Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Auror na motorze - uzupełnianie...
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Samuel Skamander Gwardzista w Zakonie Feniksa; zapalczywy auror, narwany idealista i gentleman; niepokorny wychowanek Gryffindoru; pałkarz w szkolnej drużynie Quidditcha; ma młodszą siostrę
▲ 28 lat, krew czysta ze skazą
Just
Skrzydłowa? Margie
Aniołek
Ulla
Panna Szlachcianka
[bylobrzydkobedzieladnie]
▲ 28 lat, krew czysta ze skazą
Just
Skrzydłowa? Margie
Aniołek
Ulla
Panna Szlachcianka
[bylobrzydkobedzieladnie]
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Ostatnio zmieniony przez Samuel Skamander dnia 23.03.18 14:24, w całości zmieniany 29 razy
czy Bertie, mój najlepszy przyjacile, który wprowadza mnie do Zakonu, mógł nas sobie przedstawić? BardzochcędoZakonu i pracuję w Ministerstwie, więc mogliśmy się tam zetknąć i potrzebuję zapoznać się z Gwardzistami i pójść na misję i w ogóle!
Może nawet Ci się przyznam, że jestem animagiem, jeśli jako auror nie wtrącisz mnie do Azkabanu za brak rejestracji
Może nawet Ci się przyznam, że jestem animagiem, jeśli jako auror nie wtrącisz mnie do Azkabanu za brak rejestracji
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nie było mnie tutaj bardzo dawno, ale spieszę nadrabiać
Gabryś - tak właściwie, zgadzam się na wszystko o czym piszesz. W jednym wieku byli, ale jednak trafili na rożne roczniki, Skamander do tego młodszego. I myślę, ze to qudditchowanie mogło znaleźć się początkowo centrum ich rywalizacji, ale okładanej własnie pewnym respektem - nie wiem jak to inaczej nazwać. Właściwie, Samuel nawet nie zorientował się (albo obaj), kiedy ta ich "walka" przekształciła się bardziej w przyjazną formę relacji. W skrócie - lubię cię
Aurorstwo pewnie zapoczątkowało coś nowego, tym bardziej - że i Skamander mocno się zmienił i Gabryś mógł to zauważyć, chociaż nie wiedział dlaczego. Działało to może i w drugą stronę, Samuel spojrzał też na Tonksa inaczej. Więc w pracy, pewnie częściej jednak zdążało im się - z wyboru, trafiać na misje razem. A dalej - cóż, zakon i gwardiowanie Skamandera na nowo musiało przekształcić ich wzajemne patrzenie... a może nie?
Co do twojej siostry - cóż, nie wiem na ogarniasz jej wizję tego co się dzieje. Wiesz na pewno, że się przyjaźnili, aktualnie znowu dostała kosza ale - znowu, nie wiem na ile siostra dzieliła się z Tobą swoimi myślami, Skamander nimi się nie dzielił na pewno, ale widać, że się mocno dystansuje i ją odsuwa. Co dalej - nie wiem, może będzie łatwiej nam ustalić na priv?
Coriander - jak już wspominasz - z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach I może, będąc gówniarzerią, mogli mieć ze sobą bardzo silną relację. Być może początkowo byleś pewnym dla Samuela wzorem - bo super na miotle śmigasz i pewnie jaki malcy ścigali się na tych mini meczach? Ale - własnie przez to, może była silna, wcale nie zawsze było pięknie, może nawet tłukli się ze sobą, wyraźnie pokazując, jakie zdanie każde miało na dany temat?
Dla obu zadziało się na tyle wiele rzeczy, że musieli się zmienić - pytanie tylko, jak mają się do siebie po tym wszystkim? Samuel - pozostał aurorem i piął się w górę całkiem szybko, z determinacją, którą trudno było przeoczyć. Cokolwiek się zadziało - Samuel będzie chciał się skonfrontować z kimś, kto kiedyś znaczył tak wiele, być może traktując cię (kiedyś/wciąż?) jak starszego brata?
Artur stawiam, że skoro nie omijałeś kłopotów, to i tak znalazłeś się w zasięgu poczynań Skamandera Będąc młodszym, pewnie prychałem na twoje podejście do quidditcha, bo przecież kapitanowi drużyny, takich rzeczy się nie mówi, ok. Ze mnie to w czasach szkolnych był zawadiaka, lekkoduch a do tego bardzo łasy na towarzystwo dziewcząt, ale - jak już wyżej było wspominanie, Skamander mocno się zmienił i na celowniku postawił najpierw pracę aurorska, a potem, gdy przyszło do Zakonu - jego ideę i walkę, za która oddał i serce i duszę, idąc na gwardzistę.
nie wiem za bardzo, jakie relacje łączą cię z Tonks, ale - Skamnader na pewno nie dzielił się swoimi przemyśleniami, ani tym bardziej nie tłumaczył się ze swojego postępowania. Co ci mówiła Just, to jedno, widziałeś, że się przyjaźnili, być może wiedziałeś, że się w nim kochała (ale w sumie, mogłeś też stwierdzić, "która się nie kochała" XD), a co się dzieje aktualnie - to rzecz inna. Jeśli cokolwiek wiesz, to nie z perspektywy Samuela
Steffen - myślę, że nasze ustalenia na pw będą bardziej przydatne
Gabryś - tak właściwie, zgadzam się na wszystko o czym piszesz. W jednym wieku byli, ale jednak trafili na rożne roczniki, Skamander do tego młodszego. I myślę, ze to qudditchowanie mogło znaleźć się początkowo centrum ich rywalizacji, ale okładanej własnie pewnym respektem - nie wiem jak to inaczej nazwać. Właściwie, Samuel nawet nie zorientował się (albo obaj), kiedy ta ich "walka" przekształciła się bardziej w przyjazną formę relacji. W skrócie - lubię cię
Aurorstwo pewnie zapoczątkowało coś nowego, tym bardziej - że i Skamander mocno się zmienił i Gabryś mógł to zauważyć, chociaż nie wiedział dlaczego. Działało to może i w drugą stronę, Samuel spojrzał też na Tonksa inaczej. Więc w pracy, pewnie częściej jednak zdążało im się - z wyboru, trafiać na misje razem. A dalej - cóż, zakon i gwardiowanie Skamandera na nowo musiało przekształcić ich wzajemne patrzenie... a może nie?
Co do twojej siostry - cóż, nie wiem na ogarniasz jej wizję tego co się dzieje. Wiesz na pewno, że się przyjaźnili, aktualnie znowu dostała kosza ale - znowu, nie wiem na ile siostra dzieliła się z Tobą swoimi myślami, Skamander nimi się nie dzielił na pewno, ale widać, że się mocno dystansuje i ją odsuwa. Co dalej - nie wiem, może będzie łatwiej nam ustalić na priv?
Coriander - jak już wspominasz - z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach I może, będąc gówniarzerią, mogli mieć ze sobą bardzo silną relację. Być może początkowo byleś pewnym dla Samuela wzorem - bo super na miotle śmigasz i pewnie jaki malcy ścigali się na tych mini meczach? Ale - własnie przez to, może była silna, wcale nie zawsze było pięknie, może nawet tłukli się ze sobą, wyraźnie pokazując, jakie zdanie każde miało na dany temat?
Dla obu zadziało się na tyle wiele rzeczy, że musieli się zmienić - pytanie tylko, jak mają się do siebie po tym wszystkim? Samuel - pozostał aurorem i piął się w górę całkiem szybko, z determinacją, którą trudno było przeoczyć. Cokolwiek się zadziało - Samuel będzie chciał się skonfrontować z kimś, kto kiedyś znaczył tak wiele, być może traktując cię (kiedyś/wciąż?) jak starszego brata?
Artur stawiam, że skoro nie omijałeś kłopotów, to i tak znalazłeś się w zasięgu poczynań Skamandera Będąc młodszym, pewnie prychałem na twoje podejście do quidditcha, bo przecież kapitanowi drużyny, takich rzeczy się nie mówi, ok. Ze mnie to w czasach szkolnych był zawadiaka, lekkoduch a do tego bardzo łasy na towarzystwo dziewcząt, ale - jak już wyżej było wspominanie, Skamander mocno się zmienił i na celowniku postawił najpierw pracę aurorska, a potem, gdy przyszło do Zakonu - jego ideę i walkę, za która oddał i serce i duszę, idąc na gwardzistę.
nie wiem za bardzo, jakie relacje łączą cię z Tonks, ale - Skamnader na pewno nie dzielił się swoimi przemyśleniami, ani tym bardziej nie tłumaczył się ze swojego postępowania. Co ci mówiła Just, to jedno, widziałeś, że się przyjaźnili, być może wiedziałeś, że się w nim kochała (ale w sumie, mogłeś też stwierdzić, "która się nie kochała" XD), a co się dzieje aktualnie - to rzecz inna. Jeśli cokolwiek wiesz, to nie z perspektywy Samuela
Steffen - myślę, że nasze ustalenia na pw będą bardziej przydatne
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Zgadzam się na wszystko i cieszę się bardzo! Wydaje mi się, że szczególnie skoro jako młodziaki mieli podobne zainteresowania i cel, mogli trochę tłuc się (mniej czy bardziej dosłownie) też po to, żeby właśnie czymś się wyróżnić.
Nie mogę się doczekać konfrontacji! Bardzo się Korkowi przyda.
Nie mogę się doczekać konfrontacji! Bardzo się Korkowi przyda.
przyjdź śmierci, ale tak skrycie, tak skrycie bym nie czuł twego zbliżenia, bo sama rozkosz konania, rozkosz konania mogłaby
wrócić mi życie
wrócić mi życie
Coriander Sprout
Zawód : magiwet
Wiek : 31 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
raise a glass to freedom,
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Auror na motorze - uzupełnianie...
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania