Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Na pełnym morzu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Na pełnym morzu
Morze: raz ciche i spokojne, innym razem targają nim rozszalałe fale. To właśnie na nim postanowiono wznieść konstrukcje mogące służyć za boisko Quidditcha. Bardzo nieprofesjonalne, za to dość niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy nie są zawodowymi graczami. Obręcze wbite są na dużą głębokość w grząski grunt pod taflą wody. Ramę boiska stanowią metalowe konstrukcje przypominające trybuny. Nad nimi widnieje ogromna tablica, na której zapisywane są punkty dla poszczególnych drużyn. Całość wygląda niestabilnie i tak jest w rzeczywistości. Na szczęście woda jest głęboka, dlatego upadek w nią nie grozi poważniejszym kontuzjom - w przeciwieństwie do zetknięcia się z murawą. Nieco gorzej przedstawia się odległość boiska od brzegu - ta jest znacząca.
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Gra szybko nabierała tema, a odgłos tłuczków zderzających się z pałkami przypominała grzmoty podczas burzy. Zdecydowanie obecność profesjonalistów sprawiała, ze gra przyspieszała i trzeba było nadążyć. To tylko sprawiało, że mocniej się skupiała. Rzut Rii na bramkę był słaby((szczęśliwie dla nich) a zejście Just z boiska niepożądane. Kafel znalazł się w jej dłoniach, a to znaczyło, że był i przy jej drużynie. Rozejrzała się, szybko kalkulując, widząc znajdujące się za linią jednostki. Musieli więc działać, możliwie jak najskuteczniej. Wyrzuciła więc kafel planując podać go Rufusowi i wlecieć na boisko, by gra mogła toczyć się dalej.
kafel do Rufusa, idę na e6
kafel do Rufusa, idę na e6
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
z e6 -> e5
Gra naprawdę nabierała tempa i robiło się coraz bardziej gorąco. Zatrzymała dłoń przed twarzą Skamandera, ale coś się jej zdawało, że bynajmniej go to nie zdekocentrowało. Na jego odzywkę odpowiedziała nonszalanckim wzruszeniem ramienia i łobuzerskim uśmiechem, który nieco zrzedł gdy mężczyzna z ogromną siłą przywalił w tłuczek - na szczęście pojawił się Benjamin i uchronił ją przed tą siłą. Skinęła mu głową z wdzięcznością, ale i tak pewnie tego nie widział - bo gra toczyła się dalej. Obserwowała przerzutkę w wykonaniu Rii i Sophie, a wówczas zamiast przechwytywaniem kafla Tonks zdecydowała zająć się faulem.
- Co do... - parsknęła, gdy drobna ex-ratowniczka postanowiła wymierzyć jej cios; przywalić to by jej nie przywaliła, ale Maxine siniaków i tak miała już dość. Starała się więc zrobić unik przed tym ciosem, nawet jeśli był lekki.
Niezawodne, sokole oko Jocundy wychwyciło nawet tę potyczkę i Justine zaraz została przywołana, aby mogła udzielić jej reprymendy. Maxine uśmiechnęła się niewinnie i zajęła się szukaniem znicza, którego jak dotąd nigdzie nie było widać. Gdy powróciła do kafla, Hannah wyrzucała go zza linii - do Rufusa, bo Tonks zeszła z boiska. Maxine nie myślała wiele. Popędziła w stronę Longbottoma, aby zatrzymać się przy nim i udać, że wymierza mu (Rufusowi) cios w nos - ale zamierzała przerwać ten manewr w połowie. Udana transylwanka powinna utrudnić mu złapanie kafla, ot co.
1. unik
2. transylwanka na Rufusie
Gra naprawdę nabierała tempa i robiło się coraz bardziej gorąco. Zatrzymała dłoń przed twarzą Skamandera, ale coś się jej zdawało, że bynajmniej go to nie zdekocentrowało. Na jego odzywkę odpowiedziała nonszalanckim wzruszeniem ramienia i łobuzerskim uśmiechem, który nieco zrzedł gdy mężczyzna z ogromną siłą przywalił w tłuczek - na szczęście pojawił się Benjamin i uchronił ją przed tą siłą. Skinęła mu głową z wdzięcznością, ale i tak pewnie tego nie widział - bo gra toczyła się dalej. Obserwowała przerzutkę w wykonaniu Rii i Sophie, a wówczas zamiast przechwytywaniem kafla Tonks zdecydowała zająć się faulem.
- Co do... - parsknęła, gdy drobna ex-ratowniczka postanowiła wymierzyć jej cios; przywalić to by jej nie przywaliła, ale Maxine siniaków i tak miała już dość. Starała się więc zrobić unik przed tym ciosem, nawet jeśli był lekki.
Niezawodne, sokole oko Jocundy wychwyciło nawet tę potyczkę i Justine zaraz została przywołana, aby mogła udzielić jej reprymendy. Maxine uśmiechnęła się niewinnie i zajęła się szukaniem znicza, którego jak dotąd nigdzie nie było widać. Gdy powróciła do kafla, Hannah wyrzucała go zza linii - do Rufusa, bo Tonks zeszła z boiska. Maxine nie myślała wiele. Popędziła w stronę Longbottoma, aby zatrzymać się przy nim i udać, że wymierza mu (Rufusowi) cios w nos - ale zamierzała przerwać ten manewr w połowie. Udana transylwanka powinna utrudnić mu złapanie kafla, ot co.
1. unik
2. transylwanka na Rufusie
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k10' : 7
--------------------------------
#2 'k100' : 20
--------------------------------
#3 'Quidditch' :
#1 'k10' : 7
--------------------------------
#2 'k100' : 20
--------------------------------
#3 'Quidditch' :
Na boisku wiele się działo. Sophia sprawnie podała kafla do Rii, jednak mocne uderzenie tłuczkiem z pewnością zdekoncentrowało Weasley – nic innego nie tłumaczyło jej chybienia, w końcu była naprawdę utalentowanym graczem. Gdyby nie tłuczek być może miałaby pewny strzał na pętle, ale niestety akcję przerwał gwizd i został podyktowany rzut dla drużyny przeciwnej. Sophia zacisnęła usta. Gdzieś obok mignął jej Samuel; uśmiechnęła się do niego nieznacznie, ale zaraz skupiła się na swojej drużynie i kaflu, który znalazł się w rękach Hannah. Podleciała w jej stronę, próbując przejąć piłkę zanim złapie ją ścigający drużyny przeciwnej.
| D6->E6
| D6->E6
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| C6 → E6
To był istny chaos! Justine, faul, Maxine, Tonks z boiska, ktoś - sędzia chyba? - dyktuje wolny, tłuczki latają w powietrzu, chmara ludzi leci tutaj, chmara ludzi leci tam; to było dokładnie to, czego oczekiwałem od tej gry. Może odrobinę więcej oczekiwałem od siebie: rozminąłem się z tłuczkiem, który z głuchym łupnięciem uderzył w Rię. Zdążyłem tylko zawołać za nią "Przepraszam!", bo już gnała dalej. Ja również nie mogłem zbyt długo zwlekać. Tłuczki z zabójczą prędkością pomknęły w kierunku Bena, dlatego i ja przyspieszyłem. Chociaż gabaryty mimał pokaźne, a z tego co wiedziałem i doświadczenie spore, Wright raczej nie był w stanie obronić się przed dwoma tłuczkami na raz. Zamachnąłem się, chcąc odbić wystrzelony przez Samuela tłuczek w Josepha.
To był istny chaos! Justine, faul, Maxine, Tonks z boiska, ktoś - sędzia chyba? - dyktuje wolny, tłuczki latają w powietrzu, chmara ludzi leci tutaj, chmara ludzi leci tam; to było dokładnie to, czego oczekiwałem od tej gry. Może odrobinę więcej oczekiwałem od siebie: rozminąłem się z tłuczkiem, który z głuchym łupnięciem uderzył w Rię. Zdążyłem tylko zawołać za nią "Przepraszam!", bo już gnała dalej. Ja również nie mogłem zbyt długo zwlekać. Tłuczki z zabójczą prędkością pomknęły w kierunku Bena, dlatego i ja przyspieszyłem. Chociaż gabaryty mimał pokaźne, a z tego co wiedziałem i doświadczenie spore, Wright raczej nie był w stanie obronić się przed dwoma tłuczkami na raz. Zamachnąłem się, chcąc odbić wystrzelony przez Samuela tłuczek w Josepha.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 24
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 24
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| Na D6 lub E6, tam, gdzie Jo, próbuję transylwanki.
Peleryna załopotała na wietrze. Ból promieniujący od pleców dał się we znaki Rii, która już w momencie wypuszczania kafla z dłoni wiedziała, że ten rzut nie miał prawa skończyć się dobrze. Zacisnęłaby mocniej zęby, gdyby tylko była taka możliwość - frustracja odmalowała się na piegowatej twarzy Harpii. To nie tak miało wyglądać. Owszem, dopuszczała do siebie całkiem realną myśl, że rzut na pętlę przeciwników nie powiedzie się, ale nie spodziewała się tak fatalnego rezultatu jakim był rzut wolny. Wściekła na samą siebie, że dała się tak zrobić, obróciła się żwawym korkociągiem, uważnym spojrzeniem lustrując Jocundę. Kobieta odgwizdała koniec fatalnej akcji Weasley, a Just na chwilę zeszła z boiska. Dobrze i niedobrze zarazem.
- No tak, w inny sposób nie umieją odebrać kafla - mruknęła sama do siebie, wyładowując w ten sposób nagromadzoną w trzewiach złość. Nie mogli przechwycić go od nich, więc czekali na błąd Lwów. Jednak nic straconego, jak to stwierdziła rudowłosa w myślach. Jeszcze im się odgryzą. Niestety pech, że oba tłuczki zostały posłane w Bena, niewątpliwie silnego ogniwa ich drużyny. Rhiannon przegryzła policzek od środka zastanawiając się nad tym co dalej. Szczęście w nieszczęściu, że Sophia wykazywała się znakomitym refleksem i przejęła piłkę Masakratorów, tfu. Nie zwlekając już dłużej popędziła w ślad za szukającym drużyny przeciwnej z zamiarem wymierzenia w jego twarz oby udanej transylwanki. Zasługiwał na to po tym, co zrobił biednej koleżance. Czarownica obawiała się nieco, że przez wzgląd na buzujące w żyłach emocje naprawdę przyfasoli mężczyźnie w żuchwę, ale ze zdumieniem odkryła, że nie będzie jej z tego powodu wyjątkowo przykro. Dumna również nie będzie, wolała faulować z premedytacją, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Dlatego dała ponieść się fantazji mimo przeciwności losu licząc, że manewr okaże się udany.
Peleryna załopotała na wietrze. Ból promieniujący od pleców dał się we znaki Rii, która już w momencie wypuszczania kafla z dłoni wiedziała, że ten rzut nie miał prawa skończyć się dobrze. Zacisnęłaby mocniej zęby, gdyby tylko była taka możliwość - frustracja odmalowała się na piegowatej twarzy Harpii. To nie tak miało wyglądać. Owszem, dopuszczała do siebie całkiem realną myśl, że rzut na pętlę przeciwników nie powiedzie się, ale nie spodziewała się tak fatalnego rezultatu jakim był rzut wolny. Wściekła na samą siebie, że dała się tak zrobić, obróciła się żwawym korkociągiem, uważnym spojrzeniem lustrując Jocundę. Kobieta odgwizdała koniec fatalnej akcji Weasley, a Just na chwilę zeszła z boiska. Dobrze i niedobrze zarazem.
- No tak, w inny sposób nie umieją odebrać kafla - mruknęła sama do siebie, wyładowując w ten sposób nagromadzoną w trzewiach złość. Nie mogli przechwycić go od nich, więc czekali na błąd Lwów. Jednak nic straconego, jak to stwierdziła rudowłosa w myślach. Jeszcze im się odgryzą. Niestety pech, że oba tłuczki zostały posłane w Bena, niewątpliwie silnego ogniwa ich drużyny. Rhiannon przegryzła policzek od środka zastanawiając się nad tym co dalej. Szczęście w nieszczęściu, że Sophia wykazywała się znakomitym refleksem i przejęła piłkę Masakratorów, tfu. Nie zwlekając już dłużej popędziła w ślad za szukającym drużyny przeciwnej z zamiarem wymierzenia w jego twarz oby udanej transylwanki. Zasługiwał na to po tym, co zrobił biednej koleżance. Czarownica obawiała się nieco, że przez wzgląd na buzujące w żyłach emocje naprawdę przyfasoli mężczyźnie w żuchwę, ale ze zdumieniem odkryła, że nie będzie jej z tego powodu wyjątkowo przykro. Dumna również nie będzie, wolała faulować z premedytacją, ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Dlatego dała ponieść się fantazji mimo przeciwności losu licząc, że manewr okaże się udany.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
The member 'Ria Weasley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 10
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 10
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| śmigam sobie w tym samym miejscu
Kafel - stety lub niestety - ugodził Rię w plecy, na co Susanne mimowolnie odwróciła wzrok i syknęła lekko. Doskonale wiedziała, że wszyscy przebywający na boisku są na to przygotowani (względnie) oraz świadomi ryzyka, ale oglądanie tłuczków w akcji wcale nie należało do przyjemnych widowisk, zwłaszcza gdy atakowały znajome postaci. Mimo tego, białowłosa zacisnęła zęby i uniosła spojrzenie, chcąc dzielnie bronić pętli swojej drużyny - dlatego też obserwowała Weasley'ównę, próbując przewidzieć jej ruch, lecz gdy tylko kafel opuścił jej dłonie, szybko okazało się, że rzut był niecelny - podleciała ledwo kawałek, po czym wróciła na swoje miejsce, pozwalając grze toczyć się dalej. Przy rzucie wolnym zaciskała w miarę możliwości kciuki, wierząc w magiczne działanie tego gestu - niech urządzając szturm na bramki po przeciwnej stronie!
Kafel - stety lub niestety - ugodził Rię w plecy, na co Susanne mimowolnie odwróciła wzrok i syknęła lekko. Doskonale wiedziała, że wszyscy przebywający na boisku są na to przygotowani (względnie) oraz świadomi ryzyka, ale oglądanie tłuczków w akcji wcale nie należało do przyjemnych widowisk, zwłaszcza gdy atakowały znajome postaci. Mimo tego, białowłosa zacisnęła zęby i uniosła spojrzenie, chcąc dzielnie bronić pętli swojej drużyny - dlatego też obserwowała Weasley'ównę, próbując przewidzieć jej ruch, lecz gdy tylko kafel opuścił jej dłonie, szybko okazało się, że rzut był niecelny - podleciała ledwo kawałek, po czym wróciła na swoje miejsce, pozwalając grze toczyć się dalej. Przy rzucie wolnym zaciskała w miarę możliwości kciuki, wierząc w magiczne działanie tego gestu - niech urządzając szturm na bramki po przeciwnej stronie!
how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
The member 'Susanne Lovegood' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
| c2
Starała się nie zwracać uwagi na niewybredne komentarze dobiegające z trybun; zacisnęła zęby wmawiając sobie, że to na pewno jacyś eks-Ślizgoni, którzy przegrywali z nią mecz za meczem, odbijają sobie teraz lata upokorzeń. Ich szczeniackie zachowanie kosztowało ją jednak wiele – nie zauważyła, jak kocioł pod bramką przeciwnika zamienia się w rzut wolny. Oczywiście była święcie przekonana, że rzut należał się jej drużynie, skoro to właśnie lwy miały kafla i wyglądało na to, że Justine faulowała, lecz przed chwilową dekoncentrację Diggory niczego nie mogła być pewna. Wytężyła wzrok, próbując zorientować się lepiej w sytuacji.
Wciąż krążyła w okolicy środkowej bramki, czujnie pozostając na najlepszym strategicznie miejscu. Piłkę przejęli Masakratorzy i wszystko mogło się zdarzyć.
Starała się nie zwracać uwagi na niewybredne komentarze dobiegające z trybun; zacisnęła zęby wmawiając sobie, że to na pewno jacyś eks-Ślizgoni, którzy przegrywali z nią mecz za meczem, odbijają sobie teraz lata upokorzeń. Ich szczeniackie zachowanie kosztowało ją jednak wiele – nie zauważyła, jak kocioł pod bramką przeciwnika zamienia się w rzut wolny. Oczywiście była święcie przekonana, że rzut należał się jej drużynie, skoro to właśnie lwy miały kafla i wyglądało na to, że Justine faulowała, lecz przed chwilową dekoncentrację Diggory niczego nie mogła być pewna. Wytężyła wzrok, próbując zorientować się lepiej w sytuacji.
Wciąż krążyła w okolicy środkowej bramki, czujnie pozostając na najlepszym strategicznie miejscu. Piłkę przejęli Masakratorzy i wszystko mogło się zdarzyć.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
Na pełnym morzu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset