Senna Dolina

Pośród szczytów wybijających się znad Krainy Jezior kryje się górska, polodowcowa dolina, otulona specyficzną mgłą, której nie rozwieje nawet najbardziej porywisty fen. Mugole nazywali ten obszar Senną Śmiercią, bo niejeden zbłądził już w tym rejonie - włóczył się bez celu, stracił orientację i majaczył zupełnie tak, jakby zapadł na chorobę wysokościową.
W istocie efekt ten silnie oddziałujący na niemagicznych związany jest z licznie porastającym owe okolice gorejącym krzewem - dyptamem wydzielającym z siebie drobny pył, barwiący powietrze różem i fioletem, charakterystycznymi dla oparów eliksiru senności, który warzy się z korzenia tejże ingrediencji.
Nad stawem znajduje się kilka szałasów, pozostałość po czasach, gdy nie rósł tu dyptam, a mugole wypasali w dolinie owce. Ponoć ostatnio przez nocne opary przebija się czasem gorejąca poświata - mówią, że to ogień przeskakujący z krzewu na krzew, choć bliższe prawdy jest coś innego. Szałasy stanowić zaczęły kryjówkę niemagicznych, punkt przerzutowy umieszczony w miejscu, gdzie uciekających nikt by nie szukał.

Rzut kością k3:
1 - nic się nie dzieje; dziś dyptam nie oddziałuje na ciebie tak, jak powinien.
2 - jeśli posiadasz biegłość zielarstwa przynajmniej na pierwszym poziomie, możesz uniknąć wchodzenia w najbardziej gęstą mgłę. W przeciwnym razie nie udaje ci się to, a opary oddziałują na ciebie silnie i maksymalnie po dwóch kolejkach zatracasz się na kilka chwil we wspomnieniu ostatniego koszmaru.
3 - dopada cię nagłe zmęczenie, które możesz przezwyciężyć rzucając kością k100 na odporność magiczną (uwzględnia się biegłość postaci). Wynik poniżej 30 kończy się omdleniem trwającym jedną turę.
W lokacji znajdują się kości.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Senna Dolina [odnośnik]27.07.22 22:42
Aurorze chwilę zajęło, żeby pojąć, że to właśnie do niej woła Thalia. Przerażona własnym zaklęciem na Volansa, zawahała się, kolejny raz wątpiąc w swoje umiejętności i sens jej przybycia tutaj. Ale to nie była pora na załamanie się. Zwłaszcza że już ktoś się nad nim pochylał — ktoś go stąd zabierze. Volans będzie bezpieczny.
- Da radę. - Zapewniła Vincenta. Rany się otworzyły, ale jeśli Aurora wróci odpowiednio szybko do domu, to da radę jeszcze wszystko naprawić. Jeśli wróci. Kilka sekund zmarnowała na to, żeby prześledzić wzbijających się w niebo mężczyzn. I wtedy niepomna na zagrożenie, wiedząc jednocześnie, że niewielu zrozumie coś więcej, niż nazwę miejsca, zebrała siły, żeby krzyknąć. - Zabierz go na Wrzosowisko. Krzyknij przed wkroczeniem.. - Zaklęcia zabezpieczające dom dalej działały, ale ojciec był w domu. A Wrzosowisko równie dobrze mogło być przecież miejscem na polanie. Pora wrócić na ziemię. Oni, tam na górze, na miotłach, sobie poradzą. Odwróciła się na moment za kuzynem, widząc, że cień go atakuje. Ale nie była tutaj, żeby zastanawiać się nad rozkazami. Zgodnie z obietnicą miała je wypełniać.
Dopadła do Thalii i szlachcica. Dłonie jej drżały z nerwów i zmęczenia, a także paskudnego zaklęcia, które czarną wstęgą wiło się przez szczupłe przedramiona.
- Ja pomogę. - Powiedziała Aurora, zipiąc i świszcząc oddechem. Nie miała tak dobrej kondycji, ale nie narzekała. - Tędy, biegajcie tędy. - Ludzie potrzebowali przewodnika, który odprowadzi ich do lasu, nie pozwoli oglądać się na toczącą się walkę, ogromne cienie, a i w razie potrzeby osłonił, chociaż Lucinda i Herb radzili sobie dobrze. Wtem dostrzegła coś, co przeraziło ją bardziej niż poprzednio. Wśród osób zamkniętych w szopie dostrzegła staruszkę, której każdy ruch sprawiał widoczny problem. I wtem powtórzyła swoje własne słowa. - Ja pomogę. - Schwyciła staruszkę pod ramię, pomagając jej najpierw uzyskać równowagę. Wolną dłonią zsunęła z ust własną chustkę i dolała kilka kropel eliksiru od kuzyna, żeby zaraz przyłożyć do ust staruszki. - Ruszajmy. - Powiedziała, wiedząc, że nie może teraz mówić za dużo, jeśli nie chce nawdychać się usypiających oparów.


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Re: Senna Dolina [odnośnik]31.07.22 12:07
Wasza sytuacja z minuty na minutę stawała się trudniejsza – chociaż udało wam się unieruchomić jedną z cienistych istot, to druga wydawała się nie słabnąć, atakując z coraz większą zapalczywością. Zdecydowaliście o ewakuacji; w stronę stojącej na uboczu szopy jako pierwsza ruszyła Thalia, zaraz za sobą mając Roratio i Aurorę. Drewniane drzwi okazały się zamknięte, ale nie chroniła ich magia – kilka szarpnięć wystarczyło, by nadgryziony zębem czasu zamek puścił, a wejście do tymczasowego więzienia stanęło otworem. Stojąc przed nim, niemal natychmiast poczuliście charakterystyczny zapach ludzkiego potu i nadpsutej żywności – ludzie musieli być tu przetrzymywani od dłuższego czasu, a chociaż początkowo nikogo nie dostrzegliście – wewnątrz było zupełnie ciemno – to po chwili z półmroku zaczęły wyłaniać się sylwetki: jedna, dwie, kolejne trzy. Naprędce byliście w stanie policzyć, że więźniów było około tuzina, i w większości były to kobiety: młode dziewczyny, które spoglądały na was z przestrachem w szeroko otwartych oczach, dojrzałe czarownice – i staruszka, którą zauważyła Aurora. Jedna z kobiet na rękach trzymała kilkuletnią dziewczynkę. Wśród nich było również dwóch starszych mężczyzn, i chłopiec – co najwyżej dziesięcioletni.
Cieni? – powtórzył, wpatrując się w Thalię. Jeden z mężczyzn zrobił krok do przodu, kładąc pomarszczoną dłoń na ramieniu chłopca.
Kim jesteście? Słyszeliśmy walkę – odezwał się, lustrując całą trójkę podejrzliwym spojrzeniem.

W tym samym czasie Vincent – po zamienieniu kilku gorączkowych słów z Aurorą – zdołał z trudem wciągnąć na miotłę słaniającego się na nogach Volansa. Chociaż nie znał się na magicznej medycynie, był w stanie ocenić na pierwszy rzut oka, że Zakonnik nie był w dobrym stanie: twarz miał chorobliwie bladą, prawie zielonkawą; spojrzenie, mimo pozornej przytomności, błądziło mętnie, nie skupiając się na żadnym konkretnym punkcie. Krwawił z ran na klatce piersiowej, a posadzony na miotle, chwiał się na niej wyraźnie – było jasne, że będzie potrzebował podtrzymywania, żeby się z niej nie zsunąć, zwłaszcza, że sam nie do końca był w stanie jasno spojrzeć na to, co się z nim działo. Czuł mdłości, pole widzenia po bokach zasnuwała czerń; wszystko wydawało się rozmazane, krawędzie dwoiły się, odsuwając się od siebie i zsuwając znowu, ale za nic nie chcąc się ustabilizować. Podmuch chłodniejszego wiatru, który uderzył w obu mężczyzn, gdy odbili się od ziemi, nieco go otrzeźwił, droga z Westmorland na Półwysep Kornwalijski była jednak daleka – i z pewnością nie miała należeć do łatwych.

Lucinda i Herbert, którzy zostali na polu walki jako ostatni, musieli zmierzyć się z atakującą wściekle istotą – oni również byli jednak wyczerpani. Świetlista bariera, wzniesiona przez Herberta, rozproszyła się zbyt szybko, by ochronić go przed mknącym ku niemu cieniem, a drugiej wyczarować nie zdążył; mgliste, czarne, lepkie jak smoła opary otoczyły go w następnej sekundzie, na moment odbierając mu możliwość dostrzeżenia czegokolwiek, zanurzając w ciemności – uszy znów wypełniły szepty, cichnące szybko i nagle, pozostawiające po sobie pieczenie – koncentrujące się na klatce piersiowej, w okolicy mostka. Spoglądając w tamtym kierunku, Herbert był w stanie dostrzec sporych rozmiarów, śliską, czarną pijawkę.

Świadkami ataku była część uwolnionych przez Zakonników ludzi; istotę, która po odsunięciu się od Herberta wylądowała znowu, przybierając na powrót formę potężnego psa ze skrzydłami nietoperza, jako pierwsze zauważyły kobiety, reagując zduszonym okrzykiem i przykładając dłonie do ust. – Co to jest? Co to za diabli pomiot? – odezwała się któraś z nich. Pomiędzy budynkami znów powędrował warkot, głośny, złowrogi. Mężczyźni zareagowali trzeźwiej.
Słuchajcie ich, róbcie, co mówią! Uciekajcie w stronę lasu! – krzyknął. I rzeczywiście – uwolnieni ludzie, jeden po drugim, w różnym tempie zaczęli biec w stronę linii drzew. Niektórzy zasłaniali usta, inni zwyczajnie parli naprzód, drogą wyznaczaną przez Zakonników; staruszka prowadzona przez Aurorę, dzięki wsparciu, mogła poruszać się nieco szybciej, i to nie ona znalazła się na tyle pochodu, gdy cień zaatakował po raz kolejny. Jedna z kobiet, która biegiem rzuciła się do ucieczki, potknęła się o luźny kamień; krzyknęła w przerażeniu, ciężko upadając na ziemię – i tym samym zwracając na siebie uwagę istoty. Rzucone przez Lucindę zaklęcie nie zdołało na powrót zwrócić jej w stronę jej i Herberta, podmuch był zbyt słaby – i nim ktokolwiek zdążyłby zareagować, pies pochylił się, położył po sobie uszy, po czym odbił się od ziemi, w powietrzu przybierając formę czarnej mgły – i z dużą prędkością mknąc prosto w stronę kobiety. Ta, sparaliżowana strachem, nawet nie próbowała się bronić – a może nie miała czym, prawdopodobnie pozbawiona różdżki przez szmalcowników; zasłoniła twarz rękami, starając się osłonić przynajmniej w ten sposób.

Cień w tej turze atakuje kobietę z mocą 81 oczek (rzut).

Pijawka przyssana do Herberta odbiera mu co turę 10 punktów żywotności. Strącenie pijawki ma ST równe 24 (rzut), do rzutu dolicza się podwojoną sprawność. Ze względu na kolce pokrywające skórę Herberta, pijawka nie trzyma się dobrze - Herbert otrzymuje +10 do każdej próby na jej strącenie. Strącenie pijawki jest akcją.

Thalia, Aurora, Roratio - jeśli nie wykonujecie w tej turze żadnej innej akcji poza tymi skupionymi na ucieczce, możecie opuścić lokację. Jeśli zdecydujecie się zacząć jakąkolwiek rozgrywkę, która będzie kontynuacją obecnej, powinniście uwzględnić w niej, dokąd i w jaki sposób zabraliście uwolnionych ludzi - mistrz gry prosi też w takim wypadku o przesłanie linka do wątku (nie będzie interweniował, chyba że pojawi się taka konieczność). Jeśli rozgrywka nie będzie kontynuowana, mistrz gry prosi o opisanie dalszych działań w postach kończących. Pamiętajcie o konsekwencjach obrażeń wyszczególnionych w poprzednich postach mistrza gry oraz opisach kostek.

Vincent, Volans - jeśli nie wykonujecie w tej turze żadnej innej akcji poza tymi skupionymi na ucieczce, możecie opuścić lokację. Jeśli zdecydujecie się zacząć jakąkolwiek rozgrywkę, która będzie kontynuacją obecnej, powinniście uwzględnić w niej, dokąd i w jaki sposób uciekliście - mistrz gry prosi też w takim wypadku o przesłanie linka do wątku (nie będzie interweniował, chyba że pojawi się taka konieczność). Jeśli rozgrywka nie będzie kontynuowana, mistrz gry prosi o opisanie dalszych działań w postach kończących. Pamiętajcie o konsekwencjach obrażeń wyszczególnionych w poprzednich postach mistrza gry oraz opisach kostek.

Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Silvia - Herbert
Nigre Extremos - cienie
Muscipulia - cień Franek (nr 1)
Hibrudo - Herbert

Cień Franek (nr 1):
czarna magia: 25
zwinność: 38
sprawność: 13
żywotność: 41/158 (-50)

Cień Zbyszek (nr 2):
czarna magia: 25
zwinność: 38
sprawność: 13
żywotność: 158

Herbert:
190/220 (-5)
EM: 8/50

Thalia:
194/241 (-10)
EM: 21/50

Lucinda:
161/181 (-5)
EM: 11/50

Roratio:
215/235
EM: 23/50

Vincent:
161/207 (-10)
EM: 24/50

Volans:
103/223 (-30)
EM: 30/50

Aurora:
175/205 (-5)
EM: 35/50
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]01.08.22 16:47
Opatulony czernią nie wiedział co się dzieje. Siły go opuszczały, świadomość zaczynała szwankować, to co się działo było odrealnione i pełne szaleństwa, którego nie był w stanie w pełni pojąć, a co dopiero zrozumieć. Szepty, niezrozumiałe i pełne dziwnych słów oszukiwały zmysł słuchu, a po nich został tylko ból. Wielka pijaka przyssała się do piersi mężczyzny wzbudzając w nim realne obrzydzenie i niechęć.
Wtedy dostrzegł kobietę, która przyciągnęła uwagę cienia. Nie mógł dopuścić do tego, żeby ją zaatakował. Kątem oka zrejestrował to, ze Vincent uciekł z Volansem zaś Rory, Thalia i młody lord pobiegli pomagać ludziom i ci uciekali w stronę lasu. Został on i Lucinda. Musiał uratować kobietę choćby to miało być ostatnie co zrobi.
Najpierw w pierwszym odruchu spróbował zrzucić z siebie pijawkę, która uniemożliwiała się skupić i tak zmęczonemu umysłowi. Następnie wycelował różdżką w mknący cień licząc, że tym razem magia go nie zawiedzie.
-Impedimenta! - Chociaż spowolnić cień, dać Lucindzie czas na zareagowanie.

|1)Zrzucam pijawkę, st.25, + 10 bonusu z zaklęcia;
2)Impedimenta, st.60, + 15 transmutacja, +2 bonusu do rzutów (?)


Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go


Herbert Grey
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9088-herbert-grey https://www.morsmordre.net/t9097-awanturnik https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t10001-skrytka-bankowa-nr-2134#302368 https://www.morsmordre.net/t9106-herbert-grey#274578
Re: Senna Dolina [odnośnik]01.08.22 16:47
The member 'Herbert Grey' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 67

--------------------------------

#2 'k100' : 66
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]03.08.22 17:25
Zostali sami. Wiedziała, że to jest moment na ucieczkę. Przez chwile wydawało jej się, że uda im się odciągnąć cień od uciekających magów, ale szybko rozwiały się jej wszelkie nadzieje. Widziała jak cień atakuje Herberta, jak przykleja się do niego niczym pijawka i na chwile serce stanęło jej w piersi. Nie mieli bladego pojęcia z czym się mierzą, nie mogli z tym nawet walczyć, bo nic nie działało. Blondynka dostrzegła jak cień szykuje się do ataku na leżącą na ziemi kobietę. Uniosła różdżkę i rzuciła - Aeris - w stronę podnoszącego się do skoku wroga.


Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_on19yxR5PA1tj4hhyo2_500
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t3072-lucinda-lynn-selwyn https://www.morsmordre.net/t3145-sennett#51834 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t4137-skrytka-bankowa-nr-806#82308 https://www.morsmordre.net/t3214-lucinda-selwyn#55539
Re: Senna Dolina [odnośnik]03.08.22 17:25
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 19

--------------------------------

#2 'k8' : 1, 5, 3, 1, 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]03.08.22 17:30
Magia nie chciała jej słuchać. Ona była zmęczona, zdezorientowana. Widziała jak stwór zbliża się do kobiety i czuła, że to jej ostatnia szansa by zrobić cokolwiek. Jakkolwiek zareagować. Warknęła pod nosem i uniosła różdżkę w stronę kulącej się ze strachu czarownicy. - Ascendio - rzuciła chcąc by różdżka pociągnęła ją w stronę kobiety i by Lucinda mogła osłonić ją własnym ciałem. Magia już wcześniej nie chciała jej słuchać, była uparta, jakby dostrzegała w blondynce to przerażające zmęczenie. Jeśli mogła jednak uratować kobietę to chciała spróbować. Nie mieli już zbyt wiele czasu.


Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_on19yxR5PA1tj4hhyo2_500
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t3072-lucinda-lynn-selwyn https://www.morsmordre.net/t3145-sennett#51834 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t4137-skrytka-bankowa-nr-806#82308 https://www.morsmordre.net/t3214-lucinda-selwyn#55539
Re: Senna Dolina [odnośnik]03.08.22 17:30
The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 34
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]04.08.22 11:20
Priorytetem stało się - musiało się stać - wyprowadzenie stąd uratowanych ludzi. Bo przecież po to tu przyszli. Każda komórka jego chciała wyrywała się jednak w innym kierunku, w stronę walki, którą toczyli Herbert oraz Lucinda. Jednakże tym razem nie chciał działać pochopnie jak wcześniej z eliksirem.
- Jesteśmy tu, żeby wam pomóc, bezpiecznie was stąd wyprowadzić, nie mamy złych zamiarów - odpowiedział mężczyźnie. Wtedy jednak stało się coś, co sprawiło, że być może wcześniej zadziałał niż pomyślał. Będąc na tyle, stał najbliżej kobiety, którą zaatakować zamierzał jeden z cieni. W między czasie Lucinda podjęła działanie. Chciał sprawić, żeby między cieniem a kobietami stanęła tarcza, żeby nie musiała nią być Lucinda.
Kiedy miał kobietę na wyciągnięcie ręki, z jego piersi wydarła się formuła zaklęcia tarczy. - Protego Maxima - miał nadzieję, że mu się uda, że cień rozbije się o tarczę.
Roratio J. Prewett
Roratio J. Prewett
Zawód : dumny przedstawiciel swego rodu, utrapienie lorda nestora
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
owijam wokół palca wolny czas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10993-roratio-j-prewett https://www.morsmordre.net/t11046-polypodiopsida https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-dorset-weymouth-palace https://www.morsmordre.net/t11053-roratio-j-prewett
Re: Senna Dolina [odnośnik]04.08.22 11:20
The member 'Roratio J. Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 27
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]05.08.22 21:09
Pośpieszcznie, nie czując znajomego uczucia magii przepływającej przez ciało, jeszcze raz desperacko podjął próbę ochrony. - Protego Maxima
Roratio J. Prewett
Roratio J. Prewett
Zawód : dumny przedstawiciel swego rodu, utrapienie lorda nestora
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
owijam wokół palca wolny czas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10993-roratio-j-prewett https://www.morsmordre.net/t11046-polypodiopsida https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-dorset-weymouth-palace https://www.morsmordre.net/t11053-roratio-j-prewett
Re: Senna Dolina [odnośnik]05.08.22 21:09
The member 'Roratio J. Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 29
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]10.08.22 22:38
Okolica niemalże opustoszała; Herbert, Lucinda i Roratio, który zdecydował się zrezygnować z ewakuacji i pozostać na polu walki, słyszeli, jak odgłosy uciekających pomiędzy drzewami sojuszników stopniowo cichły - i pozostawało im mieć nadzieję, że w ciemnościach nocy nie natkną się na nowe niebezpieczeństwo.

Kobieta, którą zaatakowała cienista istota, była przerażona; chociaż już nie krzyczała, to jej usta były rozchylone, otwarte szeroko jak do krzyku - a wytrzeszczone oczy wpatrywały się w pędzącą w jej stronę mgłę. Lucinda zareagowała niemal od razu, posyłając zaklęcie w stronę cienia, ale ten poruszał się tak szybko, że trafienie w niego podmuchem powietrza okazało się zbyt trudne - wzniecony wiatr minął cel. Stawiając wszystko na jedną kartę, czarownica sięgnęła po kolejny, ryzykowny czar - a sekundę później jej różdżka wyrwała się do przodu, ciągnąc Lucindę za sobą. Wiatr rozwiał jej włosy, zatrzepotał ubraniem; lecąc w stronę kobiety, minęła istotę, niemal się o nią ocierając; znajdując się blisko, czuła bijącą od niej złowrogą energię, słyszała kryjące się pomiędzy czarnymi oparami szepty. Wylądowała na ziemi tuż przed nieznajomą i Roratio, który - dostrzegając niebezpieczeństwo - zawrócił z drogi. Chcąc osłonić obie kobiety przed atakiem, dwukrotnie wzniósł silną tarczę, adrenalina mu jednak tym razem nie pomogła - jasna mgiełka rozpierzchła się, pękając pod naporem plugawej magii, a Lucinda poczuła się tak, jakby jej pochylone od impetu plecy smagnął bicz. Skóra zapiekła, zdając się płonąć; oczy czarownicy wypełniły się łzami, uderzenie z pewnością miało pozostawić ślad - udało jej się jednak osłonić kobietę. Ta krzyknęła, a gdy tylko zorientowała się, że jest bezpieczna - posłała Lucindzie w połowie przerażone, w połowie wypełnione wdzięcznością spojrzenie, po czym pospiesznie zerwała się na równe nogi, chwyciła w dłonie poły spódnicy i rzuciła się biegiem pomiędzy drzewa - w tę samą stronę, w którą pobiegli pozostali.

Herbert bez większego trudu strącił z siebie pijawkę, która upadła na ziemię - a w momencie, gdy jej dotknęła, rozproszyła się w oparach czarnego dymu. Wymierzone przez niego zaklęcie było celne, choć nie powstrzymało istoty przed atakiem, sięgając jej już po nim. Potężny pies, który zmaterializował się tuż obok Lucindy i Roratio, zdawał się dostrzec wiązkę magii, ale o ułamek sekundy za późno - odskok w bok był zbyt powolny, czar uderzył w istotę. Pies zachwiał się, błyszczące ślepia kierując na Herberta - a z jego gardła wydobył się wściekły warkot. Pochyliwszy się, rzucił się prosto ku czarodziejowi, znów podejmując się ofensywy - w połowie drogi wyskoczył w górę, rozkładając nietoperze skrzydła; ze świstem przecinając powietrze, mknął w stronę Zakonnika.

Atak cienia odebrał Lucindzie 20 punktów żywotności.

W cień trafiła udana Impedimenta, w kolejnej turze cień nie podejmuje akcji.

Cień w tej turze atakuje Herberta z mocą 101 oczek (rzut).

Czas na odpis: 48 h.

Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Silvia - Herbert
Nigre Extremos - cienie
Muscipulia - cień Franek (nr 1)
Impedimenta - cień Zbyszek (nr 2)

Cień Franek (nr 1):
czarna magia: 25
zwinność: 38
sprawność: 13
żywotność: 41/158 (-50)

Cień Zbyszek (nr 2):
czarna magia: 25
zwinność: 38
sprawność: 13
żywotność: 158

Herbert:
190/220 (-5)
EM: 7/50

Lucinda:
141/181 (-10)
EM: 7/50

Roratio:
215/235
EM: 19/50

nieobecni:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Senna Dolina [odnośnik]10.08.22 22:53
Ludzie uciekali, znikali za ścianą drzew bezpieczni. Teraz liczyła się ta kobieta. Wszystko działo się szybko i wolno jednocześnie, jakby ktoś ciął mu sceny z wydarzeń przed oczami. A może to zmęczenie zmieszane z oparami dyptamu. Jak dawno temu nasączał swoją chustkę?
Lucinda!? Osłoniła własnym ciałem kobietę. Usłyszał krzyk, usłyszał warkot, który sprawiał, że drżało całe ciało. Jak taka negatywna energia mogła w ogóle się poruszać? Obawiał się, że jej obecność też ich osłabia. Sprawia, że nie mają w sobie tyle siły ile by chcieli. On na pewno nie miał.
Ciało było nadal sprawne, ale energia do rzucania czarów słabła.
Zaklęcie trafiło potwora, sprawiło, że znów skupił się na Greyu.
-Chodź do mnie szkaradna mordo! - Zawołał, co miało dodać jemu samemu animuszu i pewności siebie. Musiał wykrzesać ostatnie zaklęcia. -Uciekajcie! - Zawołał do Lucindy i Roratio, który wrócił im na pomoc. Czarownica była ranna, a widział co pazury tych maszkar potrafiły zrobić. Nie wiedział jak długo będzie do siebie wracał Volans. Oby przeżył lot i dotarł bezpiecznie wraz z Vincentem. -Teraz!
Jeżeli zginie tutaj, trudno. Nie chciał umierać. Pomimo tego całego zła wokół miał po co i dla kogo żyć.
-Protego Maxima! - Powiedział widząc jak bestia niczym zapowiedź śmierci zaczęła się do niego zbliżać.

|Protego Maxima, st.75, + 15 opcm, +2 do rzutu, II


Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go


Herbert Grey
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t9088-herbert-grey https://www.morsmordre.net/t9097-awanturnik https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t10001-skrytka-bankowa-nr-2134#302368 https://www.morsmordre.net/t9106-herbert-grey#274578
Re: Senna Dolina [odnośnik]10.08.22 22:53
The member 'Herbert Grey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 12
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Senna Dolina - Page 12 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 12 z 13 Previous  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Next

Senna Dolina
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach