Apteka Sluga i Jiggersa
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Apteka Sluga i Jiggersa
Apteka prowadzona od stuleci przez rodzinę czystej krwi, wydającą na świat świetnych alchemików. Sklep cieszy się powodzeniem nawet w dzisiejszych, mrocznych czasach; w niewielkim pomieszczeniu wypełnionym ziołami, butelkami, słojami zawsze można dostrzec klientów poszukujących odpowiednich, najlepszej jakości ingrediencji do swych mikstur. Oczywiście tych legalnych; po te o wątpliwej zgodności z prawem lepiej pytać w aptece pana Mulpeppera, zlokalizowanej na Nokturnie.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:20, w całości zmieniany 3 razy
Dyskusja w środku walki nie miała znaczenia dlatego nawet mu przez myśl nie przeszło by rzucać jakiekolwiek żądania lub też wyostrzać słuch w oczekiwaniu jakiejkolwiek odpowiedzi domyślając się, a raczej będąc pewnym, że dostęp do tych przynależeć będzie do tych, którzy utrzymają się na nogach do chwili w której walka dobiegnie końca. Utrzymywał więc skupienie na walce. Wypuścił wstrzymywane powietrze w chwili w której wzniesiona tarcza odbiła urok noży z powrotem w swój pierwotny cel. Zaraz jednak był zmuszony do ponownej ofensywy. Chwilę przed podsieniem różdżki poczuł przypływ magicznej siły dobiegającej z zaklęcia Keata. Poruszył nią - Abesio... - wywołał chcąc uniknąć trajektorii z zaklęciem
|przemieszczenie się do wiedzy MG na PW
|przemieszczenie się do wiedzy MG na PW
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 36
'k100' : 36
Przerwane pajęczyny z powrotem otworzyły drogę Zabini przez mur. Zaraz też wykonał krok do tyłu, robiąc dla niej miejsce, przeczuwając, a w zasadzie mając pewność, że jak najszybciej chciała do nich dołączyć. Stworzenie wystarczającej przestrzeni na dalsze działania było tylko kolejnym krokiem, który musieli podjąć znacznie wcześniej niż powinni. Usłyszał formuły zaklęć padające zza muru. Czekało ich małe trzęsienie ziemi, którego nie dało się przewidzieć.
— Mico — raz kolejny podjął formułę zaklęcia, tym razem mając gwarancję jej pomyślności. Przyspieszenie własnych kroków, choć na chwilę, dawało nieco przewagi w tej dziwacznej sytuacji, w której się znaleźli. Nie mogli tak łatwo odpuścić. Tylko ich kroki miały na to wskazywać.
— Mico — raz kolejny podjął formułę zaklęcia, tym razem mając gwarancję jej pomyślności. Przyspieszenie własnych kroków, choć na chwilę, dawało nieco przewagi w tej dziwacznej sytuacji, w której się znaleźli. Nie mogli tak łatwo odpuścić. Tylko ich kroki miały na to wskazywać.
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Żadnej odpowiedzi; ponownie - poprzednia próba nawiązania z nimi jakiegokolwiek kontaktu, podjęta przez Billy'ego, również została zignorowana. Zupełnie tak, jakby ciążyło na nich silencio, a zamaskowana dwójka nie słyszała żadnego z wypowiadanych przez nich słów.
Na obwisłego... podbródka Merlina; jaki był w ogóle cel tej walki?
Co z tym trzecim? Mur zasłaniał witrynę, nie miał pewności, co planuje tamten czarodziej, lecz bez wątpienia nie opuścił swoich towarzyszy.
Odparł skinieniem głowy Billy'emu niemalże bezwiednie, po czym skierował różdżkę w stronę walczącej z nimi czarownicy. - Ignitio.
Na obwisłego... podbródka Merlina; jaki był w ogóle cel tej walki?
Co z tym trzecim? Mur zasłaniał witrynę, nie miał pewności, co planuje tamten czarodziej, lecz bez wątpienia nie opuścił swoich towarzyszy.
Odparł skinieniem głowy Billy'emu niemalże bezwiednie, po czym skierował różdżkę w stronę walczącej z nimi czarownicy. - Ignitio.
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Nebula omnia Mathieu była nieudana. Z ust Anthony’ego wydobyła się inkantacja, a gdy tylko rzucił zaklęcie, jego sylwetka zniknęła z oczu wszystkich. Chwilę przed tym, nim pod jego nogi - czy raczej miejsce w którym stał - uderzyło Orcumiano. Podłoga apteki zapadła się tworząc głęboki dół. Apteka doznawała coraz większych zniszczeń. Anthony rzucając wybrane zaklęcie ryzykował, jak zawsze, kiedy dokonywało się teleportacji w nieznane miejsce. Udało mu się nie przenieść w środek ściany. Zachary rzucił Mico w tym samym momencie w którym tarcza nie rozbłysła przed Lyanną, coś poszło nie tak. Poczuła jak oba uroki trafiają w nią. W plecy wbiły się lodowe sople. Krew pociekła po jej ciele. Brutalne zaklęcie przyniosło ból, jakiego możliwe, że nie czuła wcześniej. Expulso odrzuciło ją, uderzyła w Zacharyego, z siłą popychając go za zewnątrz zanim zdążył wykonać ruch, mocniej obijając obolałe plecy Lyanny. Shafiq poczuł uderzenie, które przyniosło mu drobny ból. Billy sięgnął po niewerbalną inkantację wykonując gest nadgarstkiem. Czuł, że udało mu się je rzucić dzięki wzmocnieniu Keatona. Nikt z obecnych - poza Moorem - nie wiedział jednak, co za inkantacja została rzucona. Na ten moment nie dało się dostrzec żadnych widocznych działań zaklęcia. Keaton wykonał poprawny atak, Ignitio mknęło w kierunku Lyanny.
W określeniu przemieszczenia należy stosować określenia: do góry, w prawo, na dół, w lewo lub po skosie w jednej z poprzednich konfiguracji. Od tego momentu żadne określenia typu “do przodu”, “do tyłu” nie zostaną zaakceptowane.
Anthony, obecnie nie jesteś widoczny dla nikogo, tylko ty znasz swoje położenie. Kolejne ruchy możesz opisywać pod postem mając na uwadze miejsce w którym się znajdujesz.
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Zachary - Felix Felicis 6/7
Magicus Extremos +15 (Lyanna i Zachary) 3/3
Magicus Extremos +12 (Billy, Anthony) 2/3
Zaklęcie Billy’ego 1 tura
Zachary - Mico
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 92/202; -30 (100 kłute, 10 tłuczone)
Zachary: 200/210 (10 tłuczone)
Mathieu 222
rząd heksów znajdujący się za murasio zaliczany jest do wnętrz apteki, podczas tworzenia mapki popełniłam błąd, proszę żebyście uznawali, że prawa ściana budynku kończy się razem z prawymi krawędziami heksów. - wizualnie prezentowałoby to się tak: tak
W określeniu przemieszczenia należy stosować określenia: do góry, w prawo, na dół, w lewo lub po skosie w jednej z poprzednich konfiguracji. Od tego momentu żadne określenia typu “do przodu”, “do tyłu” nie zostaną zaakceptowane.
Anthony, obecnie nie jesteś widoczny dla nikogo, tylko ty znasz swoje położenie. Kolejne ruchy możesz opisywać pod postem mając na uwadze miejsce w którym się znajdujesz.
działające:
protecta - obejmuje cały i niektóre miejsca przed nim, w tej chwili również rycerzy(krawędzie bariery można dostrzec na dole mapy
Zachary - Felix Felicis 6/7
Magicus Extremos +15 (Lyanna i Zachary) 3/3
Magicus Extremos +12 (Billy, Anthony) 2/3
Zaklęcie Billy’ego 1 tura
Zachary - Mico
Zasady eksperymentalne: Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k10 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Żywotność:
Keat: 236/246 (10 kłute)
Billy: 236
Anthony: 249/249
Leanna: 92/202; -30 (100 kłute, 10 tłuczone)
Zachary: 200/210 (10 tłuczone)
Mathieu 222
rząd heksów znajdujący się za murasio zaliczany jest do wnętrz apteki, podczas tworzenia mapki popełniłam błąd, proszę żebyście uznawali, że prawa ściana budynku kończy się razem z prawymi krawędziami heksów. - wizualnie prezentowałoby to się tak: tak
Słysząc wykorzystaną przez Skamandera inkantację odwrócił głowę w stronę mężczyzny, rozpływającego się w powietrzu; nie miał pojęcia, co auror planował, ale bez wątpienia był to ruch taktyczny, nie ryzykowałby rozszczepieniem bez konkretnego celu.
Podszedł bliżej Moore'a, który sięgnął po magię niewerbalną, nieznane Keatowi zaklęcie rozbłysnęło w powietrzu; nie zastanawiał się jednak długo nad tym, co chciał uzyskać Billy. Ognista kula mknęła w stronę czarownicy, a on postanowił wykorzystać tę chwilę, by ponownie spróbować wzmocnić Zakonników. Również tego, którego już nie widział. Skamander nie mógł przecież przenieść się gdzieś daleko.
- Magicus Extremos - wyinkantował, starając się powtórzyć gest, który wykonał ostatnim razem podczas rzucania tego zaklęcia (spróbował też nie zamachnąć się tak bardzo, by mogło się to skończyć wetknięciem sobie różdżki do drugiego oka).
| poproszę prawo-góra
Podszedł bliżej Moore'a, który sięgnął po magię niewerbalną, nieznane Keatowi zaklęcie rozbłysnęło w powietrzu; nie zastanawiał się jednak długo nad tym, co chciał uzyskać Billy. Ognista kula mknęła w stronę czarownicy, a on postanowił wykorzystać tę chwilę, by ponownie spróbować wzmocnić Zakonników. Również tego, którego już nie widział. Skamander nie mógł przecież przenieść się gdzieś daleko.
- Magicus Extremos - wyinkantował, starając się powtórzyć gest, który wykonał ostatnim razem podczas rzucania tego zaklęcia (spróbował też nie zamachnąć się tak bardzo, by mogło się to skończyć wetknięciem sobie różdżki do drugiego oka).
| poproszę prawo-góra
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 78
'k100' : 78
Lyanna prawie opuściła lokal, miał nadzieję, że w końcu uda im się załatwić sprawę i nie będą musieli patrzeć na to, co się dzieje. Osobnicy w środku stawiali czynny opór, który był coraz bardziej irytujący. Kolejne błyśnięcie, Zachary szalał z zaklęciami, najwyraźniej będąc wyraźnie pod wpływem szczęścia. Ten eliksir to fantastyczna sprawa, szkoda, że Rosier takiego nie posiadał, mogłoby być ciekawej. Niestety, wiedział też, że nie działa on w nieskończoność. Fatalna sprawa. Widząc sojuszników kierujących się w jego stronę sam też zamiarował się przesunąć, zrobił krok w tył, robiąc więcej miejsca wychodzącym. Przy okazji ponownie ruszył dłonią, wyciągając ją przed siebie kierując zaklęcie ponownie w miejsce pomiędzy nim, a Zacharym i Lyanną wypowiedział zaklęcie.
- Nebula Omnia!
| Przesunięcie: 1 prawo-dół
| Zaklęcie: góra
- Nebula Omnia!
| Przesunięcie: 1 prawo-dół
| Zaklęcie: góra
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Chwila starcia się z ciałem Zabini targanym zaklęciami rzeczywiście była bolesna, wyprowadzająca jego własne ciało z trzymanej dotąd równowagi. Instynktownie osłonił się rękoma, na nie przyjmując ciężar czarownicy. Rany, które otrzymała były wyjątkowo oczywiste, ale wiedział, że był w stanie im zaradzić. Tu i teraz, dając faktyczny dowód, na co pozwalały szlachetne sztuki uzdrawiania.
Koniec różdżki wpierw wycelował w jej plecy i przysunął do jednej z dziur w pelerynie odsłaniającej kłutą ranę. Na moment zamknął oczy, pozwalając myślom skupić się tak na formule, którą chciał wypowiedzieć, jak i uspokojeniu własnych myśli. Koncentracja przy rzucaniu tak skomplikowanych zaklęć była niezwykle cenne.
— Curatio Vulnera Totalum — spłynęło z jego ust cichym, aczkolwiek pewnym tonem, gdy czubek różdżki w końcu zetknął się z plecami Lyanny. Posłuszna magia, całkowicie spełniająca wolę była czymś, czego doświadczał teraz z łatwością, poruszając się dostatecznie szybko, by mieć jeszcze okazję na rzucenie kolejnego czaru. — Magicus Extremos — wypowiedział inkantację, tym razem różdżką celując ku niebu, by magia rozpostarła się pośród nich wraz z wykonywanym gestem. Tylko tyle potrzebowali, skoro już we trójkę znajdowali się razem. Musiał jeszcze zrobić miejsce dla Zabini, co też niezwłocznie uczynił, odsuwając się od drzwi, by na obu nogach pewnie stanąć na bruku Ulicy Pokątnej.
Kolejność ruchów: Curatio Vulnera Totalum, póki stoję przy Lyannie, Magicus Extremos w tym samym miejscu i przesuwam się góra-prawo, robiąc dla niej miejsce
Koniec różdżki wpierw wycelował w jej plecy i przysunął do jednej z dziur w pelerynie odsłaniającej kłutą ranę. Na moment zamknął oczy, pozwalając myślom skupić się tak na formule, którą chciał wypowiedzieć, jak i uspokojeniu własnych myśli. Koncentracja przy rzucaniu tak skomplikowanych zaklęć była niezwykle cenne.
— Curatio Vulnera Totalum — spłynęło z jego ust cichym, aczkolwiek pewnym tonem, gdy czubek różdżki w końcu zetknął się z plecami Lyanny. Posłuszna magia, całkowicie spełniająca wolę była czymś, czego doświadczał teraz z łatwością, poruszając się dostatecznie szybko, by mieć jeszcze okazję na rzucenie kolejnego czaru. — Magicus Extremos — wypowiedział inkantację, tym razem różdżką celując ku niebu, by magia rozpostarła się pośród nich wraz z wykonywanym gestem. Tylko tyle potrzebowali, skoro już we trójkę znajdowali się razem. Musiał jeszcze zrobić miejsce dla Zabini, co też niezwłocznie uczynił, odsuwając się od drzwi, by na obu nogach pewnie stanąć na bruku Ulicy Pokątnej.
Kolejność ruchów: Curatio Vulnera Totalum, póki stoję przy Lyannie, Magicus Extremos w tym samym miejscu i przesuwam się góra-prawo, robiąc dla niej miejsce
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Najwyraźniej jednak wcześniejsza niezwykła obrona nadwątliła jej siły do tego stopnia, że drugi raz nie powtórzyła podobnego wyczynu. Być może zareagowała ułamek sekundy za późno, by tarcza zdążyła ją ochronić i zaraz mogła się przekonać, jak boli zaklęcie Lamino glacio uderzające w jej plecy. Z jej ust mimowolnie wyrwał się krótki, zduszony krzyk, choć dzięki odbiciu zaklęcie i tak było słabsze niż mogłoby być. Niemniej jednak była wściekła na szlamoluba, który ośmielił się ją potraktować w ten sposób i chętnie odpłaciłaby mu się pięknym za nadobne, ale to musiało poczekać, zwłaszcza że ów szlamolub, zamiast zapaść się w dół, który wyczarowała, gdzieś zniknął. Rany bolały nieznośnie, utrudniając skupienie. Krew spływała po rannych plecach, a expulso odrzuciło ją na Zachary’ego, dodatkowo obijając jej sponiewierane plecy. W dodatku znowu musiała się bronić przed kolejnym mknącym w jej stronę zaklęciem.
- Protego! – rzuciła, zamierzając obronić się przed tym, co mknęło w nią od przodu. Miała nadzieję, że stojący za nią Zachary zrobi dobry użytek ze swych uzdrowicielskich umiejętności; uzdrowiciel w grupie bez wątpienia był przydatny, zwłaszcza w takich chwilach. To on mógł najskuteczniej przywrócić jej siły i umożliwić jej dalszą walkę.
Gdy się cofnął, i ona cofnęła się o krok, stając tam, gdzie on stał, próbując opuścić sklep i wyjść na zewnątrz. Nie wiadomo było, co jeszcze wykombinują plugawi miłośnicy szlamu, więc mimo odniesionych ran musiała być gotowa na wszystko. Miała nadzieję, że towarzysze ją wspomogą i razem uda im się jeszcze odwrócić sytuację na korzyść rycerzy.
| 1 kratka w prawo dół, chcę stanąć tam, gdzie teraz stał Zachary
- Protego! – rzuciła, zamierzając obronić się przed tym, co mknęło w nią od przodu. Miała nadzieję, że stojący za nią Zachary zrobi dobry użytek ze swych uzdrowicielskich umiejętności; uzdrowiciel w grupie bez wątpienia był przydatny, zwłaszcza w takich chwilach. To on mógł najskuteczniej przywrócić jej siły i umożliwić jej dalszą walkę.
Gdy się cofnął, i ona cofnęła się o krok, stając tam, gdzie on stał, próbując opuścić sklep i wyjść na zewnątrz. Nie wiadomo było, co jeszcze wykombinują plugawi miłośnicy szlamu, więc mimo odniesionych ran musiała być gotowa na wszystko. Miała nadzieję, że towarzysze ją wspomogą i razem uda im się jeszcze odwrócić sytuację na korzyść rycerzy.
| 1 kratka w prawo dół, chcę stanąć tam, gdzie teraz stał Zachary
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Nie potrzebował widzieć, żeby poczuć, że magia go usłuchała, rozchodząc się posłusznie po pomieszczeniu. Odetchnął bezgłośnie; żałował, że nie miał czasu na przekazanie pozostałym tego, co postanowił właśnie zrobić, ale miał nadzieję, że niedługo sami zorientują się w sytuacji. Nie do końca jasnej również i dla niego; odwrócił gwałtownie głowę, gdy ziemia zadrżała pod jego stopami, dostrzegając wypadający w posadzce dół – ale nigdzie nie zauważając Anthony’ego; auror zniknął wraz z charakterystycznym dla teleportacji trzaskiem, Billy był jednak spokojny – ufał Zakonowi Feniksa i jego członkom, był więc stuprocentowo pewien, że manewr był częścią podyktowanego doświadczeniem planu, a nie próbą ucieczki.
Którą wciąż zdawali się ratować ich przeciwnicy; zrobił kolejny krok w stronę wyrwy w murze, ani na sekundę nie opuszczając różdżki; widział, jak drobna kobieta obrywa brutalnym zaklęciem, coś w jego wnętrznościach wywróciło się na tę myśl – nie był przyzwyczajony do walki, nie przesiąkł jeszcze wojną – i jakiś pierwotny odruch zakorzeniony głęboko w jego charakterze kazał mu jej pomóc; zdusił instynkt w zarodku, zmuszając własny umysł do ponownego posegregowania obecnych w aptece ludzi na wrogów i sprzymierzeńców. I nienawidząc tego z całego serca. – Casa aranea – wypowiedział, mierząc pod nogi kobiety. W tym samym czasie spojrzeniem szukał jej twarzy, zastanawiając się, czy znajdował się już na tyle blisko, by dostrzec skryte pod kapturem rysy.
| rzucam w Lyannę i robię kroczek w prawo-dół
Którą wciąż zdawali się ratować ich przeciwnicy; zrobił kolejny krok w stronę wyrwy w murze, ani na sekundę nie opuszczając różdżki; widział, jak drobna kobieta obrywa brutalnym zaklęciem, coś w jego wnętrznościach wywróciło się na tę myśl – nie był przyzwyczajony do walki, nie przesiąkł jeszcze wojną – i jakiś pierwotny odruch zakorzeniony głęboko w jego charakterze kazał mu jej pomóc; zdusił instynkt w zarodku, zmuszając własny umysł do ponownego posegregowania obecnych w aptece ludzi na wrogów i sprzymierzeńców. I nienawidząc tego z całego serca. – Casa aranea – wypowiedział, mierząc pod nogi kobiety. W tym samym czasie spojrzeniem szukał jej twarzy, zastanawiając się, czy znajdował się już na tyle blisko, by dostrzec skryte pod kapturem rysy.
| rzucam w Lyannę i robię kroczek w prawo-dół
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'Billy Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
Apteka Sluga i Jiggersa
Szybka odpowiedź