Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja
Lasy Cairngorms
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Lasy Cairngorms
Cairngorms w Szkocji to jeden z największych i najbardziej rozległych parków narodowych Wielkiej Brytanii; obszerne wysokie lasy roztaczające się na zboczach delikatnych gór są schronieniem dla tuzinów różnego rodzaju zwierzyny i ptactwa łownych, przez co w trakcie sezonu łowieckiego przyciągają ku sobie myśliwych nie tylko ze wszystkich stron Królestwa, ale i z dalszych zakątków Europy.
Część lasu wyodrębniona przez czarodziejów i chroniona zaklęciami, które sprawiają, że mugole nie odczuwają ochoty wejścia na ich tereny, są również ulubionym rejonem czarodziejskich polowań.
Część lasu wyodrębniona przez czarodziejów i chroniona zaklęciami, które sprawiają, że mugole nie odczuwają ochoty wejścia na ich tereny, są również ulubionym rejonem czarodziejskich polowań.
Pozostawił Cassiopeię gdzieś za sobą w tyle i już nie odwracał się, by sprawdzić, czy w ogóle ruszyła za nim, podobnie jak Gabriel, który najwyraźniej okazał się mięczakiem. Męska duma nie zna granic, nieprawdaż? Jakkolwiek kusiłoby go, aby to zrobić był ponad to wszystko i jedyne, co go interesowało w tej chwili to upolowanie dobrej zwierzyny. Nawet jeśli nie uda mu się wyjść na prowadzenie to pewnie z przyjemnością potrąci po drodze jakąś szlamę, mniej lub bardziej celowo prowokując los, aby wyrzucił ją z siodła. To była prawdziwa rozrywka godna szlachciców i czarodziejów czystej krwi. Wciąż nie rozumiał, dlaczego nie uganiali się za mugolami, choć znając życie... zabawa skończyłaby się zanim zaczęłaby przynosić odpowiednią rozrywkę.
Totalny brak możliwości porównania tych dwóch światów.
Niespodziewanie, tuz po starcie wyprzedziła go Darcy, zaśmiał się pod nosem, bo jak widać konkurowanie z nią stanowiło nieodłączny element rzeczywistości. Czemu więc nie dodać ich związkowi nieco pikanterii, prawda? Chociaż pewnie szybko go za to przeklnie. Dźgnął swojego wierzchowca pod boki piętami, zmuszając go do intensywniejszego biegu. Dobrze trzymał się w siodle, stabilnie trzymał nogi w strzemionach, a Arejon zarżał głośno, szarpnął głową i wyrwał się w przód. Gryzł wędzidło, a piana wytoczyła się z jego pyska, kiedy zarzucił się na rumaka Darcy, by go dotkliwie ugryźć.
— Chyba nie sądziłaś, że dam Ci prowadzić?— spytał głośno, kiedy ją mijał, pozostawiając w końcu w tyle.
Totalny brak możliwości porównania tych dwóch światów.
Niespodziewanie, tuz po starcie wyprzedziła go Darcy, zaśmiał się pod nosem, bo jak widać konkurowanie z nią stanowiło nieodłączny element rzeczywistości. Czemu więc nie dodać ich związkowi nieco pikanterii, prawda? Chociaż pewnie szybko go za to przeklnie. Dźgnął swojego wierzchowca pod boki piętami, zmuszając go do intensywniejszego biegu. Dobrze trzymał się w siodle, stabilnie trzymał nogi w strzemionach, a Arejon zarżał głośno, szarpnął głową i wyrwał się w przód. Gryzł wędzidło, a piana wytoczyła się z jego pyska, kiedy zarzucił się na rumaka Darcy, by go dotkliwie ugryźć.
— Chyba nie sądziłaś, że dam Ci prowadzić?— spytał głośno, kiedy ją mijał, pozostawiając w końcu w tyle.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
Obok biegnie koń mego kuzyna, spoglądam na niego i uśmiecham się, czy może tylko mu mrugam. Niech ściśnie te uda i pokaże jak należy jeździć.
Oboje czekamy oczywiście na dogodne miejsce do rozwinięcia skrzydeł. Lecz co mi po tym, kiedy biegnę w tłumie. Spinam Al Buraka, żeby się pośpieszył.
Przecież nie chcę dać znów tej rudej mugolaczce szans na zajęcie drugiego miejsca.
Oboje czekamy oczywiście na dogodne miejsce do rozwinięcia skrzydeł. Lecz co mi po tym, kiedy biegnę w tłumie. Spinam Al Buraka, żeby się pośpieszył.
Przecież nie chcę dać znów tej rudej mugolaczce szans na zajęcie drugiego miejsca.
The member 'Deimos Carrow' has done the following action : rzut kością
'k100' : 1
'k100' : 1
A więc z pewnością Smok był tym samym smokiem, który tak pięknie poniósł go na swym grzbiecie podczas nadmorskiego wyścigu. Zwierzę ruszyło z kopyta, zostawiając w tyle większość współtowarzyszy, lecz Ben nie miał czasu na zastanawianie się nad swą krótką przewagą. Po prostu cieszył się z biegu, z płynności ruchów aetonana, z chłodnego powietrza lasu, z odległego hałasu rogu i myśliwskiej nagonki. Nie było to co prawda tak przyjemne jak fruwanie na miotle, ale coraz bardziej lubił jazdę konną...chociaż miał naiwną nadzieję, że niedługo las się przerzedzi a Smok będzie mógł na chwilę rozprostować skrzydła. Na razie jednak Wright pozostawał w skupieniu, by nie rypnąć widowiskowo na grząskie runo. I by przy okazji wypatrzeć w gąszczu drzew jakieś zwierzę, warte wymierzenia w nie kuszy bądź różdżki. Biegł więc dalej, na razie nie rozglądając się na boki w porozumiewawczych spojrzeniach z innymi przodownikami wyścigu.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Patatajał dalej, niezbyt przejmując się tymi, którzy go mijali, ani tymi, których zostawił za sobą, bardziej przejęty chęcią utrzymania się w siodle. Był już pewien, że konne przejażdżki nie będą należały nigdy do jego ulubionych zajęć i lepiej będzie je zostawić tym, którzy w takiej aktywności się lubują. Było mu zresztą i pośrednio szkoda tych wszystkich miłych zwierzaczków, które miały wkrótce paść ich ofiarą; nagle los małych sierściuchów wzbudził w nim niekontrolowaną litość. A może by tak gruchnąć zaklęciem w tych, którzy pierwsi odważą się podnieść kuszę i wycelować ją w biedne małe stworzonka? Jak bardzo nieodpowiednie byłoby to zachowanie? Spiął lekko konia, jadą dalej i pozostawiając przemyślenia na później.
The member 'Colin Fawley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Może nie był na prowadzeniu, ale jak na razie nie spadł z siodła a jego koń radził sobie dość nieźle. Praktycznie las stawał się coraz bardziej gęsty i dziki, musiał to wziąć pod uwagę by jego koń przypadkiem nie utknął podczas wyścigu. Pospieszył lekko swojego konia, czuł gdzieś obok sapanie Nerona, który jako iż był kilka razy mniejszy od konia przedzierał się między krzakami i pokonywał sprawnie każdą przeszkodę. Czuł zwierzynę i dążył do jej zdobycia. Jego pies uwielbiał wygrywać, tak samo jak jego właściciel. Ciężko również znosił porażkę. Nie zwracał przy okazji uwagi na nikogo na swojej drodze. Ot taki z niego egoista, byle samemu dotrzeć do celu.
Gość
Gość
The member 'Neleus Travers' has done the following action : rzut kością
'k100' : 83
'k100' : 83
Alice wiedziała, że nie poszło jej dobrze. Większość jeźdźców szybko ją wyprzedziła, mogła dostrzec tylko ich migające z przodu sylwetki znikające pośród drzew. Oczywiście, ze nie chciała wyjść na ofermę, wtedy przecież potwierdziłaby ich przypuszczenia, że osoby o brudnej krwi nie powinny parać się tego typu rozrywkami.
- Dalej, Minnie, nie możemy zostać w tyle! – Ponagliła konia, mocniej go spinając i skłaniając do przyspieszenia. Jednak ostrożnie, ponieważ drzewa rosły tutaj gęsto, a nie chciała zderzyć się z którymś z nich, ani uszkodzić siebie czy Minnie. Miała nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej. Że uda jej się wyprzedzić choć część koni, a tym samym zwiększą się jej szanse na powodzenie. Głupio byłoby odejść stąd z goryczą kompletnej porażki, nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Więc musiała postarać się mocniej, ale sporo zależało też od Minnie, czy nie spłoszy się w takich warunkach.
- Dalej, Minnie, nie możemy zostać w tyle! – Ponagliła konia, mocniej go spinając i skłaniając do przyspieszenia. Jednak ostrożnie, ponieważ drzewa rosły tutaj gęsto, a nie chciała zderzyć się z którymś z nich, ani uszkodzić siebie czy Minnie. Miała nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej. Że uda jej się wyprzedzić choć część koni, a tym samym zwiększą się jej szanse na powodzenie. Głupio byłoby odejść stąd z goryczą kompletnej porażki, nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Więc musiała postarać się mocniej, ale sporo zależało też od Minnie, czy nie spłoszy się w takich warunkach.
The member 'Alice Elliott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 88
'k100' : 88
W u szach szumiało jej od pędu i - gałęzi, które raz po raz zahaczały o jej twarz, czy ramię. Czuła też rosnącą adrenalinę, która wypłukiwała niejasne przeczucia, że jest ścigana. I bynajmniej nie chodziło o pędzących za nią pozostałych uczestników polowania. A może jednego z nich? Thibaud.
Aetonatka Sayuri musiała wyczuć napięcie swego jeźdźca, bo chociaż gnała z gracją godną pozazdroszczenia, to...zaserwowała kopnięcie pędzącej za nią Katyi. Odwróciła głowę przepraszająco, ale i z satysfakcja stwierdzając, że towarzyszy jej przyjaciółka . Przed nimi to Smok królował, zgarniając przewodnictwo w polowaniu. I mogłaby zastanawiać się nad wieloma sylwetkami, które gdzieś tam przemykały pomiędzy drzewami, ale...musiała się skupić. Obdarzyła jeszcze uśmiechem kasztanowłosą, mrużąc wesoło swoje ciemne ślepia. Nachyliła się jeszcze ku swej siwej klaczce, by szepcząc słowa zachęty, pognać pomiędzy kolejne listowia, które co róż prószyły włosy Inary igliwiem.
Gnaj przyjaciółko.
Aetonatka Sayuri musiała wyczuć napięcie swego jeźdźca, bo chociaż gnała z gracją godną pozazdroszczenia, to...zaserwowała kopnięcie pędzącej za nią Katyi. Odwróciła głowę przepraszająco, ale i z satysfakcja stwierdzając, że towarzyszy jej przyjaciółka . Przed nimi to Smok królował, zgarniając przewodnictwo w polowaniu. I mogłaby zastanawiać się nad wieloma sylwetkami, które gdzieś tam przemykały pomiędzy drzewami, ale...musiała się skupić. Obdarzyła jeszcze uśmiechem kasztanowłosą, mrużąc wesoło swoje ciemne ślepia. Nachyliła się jeszcze ku swej siwej klaczce, by szepcząc słowa zachęty, pognać pomiędzy kolejne listowia, które co róż prószyły włosy Inary igliwiem.
Gnaj przyjaciółko.
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością
'k100' : 24
'k100' : 24
Jako że polowania rządziły się nieco innymi zasadami niż wyścigi, Avery, może nie do końca poprawnie, nie czuł ogromnej presji, by już na wstępie zmuszać Hyperiona do dzikiego cwałowania na czele kolumnady, jak to niektórzy uczynili ze swoimi aetonanami. Oczywiście tempo dotarcia do zwierzyny miało znaczenie, ale czy tętentu końskich kopyt i ujadania psów nie usłyszała każda istota w okolicy? Roślinność zagęszczała się z każdą chwilą, uniemożliwiając rumakom rozwinięcie skrzydeł i pokazanie swoich prawdziwych możliwości, co zdawało się je niecierpliwić nawet bardziej niż jeźdźców, bo oto doszło do całych serii kopnięć i ugryzień, zmieniających nieco szyki, w jakich wszyscy mknęli przez las. Perseus znajdował się dokładnie w środku, lecz to wcale go nie satysfakcjonowało. Wbijając pięty w końskie boki, szarpnął lekko wodze, by Hyperion odbił odrobinę w prawo i spróbował wyminąć przynajmniej parę polujących.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Lasy Cairngorms
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja