Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Na pełnym morzu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Na pełnym morzu
Morze: raz ciche i spokojne, innym razem targają nim rozszalałe fale. To właśnie na nim postanowiono wznieść konstrukcje mogące służyć za boisko Quidditcha. Bardzo nieprofesjonalne, za to dość niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy nie są zawodowymi graczami. Obręcze wbite są na dużą głębokość w grząski grunt pod taflą wody. Ramę boiska stanowią metalowe konstrukcje przypominające trybuny. Nad nimi widnieje ogromna tablica, na której zapisywane są punkty dla poszczególnych drużyn. Całość wygląda niestabilnie i tak jest w rzeczywistości. Na szczęście woda jest głęboka, dlatego upadek w nią nie grozi poważniejszym kontuzjom - w przeciwieństwie do zetknięcia się z murawą. Nieco gorzej przedstawia się odległość boiska od brzegu - ta jest znacząca.
The member 'Susanne Lovegood' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
Sytuacja na boisku nabierała tempa bardzo szybko: ledwie rozbrzmiał gwizdek sędziego, Maxine pomknęła w kierunku Samuela, wykonując udaną transylwankę – jednak Samuelowi nie przeszkodziło to w odbiciu zmierzającego w jego stronę tłuczka. Wykonał perfekcyjne uderzenie, odpłacając się Maxine pięknym za nadobne i posyłając złośliwą piłkę prosto w nią. Przed nieprzyjemnym spotkaniem z tłuczkiem w ostatniej chwili uratował ją Benjamin, mocno odbijając tłuczka ku Justine, dopiero co uchronionej przed drugą z czarnych piłek przez Matthew. Odbity przez niego tłuczek pomknął w stronę Rii, która jednak zrezygnowała z próby uniku na rzecz wykonania manewru. Alexander, który podjął się próby obronienia ścigającej, okazał się odrobinę zbyt powolny; czarna piłka uderzyła Rię w plecy, na moment odbierając jej zdolność do swobodnego oddychania i sprawiając, że oczy zaszły jej łzami. W następnej chwili tłuczek zafurkotał wściekle i pomknął ku Josephowi.
Kafel wciąż pozostawał w rękach Lwów: Ria popisała się udaną przerzutką, podając piłkę do Sophii, która następnie podała ją z powrotem do Rii. Ani Rufusowi, ani Hannah nie udało się przejąć kafla, który znalazł się niebezpiecznie blisko obręczy Masakratorów. Ria miała szansę na wykonanie rzutu na bramkę, choć nie należało to do najprostszych zadań, bo obok niej zrobiło się dziwnie tłoczno; zamieszanie wykorzystał Joseph, atakując Rię udaną transylwanką, oraz Justine, która zamachnęła się na Maxine, podejmując próbę faulu. Zauważyła to Jocunda, ale póki co nie przerywała meczu, najprawdopodobniej czekając na zakończenie akcji pod bramką.
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Rii.
Tłuczki atakują Justine (siła = 142) i Josepha (siła = 20) (rzut). Justine zrezygnowała z uniku, nie ma więc już możliwości zastosowania go w tej kolejce, wciąż jednak mogą obronić Matthew i Samuel (ich posty w poprzedniej kolejce znajdują się przed postem Bena, a więc nie wykonywali jeszcze akcji mającej miejsce po jego ataku).
Justine wykonała udany lekki cios w prawą rękę Maxine (siła ciosu = 38). Maxine może uniknąć otrzymania obrażeń wykonując unik lub blok (zgodnie z mechaniką walki wręcz).
Tłuczek, który uderzył Rię, odebrał jej 56 punktów żywotności.
Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Ria, ścigający Masakratorów, ścigający Lwów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności (niezależnie od ścigających).
Na uderzenia tłuczków odporny jest Alexander (kolejka 2/2).
Kary do kości w tej kolejce: -20 (Ria), -5 (osoby z lataniem na I poziomie).
Odpowiadając na Wasze wątpliwości: boisko do Quidditcha ma wymiary (około) 48 na 30 metrów, co oznacza, że jedna kratka odpowiada polu o wymiarach 6x6. Nie ma więc żadnych przeszkód, by na jednej kratce znalazła się więcej niż jedna postać (zwłaszcza, że poruszamy się w płaszczyźnie zarówno poziomej, jak i pionowej). Pałkarz broniący innego zawodnika, powinien wręcz przesunąć się na to samo pole, na którym znajduje się zawodnik - dlatego Mistrz Gry w tej kolejce skorygował niektóre z Waszych położeń na mapie.
Dla porządku, od tej kolejki, prosiłabym o umieszczanie pola, na które się udajecie, nad lub pod postem.
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
Ze względu na krótką nieobecność Mistrza Gry, kontakt w ciągu najbliższych dni może być utrudniony, ale razie pytań, zapraszam - postaram się odpowiadać wieczorami.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
Kafel wciąż pozostawał w rękach Lwów: Ria popisała się udaną przerzutką, podając piłkę do Sophii, która następnie podała ją z powrotem do Rii. Ani Rufusowi, ani Hannah nie udało się przejąć kafla, który znalazł się niebezpiecznie blisko obręczy Masakratorów. Ria miała szansę na wykonanie rzutu na bramkę, choć nie należało to do najprostszych zadań, bo obok niej zrobiło się dziwnie tłoczno; zamieszanie wykorzystał Joseph, atakując Rię udaną transylwanką, oraz Justine, która zamachnęła się na Maxine, podejmując próbę faulu. Zauważyła to Jocunda, ale póki co nie przerywała meczu, najprawdopodobniej czekając na zakończenie akcji pod bramką.
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Rii.
Tłuczki atakują Justine (siła = 142) i Josepha (siła = 20) (rzut). Justine zrezygnowała z uniku, nie ma więc już możliwości zastosowania go w tej kolejce, wciąż jednak mogą obronić Matthew i Samuel (ich posty w poprzedniej kolejce znajdują się przed postem Bena, a więc nie wykonywali jeszcze akcji mającej miejsce po jego ataku).
Justine wykonała udany lekki cios w prawą rękę Maxine (siła ciosu = 38). Maxine może uniknąć otrzymania obrażeń wykonując unik lub blok (zgodnie z mechaniką walki wręcz).
Tłuczek, który uderzył Rię, odebrał jej 56 punktów żywotności.
Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Ria, ścigający Masakratorów, ścigający Lwów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności (niezależnie od ścigających).
Na uderzenia tłuczków odporny jest Alexander (kolejka 2/2).
Kary do kości w tej kolejce: -20 (Ria), -5 (osoby z lataniem na I poziomie).
Odpowiadając na Wasze wątpliwości: boisko do Quidditcha ma wymiary (około) 48 na 30 metrów, co oznacza, że jedna kratka odpowiada polu o wymiarach 6x6. Nie ma więc żadnych przeszkód, by na jednej kratce znalazła się więcej niż jedna postać (zwłaszcza, że poruszamy się w płaszczyźnie zarówno poziomej, jak i pionowej). Pałkarz broniący innego zawodnika, powinien wręcz przesunąć się na to samo pole, na którym znajduje się zawodnik - dlatego Mistrz Gry w tej kolejce skorygował niektóre z Waszych położeń na mapie.
Dla porządku, od tej kolejki, prosiłabym o umieszczanie pola, na które się udajecie, nad lub pod postem.
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
Ze względu na krótką nieobecność Mistrza Gry, kontakt w ciągu najbliższych dni może być utrudniony, ale razie pytań, zapraszam - postaram się odpowiadać wieczorami.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
- statystyki i bonusy:
- LWY W PRZESTWORZACH
Postać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 1. Maxine III III 5 20 215/215 4. Sophia II III 5 6 240/240 7. Artur I II 6 5 242/242 3. Ria (K) III II 5 16 164/220 (-10) 5. Jessa II III 2 5 214/214 2. Benjamin II (+10) II 40 15 282/282 8. Alexander I I 5 6 220/220 Josephine (R) I II 3 8 236/236 MASAKRATORZYPostać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 3. Joseph (K) III (+10) II 12 13 230/230 13. Justine I II 2 4 232/232 1. Rufus I II 6 6 242/242 7. Hannah II I 6 5 222/222 2. Susanne I I 0 10 230/230 5. Samuel II III 15 5 250/250 11. Matthew II I 28 13 210/210 Frederick (R) I (+10) III 5 6 270/270
| Zostaję na C6.
Mknęła na złamanie karku rada, że podanie kafla Sophii okazało się udane. Ria szybko doleciała pod pętlę, gdzie na linii obrońcy czekała już Susanne. Rudowłosa uśmiechnęła się półgębkiem do koleżanki, ale szybko na nowo skoncentrowała się na wydarzeniach z boiska. Ściągnęła brwi widząc jak Hannah usiłuje odebrać Carterównie piłkę - całe szczęście, że ten manewr nie odniósł żadnych skutków. Najgorsze, że Weasley odzyskała swoją zgubę ponownie, co było czarownicy bardzo nie na rękę. Pogarszające się warunki pogodowe oraz pędzący wprost na nią tłuczek nie zwiastowały niczego dobrego. Rhiannon ścisnęła mocniej kafla pod pachą, gorączkowo rozmyślając nad swoją patową sytuacją. Alex nie zdołał obronić kobiety przed pędzącą w nią torpedą i wtedy to poczuła. Zapierający dech w piersiach ból, z pewnością rozlewający się siniakiem po przesadnie wyprostowanych plecach. Harpia otworzyła szerzej oczy i wydała z siebie cichy mamrot, wkrótce zamieniający się w ciszę zaciśniętych w determinacji zębów. Na domiar złego wstrętny Jo skonfundował Rię na tyle, że ta poczuła zwątpienie co do zamiarów mężczyzny. Jak nic zapragnął utłuc jej nos, a to, że ruda niczego nie poczuła, nie zmieniało w tej sytuacji za wiele. Poddenerwowana szukała rozpaczliwie w myślach rozwiązania beznadziejnego położenia. Mogła albo podać kafla któremuś ze ścigających albo spróbować zaatakować środkową pętlę. Obie opcje były na równi ryzykowne. Zastanowienie trwało ledwie sekundy aż Weasley postanowiła zaatakować bramkę przeciwników, tą znajdującą się najbliżej, czyli naprzeciwko niej. Pełna obaw co do dalszych losów piłki zacisnęła mocniej palce na trzonku miotły, uważnie obserwując tor lotu obłego przedmiotu. Wciąż zaciskała uporczywie szczęki, starając się przezwyciężyć wciąż pulsującą falę bólu, wartkim strumieniem rozchodzącą się niemal po całym organizmie. Jeśli jej się nie powiedzie, reszta leżała już w rękach pozostałych ścigających. Wierzyła zarówno w Sophię jak i Artura, których odszukała spojrzeniem i dając im znać, że powinni być gotowi na wszystko.
Mknęła na złamanie karku rada, że podanie kafla Sophii okazało się udane. Ria szybko doleciała pod pętlę, gdzie na linii obrońcy czekała już Susanne. Rudowłosa uśmiechnęła się półgębkiem do koleżanki, ale szybko na nowo skoncentrowała się na wydarzeniach z boiska. Ściągnęła brwi widząc jak Hannah usiłuje odebrać Carterównie piłkę - całe szczęście, że ten manewr nie odniósł żadnych skutków. Najgorsze, że Weasley odzyskała swoją zgubę ponownie, co było czarownicy bardzo nie na rękę. Pogarszające się warunki pogodowe oraz pędzący wprost na nią tłuczek nie zwiastowały niczego dobrego. Rhiannon ścisnęła mocniej kafla pod pachą, gorączkowo rozmyślając nad swoją patową sytuacją. Alex nie zdołał obronić kobiety przed pędzącą w nią torpedą i wtedy to poczuła. Zapierający dech w piersiach ból, z pewnością rozlewający się siniakiem po przesadnie wyprostowanych plecach. Harpia otworzyła szerzej oczy i wydała z siebie cichy mamrot, wkrótce zamieniający się w ciszę zaciśniętych w determinacji zębów. Na domiar złego wstrętny Jo skonfundował Rię na tyle, że ta poczuła zwątpienie co do zamiarów mężczyzny. Jak nic zapragnął utłuc jej nos, a to, że ruda niczego nie poczuła, nie zmieniało w tej sytuacji za wiele. Poddenerwowana szukała rozpaczliwie w myślach rozwiązania beznadziejnego położenia. Mogła albo podać kafla któremuś ze ścigających albo spróbować zaatakować środkową pętlę. Obie opcje były na równi ryzykowne. Zastanowienie trwało ledwie sekundy aż Weasley postanowiła zaatakować bramkę przeciwników, tą znajdującą się najbliżej, czyli naprzeciwko niej. Pełna obaw co do dalszych losów piłki zacisnęła mocniej palce na trzonku miotły, uważnie obserwując tor lotu obłego przedmiotu. Wciąż zaciskała uporczywie szczęki, starając się przezwyciężyć wciąż pulsującą falę bólu, wartkim strumieniem rozchodzącą się niemal po całym organizmie. Jeśli jej się nie powiedzie, reszta leżała już w rękach pozostałych ścigających. Wierzyła zarówno w Sophię jak i Artura, których odszukała spojrzeniem i dając im znać, że powinni być gotowi na wszystko.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
The member 'Ria Weasley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Ria wykonała atak na bramkę, musiała być jednak wciąż oszołomiona po kontakcie z tłuczkiem, bo rzut okazał się niecelny (ujemna siła rzutu). Sekundę później w powietrzu rozbrzmiał dźwięk gwizdka, nakazujący wstrzymanie gry; Jocunda musiała dopatrzeć się w podaniu Rii jakiejś nieprawidłowości, bo zadecydowała o podyktowaniu rzutu wolnego dla Masakratorów. Kafel wylądował w rękach Hannah, której Jocunda wskazała dłonią miejsce za linią boiska. Przywołała też do siebie Justine, udzieliła reprymendy za faul i nakazała jej zejście z boiska na jedną kolejkę.
Organizacyjnie:
Kafel ląduje w rękach Hannah, która ma możliwość wykonania podania zza linii boiska (poniżej pola E6). Kolejkę rozpoczynają Masakratorzy, pierwszy rzut nie musi jednak należeć do Hannah - może ona, jeżeli chce, przytrzymać przez chwilę kafla, pozwalając pozostałym zawodnikom swojej drużyny na zmianę rozstawienia na boisku. Dopóki kafel nie znajdzie się z powrotem w grze (czyli dopóki Hannah nie wykona podania), nie obowiązuje zasada naprzemienności dla ścigających, mogą oni dodawać posty w dowolnej kolejności.
W tej kolejce nie bierze udziału Justine, ukarana za próbę faulowania. Zarówno Samuel, jak i Matthew, wciąż mogą jednak podjąć próbę obronienia jej przed tłuczkiem, przy założeniu, że miało to miejsce przed przerwaniem gry.
Maxine może spróbować obronić się przed faulem Justine (z poprzedniej kolejki), wykonując rzut na unik lub blok. Ze względu na to, że uderzenie nastąpiło przed przerwaniem gry, unik nie liczy się w tym wypadku jako akcja.
Ria może wykonać drugą akcję w tej kolejce.
To tylko post uzupełniający, wciąż obowiązują wszystkie postanowienia z wcześniejszego posta (nie licząc tych, które odwołał obecny).
Organizacyjnie:
Kafel ląduje w rękach Hannah, która ma możliwość wykonania podania zza linii boiska (poniżej pola E6). Kolejkę rozpoczynają Masakratorzy, pierwszy rzut nie musi jednak należeć do Hannah - może ona, jeżeli chce, przytrzymać przez chwilę kafla, pozwalając pozostałym zawodnikom swojej drużyny na zmianę rozstawienia na boisku. Dopóki kafel nie znajdzie się z powrotem w grze (czyli dopóki Hannah nie wykona podania), nie obowiązuje zasada naprzemienności dla ścigających, mogą oni dodawać posty w dowolnej kolejności.
W tej kolejce nie bierze udziału Justine, ukarana za próbę faulowania. Zarówno Samuel, jak i Matthew, wciąż mogą jednak podjąć próbę obronienia jej przed tłuczkiem, przy założeniu, że miało to miejsce przed przerwaniem gry.
Maxine może spróbować obronić się przed faulem Justine (z poprzedniej kolejki), wykonując rzut na unik lub blok. Ze względu na to, że uderzenie nastąpiło przed przerwaniem gry, unik nie liczy się w tym wypadku jako akcja.
Ria może wykonać drugą akcję w tej kolejce.
To tylko post uzupełniający, wciąż obowiązują wszystkie postanowienia z wcześniejszego posta (nie licząc tych, które odwołał obecny).
z D4 przemieszczam się na E5
Nie udało mu się pochwycić kafla, Sophia śmignęła mu koło nosa pozostawiając nieprzyjemny niedosyt. Zawrócił gwałtownie ruszając za nią i patrzył (tak trochę bezradnie, bo już nie miał szansy dogonić tej zawrotnej dwójki) jak rudowłosa podje piłkę do Rii, ta natomiast rzuca nim w obręcze i... nie trafia? Sędzina oddała ich drużynie rzut wolny, podała kafla Hannah, natomiast Justine została zdjęta z boiska. Rufus w tym czasie przemieścił się bliżej ścigającej - póki co jedynej - jego drużyny i oczekiwał na podanie. Był gotowy na wszystko, ale w sumie nie na to, że Weasley nawet nie trafi do obręczy. W sumie zabawne.
Nie udało mu się pochwycić kafla, Sophia śmignęła mu koło nosa pozostawiając nieprzyjemny niedosyt. Zawrócił gwałtownie ruszając za nią i patrzył (tak trochę bezradnie, bo już nie miał szansy dogonić tej zawrotnej dwójki) jak rudowłosa podje piłkę do Rii, ta natomiast rzuca nim w obręcze i... nie trafia? Sędzina oddała ich drużynie rzut wolny, podała kafla Hannah, natomiast Justine została zdjęta z boiska. Rufus w tym czasie przemieścił się bliżej ścigającej - póki co jedynej - jego drużyny i oczekiwał na podanie. Był gotowy na wszystko, ale w sumie nie na to, że Weasley nawet nie trafi do obręczy. W sumie zabawne.
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Rufus Longbottom' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
Z satysfakcją patrzył, jak tłuczek płynnie odbija się, zmieniając tor lotu i całkiem zawrotnie pędził w stronę Max. Zanim jednak sięgnął celu, pojawiła się gwiazda, która zgasiła jego tłuczkowy zapał. Potężne uderzenie Benjamina robiła wrażenie i tym razem trajektoria zmieniła się, wędrując w stronę...- Just. Tylko na moment przemknęła mu niespokojna myśl, ale wrócił do rzeczywistości meczu. W końcu, na tym polegała gra, tym bardziej, gdy widział, jak jasnowłosa, była uzdrowiciela wymierza cios Max. Kącik warg uniósł się.
Nie mógł narzekać na brak rewelacji, mecz rozpoczął się całkiem burzliwie. Zerknął na Matta, który już raz wybił tłuczek z siłą, która pozwoliła osłabić kapitan ich przeciwnej drużyny. Skubaniec był dobry i miał zamiar mu to przypomnieć, za wszystkie opryskliwe teksty z quidditchem w roli głównej. Wyszczerzył się do przyjaciela i pognał za tłuczkiem, który tym razem gnał w stronę Józka. Wokół kapitana całkiem tłoczno się zrobiło. Uniósł trzonek miotły wyżej, by znaleźć się nieco ponad zbiegowiskiem i mieć miejsce by wychylić się i wybić tłuczek w stronę Bena. Dostrzegł obok siebie sylwetkę kuzynki, której zdążył posłać mrugnięcie. Całkiem żywo dziś reagował na otoczenie. Dobrze.
lecę na D6
Nie mógł narzekać na brak rewelacji, mecz rozpoczął się całkiem burzliwie. Zerknął na Matta, który już raz wybił tłuczek z siłą, która pozwoliła osłabić kapitan ich przeciwnej drużyny. Skubaniec był dobry i miał zamiar mu to przypomnieć, za wszystkie opryskliwe teksty z quidditchem w roli głównej. Wyszczerzył się do przyjaciela i pognał za tłuczkiem, który tym razem gnał w stronę Józka. Wokół kapitana całkiem tłoczno się zrobiło. Uniósł trzonek miotły wyżej, by znaleźć się nieco ponad zbiegowiskiem i mieć miejsce by wychylić się i wybić tłuczek w stronę Bena. Dostrzegł obok siebie sylwetkę kuzynki, której zdążył posłać mrugnięcie. Całkiem żywo dziś reagował na otoczenie. Dobrze.
lecę na D6
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 81
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
C6 → D6 (? tak, żeby podlecieć do Bena to starczy, czy E6 musi być?)
Zgrabnie odbił miotłą w bok tuż przed Rią, oczywiście nawet jej nie drasnąwszy - dokładnie tak jak planował. Dossskonale.
Nie sądził, że ten manewr aż tak wyprowadzi rudą ścigającą z równowagi, bo jej rzut na pętle był nieporównywalnie słabszy niż zazwyczaj.
- Wybacz! - krzyknął do niej jeszcze, choć chyba zagłuszył go ostry gwizdek Jocundy. Joe szybko zwrócił miotłę tak, by mieć dobry widok na sędzinę. Rzut wolny dla nich - to dobrze, ale... Joe odprowadził wzrokiem Just, kiedy zlatywała z boiska. Na szczęście decyzją Jocundy nie na długo... ale i tak granie bez jednej ścigającej... Będzie ciężko, ale przecież dadzą radę. Są Masakratorami, nie?
Gra została wznowiona, Rufus ustawił się bardzo dobrze gotowy na podanie kafla, a Sam pięknie odbił tłuczek lecący w Joe wprost na Bena. Tak, teraz trzeba było wziąć brata na celownik, bo szczerze mówiąc stanowił spore zagrożenie.
Młodszy Wright sprawnie zawrócił miotłę i ruszył tym razem prosto na Bena. Jedna transylwanka się udała, to może i druga wyjdzie?
Miotła mknęła, jedną dłoń zacisnął w pięść, wziął zamach... i w ostatniej chwili spróbował odbić tak, by mimo wszystko brata nie sfaulować. Nie uśmiechało mu się schodzić z boiska, szczerze mówiąc (choć gdyby jednak Benji oberwał, to Joe chyba nie miałby specjalnych wyrzutów sumienia - już dawno nie mieli żadnej braterskiej bitki...).
ST 140
Zgrabnie odbił miotłą w bok tuż przed Rią, oczywiście nawet jej nie drasnąwszy - dokładnie tak jak planował. Dossskonale.
Nie sądził, że ten manewr aż tak wyprowadzi rudą ścigającą z równowagi, bo jej rzut na pętle był nieporównywalnie słabszy niż zazwyczaj.
- Wybacz! - krzyknął do niej jeszcze, choć chyba zagłuszył go ostry gwizdek Jocundy. Joe szybko zwrócił miotłę tak, by mieć dobry widok na sędzinę. Rzut wolny dla nich - to dobrze, ale... Joe odprowadził wzrokiem Just, kiedy zlatywała z boiska. Na szczęście decyzją Jocundy nie na długo... ale i tak granie bez jednej ścigającej... Będzie ciężko, ale przecież dadzą radę. Są Masakratorami, nie?
Gra została wznowiona, Rufus ustawił się bardzo dobrze gotowy na podanie kafla, a Sam pięknie odbił tłuczek lecący w Joe wprost na Bena. Tak, teraz trzeba było wziąć brata na celownik, bo szczerze mówiąc stanowił spore zagrożenie.
Młodszy Wright sprawnie zawrócił miotłę i ruszył tym razem prosto na Bena. Jedna transylwanka się udała, to może i druga wyjdzie?
Miotła mknęła, jedną dłoń zacisnął w pięść, wziął zamach... i w ostatniej chwili spróbował odbić tak, by mimo wszystko brata nie sfaulować. Nie uśmiechało mu się schodzić z boiska, szczerze mówiąc (choć gdyby jednak Benji oberwał, to Joe chyba nie miałby specjalnych wyrzutów sumienia - już dawno nie mieli żadnej braterskiej bitki...).
ST 140
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 56
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 56
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Ledwie żem odbił jeden tłuczek, tak Justine nie mogła wytrzymać i musiała przyciągnąć kolejny. Cholera jasna. Ten to do tego nabrał rozpędu przez tą Wrightową małpę. Zacisnąłem zęby, a potem rękę mocniej na trzonku miotły (ale tak zęby sobie, a ręce sobie, a nie że zęby na trzonku zaciskam) by gwałtownie się obrócić w stronę mknącego tłuczka. Nie miałem wiele czasu. Chciałem obronić Just i posłać tłuczek w stronę Bena.
I'll survive
somehow i always do
somehow i always do
The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 91
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Ze względu na to, że w chwili wykonania rzutu, kafel nie znajdował się jeszcze w grze, a gra, która się nie toczy, nie może zostać przerwana, proszę o zignorowanie ostatniej kości.*
Gra toczy się bez zakłóceń.
*Mowa tu oczywiście o kości Quidditch, rzut na odbicie tłuczka liczy się normalnie.
Gra toczy się bez zakłóceń.
*Mowa tu oczywiście o kości Quidditch, rzut na odbicie tłuczka liczy się normalnie.
Wokół działo się tyle szalonych rzeczy, że Benjamin nie nadążał - Just elegancko zeszła z boiska, tylko to zdążył zauważyć kątem oka; nie mógł jednak skupić się na niczym innym, przed nim przefrunął Joseph. - Ty mały smrodzie - wrzasnął Ben, zmylony atakiem brata. Obiecał, że złoi mu tyłek tak, że aż mu pośladki odpadną i dziewczęta nie będą miały do czego wzdychać. Na razie jednak musiał obronić się przed tłuczkiem, który mknął w jego stronę. Wybrał ten, który leciał w niego szybciej, ten od Matta, chcąc odbić go i posłać w stronę śmierdziela Josepha.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Na pełnym morzu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset