Arena #05
Strona 25 z 25 • 1 ... 14 ... 23, 24, 25
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #5
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Zamrugała kilkakrotnie. Czy ktoś zaczarował nagle całą arenę, że miast zaklęć, widzieli tylko smugi światła wirujące obok nich, odbijające się barwnie od piaszczystej nawierzchni? Przecież to było wręcz niemożliwe.
- Drętwota!
- Drętwota!
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
The member 'Eileen Wilde' has done the following action : rzut kością
'k100' : 100
'k100' : 100
Ależ to był zawzięty pojedynek! Łup! Trach! Bum! Kolejne zaklęcia latały wokół nie trafiając tam gdzie powinny... Przynajmniej do momentu, w którym ostatni czar nie wystrzelił w różdżki panny Wilde prosto w Ollivandera, który... no cóż, nie zamierzał dawać za wygraną - jeśli mógł się bronić to zamierzał się bronić, więc rzucił - Protego Horriblisis - starając się jak najbardziej skupić na zaklęciu tarczy.
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Niestety! Tarcza okazała się za słaba, a drętwota trafiła... można rzec w dziesiątkę! Titus poczuł jak całe ciało mu sztywnieje i nie jest już w stanie rzucać żadnych zaklęć, a jedynym czego teraz potrzebował była pomoc medyka. Albo chociaż kogoś kto potrafi cofnąć te wszystkie uroki.
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
Gdy ostatnie zaklęcie padło na Titusie, uniosła dłoń w kierunku ust. Nie chciała, żeby jego efekt był aż tak piorunujący, na gacie Merlina! Medycy natychmiast zajęli się młodzieńcem, ale Eileen nie zamierzała tak szybko odchodzić. Wyszła z areny razem z nim, kiedy już nie był taki sztywny, gratulując mu szczerze jego umiejętności i obdarowując najszerszymi uśmiechami, jakie tylko mogła z siebie wykrzesać. Nieważne było, czy przegrał on, czy wygrała ona - była z niego nad wymiar dumna!
| zt x2
| zt x2
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Strona 25 z 25 • 1 ... 14 ... 23, 24, 25
Arena #05
Szybka odpowiedź