Arena #3

12.03.16 14:18

First topic message reminder :

Arena #3

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

[bylobrzydkobedzieladnie]

28.07.16 10:37

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

'k100' : 72

28.07.16 10:43

Nie chcąc czekać na cokolwiek, a jednocześnie będąc ciekawą, czy olbrzym znów rzuci się do uniku, czy też jednak będzie próbował rzucać czar tarczy (rzadko bowiem spotykała się z kimś, kto wolałby zawierzyć swojej zwinności niż różdżce - chociaż patrząc po muskulaturze Wrighta, nie było się co dziwić jego wyborom). Właśnie, muskulaturze... chętnie by sobie na nią popatrzyła chwilkę dłużej. Ale cóż, trzeba kończyć.
- Petrificus Totalus.

28.07.16 10:43

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

'k100' : 38

28.07.16 10:48

Z każdą sekundą pojedynku coraz mniej podobał mu się jego przebieg a coraz bardziej: ciemnowłosa rywalka. Wyczuwał, że przegra, ale poniesienie porażki w konfrontacji z tak niesamowicie zmysłową kobietą nie było wielką ujmą na męskim honorze. Żałował tylko, że nie może rzucić żadnego niewybrednego komplementu, który z pewnością ująłby serce Borgii i, kto wie, może zagwarantowałby im kulturalny wieczór, spędzony wspólnie? Szybkie wizje nieco go zdekoncentrowały, na tyle, że udane zaklęcie brunetki znów śmignęło w jego kierunku. Protego, pomyślał, w ostatniej chwili podnosząc różdżkę do obrony.

28.07.16 10:48

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 86

28.07.16 10:50

Tarcza błysnęła skuteczną obroną a udane zaklęcie odbiło się w bok, wywołując na twarzy Wrighta zadowolony uśmiech. Wyszczerzył zęby - tylko tak mógł okazać samozadowolenie - po czym ponownie uniósł różdżkę, starając się rzucić niewerbalne Immobulus.

28.07.16 10:50

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 55

28.07.16 10:57

No no no, obronił się. Tarcza wyszła bardzo ładnie, a Borgia doceniała te zdolności. Sama nie przepadała za przechodzeniem w defensywę, dlatego prawdopodobnie ten pojedynek aż tak jej przypadł do gustu. W sumie, może co zaszkodzi mała rozmowa z przeciwnikiem po zakończonym pojedynku?
- Everte Stati.

28.07.16 10:57

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

'k100' : 99

28.07.16 11:00

Ach, jak Giovanna lubiła rzucać zaklęcia, gdy miała dobry humor. Od razu jakoś tak bardziej jej się wszystko udawało. I nagle same pojedynki zaczęły być bardziej interesujące. Może następny też nie będzie taki zły? Ech, przewrotność kobiecej natury.
- Expelliarmus.

28.07.16 11:00

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

'k100' : 59

28.07.16 11:04

Urok pięknej kobiety działał na niego wybitnie dekoncentrująco, natomiast Borgia przywykła do uciszonych mężczyzn, bowiem kolejne zaklęcia śmigały z jej różdżki wyjątkowo udanie. Cóż, nie pozostało mu zbyt wiele, mógł tylko naiwnie sądzić, że uda mu się rzucić maksymalne zaklęcie tarczy, co też bezgłośnie uczynił, kierując różdżkę w stronę zadowolonej Gio. Protego Maxima.

28.07.16 11:04

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 5

29.07.16 3:32

Pojedynek został zakończonyGratulujemy zwycięzcy i przypominamy o zgłoszeniu wyniku pojedynku w odpowiednim temacie. Zapraszamy kolejną parę!

31.07.16 18:32

Alexander po raz kolejny w lutym stawił się na pojedynek. Nadal wyglądał marnie, nadal miał poszarzałą skórę i ogromne cienie pod oczami, uwypuklane tylko ogólną chudością młodzieńca. Szedł jednak dumny, wyprostowany, jak zwykle w swoim typowym stroju pojedynkowym - białej koszuli i granatowych kamizelce oraz spodniach. Walczył dzisiaj z damą - co było oczywiste po gracji jej ruchów i wyglądzie - jednak dla Selwyna każde kobieta zasługiwała na miano damy.
Ukłonił się pojedynkowo, a następnie - ku swojej nie uciesze, bowiem to kobieta powinna zawsze mieś pierwszeństwo - rozpoczął walkę.
- Immobulus!

Arena #3

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia